To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - CZY WARTO PODJĄĆ TERAPIĘ DDA?

Mysza - Śro 09 Lis, 2011 11:49
Temat postu: CZY WARTO PODJĄĆ TERAPIĘ DDA?
i tak i nie...

Myślę, że nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. W gazetach, książkach, Internecie czy telewizji pojawia się wiele informacji o tym, kim są i jakie cechy mogą mieć Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA). Być może rozpoznajesz je jako swoje i jesteś świadomy tego, że pochodzisz lub żyjesz w rodzinie z rodzicem uzależnionym od alkoholu. Być może zastanawiasz się, czy "problem DDA" dotyczy Ciebie, czy warto skorzystać z terapii grupowej lub indywidualnej...

po pierwsze: jesteś DDA...

Jesteś osobą niepowtarzalną, jedyną w swoim rodzaju i nikt inny, nawet brat czy siostra, z którą się wychowywałeś nie przeżył dzieciństwa, smutnych i radosnych zdarzeń tak samo jak Ty. Jeżeli jednak pochodzisz z rodziny, gdzie jeden lub oboje rodziców uzależnieni są od alkoholu, wiele Twoich doświadczeń może być podobnych do przeżyć innych DDA. Prawdopodobnie niektóre wydarzenia przeżywałeś dotkliwiej, inne mniej i zestaw cech charakterystycznych dla DDA może pozwolić Ci jedynie zamknąć w pewne ogólne ramy Twoje różne doświadczenia i uczucia, ale nie opisze ich idealnie.

po drugie: jak żyjesz...

To, czy terapia DDA jest dla Ciebie, zależy od wielu czynników. Ważne jest to, jak przeżywasz swoje życie i czy napotykasz problemy, z którymi nie możesz sobie poradzić. Kłopoty i trudności są wpisane w życie każdego człowieka i nie tylko DDA ich doświadcza, żadna terapia tego nie zmieni. Jednak, możesz też mieć poczucie, że pomimo Twoich starań wciąż powtarzasz stare problemy, one Cię przerastają i utrudniają życie. Ogromne znaczenie ma to, czy przeżywasz swoje życie jako radosne czy jako mało satysfakcjonujące, czy doświadczasz pełnej gamy uczuć, czy dominuje tylko kilka i to tych smutnych. Jeżeli tak jest, warto pomyśleć o terapii. Jeżeli jednak czujesz, że Twoje życie jest dobre takie, jakie jest, nie chcesz niczego w nim zmieniać a ludzie, którym ufasz są tego samego zdania - to prawdopodobnie nie ma też potrzeby podjęcia takiej terapii.

po trzecie: terapia DDA - trudna decyzja...

Podejmując decyzję o terapii DDA możesz przeżywać wiele rozterek i różnych uczuć. Możesz obawiać się przeżywania trudnych uczuć związanych ze swoją przeszłością. Nic dziwnego, że tak czujesz, jest to naturalny lęk przed nieznanym. Możesz też doświadczać poczucia wstydu na myśl o mówieniu przed drugą osobą czy grupą o swoich przeżyciach. Zastanów się, jak często w swojej rodzinie mogłeś mówić o tym, co czujesz i przeżywasz. Prawdopodobnie nie miałeś wielu takich doświadczeń. Teraz wstyd może Ci przeszkadzać w zdrowieniu. Rodziny, z których pochodzą DDA, często są bardzo zamknięte na ludzi z zewnątrz. Rodzina najczęściej udaje, że wszystko jest w porządku i ukrywając uzależnienie osoby, nie przyjmuje pomocy innych osób. W terapii DDA ważnym elementem jest przekroczenie wstydu i zwrócenie się do ludzi (oczywiście ważny jest wybór osoby, której chcesz i możesz zaufać).
Trudnością w podjęciu terapii może też być zaprzeczanie swoim uczuciom i uzależnieniu rodzica lub rodziców. Trwanie w przekonaniu (pomimo faktów), że rodzic był uzależniony, pozwala Ci tkwić i działać w dysfunkcjonalnych zasadach Twojej rodziny. Reguła: "nie mów, nie ufaj, nie czuj" - doskonale chroniła całą rodzinę przed zmianą i zdrowieniem. Pomimo trudności, jakie to niesie ze sobą, warto, żebyś zastanowił się czy Twój rodzic jest uzależniony, jaki to na Ciebie miało wpływ i jaki Ty masz stosunek do alkoholu. Postaraj się to zrobić dla siebie, zgadzając się na uczucia, które możesz poczuć.
Niektóre osoby podejmujące terapię przeżywają poczucie winy, że mówią o swoich rodzicach coś, czego "oni sobie nie życzą", czy że mówią o nich "źle". Warto powiedzieć o tym terapeucie. To też ważny kawałek Ciebie.
Możesz też bać się przywiązania do terapeuty czy do grupy terapeutycznej. Być może nie czujesz się bezpiecznie w bliskich związkach i to jest uczucie, które często przeżywasz. Tym trudniej może Ci być zdecydować się na terapię, ale czy to nie jest jeden z powodów, dla których chcesz ją podjąć?

