czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Zasługuję na szacunek
Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 11:46
Stokrotka napisał/a:
Ja życzę sobie aby tacy ludzie mi pomagali. Nie życzę sobie głaskania po głowie.
no ok, każdy ma prawo iść przez życie własną drogą.
ja nie lubię kiedy się mnie kopie. Zasługuję na szacunek - nie na kopniaki.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 11:47 To nieprawda, Flandro.
Ty cały czas grasz w "Kopnij mnie".
Czytałaś książkę "W co grają ludzie?" Czytałaś. Wiesz o czym mówię.
"Kopnij mnie" - to jest twoja gra.Stokrotka - Nie 10 Kwi, 2011 11:48
Flandra napisał/a:
Stokrotka napisał/a:
Ja życzę sobie aby tacy ludzie mi pomagali. Nie życzę sobie głaskania po głowie.
no ok, każdy ma prawo iść przez życie własną drogą.
ja nie lubię kiedy się mnie kopie. Zasługuję na szacunek - nie na kopniaki.
Odbierasz to w negatywny sposób. Nie zauważyłam braku szacunku do mnie, wręcz troskę.Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 11:53
Tomoe napisał/a:
"Kopnij mnie" - to jest twoja gra.
to interesujące, że tak uważasz ...
Ktoś ma inne zdanie niż Ty, więc myślisz, że chodzi mu o to, żeby zostać "skopanym" ? Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 11:55
Stokrotka napisał/a:
Nie zauważyłam braku szacunku do mnie, wręcz troskę.
nie wiem o czym piszesz, o jakich postach itd
Ja u Tomoe w stosunku do swojej osoby nie zauważam troski, ale nadopiekuńczość. Wręcz potrzebę kontroli.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 11:58 Znam już reguły twojej gry, Flandro.
Wygrywasz, gdy zostajesz przez kogoś kopnięta i potem możesz obnosić się całymi latami ze swoim bólem.
Dlatego celowo prowokujesz ludzi.
Żeby dostać tego kopniaka, o którego ci chodzi i żeby się potem latami obnosić ze swoim bólem.
Ja już ciebie nie kopnę, bo wiem, że taki efekt chcesz osiągnąć.
Ja już dawno wyszłam z twojej gry, a ty nadal się z twoim triumfem obnosisz...
Bo ty się nie żalisz, Flandro, że zostałaś kopnięta i że cię zabolało.
Ty się tym przechwalasz, bo to był twój triumf. To była twoja nagroda w twojej grze.
Proszę nie kopać Flandry! Stokrotka - Nie 10 Kwi, 2011 12:02
Flandra napisał/a:
nie wiem o czym piszesz, o jakich postach itd
akurat było to na innym forum. I dla mnie było to bardzo przykra ale prawdziwe ukazanie mojej sytuacji.
Flandra napisał/a:
Ja u Tomoe w stosunku do swojej osoby nie zauważam troski, ale nadopiekuńczość. Wręcz potrzebę kontroli.
I masz prawo do takich odczuć. Ja bym się zastanowiła, dlaczego mam takie odczucia. Ale nie znam historii.
U DDDmana zauważyłam, że odrzuca słowa nie tylko Tomoe ale jeszcze kilku osób.
Dobrze jak w około nas są ludzie, tacy ja Tomoe i jej całkowite przeciwieństwa. dzięki temu rozmowa jest ciekawa i wnosi więcej dla nas samych.
Nie zgadzam się z niektórymi opiniami osób ale przyjmuje inny postrzeganie rzeczywistości. To daje mi wiele do myślenia.Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 12:11
Tomoe napisał/a:
Ty się tym przechwalasz, bo to był twój triumf.
oj Tomoe
a nie zauważyłaś, że "się przechwalam" tylko w momentach, w których z pełnym zaangażowaniem "zajmujesz się" kolejnym "małym dzieckiem" ?
po prostu nie ma we mnie zgody na to, co robisz. I dlatego mówię/piszę o tym.
Tomoe napisał/a:
Proszę nie kopać Flandry!
dokładnie Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 12:15 Nie, nieprawda. Nie tylko w takich momentach to robisz.
Poza tym ja nie jestem jedyną osobą, z którą "w to" grasz.Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 12:19
Tomoe napisał/a:
Nie tylko w takich momentach to robisz.
a w jakich jeszcze?
