To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - Witam i pozdrawiam wszystkich.

ark - Sob 21 Lut, 2009 16:06
Temat postu: Witam i pozdrawiam wszystkich.
Pozdrawiam wszystkich. :)
Dziewięć lat temu powiedziałem stop i skończyłem przygodę z alkoholem. A zacząłem pracę z sobą ze swoimi emocjami,ponieważ zrozumiałem ,że to nie alkohol jest dla mnie problemem a emocje, a właściwie moja nieumiejętność radzenia sobie z nimi.
Życie moje teraz wygłąda inaczej ,a właściwie moje spojrzenie na nie tzn. pełna akceptacja chwili teraźniejszej bez oceniania czy jest dobra czy zła.
Pomagam obecnie ludziom odnaleźć się emocjonalnie poprzez bioenergoterapie i rozmowe, uzaleźnionym i ich rodzinom też.

Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 16:09

Witaj Ark
stiff - Sob 21 Lut, 2009 16:19

Witaj Ark... :)
yuraa - Sob 21 Lut, 2009 16:23

hej Ark :D :D
Jacek - Sob 21 Lut, 2009 16:26

cześć Ark
niezły stażyk ,gratuluję

Wiedźma - Sob 21 Lut, 2009 16:34

Witaj Arku :)
Ty chyba jesteś tym samym Arkiem,
z którym onegdaj na innym forum gawędziliśmy o medytacjach... :roll:
Nie mylę się, prawda?

ark - Sob 21 Lut, 2009 16:37

Tak ,pozdrawiam cię Wiedźmo. :)
taki ósmy - Sob 21 Lut, 2009 16:43

Witaj Arku. Miło Cie widzieć.Rozgośc sie tutaj i pozostań z nami :roll:
Bebetka - Sob 21 Lut, 2009 16:44

Witaj Arku :)
Wiedźma - Sob 21 Lut, 2009 16:50

Fajnie, że do nas trafiłeś, może znowu pomedytujemy...
Bebetka - Sob 21 Lut, 2009 16:50

Wiedźma napisał/a:
może znowu pomedytujemy...

To Wy juz razem medytowaliscie? :roll:

Wiedźma - Sob 21 Lut, 2009 16:52

Bebetka napisał/a:
To Wy juz razem medytowaliscie? :roll:

A jakże! Przecież napisałam parę postów wyżej :)

taki ósmy - Sob 21 Lut, 2009 17:01

I jak Ewa było ? Fajnie ? :roll:
Bebetka - Sob 21 Lut, 2009 17:04

No właśnie? 23r
Wiedźma - Sob 21 Lut, 2009 17:12

A jużci! rg5th67j
sabatka - Sob 21 Lut, 2009 17:19

ja też chcę medytować!!!
ark - Sob 21 Lut, 2009 18:17

Jeszcze raz witam was i dziękuję za przywitanie.Postaram się trochę napisać o medytacji lub odpowiedzieć na pytania. Powiem wam ,że jest to wspaniałe ćwiczenie uważności , które jak żadne inne uczy żyć świadomie i uczy dystansu do emocji.
Myślę ,że już od kwietnia zacznę organizować warsztaty medytacyjne , na których będzie można nauczyć się medytować ,oddychać ,a także nauczę kilku ćwiczeń które wspaniale otwierają nas na harmonijny przepływ energii. Będę z nimi jeździł w Polskę , więc może wielu z was z nich skorzysta.
Więcej o warsztatach będzie na mojej stronie www.bioenergoterapeuta.opole.pl

yuraa - Sob 21 Lut, 2009 18:30

ty tu komerche chcesz robić???
biednego alkoholika ostatnich groszy pozbawić???
to ja sobie od ust odejmuję ( flaszkę) a ty się paść zamierzasz

Bebetka - Sob 21 Lut, 2009 18:32

ark napisał/a:
Postaram się trochę napisać o medytacji lub odpowiedzieć na pytania.

