To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Mama ma kochanka - Piwo

airmax - Sob 26 Maj, 2012 21:29
Temat postu: Mama ma kochanka - Piwo
Witam wszystkich. Postanowiłem się tu zarejestrować gdyż martwię się o swoją mamę. Zacznijmy od początku. Moja mama przeszła operacje usunięcia nerki (miałem wtedy z 6 lat). Wydaje mi się, ze od tamtego czasu wszystko się zaczęło - piła piwo w celach "ZDROWOTNYCH". Nie były to duże ilości. Gdy uczęszczałem do szkoły podstawowej a mama miała urlop, wracając do domu zawsze się denerwowałem gdy zauważyłem, że mama jest "podchmielona". Pamiętam, że nie zdarzało się to zbyt często. Nie robiła nic dziwnego ale po prostu sam ten fakt mnie irytował, było po niej widać. Z czasem zdarzało się to coraz częściej. Ja się obrażałem nie mówiąc nic ale na pewno wiedziała o co mi chodzi. Od ok. 5 lat staje się to już nie do zniesienia. 5-6 piw dziennie to jest minimum. Próbowałem z nią rozmawiać ale jej jedyny argument to: "ja na to zarabiam". Gdy mówię, że boję się o jej zdrowie odpowiada: "taaa... ty się boisz...". Szybko zmienia temat, obwinia mnie, że nie zarabiam (mimo, że w tym domu tylko jem, korzystam z internetu i tyle), że powinienem już się ożenić i wynieść z domu (mam 22 lata i studiuję).

Wie, że mnie to wkurza więc pije w łazience (że niby się kąpie) i puszki chowa do pralki (gdy zostawiłem jej tam kartkę z napisem "no, to nie jest uzależnienie, prawda?" przestała zostawiać puszki w łazience. Otwiera piwo po cichu, pod poduszką żeby babcia nie słyszała. Oprócz pralki, puszki znajdywałem już za makaronem w kuchni, w szafce do której dostęp jest utrudniony przez stojący stół, między ubraniami. Wychodzi po cichu do sklepu i wyrzuca aluminium w oddzielnych torbach. Narzeka na to, że mało zarabia a przepija spore kwoty. Ostatnio miała długi w banku, ojciec nawet nie dochodził co kto i jak tylko dał jej kase na pokrycie długu. Mało tego, ona zrobiła z siebie ofiarę i gdy ojciec próbował coś z niej wyciągnąć mówiła: "to moje długi! poradzę sobie! daj mi spokój! idz sobie!". Mimo to wciąż jest coś nie tak bo chowa klucz od skrzynki i tajemnicze listy.

Z ojcem jeszcze tak na poważnie nie gadałem i po dzisiejszej akcji chyba nie zamierzam (po kłótni matki z babcią mama zaczęła się żalić, powiedział, że musi iść spać bo rano wstaje, tak samo gdy mama mówi o problemach w pracy on porusza jakiś poboczny wątek o którym np. ja mu wcześniej nawinąłem). Najgorsze jest to, że on widzi, że matka pije za dużo. Zwracałem mu lekko uwagę - bez rezultatu. Nic do niej nie dociera. Brak jej racjonalnych argumentów. Staram się nie trzymać piwa w domu ale jak już się zdarzy, że muszę przechować to pyta się czy może sobie wypić. Kiedyś przyniosłem czteropak, gdy wzięła sobie jedno - wylałem wszystko do zlewu. Powiedziała, że mi odkupi w ogóle nie łapiąc, że tu nie chodzi o pieprzone 2.50.

Jestem już w stanie ocenić kiedy mama wypiła chociażby jedno piwo. Nie przepuści żadnej okazji żeby się napić. Zupełnie nie wiem jak z nią rozmawiać. Jej tryb życia to: wstać rano, nagotować, wypić ze 2-3 piwka, pójść do pracy i wieczorem kontynuować maraton. Dodam jeszcze, że nie upija się do tego stopnia żeby chodzić zygzakiem ale niewiele jej brakuje. Gdyby dowiedziała się, że rozmawiałem z kimś o tym nastąpiła by straszna obraza na co najmniej tydzień. Pije tylko piwo i tylko jedną markę. Ojciec nie pije dużo, ale gdy już wypije te 4 piwa to zachowuje się w sposób żenujący, irytujący. Dba o nas i w ogóle, jest odpowiedzialny i jak to facet lubi sobie od czasu do czasu walnąć tzw. browara. W ogóle nie ma takiej możliwości żeby się od czegoś uzależnił. Prowadzi aktywny tryb życia itd. Zwracam się więc z gorącą prośbą do Was drodzy forumowicze o jakieś rady. Jeszcze trochę i zacznę jej to piwo zwyczajnie wylewać na jej oczach.

staaw - Sob 26 Maj, 2012 21:37

Witaj Airmax,

Bez podzielenia na akapity, nie jestem w stanie tego przeczytać. :bezradny:

Przepraszam Stanisław...

szymon - Sob 26 Maj, 2012 21:44

airmax napisał/a:
Jeszcze trochę i zacznę jej to piwo zwyczajnie wylewać na jej oczach.


nic to nie da, nic nie dadzą Twoje szczere chęci, uwierz mi...

czy czujesz się choć trochę odpowiedzialny z to, ze ona pije?
wspomniałeś coś, ze potrafisz rozpoznać, czy jest po tzw jednym browarze, czy tam dwóch...
normalni ludzie nie potrafią tego rozpoznawać :|

michał alkoholik

kamo - Sob 26 Maj, 2012 21:49

Witaj Airmax.Problem w tym że jeśli twoja mama nie zechce sama coś z tym zrobić to masz nie wielkie możliwości.Możesz się zgłosić do komisji rozwiązywania problemów alkoholowych lub przez sąd który ją może zmusić do podjęcia leczenia.
Możesz spróbować ją nakłonić do rozmowy z terapeutą uzależnień ale z tego co piszesz to nie będzie łatwe.