Być może masz rację i coś pominęłam?stiff - Nie 10 Kwi, 2011 12:27
Marc-elus napisał/a:
Za to można dostać ostrzeżenie
Ostrzeżenie to zaraz Ty dostaniesz, za żarty z poważnego tematu... Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 12:30
Flandra napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Nie tylko w takich momentach to robisz.
a w jakich jeszcze?
Być może masz rację i coś pominęłam?
Sama sobie to przeanalizuj.
A poza tym nie zapominaj, że z mojej strony dawno temu padło słowo "przepraszam".
A ty moje przeprosiny najpierw przyjęłaś i co więcej, nawet je odwzajemniłaś, ale wkrótce potem je ostentacyjnie odrzuciłaś, bo ci nie pasowały do reguł twojej gry.
Gdybyś je przyjęła - umniejszyłyby twoje poczucie triumfu nade mną.
Dlatego wybacz, ale już nie będę kontynuowała tej gry.
Rozumiem, że nie ma w tobie zgody na to co ja robię.
Ale ty z kolei zrozum, że ja do niczego nie potrzebuję twojej zgody. Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 12:46 No cóż... tamten wątek był mocno "konfliktowy". I kwalifikował się do trollowni.
Ale tym razem prowadzimy z Flandrą spokojną rozmowę, bez kłótni, więc trudno to chyba nazwać kontynuacją tamtego wątku. I trudno to zakwalifikować do trollowni.
Takie jest moje zdanie. Kulfon - Nie 10 Kwi, 2011 12:50
Tomoe napisał/a:
Ale tym razem prowadzimy z Flandrą spokojną rozmowę, bez kłótni, więc trudno to chyba nazwać kontynuacją tamtego wątku. I trudno to zakwalifikować do trollowni.
Takie jest moje zdanie.
wszystko przed wami Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 12:51 OK. Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 13:05 Fajny tytuł wątku.
Takie mi się nasunęły refleksje:
Czy na szacunek muszę czymś "zasługiwać"?...
Czy zależy mi tym, aby wszyscy ludzie odczuwali dla mnie szacunek?
Czy gdyby mi zależało na tym, żeby mnie wszyscy szanowali - byłoby to realistyczne oczekiwanie?
Moja odpowiedź - trzy razy nie.
Chociażbym dokładała wielu starań aby sobie zasłużyć na szacunek - nie mam szans na to, aby wszyscy mnie szanowali.
Zawsze znajdzie się grono takich ludzi, którzy szacunku wobec mnie odczuwać nie będą. Nie mam na to wpływu.
Nie oczekuję zatem że wszyscy będą mnie szanować, natomiast wiem już co mogę z tym zrobić, wiem jak się mogę zachowywać, gdy ktoś mnie nie szanuje. Wybór moich zachowań należy do mnie. Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 13:08
Tomoe napisał/a:
Czy na szacunek muszę czymś "zasługiwać"?...
samym istnieniem
1. Zasługuję na szacunek
2. Jeśli ktoś mnie nie szanuje - patrz punkt pierwszy.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 13:17 No tak - ale pozostaje do rozwiązania sprawa moich relacji z ludźmi, którzy mnie nie szanują, choć ja na szacunek zasługuję.
Sprawa mojego stosunku, chociażby emocjonalnego, do tych ludzi. Moich zachowań wobec nich, mojego obcowania lub odmowy kontaktu z nimi.
To wszystko jest po mojej stronie. Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 13:25
Tomoe napisał/a:
No tak - ale pozostaje do rozwiązania sprawa moich relacji z ludźmi, którzy mnie nie szanują, choć ja na szacunek zasługuję.
jeśli ktoś mnie nie szanuje to trudno mówić o jakiejkolwiek relacji między nami ...
Bo niby na czym miałaby być oparta taka relacja?
A skoro nie ma relacji, to właściwie nie ma się nad czym zastanawiać ...Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 13:40 Jeśli nosisz w sobie całymi latami uczucie urazy do kogoś, kto w przeszłości okazał ci brak szacunku - i wypominasz to tej osobie przy każdej nadarząjącej się okazji, mimo wcześniejszego przyjęcia przeprosin, to twoja relacja z tą osobą trwa.