Bardzo chętnie poczytam :roll:

Jagna - Sob 21 Lut, 2009 18:52

Witaj Ark, ja również chętnie poczytam. Rozgość się na forum :D
Klara - Sob 21 Lut, 2009 19:00

Witaj Ark :D
To ciekawe jest co robisz i do czego zachęcasz. Zawsze jestem ciekawa tych bioenergoterapeutycznych (uff, gdy się to mówi, język na supełek się zaplątuje) sposobów na zdrowie, na życie, na wszelkie bolączki ciała i duszy.
Nie odmawiam im skuteczności, ale wiem, że są nie dla mnie.... nie dla mnie....

Ate - Sob 21 Lut, 2009 20:01

Czesc
Janioł - Sob 21 Lut, 2009 20:04

siemka Ark witaj na pokładzie "nibylandii"
Anonymous - Sob 21 Lut, 2009 20:09

ark napisał/a:
wspaniałe ćwiczenie uważności , które jak żadne inne uczy żyć świadomie i uczy dystansu do emocji.


o tak- tego nam potrzeba:)

witaj

Jacek - Sob 21 Lut, 2009 20:18

yuraa napisał/a:
biednego alkoholika ostatnich groszy pozbawić???

e tam, jak chce nieś posłanie to niech niesie :skromny:

Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 20:35

Jacek napisał/a:
yuraa napisał/a:
biednego alkoholika ostatnich groszy pozbawić???

e tam, jak chce nieś posłanie to niech niesie :skromny:


jak ta Baba z łóżkiem na plecach :wysmiewacz:

Jacek - Sob 21 Lut, 2009 20:36

Cytat:
jak ta Baba z łóżkiem na plecach

nie znam opowiadaj

Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 20:43

to już spalony dowcip, ktoś go już tu opowiadał cf2423f
Jacek - Sob 21 Lut, 2009 21:31

Beniamin napisał/a:
to już spalony dowcip, ktoś go już tu opowiadał

kto śmiał

ark - Sob 21 Lut, 2009 22:52

Jacek napisał/a:
e tam, jak chce nieś posłanie to niech niesie :skromny:


Może to jest jakieś posłanie , posłanie uważności. Gdy słyszę ile to terapi ludzie przeszli ,ile lat nie piją , a mimo wszystko dalej boją się alkoholu. To o co tu chodzi , kiedy będzie koniec ich lęków. Czy jest jakaś skuteczna metoda pracy z sobą? Jest, sam sprawdziłem na sobie, jest to nauka bycia tu i teraz , bycia świadomym swych emocji. Rozpoznawania ich w momencie powstania, jest to jak z zapaloną zapałką rzuconą na stóg siana, na początku łatwo ugasić ogień ,ale z upływem czasu pali się coraz mocniej i więcej siły trzeba użyć by zgasić pożar. I tak gdy , gdy emocje rozpoznamy w momencie powstania, zajmiemy się nią ,ona straci swą siłę, osłabnie aż do całkowitego rozpuszczenia,ponieważ rozpoznamy jej nietrwałą naturę. Wtedy powód naszej np.złości przestanie nas denerwować, nabierzemy do niego dystansu i trudną sytuację łatwiej rozwikłamy.
Terapie są ważne, ale najważniejsza jest praca z sobą w domu,w pracy , codziennie ,w każdej chwili.

stiff - Sob 21 Lut, 2009 22:54

ark napisał/a:
Terapie są ważne, ale najważniejsza jest praca z sobą w domu,w pracy , codziennie ,w każdej chwili.

Myle ,ze kazdy z nas to robi,choc specjalnie na tym sie nie skupia...Takie zachowania wchodza w nawyk...