po czwarte: przeciwwskazania...

Zanim podejmiesz terapię sprawdź, czy w Twoim życiu nie dzieje się właśnie coś bardzo ważnego, co nie ma bezpośredniego związku z Twoim głównym problemem DDA, np. ślub (własny), ciąża, narodziny dziecka, nagła i ciężka choroba kogoś bliskiego. W takiej sytuacji nie musisz rezygnować z kontaktu z terapeutą, ale zajmij się najpierw bardziej tym, co Ci właśnie przynosi życie. Twoja przeszłość już się wydarzyła a teraźniejszość dzieje się teraz. Jeżeli terapia DDA nie jest bezwzględnie potrzebna to skorzystaj raczej ze wsparcia terapeuty. Terapia DDA jest związana z odkrywaniem różnych, często trudnych uczuć. Ważne więc, abyś zadbał o właściwy czas i miejsce dla siebie na terapię i na czas ważnych i trudnych wydarzeń nie dokładał sobie przeżyć.
Warto dodać, że podstawowym warunkiem podjęcia terapii DDA przez osoby uzależnione, jest ukończenie najpierw terapii uzależnienia oraz minimum dwuletni okres trzeźwości.

po piąte: co daje terapia DDA...

Terapia DDA poprzez poszukiwanie, odkrywanie i nazywanie przeżyć, uczuć i wspomnień z przeszłości może być dla Ciebie trudnym doświadczeniem. Dotykanie bolesnych spraw często wiąże się z uczuciami, o których udało Ci się zapomnieć i których wolałeś nie pamiętać. Ale doświadczanie siebie niesie też dużo radości. Dobrze jest o tym wiedzieć. Pomimo trudności przyglądanie się swojej teraźniejszości i przeszłości pomoże Ci zrozumieć Twoje zachowanie i Twoje uczucia dzisiaj. Znając swoje ograniczenia i mocne strony, możesz poczuć się pewniej ze swoimi wyborami. Rozumiejąc siebie możesz lepiej decydować w różnych sytuacjach, wiesz, co wpływa na Twoje decyzje i jakie masz możliwości wyboru. Na co masz wpływ, a na co po prostu nie masz. W pracy z terapeutą (w grupie, czy terapii indywidualnej) możesz bezpiecznie przeżyć wszystkie uczucia, jakich nie wolno Ci było doświadczać w przeszłości i których być może boisz się teraz. Możesz też bezpiecznie sprawdzić, jakie Twoje przekonania o świecie i sobie samym związane są z życiem w rodzinie alkoholowej.
Jednak terapia nie polega na udzielaniu rad. Nikt nie może dać Ci "przepisu na życie", ponieważ taka uniwersalna recepta nie istnieje. Twoje życie jest niepowtarzalne, tak jak Ty sam i tylko Ty masz na nie przepis, w terapii możesz go jedynie odkrywać.

po szóste: na zakończenie...