Jest przez ciebie podtrzymywana i umacniana.
Jest to z twojej strony bardzo silna relacja. Bo ty odczuwasz silną potrzebę podtrzymywania takiej relacji.
Nawet jeśli druga strona przez jakiś nie utrzymuje żadnych kontaktów z tobą, ty jej regularnie przypominasz o swoim istnieniu i swoim poczuciu urazy.
Dążysz do podtrzymywania relacji.
Nie zrywasz jej.
Ta relacja trwa. Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 13:46 Nikomu nie przypominam o swoim istnieniu ani o swoim poczuciu urazy.
Ja po prostu mówię "stop", w momencie gdy taka osoba nie okazuje szacunku osobie trzeciej (czwartej, piątej ...) .stiff - Nie 10 Kwi, 2011 13:54
Flandra napisał/a:
. Zasługuję na szacunek
Tylko co z tych slow wynika, ze zasługujesz i już, bo tak chcesz...
Ale na szacunek trzeba sobie zapracować swoja postawa życiową...
Co innego grzeczność, ale to sie ma nijak do szacunku,
to tylko teoretyczne rozważania wiec nie bierz tego do siebie... stiff - Nie 10 Kwi, 2011 13:55
Flandra napisał/a:
Nikomu nie przypominam o swoim istnieniu
Nie musisz, bo nie dasz o sobie zapomnieć... Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 13:55 Ano widzisz... ja widzę co innego, a ty co innego...
A czy ta osoba, którą masz teraz na myśli, zasługuje na szacunek?
Bo ja uważam, że tak. Zasługuje, tak samo jak ty.
A czy ty tę osobę szanujesz i czy jej ten szacunek okazujesz?
Ja uważam, że nie.
Za każdym razem, kiedy wchodzisz "na trzeciego" w jej relacje z innymi ludźmi, obnosząc się przy tym ze swoja postawą niewinnie skrzywdzonej ofiary - grasz w tę swoją grę.
Komunikujesz: "O, zobaczcie, to jest ta zła, która mnie pięć lat temu tak kopnęła, że do dzisiaj mnie boli."
Flandro, z całym szacunkiem dla ciebie - stanowczo odmawiam udziału w twojej grze. Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 13:57
Flandra napisał/a:
Ja po prostu mówię "stop", w momencie gdy taka osoba nie okazuje szacunku osobie trzeciej (czwartej, piątej ...) .
Doprawdy? To na jakiej podstawie oststnio wcięłaś się w moją rozmowę z DDDManem?
Uważasz, że nie okazałam mu należnego szacunku?Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 13:58
Tomoe napisał/a:
Komunikujesz: "O, zobaczcie, to jest ta zła, która mnie pięć lat temu tak kopnęła, że do dzisiaj mnie boli."
raczej: "Zachowanie tej osoby dało mi w kość. Rozumiem oburzenie XXXa"
Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 14:00
Wiedźma napisał/a:
Uważasz, że nie okazałam mu należnego szacunku?
uważam, że bagatelizowałaś (intelektualizowałaś) jego własne odczucia
pisząc coś w rodzaju "przecież to było wczoraj"Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 14:01
Flandra napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Komunikujesz: "O, zobaczcie, to jest ta zła, która mnie pięć lat temu tak kopnęła, że do dzisiaj mnie boli."
raczej: "Zachowanie tej osoby dało mi w kość. Rozumiem oburzenie XXXa"
Jakkolwiek to nazwiesz - o to samo chodzi.
O obnoszenie się ze swoją urazą.
O triumf niewinnie kopniętej ofiary nad złym prześladowcą.
O umacnianie swojej relacji z tą osobą.
Ale w ten sposób ty sama zmieniasz się w prześladowcę i nękacza.
Następuje zamiana ról.
A tego nie jesteś świadoma.
Poza tym zarzuciłaś mi nadopiekuńczość i kontrolę w relacjach z tobą.
A to, że ty wtrącasz się "na trzeciego" do cudzych rozmów i stajesz w obronie rzekomo "pokrzywdzonych", nie jest przypadkiem objawem twojej nadkontroli i nadopiekuńczości?
