czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Matoły architekci - czyli karuzela na cmentarzu
Urszula - Sob 15 Paź, 2011 17:25
Wiedźma napisał/a:
Albo taka:
Ech!
Łza się w oku kręci (bez względu na przekaz zawarty w tekście)...
Dzięki, Wiedźmo, za przywołanie kawałka mojej młodości!
Kraków, Piwnica (za czasów studenckich byłam z nią czynnie, choć dość marginalnie, związana), nieporównywalny z niczym klimat...
Czy uwierzycie, że do tej pory nie odwiedziłam jeszcze Krakowa?!
Do kraju wróciłam na stałe końcem lutego tego roku i w każdej chwili mogę wsiąść do pociągu, który zawiezie mnie do wszystkich miejsc, za którymi przez lata pobytu na obczyźnie tęskniłam. Ciągnie mnie tam, chcę jeszcze raz przejść się znanymi ulicami, a jednocześnie coś mnie powtrzymuje przed taką eskapadą.
Strach przed rozczarowaniem?
Strach przed tym, że to już nie będą "moje miejsca", bo zestarzałam się i nie odnajdę tego czego oczekuję?
Do mego rodzinnego miasta przyjeżdżałam dość często i... trudno mi się było pogodzić ze zmianami.
Ale komu byłoby łatwo, gdy jakiś matoł wydaje pozwolenie na wybudowanie między pięknymi secesyjnymi kamienicami jakiegoś pseudonowoczesnego g***a (bryła stali i czerwonego szkła - ohyda!, brrr...), które zakłóca krajobraz?Flandria - Sob 15 Paź, 2011 17:56
Urszula napisał/a:
Ale komu byłoby łatwo, gdy jakiś matoł wydaje pozwolenie na wybudowanie między pięknymi secesyjnymi kamienicami jakiegoś pseudonowoczesnego g***a (bryła stali i czerwonego szkła - ohyda!, brrr...), które zakłóca krajobraz?
jako osoba interesująca się architekturą nie zgadzam się, że to matoł!
tzn. "pseudonowoczesnego czegoś" nie widziałam, więc może faktycznie to nie jest urodziwe
ale to, że obok stoją secesyjne kamienice, nie oznacza przecież, że architekci mają się cofać wstecz i ciągle budować coś, co jest secesją
mamy XXI wiek to i budynki powinny być budowane jak na XXI wiek przystało rufio - Sob 15 Paź, 2011 20:46
Flandra napisał/a:
że obok stoją secesyjne kamienice, nie oznacza przecież, że architekci mają się cofać wstecz i ciągle budować coś, co jest secesją
Tzw matoły-architekci maja dopasowac to coś duzego aby sie komponowało z otoczeniemGonzo.pl - Sob 15 Paź, 2011 20:47 U mnie od lat powraca projekt jakiegoś szklanego koszmarka na Starym Rynku
Flandria - Sob 15 Paź, 2011 22:03
rufio napisał/a:
Tzw matoły-architekci maja dopasowac to coś duzego aby sie komponowało z otoczeniem
szczerze mówiąc to ja wolę nowoczesność, nawet jeśli źle się komponuje z resztą, niż grzeczne "niewiadomoco", które udaje zabytkową architekturę Gonzo.pl - Sob 15 Paź, 2011 22:09
Flandra napisał/a:
ja wolę nowoczesność,
Ja też. ale nie szklany koszmarek w stylu Tesco.
Niestety, Zaha Hadid nam nic nie zaprojektuje Urszula - Nie 16 Paź, 2011 08:30
rufio napisał/a:
Tzw matoły-architekci maja dopasowac to coś duzego aby sie komponowało z otoczeniem
Dokładniutko o to mi właśnie chodzi!
Flandra napisał/a:
szczerze mówiąc to ja wolę nowoczesność, nawet jeśli źle się komponuje z resztą,
Naprawdę?!
"Nowoczesność" nie musi zaraz walić po oczach i zakłócać kompozycji miasta, czy ulicy.
A te wszystkie "plomby" i "dostawki" chyba można zaprojektować tak, by wpasowały się w klimat starej architektury niczego nie udając, nie stylizując na "coś tam-coś tam"?
Niech sobie będą nowoczesne!, tylko niech nie budzą zniesmaczenia niestosownością kształtu bryły i kolorów.
Czy wyobrażasz sobie np. najbardziej nawet nowoczesną karuzelę na cmentarzu?
Albo kiosk w kształcie Myszki Miki ustawiony na wawelskim dziedzińcu?
Gdzieś muszą przecież istnieć jakieś granice bezguścia, choćby najbardziej nowoczesnego. Gonzo.pl - Nie 16 Paź, 2011 08:46
Cytat:
Gdzieś muszą przecież istnieć jakieś granice bezguścia, choćby najbardziej nowoczesnego.
Problem jest chyba w tym, że to co najbardziej nowoczesne, najprędzej się starzeje i zmienia w kicz.
Wystarczy spojrzeć na modę z lat '70 i '80 na nasze fotografie.
Piramida przed Luwrem jest niepowtarzalna , Centrum Pompidou także. A jakie dyskusje kiedyś wywoływały...Urszula - Nie 16 Paź, 2011 09:22
Gonzo.pl napisał/a:
Piramida przed Luwrem jest niepowtarzalna
Jest!
Podobnie jak cena kawy w tym szokującym ostrosłupie. Gonzo.pl - Nie 16 Paź, 2011 09:24
Cytat:
Podobnie jak cena kawy
A czy kawa też niepowtarzalna?
Urszula - Nie 16 Paź, 2011 09:32
Gonzo.pl napisał/a:
A czy kawa też niepowtarzalna?
Nie pamiętam!
Na kacu byłam, połknęłam ją tak szybko, że nawet do dziury w zębie nie zdążyła dotrzeć.Gonzo.pl - Nie 16 Paź, 2011 09:34 Czyli espresso Urszula - Nie 16 Paź, 2011 10:00
Gonzo.pl napisał/a:
Czyli espresso
Nio!
Ekspresowe "espresso" z ekspresu i... w ekspresowym tempie kasy mi ubyło!
A!, i jeszcze bagietkę wtedy sobie zafundowałam , której smak, niestety, pamiętam! Niepowtarzalny jak i ta piramida!
W koszu na śmieci nie wylądowała tylko z tego względu, że zaparłam się wszystkimi czterema kończynami, by nie marnować żarełka, za które w końcu sama zapłaciłam...Flandria - Nie 16 Paź, 2011 13:30
Urszula napisał/a:
A te wszystkie "plomby" i "dostawki" chyba można zaprojektować tak, by wpasowały się w klimat starej architektury niczego nie udając, nie stylizując na "coś tam-coś tam"?