Jagna - Sob 21 Lut, 2009 22:54

Ark, pracujesz też metodą integracji oddechem? Pytam , bo jestem gorąco zainteresowana tym tematem, to właśnie ta metoda bardzo pomogła mi na początku mojej trzeźwości, metoda Colina Sissona.
Jacek - Sob 21 Lut, 2009 23:20

ark napisał/a:
Gdy słyszę ile to terapi ludzie przeszli ,ile lat nie piją , a mimo wszystko dalej boją się alkoholu. To o co tu chodzi , kiedy będzie koniec ich lęków.

bo to jest jak jazda na rowerze,jak się raz nauczysz to nie zapominasz
wystarczy na niego nie siadać
Arku a skąd w Tobie ten lęk
bo tylko człowiek słaby będzie mówił że jest mocny

ark - Sob 21 Lut, 2009 23:40

Skupiam się głównie na medytacji,a proste ,podstawowe ćwiczenia oddechowe służą mi do właściwego dotlenienia organizmu i też jako dobry obiekt do skupienia się w początkowej fazie medytacji.
Przenosząc stan uważności z medytacji w codzienne życie ,jesteśmy w stanie się skupić na emocji która w danym momencie do nas dociera, rozpuszczamy ją i bez strachu wchodzimy w "paszczę tygrysa"(trudną sytuację). Uważam ,że metody pracy z emocjami powinny być proste,ja takie stosuję , już dość sobie życie skomplikowaliśmy żeby teraz komplikować sobie je na nowo.

Jacku jakiś lęk,niepokój ,każdego dopada ale to od nas zależy czy jemu ulegamy, gdy jesteśmy uważni szybko go wyłapujemy , poznajemy przyczynę jego powstania i z nim pracujemy a on się rozpuszcza. I potem, coraz mniej jest sytuacji które są w stanie nas zaskoczyć, przestraszyć. Dosłownie nie napisałem ,że jestem mocny,ale uważam ,że jestem. :)

Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 23:41

ark napisał/a:
Gdy słyszę ile to terapi ludzie przeszli ,ile lat nie piją , a mimo wszystko dalej boją się alkoholu


wyjaśnij "boją", zanim coś zle zrozumiem i napiszę parę ciepłych słów

Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 23:42

ark napisał/a:
Skupiam się głównie na medytacji,a proste ,podstawowe ćwiczenia oddechowe służą mi do właściwego dotlenienia organizmu i też jako dobry obiekt do skupienia się w początkowej fazie medytacji.
Przenosząc stan uważności z medytacji w codzienne życie ,jesteśmy w stanie się skupić na emocji która w danym momencie do nas dociera, rozpuszczamy ją i bez strachu wchodzimy w "paszczę tygrysa"(trudną sytuację). Uważam ,że metody pracy z emocjami powinny być proste,ja takie stosuję , już dość sobie życie skomplikowaliśmy żeby teraz komplikować sobie je na nowo.

Jacku jakiś lęk,niepokój ,każdego dopada ale to od nas zależy czy jemu ulegamy, gdy jesteśmy uważni szybko go wyłapujemy , poznajemy przyczynę jego powstania i z nim pracujemy a on się rozpuszcza. I potem, coraz mniej jest sytuacji które są w stanie nas zaskoczyć, przestraszyć. Dosłownie nie napisałem ,że jestem mocny,ale uważam ,że jestem. :)


Artykuł sponsorowany
Artykuł sponsorowany
Artykuł sponsorowany

Ate - Sob 21 Lut, 2009 23:44

jesli ma pomoc niech bedzie nawet w kropki :)
Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 23:46

Ate napisał/a:
jesli ma pomoc niech bedzie nawet w kropki :)


oki, jest strona www, tam telefon, można się umówić

Jagna - Sob 21 Lut, 2009 23:46

Ark , czy mógłbyś przybliżyć mi temetodę? Jakaś szkoła, według kogo? Buddyzm, newage? No..nie wiem, duzo tego teraz, ja się tym interesuję, chcialabym cos poczytać na ten temat,pozdrawiam
stiff - Sob 21 Lut, 2009 23:47

ark napisał/a:
jakiś lęk,niepokój ,każdego dopada ale to od nas zależy czy jemu ulegamy, gdy jesteśmy uważni szybko go wyłapujemy , poznajemy przyczynę jego powstania i z nim pracujemy a on się rozpuszcza.

Bez tego trudno sobie wyobrazić trwałą trzeźwość...

