To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - Czy nie pijący alkoholicy są bardziej wierzący ?

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:22
Temat postu: Czy nie pijący alkoholicy są bardziej wierzący ?
Bardzo mnie to zastanawia. Nie wiem czy był taki temat ale jestem ciekaw czy wiara pomaga w trzeźwieniu?
Wiedźma - Czw 10 Sty, 2013 18:26

soulsavers napisał/a:
czy wiara pomaga w trzeźwieniu?

A to zależy, bo jeśli na ten przykład zamiast na terapię
będziesz chodził (jak niektórzy) na nauki do wielebnego - to nie za bardzo :?


Nie mogłam się powstrzymać :oops:

matiwaldi - Czw 10 Sty, 2013 18:29

soulsavers napisał/a:
czy wiara pomaga w trzeźwieniu?



a Ty.........????
wierzysz,że trzeźwiejesz ???
:mysli:

Halloween - Czw 10 Sty, 2013 18:31

Co ma piernik do wiatraka ceewd
Jednemu pomoże terapia i przestanie chlać modląc się godzinami a jeszcze inny przestanie pic i tyle.

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:32

Jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.

Słyszałem że wiara pomaga dlatego pytam pomijając leczenie.

Halloween - Czw 10 Sty, 2013 18:33

soulsavers napisał/a:
Jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.

Słyszałem że wiara pomaga dlatego pytam pomijając leczenie.


jo , to zapytałeś. :hura:

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:34

Halloween napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.

Słyszałem że wiara pomaga dlatego pytam pomijając leczenie.


jo , to zapytałeś. :hura:


Nie rozumiem?

pannaJot - Czw 10 Sty, 2013 18:35

Mnie pomaga. Nie jest to wiara w Boga, ale w sam fakt ze COS nade mną w jakiś sposób czuwa.
Wiedźma - Czw 10 Sty, 2013 18:35

Wiara może pomóc we wszystkim - także i w trzeźwieniu.
Podobnie jak w trzeźwieniu może pomóc wszystko - także i wiara.
O ile wystarczająco mocno się tego chce - tak w pierwszym i w drugim przypadku.

leon - Czw 10 Sty, 2013 18:38

Halloween napisał/a:
Jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.

Mnie pomogla zostalem ministrantem,bo niezly dostep do mszalnego byl :>

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:40

leon napisał/a:
Halloween napisał/a:
Jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.

Mnie pomogla zostalem ministrantem,bo niezly dostep do mszalnego byl :>


Piłem mszalne i szału nie ma cf2423f

Pytam poważnie czy wierzycie bardziej od kąd nie chlejecie?

Wiedźma - Czw 10 Sty, 2013 18:41

soulsavers napisał/a:
czy wierzycie bardziej od kąd nie chlejecie?

:janie:

leon - Czw 10 Sty, 2013 18:42

soulsavers napisał/a:

Pytam poważnie czy wierzycie bardziej od kąd nie chlejecie?

U mnie bez roznicy..chlalem jak chodzilem,od kilkunastu lat nie chodze do kosciola a z chlaniem bez roznicy...

Pastel - Czw 10 Sty, 2013 18:42

soulsavers napisał/a:
czy wiara pomaga w trzeźwieniu?


Trzeźwienie to wiara.

A wiara cuda czyni - jestem o tym przekonany.

8)

Halloween - Czw 10 Sty, 2013 18:43

leon napisał/a:
Halloween napisał/a:
Jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.

Mnie pomogla zostalem ministrantem,bo niezly dostep do mszalnego byl :>


Bravo Leon, nareszcie szczery facet. :okok:

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:44

leon napisał/a:
soulsavers napisał/a:

Pytam poważnie czy wierzycie bardziej od kąd nie chlejecie?

U mnie bez roznicy..chlalem jak chodzilem,od kilkunastu lat nie chodze do kosciola a z chlaniem bez roznicy...


ja także nie chodzę

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:45

pastel napisał/a:
soulsavers napisał/a:
czy wiara pomaga w trzeźwieniu?


Trzeźwienie to wiara.

A wiara cuda czyni - jestem o tym przekonany.

8)


ale wiara w tego boga czy w trzeźwienie?

Halloween - Czw 10 Sty, 2013 18:45

pastel napisał/a:
soulsavers napisał/a:
czy wiara pomaga w trzeźwieniu?


Trzeźwienie to wiara.

A wiara cuda czyni - jestem o tym przekonany.