Jeśli ktoś buduje budynek to chyba nie po to, żeby był ... niezauważalny?
Nie wiem co rozumiesz przez "wpasowywanie się w klimat starej architektury" ...
Akurat architektura to jedna z form sztuki, a ta jest kwestią indywidualnego gustu - nie da się zadowolić wszystkich ..., niestety to najdroższa forma sztuki i oszczędności często decydują o ostatecznym efekcie czasem jedynym plusem jaki można dostrzec w budynku to fakt, iż w ogóle powstał Flandria - Nie 16 Paź, 2011 13:35
Urszula napisał/a:
Czy wyobrażasz sobie np. najbardziej nawet nowoczesną karuzelę na cmentarzu?
Albo kiosk w kształcie Myszki Miki ustawiony na wawelskim dziedzińcu?
1. podałaś zupełnie absurdalny przykład z tą karuzelą - przesadziłaś
2. wawelski dziedziniec jako zabytek jest chroniony prawnie, trudno, żeby w taki sposób były chronione całe ulice w centrach miast - to byłby jakiś absurd, robić wszystko, żeby zatrzymać czas Gonzo.pl - Nie 16 Paź, 2011 19:19 Gdynia, centrum - Ze starej chaty z czasów osady wyrasta przeszklony wieżowiec. Cudo!
Gdańsk, Stary Młyn - zabytkowy ceglany obiekt, a w środku pod szklaną podłogą eksponowane wykopaliska i zabytki. Wewnątrz nowoczesne centrum handlowe, szklane windy itp. Widok niezapomniany. Pozytywnie.
Łódż - secesyjna kamienica 4 piętra, a dwa dobudowane przeszklone. Oryginalne i efektowne.
Bydgoszcz, ul. Jezuicka bardzo podobne rozwiązanie.
Można, jak się chce.Urszula - Wto 18 Paź, 2011 07:35
Flandra napisał/a:
czasem jedynym plusem jaki można dostrzec w budynku to fakt, iż w ogóle powstał
To może lepiej by było, żeby w ogóle nie powstał? Urszula - Wto 18 Paź, 2011 07:55
Flandra napisał/a:
Nie wiem co rozumiesz przez "wpasowywanie się w klimat starej architektury" ...
Wybudowanie czegoś, co nie zepsuje owego klimatu, nie będzie stanowić rażącego dysonansu, nie zaśmieci perspektywy.
A niech to sobie będzie jak najbardziej nowoczesne!
Tylko, czy zaraz musi być upiornie brzydkie, kiczowate i "ciężkie w odbiorze"?
Jeśli do bukietu żywych czerwonych róż dołożysz kilka konwalii, to nie zeszpecisz całego bukietu, choć kwiaty te kontrastują ze sobą nie tylko kolorystycznie...
Ale wyobraź sobie, że w miejsce konwalii wtykasz żółte goździki wykonane z bibuły, albo plastikowe gerbery.Urszula - Wto 18 Paź, 2011 08:06
Gonzo.pl napisał/a:
Gdynia, centrum - Ze starej chaty z czasów osady wyrasta przeszklony wieżowiec. Cudo!
Gdańsk, Stary Młyn - zabytkowy ceglany obiekt, a w środku pod szklaną podłogą eksponowane wykopaliska i zabytki. Wewnątrz nowoczesne centrum handlowe, szklane windy itp. Widok niezapomniany. Pozytywnie.
Łódż - secesyjna kamienica 4 piętra, a dwa dobudowane przeszklone. Oryginalne i efektowne.
Bydgoszcz, ul. Jezuicka bardzo podobne rozwiązanie.
Można, jak się chce.
Co prawda, nie widziałam tych obiektów, ale wierzę na słowo.
Piramidy przed Sukiennicami w Krakowie też jeszcze nie widziałam "na żywo". Oglądałam ją jedynie na fotografiach i wysłuchiwałam relacji i opisów znajomych.
Nie spotkałam się z ani jedną pozytywną opinią!
Aż się boję osobiście stanąć na Rynku...Urszula - Wto 18 Paź, 2011 08:17
Flandra napisał/a:
wawelski dziedziniec jako zabytek jest chroniony prawnie, trudno, żeby w taki sposób były chronione całe ulice w centrach miast - to byłby jakiś absurd, robić wszystko, żeby zatrzymać czas
Ale chyba ktoś w tych miastach odpowiada za organizację przestrzeni?
Czasu nie da się, niestety, zatrzymać.
Chodzi mi tylko o to, żeby w imię nowoczesności nie paskudzić naprawdę pięknych zakątków.Gonzo.pl - Wto 18 Paź, 2011 08:32 Urszulo,
Wieża Eiffla powstała w 1889 roku (zakończenie budowy) jako symbol Wystawy Światowej. Po jej zakończeniu miała zostać rozebrana. Była wtedy najwyższą budowlą świata. Jej nowoczesny "techniczny" wygląd wywoływał wiele kontrowersji i protestów w samym Paryżu, jak i na całym świecie. Były nawet interwencje dyplomatyczne.
Dziś jest symbolem Paryża i chyba także nieoficjalnym symbolem całej Francji.
A zobaczmy, jaki kicz można z niej zrobić
KICAJKA - Wto 18 Paź, 2011 09:34 Wmoim mieście wiele lat temu wyburzono cały kwartał,stare piękne, zabytkowe kamienice z pięknymi elewacjami,rzeźbami,płaskorzeźbami,pięknymi maszkaronami....itp.- z powodu szkód grniczych - na tym miejscy powstał wielki piękny skwer z drzewkami ,klombami,ławeczkami-oaza zieleni w samym centrum. Teraz zieleniec zlikwidowano i postawiono bryłę ze szkła-4 poziomowe centrum handlowe-parę zabetonowanych drzewek w płotku- a prosto z wyjścia wchodzi się na tory tramwajowe
Miały być jeszcze parkingi podziemne ale zaczęła się ziemia zapadać - wykorzystano resztę wyburzonego terenu i zbudowano kawałek dalej gmach z wielopoziomowymi parkingami
A na około wszystkiego stoją sobie zabytkowe kamienice
To ma być nowoczesność,estetyka,wygoda i bezpieczeństwo Gonzo.pl - Wto 18 Paź, 2011 09:43
KICAJKA napisał/a:
To ma być nowoczesność,estetyka,wygoda i bezpieczeństwo
To są tylko głębokie kieszenie władz miasta
Bydgoszcz za to jest jedynym miastem, gdzie wszystkie markety są w centrum miasta. Zgodę wydawano każdemu i na każde możliwe miejsce.
Tak, tak, Stary Rynek także...
Dwa kroki od niego, na ulicy Mostowej znany cukiernik postawił trzy koszmarne pseudo kamienice. w srodku oczywiście wyłącznie jego lokale...