Ate - Sob 21 Lut, 2009 23:47

ale moge zaczerpnac tez istotne dla mnie informacje bez umawiania sie, stad :)

Benek, a czy Ty tez masz swoja strone? :skromny:

Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 23:48

ark napisał/a:
Gdy słyszę ile to terapi ludzie przeszli ,ile lat nie piją , a mimo wszystko dalej boją się alkoholu


wyjaśnij "boją", zanim coś zle zrozumiem i napiszę parę ciepłych słów

proszę wyjaśnij

Nik@ - Sob 21 Lut, 2009 23:49

Ben ma tych stron wiele :-) :wysmiewacz:
Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 23:49

Ate napisał/a:
ale moge zaczerpnac tez istotne dla mnie informacje bez umawiania sie, stad :)

Benek, a czy Ty tez masz swoja strone? :skromny:


mam

ark - Sob 21 Lut, 2009 23:50

Beniamin,pisząc "boją" miałem na myśli to ,że ich myśli dalej krążą wokół alkoholu tzn. nie piją a butelka dalej stoi na stole, i potem w chwili załamania wystarczy iskra by popłynąć i odkręcić korek.
Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 23:52

ark napisał/a:
Beniamin,pisząc "boją" miałem na myśli to ,że ich myśli dalej krążą wokół alkoholu tzn. nie piją a butelka dalej stoi na stole, i potem w chwili załamania wystarczy iskra by popłynąć i odkręcić korek.


oki, teraz jasne

dzięki

Ate - Sob 21 Lut, 2009 23:52

Ben a adresik dasz? fny
stiff - Sob 21 Lut, 2009 23:57

Beniamin napisał/a:
,ile lat nie piją , a mimo wszystko dalej boją się alkoholu

Słyszałeś takie określenie,ze ktoś cierpi,ze nie pije... :roll:
Ludzie boja sie przebywać na imprezach czy w miejscach których mogą spotkać alkohol...
Większość wolnego czasu jaki maja po zaprzestaniu picia,spędzają na mityngach ,terapiach czy warsztatach.Ich życie koncentruje się na nieustająca praca nad celem nadrzędnym ,jakim jest trzeźwość...
Wytrzeźwieć dla zycia ,a nie dla samej trzeźwości, to zasadnicza różnica miedzy trzeźwymi alkoholikami...

Beniamin - Sob 21 Lut, 2009 23:59

stiff napisał/a:
Beniamin napisał/a:
,ile lat nie piją , a mimo wszystko dalej boją się alkoholu

Słyszałeś takie określenie,ze ktoś cierpi,ze nie pije... :roll:
Ludzie boja sie przebywać na imprezach czy w miejscach których mogą spotkać alkohol...
Większość wolnego czasu jaki maja po zaprzestaniu picia,spędzają na mityngach ,terapiach czy warsztatach.Ich życie koncentruje się na nieustająca praca nad celem nadrzędnym ,jakim jest trzeźwość...
Wytrzeźwieć dla zycia ,a nie dla samej trzeźwości, to zasadnicza różnica miedzy trzeźwymi alkoholikami...


??????

ja cytowałem Ark-a

tak słyszałem

Anonymous - Nie 22 Lut, 2009 00:00

stiff napisał/a:
.Ich życie koncentruje się na nieustająca praca nad celem nadrzędnym ,jakim jest trzeźwość...


wiesz z czego to wynika? ze strachu- kiedyś bali się wytrzeźwieć bo życie zbyt bolało teraz boja się zapić- życie w ciągłym strachu

stiff - Nie 22 Lut, 2009 00:01

Beniamin napisał/a:
ja cytowałem Ark-a

Wiem,ale jakos nie tak sie wkleilo....
Post byl do Ciebie skierowany...

stiff - Nie 22 Lut, 2009 00:04

utopia napisał/a:
wiesz z czego to wynika? ze strachu- kiedyś bali się wytrzeźwieć bo życie zbyt bolało teraz boja się zapić- życie w ciągłym strachu

Niektórzy dla własnych celów,aby zamaskować swoja nieporadność życiową ,a co za tym idzie i wyborów...
WEGETACJA choć trzeźwy...