8)


To Ty na cud liczysz ceewd

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:47

Jeśli chodzi o mnie to nie bo moja wiara w takie coś jest znikoma
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 18:48

soulsavers napisał/a:
jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.
no to nie jesteś katolikiem( chyba że papierowym ) ,bycie katolikiem raczej wymaga praktykowania ;)
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:54

Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
jestem katolikiem bo tak mnie wychowano ale nie praktykuję.
no to nie jesteś katolikiem( chyba że papierowym ) ,bycie katolikiem raczej wymaga praktykowania ;)


Większość osób których znam praktykuje tak jak ja. To jest wina kościoła że odrzuca od siebie młodych ludzi

Halloween - Czw 10 Sty, 2013 18:57

soulsavers, wygląda na to że na razie nie jesteś katolikiem (nie praktykujesz), ale chętnie się takowym staniesz jeżeli nabierzesz przekonania, że wiara pozbawi Cię uzależnienia. ceewd :rotfl:
Błąd, możesz być nawalonym ateistą jak i katolikiem, osobiście znam zapijaczonych muzułmanów(allach też z góry nie wszystko widzi :rotfl: )
Ty sam decydujesz o własnej trzeźwości albo pijaństwie.

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 18:58

soulsavers napisał/a:
To jest wina kościoła że odrzuca od siebie młodych ludzi
znam wielu których nie odrzuciło , wręcz przeciwnie i to że inni tak mają nie jest żadnym usprawiedliwieniem ani tłumaczeniem ....tylko demagogią inni teże piją , większość krtórych znałem kiedyś piła czy to oznacza że ja mam pic ?
leon - Czw 10 Sty, 2013 19:00

Halloween napisał/a:
ravo Leon, nareszcie szczery facet. :okok:

:evil:

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:02

Koledzy wiara mnie nie wyzwoli od alkoholizmu i nie taki jest cel mego pytania. Jeśli bóg istnieje to zawi ódł mnie nie raz tak jak ja jego. Jestem ciekaw waszych myśli na ten temat. Ja się od tego odcinam ale kto wie...
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:03

soulsavers napisał/a:
Jeśli bóg istnieje to zawi ódł
rozumiesz Boga jako koncert życzeń ? pomyliła Ci się religia ze sportem. Bóg nie jest od spełniania oczekiwań
Halloween - Czw 10 Sty, 2013 19:05

leon napisał/a:
Halloween napisał/a:
ravo Leon, nareszcie szczery facet. :okok:

:evil:


Prawda zabolała ceewd :rotfl: :rotfl:


Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Jeśli bóg istnieje to zawi ódł
rozumiesz Boga jako koncert życzeń ? pomyliła Ci się religia ze sportem. Bóg nie jest od spełniania oczekiwań


Jo, w sporcie można chociaż sędziego przekupić, a w niebie ceewd ceewd

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:09

Halloween napisał/a:
leon napisał/a:
Halloween napisał/a:
ravo Leon, nareszcie szczery facet. :okok:

:evil:


Prawda zabolała ceewd :rotfl: :rotfl:


Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Jeśli bóg istnieje to zawi ódł
rozumiesz Boga jako koncert życzeń ? pomyliła Ci się religia ze sportem. Bóg nie jest od spełniania oczekiwań


Jo, w sporcie można chociaż sędziego przekupić, a w niebie ceewd ceewd


Zawiodłem nie raz a jak bóg mnie nagrodził gdy robiłem dobrze? Tym że świeci słońce i miałem to co mam? Nie atakujcie mnie :D

szymon - Czw 10 Sty, 2013 19:09

soulsavers napisał/a:
a się od tego odcinam ale kto wie...


... ja tam wiem, ze tonący brzytwy się łapie :)
kombinuj, kombinuj :mgreen:

ja bardziej wierze w siebie, niz w jakiegos goscia z broda... ale wiem, ze bez TEGO CZEGOŚ bym nawet nie pierdnął fsdf43t

leon - Czw 10 Sty, 2013 19:09

Halloween napisał/a:
Prawda zabolała ceewd :rotfl: :rotfl:

oprocz mszalnego byla tez miedzyparafialna liga pilkarska ministrantow...wyjazdy do Braniewa,Elblaga,tenis stolowy byl...zespol muzyczny gral na mszy i wikary fajny facet..moje wstapienie do skladu ministrantow nic wspolnego z wiara nie mialo :lol2:

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:12

szymon napisał/a:
soulsavers napisał/a:
a się od tego odcinam ale kto wie...


... ja tam wiem, ze tonący brzytwy się łapie :)
kombinuj, kombinuj :mgreen:

ja bardziej wierze w siebie, niz w jakiegos goscia z broda... ale wiem, ze bez TEGO CZEGOŚ bym nawet nie pierdnął fsdf43t



nie kombinuję ale zawsze w głowie mam myśli czy jest coś ponad nami,dlatego chcę usłyszeć wasze opinie

Halloween - Czw 10 Sty, 2013 19:12

leon napisał/a:
Halloween napisał/a:
Prawda zabolała ceewd :rotfl: :rotfl:

oprocz mszalnego byla tez miedzyparafialna liga pilkarska ministrantow...wyjazdy do Braniewa,Elblaga,tenis stolowy byl...zespol muzyczny gral na mszy i wikary fajny facet..moje wstapienie do skladu ministrantow nic wspolnego z wiara nie mialo :lol2:


Bo ty raczej smakosz byleś, a nie owieczka.