Ale ten pan ma odcisk dłoni w naszej lokalnej Alei Sław obok ludzi zasłużonych i sławnych Flandria - Wto 18 Paź, 2011 11:13
Urszula napisał/a:
Flandra napisał/a:
czasem jedynym plusem jaki można dostrzec w budynku to fakt, iż w ogóle powstał
To może lepiej by było, żeby w ogóle nie powstał?
i mieszkalibyśmy i pracowali na ulicy ?
oprócz estetyki jest jeszcze funkcjonalność staaw - Wto 18 Paź, 2011 11:13
Gonzo.pl napisał/a:
Ale ten pan ma odcisk dłoni w naszej lokalnej Alei Sław obok ludzi zasłużonych i sławnych
a Ty zazdrościsz że nie odcisnąłeś?Urszula - Wto 18 Paź, 2011 17:16
Flandra napisał/a:
i mieszkalibyśmy i pracowali na ulicy ?
oprócz estetyki jest jeszcze funkcjonalność
Flandro, a czy nie można pogodzić w jakiś sposób jednego z drugim?
Tzn. estetyki z funkcjonalnością?
Mój rodzinny dom liczy sobie już 102 lata. Nie jest zbyt piękny, choć uważam - może ze względów sentymentalnych? - że jest o wiele ładniejszy od nowobogackich, nowoczesnych (!) willi wyrosłych obok.
Pradziadka nie stać było na "łuki, stiuki, ciepła woda osobno" i inne "fanaberie".
Z wczesnego dzieciństwa pamiętam, że wygódka znajdowała się na zewnątrz budynku i dopiero mój Tato zainwestował w łazienki i sraczyki w domu.
Potem mój osobisty Brat poprzerabiał chałupę na całkiem wygodną i w pełni funkcjonalną sadybę, niczego nie ujmując z uroku dawnego budynku.
Kosztowało go to o wiele więcej, niż gdyby zgodził się na "unowocześnienie" chałupy, które proponowali mu tzw. "architekci" i wykonawcy.
Nie zgadza się też na wywieszanie na budynku i ogrodzeniu wszelkiego rodzaju reklam (choć miałby z tego trochę kasy), ani żadnych plakatów wyborczych ( z tego akurat nawet kasy by nie miał) i za to jestem mu bardzo wdzięczna!Flandria - Wto 18 Paź, 2011 17:53
Urszula napisał/a:
Flandro, a czy nie można pogodzić w jakiś sposób jednego z drugim?
chodzi o sytuację, gdy w czasie budowy pojawiają się jakieś problemy,
z tego co wiem, często (właściwie to norma ) tak jest, że budżet planowany i ostateczny to 2 różne rzeczy, zmieniają się ceny materiałów budowlanych, robocizny itp
czasem też:
pojawiają się nowe "świetne" pomysły
inwestor "nie tak sobie coś wyobrażał"
architekt zrobił gdzieś błąd
błędy budowlane
itd itp
koszty rosną
http://www.projectcartoon.com/cartoon/32 - tu akurat ktoś opisał jak wygląda realizacja projektu informatycznego (w krzywym zwierciadle), w architekturze też tak czasem bywa
Widziałam wiele budynków, które niedokończone czekały na "lepsze czasy". Niszczały po prostu - ktoś utopił sporą kasę Tak więc jeśli budynek jest użytkowany, to niezależnie od tego jak wygląda - jest to sukces Urszula - Nie 23 Paź, 2011 09:49
Flandra napisał/a:
Tak więc jeśli budynek jest użytkowany, to niezależnie od tego jak wygląda - jest to sukces
A, to ja taki "sukces" mam, za przeproszeniem, w ostatnim ogniwie układu trawiennego!
Zgoda na takie "sukcesy" jest pójściem na łatwiznę, koniunkturalizmem i konformizmem, których przecież jesteś zagorzałą przeciwniczką, czyż nie?
Poza tym, dyskutujemy w tym temacie jak gęś z prosięciem.
Ja, o niestosowności budowania koszmarów w niektórych miejscach; Ty, o trudnościach materiałowo-technicznych, itp.
Kilkanaście lat temu wybraliśmy się z mym osobistym kol. małżonkiem i jeszcze kilkoma innymi osobami na wycieczkę po Kalifornii.
Dojeżdżaliśmy do Santa Barbara i... dech nam zaparło z zachwytu! W dole, przed nami zobaczyliśmy morze czerwonych dachów zatopionych w oceanie zieleni.
Wtedy jeden z kolegów wykrzyknął:
- O, kuźwa, cudo! Jeden wieżowiec spier....łby wszystko!
A w samym mieście było jeszcze piękniej: białe fasady budynków (niskich i tych wyższych, kilkupętrowych), zaułki, pasaże, kafejki na patio, mnóstwo drzew, krzewów, kwiatów, pnączy wijących się po starych murach (w stylu wzorowanym chyba na mozarabskim?) i po tych całkiem nowych, nowoczesnych, ale nie stanowiących rażącego wyłomu w ogólnym wyglądzie ulic.
Wieczorem, przy kolacji, gawędziliśmy z właścicielem taniego moteliku, w którym się zatrzymaliśmy. Wyrażaliśmy nie tylko swoje ochy i achy na temat piękna miasta, ale i zdziwienie, że żaden architekt tego jeszcze nie zdołał spaskudzić.
Facet mówił, że mieszkańcy są bardzo dumni z urody miasteczka i nigdy nie pozwoliliby na to, by wprowadzać tam jakieś drastyczne, "nowoczesne" zmiany. Bo kto w końcu płaci podatki, kto wybiera lokalne władze, które wydają pozwolenia na budowę?
- Burmistrz, który pozwoliłby tu na architektoniczne ekstrawagancje - chwalił się facio - straciłby nie tylko stołek, ale pewnie nawet i życie! Sam bym go gołymi rękami udusił, gdyby wybudował nam tu jakiegoś Sears,a!
I to się nam bardzo podobało.
Nie wmówisz mi, że coś jest piękiejsze od ładnego tylko dlatego, że jest nowoczesne. Albo że oddanie do użytku bubla jest sukcesem. Flandria - Nie 23 Paź, 2011 11:07
Urszula napisał/a:
Nie wmówisz mi, że coś jest piękiejsze od ładnego tylko dlatego, że jest nowoczesne. Albo że oddanie do użytku bubla jest sukcesem.
Opera w Sydney
była budowana 2 razy dłużej niż planowano czyli jakieś 16 lat a zaplanowany budżet został przekroczony wielokrotnie budynek pochłonął ogromne pieniądze
Wystąpiły problemy techniczne - zupełnie nowa koncepcja wymagała nowych rozwiązań technologicznych ...
