To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

INNE UZALEŻNIENIA - dziewczyny rzucają palenie

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:17

Ha ha przeczytałam ksiażkę całą o rzucaniu palenia ...wypaliłam ostatniego syfa szybko 6 machów naraz świeczki mi w oczach stanęły fuj .....ta książka naprawdę działa .........ja zrozumiałam że paliłam najwięcej pijąc alkohol ...teraz nie piję i nie widzę sensu dalszego trucia siebie tym syfem JESTEM WOLNA!!!!!



Współczuję tym co trują się dalej i polecam książkę którą Pterodaktyl przesłał mi i miałam okazję to przeczytać :buzki:

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 17:19

No to jesteśmy razem wolne :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2:
Gratulacje!!!
Trzymam kciuki, ale będzie dobrze :)

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:20

Smookooka cieszmy się z tego naprawdę :) :)
Ja też trzymam kciuki za nas

:kciuki:

pterodaktyll - Nie 08 Kwi, 2012 17:21

wampirzyca napisał/a:
nie widzę sensu dalszego trucia siebie tym syfem JESTEM WOLNA!!!!!

:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 17:24

Cieszę się jak nie wiem co :) to już prawie trzy doby :) :):)
cool - Nie 08 Kwi, 2012 17:25

:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:30

zazdraszczam smookooka , ale moge się tylko cieszyć że wszystko przede mną

zwłaszcza brak tego syfu w ustach :rzyga:

i oddech pełnią piersi :)

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 17:34

Właśnie Wampirku, pełniejszy oddech, brak śmierdzących paluchów itp to rewelacja.
Takiego głodu nikotyny, żeby mi płuca z tęsknoty wyrywało, czy coś to nie mam, ale odruchowo to już tysiąc razy bym na dyma przed dom wyszła. Głupie uczucie - jak się człowiek przyzwyczaja do schematycznych zachowań. Muszę się nauczyć wychodzić na te 5 minut na powietrze a nie na faja.

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:39

Ja za to miałam tak że wekendy całe nie palę odkąd nie piję.....ale w pracy tak mnie wołają koleżanki co dwie godziny na faję ....jak ich nie ma ja cały dzień w pracy nie chodziłam palić.....ostatnio już miałam tego syfu dość naprawdę ......dlatego przeczytałam do końca te książkę jako ostatnią deskę ratunku ....bo zauważyłam ze zamiast mnie uspokajać to po zapaleniu rano czułam się jeszcze bardziej zdenerwowana i sama już zadawałam sobie pytanie po co mi to w takim razie?


W dodatku jak zapaliłam to mi niedobrze się robiło ......mam bóle głowy

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 17:41

negatywna afirmacja dobrze robi

no i nie oszukujmy się - jaką rzeczywistą motywację można mieć żeby zajarać szluga?? :p

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:43

smokooka napisał/a:
no i nie oszukujmy się - jaką rzeczywistą motywację można mieć żeby zajarać szluga??



żadną :p

pterodaktyll - Nie 08 Kwi, 2012 17:44

wampirzyca napisał/a:
.ostatnio już miałam tego syfu dość naprawdę ......dlatego przeczytałam do końca te książkę jako ostatnią deskę ratunku

Swego czasu miałem dokładnie tak samo.... :)

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:45

pocieszę cię jeszcze ze moja siostra rzuciła palenie i jest szczuplutka .....a druga pali jak smok :skromny: i jest gruba .....więc papierochy nie maja na to wpływu

a jak będę odczuwać głód to nowalijki w ruch :)


no i bieganko

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 17:47

Ja i tak jestem grubaskiem, to co to za różnica,
potem się wezmę za kolejny swój nałóg - słodycze i ciasteczka i pyszności.

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:48

A że w grupie siła to możemy swoje doświadczenia opisywać a i może inni skorzystają :)
smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 17:50

Zgoda :) :D
zimna - Nie 08 Kwi, 2012 17:51

pterodaktyll napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
.ostatnio już miałam tego syfu dość naprawdę ......dlatego przeczytałam do końca te książkę jako ostatnią deskę ratunku

Swego czasu miałem dokładnie tak samo.... :)

Ja też , dokładnie jak Wampi miałam dosyć tego syfu. Pewnego wieczora wyp***łam całą pakę do kominka i koniec :nerwus:
I udało się.
Powodzenia
:kciuki:

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 17:53

smokooka napisał/a:
Ja i tak jestem grubaskiem, to co to za różnica,



nie chciałam cię urazić .....ja akurat słyszałam po prostu o tym że kilogramy przybierają rzucając palenie .....a to nie do końca tak .....

jak przestałam pić to schudłam a czytałam że jest na odwrót ..kwestia podejścia odpowiedniego i nie przesadzania z odjadaniem się ....a ty smookooka ciesz się z niepalenia ...a za gubienie kilogramów weźmiesz się potem :) jak ci oczywiście przeszkadzają

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 17:59

Ależ Wampirku, ja się nie uraziłam :lol: ja tylko nawiązuję do tego, co pisałaś, absolutnie się nie czepiam Twojej wypowiedzi. W końcu nie utyłam od niej tylko od żarcia i głupiego metabolizmu i tarczycy i ciąży i tak w kółeczko :)
wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 18:03

:buziak:
wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 18:15

A mina koleżanek z pracy jak powiem nie palę bezcenne :szok: .....chociaż i one mają dość bo strasznie dużo kasy idzie na fajki ....


Ja sobie jeszcze wymyśliłam że od jutra odkładam po 11,20 zł do kasetki ....co drugi dzień :)

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 18:17

To ja 12,60 też co drugi (czasem trzeci).
Co sobie kupimy? fsdf43t

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 18:31

kurczę co chcemy to na miesiąc jakieś w moim wypadku 400 zł ...... :szok:


bielizna ładna....ciuszek....perfumiki..... :)

smokooka - Nie 08 Kwi, 2012 18:33

168 zł mi wychodzi u Ciebie u mnie niewiele więcej ....
jak to policzyłaś?

wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 18:55

za szybko policzyłam w pamięci :skromny: , ale z moim mężem razem to będzie tyle...a nawet więcej bo on pali bardzo dużo :/
Jędrek - Nie 08 Kwi, 2012 19:33

wampirzyca napisał/a:
a nawet więcej bo on pali bardzo dużo


Co to znaczy bardzo dużo??
Ja palę paczkę dziennie, co daje około 300 misięcznie i nie uważam tego za bardzo dużo....
No a 400 to na dwoje nie dużo...x12 miesięcy- niezłe wczasy można zakupić :)

pterodaktyll - Nie 08 Kwi, 2012 20:48

Jędrek napisał/a:
palę paczkę dziennie, co daje około 300 misięcznie i nie uważam tego za bardzo dużo....

Trzy stówy przepuścić miesięcznie z dymem to niedużo? Szczęśliwy człowiek......... :szok:

Jędrek - Nie 08 Kwi, 2012 21:08

pterodaktyll napisał/a:
Jędrek napisał/a:
palę paczkę dziennie, co daje około 300 misięcznie i nie uważam tego za bardzo dużo....

Trzy stówy przepuścić miesięcznie z dymem to niedużo? Szczęśliwy człowiek......... :szok:


Mowa była o "BARDZO" dużo...
A i tak mnie to drażni, i to nie dlatego, że tyle kosztuje, więc.... NO.

pterodaktyll - Nie 08 Kwi, 2012 21:16

Jędrek napisał/a:
Mowa była o "BARDZO" dużo...

A co za różnica czy się wyrzuca w błoto dużo czy bardzo dużo. sie ma to sie wyrzuca :mgreen:
Jędrek napisał/a:
A i tak mnie to drażni, i to nie dlatego, że tyle kosztuje, więc.... NO.