milutka - Sob 26 Maj, 2012 21:50

airmax napisał/a:
Wie, że mnie to wkurza więc pije w łazience (że niby się kąpie) i puszki chowa do pralki (gdy zostawiłem jej tam kartkę z napisem "no, to nie jest uzależnienie, prawda?" przestała zostawiać puszki w łazience. Otwiera piwo po cichu, pod poduszką żeby babcia nie słyszała. Oprócz pralki, puszki znajdywałem już za makaronem w kuchni, w szafce do której dostęp jest utrudniony przez stojący stół, między ubraniami. Wychodzi po cichu do sklepu i wyrzuca aluminium w oddzielnych torbach. Narzeka na to, że mało zarabia a przepija spore kwoty. Ostatnio miała długi w banku,
Witam Cię serdecznie :) zaciekawił mnie właśnie ten wątek który zacytowałam ...co to za mania u alkoholików chowania puszek czy butelek po szafkach ,pralkach czy tym podobne ? :szok: ...u mnie w domu w każdej dziurze można się natknąc na puszki czy butelki ..a teraz to już butelki i kartony bo tych najzwyklejszych winach :roll: i dziwi mnie to bo w sumie gdyby mój mąż chciał się ukryć tak naprawdę to wyrzucił by je do kontenera a ewentualnie spalił w piecu :roll: składuje tego spory arsenał jakby jakąs kolekcję tworzył :roll: ...ciekawi mnie to bardzo czy wszyscy alkoholicy tak robią czy tylko mój mąż taki dziwny przypadek ?-przepraszam Airmax że w Twoim wątku zaśmiecam ale tak mi się nasunęło po przeczytaniu Twoich postów ...
A jeśli chodzi o Twoją mamę uważam ,że powinieneś porozmawiać z tatą i powinniście spróbować namówić ją na terapię a jeśli nic nie wskóracie to musicie zgłosić ją na leczenie póki nie jest za późno -nie chcę Cię straszyć ale będzie coraz gorzej :(

airmax - Sob 26 Maj, 2012 21:52

szymon napisał/a:
airmax napisał/a:
Jeszcze trochę i zacznę jej to piwo zwyczajnie wylewać na jej oczach.


czy czujesz się choć trochę odpowiedzialny z to, ze ona pije?
wspomniałeś coś, ze potrafisz rozpoznać, czy jest po tzw jednym browarze, czy tam dwóch...
normalni ludzie nie potrafią tego rozpoznawać :|

michał alkoholik


Nie, raczej nie, na pewno nie... Gdyby zaczela pic podczas gdy ja bylem w liceum to bym sie zastanawial (bunt). Ucze sie jak ucze ale klopotow nie mam. Osiagam inne sukcesy. Nigdy nie widziala mnie narąbanego. Wie, ze pale marihuane ale to od niedawna i dalem jej materialny na ten temat (chyba sie z nimi zapoznala). Nie jestem nawet typem imprezowicza. Nie mialem nigdy klopotow z prawem, odnosze sie do niej z szacunkiem, prawie zawsze robie to o co prosi. Wydaje mi sie, ze gdy przebywa sie z osoba duzo czasu to mozna wyczuc.

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 21:54

Pierwsze, co przyszło mi na myśl, ze w twojej rodzinie kompletnie pomieszane są role.
To nie dziecko powinno ponosić odpowiedzialność za rodziców, to nie dziecko powinno martwić się o trwałość rodziny, to nie dziecko powinno czuć się odpowiedzialne.
Obojętnie ile to dziecko ma lat.

Matce nie jesteś w stanie pomóc, jeśli sama nie będzie chciała przestać pić.
Powinieneś myśleć o sobie. I liczyć się z tym, ze alkoholizm matki będzie się nasilał.

A picia i zachowania Twojego ojca wcale nie nazwałbym normalnym.
Poza wszystkim wydaje mi się, ze unika zajęcia się problemem w rodzinie, udaje, ze go nie widzi.

Cytat:
Wie, ze pale marihuane ale to od niedawna i dalem jej materialny na ten temat

Ty to uważasz za normalne? :shock:
To że narkotyzujesz się i to że matka wyraza na to zgodę?

airmax - Sob 26 Maj, 2012 22:03

Dzięki za rady. O terapii myslalem ale osoba ktora by ja namowila do tego bylaby dla mnie mistrzem przekonywania. Teraz wyglada to tak jak odbijanie pilki o sciane bez jakiegokolwiek sensu.

Gonzo.pl napisał/a:

Ty to uważasz za normalne? :shock:
To że narkotyzujesz się i to że matka wyraza na to zgodę?


Najpierw mi powiedz czy przeczytales chociaz jedna ksiazke na temat tej rosliny. Jezeli nie, to dzieki za rady na temat alkoholizmu mojej mamy ale o marihuanie nie mow nic. Oczywiscie, ze na samym poczatku malo co nie unosila sie w powietrzu z frustracji i zdziwienia ale z czasem sie z tym "pogodzila". Nigdzie nie napisalem, ze ona to akceptuje. Jak domysla sie ze ide palic to zwraca mi uwage. Ja sie z tym nie afiszuje. Przypominam ze matihuana w przeciwienstwie do alkoholu nie uzaleznia fizycznie. Pale raz na tydzien i tylko ze znajomymi.

szymon - Sob 26 Maj, 2012 22:03

airmax napisał/a:
Wydaje mi sie, ze gdy przebywa sie z osoba duzo czasu to mozna wyczuc.


dlatego o to zapytałem, bo podobnie jak dzieci DDA czy osoby współuzależnione zachowują się podobnie... niektóre czują się odpowiedzialne za to co się dzieje.

jeżeli matka sama nie zauważy, więcej, nie przekona się, ze jest z nią coś nie tak,
na nic Twoje starania :beba:

jak umie coś zrobić na komputerze, to zaproponuj jej test na alkoholizm.
zobaczysz, ze nie bedzie chciała go rozwiązać...
albo wydrze sie na ciebie, albo obróci to w żart

staaw - Sob 26 Maj, 2012 22:07

Ja bym porozrzucał po domu ulotki AA...
Otwartą Wielką Księgę AA w kuchni zostawił...

Rozmowę kiepsko widzę...

szymon - Sob 26 Maj, 2012 22:08

no i jeszcze woda święcona i kadzidło :evil2"
staaw - Sob 26 Maj, 2012 22:10

szymon napisał/a:
no i jeszcze woda święcona i kadzidło :evil2"

Poważnie mówiłem Szymku.
Sposób przetestowany...

szymon - Sob 26 Maj, 2012 22:12

staaw napisał/a:
Poważnie mówiłem Szymku.