W połowie budowy, jej architekt nie wytrzymał napięcia (na szybsze ukończenie budowy naciskały m.in. władze Australii) i wyjechał, w związku z czym budynek został ukończony pod nadzorem innych architektów, którzy nie zrealizowali w pełni koncepcji Jorna Utzona.
W efekcie - budynek stoi, funkcjonuje, stał się symbolem Australii, został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ale ...
pomimo, że to opera, akustyka jest tam do bani więc tak naprawdę, to co najważniejsze w operze, nie zostało osiągnięte.
To bubel.
A jednak sukces
Urszula napisał/a:
W dole, przed nami zobaczyliśmy morze czerwonych dachów zatopionych w oceanie zieleni.
w Polsce (zdaje się) jeszcze nie funkcjonują w pełni plany zagospodarowania przestrzennego, do niedawna każdy mógł budować co tylko chciał bez żadnych obostrzeń, urzędowa zgoda na budowę nie obejmowała estetyki itp więc mamy teraz straszny misz-masz
zmienia się na lepsze - w mojej okolicy, już kilka lat temu, dostałam wytyczne dot. wyglądu domu - nie pamiętam wszystkich dokładnie, na pewno wymagany był określony kolor i nachylenie dachu.staaw - Nie 23 Paź, 2011 11:24
Flandra napisał/a:
Opera w Sydney
[...]
pomimo, że to opera, akustyka jest tam do bani więc tak naprawdę, to co najważniejsze w operze, nie zostało osiągnięte.
To bubel.
A jednak sukces
Dla mnie żaden sukces...
Architekta który nie dotrzymał warunków budowy obciążyć kosztami albo na roboty publiczne za miskę zupy z kangura, a budynek... niech sobie weźmie i zutylizuje jako odpady niebezpieczne....
Podobnie z wszystkimi urzędnikami (nie urzędami, PERSONALNIE) bym postąpił, to nauczyły by się barany jak się projektuje lub na studia wrócili...
Budżet jest ustalany minimalnie by przetarg wygrać, i tak wszyscy wiedzą że będą korekty...
Przypomina mi to sytuację z warszawskim metrem. Pół roku inwestorzy, architekci i reszta robactwa płakała że kasy więcej chcą bo kurzawka na trasie jest. Mogli mnie zapytać, sam bym im powiedział że jako dziecko bawiłem się tam w piasku...Flandria - Nie 23 Paź, 2011 17:28
staaw napisał/a:
Architekta który nie dotrzymał warunków budowy obciążyć kosztami albo na roboty publiczne za miskę zupy z kangura
aha
Australijczycy postąpili "odrobinę" inaczej
przyznali mu najwyższe odznaczenie państwowe staaw - Nie 23 Paź, 2011 21:11 Za filharmonię bez akustyki?
Ale na antypodach to oni nawet chodzą głową w dół....
Tak poważniej, jeżeli coś się spartoli, powinno się za to odpowiadać...
Kiedy w pracy napsułem po pijaku materiału, musiałem za niego zapłacić, dla czego nie może to działać w stosunku do wszystkich?
Najlepszym przykładem olewania klienta są licencje do programów komputerowych...Flandria - Nie 23 Paź, 2011 21:23
staaw napisał/a:
Tak poważniej, jeżeli coś się spartoli, powinno się za to odpowiadać...
przecież architekt nie odpowiada za kosztorys
widziałeś operę w Sidney?
nikt wcześniej nie zbudował takiego budynku - nie było wiadomo JAK rozwiązać wiele technicznych kwestii, a co dopiero je wycenić
Australijczycy chcieli mieć niepowtarzalny obiekt, sami wybrali projekt w konkursie ...
Mogli zbudować zwykłą budę z dobrą akustyką.
I pewnie wiele takich budynków istnieje gdzieś w świecie, ale nikt o nich nie słyszał ...staaw - Nie 23 Paź, 2011 21:29 Mogli zbudować najładniejszą elektrownię wiatrową, przynajmniej te żagle by się na coś przydały...
Pod słowem ARCHITEKT rozumiem wszystkich co maczali palce w budowie, nie będę wymieniał całej listy płac od inwestora do faceta który przeprowadził odbiór techniczny...
Nie przekonasz mnie Flandro, ale buzi Ci dam, lubię Ciebie choć me zdanie jest inne...
Flandria - Nie 23 Paź, 2011 21:31
staaw napisał/a:
Nie przekonasz mnie Flandro, ale buzi Ci dam, lubię Ciebie choć me zdanie jest inne...
i wzajemnie
pterodaktyll - Nie 23 Paź, 2011 21:43
staaw napisał/a:
buzi Ci dam, lubię Ciebie
Flandra napisał/a:
wzajemnie
Normalnie siem prawie wzruszyłem ............. staaw - Nie 23 Paź, 2011 21:44
pterodaktyll napisał/a:
Normalnie siem prawie wzruszyłem
A Ty co? Za materac chcesz robić, czy na poduszkę Cię oskubać? pterodaktyll - Nie 23 Paź, 2011 21:47
staaw napisał/a:
Za materac chcesz robić, czy na poduszkę Cię oskubać?
Ja nie mogie......co za ludzie.....to ja tu z emocjami pozytywnymi lece jak kto głupi do niego a on mnie na materac chce przerobić..............że o skubaniu już nie wspomnę...... staaw - Nie 23 Paź, 2011 21:58
pterodaktyll napisał/a:
Ja nie mogie......co za ludzie.....to ja tu z emocjami pozytywnymi lece jak kto głupi do niego a on mnie na materac chce przerobić..............że o skubaniu już nie wspomnę......
Ja też się śmieję do monitora...
Byłem z Marcelem na mityngu i o dziwo trzeźwy był
Na tydzień mi tej radości starczy....
Co do skubania, to taka przenośnia była, kiedyś mówiłem że jako unikatowi specjalna troska Ci się należy...Urszula - Wto 25 Paź, 2011 16:18
Flandra napisał/a:
To bubel.
Przeciwko takim "bublom" akurat nie mam nic!
Być może filharmonicy są innego zdania (?), dla mnie tem "bubel" jest architektoniczym cacuszkiem!!!
I w dodatku, że użyję tu mało eleganckiego powiedzenia, kompatybilny z otoczeniem!!! Żadne inne miejsce nie byłoby tak odpowiednie dla owych "żaglowca", czy jak niektórzy wolą, "białego łabędzia".
Taka nowoczesność w pełni mi odpowiada, taką akceptuję.
Ale wyobraź sobie ten sam, prawie doskonały (bo jednak ta akustyka , budynek np. na Hali Łabowskiej, czy Połoninie Wetlińskiej...