Więc co? :mysli:

wampirzyca - Pon 09 Kwi, 2012 08:42

bardzo dużo ....pali paczkę dziennie 11,20x30 dni to ponad 300 zł do tego moje 180-200zł to wychodzi z 500 zł rata na dobrej klasy samochód na opłatę co miesiąc svkl
Jędrek - Pon 09 Kwi, 2012 12:58

pterodaktyll napisał/a:

Jędrek napisał/a:
A i tak mnie to drażni, i to nie dlatego, że tyle kosztuje, więc.... NO.

Więc co? :mysli:


Więc nie będę rozwiajł tematu, że chcę chcieć rzucić i jestem na tyle bezwolny, że dziś znowu kupiłem dwie paczki...a wczoraj nie paliłem.

Gonzo.pl - Pon 09 Kwi, 2012 13:01

Jak ja Cię rozumiem... :oops:
wampirzyca - Pon 09 Kwi, 2012 17:04

A ja wywaliłam paczkę papierochów ......byłam już dwa razy na spacerze .....raz miałam moment krytyczny , ale przetrwałam :)

najważniejsze to...... to że jestem wolna :)


poza tym zjadłam lekkie śniadanie.....piję dużo wody.....jem mandarynki....obiadu nie zjadłam miałam zjeść warzywa na patelnię , ale od tej wody nie chciało mi się jeść....no i kawki 2 wypiłam i zauważyłam ze po nich mi się chce zapalić , ale z kawy nie zrezygnuję

rybenka1 - Pon 09 Kwi, 2012 17:13

Wampirku :kciuki: Powodzenia ,ja jeszczę jakoś nie czuję sie na śiłach ,choć próbowałam już dwa razy ,raz tydzien ,a potem znów po kilka dni .Odpuściłam sobie ,dojrzewam sobie powolutku do podjęcia tej trudnej decyzji jak dla mnie .
Marc-elus - Pon 09 Kwi, 2012 17:45

wampirzyca napisał/a:
paczkę dziennie 11,20x30 dni to ponad 300 zł do tego moje 180-200zł to wychodzi z 500 zł rata na dobrej klasy samochód na opłatę co miesiąc

A jak dodamy że samochody są o wiele za drogie jak na nasze zarobki to.....
Masz racje, fajki kosztują zbyt wiele. :lol:

pterodaktyll - Pon 09 Kwi, 2012 17:54

Jędrek napisał/a:
nie będę rozwiajł tematu, że chcę chcieć rzucić i jestem na tyle bezwolny, że dziś znowu kupiłem dwie paczki.
:bezradny:
pterodaktyll - Pon 09 Kwi, 2012 17:55

Marc-elus napisał/a:
fajki kosztują zbyt wiele.

Co Ty powiesz. Jak na to wpadłeś Holmesie? g45g21

pterodaktyll - Pon 09 Kwi, 2012 17:55

wampirzyca napisał/a:
kawki 2 wypiłam i zauważyłam ze po nich mi się chce zapalić ,

Jak pijesz tę kawę to się po prostu nie rozglądaj, to nic nie zauważysz :mgreen:

wampirzyca - Pon 09 Kwi, 2012 18:13

nie dam się .....zwłaszcza że całą noc bolała mnie lewa noga.... tak mnie rwała i zauważyłam że gorzej mi się oddycha ....koniec z tem :foch1:
olga - Pon 09 Kwi, 2012 18:14

mnie tam nic nie boli ale aparacik bym chciała :beczy:
pterodaktyll - Pon 09 Kwi, 2012 18:24

:mgreen: :mgreen: :mgreen:


wampirzyca - Pon 09 Kwi, 2012 18:31

olga jaki aparacik ?.....do oddychania z tlenem :)


ciekawe jak tam Smokooka się trzyma?

smokooka - Pon 09 Kwi, 2012 18:59

Cześć w Klubie dla niepalących, tak, tak, jeszcze mogę się przywitać :) wychodziłam dziś na miting (otwarty) z Jarkiem, nie zapaliłam papierosa. Ale mam jednak problem z odruchowym myśleniem, jednak tłumaczę sobie, że to minie a powodów do palenia nie mam. Fakt, że mam jakiś milion dolegliwości fizycznych, o których mi się pisać a nawet myśleć nie chce, a na pewno część z nich to pośrednio przez fajki, nie zapalę więc mimo, że już dziś myślałam co ja będę robić jutro od rana, jak mnie nikt nie przypilnuje, a ja na 9 rano do terapeutki, a potem pół godziny będę czekać na następną wizytę lekarską. Ale nie zapalę!!! Dziś właśnie mijają o tej porze 4 doby.
wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 07:04

Smookooka trzymam kciukolki :kciuki:

Dzis mój drugi dzień bez papierosa a 100 dzien bez alkoholu :)

Gonzo.pl - Wto 10 Kwi, 2012 07:11

Gratki Wampirze
Halibut - Wto 10 Kwi, 2012 07:25

wampirzyca napisał/a:
Dzis mój drugi dzień bez papierosa


Mój pierwszy się zaczyna, od dzisiaj nie palę.

esaneta - Wto 10 Kwi, 2012 07:28

O kurcze :szok: sami neofici ..... zmykam stąd dsv5gh
wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 07:32

nie wyznaje niczego esko :) poprostu chce być zdrowsza :skromny:
wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 08:51

drugi dzień
objawy
-męczy mnie kaszel ....płuca sie oczyszczają
-nie cierpie zadnych fizycznych mąk
...psychicznych również
-mam dobre samoopoczucie i sie cieszę
-apetyt taki sam jak wczesniej a wrecz cos nie mam zabardzo ochoty na jedzenie
zjadłam kawałek chleba, wypiłam kawę ,mandarynkę i pije wodę :)

cool - Wto 10 Kwi, 2012 08:54

wampirzyca napisał/a:
-męczy mnie kaszel ....płuca sie oczyszczają :)


trzym sie :) ,ja próbowałem ,ale to jeszcze nie mój czas

pozdrawiam :)

wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 08:55

nawrocik napisał/a:
trzym sie ,ja próbowałem ,ale to jeszcze nie mój czas



ja nigdy duzo nie paliłam moze mi jest dlatego łatwiej ...

ale wiesz czuje dosłownie taki syf podczas tego kaszlu :uoee:

cool - Wto 10 Kwi, 2012 09:03

Cytat:
ale wiesz czuje dosłownie taki syf podczas tego kaszlu :uoee:


i cię chyba rozumiem w grudniu chciałem rzucić ,wytrzymałem 7 godzin bez, szkoda że tego nie pociongnołem dalej , a potem za czołem od jednego i poszło ,ale co było dla mnie nauką to do tej decyzji nastawiałem się z miesiąc ,i przez pare dni paliłem mniej

wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 09:10

Nawrocik ...moze nadejdzie twój czas i zmienisz zdanie.....ja byłam bardzo zatwardziała w swym postanowieniu mówiłam zawsze pale bo lubię i tego sie trzymałam i nie chciałam rzucać.......az przyszedł odpowiedni moment stwierdziłam ze kurcze -przeciez to jest bez sensu :mysli:

no i książka mi bardzo pomaga

za to jak przy nie piciu nie mam juz kolezanek .....musze teraz szukać wsród niepalacych bo te palace 3ostały się widzę że unikaja ze mna kontaktu :beczy:


nagle zostałam sama....

olga - Wto 10 Kwi, 2012 09:14

Ja, co paka mi sie kończy - rzucam. nastepnego dnia rano - kupuję mówiąc, że to nie mój czas jeszcze :wysmiewacz:
smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 10:32

Przeżyłam jakoś samotne wyjście na parę godzin z domu!!!! Hurrraaaa!!! Nie palę :lol:
Jakoś poszło, choć ze trzy razy przebiegło przez myśl, żeby kupić, ale faktycznie działa na mnie szukanie motywacji do zapalenia - jakiejś sensownej oczywiście - i nie znajduję. Lepiej mi się jednak oddycha, choć już mnie dusiło astmatycznie jakoś, a teraz jednak głębiej, nie dostałam zadyszki jak stara baba.
Pytam siebie - po co chcę zapalić? Co mi to da? I oczywiście wiadomo co - i nie palę kolejny dzień :)
Ale się cieszę :mgreen:

smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 10:35

Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia
Kiedy zgasisz ostatniego papierosa, Twój organizm rozpocznie proces oczyszczania się i regenerowania. Już po kilku miesiącach Twój organizm odczuje pozytywne skutki rzucenia palenia, poprawi się wydolność płuc, polepszy się kondycja fizyczna.