Spójrz na to w ten sposób. Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 14:05
Tomoe napisał/a:
Ale w ten sposób ty sama zmieniasz się w prześladowcę i nękacza.
Następuje zamiana ról.
czy to znaczy, że czujesz się ofiarą ? Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 14:08
Flandra napisał/a:
uważam, że bagatelizowałaś (intelektualizowałaś) jego własne odczucia
pisząc coś w rodzaju "przecież to było wczoraj"
Sorry, ale teraz to wyrwałaś z kontekstu.
A kontekst był taki:`DDManie, to o czym piszesz było wczoraj,
a od wczoraj Tomoe się do Ciebie nie odzywa,
więc po co Ty ciągle o niej piszesz? Chcesz ją sprowokować?`
Niczego nie bagatelizowałam, tylko próbowałam zażegnać kolejną awanturę.
Na szczęście Tomoe zachowała zimną krew i nie dała się w nią wciągnąć.
No ale Ty oczywiście zobaczyłaś to co chciałaś zobaczyć, bo to pasowało do Twojej gry.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 14:10 Nie, moja droga. Nie czuję się twoją ofiarą.
Pokazuję ci tylko, jak ty, rzekoma ofiara, swoimi zachowaniami udowadniasz, że wcale nią nie jesteś, a wręcz przeciwnie.
Dlatego, że ja nie czuję się twoją ofiarą - nie oburzam się na ciebie, nie złoszczę się, nie jestem uszczypliwa, nie wypominam ci nieprzyjemnych słów, jakie od ciebie usłyszałam.
Nie jestem twoją ofiarą.
Nie czuję się nią.
Choć oczywiście widzę wyraźnie, że ty mnie ewidentnie nękasz i obnosisz się ze swoją urazą sprzed kilku lat.
Ale mnie to emocjonalnie nie dotyka. Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 14:15 Więc teraz już wiesz, że nie uda ci się mnie sprowokować do kopniaka?
Czy nadal będziesz próbowała grać w swoją grę "Kopnij mnie"?
Flandry proszę nie kopać. Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 14:16
Wiedźma napisał/a:
Niczego nie bagatelizowałam, tylko próbowałam zażegnać kolejną awanturę.
ale to to samo ...
chciałaś, żeby DDDMan przestał wyrażać swoje niezadowolenie (czyli uczucia), argumentując, że nie powinien pisać o czymś co wydarzyło się dzień wcześniej ...
Jeśli ktoś, kto czuje się pokrzywdzony dostaje dodatkowo zakaz mówienia/pisania o swoich uczuciach to jest podwójnie skrzywdzony.Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 14:16
Tomoe napisał/a:
Nie jestem twoją ofiarą.
Nie czuję się nią.
w takim razie nie jestem ani prześladowcą ani nękaczem Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 14:18 Nie, Flandro, to tylko oznacza, że twoje wysiłki idą na marne, bo druga osoba, która jest twoim celem, nie wchodzi w relacje emocjonalne z tobą.
Po prostu nie osiągasz swojego celu - mimo swoich wysiłków. Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 14:20 Nie każda prowokacja jest udana.
Nie każda zainicjowana przez ciebie gra musi ci przynieść sukces.
Nie będę cię więcej kopać. Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 14:22
Flandra napisał/a:
chciałaś, żeby DDDMan przestał wyrażać swoje niezadowolenie (czyli uczucia), argumentując, że nie powinien pisać o czymś co wydarzyło się dzień wcześniej ...
Tak. Ponieważ Tomoe dostała za tamto wydarzenie czerwoną kartkę i uznałam, że to powinno zamknąć sprawę.Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 14:24
Tomoe napisał/a:
to tylko oznacza, że twoje wysiłki idą na marne, bo druga osoba, która jest twoim celem, nie wchodzi w relacje emocjonalne z tobą.
myślisz teraz o DDDManie ?
w sumie trudno mówić o relacji w sytuacji, gdy wymieniliśmy zaledwie kilka postów ...Jonesy - Nie 10 Kwi, 2011 14:25 Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 14:29
Flandra napisał/a:
Tomoe napisał/a:
to tylko oznacza, że twoje wysiłki idą na marne, bo druga osoba, która jest twoim celem, nie wchodzi w relacje emocjonalne z tobą.
myślisz teraz o DDDManie ?