Staawie, ja też poważnie... ale nie testowałem tego sposobu na nikim

Linka - Sob 26 Maj, 2012 22:12

airmax napisał/a:
Jezeli nie, to dzieki za rady na temat alkoholizmu mojej mamy ale o marihuanie nie mow

i w tym momencie zachowałeś się dokładnie jak Twoja matka

airmax - Sob 26 Maj, 2012 22:14

szymon napisał/a:
no i jeszcze woda święcona i kadzidło :evil2"


Dobre dobre :lol2: ale podsunales mi pewien pomysl, mama jest aktywna katoliczka, kola rozancowe i te sprawy. Gdyby jakis doswiadczony ksiadz z autorytetem przeprowadzil z nia powazna rozmowe, mysle ze bylaby szansa! Z drugiej strony musialbym postawic ja przed faktem dokonanym, balaby sie ze rozniesie sie po parafii, ze jest jak jest. Z 2 miesiace na pewno by sie nie odzywala ale to maly pikus przy mozliwej abstynencji...

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 22:15

airmax napisał/a:
Najpierw mi powiedz czy przeczytales chociaz jedna ksiazke na temat tej rosliny.

Pytasz, czy stwierdzasz?
Ty poczytaj... Raport WHO z 1995, fora medyczne, fora uzależnionych. A przede wszystkim literaturę naukową.
Dlaczego podkreślasz, ze nie uzależnia fizycznie?
Czy dlatego?
Cytat:
Badania prowadzone przez zespół: T.H.M. Moore, S. Zammit, A. Lingford-Hughes, T.R.E. Barnes, P.B. Jones, M. Burke, G. Lewis potwierdzają tą tezę. Przy przewlekłym stosowaniu pojawiają się objawy zespołu amotywacyjnego: zaburzenia snu (spanie w ciągu dnia), zespół apatyczny z dominującym brakiem działania, ograniczenie kontaktów z ludźmi, zaburzenia pamięci i koncentracji uwagi, zaburzenia w przyswajaniu nowych wiadomości, myślenie porozrywane i magiczne, upośledzenie zdolności rozwiązywania problemów i planowania przyszłości, zanik zainteresowań, zaburzenia percepcji czasu, doznań, krytycyzmu, lęk. Występują również objawy fizjologiczne przewlekłego stosowania, zróżnicowane w zależności od płci zażywających osób

http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana
Takie manipulacje to możesz z mamusią, nie z alkoholikiem. Ja je mam w małym palcu.

yuraa - Sob 26 Maj, 2012 22:16

cześć airmax
a czemu niby Twoja matka miała by przestac pić ?
czy ma z powodu picia jakiekolwiek straty?

kamo - Sob 26 Maj, 2012 22:18

Airmax maryha uzależnia a ja jestem tego przykładem.nie będę cię przekonywał ale też tak myślałem jak napisałeś że nie i też to w jakiejś książce wyczytałem niestety to ściema.
airmax - Sob 26 Maj, 2012 22:36

Linka napisał/a:
airmax napisał/a:
Jezeli nie, to dzieki za rady na temat alkoholizmu mojej mamy ale o marihuanie nie mow

i w tym momencie zachowałeś się dokładnie jak Twoja matka



Gonzo.pl napisał/a:
airmax napisał/a:
Najpierw mi powiedz czy przeczytales chociaz jedna ksiazke na temat tej rosliny.

Pytasz, czy stwierdzasz?
Ty poczytaj... Raport WHO z 1995, fora medyczne, fora uzależnionych. A przede wszystkim literaturę naukową.
Dlaczego podkreślasz, ze nie uzależnia fizycznie?
Czy dlatego?
Cytat:
Badania prowadzone przez zespół: T.H.M. Moore, S. Zammit, A. Lingford-Hughes, T.R.E. Barnes, P.B. Jones, M. Burke, G. Lewis potwierdzają tą tezę. Przy przewlekłym stosowaniu pojawiają się objawy zespołu amotywacyjnego: zaburzenia snu (spanie w ciągu dnia), zespół apatyczny z dominującym brakiem działania, ograniczenie kontaktów z ludźmi, zaburzenia pamięci i koncentracji uwagi, zaburzenia w przyswajaniu nowych wiadomości, myślenie porozrywane i magiczne, upośledzenie zdolności rozwiązywania problemów i planowania przyszłości, zanik zainteresowań, zaburzenia percepcji czasu, doznań, krytycyzmu, lęk. Występują również objawy fizjologiczne przewlekłego stosowania, zróżnicowane w zależności od płci zażywających osób

http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana
Takie manipulacje to możesz z mamusią, nie z alkoholikiem. Ja je mam w małym palcu.


Zeby dyskutowac o marihuanie trzeba miec o niej wiedze. Jakbym napisal ze jem codziennie czekolade to oburzenia by pewnie nie bylo. Wiesz chociaz, ze spozywanie suszu nie niesie za soba ZADNYCH negatywnych skutkow dla zdrowia? Zainteresujcie sie tematem jak chcecie o nim dyskutowac, obejrzyjcie statystyki. Poza tym to jest temat o mojej matce a nie o mnie ale nie jestem w stanie sie powstrzymac.

Chcesz zebym czerpal widze ze strony na ktorej kazdy moze wszystko napisac? Kazdy uczony Ci powie, ze bazowanie na wikipedii to najwieksza glupota.

Pokaz mi w ktorym miejscu w cytacie ktory wkleiles jest cos na temat uzaleznienia fizycznego. Nie strugam wrzechwiedzacego ale wiesz co to jest FIZYCZNE uzaleznienie? Chyba nie wiec odsylam Cie do Twojej zacnej wiki, prosze: http://pl.wikipedia.org/w...e_fizjologiczne

Tak mozna dyskutowac o wszystkim. Czekolada - otylosc, psucie sie zebow, tradzik, niektore zwierzeta po spozyciu czekolady po prostu zdychaja. Smazone kotlety miesne - cholesterol, miazdyca. Korzystanie z telefonu komorkowego - bole glowy, zawroty. ODDYCHANIE - wdychanie wyziewow z rur wydechowych, zapalenie pluc, pylica.

Oto ranking szkodliwosci narkotykow wykonany przez "The Lancet": http://newsimg.bbc.co.uk/..._graph2_416.gif

Wspomnij tez o tym, ze marihuana dobrze wplywa na osoby zmagajace sie z astma, osoby cierpiace na wieczny brak aptetytu, na chorniczne bole glowy. Wszystko jest do wyczytania. Oczywiscie zgadzam sie, ze skutki jakie moze wywolac nadmierne przyjmowanie THC moga byc takie jak wymieniles. Jeden sie zle czuje drugi czuje sie dobrze, ja zygam po gorzkiej czekoladzie, ty nie...

pterodaktyll - Sob 26 Maj, 2012 22:40

airmax napisał/a:
Zeby dyskutowac o marihuanie trzeba miec o niej wiedze.