W ciągu 20 min. - tętno obniży się oraz ciśnienie krwi powróci do normy.
W ciągu 8 godz. - ilość tlenu we krwi wzrośnie, a ilość tlenku węgla zmniejszy się.
W ciągu 24 godz. - ryzyko ostrego zawału mięśnia sercowego znacznie się zmniejszy.
W ciągu 48 godz. - Twoje zmysły smaku i węchu zaczną działać normalnie.
Od 2 tyg. do 3 miesięcy - układ krążenia ulegnie wzmocnieniu, polepszy się kondycja fizyczna.
Od 1 do 9 miesięcy - wydolność układu oddechowego poprawi się, wzrośnie wydolność płuc, ustąpią kaszel, duszności, zmęczenie.
Po 1 roku - ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną mięśnia sercowego zmniejszy się o połowę.
Po 5 latach - ryzyko zachorowania na raka płuca, raka jamy ustnej, krtani, przełyku zmniejszy się o połowę. Obniży się ryzyko wystąpienia udaru mózgu.
Po 10 latach - ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną serca będzie podobne jak u osoby nigdy nie palącej.
Po 15 latach - ryzyko zachorowania na raka płuca będzie podobne jak u osoby nigdy nie palącej.

źródło:
http://www.biomedical.pl/...palenia-43.html

grzesiek - Wto 10 Kwi, 2012 10:35

smokooka napisał/a:
Dziś właśnie mijają o tej porze 4 doby.
wampirzyca napisał/a:
Dzis mój drugi dzień bez papierosa a 100 dzien bez alkoholu :)

Diewczyny gratuluję,Wampi,tobie podwujnie, brawo!!!
Ja powiem wstydliwie,że ostatniego zapaliłem dzisiaj o 7.50 i trwam w postanowieniu " chcę nie palić". Przyjmiecie mnie do grona klubowiczów ?

wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 10:43

Smookooka brawo!!

Ja dzis byłam z koleżanką w sklepie.....dosc ze miała 3 siatki to sięgała po papierocha i próbowała odpalić ....zapalniczka jej sie zepsuła i nie mogła ....spojrzałam na nią jakie to załosne ..... i jej naprawdę współczułam :(

smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 10:50

Takie same ekwilibracje robiłam wielokrotnie :wysmiewacz:
Ale udało się - terapka mnie wypytywała o motywacje, sugerowała coś znaleźć zastępczego na te momenty kiedy ciągnie mocniej, ale nie wiem co, nie wiem czy chcę coś znajdować.

Wampirzyco - zmieniasz się w Wampa dzięki niepaleniu :lol:
Gratulacje :brawo: :brawo:

Przyjmujemy!! - powodzenia Grzesiek :lol:

pterodaktyll - Wto 10 Kwi, 2012 11:02

smokooka napisał/a:
Po 1 roku - ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną mięśnia sercowego zmniejszy się o połowę.

To już za parę dni.......... cg45g

wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 11:03

pisało w tej książce , aby sobie nic nie znajdywać zastępczego

moze jedynie np jabłko zjedz...lub wody więcej pij.............i jak cie ciągnie to pomyśl o wstrętnym dymie i smrodzie :)

a i pomyśl ze to taki mały potworek woła zapal a ty go :amasz:

pterodaktyll - Wto 10 Kwi, 2012 11:07

wampirzyca napisał/a:
pomyśl ze to taki mały potworek woła zapal a ty go :amasz:

Dobrze zrozumiałaś przesłanie tej książki....... :okok: :tak: :brawo:

grzesiek - Wto 10 Kwi, 2012 11:14

Dzięki,zawsze w grupie raźniej.
Ja z tym zamiarem rzucania boksuję się od pewnego czasu. W Sylwestra już było blisko,ale nie zacząłem odpowiednio. Przeczytałem książkę,teraz powtarzam sobie,że chcę nie palić.
Nie będę walczył, mechanizmy ,myśli o fajce, odruchy są i zapewne będą przez jakiś czas,ale jeśli nie zrobię tego radykalnie ,to nie uzyskam oczekiwanego skutku.

Takie same ekwilibracje robiłam wielokrotnie
Właśnie ,to są głupie odruchy.Rano ,pierwsze,faja, kawa i druga faja.
Wsiadam do auta i faja...
Przerwa w pracy i faja...
Praca w ogrodzie,przerwa, no to faja...
itd...itp. To należy zmienić. Własne zachowania i przyzwyczajenia,które trwają ponad 20 lat,przy spalaniu ok 40 sztuk dziennie.

smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 11:19

No właśnie tak myślę, że te zastępstwa to jakaś lipa. Ale szczerze mówiąc książki jeszcze nie przeczytałam, postaram się do jutra to załatwić jakoś :oops:
grzesiek - Wto 10 Kwi, 2012 11:28

pterodaktyll napisał/a:
To już za parę dni.......... cg45g

Pozwól,że będę sie cieszył z Tobą , mam nadzieje ,że ja tez będę miał z czego.

wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 11:43

smokooka napisał/a:
Ale szczerze mówiąc książki jeszcze nie przeczytałam, postaram się do jutra to załatwić jakoś
_________________



przeczytaj :) pomoże ci naprawdę

pterodaktyll - Wto 10 Kwi, 2012 11:50

grzesiek napisał/a:
Pozwól,że będę sie cieszył z Tobą

Ależ proszę Cię uprzejmie, choć jakiejś wielkiej fety z tego powodu nie zamierzam organizować. Ot powróciłem do rzeczywistości bez trujących, toksycznych i śmierdzących substancji............i fajno jest :mgreen:

Halibut - Wto 10 Kwi, 2012 13:26

No cóż to się musiało stać. :? Zauważyłem u siebie pierwszy objaw związany z odstawieniem nikotyny. Łupie mnie i kłuje w płucach. Nie tak jakoś bardzo boleśnie. Ale kłuje. Ktoś tak miał? :mgreen:
smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 13:29

Nie, ale nie wykluczam :/
Ja paliłam koło 10 sztuk dziennie cienkich R1, więc niby najmniej nikotynowych, może jak paliłeś zupełnie inaczej to i objawy się trochę różnią?

pterodaktyll - Wto 10 Kwi, 2012 13:39

Halibut napisał/a:
Ktoś tak miał?

Pamiętam, że ze 2-3 dni po rzuceniu miałem jakieś sensacje tego typu łącznie z zawrotami głowy ale to przeszło i jak dotąd nie powróciło. Myślę, że to pierwsze objawy tego, że organizm zaczyna uwalniać się od tej trucizny :)

smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 20:34

Jak tam Hali??? Jak się trzymasz???