Terapia nie zastąpi życia, nie sprawi, że przestaniesz napotykać trudności w życiu codziennym. Nie sprawi też, że "amputujesz" sobie trudne uczucia, czy wspomnienia. Możesz jednak lepiej rozumieć siebie i czerpać z życia więcej radości, czego Ci gorąco życzę.

Autor: Ewa Majerczyk
www.psychotekst.pl

P.S. Klarciu...zgodnie z umową :)

Flandria - Śro 09 Lis, 2011 12:20

myszaczek napisał/a:
po czwarte: przeciwwskazania...

no właśnie

trzeba uważać, bo niestety nie wszyscy psychoterapeuci ("psychoterapeuci"?) o tym wiedzą.
Ja przyszłam, w trakcie totalnej zawieruchy w moim życiu, do gabinetu pewnej pani, i ta, sądząc, że "skoro jestem DDA to potrzebna mi terapia DDA czyli dzieciństwa" powiększyła mi tą zawieruchę totalnie :bezradny:

DanaN - Śro 09 Lis, 2011 18:44

myszaczek. Dziękuję. Bardzo pomocny tekst.
Mysza - Śro 09 Lis, 2011 19:01

DanaM napisał/a:
Bardzo pomocny tekst.

Cieszę się, że się przydał.
Mnie rozmowy z autorką tych słów....bardzo dużo pomogły.

ilonamlynarz - Pią 25 Lis, 2011 13:51

Terapia dla DDA jest potrzebna i warto spróbować. Jednak zgadzam się, że nie każdy psycholog czy psychiatra nadaje się do tej roli. Ja też polecam mitingi. Jak się na nich udziela, naprawdę dużo dają. Choć samej terapii nie zastępują.
Babeta35 - Pią 25 Lis, 2011 14:11

właśnie jestem w terapii DDA/DDD.
Nie jest to ani łatwe ani przyjemne, przechodziłam juz w czasie terapii przez różne stany swoich uczuć, aktualnie jestem na etapię że nie lubię swojego taerapeuty i jednej laski z grupy.Ale widze powoli efekty.....przepracowałam swój lęk, taki totalnie od czapy i jakoś się zmniejszył, skurczył,zmalał.Jest badalk ale juz nie taki olbrzymi jak był.
Zaznaczam że jestem DDD :szok: :szok: :szok:

Wiedźma - Pią 25 Lis, 2011 14:15

Babeta35 napisał/a:
nie lubię swojego taerapeuty

Pewnie Ci jakoś dokuczył, oczajdusza jeden! :tupie:

Babeta35 - Pią 25 Lis, 2011 14:49

Wiedźma napisał/a:
Pewnie Ci jakoś dokuczył
niby nie, niby nic konkretnego ale jakieś takie gniotki, zagniotki, cos mi nie pasuje, nie umiem jeszcze tego nazwać, albo terapia idzię w taka strone której się nie spodziewałam.
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta i mam cechy ADHD, na początku terapii gadałam,gadałam,gadalam, teraz milczę?
Może to o to chodzi?Nie wiem, zgasił mnie kilka razy i jakoś nie mam się ochoty odzywać, teraz mamy etap zdjęć i we wtorek jak skonczyła mówić o sobie jedna z dziewczyn to w grupie zaległa cisza, nikt się jakoś nie wyrywał do komentowania.Dziwnie jakoś ale może tak ma byc.Mnie się ja troche odmieniona JA podobam :skromny: :skromny: :skromny:

Wiedźma - Pią 25 Lis, 2011 14:54

Babeta35 napisał/a:
Mnie się ja troche odmieniona JA podobam :skromny: :skromny: :skromny:

To znaczy ta bez ADHD? rg5th67j

Babeta35 - Pią 25 Lis, 2011 15:14

Nooooo fajnie sie tak nie trzepać sc43545
DanaN - Pią 25 Lis, 2011 15:53

Babeta35 napisał/a:
nie lubię swojego taerapeuty

i ja też tak mam w odniesieniu do swojej pierwszej terapeutki która prowadziła grupę dla współuzależnionych...
myślałam że terapeutka będzie wsparciem, a ja czułam się tam atakowana...
do dziś mam niedosyt.
Rozmyślam nad tym czy ja nie lubię jej jako osoby, czy nie lubię swojej wewnętrznej terapeutki... Oto jest pytanie.

pietruszka - Pią 25 Lis, 2011 16:16

Babeta35 napisał/a:
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta i mam cechy ADHD, na początku terapii gadałam,gadałam,gadalam, teraz milczę?

ja też gaduła jestem, ale na terapii i na al-anonie też przyszedł moment, ze przestałam gadać jak katarynka... ale za to zaczęłam słuchać Innych ... i siebie. Zauważyłam, ze czasem tym gadaniem próbowałam zagłuszyć samą siebie. :wstyd:

pterodaktyll - Pią 25 Lis, 2011 16:17

Babeta35 napisał/a:
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta
:tak: :tak: :tak: :szok:
kosmo - Pią 25 Lis, 2011 18:41

pterodaktyll napisał/a:
Babeta35 napisał/a:
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta
:tak: :tak: :tak: :szok:

:tak: :tak: :tak: :rotfl:

Pati - Sob 26 Lis, 2011 15:11

Ja też mam niedosyt ponieważ przerwałam swoją terapię DDA.
Z drugiej strony grupa i tak sie rozpadła.
Czekam z utęsknieniem na nową grupę lecz już w innym ośrodku.
Mnie osobiście terapia (i ja sama)pomogła i czekam na więcej.

Babeta35 - Czw 01 Gru, 2011 10:59

hej!
Nawet mój terapeuta (ten którego nie lubię) zauważyz że jakaś taka spokojniejsza się zrobiłam,upssssss podoba mi się to. :wysmiewacz:
Nie wie, ale chyba terapia działa :szok:

rufio - Czw 01 Gru, 2011 11:09

Babeta35 napisał/a:
Nie wie, ale chyba terapia działa :szok:

To nie terapia to Ty zaczynasz z niej czerpac -
Terapia moze Cie najwyżej pokazac i czegoś nauczyc - a dalej to juz Twoja bajka .prsk

KICAJKA - Czw 01 Gru, 2011 11:21

Babeta35 napisał/a:
Nie wie, ale chyba terapia działa

Uszy "odetkała"
Oczy "otworzyła"
Rozum "wrocił na miejsce"
No to wszystko działa :buziak:

Babeta35 - Czw 01 Gru, 2011 11:35

KICAJKA napisał/a:
Uszy "odetkała"
Oczy "otworzyła"
oj tak,tak,tak
KICAJKA napisał/a:
Rozum "wrocił na miejsce"
chyba jeszcze nie całkiem :(
rufio - Czw 01 Gru, 2011 11:37

KICAJKA napisał/a:
Rozum "wrocił na miejsce"

Jeżeli chodzi o te pania z tym okresleniem to byłbym ostrożny :evil2"

KICAJKA - Czw 01 Gru, 2011 11:50

Babeta35 napisał/a:
KICAJKA napisał/a:
Rozum "wrocił na miejsce"

chyba jeszcze nie całkiem


Noo może...ale była bym skłonna powiedzieć/napisać co po mału wraca ;)
Ino niech se przystanków nie robi :kciuki:

rufio - Czw 01 Gru, 2011 11:52

KICAJKA napisał/a:
Ino niech se przystanków nie robi

Kicajko a wzięłas pod uwage korki ? :shock:

KICAJKA - Czw 01 Gru, 2011 12:04

rufio napisał/a:
a wzięłas pod uwage korki
Dla mnie równoznaczne jak przystanek to zaraz korek siem robi-jak nie będzie jednego to drugiego tez nie :skromny:
Kurcze,że też w tamtych czasach nie było tak łatwo o wszystko :[
Ale i tak nie żałuję :skromny:

Babeta35 - Czw 01 Gru, 2011 16:00

rufio napisał/a:
Jeżeli chodzi o te pania z tym okresleniem to byłbym ostrożny
te brodaty co zaczynasz?
rufio - Czw 01 Gru, 2011 16:03

Babeta35 napisał/a:
co zaczynasz?