Żeby dyskutować o uzależnieniach, też mój młody Przyjacielu. Tu są ludzie, którzy na uzależnieniach "zęby zjedli" więc nie unoś się honorem jak ktoś ci coś pisze, bo pisze z własnych doświadczeń życiowych a nie z książek........

Linka - Sob 26 Maj, 2012 22:42

airmax napisał/a:
Zeby dyskutowac o marihuanie trzeba miec o niej wiedze.

a dlaczego nie przeczytałeś tego co napisał KAMO?

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 22:43

Cytat:
Chcesz zebym czerpal widze ze strony na ktorej kazdy moze wszystko napisac?

A niby gdzie teraz jesteś?

Noooo, ładny post wysmażyłeś. Nawet go do końca nie będe czytał.
Mechanizm iluzji i zaprzeczeń w pełnej krasie.
Tak, to są te same mechanizmy, co u Twojej matki.

Dobrej nocy.

airmax - Sob 26 Maj, 2012 22:44

pterodaktyll napisał/a:
airmax napisał/a:
Zeby dyskutowac o marihuanie trzeba miec o niej wiedze.

Żeby dyskutować o uzależnieniach, też mój młody Przyjacielu. Tu są ludzie, którzy na uzależnieniach "zęby zjedli" więc nie unoś się honorem jak ktoś ci coś pisze, bo pisze z własnych doświadczeń życiowych a nie z książek........


Zeby bronic praw murzynow musze byc murzynem (afroamerykanem jak ktos woli)? Nie unosze sie honorem tylko bronie racjonalnego i obiektywnego podejscia do tematu. Wg Twojego myslenia osoby ktore lecza osoby uzaleznione same kiedys musialy przez to przejsc. No prosze, na prawde.

pterodaktyll - Sob 26 Maj, 2012 22:47

airmax napisał/a:
Wg Twojego myslenia

Pierwszy błąd..nie możesz wiedzieć co ja mam na mysli, chyba, że jestes jasnowidzem
airmax napisał/a:
osoby ktore lecza osoby uzaleznione same kiedys musialy przez to przejsc.

Drugi błąd, tu nie ma terapeutów. Są ludzie uzależnieni, którzy mechanizmy tych uzależnień mają w "małym palcu" bo sami przez to przechodzili.

Linka - Sob 26 Maj, 2012 22:50

airmax napisał/a:
Poza tym to jest temat o mojej matce

tak, ale jedynym człowiekiem którego możesz zmieniać jesteś TY SAM

szymon - Sob 26 Maj, 2012 22:50

DLACZEGO NAS ODWIEDZIŁEŚ ?
Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 22:52

Jeśli Twoja matka zechce kiedyś tu trafić, wtedy chętnie z nią porozmawiam.
airmax - Sob 26 Maj, 2012 22:53

Linka napisał/a:
airmax napisał/a:
Zeby dyskutowac o marihuanie trzeba miec o niej wiedze.

a dlaczego nie przeczytałeś tego co napisał KAMO?


Przeczytalem, niech mi udowodni, ze tak jak po alkoholu cz jakis opiatach mial bole, miesci, bylo mu niedobrze czy mial inne objawy fizycznego uzaleznienia. Poza tym nigdy nie powiem, ze marihuana jest taka wspaniala, sa ludzie podatni bardziej i mniej.

Gonzo.pl napisał/a:
Cytat:
Chcesz zebym czerpal widze ze strony na ktorej kazdy moze wszystko napisac?

A niby gdzie teraz jesteś?

Noooo, ładny post wysmażyłeś. Nawet go do końca nie będe czytał.
Mechanizm iluzji i zaprzeczeń w pełnej krasie.
Tak, to są te same mechanizmy, co u Twojej matki.

Dobrej nocy.


Nie przeczytasz bo boisz sie moich argumentow. Chodzilo mi o to, ze nie powinno sie czerpac wiedzy ze stron ktore zedytowac moze KAŻDY. Ostatnio tego przyklad mialem nawet na zajeciach. Ktos podal informacje zaczerpnieta z wiki ktora okazala sie kompletna bzdura. Kto ma racje? Wikipedia czy dr hab.? Gdybys dostal jakies pytanie na jakims tam egzaminie czerpal bys wiedze z forum internetowego czy fachowej literatury? Mechanizm iluzji i zaprzeczen bo czytam naukowa literature i slucham ludzi wyksztalconych, ok. Tutaj PROSZE O RADE a nie pytam CO TO JEST UZALEZNIENIE, ciezko Ci to skumac?

airmax - Sob 26 Maj, 2012 22:59

pterodaktyll napisał/a:
airmax napisał/a:
Wg Twojego myslenia

Pierwszy błąd..nie możesz wiedzieć co ja mam na mysli, chyba, że jestes jasnowidzem
airmax napisał/a:
osoby ktore lecza osoby uzaleznione same kiedys musialy przez to przejsc.

Drugi błąd, tu nie ma terapeutów. Są ludzie uzależnieni, którzy mechanizmy tych uzależnień mają w "małym palcu" bo sami przez to przechodzili.


1. Prosze Cie nie lap mnie za slowka. Wiadomo przeciez, ze chodzilo mi o Twoja wiedze, stosunek i podesjscie do TYLKO TEGO tematu a nie o to, ze wiem, ze myslisz teraz o golej babie. Tak dla przykladu.


2. Jakie kuźwa TU?! Mowie o poradniach a nie jakims forum internetowym. Nikogo z Was nie atakuje a Wy chcecie by tak bylo. Dokladnie jak moja matka, macie racje. Jeden punkt odniesienia, helm na glowie, 0 innych.

kamo - Sob 26 Maj, 2012 23:02

Bóle głowy po odstawieniu.ssanie w żołądku,utrata pamięci częściowa i w pewnym stopniu całkowita,pogorszenie koncentracji,wymioty też się zdarzały i jeszcze pare innych by się znalazło.Jak już pisałem wcześniej nie będę ci nic udowadniał bo jak musiał by zacząć palić a ty patrzeć jakie mam na dany moment skutki odstawienne .
pterodaktyll - Sob 26 Maj, 2012 23:06

airmax napisał/a:
Wy chcecie by tak bylo. Dokladnie jak moja matka, macie racje. Jeden punkt odniesienia, helm na glowie, 0 innych.