Jak tam Wampie??? Dajesz radę???

smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 20:35

Grzesiek, jak idzie???
pterodaktyll - Wto 10 Kwi, 2012 20:38

smokooka napisał/a:
Jak tam Hali??
smokooka napisał/a:
Jak tam Wampie???
smokooka napisał/a:
Grzesiek, jak idzie???

Smoczyco!! Melduj jak z Tobą :mgreen:

smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 20:40

Pterku, nie martw się nie pytam, żeby szukać wytlumaczenia :wysmiewacz:

Przecież ja nie palę!! :mgreen: :lol: :lol: :lol:

smokooka - Wto 10 Kwi, 2012 20:43

Nie wiedziałam, że tak szybko ma się lepszy węch i smak.
Nie powiem, nie zawsze to jest fajne :wysmiewacz:
Pięć d*** minęło!!!

wampirzyca - Śro 11 Kwi, 2012 06:58

Poległam :wstyd:

ale są plusy mój mąż nie pali dalej a on wypalał paczke dziennie............ja palę około 5-6 papierosów dziennie a w wekendy wogóle

dlaczego poległam chyba rzucac dwa nałogi naraz dla mnie to za duzo na początek ....

najwazniejsze że nie piję :)

rzucanie papierosów dla mnie okazało sie o wiele trudniejsze niz alkohol :bezradny:

ale przyjdzie jeszcze czas i na mnie

SMOOKOOKA i inni rzucajacy to swiństwo trzymajcie się będę wam kibicować :)

esaneta - Śro 11 Kwi, 2012 07:02

wampirzyca napisał/a:
Poległam

:bezradny:

milutka - Śro 11 Kwi, 2012 07:03

Halibut napisał/a:
Zauważyłem u siebie pierwszy objaw związany z odstawieniem nikotyny.
rzuciłeś to świństwo ?-super :okok: -skąd takie nagłe postanowienie?..
Halibut napisał/a:
Nie tak jakoś bardzo boleśnie. Ale kłuje. Ktoś tak miał? :mgreen:
Jak nie boleśnie to przeżyjesz ;) ...bądz konsekwentny a objawy za jakiś czas same miną ...ja nic takiego nie miałam ...za to wejśc po schodach na 3 piętro dopiero to był wyczyn :szok: -kuło wszędzie -nie tylko w płucach :roll: ...teraz nie palę kilka lat i mogę "góry przenosić "-po zadyszce i dziwnych braków tchu ani śladu wqdqw ...ale trzeba trochę poczekać zanim wszystko sie unormuje ;)
Dziewczyny ...również Wielki szacunek ode mnie :buzki: :okok: ...powodzenia ....

Halibut - Śro 11 Kwi, 2012 07:05

smokooka napisał/a:
Jak tam Hali??? Jak się trzymasz???


Trzymam się mocno. A ni jednej fajki. Rozpoczynam drugi dzień niepalenia. :)

milutka - Śro 11 Kwi, 2012 07:06

wampirzyca napisał/a:
ale przyjdzie jeszcze czas i na mnie
...minęłyśmy się z postami ;) ale wielki szacunek mim o wszystko :buziak: ...odczekaj trochę i spróbuj jeszcze raz -pryjdzie czas ,że będziesz na to gotowa :buzki:
milutka - Śro 11 Kwi, 2012 07:07

Halibut napisał/a:
Trzymam się mocno. A ni jednej fajki. Rozpoczynam drugi dzień niepalenia. :)
:okok: ...fajnie ...powodzenia ;)
Halibut - Śro 11 Kwi, 2012 07:10

wampirzyca napisał/a:
rzucanie papierosów dla mnie okazało sie o wiele trudniejsze niz alkohol

ale przyjdzie jeszcze czas i na mnie


Nie poddawaj się. Jeżeli masz odpowiednią motywację, a wydaje się, że masz to w końcu rzucisz to świństwo. Tylko musisz próbować.

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 07:11

Milusiu dzięki za wsparcie,
Wampirku - ileż razy mi się nie udało, w końcu dasz radę.
Hali - a jak dolegliwości fizyczne?
Grzesiek - wsiąkłeś gdzieś?

Halibut - Śro 11 Kwi, 2012 07:23

milutka napisał/a:
smokooka napisał/a:
Hali - a jak dolegliwości fizyczne?


Drgawek dostałem, rzuciło mnie o podłogę i szarpało mną strasznie, potem miałem chwilowy wytrzesz oczu i uporczywy kaszel a wszystko skończyło się przeczyszczeniem. No cóż lekko nie jest, ale jakoś sobie radzę. :roll:

wampirzyca - Śro 11 Kwi, 2012 07:27

narazie skupie się na trzeźwieniu :)

jak minie rok to wtedy wezmę sie i za to dziadostwo.........

milutka - Śro 11 Kwi, 2012 07:27

Halibut napisał/a:
milutka napisał/a:
smokooka napisał/a:
Hali - a jak dolegliwości fizyczne?


Drgawek dostałem, rzuciło mną o podłogę i szarpało mną strasznie, potem miałem chwilowy wytrzesz oczu i uporczywy kaszel a wszystko skończyło się przeczyszczeniem. No cóż lekko nie jest, ale jakoś sobie radzę. :roll:
:smieje: ..dziękować Bogu ,że przeżyłeś :buahaha:
smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 07:28

Hali to coś Ty palił??? !!!! ????
wampirzyca - Śro 11 Kwi, 2012 07:34

w moim wypadku poległam w pracy ....jak mam wolne to mnie nie ciągnie ......

praca i wyzwalacze czyli koleżanki wychodzące na fajkę ......

Halibut - Śro 11 Kwi, 2012 07:44

wampirzyca napisał/a:
narazie skupie się na trzeźwieniu

jak minie rok to wtedy wezmę sie i za to dziadostwo.........


Czasami jest tak, że lepiej nie rzucać palenia dopóki się abstynencja się nie ugruntuje, bo to wiąże się z ryzykiem powrotu do picia. No cóż mechanizm uzależnienia cały czas funkcjonuje. A smoka karmić trzeba, bo żyć nie da. Zapytaj terapeutę czy w twoim wypadku rzucanie papierosów jest wskazane a jeżeli tak, to żadnych za rok, za tydzień czy po świętach, tylko teraz, już.

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 07:47

Trudne to Wampirku, więc rozumiem. Wczoraj normalnie podszepty w głowie słyszałam na przerwie mitingu, że "co ci szkodzi - jednego zapal, no na przerwie nie zapalisz" paranoja. Szczerze mówiąc, to kolejny powód dla mnie do radości, że od narkotyków i alkoholu nie jestem uzależniona. Nie wiem, czy dałabym sobie radę, a rzucanie palenia wydaje mi się jakieś takie najprostsze z tego całego syfu.
Przede mną za jakieś dwa trzy tygodnie dużo trudniejsze zadanie, normalnie już o tym myślę z przerażeniem. Jak się ustabilizuję z tym niepaleniem to biorę się za słodycze. Nie wyobrażam sobie jak można ich nie jeść. Jestem bezradna kompletnie. Nie znalazłam też żadnych sensownych materiałów a terapie same prywatne. :zalamka:

Babeta35 - Śro 11 Kwi, 2012 07:55

smokooka napisał/a:
można ich nie jeść
a po co chcesz słodycze odstawić?
Problemy zdrowotne czy problemy z wagą?
Ja kocham słodycze ponad wszystko, przyjęłam taki sposób że jem je raz w tygodniu do obrzydzenia, potem wypijam kontener wody mineralnej i jest ok,fajki zrozumiałe ale ptysie, pączusie???
Zgrozą powiało, może zastosuj mój pomysł na zamieniki, nie wiem co lubisz, ja robię sobie sama np.jogurt, mrożone maliny, truskawki, jagody do wyboru z jogurtem naturalnym i jest pychota :) miksuję blenderem i gra muzyka.