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:13

soulsavers napisał/a:
Zawiodłem nie raz a jak bóg mnie nagrodził gdy robiłem dobrze?
To ty w Dżina z butelki wierzysz!!!to teraz wszystko jasne on spełnia zachcianki i robi dobrze , Pan Bóg ale ten katolicki to nie jest Święty Mikołaj by mówić tak chłopczyku byłeś grzeczny jeden raz przez te 365 dni więc masz flaszkę
Halloween - Czw 10 Sty, 2013 19:15

soulsavers napisał/a:
szymon napisał/a:
soulsavers napisał/a:
a się od tego odcinam ale kto wie...


... ja tam wiem, ze tonący brzytwy się łapie :)
kombinuj, kombinuj :mgreen:

ja bardziej wierze w siebie, niz w jakiegos goscia z broda... ale wiem, ze bez TEGO CZEGOŚ bym nawet nie pierdnął fsdf43t



nie kombinuję ale zawsze w głowie mam myśli czy jest coś ponad nami,dlatego chcę usłyszeć wasze opinie


A masz na myśli jakąś konkretną wysokość , no wiesz pułap tego czegoś ponad nami mam na myśli ceewd

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:20

Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Zawiodłem nie raz a jak bóg mnie nagrodził gdy robiłem dobrze?
To ty w Dżina z butelki wierzysz!!!to teraz wszystko jasne on spełnia zachcianki i robi dobrze , Pan Bóg ale ten katolicki to nie jest Święty Mikołaj by mówić tak chłopczyku byłeś grzeczny jeden raz przez te 365 dni więc masz flaszkę


Nie chodzi mi o jeden dobry uczynek kolego. Był czas że żyłem w zgodzie z dekalogiem z sumieniem a jak przestałem nie zmieniło się nic. Czyli czego bym nie robił to będzie tak samo?

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:23

soulsavers napisał/a:
Czyli czego bym nie robił to będzie tak samo?
a jak mam być ? Pryzjacielu czy sugerujesz że Bóg powinien zachowywać sie wtaki czy inny sposób w zależności od tego jak Ty się zachowujesz ? przecież od razu nazwij siebie nadbogiem , załuż sektę i rób kasę
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:31

Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Czyli czego bym nie robił to będzie tak samo?
a jak mam być ? Pryzjacielu czy sugerujesz że Bóg powinien zachowywać sie wtaki czy inny sposób w zależności od tego jak Ty się zachowujesz ? przecież od razu nazwij siebie nadbogiem , załuż sektę i rób kasę


A jak bóg się zachowuje? Co on robi w dzisiejszym świecie?

Jest po to by w niego wierzyć i tyle?

To faktycznie sekta czyli coś co głównie katolicy tak nazywają jest tym samym.

szymon - Czw 10 Sty, 2013 19:36

soulsavers napisał/a:
nie kombinuję



soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:40

A ty co rasista że biednego murzynka wklejasz?
leon - Czw 10 Sty, 2013 19:41

soulsavers napisał/a:
A ty co rasista że biednego murzynka wklejasz?

zobacz jaki ma wzrok..,kombinuje jak Ci zegarek sciagnac :wysmiewacz:

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:44

ten typ tak ma ale to nie jego wina
Dziubas - Czw 10 Sty, 2013 19:45

soulsavers napisał/a:
A ty co rasista

nie projektuj :nono:





:mgreen:

leon - Czw 10 Sty, 2013 19:46

soulsavers napisał/a:
ten typ tak ma ale to nie jego wina

To przygarnij...w Angli propomuje wziac na utrzymanie murzynka,lub lamparda za 3 funty miesiecznie :)

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:48

Można tak samo wkleić zdjęcie takiego małego polaczka
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:48

soulsavers napisał/a:
Jest po to by w niego wierzyć i tyle?
nie wierz ale nie nazywaj sie katolikiem nikt Cie nie zmusza , miej na tyle odwagi i juz a nie pierdzielisz że wierzysz ale pod warunkiem że Bóg tamto czy to . znasz przypowieść w śladach na plazy albo oglądałeś Wszyscu jesteśmy Chrystusami ?
staaw - Czw 10 Sty, 2013 19:49

Mi wiara pomogła...
W AA dowiedziałem się że wiara to nie jest spełnianie mniej lub bardziej magicznych obrzędów a życie z Bogiem na codzień. Oddzieliłem religię (obrzędy) od wiary (bliskości Boga) i nagle okazało się że nie interesuje mnie jakim samochodem jeździ ksiądz czy jaką partię popiera.podczas kazania a zaczęło mnie interesować co dzieje się podczas Mszy w wymiarze duchowym...