Nie, myślę o sobie. Ty chyba też myślałaś o mnie, kiedy w wątku DDDMana pisałaś "Tomoe"?
Wybacz, Flandro, ale na tym koniec naszej wymiany zdań. Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 14:33
Tomoe napisał/a:
Flandra napisał/a:
Tomoe napisał/a:
to tylko oznacza, że twoje wysiłki idą na marne, bo druga osoba, która jest twoim celem, nie wchodzi w relacje emocjonalne z tobą.
myślisz teraz o DDDManie ?
Nie, myślę o sobie. Ty chyba też myślałaś o mnie, kiedy w wątku DDDMana pisałaś "Tomoe"?
Wybacz, Flandro, ale na tym koniec naszej wymiany zdań.
moim celem było wsparcie DDDMana. Doskonale rozumiem sytuację w jakiej się znalazł, bo też kiedyś byłam w podobnej.
też uważam, że dalsza wymiana zdań jest bezcelowaWiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 14:36
Flandra napisał/a:
moim celem było wsparcie DDDMana
A pamiętasz jego reakcje na to Twoje wsparcie?
Przypomnę Ci:
DDDMan napisał/a:
Czy moglibyście/mogłybyście nie prać tu Waszych brudów z Tomoe?
Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 14:49
Wiedźma napisał/a:
A pamiętasz jego reakcje na to Twoje wsparcie?
koniec końców - dostałam punkta pomocowego Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 14:58 Aha, rozumiem. Otrzymałaś nagrodę. Fajnie, gratuluję.
A utożsamiając się z nim, utożsamiasz się również z jego opiniami o DDA, które jego zdaniem - w odróżnieniu od szlachetnych i oddających wszystko innym ludziom DDD - to samoluby i nic tylko "do siebie i do siebie"?
Taka właśnie jesteś, jak on o tobie myśli?
Bo przecież jesteś DDA, a nie DDD.Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 14:59 Tak, za to co napisałaś dzisiaj do Stokrotki.
Gratuluję.Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 15:17
Tomoe napisał/a:
Taka właśnie jesteś, jak on o tobie myśli?
ale on o mnie nic nie myśli
nie zna mnie
cośtam zgeneralizował i mam się do tego odnieść ?Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 15:21 Kopnął wszystkie DDA naraz, na odlew, na oślep. Bez odrobiny szacunku dla DDA i ich cierpienia.
Nie zabolało cię to jako DDA?
Widać nie wszystkie kopniaki cię bolą, droga DDA.
Tylko te, które ci są do czegoś przydatne.
Miłego popołudnia ci życzę. aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 15:32
Tomoe napisał/a:
Nie zabolało cię to jako DDA?
Mnie nie zabolało. Jeśli facet generalizuje, to jego problem, nie mój.aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 15:35
Tomoe napisał/a:
Bez odrobiny szacunku dla DDA i ich cierpienia.
Można wrócić do, skądinąd ciekawej dyskusji o szacunku, ale to już dzisiaj było i zdania były podzielone.
Mnie przekonuje ta teza: jestem człowiekiem i z tego tytułu należy się szacunek. Takie są fundamenty naszej cywilizacji.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 15:37 Mnie też osobiście to nie zabolało, natomiast widzę w nim nie tylko niewinną ofiarę swojego ojca, godną obrony i współczucia.
Widzę też w nim dorosłego 32-letniego mężczyznę, którego zachowania są agresywne.
Nie usprawiedliwiam agresji u dorosłych mężczyzn i nie jest mi do takich mężczyzn emocjonalnie blisko. Marc-elus - Nie 10 Kwi, 2011 15:45 Fajnie Tomoe teraz Ty manipulujesz, jak nie z jednej, to z drugiej, teraz ustroiłaś się w piórka obrończyni skrzywdzonych DDA. a już zdanie o agresji w Twoich ustach jest śmieszne, doskakujesz do "nowego" jak kot do myszy a u innych dostrzegasz agresje...
Nie zamierzam się wypowiadać o szacunku nic ponad to
aazazello napisał/a:
jestem człowiekiem i z tego tytułu należy się szacunek
Flandria - Nie 10 Kwi, 2011 15:47
Tomoe napisał/a:
Widzę też w nim dorosłego 32-letniego mężczyznę, którego zachowania są agresywne.
moja terapeutka zapytałaby: "jakie to jest przeniesienie?" aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 15:51
Tomoe napisał/a:
Nie usprawiedliwiam agresji u dorosłych mężczyzn i nie jest mi do takich mężczyzn emocjonalnie blisko.