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 07:59

Za często po nie sięgam, to już uzależnienie, ja żrę, pochłaniam wafelki, czekolady, najsłodsze paskudztwa, kilka razy dziennie, zjedzenie 10 góralków w ciągu jednego dnia to dla mnie żaden problem a jeszcze popiję słodkim napojem. Jestem otyła, o problemach ze zdrowiem nie wspominam. Zamienniki mnie tylko rozsierdzają, wściekam się, że to nie to.
Babeta35 - Śro 11 Kwi, 2012 08:06

Zamienniki nie są złe, ja też kocham wszelkie wafelki i każde, dosłownie każde słodkie paskudztwo.
Nie mam problemów z wagą bo dużo ćwiczę, teraz jak mam ochotę na coś słodkiego to staram się o zamiennik, chociaż kisiel.Na mnie działa, a najbardziej kocham wszelkiego rodzju draże :uoee:

wampirzyca - Śro 11 Kwi, 2012 08:43

smoczku a jakbyś zaczęła sobie jesć jabłuszka zamiast batoników .....pyszne są teraz takie słodziutkie.............albo lody jedz śmietankowe mają o wiele mniej kalorii niż batoniki i są lekkostrawne ...........ja potrafię zjeść pół pudełka nieraz i schudłam 8 kg od czerwca :)
pterodaktyll - Śro 11 Kwi, 2012 08:55

wampirzyca napisał/a:
chyba rzucac dwa nałogi naraz dla mnie to za duzo na początek ....

Nie tylko dla Ciebie. Jest nawet szkoła terapeutyczna, która nie zaleca rzucania wszystkiego na raz a po kolei. Ja rzuciłem dobre dwa lata po zaprzestaniu picia.
wampirzyca napisał/a:
najwazniejsze że nie piję

I chyba tego się na razie trzymaj, na wszystko musi przyjść właściwy czas. Tak myślę. :)

Babeta35 - Śro 11 Kwi, 2012 09:42

Przyszłam ale się wstydzę, bo kupiłąm sobie sztucznego papierocha :( :( :( nie jestem twardzielka 8| 8| 8|
Halibut - Śro 11 Kwi, 2012 09:47

Babeta35 napisał/a:
bo kupiłąm sobie sztucznego papierocha


E-papieros?

Babeta35 - Śro 11 Kwi, 2012 09:48

Skończę terapię DDA to idę do Selezjanów czy innych na terapię nikotynową, mają duże sukcesy :wysmiewacz:
Nawet dieta jest specjalna przy rzucaniu fajek, na razie ćmocham sztuczniaka.
Nie ma się nijak do cieniutkich, mentolowych :p

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 09:50

Babetko - witaj :brawo: :brawo: :brawo:

Kiedyś też tak zaczęłam, miesiąc nie paliłam normalnych fajek, ale wnerwiał mnie ten elektroniczny bardzo, bo wylewał się ten płyn, (mieliśmy dwa z Jarkiem i oba tak samo) jakieś badziewie za ciężkie pieniądze. Nie wiem, może dzisiejsze są lepiej wykonane, bo ja to paliłam koło dwóch lat temu. Zresztą szczerze mówiąc - boję się, że po latach okaże się te te sztuczne są gorsze od tych prawdziwych. A czy tam jest nikotyna??? Może i jest, bo w końcu dawałam radę nie palić prawie bez problemu. Ale jakie ścierwo tam jest jeszcze? Hę?
Ale porównując "niepalenie" bez palenia i z paleniem elektronika - już wolę wcale się nie łudzić. Odczucia takie same, a przynajmniej odruchów też się pozbędę.

pterodaktyll - Śro 11 Kwi, 2012 09:50

Babeta35 napisał/a:
idę do Selezjanów czy innych na terapię nikotynową, mają duże sukcesy

Oj żeby Ty tam przez przypadek jaki durny nie została, skoro mają takie sukcesy :mgreen:

Babeta35 - Śro 11 Kwi, 2012 09:56

smokooka napisał/a:
Odczucia takie same, a przynajmniej odruchów też się pozbędę
ja na tą chwilę spróbuje tak, pewnie jedno cholerstwo ale nie smakuje tak dobrze jak prawdziwy papiuerosek więc może....mniej się naćmocham.
Jest niezły, nic nie wycieka itp.itd.
Oczywiście nikogo nie namawiam i gratuluję wszystkim twardzielką i twardzilą.
Ja chociaż tak spróbuję, chociaż dzisiaj rano już miałam biec po fajki, ale poćmochałam trochę tego sztuczniaka i jest lepiej.

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 10:03

Babetko, ja nie potępiam takiej formy, bo sama tego doświadczyłam, myślę jednak po czasie, że to samooszukiwanie się, jednak mimo wszystko możliwe że to lepsze niż kurzenie normalnych. Fakt, że ćmoktałam rzadziej i nie śmierdziałam, wychodzi taniej, bo się nie chce szukać odpowiednich płynów, trzeba by było w moim przypadku pojechać w jedno miejsce, teraz oczywiście to już inaczej pewnie wygląda, ale z mojego osiedla i tak musiałabym nadal jeździć. Jednak trzeba chyba mieć dokładny plan, aby z elektronikiem rzucić palenie całkiem.
grzesiek - Śro 11 Kwi, 2012 10:52

smokooka napisał/a:
Grzesiek, jak idzie???


Nie zapaliłem do tej pory,choć miałem straszną ochotę pójść wczoraj wieczorem do sklepu.
Rano też było ciężko,te nawyki, wziąłem tik -taka ,następnie wypiłem pół kawy i szybko do pracy. Jakoś sie trzymam. Oby nie było gorzej.

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 10:56

Fajnie, cieszę się, gorzej pewnie nie będzie, mi bardzo szybko poprawia się oddech (już mnie dusiło, miałam płytki oddech, wrażenie, że nie umiem wziąć głębokiego) i czuję lepiej zapachy i smak. A do dopiero szósta doba :)
szymon - Śro 11 Kwi, 2012 11:10

Babeta35 napisał/a:
Skończę terapię DDA to idę do Selezjanów czy innych na terapię nikotynową, mają duże sukcesy :wysmiewacz:
Nawet dieta jest specjalna przy rzucaniu fajek, na razie ćmocham sztuczniaka.
Nie ma się nijak do cieniutkich, mentolowych :p


skończę budować dom to pójdę na terapie alkoholową,
do największego polskiego ośrodka uzależnień, mają duże sukcesy.
nawet pozwalają popijać bezalkoholowe piwko, na razie jadę na d***
jednak nie ma to jak smak mocnego strąga w zimnym kuflu :p
szymek alkoholik


czyli takie tam du** MARYNA :dyga:

staaw - Śro 11 Kwi, 2012 11:21

szymon napisał/a:

[i]skończę budować dom to pójdę na terapie alkoholową,
do największego polskiego ośrodka uzależnień, mają duże sukcesy.

Szymku, myślę że ten przykład abstrahuje od układu odniesienia...

Babeta chce PO KOLEI robić porządek ze swoją głową, wszystko na raz już robiła...

Przychylam się do zdania że uzależnień/dysfunkcji należy pozbywać się kolejno, a dom budować na końcu....

grzesiek - Śro 11 Kwi, 2012 11:22

Moja wydolność oddechowa też jest słaba, kiedyś biegałem przełaje i 5 km treningu po lesie to był pikuś a teraz to wyczyn. Chce to zmienić i chcę nie palić.
smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 11:28

:brawo: :brawo: :brawo: Grzesiek,
olga - Śro 11 Kwi, 2012 14:21

Ja wczoraj popłaciłam rachunki i sprawdziłam stan konta :szok:
rzucam od jutra :wysmiewacz:
co prawda jeszcze alimenty wpłyną i kartę kredytową spłaciłam :mysli: mały debecik i styknie :mysli:

:smieje:

A tak serio: chciałabym toto rzucić w cholerę.