Moim i tylko moim zdaniem masz problem, ale jeszcze nie jesteś gotów żeby zacząć go rozwiązywać. Życzę rozsądnych wyborów życiowych. Dobranoc.

Adalbert - Sob 26 Maj, 2012 23:12

airmax napisał/a:
Nikogo z Was nie atakuje
No właśnie Airmax poprosił o radę w sprawie Mamy, a dyskusja zeszła niepotrzebnie na temat poboczny.
Airmax sam jestem alkoholikiem i mnie byś nie namówił na odstawienie butelki. Ja też starałem się to minimalizować i ukrywać. Jednak przyszedł taki dzień, że sam już chciałem to zmiienić, tylko musiało minąć jeszcze sporo czasu, żebym coś w tym kierunku zaczął robić. Pierwsze kroki skierowałem do wspólnoty AA i dzięki temu dziś nie piję :)
Pozdrawiam.

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 23:14

Kolejny post pokazujący Twoj mechanizm iluzji i zaprzeczeń.
airmax napisał/a:
, niech mi udowodni,

Tak mówią przestępcy. Niewinni mówią - jestem niewinny.
airmax napisał/a:
Nie przeczytasz bo boisz sie moich argumentow.

Jak cholera.
airmax napisał/a:
Kto ma racje? Wikipedia czy dr hab.?

Ja Ci podałem źródła, gdzie znajdziesz prawdziwe dane. Bo raport WHO chyba takim jest, prawda?
Wiki wkleja się dlatego, ze jest najszybciej dostępna i skondensowana. Nie sądzisz chyba, że dla Ciebie będę wertował całego Barnesa?

A teraz po chłopsku. Wisi mi natką od marchewki, co Ty ze swoim życiem robisz, wiec nie musisz się tłumaczyć takimi ogromniastymi postami. Chyba, ze przed sobą.

szymon napisał/a:
sypniesz syna?

Nie szymonie, z alkoholiczką porozmawiam o alkoholizmie.
Może lepiej już się połóż. :p

pterodaktyll - Sob 26 Maj, 2012 23:14

Adalbert napisał/a:
Airmax poprosił o radę w sprawie Mamy, a dyskusja zeszła niepotrzebnie na temat poboczny.

Czy Kolega słyszał cos o współuzależnieniu?

airmax - Sob 26 Maj, 2012 23:15

kamo napisał/a:
Bóle głowy po odstawieniu.ssanie w żołądku,utrata pamięci częściowa i w pewnym stopniu całkowita,pogorszenie koncentracji,wymioty też się zdarzały i jeszcze pare innych by się znalazło.Jak już pisałem wcześniej nie będę ci nic udowadniał bo jak musiał by zacząć palić a ty patrzeć jakie mam na dany moment skutki odstawienne .


Utrata pamieci - zgadzam sie jest tylko jedno male ale. Dopoki THC utrzymuje sie w organizmie - a jest okres ok 3 miesiecy, jest tak jak napisales. Pozniej w mniejszym lub wiekszym stopniu wszystko wraca do normy. Tak tak wyczytalem, powiem wiecej, wyprobowalem na sobie, odstawilem przed sesja, dziala. :lol2: Tu sie moge zgodzic, marihuana oslabia pamiec.

Ssanie w zoladku - to zjedz cos chlopie...

Bole glowy - nie wiem, nie mialem, nie slyszalem, nie wypowiadam sie

Pogorszenie koncentracji - zaznacz ze tylko w stanie "upalenia" lub zaraz po, ja mam tak jak ty, pozniej wraca do normy, moi znajomi za to, sa w stanie lepiej przyswajac wiedze na egzamin w tym czasie

Wymioty - owszem sa wymioty, jak palisz jakas zanieczyszczana chemiczna trawke od dilera z osiedla, ja mialem wymioty gdy wypalilem za duzo a mam problemy z uchem srodkowym i czesty tzw efekt "helikoptera", zjadlem kiedys caly worek cukierkow, zygalem rowniez, nie wierze, ze miales wymioty przez to, ze odstawiles

Nie widze tu zadnego efektu tzw "glodu". Jak zygasz to organizm nie domaga sie substacji ja tylko wydala nie?

Tak jak mowilem wczesniej, wszystko na kazdego dziala inaczej. Przeciez dlatego sa gusta i gusciki, jeden woli zjesc to drugi tamto...

staaw - Sob 26 Maj, 2012 23:17

airmax napisał/a:

Tak jak mowilem wczesniej, wszystko na kazdego dziala inaczej. Przeciez dlatego sa gusta i gusciki, jeden woli zjesc to drugi tamto...

Też długo tak mówiłem. Kiedy śmierć zajrzała w oczy, zmieniłem zdanie...
Miłej zabawy... :luzik:

Adalbert - Sob 26 Maj, 2012 23:19

Tematem przewodnim w tym wątku jest marihuana, a nie współuzależnienie.
pterodaktyll - Sob 26 Maj, 2012 23:20

Dobranoc
Adalbert - Sob 26 Maj, 2012 23:21

Też już się położę.
Dobrej nocki :)

szymon - Sob 26 Maj, 2012 23:22

ja to od dwóch godzin śpie :skromny:
papa

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 23:23

Adalbert napisał/a:
a dyskusja zeszła niepotrzebnie na temat poboczny.

Twoim zdaniem.

Airmax, gdyby mnie ktoś powiedział bzdurę, to bym się roześmial i pomyślał, co za...hmmm...
A Ty piszesz, piszesz, argumentujesz, przytaczasz, walczysz.....
Wiesz, jak ja to dobrze znam?
Robilem to samo.
Mnie przekonywac nie musisz, powiedzialem, dzyndza mi to....

Linka - Sob 26 Maj, 2012 23:25

Adalbert napisał/a:
Tematem przewodnim w tym wątku jest marihuana, a nie współuzależnienie.

wiesz z czym mi się kojarzy historia arimaxa?
spotkałam w Al-anon dziewczyny szukające pomocy "bo mąż pije"
które po jakimś czasie odkryły, że też są uzależnione.
Na tym forum też to się zdarzyło :szok:

airmax - Sob 26 Maj, 2012 23:31

Gonzo.pl napisał/a:
Kolejny post pokazujący Twoj mechanizm iluzji i zaprzeczeń.
airmax napisał/a:
, niech mi udowodni,

Tak mówią przestępcy. Niewinni mówią - jestem niewinny.
airmax napisał/a:
Nie przeczytasz bo boisz sie moich argumentow.