Beniamin - Nie 22 Lut, 2009 00:04

stiff napisał/a:
Beniamin napisał/a:
ja cytowałem Ark-a

Wiem,ale jakos nie tak sie wkleilo....
Post byl do Ciebie skierowany...


z jakiego powodu ?

stiff - Nie 22 Lut, 2009 00:07

Wysłany: Wczoraj 23:48
ark napisał/a:
Gdy słyszę ile to terapi ludzie przeszli ,ile lat nie piją , a mimo wszystko dalej boją się alkoholu


wyjaśnij "boją", zanim coś zle zrozumiem i napiszę parę ciepłych słów

proszę wyjaśnij
_________________
głupiec też ma swoją opowieść


--------------------------------------
na to Ci odpowiedzialem boshe....

Jacek - Nie 22 Lut, 2009 00:17

stiff napisał/a:
Słyszałeś takie określenie,ze ktoś cierpi,ze nie pije... :roll:
Ludzie boja sie przebywać na imprezach czy w miejscach których mogą spotkać alkohol...
Większość wolnego czasu jaki maja po zaprzestaniu picia,spędzają na mityngach ,terapiach czy warsztatach.Ich życie koncentruje się na nieustająca praca nad celem nadrzędnym ,jakim jest trzeźwość...
Wytrzeźwieć dla zycia ,a nie dla samej trzeźwości, to zasadnicza różnica miedzy trzeźwymi alkoholikami...

to dobre Stiv też tak myślę
choć są też tacy co cierpią z tego powodu,ci na wszywce
tak miał mój przyjaciel dwa lata przeczymał w drugim zaczął o tym mówić (o żalu)
po czym wrócił do picia,od lipca ubiegłego roku już nie sięga po alkohol
życie przestało jemu pisać historię życiorysu

Anonymous - Nie 22 Lut, 2009 00:21

pamiętam, że pół roku od zaprzestania picia miałam tak dość wszystkich zakazów nakazów terapii meetingów wszędzie widziałam alkohol, i te butelki które zawsze na stacji benzynowej stoją za kasa ze nie idzie ich ominąc płacąc za paliwo, że myślałam że oszaleje, albo się napiję, o niczym nie umiałam innym rozmawiać, czytałam tylko książki terapeutyczne- mój ówczesny facet tez zmagał się z nałogiem więc gadaliśmy stale o tym samym. Miałam tak dość że powiedziałam nawet znajomemu, że jak grupa "młodzi" w Poznaniu zmieni nazwę na "starzy" to ja wrócę (nota bene wydaje mi się to nadal zabawne)

Wtedy jak ja to nazwałam, dałam sobie prawo do wypicia. stwierdziłam trudno jak mam się tak męczyć lub chodzić kanałami to już wolę sie napić- przecież znów mogę przestać.
schowałam wszystkie książki terapeutyczne aowskie - "wodnik" którego miałam szczęście poznać na czacie alkoholizmu powiedział mi abym wzięła "Kubusia Puchatka" i poczytała i przestała się nakręcać trzeźwieniem, a zaczęła żyć. Przerwałam terapie, zmniejszyłam ilość meetingów które mnie strasznie wtedy irytowały, i zajęłam sie życiem, robieniem obiadu codziennie, odrabianiem lekcji z dzieckiem, rozwiązywaniu problemów na bieżąco a nie odkładaniem ich.

I minęło, to że tak przestałam się bać tego zapicia spowodowało że przestałam zauważać butelki przy kasie , nie bierze mnie jak ktoś przy mnie pije- po prostu przestałam bać się tej cholernej butelki. żyje inaczej, mam respekt do nałogu ale się już go nie boję.

stiff - Nie 22 Lut, 2009 00:24

utopia napisał/a:
I minęło, to że tak przestałam się bać tego zapicia spowodowało że przestałam zauważać butelki przy kasie , nie bierze mnie jak ktoś przy mnie pije- po prostu przestałam bać się tej cholernej butelki. żyje inaczej, mam respekt do nałogu ale się już go nie boję.

Wydaje mi sie ,ze podstawa trzeźwego i normalnego życia jest nauczyć sie zyc z alkoholem,bo on nie zniknie wraz z zaprzestaniem picia,nie pijać go...