Przystępnie opisana jest różnica między wiarą a religią w "Chacie " Younga, Bóg tłumaczy ojcu zamordowanej dziewczynki.dla czego jej nie uratował...

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:50

Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Jest po to by w niego wierzyć i tyle?
nie wierz ale nie nazywaj sie katolikiem nikt Cie nie zmusza , miej na tyle odwagi i juz a nie pierdzielisz że wierzysz ale pod warunkiem że Bóg tamto czy to . znasz przypowieść w śladach na plazy albo oglądałeś Wszyscu jesteśmy Chrystusami ?


Nie mówię że wierzę tylko że jestem katolikiem bo tak mnie wychowano\nazwano .

Kiedyś bardzo interesowałem się wiarą i nawet biblię czytałem ...

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:52

soulsavers napisał/a:
Nie mówię że wierzę tylko że jestem katolikiem
nie można być katolikiem nie wierząc
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:53

Wiem że to głupie ale tak jest. Znajomi chodzą do kościoła odbębnią mszę i co są katolikami? To ja też jestem
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:54

soulsavers napisał/a:
Znajomi chodzą do kościoła odbębnią mszę i co są katolikami?
to nie jest argument powoływanie się na znajomych to jest demagogia
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:56

staaw napisał/a:
Mi wiara pomogła...
W AA dowiedziałem się że wiara to nie jest spełnianie mniej lub bardziej magicznych obrzędów a życie z Bogiem na codzień. Oddzieliłem religię (obrzędy) od wiary (bliskości Boga) i nagle okazało się że nie interesuje mnie jakim samochodem jeździ ksiądz czy jaką partię popiera.podczas kazania a zaczęło mnie interesować co dzieje się podczas Mszy w wymiarze duchowym...

Przystępnie opisana jest różnica między wiarą a religią w "Chacie " Younga, Bóg tłumaczy ojcu zamordowanej dziewczynki.dla czego jej nie uratował...


Modliłem się do boga. Nigdy do kiędza. Znam kilku i nie są lepsi ode mnie więc nie wiem jak można się im spowiadać itp

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:58

soulsavers napisał/a:
Znam kilku i nie są lepsi ode mnie więc nie wiem jak można się im spowiadać itp
..."nie porównuj się z innymi albowiem zawsze będa lepsi albo gorsi od Ciebie a Ty możesz stać się próżny albo zgorzkniały"....
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:59

Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Znajomi chodzą do kościoła odbębnią mszę i co są katolikami?
to nie jest argument powoływanie się na znajomych to jest demagogia


swoje zdanie mam tylko pragnę Ci uświadomić że dziś młodzi ludzie są katolikami bo to im wpojono. Nie interesuje ich to. Chodzą bo trzeba. Czy są większymi katolikami niż ja? Ja pytam,szukam i coś wiem a oni? Rozumiem że chodzenie do kościoła jest równoznaczne z wiarą?

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 20:01

Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Znam kilku i nie są lepsi ode mnie więc nie wiem jak można się im spowiadać itp
..."nie porównuj się z innymi albowiem zawsze będa lepsi albo gorsi od Ciebie a Ty możesz stać się próżny albo zgorzkniały"....


Mój proboszcz ma kochankę od lat i to jest sprawa jasna. Dużo chleje. I ja mam mu mówić o swoich błędach a on mnie będzie pouczać?

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 20:03

soulsavers napisał/a:
dziś młodzi ludzie są katolikami bo to im wpojono
trele morele znam wielu którzy wierzą i nikt niczego im nie wpajał , nie ma większy lub mniejszych katolików , skąd u Ciebie ten chory podział ?
Cytat:
Rozumiem że chodzenie do kościoła jest równoznaczne z wiarą?
rozum co chcesz to w końcu Twój rozum ale wiara w kościele katolickim wymaga uczestnictwa w obrzędach religijnych i jesli w nich nie uczestniczysz to taki z Ciebie katolik jak z tych o ktorych piszesz że im wpojono
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 20:04

soulsavers napisał/a:
Mój proboszcz
i to jest jedyny proboszcz na planecie ziemia ?
staaw - Czw 10 Sty, 2013 20:07

soulsavers napisał/a:
Znam kilku i nie są lepsi ode mnie więc nie wiem jak można się im spowiadać itp

Widzę że nie rozumiesz istoty spowiedzi...
Wyznanie grzechów no najmniej istotny element sakramentu. Najważniejszy jest rachunek sumienia byś wiedział co wyznać, szczery żal za grzechy i zadośćuczynienie.
Zadośćuczynienie to nie tylko odklepanie zadanej modlitwy ale także przeeproszenie obmówionego kolegi czy zapłacenie za batonik który ukradłeś w sklepie bo kasjerka zapomniała policzyć a Ty wiedząc o tym nie przypomniałeś...

leon - Czw 10 Sty, 2013 20:09

soulsavers napisał/a:

Mój proboszcz ma kochankę od lat i to jest sprawa jasna. Dużo chleje. I ja mam mu mówić o swoich błędach a on mnie będzie pouczać?