Gre wstepną :p

Babeta35 - Pią 02 Gru, 2011 12:06

Czy warto iść na terapię?
Taki jest tytuł tego wątku-podpisuję się rękoma i nogami pod odpowiedzią TAK WARTO.
Mam dużo przemyśleń, znalazłam odpowiedź na moje pytania skąd biorą się we mnie pewne lęki, które utrudniają mi zycie na maksa.Nie potrafię sobie jeszcze z nimi radzić ale to dopiero początek, ale juz wiem skąd to mam.
Terapia jest trudna, czasami nawet bolesna, targają mną różne uczucia, zarówno te przyjemne jak i te mniej miłe.Mam fajna grupę, jedne dziewczyny lubię bardziej, inne mniej i co najważniejsze przestałam zabiegać aby mnie WSZYSTKIE lubiły a to taka typowa checha dla DDA/DDD.
Polecam wszystkim mającym problemy z dzieciństwem, ze soba nad zastanowieniem sie nad taka terapią.
Wyciszyłam się , moje ADHD zmalało, nie ma juz we mnie tego strasznego napięcia. :skromny: :skromny: :skromny: :skromny: :skromny:

Pati - Pią 02 Gru, 2011 22:39

Babeta35 napisał/a:
przestałam zabiegać aby mnie WSZYSTKIE lubiły

Oj ja też przestałam zabiegać.
Czuję się o wiele lżej bez tego balastu.
Jestem wolna i nie marnuję energii na ,,głupotki,, :skromny:

Babeta35 - Pon 05 Gru, 2011 12:01

terapia jest ok, moim zdaniem warto
tyber - Pią 30 Gru, 2011 17:33

Wszyscy piszecie że terapia jest Ok że uuuu. Ja jakoś zawsze sceptycznie podchodzę do tego typu pogaduszek, jak to właściwie wygląda- "dzień dobry proszę się położyć i opowiedzieć o swoim dzieciństwie, czy śniło się panu ostatnio coś dziwnego" jaka jest rola terapeuty w tym "seansie" :) jak na przykład wygląda przebieg takiej terapii grupowej, bo jeśli już to chyba na taką bym się zdecydował.
czarna róża - Pią 30 Gru, 2011 18:01

Ja poprzerabiałam sama wiele rzeczy,wszyscy którzy mnie znają mowią mi..po co ci terapia?przecież niezle sobie radzisz w życiu..zawracanie głowy..a ja,mimo że nie ma we mnie już tylu negatywnych emocji,przyszło wiele refleksji...to mam poczucie że stoję w miejscu,zatrzymałam się na jakimś etapie i znowu nie wiem co dalej..Tomoe już dawno by mnie wykopała na terapie..sama nie wiem czemu jestem taka oporna.
Klara - Pią 30 Gru, 2011 18:11

tyber napisał/a:
"dzień dobry proszę się położyć i opowiedzieć o swoim dzieciństwie, czy śniło się panu ostatnio coś dziwnego"

Zapachniało Freudem i jego kozetką :lol:

Jeśli nie uspokoisz swojego avatara, to niebawem wielu z nas będzie szukało psychoanalityka, a ja na pewno :(

tyber - Pią 30 Gru, 2011 18:27

Uspokoiłem :) masz rację tamten chyba troszkę rezał psyche...
Mysza - Pią 30 Gru, 2011 18:47

czarna róża napisał/a:
,zatrzymałam się na jakimś etapie i znowu nie wiem co dalej.