Jagna - Nie 22 Lut, 2009 00:29

utopia napisał/a:
I minęło, to że tak przestałam się bać tego zapicia spowodowało że przestałam zauważać butelki przy kasie , nie bierze mnie jak ktoś przy mnie pije- po prostu przestałam bać się tej cholernej butelki. żyje inaczej, mam respekt do nałogu ale się już go nie boję.

Ja też całe szczęście mam już ten komfort, że nie muszę się wiecznie bać. Co nie znaczy, że mam olewać pewne wytyczne -które znam, czyli igranie z wyzwalaczami. Jednak coraz bardziej zaczynam żyć normalnie, obok alkoholu. Przeterapeutyzowanie również niebezpieczne. Pamiętam jak zacząl mnie wkurzać terapeuta, gdy chodząc na terapię pogłębioną , na pytanie jak się czuję powiedziałam" boli mnie dzisiaj głowa"- zaraz odpowiedział"przyjrzyj się temu, to organizm domaga się alkoholu, pewnie masz nawrót. Tak..jakby zwyczjanie, najzwyczajniej na świecie nie mogł mnie boleć głowa, a boli ma od czego, skoro mam dyskopatię ;) Nie chcę się bać non stop i żyć jak na linie, żyję normalnie ale z dozą czujności i tak mi odpowiada.

Ate - Nie 22 Lut, 2009 00:30

no ja tak mialam do tego slawetnego zapicia w pazdzierniku, ze chodzil za mna alkohol, i dostawalam szalu bo wszedzie i kazdy jakby o nim mowil, oczywiscie ze tak nie bylo, tyle ze ja to tak wlasnie widzialam, a teraz zyje, jest terapia raz w tygodniu, raz w tygodniu miting a tak na co dzien takie prawdziwe zycie :) I jest mi teraz duzo lepiej i latwiej niz wtedy przed tym zapiciem, pradaksalne to, ale tak jest.
Jagna - Nie 22 Lut, 2009 00:31

Ate napisał/a:
I jest mi teraz duzo lepiej i latwiej niz wtedy przed tym zapiciem, pradaksalne to, ale tak jest.
I super, widać było Ci to potzrebne, takie jeszcze jedno mocne potknięcie żebyś się mocniej odbiła. :)
Anonymous - Nie 22 Lut, 2009 00:33

Jagna napisał/a:
na pytanie jak się czuję powiedziałam" boli mnie dzisiaj głowa"- zaraz odpowiedział"przyjrzyj się temu, to organizm domaga się alkoholu, pewnie masz nawrót.


hahaha dobre tez tak miałam- nazwałam to grą w pomidor- cokolwiek mówiłam terapeutka - nawrót

Jagna - Nie 22 Lut, 2009 00:36

Pomidor- dobre :) Dokładnie, jak zabawa w pomidora . 8)
Anonymous - Nie 22 Lut, 2009 00:37

Ate napisał/a:
a teraz zyje, jest terapia raz w tygodniu, raz w tygodniu miting a tak na co dzien takie prawdziwe zycie


wiesz - na meetingu kiedyś usłyszałam ze zapijający najwidoczniej nie są jeszcze dopici- coś w tym jest- myślę że terapia tez zdziałała tutaj swoje- masz większą świadomość siebie, swoich słabości- dużo więcej zrobiłaś niż kiedyś- wszystko ma swoje miejsce i czas- zapicie było potrzebne - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło- dziękować Bogu że sie zatrzymałaś, bo mogło być inaczej.

Wiedźma - Nie 22 Lut, 2009 11:08

Drodzy Państwo, przypominam, że to watek powitalny Arka.
Sio do Kawiarenki z tymi rozmówkami - dziś niedziela, dzień wolny od pracy,
nie każcie mi chwytać za miotłę 8)

Wiedźma - Nie 22 Lut, 2009 13:02

Jednak trochę posprzątałam, żeby Ark się nie pogubił w swoim temacie - Ja chcem taki domek

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group