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 16:27

Olga, a co stoi na przeszkodzie??
smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 16:34

Dzisiaj jest zdecydowanie lepiej. Kończę szóstą dobę.
Mniej mam odruchowych potrzeb zapalenia, nie są takie namolne. Węch mnie wręcz przeraża!!! Poczułam smród fajka z przejeżdżającego samochodu z ledwo uchylonym oknem. Wszystko mi śmierdzi na dworze, a co do smaku - zamiast papierosa kupiłam sobie mentosy te mocniejsze granatowe. Nie pierwszyzna, kupowałam je często, zwykle miałam i mam coś miętowego. Wracając do mentosów - poczułam w nich nowy niedobry apteczny smak. Pojęcia nie miałam :wysmiewacz:
Oddycha mi się zdecydowanie lepiej.
Szczerze mówiąc, to naprawdę nie jest trudne, spodziewałam się nie wiadomo czego. Te parę dni dyskomfortu (bynajmniej nie cierpienia) to pikuś biorąc pod uwagę korzyści.
NAPRAWDĘ WARTO!

Halibut - Czw 12 Kwi, 2012 06:51

Muszę się pochwalić, zaczynam trzeci dzień bez papierocha. :)
milutka - Czw 12 Kwi, 2012 06:58

Halibut napisał/a:
Muszę się pochwalić, zaczynam trzeci dzień bez papierocha. :)
:okok: :kciuki: :kciuki: :kciuki: ;)
wampirzyca - Czw 12 Kwi, 2012 07:07

a ja wczoraj rozmawiałam na terapii i terapka powiedziała mi że to za wcześnie dla mnie żebym skupiła się na trzeźwosci narazie ....a przyjdzie taki czas że dojrzeję do decyzji :)

Wszystkim rzucającym :kciuki:

wampirzyca - Czw 12 Kwi, 2012 07:12

wczoraj wypaliłam 5 papierosów przez cały dzień...
dziś 5
jutro 5
wekend 0 :)

palę mentolowe cieńkie

a nie masz Smoczku żadnych sensacji na twarzy ...wysypka ?

smokooka - Czw 12 Kwi, 2012 07:17

póki co nie mam nic szczególnego :boisie:
Halibut - Czw 12 Kwi, 2012 07:27

wampirzyca napisał/a:
wczoraj wypaliłam 5 papierosów przez cały dzień...
dziś 5
jutro 5
wekend 0

To Ty prawie nie palisz, ja paliłem paczkę malborasów dziennie.
A jak dzień był szybki i nerwowy to i dwie.
Dypciłem jak lokomotywa a najgorsze były poranki po nocnym fajczeniu.
Ciężka głowa, osłabienie, lekkie mdłości i jak wtedy trzeba było się wysilać żeby się przemóc i zapalić tego pierwszego.
A ten pierwszy po nocnym przepaleniu to jak młotkiem po głowie aż się kolana uginały, trzeba było chwilę odczekać a potem już palenie szło bez problemów.
No i cóż, człowiek musi z takich przyjemności rezygnować.

pterodaktyll - Czw 12 Kwi, 2012 10:15

Halibut napisał/a:
Muszę się pochwalić, zaczynam trzeci dzień bez papierocha.

Chyba zacznę Ci kibicować i wspierać (duchowo)
Halibut napisał/a:
człowiek musi z takich przyjemności rezygnować.

błąd w myśleniu. To nie przyjemność tylko ciężkie trucie własnego organizmu. Widziałeś, żeby ktoś świadomie (nie mówie o uzależnionych) zażywał truciznę? :mgreen:

zimna - Czw 12 Kwi, 2012 11:13

wampirzyca napisał/a:
a ja wczoraj rozmawiałam na terapii i terapka powiedziała mi że to za wcześnie dla mnie żebym skupiła się na trzeźwosci narazie ....a przyjdzie taki czas że dojrzeję do decyzji :)

Wszystkim rzucającym :kciuki:

Ja nie pije 5 a nie pale 2 miesiące i terapka (a nawet dwie :) ) oraz psychiatra , stwierdzili że to bardzo dobra decyzja. Ja po odstawieniu alko zaczęłam więcej palić, w końcowej fazie paliłam już pakę vogue mentolowych dziennie, fakt że najczęściej wypalałam pół fajka,no ale jednak :mysli:
A teraz jest super :hejka: trzymta się

olga - Czw 12 Kwi, 2012 15:58

nie kupiłam dzisiaj fajek, rodzina zdyscyplinowana nareszcie, każdy wie co ma robić :nerwus:

:mgreen:

smokooka - Czw 12 Kwi, 2012 16:01

No proszę! Czyli jak, dopalasz jeszcze te co były, czy już jesteś na niepalącą Olgą?
olga - Czw 12 Kwi, 2012 16:06

jakże, skoro rodzina zdyscyplinowana to znaczy, że fajek brak :mgreen:
Halibut - Pią 13 Kwi, 2012 07:28

Czwarty dzień bez fajek i bez k***. :)
smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 07:30

Ósmy dzień bez fajek i k*** :)
To już chyba z górki, co?

wampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 07:38

zimna napisał/a:
Ja nie pije 5 a nie pale 2 miesiące i terapka (a nawet dwie ) oraz psychiatra , stwierdzili że to bardzo dobra decyzja. Ja po odstawieniu alko zaczęłam więcej palić, w końcowej fazie paliłam już pakę vogue mentolowych dziennie, fakt że najczęściej wypalałam pół fajka,no ale jednak
A teraz jest super trzymta się



Myslę że to zależy od człowieka .....ja za to palę mniej ...bo najwiecej paliłam na imprezach i przy alkoholu ...a teraz to bardzo mało :)

ale za to mój mąż nie pali dalej i to najwazniejsze :)

wampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 07:43

smokooka napisał/a:
Ósmy dzień bez fajek i k***
To już chyba z górki, co?


:brawo:

Janioł - Pią 13 Kwi, 2012 09:01

smokooka napisał/a:
Ósmy dzień bez fajek i k***
To już chyba z górki, co?
dopiero jestej u jej podnóża ;)
Halibut - Pią 13 Kwi, 2012 09:03

smokooka napisał/a:
Ósmy dzień bez fajek i k***
To już chyba z górki, co?


U Ciebie już tak, podobno pierwszy tydzień najgorszy.
U mnie na razie szło gładko, ale dzisiaj mnie skręca.
Ciągnie mnie do fajek jak cholera.

smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 12:11

Jestem zaskoczona, ale nie jest źle, miałam dziś znowu ochotę zapalić po szczepieniu maluszka swojego, ale przeszło. Za to uwielbiam wdychać zapach w kiosku (zapakowanych kartoników papierosowych) zapach nie zapalonego tytoniu. Ale to zawsze lubiłam - powąchać paczkę fajek, nawet jak nie paliłam w dzieciństwie. Od tego nic mi się raczej nie stanie, a ten zapach to nie ma nic wspólnego ze smrodem zapalonej fajki. Jak ktoś gdzieś pali bloisko mnie to smród niewyobrażalny (przeszkadza mi jak jakiejś niepalącej dziewicy) :szok: :wysmiewacz:
rufio - Pią 13 Kwi, 2012 12:15

Przypomnij ten tekst za tydzień
smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 13:04

Rufio, podejrzewasz, że polegnę?
rufio - Pią 13 Kwi, 2012 13:09

smokooka napisał/a:
że polegnę?