też tak czasem mam, że zastanawiam się nad telefonem do terapki... i wtedy
czarna róża napisał/a:
Tomoe już dawno by mnie wykopała

też by mi się jej kop...przydał :mgreen:

dlugixp - Pią 30 Gru, 2011 18:54

myszaczek napisał/a:
czarna róża napisał/a:
Tomoe już dawno by mnie wykopała

też by mi się jej kop...przydał :mgreen:


Pierwsza Terapeutka Rzeczypospolitej ma teraz inne, ważniejsze zajęcia... 54rerrer

EDIT: a w kwestii rozdawania "kopów", jestem skłonny zastąpić powyższą :lol2:

Mysza - Pią 30 Gru, 2011 19:01

dlugixp napisał/a:
w kwestii rozdawania "kopów", jestem skłonny zastąpić powyższą

aaaa to próbuj Długi...obiecuję poinformować, jeśli będziesz skuteczny :mgreen:

jamesjamesbond - Sob 31 Gru, 2011 00:12

dobrowolną warto

najlepiej zacząć od AA

ale też dobrowolnie

Kulfon - Sob 31 Gru, 2011 00:15

jamesjamesbond napisał/a:
najlepiej zacząć od AA

a dlaczego nie odwrotnie ? :mysli:

Żeglarz - Sob 31 Gru, 2011 01:19

Dlaczego terapia jest OK?
Wydaje mi się to proste.

Każdy człowiek widzi siebie, swoje życie teraźniejsze i przeszłe z jednej wyłącznie strony. Strony, która jest mieszaniną słów, faktów i przeżywanych emocji z nimi związanych.
Terapeuta pomaga spojrzeć na własne życie - słowa, fakty, emocje - z innych perspektyw. Przyjrzeć się im, rozważać je i wyrobić sobie na ich temat nowe poglądy, bardziej racjonalne. Pomaga też w świetle tych nowych poglądów skorygować postawy, zachowania a co za tym idzie również emocje.

Żeglarz - Sob 31 Gru, 2011 01:23

Klara napisał/a:
Jeśli nie uspokoisz swojego avatara, to niebawem wielu z nas będzie szukało psychoanalityka

tyber napisał/a:
Uspokoiłem

Nie jestem pewien czy lekomani się z Tobą zgodzą? :uoee:
Radziłbym uspokoić jeszcze bardziej :)

pterodaktyll - Sob 31 Gru, 2011 01:26

myszaczek napisał/a:
eż by mi się jej kop...przydał

A mój Ci nie wystarczy? :mgreen:

Klara - Sob 31 Gru, 2011 08:22

jamesjamesbond napisał/a:
najlepiej zacząć od AA

AA, czy terapia dla uzależnionych od alkoholu?

Zdaje się Tyber, że nie jesteś alkoholikiem, a więc w Twoim wypadku oczywiście terapia DDA - jak najbardziej.
Mnie się wydaje, że jeśli nie radzisz sobie z życiem, to terapia powinna Ci pomóc poukładać i zamknąć przeszłość tak, żebyś już z czystym kontem mógł po prostu żyć.

olka - Sob 31 Gru, 2011 17:01

To poważnie tak wygląda....."kozetka,proszę opowiedzieć co się pani/panu śniło itd"???W poniedziałek idę pierwszy raz,ale jak tak to wygląda to ja dziękuje z góry!!!!!
staaw - Sob 31 Gru, 2011 17:03

Ja siedziałem w fotelu...
Im więcej kłamałem, tym dziwniej terapeuta się uśmiechał i obnażał moje kłamstwa bez litości...
Z tym że ja na alkoholowej byłem...

Klara - Sob 31 Gru, 2011 17:05

olka napisał/a:
jak tak to wygląda to ja dziękuje z góry!!!!!