Jak cholera.
airmax napisał/a:
Kto ma racje? Wikipedia czy dr hab.?

Ja Ci podałem źródła, gdzie znajdziesz prawdziwe dane. Bo raport WHO chyba takim jest, prawda?
Wiki wkleja się dlatego, ze jest najszybciej dostępna i skondensowana. Nie sądzisz chyba, że dla Ciebie będę wertował całego Barnesa?


Raport WHO o marihuanie - rozdział II (przetlumaczone na polski)

Chroniczne używanie konopi prawdopodobniezaburza funkcjonowanie męskiego i żeńskiego układu rozrodczego u zwierząt
Palenie konopi w czasie ciąży prawdopodobnie upośledza rozwój płodu
Nie jest pewne, czy używanie konopi podczas ciąży powoduje niewielki wzrost ryzyka uszkodzeń płodu
Niewiele mamy dowodów na to, że używanie konopi może powodować u któregokolwiek z rodziców anomalie chromosomalne lub genetyczne
Wpływ konopi na wypadki drogowe pozostanie najpewniej niejasny
Negatywny wpływ konopi na sprawność psychomotoryczną niemal zawsze zależy od przyjętej dawki
Podczas gdy konopie osłabiają sprawność kierowców w warunkach laboratoryjnych i symulowanych, trudno jest odnieść rozmiary tego upośledzenia do zwiększonego ryzyka wypadku drogowego
Nadal obowiązuje wniosek sformułowany przez Institute of Medicine w 1982 roku: że mianowicie palenie marihuany "powoduje typowe dla wysiłku zmiany w obrębie serca i krążenia ... [jednakże] nie ma dowodów na to ... że wywiera to trwały szkodliwy wpływ na zdrowy układ sercowo-naczyniowy

Bezpośrednia toksyczność konopi jest bardzo niska. W literaturze medycznej nie spotykamy potwierdzonych przypadków śmierci w wyniku zatrucia konopiami. Badania na zwierzętach wskazują, iż dawka THC powodująca 50-procentową umieralność u gryzoni jest nieporównywalnie wyższa niż w przypadku innych powszechnie używanych środków farmaceutycznych i używek.

Czy dalej mam kopiowac i pogrubiac? Walczysz sam ze soba swoja wlasna bronia. Pokaz mi jakas substancje ktora nie niesie za soba jakis ubocznych skutkow. Prosze.

Ja na prawde nie chce tu z nikim walczyc, jak juz to nie Z KIMS a O COS, badzmy bardziej obiektywni.

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 23:34

Mogłeś nie zauważyć, powtórzę :skromny:

Cytat:
Airmax, gdyby mnie ktoś powiedział bzdurę, to bym się roześmial i pomyślał, co za...hmmm...
A Ty piszesz, piszesz, argumentujesz, przytaczasz, walczysz.....
Wiesz, jak ja to dobrze znam?
Robilem to samo.
Mnie przekonywac nie musisz, powiedzialem, dzyndza mi to....

airmax - Sob 26 Maj, 2012 23:37

Gonzo.pl napisał/a:
Mogłeś nie zauważyć, powtórzę :skromny:

Cytat:
Airmax, gdyby mnie ktoś powiedział bzdurę, to bym się roześmial i pomyślał, co za...hmmm...
A Ty piszesz, piszesz, argumentujesz, przytaczasz, walczysz.....
Wiesz, jak ja to dobrze znam?
Robilem to samo.
Mnie przekonywac nie musisz, powiedzialem, dzyndza mi to....


Mam na imie Hubert, jestem uzależniony od strasznych narkotyków. Prosze Cie tylko o to zebys przemyslal cala sprawe na spokojnie, jeszcze raz, inaczej, sprobowal zrozumiec.

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 23:39

A do czego miałoby mi to być potrzebne niby?
Do czego Tobie jest to potrzebne?

airmax - Sob 26 Maj, 2012 23:49

Gonzo.pl napisał/a:
A do czego miałoby mi to być potrzebne niby?
Do czego Tobie jest to potrzebne?


Dla poszerzenia wlasnej wiedzy. Myli sie kazdy ale fakty sa faktami i zalezy mi na tym zeby ludzie opierali sie na nich a nie wymyslach z niesprawdzonych zrodel, propagandy itd.

Marihuana? Zabawka. Duzo mysle w czasie jej dzialania o przyziemnych sprawach ale pozwala mi sie tez wyluzowac. A jesli chodzi o to do czego mi jest potrzebne Twoje przemyslenie na ten temat to napisalem 4 linijki wyzej.

Gonzo.pl - Sob 26 Maj, 2012 23:54

Zdrowi ludzie nie potrzebują regulować swojego nastroju substancjami psychoaktywnymi.
To symptom uzależnienia.

To Ty pomyśl nad sobą. Ja mam porządek w swoim życiu.

Dobrej nocy. :luzik:

airmax - Nie 27 Maj, 2012 00:14

Gonzo.pl napisał/a:
Zdrowi ludzie nie potrzebują regulować swojego nastroju substancjami psychoaktywnymi.
To symptom uzależnienia.

To Ty pomyśl nad sobą. Ja mam porządek w swoim życiu.

Dobrej nocy. :luzik:


Gdyby tak bylo to ze wzgledu na matke musialbym palic 2x dziennie. Tak jak mowilem pale sporadycznie w towarzystwie i nie po to zeby uciec od problemow. Odczuwam relaks. Wole tak niz jakies jacuzzi czy spa. Oczywiscie potrafie reklasowac sie tez na inne sposoby: film, muzyka, ksiazka alvo po prostu lezenie plackiem ze swiadomoscia ze mam wolne do jutra. To jest tylko jeden ze sposobow. Lubie to, ale tez milion innych rzeczy. Lubie ale nie potrzebuje koniecznie. Odmawiam bardzo czesto. Nie przeszedlem zadnego nalogu i nie wiem jak to jest ale chyba zostaja po tym takie okulary w ktorych zamiast szkiel jest to przebyte uzaleznienie. Wtedy wszystko co moze uzaleznic (niewazne fizycznie czy psychicznie i nie wazne w jakim stopniu) i jest nieakceptowane przez ograniczona czesc spoleczenstwa jest z miejsca "fuj i bleh", chociaz fakty mowia co innego. Branoc :hejka:

Tajga - Nie 27 Maj, 2012 05:21

airmax napisał/a:
Wie, ze pale marihuane


Mama + piwo = problem

TY + marycha = nie ma sprawy???