Flandra napisał/a:
zmienia się na lepsze - w mojej okolicy, już kilka lat temu, dostałam wytyczne dot. wyglądu domu
No i Pana Boga chwalić! Oby tylko plany zagospodarowania przestrzennego nie pozostały jedynie planami na papierze i architekci, tudzież decydenci, wzięli je sobie do serca.
Obawiam się jednak, że o wszystkim, jak zwykle, zadecydują:
Gonzo.pl napisał/a:
głębokie kieszenie władz
brak gustu i ciągoty ku kiczowatości. Urszula - Wto 25 Paź, 2011 16:25
staaw napisał/a:
Dla mnie żaden sukces...
A dla mnie tak!
Mimo ta cholerna akustyka!
Szkoda, że na całym świecie podobne sukcesy na palcach możesz policzyć, a pewnie jeszcze Ci palców zostanie...Flandria - Wto 25 Paź, 2011 16:28
Urszula napisał/a:
Przeciwko takim "bublom" akurat nie mam nic!
uff
Urszula napisał/a:
brak gustu i ciągoty ku kiczowatości.
a jesteś w stanie podać przykłady - zdjęcia obiektów, przeciwko którym się tak buntujesz?
jestem ciekawa o czym konkretnie piszesz KICAJKA - Wto 25 Paź, 2011 16:44
Urszula napisał/a:
Ale wyobraź sobie ten sam, prawie doskonały (bo jednak ta akustyka , budynek np. na Hali Łabowskiej, czy Połoninie Wetlińskiej...
Urszulko jesteś niemożliwa
Nooo...mogem sobie wyobrazić jak po onej operze stojącej na Łabowskiej hula wiatr halny-wygrywając melodyjki hoby dawniej na piszczałkach( dziś w ciężkiej ruinie) Organów Hasiora staaw - Wto 25 Paź, 2011 18:27
Urszula napisał/a:
Mimo ta cholerna akustyka!
Akurat mi muzyka specjalnie nie przeszkadza podczas przebywania w takich miejscach...
Flandra napisał/a:
a jesteś w stanie podać przykłady - zdjęcia obiektów, przeciwko którym się tak buntujesz?
Hotel Sobieski w stylu domku dla Barbii
Sam budynek, z trudem, jeszcze ujdzie, ale biorąc pod uwagę okoliczną zabudowę, pasuje tu jak pięść do nosa...
Kościół, który po niewielkich przeróbkach, nadawał by się na zbór protestancki, świątynię wyznawców woo-doo a nawet mecz koszykówki...
Flandria - Wto 25 Paź, 2011 20:20
staaw napisał/a:
Sam budynek, z trudem, jeszcze ujdzie, ale biorąc pod uwagę okoliczną zabudowę, pasuje tu jak pięść do nosa.
dla mnie to jest przykład architektury "nijakiej"
gdyby nie te kolorki - nikt by tego nie zauważył
to nazywasz nowoczesną architekturą?pterodaktyll - Wto 25 Paź, 2011 21:09
staaw napisał/a:
Kościół, który po niewielkich przeróbkach, nadawał by się na zbór protestancki, świątynię wyznawców woo-doo a nawet mecz koszykówki...
Skąd żeś to wytrzasnął. Dokładnie taki sam widziałem w Szwajcarii.... staaw - Śro 26 Paź, 2011 05:23
Flandra napisał/a:
to nazywasz nowoczesną architekturą?
Nie, koszmarkiem w centrum miasta
W Warszawie nie znam przekładu nowoczesnej architektury, lub nie umiem jej rozpoznać...
Pałac Kultury, podświetlili na fioletowo, aż oczy bolą jak się na niego patrzy...
pterodaktyll napisał/a:
staaw napisał/a:
Kościół, który po niewielkich przeróbkach, nadawał by się na zbór protestancki, świątynię wyznawców woo-doo a nawet mecz koszykówki...
Skąd żeś to wytrzasnął. Dokładnie taki sam widziałem w Szwajcarii....
Nie musiałem wytrzaskiwać, bywam w tym kościele...
Tak przy okazji, może ktoś na sztuce zna się lepiej ode mnie (co nie jest trudne), co oznaczają te potwory wokół krzyża? Mi z pająkami się kojarzą....Klara - Śro 26 Paź, 2011 07:13
staaw napisał/a:
co oznaczają te potwory wokół krzyża?
Janioły? staaw - Śro 26 Paź, 2011 07:29
Klara napisał/a:
staaw napisał/a:
co oznaczają te potwory wokół krzyża?
Janioły?
Chyba bestie, czające się by pożreć dziecię niewiasty obleczonej w księżyc...Urszula - Czw 27 Paź, 2011 16:26
staaw napisał/a:
Klara napisał/a:
staaw napisał/a:
co oznaczają te potwory wokół krzyża?
Janioły?
Chyba bestie, czające się by pożreć dziecię niewiasty obleczonej w księżyc...
Według mnie jednak janioły.
Kopulujące janioły.
Twórca ołtarza chciał zapewne przekazać wiernym myśl bezdennie głęboką, iż dobro powinno się rozmnażać. Urszula - Czw 27 Paź, 2011 16:36
KICAJKA napisał/a:
Nooo...mogem sobie wyobrazić jak po onej operze stojącej na Łabowskiej hula wiatr halny-wygrywając melodyjki hoby dawniej na piszczałkach( dziś w ciężkiej ruinie) Organów Hasiora
Jeszcze lepszy byłby efekt, gdyby ten budynek stanął gdzieś pod Kopą Kondracką.
Np. na samej przełęczy, albo w miejscu schroniska na Kondratowej Hali.
Schronisko do najpiękniejszych nie należy, a taki nowoczesny budynek, to ho, ho, ho! i jeszcze hoho!!!
Obok mógłby siedzieć świstak i zawijać w te sreberka.KICAJKA - Czw 27 Paź, 2011 17:02
Urszula napisał/a:
albo w miejscu schroniska na Kondratowej Hali.
Ano masz rację..."schronisko" w opłakanym stanie jak je w maju zobaczyłam to przez 30 lat nic się nie zmieniło Przydało by się cuś ekstra jak ta "sydnejowa opera"
No i jak by zawiało to by samo grało...grało....co by ino nie samom smentnom górolskom muzyke Urszula - Czw 27 Paź, 2011 20:45
KICAJKA napisał/a:
Ano masz rację..."schronisko" w opłakanym stanie jak je w maju zobaczyłam to przez 30 lat nic się nie zmieniło Przydało by się cuś ekstra jak ta "sydnejowa opera"
Kicajko, zazdroszczę Ci!
Byłaś w maju na Kondrackiej?
W tej chwili moim wielkim marzeniem jest zobaczyć to schronisko (i nie tylko to), ale ani czas, ani finanse nie dozwalają...