Nie mozna generalizowac,to ludzie jak my...wikary ktory mnie do komuni przygotowywal zakochal sie i ozenil z parafianka,ale wikary u ktorego ministrantem bylem bardzo przyzwoity facet jest.

staaw - Czw 10 Sty, 2013 20:10

soulsavers napisał/a:
Rozumiem że chodzenie do kościoła jest równoznaczne z wiarą?
Według mnie chodzenie do kościoła to religia, powód pójścia to wiara lub jej brak...
yuraa - Czw 10 Sty, 2013 20:14

soulsavers napisał/a:
Zawiodłem nie raz a jak bóg mnie nagrodził gdy robiłem dobrze?

ja mam inne wyobrażenie Boga, nie takiego co to kara i nagradza wg mojego wyobrażenia.
moze On widzi inaczej czy nalezy sie premia czy nagana.
jak to mówią:
"Słyszę wszystkie prośby , błagania i narzekania,
widzę sprawiedliwość i niesprawiedliwość,
reaguję kiedy uznam za stosowne- Bóg"

a to że jestem wpisany w ksiegi parafialne czyni mnie tylko statystycznym katolikiem,
jako że nie wypełniam wszystkich katolikowi przykazanych powinności katolikiem sie nie czuję.

wierzę, po swojemu

Małgoś - Czw 10 Sty, 2013 20:47

soulsavers, Szukasz prawdy jak widzę...
Polecam Ci książkę Rozmowy z Bogiem"

http://www.dobreksiazki.p...CFUpd3godlW8A_g

można ściągnąć np na chomiku
ja taką własnie mam, ale planuję zakup bo warto

Jacek - Czw 10 Sty, 2013 20:57

soulsavers napisał/a:
jestem ciekaw czy wiara pomaga w trzeźwieniu?

jeśli w tobie narodziło się powątpiewające pytanie,, to oznacza że tobie nie pomogła
we wiarę trzeba wierzyć,,a nie na nią liczyć,jak by to za ciebie miała zrobić

staaw - Czw 10 Sty, 2013 21:02

Jacek napisał/a:

we wiarę trzeba wierzyć,,a nie na nią liczyć,jak by to za ciebie miała zrobić

:brawo:

smokooka - Czw 10 Sty, 2013 21:32

A ja od jakiegoś czasu zbliżam się do Boga, widzę jedność pomiędzy prawdami z terapii, z mitingów i z Pisma Świętego, zaczynam praktykować, bywam w Kościele, nie u księdza. Słucham kazań zupełnie inaczej niż kiedyś. Rozumiem zupełnie inaczej, odkąd przyjęłam jako mądrzejsze ode mnie zasady mitingowe oraz to czego mnie uczą na terapii. To wszystko dla mnie staje się całością i znakami drogowymi w dążeniu do celu. Mój powrót do wiary nie trwa długo, z jednej strony nie zanikła, ale oddaliłam się od wskazówek, przestałam myśleć o Bogu, o tym, że jak sobie poukładam w głowie tak będę miała. Robi się jaśniej i przyjemniej :)
Pastel - Pią 11 Sty, 2013 01:44

soulsavers napisał/a:
ale wiara w tego boga czy w trzeźwienie?


Wiara w Boga, Siłę Wyższą, Manitou czy książki doktora "Osikańskiego" (by Szymon :rotfl: ) - wszystko jedno. Jeśli będziesz wierzył, że coś jest w stanie Ci pomóc to pomoże. Zwłaszcza, że mówimy o sferze psychicznej, bo to tam tkwi alkoholizm.
Zaznaczyć muszę tylko, że 'pomoże' nie oznacza, że wiara wszystko załatwi.

A roszczeniowa postawa w stosunku do wiary to już nie jest wiara tylko geszeft. :boisie:

szymon - Pią 11 Sty, 2013 06:13

pastel napisał/a:
doktora "Osikańskiego" (by Szymon :rotfl: )


no i sie musiałem przebrać, bo sie polałem... kawą :/
to są moje słowa? :mgreen:

Jacek - Pią 11 Sty, 2013 11:38

pastel napisał/a:
Jeśli będziesz wierzył, że coś jest w stanie Ci pomóc to pomoże.