Nic podobnego!
Terapia indywidualna, to normalna rozmowa face to face, na pierwszej bywa czasem wypełnienie jakiegoś testu i tyle :D

pietruszka - Sob 31 Gru, 2011 17:12

olka napisał/a:
To poważnie tak wygląda....."kozetka,proszę opowiedzieć co się pani/panu śniło itd"???

nie, u mnie tak nie wyglądało :)
U nas były fotele i mało "psychoanalitycznie". Od czasów Freuda upłynęło trochę wody...

olka - Sob 31 Gru, 2011 17:22

No to dobrze,bo mnie by tam rozerwało jakbym miała leżeć na jakieś kozetce....Totalny kosmos!!!!
tyber - Wto 03 Sty, 2012 21:28

Zapisałem się wreszcie dzisiaj na terapie:) wiec może teraz coś o mnie, bo wcześniej takie same pierdu-pierdu (nie zakładałem nowego tematu bo ty chyba bez sensu)

Mój ojciec rozpierdzielił całą rodzinę, katował nas psychicznie a i matkę czasem fizycznie nie pozwalałem mu nigdy na to i obrywał ode mnie (nie będę wam opisywał szczegółów bo nie dal bym nawet rady jeszcze wydusić z siebie wszystkiego) czasem po pijaku palił pieniądze, alkohol przemieniał go w Pana Hyde'a ,teraz jak o tym myślę to były tak traumatyczne chwile które siedzą we mnie jak gwoździe. Niestety to mama pierwsza odeszła i wtedy coś we mnie pękło, dlaczego ona a nie on, nienawidzę go całym sercem, nie raz kiedy dochodziło do rękoczynów czułem że z wielka satysfakcją mógł bym to zakończyć. Jak czasem wracam do domu po miesiącu lub dwóch to zawsze z obawą co tam zastane, często śmierdzi spalenizna wiec nie jeden garnek został przypalony. Słowo alkoholik to czasem za mało by go określić wlewa w siebie takie ilości alkoholu ze ja prawdopodobnie po takiej dawce bym zszedł, teraz już czasem nawet nie kontroluje pęcherza (mam ochotę go wtedy udusić) zawsze o coś mnie prosi, a ja nie potrafię mu odmówić i go nienawidzę. Drzemie we mnie tyle negatywnych emocji związanych z tym człowiekiem, ze nie potrafię już z nimi koegzystować.

głęboka otchłań - Śro 04 Sty, 2012 09:03

tyber napisał/a:
Zapisałem się wreszcie dzisiaj na terapie:)


Tyber myślę, że to dobra decyzja, zwłaszcza z początkiem roku.

Pati - Czw 05 Sty, 2012 20:22

tyber napisał/a:
Drzemie we mnie tyle negatywnych emocji związanych z tym człowiekiem, ze nie potrafię już z nimi koegzystować.

Rozumiem co przeżywasz :pocieszacz:
Miałam czasem wizję,że każe ojcu klękać na kolanach i błagać mnie o litość za to jak mnie traktował kiedy byłam dzieckiem.
Dzięki terapii,ciężkiej pracy nad sobą i czasowi jaki upłynął mam to już za sobą.
Jednak nadal mam problem z bliskością przez brak zaufania i muszę to przepracować i dać jak to mówią czas czasowi :uoee: (nie lubię tego powiedzonka)
tyber napisał/a:
Zapisałem się wreszcie dzisiaj na terapie:)

Jeśli będziesz chciał pracować nad sobą to powolutku wszystko się ułoży :)

tyber - Pią 06 Sty, 2012 16:03

Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie, ale skoro wszyscy co byliście na terapii mówicie ze to pomaga , to nie może być tak źle :) Jestem dobrej myśli .
wrotka - Pią 10 Lut, 2012 17:36

Witajcie ja byłam ponad rok temu ,u terapełtki DDA chciałam się zapisać ,dostałam odpowiedz że w wieku 19 lat jestem za młoda na DDA co otym myślicie?????? :)
byłam ostatnio na terapii na której ,trochę pracowałam nad swoimi emocjami i nad sobą ,ale czuje że to za mało :)