Ja również nie, chociaż nie jestem bez winy i nie jestem z tego dumny cóż taka płeć i takie moje różne wybory.Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 15:53
Flandra napisał/a:
moja terapeutka zapytałaby: "jakie to jest przeniesienie?"
Do tej konkretnej sytuacji?
Nie sądzę. Nie tylko Tomoe widzi tę agresję.
Zbiorowe przeniesienie? Może spytaj terapeutki, czy coś takiego istnieje.aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 15:55
Tomoe napisał/a:
Mnie też osobiście to nie zabolało, natomiast widzę w nim nie tylko niewinną ofiarę swojego ojca, godną obrony i współczucia.
Widzę też w nim dorosłego 32-letniego mężczyznę, którego zachowania są agresywne.
Nie znam człowieka. Wiem natomiast, że ddd/dda wyrabiają sobie różne mechanizmy obronne. Jednym z nich może być agresja, wyrażona w różnych postaciach.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 15:57 Nie znam twojej terapeutki Flandro i nie wiem co ona by powiedziała.
Ja bym powiedziała prosto: widzę analogię, podobieństwo.
DDDMan sam przyznał, że niejednokrotnie pobił ojca. Ale swoją przemoc wobec ojca usprawiedliwia tym, że tylko oddał to co sam dostał.
Nie ma "czystych" ofiar i "czystych" sprawców przemocy.
Wszyscy nosimy w sobie swoją indywidualną dawkę potencjalnej agresji i wszyscy jej w różnych sytuacjach używamy.
Jedni mniej a inni bardziej.
Każdy z nas - w różnych sytuacjach - bywa zarówno "ofiarą" jak i "sprawcą".
Podam przykład.
Kobieta - ofiara przemocy - gdy zaczyna się bronić przed sprawcą, często używa w swojej obronie zachowań agresywnych.
Ale to nie sprawia, że przestaje być ofiarą.
Jest bezradna, przerażona, nie zna innych sposobów obrony, jest zdeterminowana - i broni się w sposób agresywny. Instynktownie.
Tak jak lwica, która zaatakowana, rzuca się na napastnika z zębami i pazurami w obronie swoich młodych. Ona też działa agresywnie, instynktownie.
Nikt z nas nie jest wolny od agresji.
Kwestia tylko - na ile ona jest destrukcyjna.Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 16:05
aazazello napisał/a:
ddd/dda wyrabiają sobie różne mechanizmy obronne. Jednym z nich może być agresja
Zgadza się i w związku z tym dorosły chłop powinien coś z tym robić,
a nie kąsać wszystko co się rusza i jednocześnie narzekać na pustelniczy tryb życia.
A poza tym, to zastanawiam się, czy każde zachowania można zrzucać na karb sybdromu DD*?
Ja też jestem DDD, a moje zachowania są zgoła inne, choć tryb życia pustelniczy wiodę, nie zaprzeczę
i całkiem mi z tym trybem przyjemnie. Ale w innych aspektach życia mi nie najlepiej i dlatego podjęłam terapię DDA/DDD.
DDDMan jakoś do terapii się nie kwapi - no cóż, w ramach takiej terapii musiałby zrewidować wiele swoich cech,
które teraz wygodnie mu usprawiedliwiać syndromem DDD.aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 16:05
Tomoe napisał/a:
Nie ma "czystych" ofiar i "czystych" sprawców przemocy
Uważam inaczej. Są "czyste" ofiary przemocy, więc są i "czyści" sprawcy.
Zostańmy na podwórku dda. Będą to wówczas dzieci. Wiele kobiet pozostaje przez całe życie bezwolnymi ofiarami przemocy.aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 16:05
Tomoe napisał/a:
Nie ma "czystych" ofiar i "czystych" sprawców przemocy
Uważam inaczej. Są "czyste" ofiary przemocy, więc są i "czyści" sprawcy.