I wcale nie jestem pewna, czy chciałabym zobaczyć tam "sydnejową operę".
Wolałabym, by jednak budynek schroniska konweniował z otoczeniem.KICAJKA - Czw 27 Paź, 2011 20:58
Urszula napisał/a:
Byłaś w maju na Kondrackiej?
To jużnie te lata i nie to zdrowie,żeby na"Kopkę"włazić.Szczytów jaż nie zaliczam,ale Hale,Polany,schroniska,dolinki itp.
Wracamy w Tatry na zloty abstynentów -kwiecień/maj... zachwyceni Małem Cichem. Czasem na dłużej,na urlop_zaraziłam mężula nim jeszcze przestał pić
No ja tej opery też nie bardzo, ino to schronisko chyba najbardziej zaniedbane Urszula - Czw 27 Paź, 2011 21:47
KICAJKA napisał/a:
No ja tej opery też nie bardzo, ino to schronisko chyba najbardziej zaniedbane
Nie wiem jak bardzo zaniedbane jest to schronisko, bo od czasu mojego powrotu do Polski jeszcze nie miałam okazji powłóczyć się po górach.
Ale czy chciałabyś na jego miejscu zobaczyć coś "nowoczesnego"? Jakąś modną w ostatnich latach piramidę? A może bardzo nowoczesny budynek w stylu Złotych Tarasów?Urszula - Czw 27 Paź, 2011 22:14
Flandra napisał/a:
a jesteś w stanie podać przykłady - zdjęcia obiektów, przeciwko którym się tak buntujesz?
jestem ciekawa o czym konkretnie piszesz
Flandro!
Robisz sobie ze mnie jaja!
Nie wierzę, by tak inteligentna osoba jak Ty, nie kumała o czym piszę!
Chodzi mi o to - ni mniej, ni więcej - by te nowoczesne budowle powstawały w miejscach, gdzie nie będą dysonansem i zgrzytem z istniejącą już zabudową, ukształtowaniem terenu i by nie budziły niesmaku.
Powtórzę jeszcze raz : - nie stawia się karuzeli na cmentarzu!!!Flandria - Czw 27 Paź, 2011 23:39
Urszula napisał/a:
Chodzi mi o to - ni mniej, ni więcej - by te nowoczesne budowle powstawały w miejscach, gdzie nie będą dysonansem i zgrzytem z istniejącą już zabudową, ukształtowaniem terenu i by nie budziły niesmaku.
zastanawiam się po prostu czy to co Ty nazywasz dysonansem i zgrzytem, ja nazwałabym ciekawą formą
marzy mi się szklana "chatka" w Tatrach to byłoby by ok? czy zgrzyt? staaw - Czw 27 Paź, 2011 23:56
Flandra napisał/a:
marzy mi się szklana "chatka" w Tatrach to byłoby by ok? czy zgrzyt?
Moim zdaniem okropne. Cóż, zdechły pies na ulicy też jest, pewnego rodzaju ciekawą alegorią śmierci... Tylko czy ja koniecznie muszę to oglądać?Flandria - Pią 28 Paź, 2011 00:13
staaw napisał/a:
Moim zdaniem okropne. Cóż, zdechły pies na ulicy też jest, pewnego rodzaju ciekawą alegorią śmierci... Tylko czy ja koniecznie muszę to oglądać?
a jeśli zaproszę Cię na herbatkę?
Flandria - Pią 28 Paź, 2011 00:34 nie znalazłam domu, jaki mam w głowie, ale np. takie
szklane chałupki z zewnątrz:
Flandria - Pią 28 Paź, 2011 01:01 znalazłam!
coś w tym rodzaju chcę:
staaw - Pią 28 Paź, 2011 05:52 Cherbatę z Tobą chętnie wypiję, co nie znaczy że będę Cię okłamywał. Może to ja mało nowoczesny jestem?Flandria - Pią 28 Paź, 2011 10:48
staaw napisał/a:
co nie znaczy że będę Cię okłamywał
będziemy podziwiać widoczki
za oknem śnieg, zima, że hej, a my przy kominku, z herbatką i z widokiem na całe góry Whiplash - Pią 28 Paź, 2011 10:50
Flandra napisał/a:
będziemy podziwiać widoczki
za oknem śnieg, zima, że hej, a my przy kominku, z herbatką i z widokiem na całe góry
A rybkom damy po rowerku staaw - Pią 28 Paź, 2011 10:53 A wieczorem przez szklaną ścianę będzie nas podglądał gryzli-zboczeniec...Flandria - Pią 28 Paź, 2011 10:54
Whiplash napisał/a:
A rybkom damy po rowerku
w górach to by się raczej jeep przydał Flandria - Pią 28 Paź, 2011 10:56
staaw napisał/a:
A wieczorem przez szklaną ścianę będzie nas podglądał gryzli-zboczeniec...
można zastosować rolety
albo specjalne oświetlenie - widziałam takie rozwiązanie z cieniuteńką firanką, światło pada na firankę - w głębi nic nie widać Urszula - Pią 28 Paź, 2011 14:44
Flandra napisał/a:
coś w tym rodzaju chcę:
Nio!
Tysz takie kcem!!!
Ale właśnie w górach, niekoniecznie np. na rynku w Jarosławiu tuż obok przepięknego ratusza... Flandria - Pią 28 Paź, 2011 15:15
Urszula napisał/a:
Tysz takie kcem!!!
a to? zgrzyt?
Flandria - Pią 28 Paź, 2011 15:47 albo to:
uliczka
zgrzyt?
bardziej z bliska wygląda tak:
Urszula - Pią 28 Paź, 2011 16:06
Flandra napisał/a:
marzy mi się szklana "chatka" w Tatrach to byłoby by ok? czy zgrzyt?
Zależy od tego, jaka chatka.
staaw napisał/a:
zdechły pies na ulicy też jest, pewnego rodzaju ciekawą alegorią śmierci...
Otóż to!
Tego typu "alegorie" nie tyle mną wstrząsają, ile budzą zniesmaczenie.
Kiedy jeszcze mieszkałam w Chicago i próbowałam ratować naszą rodzinę przed totalnym bankructwem, zatrudniłam się jako sprzątaczka w Water Tower.
Autobus, którym dojeżdżałam do pracy (po przesiadce z kolejki), zatrzymywał się dokładniutko przed Museum of Contemporary Art. A był to super nowoczesny budynek (coś w rodzaju betonowej stodoły), na którego fasadzie umieszczone były rzeźby w kolorze yellow! Bleee....