Pastelku,nie zgadzam się z tym
już sama nazwa - "wiara" nas pcha do działania
wierząc, ku temu idę w tym kierunku
ale nie mogę z założonymi rękoma oczekiwać że wiara sama w sobie coś pomoże
dodam jeszcze jak to było z tym Ickiem
co to bardzo wierzył we wielką wygraną w totka i zwracał się ku temu do swego Boga
a nigdy nie wysyłał kuponów

dredy7 - Pią 11 Sty, 2013 13:54

Wiara pomaga, jeśli sam sobie będziesz się starał pomóc. W Osiatyńskiego chyba nikt nie "wierzy", przeważnie go się raczej po prostu szanuje/czyta, choćby jako niezłego pisarza i jednak niegłupiego człowieka.

Człowiek wierzący ma już na starcie bardzo dobrą "gotową" siłę wyższą.
Na pewno dojrzała wiara dodaje spokoju ducha, pogody ducha, to raczej nie przeszkadza w przedłużaniu abstynencji, w utrzymaniu tych kolejnych 24 godzin.

Pastel - Pią 11 Sty, 2013 14:07

szymon napisał/a:
to są moje słowa?

Twoje, Twoje. Ja też się swego czasu oblałem jak to przeczytałem. :rotfl:

Jacek napisał/a:
Pastelku,nie zgadzam się z tym
już sama nazwa - "wiara" nas pcha do działania
wierząc, ku temu idę w tym kierunku
ale nie mogę z założonymi rękoma oczekiwać że wiara sama w sobie coś pomoże


Zgadza się, dlatego też napisałem później, że
pastel napisał/a:
Zaznaczyć muszę tylko, że 'pomoże' nie oznacza, że wiara wszystko załatwi.


Ja jedynie stwierdziłem, że wiara pomoże - to o czym Ty piszesz to swego rodzaju zalecenia co robić, by ta wiara pomagała.

Trzeba jednak zachować umiar.
Ładnych kilka lat temu spotkałem jadąc autobusem mojego dawnego kolegę, z którym to wypijaliśmy wcześniej hektolitry alkoholu. Jeszcze zanim powiedziałem "Cześć" wymskło mi się :oops: "Dawaj, idziemy na browara." Usłyszałem coś w ten deseń:

- Co ty, człowieku, ja nie piję. Ja teraz wierzę w Boga, byłem na Woodstocku, tam poznałem grupę ludzi i spotykamy się teraz w salce przy kościele. Chodź z nami, Bóg nie chce żebyś pił, Bóg cię kocha, Bóg jest wielki!
-No dobra, to chodź chociaż na colę.
- Co ty człowieku, ja nie chodzę do knajp. Chodź z nami, Bóg nie chce żebyś pił, Bóg cię kocha, Bóg jest wielki!
- Ok, to opowiadaj co u ciebie?
- Znalazłem nowe mieszkanie, już mieszkam sam - pomógł mi w tym Bóg, Bóg nie chce żebym pił, Bóg mnie kocha, Bóg jest wielki! Chodź z nami, ty też tak możesz!
- A jak w pracy?
- Super, zrobili mnie brygadzistą, Bóg nie chce żebym pił, Bóg mnie kocha, Bóg jest wielki!
A zdrówko jak?
-No nie za ciekawie - jestem pod stałą opieką gastrologa, ale Bóg jest mym pasterzem, kocha mnie, Bóg jest wielki!

I tak w kółko, cały kwadrans wykrzykiwał mi w tym zatłoczonym autobusie "Bóg cię kocha, Bóg jest wielki, Alleluja!". Nie dało się normalnie porozmawiać, a po powrocie do domu miałem 'stresa' przed otwarciem pasztetu, co by z niego nie wyskoczył mój ziomek z okrzykami "Bóg cię kocha, Bóg jest wielki."

Jemu z pewnością wiara pomogła w zaprzestaniu picia. Z tym, że ja osobiście wolałbym nadal pić niż żyć w ten sposób. :bezradny:

Pastel - Pią 11 Sty, 2013 14:08

dredy7 napisał/a:
W Osiatyńskiego chyba nikt nie "wierzy",


A to chyba jakiś inny, bo my tu mówimy o Osikańskim. :rotfl:

staaw - Pią 11 Sty, 2013 14:14

dredy napisał/a:


Człowiek wierzący ma już na starcie bardzo dobrą "gotową" siłę wyższą.
Na pewno dojrzała wiara dodaje spokoju ducha, pogody ducha, to raczej nie przeszkadza w przedłużaniu abstynencji, w utrzymaniu tych kolejnych 24 godzin.

Tu się z Tobą nie zgodzę. Moje pojęcie Boga ewoluowało od sędziego, poprzez maszynkę do spełniania życzeń (na którą się mocno obraziłem) do kochającego ojca który pozwala mi czasem zbłądzić ale nigdy nie zostawia samego...