Zostańmy na podwórku dda. Będą to wówczas dzieci. Wiele kobiet pozostaje przez całe życie bezwolnymi ofiarami przemocy.aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 16:12 Wiedźma, masz całkowitą, zupełną i absolutną rację.
Ja nie pisałem o DDDmanie. Nie mam w zwyczaju pisać o nieobecnych a w jego wątku pisać nie sposób. Podzieliłem się tylko tym co wiem o ddd/dda.
Nie mam zamiaru nikogo usprawiedliwiać, ani bronić.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 16:13
Wiedźma napisał/a:
dorosły chłop powinien coś z tym robić,
a nie kąsać wszystko co się rusza i jednocześnie narzekać na pustelniczy tryb życia.
(...)
DDDMan jakoś do terapii się nie kwapi - no cóż, w ramach takiej terapii musiałby zrewidować wiele swoich cech, które teraz wygodnie mu usprawiedliwiać syndromem DDD.
Naturalnie, masz stuprocentową rację, tylko zauważ, proszę, że to ja byłam ta "zła agresorka", kiedy powiedziałam otwarcie, że niektórzy ludzie wolą chorować niż się leczyć.
Bo z chorowania można mieć określone profity.
Dokładnie to miałam na myśli co ty teraz mówisz, Wiedźmo.
Ja jestem DDA, ale już by mi nie przyszło głowy mówić: "jestem DDA i tak mam, i to mnie usprawiedliwia". Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 16:14
aazazello napisał/a:
Nie mam w zwyczaju pisać o nieobecnych a w jego wątku pisać nie sposób.
No fakt, trochę się rozplotkowałam
Dziękuję za przywołanie mnie do porządku.
Ale w jego wątku faktycznie pisać nie sposób! Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 16:18 Forum Dekadencja ma dużą liczę userów.
Jeszcze co niektórzy próbują się tam odzywać...
Zresztą trudno nie nawiązywać tutaj do tamtego wątku, bo jesteśmy w temacie, który tam się narodził i ma tam swoje "korzenie". aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 16:24
Tomoe napisał/a:
Forum Dekadencja ma dużą liczę userów.
Jeszcze co niektórzy próbują się tam odzywać
Hehehe. Judymy aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 16:26 Znam wielu, z pozoru, dorosłych facetów, którzy myślą i zachowują się jak chłopcy. Cóż można na to poradzić? Nic.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 16:34 No wiesz, można ich albo konfrontować z konsekwencjami ich niedojrzałości, albo ich tulić, głaskać i im matkować...
Tylko że takie matkowanie bywa bolesne, bo jak się smarkacz wkurzy, to potrafi mamusi nieźle z piąchy przywalić... I wtedy to się nazywa współuzależnienie i przemoc domowa.
Ech... Marc-elus - Nie 10 Kwi, 2011 16:36
Tomoe napisał/a:
konfrontować z konsekwencjami ich niedojrzałości
Bardzo ciekawe określenie na agresje z Twojej strony, złorzeczenie, wyśmiewanie. Taki eufemizm posunięty do totalnego kłamstwa.Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 16:42 Ależ ja przyznaję, że często bywam złośliwa, używam sarkazmu, ironii, uszczypliwości.
Czytając innych userów, widzę że wielu robi to samo.
Ty także to robisz, więc się nie wybielaj moim kosztem. Zobacz belkę w oku swoim. Nie jesteś wolny od przywar, które mi zarzucasz.
Tylko że widzisz, pisząc to, co napisałam powyżej, miałam na myśli realne życie, a nie forum internetowe.
W realnym życiu "dorośli chłopcy" naprawdę walą z piąchy i latają po domach z siekierami.
Taki jest real.
Tutaj to my sobie możemy co najwyżej werbalnie "nawtykać". Marc-elus - Nie 10 Kwi, 2011 16:47
Tomoe napisał/a:
Ty także to robisz, więc się nie wybielaj moim kosztem. Zobacz belkę w oku swoim.
To prawda, widzę w swoich oczach niejedną belkę.
Racz jednak zauważyć iż jak Ty mi wsadzisz kij w oko, ja Ci dam kuksańca, to po chwili uśmiechniemy się i nic złego z tego nie wynika, a jak ktoś jest nowy na forum(a i jeszcze musi/chce napisać o sprawach które wolałby zostawić dla siebie) to daj mu trochę luzu, takie fory na początek. Dopadniesz go za dwa czy trzy miesiące Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 16:56 Od pewnego czasu nie odzywam się do "nowych" alkoholików na forum.