Szkoda, że nie uwieczniłam tego cuda (albo raczej cudoka!) na fotografii, bo nie potrafię opisać, jakie robił wrażenie i co to w ogóle było. Robokopy? Postacie paralityków dotkniętych chorobą św. Wita? A może mieszkańcy innej galaktyki?
Czasem, kiedy udało mi się zdążyć na wcześniejszy autobus, spotykałam kolegę z pracy. Zawsze wysiadał jeden przystanek wcześniej, co budziło moje zdziwienie.
Zapytałam wprost:
- Janiu, dlaczego wysiadasz tutaj? Przecież autobus podwozi nas na samo miejsce!
A Janio mi na to:
- A co?, mam przechodzić obok Contemporary?! Widok sparaliżowanych ufoludków działa na mnie przytłaczająco, odbiera chęć do życia i potem nawet mopem machać mi się nie chce.
- To nie patrz na to dzieło! - mówię - Rób tak jak ja: wbij oczy w trotuar, żeby się nie potknąć na nierównej płytce chodnikowej, i alleluja!, i do przodu!
- Ba, kiedy ja masochistą jestem... Wzrok sam z siebie leci ku tym gównianym sylwetom. I za każdym razem szlag mnie trafia, że płacąc podatki sponsoruję takich "artysuf"!!!Urszula - Pią 28 Paź, 2011 16:34
Flandra napisał/a:
a to? zgrzyt?
Nie!
Akurat budynek "Times'a" wkomponowany w uliczkę bardzo mi się podoba.
Natomiast ten drugi budzi we mnie ambiwalentne uczucia.
Czy ładny? Rzecz gustu... Komuś pudełka po butach mogą się podobać. De gustibus non est disputandum...
Gdybym to ja mogła decydować o kształcie "uliczki", nigdy nie zgodziłabym się na usytuowanie tego pudła w tym właśnie miejscu. Flandria - Pią 28 Paź, 2011 16:35
Urszula napisał/a:
Robokopy? Postacie paralityków dotkniętych chorobą św. Wita? A może mieszkańcy innej galaktyki?
chcesz powiedzieć, że te ludziki tak Ci przeszkadzały?Flandria - Pią 28 Paź, 2011 16:46
Urszula napisał/a:
Natomiast ten drugi budzi we mnie ambiwalentne uczucia.
mam tak samo
ale po obejrzeniu wnętrz - mam ochotę się wprowadzić Urszula - Pią 28 Paź, 2011 16:52
Flandra napisał/a:
chcesz powiedzieć, że te ludziki tak Ci przeszkadzały?
Mnie osobiście? Nie!
Chociaż na prawdę są okropne.
Na fotografii (z dalekiej perspektywy) wygląda to jeszcze jako tako, ale w rzeczywistości i z bliska?... Fuj!
Sam budynek też do najpiękniejszych nie należy (z tym się chyba zgodzisz?), choć przecież jest supernowoczesny! Flandria - Pią 28 Paź, 2011 17:32
Urszula napisał/a:
Na fotografii (z dalekiej perspektywy) wygląda to jeszcze jako tako, ale w rzeczywistości i z bliska?... Fuj!
fakt, dziwne są te ludki
Urszula napisał/a:
Sam budynek też do najpiękniejszych nie należy (z tym się chyba zgodzisz?), choć przecież jest supernowoczesny!
w przeciwieństwie do ludzików - im bliżej, im więcej widać detali, szczególnie w tej szklanej części, tym wydaje się ładniejszy
z daleka wygląda jak zbudowany w epoce PRLu
nie podoba mi się ta jasna dolna część
Urszula - Pią 28 Paź, 2011 18:19
Flandra napisał/a:
ale po obejrzeniu wnętrz - mam ochotę się wprowadzić
Wnętrza wnętrzami!...
Nie tak dawno widziałam chatę, za którą nikt pięciu złotych by nie dał (staroć jakaś i zupełnie bez wyrazu) natomiast w środeczku - cud-miód-ultramaryna- "sama cymes czykólada"!
Z tym, że ta staroć jest autentyczną starocią pasującą i do otaczających ją budynków, i do krajobrazu.
Właściciele dostosowali ją do własnych potrzeb istalując tam wszelakie nowoczesne udogodnienia, ale nie naruszając niczego z pierwotnego charakteru budynku.
I, wiesz co?, ta stara chałupa bardzo mi się spodobała!
Gdybym miała środki materialne by wybierać pomiędzy kupnem nowoczesnego domu i ową chatynką, zdecydowanie wybrałabym tę chatkę!
"Brak wyrazu" też czasem bywa "wyrazem" Urszula - Pią 28 Paź, 2011 18:32
Flandra napisał/a:
z daleka wygląda jak zbudowany w epoce PRLu
Uwierz mi na słowo, że z bliska też!
Wielka płyta + trochę szkła i... te nieszczęsne ludziki!
Według mnie, totalna architektoniczna porażka!
Ale nie wybrzydzam. Cieszę się, że to stoi w Chicago, nie w Polsce. Flandria - Pią 28 Paź, 2011 18:34
Urszula napisał/a:
Właściciele dostosowali ją do własnych potrzeb istalując tam wszelakie nowoczesne udogodnienia, ale nie naruszając niczego z pierwotnego charakteru budynku.
I, wiesz co?, ta stara chałupa bardzo mi się spodobała!
mnie się bardzo podobają stare budynki z ascetycznymi, nowoczesnymi meblami, które są tłem dla starych rozwiązań konstrukcyjnych, widać np. belki stropowe, starą, drewnianą podłogę itpstaaw - Pią 28 Paź, 2011 19:13
Flandra napisał/a:
albo specjalne oświetlenie - widziałam takie rozwiązanie z cieniuteńką firanką, światło pada na firankę - w głębi nic nie widać
Możesz mi pokazać to rozwiązanie?
Mam taką cienką, gęstą firankę, której kilka razy obiecywałem kosz na śmieci... może się przyda...Urszula - Pią 28 Paź, 2011 19:13
Cytat:
mnie się bardzo podobają stare budynki z ascetycznymi, nowoczesnymi meblami, które są tłem dla starych rozwiązań konstrukcyjnych, widać np. belki stropowe, starą, drewnianą podłogę itp
_________________
Czyli masz to samo, co ja!
Nie jestem wrogiem nowoczesności, ale... "Znaj proporcjum, mości panie!" i tu po raz któryś z rzędu powtórzyć muszę: - nie stawia się karuzeli na cmentarzu!
Wrypanie nowoczesnego gniota, z barwionego szkła i stopu metali, między secesyjne kamieniczki wywołuje we mnie odruch wymiotny!
Sic!KICAJKA - Pią 28 Paź, 2011 19:24
Urszula napisał/a:
Wrypanie nowoczesnego gniota, z barwionego szkła i stopu metali, między secesyjne kamieniczki wywołuje we mnie odruch wymiotny!