Jacek - Pią 11 Sty, 2013 20:51

pastel napisał/a:
Jemu z pewnością wiara pomogła w zaprzestaniu picia.

tak masz rację :tak: ja również nie uważam tych co to trajkocą jak nakręceni
czasem im sprężynka pęka i nie wiedzą co dalej ,lub też oskarżają tych co im te sprężynkę podkręcali

dredy7 - Czw 17 Sty, 2013 13:09

pastel napisał/a:
dredy7 napisał/a:
W Osiatyńskiego chyba nikt nie "wierzy",


A to chyba jakiś inny, bo my tu mówimy o Osikańskim. :rotfl:


On jakiś tajny? bo nie idzie wygooglować?
A co cię tak śmieszy... "rotfl"

Pastel - Czw 17 Sty, 2013 13:47

dredy7 napisał/a:
On jakiś tajny?

No, tajnos agentos. :mgreen:
dredy7 napisał/a:
A co cię tak śmieszy.

A co, mam płakać? :rotfl:

wolfdariusz - Śro 13 Lut, 2013 13:35

staaw napisał/a:
dredy napisał/a:


Człowiek wierzący ma już na starcie bardzo dobrą "gotową" siłę wyższą.
Na pewno dojrzała wiara dodaje spokoju ducha, pogody ducha, to raczej nie przeszkadza w przedłużaniu abstynencji, w utrzymaniu tych kolejnych 24 godzin.

Tu się z Tobą nie zgodzę. Moje pojęcie Boga ewoluowało od sędziego, poprzez maszynkę do spełniania życzeń (na którą się mocno obraziłem) do kochającego ojca który pozwala mi czasem zbłądzić ale nigdy nie zostawia samego...


jak każdy na ziemi, w cos wierze. na przykład w to ,ze żadnego boga nie ma. co mi w zaden sposób, nie ogranicza i odbiera siły mej wiary. na nagrode posmiertna nie licze jako na fakt pewny, natomiast moge być miło zaskoczony gdy sie okaże, że miałem racje i tam nic nie po drugiej stronie lustra.
wyczytałem niedawno o pewnym zołnierzu spod monte casino. musiał wrócic ponownie pod ostrzał , spod którego ledwo co uszedł z zyciem czołgając sie kilka godzin. zanim poszedł ponownie i zginął, powiedział do dowódcy:
-mam tylko nadzieje , ze mnie bóg do siebie przyjmie.
był analfabeta.
i to mi najblisza teoria jakiejkolwiek wiary...nadzieja, miłośc i coś tam
reszta to klepanie i tłuczenie katechizmem po próznicy- od buddy, poprzez nalesniki z powidłami do objawienia jana i nierządnicy z 11 piersiami :wysmiewacz:

Jacek - Śro 13 Lut, 2013 13:54

wolfdariusz napisał/a:
tam nic nie po drugiej stronie lustra.

mam taką nadzieję,bo to będzie wielka ulga - nawet jeśli i nie będzie możności jej odczuć
gorszym natomiast by było gdy pomyślę że w te wieczność za mną ,banki by posłały komornika :roll:

Marc-elus - Śro 13 Lut, 2013 13:57

Cytat:
gorszym natomiast by było gdy pomyślę że w te wieczność za mną ,banki by posłały komornika

Głowa do góry Jacku, Ty pójdziesz do nieba, a tam komornicy wstępu nie mają..... :okok:
Dlatego staram się żeby tam trafić..... fsdf43t

zimna - Śro 13 Lut, 2013 14:03

wolfdariusz napisał/a:
żadnego boga nie ma, natomiast moge być miło zaskoczony gdy sie okaże, że miałem racje i tam nic nie po drugiej stronie lustra.

ku*** Wolfi weź mi to rozpisz, bo logicznie nie rozkminiam, no nijak nie poradzę, może któryś tam logiki liznął i da rade rozebrać. Poratujta ludziska :bezradny:

Jacek - Śro 13 Lut, 2013 14:12

Marc-elus napisał/a:
Głowa do góry Jacku, Ty pójdziesz do nieba, a tam komornicy wstępu nie mają..... :okok:

nu tom mniem uspokoiłeś
jeszcze troszku pokorzystam z uciech tego świata ,,pogrzeszę,i długów pozaciągam,puki co jeszcze komornika żadnego nie poznał :mgreen:
ale ile za to cierpień i starań ,aby go nie spotkać :roll:

yuraa - Śro 13 Lut, 2013 14:20

zimna napisał/a:
Wolfi weź mi to rozpisz, bo logicznie nie rozkminiam,

moja głowa też sie okazała za mala

Eila - Śro 13 Lut, 2013 15:09

Jacek napisał/a:
wpierw rozbieram,później lizam
:smieje: :smieje: :smieje:
pterodaktyll - Śro 13 Lut, 2013 15:10

zimna napisał/a:
może któryś tam logiki liznął i da rade rozebrać. Poratujta ludziska :bezradny:

Rozebrać mogę, ale po jakiego mi do tego potrzebna jakaś logika? :mysli:

endriu - Śro 13 Lut, 2013 15:48

ze mną jeszcze gorzej bo ja za nic rozkminić nie mogę tego żołnierza i co ma do tego analfabetyzm :bezradny:
szymon - Śro 13 Lut, 2013 17:25

zimna napisał/a:
wolfdariusz napisał/a:
żadnego boga nie ma, natomiast moge być miło zaskoczony gdy sie okaże, że miałem racje i tam nic nie po drugiej stronie lustra.

ku*** Wolfi weź mi to rozpisz, bo logicznie nie rozkminiam, no nijak nie poradzę, może któryś tam logiki liznął i da rade rozebrać. Poratujta ludziska :bezradny:


to proste jak drut i jasne jak słońce... :]

gość będzie mile zaskoczony, jak po jego śmierci, okaże się, że nic po drugiej stronie lustra nie ma.... znaczy się boga
tutaj kolega popełnił błąd... bo jak będzie trupem, to nie będzie odczuwał ani zaskoczenia, ani nic :mgreen:

endriu - Śro 13 Lut, 2013 18:29

no chyba, że pójdzie do piekła i będzie się smażył :evil2"
wolfdariusz - Śro 13 Lut, 2013 20:33

zimna napisał/a:
wolfdariusz napisał/a:
żadnego boga nie ma, natomiast moge być miło zaskoczony gdy sie okaże, że miałem racje i tam nic nie po drugiej stronie lustra.

ku*** Wolfi weź mi to rozpisz, bo logicznie nie rozkminiam, no nijak nie poradzę, może któryś tam logiki liznął i da rade rozebrać. Poratujta ludziska :bezradny:

aco tu rozumiec?
tu potrzebne jest poczucie humoru ,a nie logika akademicka :D
ale reasumujac teologicznie:
skoro niezbadane sa wyroki boskie, i człowiekowi nie do pojęcia jest, zgodnie tym co pisze sw Pawel w rozumieniu zamysłów i planów boskich, zatem i samo poznanie boga, czy jakkolwiek Go nazwiemy jest niemozliwe i nawet na tamtym swiecie zalezne tylko od jego woli.
no i od mojej oczywiscie :D

bo nikt mi sie nie bedzie pakował w moje lustro , ani na moje kojo w niebie.
:D

wolfdariusz - Śro 13 Lut, 2013 20:34

endriu napisał/a:
no chyba, że pójdzie do piekła i będzie się smażył :evil2"

ty se lepiej wydziergaj na czole tatuaż:
semper fidelis
zeby byc jeszcze bardziej wiarygodny w tych swoich dziecinnych zapewnieniach o wiernosci i przyszlosci swietlanej
i kup se w koncu wiaderko nowe do piaskownicy :wysmiewacz:

wolfdariusz - Śro 13 Lut, 2013 20:41

pierwszy komornik w niebie to sw . Piotr prosze kolezenstwa i bez jakichs infantylnych urojen tutaj bardzo prosze.

nie: jakos to bedzie, nie : chciejstwo i pitu pitu....tylko długi spłacic tu i teraz.
a dopiero potem zajmowac sie duchem. ja mam swoichkilka zasad w zyciu od pewnego czasu.
1-regularnie myje i dbam o zeby, łąże do stomatologa jak dziecko w transie somnambulicznym.
2-zanim wyjde z domu pastuje buty na glanz
3-zanim pójde sie kochac z kobieta w pierwszej kolejności zsuwam swoje skarpetki.
4-reszte zasad stosuje jako twórcze przerobienie trzech pierwszych.
i to mi sie sprawdza na codzien...począwszy od spowiedzi w ubiegłym roku, kiedy mi zakonnik-spowiednik po długiej rozmowie powiedział , ze jestem agnostyk mistyczny , potem zapytał , czy moze jednak bym sie chciał wyspowiadac po rzymsku....zrezygnowałem , bo po co agnostykowi spowiedx ku niezbadanemu ?
a skończywszy na rozliczeniu pitów niebawem, co zrobię pierwszy raz od kilku lat.
w dodatku samodzielnie.
hey

Jacek - Śro 13 Lut, 2013 22:15

pterodaktyll napisał/a:
Rozebrać mogę, ale po jakiego mi do tego potrzebna jakaś logika? :mysli:

ale ty nie logiczny :nie:
a po kiego diabła cię naszło aby się rozbierać ??? :roll:

pterodaktyll - Śro 13 Lut, 2013 22:42

Jacek napisał/a:

a po kiego diabła cię naszło aby się rozbierać ???

Przeca nie siebie ........... :p

Jacek - Czw 14 Lut, 2013 13:57

pterodaktyll napisał/a:
Jacek napisał/a:

a po kiego diabła cię naszło aby się rozbierać ???

Przeca nie siebie ........... :p

uuuffffffff


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group