Witam się i czytam.
Natomiast jeśli chodzi o DDDMana - moja pierwsza reakcja na jego obecność nastąpiła po kilku dniach jego obecnosci tutaj - i była to propozycja wymiany PW.
Co zresztą nastąpiło.
Awantura wybuchła, kiedy ja coś do niego napisałam a ty mnie za to zaatakowałeś. Zaatakowałeś ty - a nie on. Podkreślam to. Więc może zauważ, że ty czasami wpadasz "na trzeciego" i zwyczajnie bijesz pianę, tam gdzie nie ma takiej potrzeby, bo dwoje ludzie dogaduje się miedzy sobą, a potem ty wpadasz i ty zaczynasz między nimi "mieszać".
Może ty tego nie zaobserwowałeś, ale ja swoje zachowania koryguję.
Może i ty skoryguj swoje i przestań się wpychać - że użyję alkoholowego porównania - między wódkę a zakąskę.
Bo w wątku Jonesy`ego też ty podnosiłeś temperaturę.
Odnoszę wrażenie, że bez twojego "mieszania" do ostrego konfliktu by nie doszło.
A teraz, kiedy mnie tam nie ma, ty się też tam nie odzywasz.
Ciekawe, dlaczego?pterodaktyll - Nie 10 Kwi, 2011 17:07
Tomoe napisał/a:
kiedy mnie tam nie ma, ty się też tam nie odzywasz.
Ciekawe, dlaczego?
Może się w Tobie zakochał i gdzie Ty tam On.... Marc-elus - Nie 10 Kwi, 2011 17:09
Tomoe napisał/a:
A teraz, kiedy mnie tam nie ma, ty się też tam nie odzywasz.
Czyli jednak czytasz... nie odzywam się po nie mam nic do napisania, na siłę mam coś tworzyć?
Tomoe napisał/a:
Może ty tego nie zaobserwowałeś, ale ja swoje zachowania koryguję.
Nie zauważyłem, z resztą nie było gdzie, to z powodu tych belek w moich oczach....
Tomoe napisał/a:
ty zaczynasz między nimi "mieszać"
Jeżeli tak jest to skoryguje swoje zachowanie.Marc-elus - Nie 10 Kwi, 2011 17:10
pterodaktyll napisał/a:
Może się w Tobie zakochał i gdzie Ty tam On....
Po raz kolejny ktoś to piszę... Po prostu ją lubię, a co, nie wolno? stiff - Nie 10 Kwi, 2011 17:10
Marc-elus napisał/a:
to z powodu tych belek w moich oczach....
k*** chyba, kiedy biegasz za Tomoe... Marc-elus - Nie 10 Kwi, 2011 17:11
stiff napisał/a:
k*** chyba, kiedy biegasz za Tomoe...
Ciii, bo narzeczona przeczyta aazazello - Nie 10 Kwi, 2011 17:15
Marc-elus napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Może się w Tobie zakochał i gdzie Ty tam On....
Po raz kolejny ktoś to piszę... Po prostu ją lubię, a co, nie wolno?
Coś jest na rzeczy. Bez Tomoe wyraźnie więdniesz Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 17:16 Ja tu widzę raczej odwieczny konflikt pokoleń...
Wiedźma - Nie 10 Kwi, 2011 17:25
Marc-elus napisał/a:
skoryguje swoje zachowanie.
Nareszcie! stiff - Nie 10 Kwi, 2011 17:26
Tomoe napisał/a:
Ja tu widzę raczej odwieczny konflikt pokoleń...
Konflikt pokoleń, a ja propagowanie zydo-komuny... Tomoe - Nie 10 Kwi, 2011 17:29 Jakiej komuny? Przecież tam jest cały czas o Bogu... stiff - Nie 10 Kwi, 2011 17:30
Tomoe napisał/a:
Jakiej komuny? Przecież tam jest cały czas o Bogu...
Najpierw był Bóg i Eden, a później zydo-komuna... pterodaktyll - Nie 10 Kwi, 2011 17:42