Czyli do najpaskudniejszego-ostatnio walącego się miasta w Polsce z najnowocześniejszą"Agorą" nie masz co przyjeżdżać Urszula - Pią 28 Paź, 2011 19:45
staaw napisał/a:
Mam taką cienką, gęstą firankę, której kilka razy obiecywałem kosz na śmieci...
Dżisus Krajst, nie wyrzucaj tej firany!
Ja właśnie rozpoczęłam we wsi akcję zbierania niepotrzebnych już nikomu łachmanów. Stara firanka, stary obrus, albo inne stare gacie mogą stać się rekwizytem, lub częścią stroju w przedstawieniach, które zamiaruję wystawiać z tutejszymi dzieciakami.
A przed "życzliwymi" żadna firanka i tak Cię nie ochroni!
Im mniej zobaczą (przez firanę), tym więcej snuć będą domysłów i plotek. dlugixp - Pią 28 Paź, 2011 19:48 staaw - Pią 28 Paź, 2011 19:50 Mam zamiar właśnie ją zostawić, by podświetlić od strony okna...
Może Flandra podpowie jakieś nowoczesne rozwiązanie...
Rzeczywiście niewiele przez nią widać i dla tego mnie denerwowała.
Mieszkam w takim mrówkowcu na 400 rodzin, więc do życzliwych się już przyzwyczaiłem...Urszula - Pią 28 Paź, 2011 19:51
KICAJKA napisał/a:
Czyli do najpaskudniejszego-ostatnio walącego się miasta w Polsce z najnowocześniejszą"Agorą" nie masz co przyjeżdżać
To co to znaczy, Kicajko?
Wszędzie już wszystko zeszmacone, zrównane z gó***m i zaorane "nowoczesnością"? Urszula - Pią 28 Paź, 2011 20:03
staaw napisał/a:
Rzeczywiście niewiele przez nią widać i dla tego mnie denerwowała.
A powinno być odwrotnie?
Przecież firanka jest właśnie po to, by "firanić", czyli przesłaniać to i owo!
A tak w ogóle, to mieszkanie bez firanek na oknach jest mało przytulne (choć pewnie bardziej nowoczesne!) i ja jestem za firankami, chociaż zbierają kurz i trzeba je od czasu do czasu wyprać. Urszula - Pią 28 Paź, 2011 20:08 Długixp!
Twój post mi się nie otworzył...
Co chciałeś w nim przekazać?dlugixp - Pią 28 Paź, 2011 20:15
Urszula napisał/a:
Długixp!
Twój post mi się nie otworzył...
Co chciałeś w nim przekazać?
Wkleiłem zdjęcie/obraz...
Nie wiem czemu się nie otworzył, ponieważ ja nadal go widzę. Borus - Pią 28 Paź, 2011 20:30
Urszula napisał/a:
Ja właśnie rozpoczęłam we wsi akcję zbierania niepotrzebnych już nikomu łachmanów.
Napisałaś trzy dni za późno...
Właśnie zakończyłem sprzątanie po mojej byłej... KICAJKA - Pią 28 Paź, 2011 20:34
Urszula napisał/a:
Wszędzie już wszystko zeszmacone, zrównane z gó***m i zaorane "nowoczesnością"?
Wmoim mieście wiele lat temu wyburzono cały kwartał,stare piękne, zabytkowe kamienice z pięknymi elewacjami,rzeźbami,płaskorzeźbami,pięknymi maszkaronami....itp.- z powodu szkód grniczych - na tym miejscy powstał wielki piękny skwer z drzewkami ,klombami,ławeczkami-oaza zieleni w samym centrum. Teraz zieleniec zlikwidowano i postawiono bryłę ze szkła-4 poziomowe centrum handlowe-parę zabetonowanych drzewek w płotku- a prosto z wyjścia wchodzi się na tory tramwajowe
Miały być jeszcze parkingi podziemne ale zaczęła się ziemia zapadać - wykorzystano resztę wyburzonego terenu i zbudowano kawałek dalej gmach z wielopoziomowymi parkingami
A na około wszystkiego stoją sobie zabytkowe kamienice
To ma być nowoczesność,estetyka,wygoda i bezpieczeństwoFlandria - Pią 28 Paź, 2011 20:44
generalnie chodzi o to, że jeśli rzucisz światło na firanę a w głębi nie będzie nigdzie intensywnego światła, to nie będzie nic widać oprócz tej podświetlonej firany
nie znalazłam w internecie żadnych przykładów poza tym filmem, tutaj jest efekt czysto dekoracyjny:
Urszula - Pią 28 Paź, 2011 21:05
KICAJKA napisał/a:
Wmoim mieście wiele lat temu wyburzono cały kwartał,stare piękne, zabytkowe kamienice z pięknymi elewacjami,rzeźbami,płaskorzeźbami,pięknymi maszkaronami....itp.- z powodu szkód grniczych
Cóż, Kicajko, siła wyższa!
Skoro tak, czy siak te kamienice miały popaść w ruinę z powodu szkód górniczych, to nie było chyba innego wyjścia...
Inną sprawą jest to, że ktoś wydał zgodę na wpierniczenie w to miejsce centrum handlowego. Domyślam się, że nie tylko upierdliwego dla mieszkańców okolicznych budynków, ale też pewnie "rzadkiej urody".
Współczuję.Urszula - Pią 28 Paź, 2011 21:13
Borus napisał/a:
Napisałaś trzy dni za późno...
Właśnie zakończyłem sprzątanie po mojej byłej...
I'm so sorry! Urszula - Pią 28 Paź, 2011 21:29
Flandra napisał/a:
generalnie chodzi o to, że jeśli rzucisz światło na firanę a w głębi nie będzie nigdzie intensywnego światła, to nie będzie nic widać oprócz tej podświetlonej firany
Prawda stara jak świat i w dodatku zgodna z zasadami optyki! Borus - Pią 28 Paź, 2011 21:46
Urszula napisał/a:
I'm so sorry!
OK staaw - Sob 29 Paź, 2011 06:12
Urszula napisał/a:
Przecież firanka jest właśnie po to, by "firanić", czyli przesłaniać to i owo!
Ja lubię firanki przez które mogę widzieć moje kwiaty na parapecie, mam firanki z dużymi oczkami, ta jest bardzo gęsta... Na to i owo posiadam zasłony...
Dziękuję Flandro... coś wymyślę by przedłużyć życie tej firanki...Gonzo.pl - Sob 29 Paź, 2011 13:41
Flandra napisał/a:
generalnie chodzi o to, że jeśli rzucisz światło na firanę
Flandro, super to wygląda. Mogłyby to być diody LED. Łatwo teraz kupić w takich gotowych paskach.