Klara - Pią 10 Lut, 2012 17:45

Monik20 napisał/a:
chciałam się zapisać ,dostałam odpowiedz że w wieku 19 lat jestem za młoda na DDA co otym myślicie?????? :)

Myślę.... niedobrze myślę o tej terapeutce :(

wrotka - Pią 10 Lut, 2012 20:53

a jak myślicie jako pierwsze lepiej zacząć od chodzenia na mitingi DDA czy na terapie?????? :D
pterodaktyll - Pią 10 Lut, 2012 20:57

Monik20 napisał/a:
jak myślicie jako pierwsze lepiej zacząć od chodzenia na mitingi DDA czy na terapie?????? :D

Ja bym poszedł na terapię, pozwala lepiej zrozumieć problem niż mityngi. Tak myślę

wrotka - Pią 10 Lut, 2012 21:14

pterodaktyll napisał/a:
Ja bym poszedł na terapię, pozwala lepiej zrozumieć problem niż mityngi.

u nas jest taka terapeutka że w wieku 19lat byłam za młoda na terapie DDA to ja już nie rozumiem czy wiek ma coś do tego tak bardzo??? 8|

pterodaktyll - Pią 10 Lut, 2012 21:17

Monik20 napisał/a:
jest taka terapeutka że w wieku 19lat byłam za młoda na terapie DDA

To idź do innego terapeuty i po prostu pogadaj o swoim problemie i zapytaj o tą terapeutkę. Głowy Ci przecież nikt nie urwie...........

wrotka - Pią 10 Lut, 2012 21:19

pterodaktyll napisał/a:
To idź do innego terapeuty


właśnie o to chodzi że innego nie ma a ja byłam na pstrowskiego :)

pterodaktyll - Pią 10 Lut, 2012 21:21

Monik20 napisał/a:
ja byłam na pstrowskiego

Spróbuj na Puszkina może.........

Klara - Pią 10 Lut, 2012 21:29

Wymieniacie różne adresy, a ja się przeraziłam widząc w spisie tylko jeden ośrodek terapii w Olsztynie:
WZLP Ośrodek Terapii Uzależnienia Od Alkoholu I Współuzależnienia
Al. Wojska Polskiego 35
10-228 Olsztyn
tel.: 0-89 532 78 23

pterodaktyll - Pią 10 Lut, 2012 21:33

Klara napisał/a:
Wymieniacie różne adresy, a

To adresy przychodni.........

Klara - Pią 10 Lut, 2012 21:38

pterodaktyll napisał/a:
To adresy przychodni.........

No tak. Ani jednej nie ma w tym spisie: http://www.psychologia.ed...hologiczna.html

pterodaktyll - Pią 10 Lut, 2012 21:53

Klara napisał/a:
Ani jednej nie ma w tym spisie:

Jakiś trefny spis........... :bezradny:

wrotka - Pią 10 Lut, 2012 22:05

dziękuję za informacje :) i za zawracanie głowy
przyda się napewno :)

pterodaktyll - Pią 10 Lut, 2012 22:06

Monik20 napisał/a:
dziękuję za informacje :) i za zawracanie głowy

Zawracaliśmy Ci głowę? :mysli:

wrotka - Pią 10 Lut, 2012 22:18

pterodaktyll napisał/a:
Zawracaliśmy Ci głowę?


jak zawsze inaczej mnie rozumieją to ja wam zawracałam głowe a nie wy mi :)

pterodaktyll - Pią 10 Lut, 2012 22:24

Monik20 napisał/a:
zawsze inaczej mnie rozumieją

bo tak się wysławiasz :mgreen:

wrotka - Pią 10 Lut, 2012 22:28

i za zawracanie głowy

faktycznie źle ,się wyraziłam :wysmiewacz:

rufio - Pią 10 Lut, 2012 22:46

Zawracanie głowy
Degustatory mowy
Ta banda nosi bambosze
A udaje ,ze to kalosze


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group