Szukasz usprawiedliwienia dla własnego nałogu? :(

piotr7 - Nie 27 Maj, 2012 07:32

piwo również nie szkodzi
wejdz na strony o uzależnieniach i pózniej wróć na to forum

gregor71 - Nie 27 Maj, 2012 07:52

W okresie nie picia na tzw d*** zacząłem popalać marichuanę.Było ok bo przecie nie piłem.Tak naprawdę była to taka sama ucieczka od życia,problemów.airmax, To nie relaks.To ucieczka.
pterodaktyll - Nie 27 Maj, 2012 08:39

Cytat:
Mama + piwo = problem

TY + marycha = nie ma sprawy???

Szukasz usprawiedliwienia dla własnego nałogu?

Łatwiej u kogoś zobaczyć źdźbło w oku, niż belkę we własnym...........

Urszula - Nie 27 Maj, 2012 08:45

milutka napisał/a:
co to za mania u alkoholików chowania puszek czy butelek po szafkach ,pralkach czy tym podobne ?
milutka napisał/a:
ciekawi mnie to bardzo czy wszyscy alkoholicy tak robią

Nie wszyscy! :evil2"
Np. ja, po wysączeniu ostatniej kropelki, natychmiast pozbywałam się "dowodów zbrodni". A żeby nikt nie domyślał się, kto był wykonawcą piwek, koniaczków, czy brendy, podrzucałam opakowania do pojemników na śmieci sąsiadom. :mgreen:
Do własnego pojemnika wynosiłam tylko te wypite oficjalnie przez naszych gości. :wysmiewacz:

Urszula - Nie 27 Maj, 2012 09:00

airmax napisał/a:
Ojciec nie pije dużo, ale gdy już wypije te 4 piwa to zachowuje się w sposób żenujący, irytujący. Dba o nas i w ogóle, jest odpowiedzialny i jak to facet lubi sobie od czasu do czasu walnąć tzw. browara. W ogóle nie ma takiej możliwości żeby się od czegoś uzależnił.

8| :szok: 8|
Chłopie! Możliwość uzależnienia istnieje ZAWSZE!!!
I nie tylko od alkoholu, od "niewinnego" zielska też. zczc
A Ty już piszesz jak uzależniony...

Gonzo.pl - Nie 27 Maj, 2012 09:09

Cytat:
Ale myślisz, że w tych listach podsyłają jej piwsko?

A ja myślę, że to mogą być straty wynikające z picia. rachunki, komornicy, egzekucja długów.

Nie wrzucałem tego na forum, ale w necie znalazłem coś, co mnie przeraziło.
Młodzież jest tak pomysłowa i oszczędna.... Przed imprezą wchłaniają alkohol odbytem, wystarczy mała ilość, by natychmiast dotarł do krwi i mózgu.

milutka - Nie 27 Maj, 2012 10:21

Linka napisał/a:
wiesz z czym mi się kojarzy historia arimaxa?
spotkałam w Al-anon dziewczyny szukające pomocy "bo mąż pije"
które po jakimś czasie odkryły, że też są uzależnione.
tak i pewnie Arimax też do tego sam dojdzie tylko że myślę ,że potrzebuje na to czasu by do niego to dotarło ...a póki co po przeczytaniu tych postów widzę naprawdę mało konkretnych podpowiedzi co ma zrobić jeśli chodzi o jego mamę -bo w końcu z tym problemem się tutaj pojawił :roll:
staaw - Nie 27 Maj, 2012 10:22

milutka napisał/a:
mało konkretnych podpowiedzi co ma zrobić jeśli chodzi o jego mamę -bo w końcu z tym problemem się tutaj pojawił :roll:

A MOŻE coś zrobić?

Gonzo.pl - Nie 27 Maj, 2012 10:24

milutka, a Ty taką podpowiedź dałaś? Nie zauważyłem....
kosmo - Nie 27 Maj, 2012 10:25

milutka napisał/a:
.a póki co po przeczytaniu tych postów widzę naprawdę mało konkretnych podpowiedzi co ma zrobić jeśli chodzi o jego mamę -bo w końcu z tym problemem się tutaj pojawił :roll:
Ja to od dawna widzę, no ale cóż... Często tak bywa, że ważniejsze jest, gdzie alko chowa butelki, niż sedno problemu... 34t5hsdd
milutka - Nie 27 Maj, 2012 10:25

staaw napisał/a:
A MOŻE coś zrobić?
tak ...zgłosić ją na leczenie ...pisałam mu o tym :roll:
Gonzo.pl napisał/a:
milutka, a Ty taką podpowiedź dałaś? Nie zauważyłem....
czytaj skarbie uważnie ...
kelpi - Nie 27 Maj, 2012 10:28

Witaj Airmax

Jestem uzależniony od alkoholu i narkotyków. Wszystko co napisałeś o paleniu znam bardzo dobrze - to jak rklamy piwa w telewizji w których jest tylko dobra zabawa ze znajomymi w pubie :wysmiewacz: Nikt nie pokazuje powrotów 8|

Uzależnienie jest chorobą umysłu - to rak duszy!!!

Fizyczne uzależnienie od alkocholu pojawia się dopiero w fazie krytycznej, gdy delikfent juz jet mocno uzależniony psychicznie. Tak samo to działa jeśli chodzi o marichuanę!!! Wiem bo sprawdziłem osobiście, i tez nie wierzyłem że traweczka uzależnia, możesz mi wierzyć że TAK!!!