Nic takiego nie napisałem
Te moje słowa
rufio napisał/a:
Przypomnij ten tekst za tydzień

dotyczą Twego tekstu
smokooka napisał/a:
Jak ktoś gdzieś pali bloisko mnie to smród niewyobrażalny (przeszkadza mi jak jakiejś niepalącej dziewicy) :szok: :wysmiewacz:

Miedzy innymi

smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 13:10

Wytłumacz czemu
Cytat:
Przypomnij ten tekst za tydzień
w takim razie, bom blondynką.
Halibut - Pią 13 Kwi, 2012 14:09

smokooka napisał/a:
Ale to zawsze lubiłam - powąchać paczkę fajek, nawet jak nie paliłam


Też to lubię. A szczególnie zapach amfory, pachnie jak suszone śliwki z goździkiem, polane rumem. :)

rufio - Pią 13 Kwi, 2012 14:11

smokooka napisał/a:
Wytłumacz czemu
Cytat:
Przypomnij ten tekst za tydzień
w takim razie, bom blondynką.

Za tydzień czyli 20 kwietnia

smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 14:12

E tam, gadka, jak z d. w nocy. Jakoś mało poetycko kurczę.
olga - Pią 13 Kwi, 2012 14:21

drugi dzień :nerwus: :amasz: 4gg4g :baba: :wnerw: cxvcv54g :siekiera: :wiking: :bije: zvrrv qqd23dc







34t5hsdd 34t5hsdd 34t5hsdd 34t5hsdd 34t5hsdd :smieje: :smieje: :smieje: :smieje: :smieje:

pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 14:24

Halibut napisał/a:
Czwarty dzień bez fajek i bez k***.
smokooka napisał/a:
Ósmy dzień bez fajek i k***

346 dzień bez fajek i ku*** co z tego? :mysli:

pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 14:25

olga411 napisał/a:
drugi dzień :nerwus:

Ale chyba z k*** jak widać na załączonym obrazku :mgreen:

Halibut - Pią 13 Kwi, 2012 14:28

pterodaktyll napisał/a:
346 dzień bez fajek i ku*** co z tego?

Nic.

smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 14:35

Ptero - Przez 346 dni bez kur..icy??? Jak to zrobiłeś???
I prawie rok z tego:) fajosko:)

olga - Pią 13 Kwi, 2012 14:37

Żartuję, jakoś tak wyjątkowo spokojnie. Nie palę i już.
ale pewnie nie raz mi się zachce.

pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 14:43

smokooka napisał/a:
Przez 346 dni bez kur..icy??? Jak to zrobiłeś???

Przestawiłem sobie we łbie sposób myślenia na ten temat, jako, że moim zdaniem tam właśnie powstają nałogi :mgreen:

pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 14:43

Halibut napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
346 dzień bez fajek i ku*** co z tego?

Nic.

dokładnie tak......... :)

pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 14:45

olga411 napisał/a:
Nie palę i już.

Można więc powiedzieć, że jesteś osobą niepalącą a to oznacza, że nie masz problemów ludzi palących z tego prostego względu, że one Ciebie nie dotyczą..........i tego się trzymaj :buziak:

Halibut - Pią 13 Kwi, 2012 14:50

pterodaktyll napisał/a:
Można więc powiedzieć, że jesteś osobą niepalącą a to oznacza, że nie masz problemów ludzi palących z tego prostego względu, że one Ciebie nie dotyczą

Aleś pojechał. :wysmiewacz:

pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 14:51

Halibut napisał/a:
Aleś pojechał. :wysmiewacz:

Zamiast rechotać, poczytaj sobie tą mądrą księgę na temat rzucania............łatwiej ci będzie :p

Halibut - Pią 13 Kwi, 2012 14:55

pterodaktyll napisał/a:
Zamiast rechotać, poczytaj sobie tą mądrą księgę na temat rzucania............łatwiej ci będzie


Nie mylisz czasem autosugesti z faktami. :p

pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 15:00

Halibut napisał/a:
Nie mylisz czasem autosugesti z faktami.

Czasem może tak ale na pewno nie w tym wypadku :p

Babeta35 - Pią 13 Kwi, 2012 15:12

A ja 3 dzień na sztuczniaku, ale już dzisiaj chciało mi sie normalnej fajki echhhhhh.
Sztuczniak dziwny.....zobaczymy

Jędrek - Sob 14 Kwi, 2012 07:33

Jak tak Was czytam, to przypominają mi się wątki z książki....jakie to oczywiste teraz sie wydaje....
Nigdy nie miałem przekonania do sztuczniaczków, plasterków, gumek :) - tabletki ewentualnie. A rzucałem od 25- tego roku życia tyle razy że już nie pamiętam...z kilkanaście na poważnie....najdłużej 1/2 roku niepalenia.....
No ale z reguły u mnie wiązało się to ze zwiąkszonym spożywaniem żarcia.... i ALKOHOLU (zwłaszcza piwa).... teraz jest zupełnie inaczej, bo nie piję kurdesz 3 lata....

rybenka1 - Sob 14 Kwi, 2012 12:26

Kupiłam sobie w czwartek sztucznego papierosa i palę tzn dym wypuszczam .Bo paliłam miętowe te najsłabsze ,totez plyn nikotynowy też taki smak .Słabe to jest nic nie czuję ,tyle że dym wypuszczam .No nic zobaczę co dalej ,palic sztuczny ,może ,na razie nie kupiłam papierosów . :skromny:
smokooka - Sob 14 Kwi, 2012 12:32

Rybko, po tygodniu nie palenia w ogóle naprawdę czuję się spoko, niby też próbowałam kiedyś tego sztuczniaka, ale wolę sztuczne z innych sklepów ( :oops: :wysmiewacz: ). Warto się przemęczyć. To tylko tydzień czy dwa.
rybenka1 - Sob 14 Kwi, 2012 12:57

Wierzę Ci ,ja już nie paliłam miesiąc kiedyś ,potem tydzien i tak wkoło.Zmuszałam śie ,teraz na spokojnie se to biorę ,nic na śiłę .Czas zrobi swoje . :skromny:
wampirzyca - Sob 14 Kwi, 2012 13:23

Rybko nie pal tego sztucznego papierocha ....jest jeszcze gorszy niż normalne ....rozmawiałam o tym z lekarzem onkologiem przez przypadek.............. jak byłam z moim tatą u niego na wizycie
rybenka1 - Sob 14 Kwi, 2012 13:38

Wampirku dziękuję ,ale już po ptokach ,kupiłam i palę . :skromny:
Sławek - Sob 14 Kwi, 2012 13:52

Witam,ja pale e-papieroska 6 dzień.Rok temu kupiłem e-papierosa i po tygodniu wróciłem do analogów mam nadzieję że tym razem wrócę ale do nie palenia :D
cool - Sob 14 Kwi, 2012 14:26

Sławek napisał/a:
mam nadzieję że tym razem wrócę ale do nie palenia :D


tak trzymaj sławku ,fajnie że rozkręcasz się z pisaniem :brawo: :brawo: :brawo:

zimna - Sob 14 Kwi, 2012 16:12

wampirzyca napisał/a:
Rybko nie pal tego sztucznego papierocha ....jest jeszcze gorszy niż normalne ....rozmawiałam o tym z lekarzem onkologiem przez przypadek.............. jak byłam z moim tatą u niego na wizycie

Ojej dlaczego?
Mój szwagier, takiego ćmoka już pół roku :szok:

wampirzyca - Sob 14 Kwi, 2012 16:41

bo powiedział że one mają dużo substancji toksycznych......zawierają szkodliwy dla zdrowia glikol propelynowy, który kumuluje sie w organizmie i po pewnym czasie powoduje szereg grożnych dolegliwości i alergiii...oraz interakcji
zimna - Sob 14 Kwi, 2012 17:48

Dzieki, na pewno mu powiem, swoją drogą dlaczego sa dopuszczone do obrotu?
wampirzyca - Nie 15 Kwi, 2012 09:27

nie wiem :bezradny: normalne też są szkodliwe a są dopuszczone do sprzedaży......najlepiej nie palic w ogóle , ale wiem że to nie takie proste :uoee:
Whiplash - Nie 15 Kwi, 2012 09:36

http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Glikol_propylenowy

Choc nie popieram e-palenia, to jednak bardziej nie popieram wprowadzania w blad...

wampirzyca - Nie 15 Kwi, 2012 09:40

ja nie wprowadzam w błąd tak mi powiedział lekarz :bezradny:

a jak jest tak jak piszą to tym bardziej się cieszę.......

ale przy następnej wizycie powiem o tym temu lekarzowi ....zapytam się dlaczego tak twierdzi?