Jeśli zależy ci na zdrowieniu mamy, a zdaje sie że od tego wyszło, to sugeruje dać dobry przykład i zacząć od siebie, w czym problem. fsdf43t

milutka - Nie 27 Maj, 2012 10:28

Cytat:
Często tak bywa, że ważniejsze jest, gdzie alko chowa butelki, niż sedno problemu... 34t5hsdd
Myślę ,że sam fakt ,że je chowa jest punktem kulminacyjnym...skoro chowa to jest to znak że ma problem z alkoholem tak jest w przypadku mamy Arimaxa mamy :roll:
Gonzo.pl - Nie 27 Maj, 2012 10:32

W tej konkretnej sytuacji nie widzę żadnych przesłanek do przymusowego leczenia. A takowe, być muszą, warto o tym wiedzieć.
Moje zdanie na temat efektów takiego przymusowego leczenia jest negatywne. Na siłę to można szafę przesunąć.

milutka - Nie 27 Maj, 2012 10:39

Gonzo.pl napisał/a:
Na siłę to można szafę przesunąć.
ale siedzieć i czekać az się sama przesunie tez jest bezsensownym wyjściem -nieprawdaż ? :roll: ja zgłosiłam męża i nie uważam by to nie miało sensu ...a z tego co czytam o jego mamie to uważam ,że przesłanki sa do tego by ją leczyć widoczne :roll: i zanim dostanie takowy wyrok to sa najpierw rozmowy z taką osoba ,bada lekarz rozmawia psycholog i dopiero po tych wszystkich ceregielach jest sprawa kierowana do sadu ...być może jego mama sama podejmie leczenie bo do niej coś dotrze -nie sądzisz ?
Adalbert - Nie 27 Maj, 2012 10:43

milutka napisał/a:
...a póki co po przeczytaniu tych postów widzę naprawdę mało konkretnych podpowiedzi co ma zrobić jeśli chodzi o jego mamę -bo w końcu z tym problemem się tutaj pojawił
Dzieki Milutka, bo właśnie to próbowałem wczoraj powiedzieć, ale chyba nieudolnie, bo poczułem się niezrozumiany.
milutka - Nie 27 Maj, 2012 10:48

Adalbert napisał/a:
Dzieki Milutka, bo właśnie to próbowałem wczoraj powiedzieć, ale chyba nieudolnie, bo poczułem się niezrozumiany.
To co ?nie umiesz tupnąć nogą :p
Żeglarz - Nie 27 Maj, 2012 10:52

milutka napisał/a:
a póki co po przeczytaniu tych postów widzę naprawdę mało konkretnych podpowiedzi co ma zrobić jeśli chodzi o jego mamę -bo w końcu z tym problemem się tutaj pojawił

staaw napisał/a:
A MOŻE coś zrobić?

Może.
1. Może pójść do Ośrodka Terapii Uzależnień i porozmawiać z fachowcami co w tej sytuacji powinien zrobić.
2. Może pozyskać wiedzę na temat narzędzia pt. "Interwencja", służącej podjęciu próby uświadomienia osobie uzależnionej, że ma z tym problem. Dobrze się do tego przygotować i przeprowadzić.
3. Może sam podjąć terapię, jako osoba współuzależniona (swoje zachowania i emocje, które airmax opisuje wskazują na to, że może to być jego problem).
4. Może wyprowadzić się z domu i odłączyć się emocjonalnie od problemów rodziców. Jednak bez podjęcia terapii może mieć z tym duży problem.

Tak na szybko widzę takie rozwiązania.
Każde z nich wymaga uzyskania dużej wiedzy na temat problemu uzależnień. Bez tego airmax nawet jak podejmie, któreś z tych działań, to okażą się one bezskuteczne, a mogą być wręcz szkodliwe.

Airmaxie, zachęcam Cię najpierw do nauki na temat problemu, który funkcjonuje w Twoim domu, w Twojej rodzinie, a dopiero po tym do podejmowania jakichkolwiek działań.
W tej chwili odpuść mamie, niech robi co chce, bo i tak nie masz na to żadnego wpływu. Dotychczasowe Twoje doświadczenia na to bardzo dobitnie wskazują.
A do rozmowy na ten temat z mamą powróć, jak będziesz do tego bardzo dobrze przygotowany.
Z własnego doświadczenia i doświadczeń wielu osób mogę powiedzieć, że będziesz do tego potrzebował około dwóch lat, jeżeli się ostro zabierzesz do nauki.

Pozdrawiam,
Paweł

staaw - Nie 27 Maj, 2012 10:55

Żeglarz napisał/a:

3. Może sam podjąć terapię, jako osoba współuzależniona (swoje zachowania i emocje, które airmax opisuje wskazują na to, że może to być jego problem).

Pawle, zasadniczo się z Tobą zgadzam, z wyjątkiem tego punktu.
Ja widzę również maskowane uzależnienie...

Żeglarz - Nie 27 Maj, 2012 17:10

staaw napisał/a:
Ja widzę również maskowane uzależnienie...

Ja też to widzę. Ale ten wątek miał być o mamie airmaxa, więc odniosłem się tylko do tego.

nieudacznik82 - Nie 27 Maj, 2012 20:42

A jak wam jest po paleniu? opowiedzcie czy macie takie halo jak ja? Ja czesto mam okrutne doznania, trawa mowi mi jaki jestem beznadziejny, a po za tym dlugo mnie trzyma. Jak to jest? Ja zajaram i nie umie kupic lodow w sklepie, bo nie wiem co mam mowic, kompletnie glupne. Sam nie wiem po co to pale?
Wiedźma - Nie 27 Maj, 2012 20:45

yuraa w sąsiednim wątku napisał/a:
nieudacznik82,
wyglądasz mi na plusia
ale 100%pewnosci nie mam

A ja po powyższym poście już nie mam wątpliwości.
Plusiu, zapraszamy po urlopie, nie wcześniej :pifpaf:

Gonzo.pl - Nie 27 Maj, 2012 20:47

cześc Plusio
Urszula - Pon 28 Maj, 2012 16:23

Tak sobie czytam i czytam ten wątek i... w sumie niczego pozytywnego się nie doczytałam. Ani dla mnie, ani dla założyciela wątku. cf2423f
Konstruktywnych rad w sprawie uzależnienia mamci nie pozyskał zxczxc , dyskusja zeszła na palenie zielska i tyle!
Jedyne czego się dowiedział to, że mamuśki do zaprzestania picia piwska nijak bez jej woli nie zmusi. :evil:
Z tym się zgadzam w całej rozciągłości, bo jeśli ktoś sam sobie nie chce pomóc, to i wszyscy święci nie pomogą!
Natomiast pomysł z księżoszkami wydaje mi się całkiem do rzeczy.
Skoro kobita jest ponoć tak gorliwą katoliczką, skoro zależy jej na zbawieniu duszy, udziela się w różnych formacjach przykościelnych, gania do spowiedzi i przyjmuje sakramenty, to być może właśnie tędy droga?
Rozmowa z rozsądnym księdzem jeszcze nikomu nie zaszkodziła.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group