Whiplash - Nie 15 Kwi, 2012 09:44

Wampi, :luzik:
Ja nigdzie nie powiedzialem ze to Ty wprowadzasz w blad... To przeciez Ciebie w blad wprowadzono

kosmo - Nie 15 Kwi, 2012 12:05

A ja paliłam kilka dni to ustrojstwo, potem zdałam sobie sprawę z tego, że właściwie i tak, i tak się truję, więc... wróciłam do rzeczywistości...
Żadna chemia nie pozostaje obojętna wobec organizmu, absolutnie żadna... :)

Babeta35 - Nie 15 Kwi, 2012 15:18

Palę sztuczniaka 4 dzień, i zauważyłam że nie czuję się tak źle jak po zwykłych papierosach, nie samkuje mi to dziadostwo bardzo więc nie ćmocham tego dużo.,
Zobaczymy, nic nie jest obojętne dla zdrowia, ale może dzięki sztuczniakowi się odzwyczaję.

pterodaktyll - Nie 15 Kwi, 2012 20:44

rybenka1 napisał/a:
Kupiłam sobie w czwartek sztucznego papierosa i palę
Sławek napisał/a:
pale e-papieroska 6 dzień.

Czy Wam sę naprawdę wydaje, że przestaliście palić? Zamieniliście tylko "przyrząd do palenia". Nałóg i tak pozostał wraz z jego wszystkimi mechanizmami, które macie w mózgu. Po jaką cholerę sie tak oszukiwać?...........Szkoda czasu moim zdaniem.

pietruszka - Nie 15 Kwi, 2012 20:50

pterodaktyll napisał/a:
Szkoda czasu

kasy też :bezradny:

pterodaktyll - Nie 15 Kwi, 2012 20:54

pietruszka napisał/a:
kasy też :bezradny:

Kasa rzecz nabyta, ale nie mogę zrozumieć po jakiego grzyba ludzie się tak sami oszukują........... :bezradny: i jeszcze wydają kupę kasy na tego wynalazka. Przeca to ze 2 stówy kosztuje....... :szok:

pietruszka - Nie 15 Kwi, 2012 20:59

pterodaktyll napisał/a:
Kasa rzecz nabyta

a jeszcze ile energii psychicznej w zmianę nałogu w ciut inny nałóg... :szok:
pterodaktyll napisał/a:
ale nie mogę zrozumieć po jakiego grzyba ludzie się tak sami oszukują........... :bezradny:

alkoholik się dziwi? :shock:

smokooka - Nie 15 Kwi, 2012 21:21

A ja nie palę i już się gubię w liczeniu, bo coraz łatwiej, więc nie ważne ile dni.
pietruszka - Nie 15 Kwi, 2012 21:24

smokooka napisał/a:
więc nie ważne ile dni.

licz licz, będzie rocznica - będziemy imprezować i się cieszyć z Tobą :hurra:

Halibut - Pon 16 Kwi, 2012 08:10

Kiedyś przez kilka tygodni paliłem sztuczniaka, paląc go odczuwałem cały czas brak prawdziwych fajek. Pamiętam, kupowałem wkłady o smaku marlboro, była w nich dawka nikotyny. Ale i tak paląc czułem w ustach smak chemii. A w związku z tym, że e-papierosy nie zatruwały organizmu w tym stopniu co prawdziwe i można je było palić bez konsekwencji złego samopoczucia, to paliłem jednego za drugim. W końcu wróciłem do prawdziwych, malborasów.

Ale dzisiaj zaczynam już 7 dzień niepalenia. :mgreen:

Gonzo.pl - Pon 16 Kwi, 2012 08:18

nadal nie palisz?

Edit: nie zauważyłem tego na dole, sorki... :oops:
Gratuluję. :okok:

smokooka - Pon 16 Kwi, 2012 08:25

:brawo: :brawo: :brawo: Halibucie!!!
zimna - Pon 16 Kwi, 2012 09:54

Kod:
 dziewczyny rzucają palenie

Halibut napisał/a:
Ale dzisiaj zaczynam już 7 dzień niepalenia. :mgreen:

Któraś jeszcze się trzyma? rg5th67j

smokooka - Pon 16 Kwi, 2012 09:58

no ja, toż się wczoraj chwaliłam :)
Gonzo.pl - Pon 16 Kwi, 2012 10:00

zimna napisał/a:
Kod:
dziewczyny rzucają palenie

Halibut napisał/a:
Ale dzisiaj zaczynam już 7 dzień niepalenia. :mgreen:

Któraś jeszcze się trzyma? rg5th67j

A co tam...
moja babcia mawiała, ze uczyć się można choćby od diabła. :lol:

esaneta - Pon 16 Kwi, 2012 10:01

Gonzo, rzucasz? :szok:
Gonzo.pl - Pon 16 Kwi, 2012 10:08

Po prostu nie palę od rana


Halibut - Pon 16 Kwi, 2012 11:59

Gonzo.pl napisał/a:
Po prostu nie palę od rana


Wreszcie mam kompana w rzucaniu palenia. :)

Whiplash napisał/a:
No gdybym palił to normalnie bym rzucił...


Zapal jednego a potem rzuć palenie. :mgreen:

Whiplash - Pon 16 Kwi, 2012 12:19

Halibut napisał/a:
Zapal jednego a potem rzuć palenie.

To ja wolę rzucić zanim zapalę :beba:

Marc-elus - Pon 16 Kwi, 2012 12:22

Ja nie pale od wczorajszego ranka.... także nie odpowiadam za swoje posty przez jakiś czas.... z resztą, później też nie..... :p
milutka - Pon 16 Kwi, 2012 12:41

Wyście już wszyscy powariowali :szok: jakaś zaraza czy co ?...nawet nie będzie od kogo szlugi wysępić :szok: :rotfl:
Halibut - Pon 16 Kwi, 2012 13:08

Marc-elus napisał/a:
Ja nie pale od wczorajszego ranka....


No to jesteśmy już w trójkę. Trzech muszkieterów i Smokooka. :mgreen:

esaneta - Pon 16 Kwi, 2012 13:21

Halibut napisał/a:
Trzech muszkieterów i Smokooka.

i Babeta na "pół gwizdka" :mgreen:

Gonzo.pl - Pon 16 Kwi, 2012 13:22

Marc-elus napisał/a:
także nie odpowiadam za swoje posty przez jakiś czas.... z resztą, później też nie...

Czyli właściwie nic się nie zmienia. :dokuczacz:

szymon - Pon 16 Kwi, 2012 13:23

Gonzo.pl napisał/a:
Czyli właściwie nic się nie zmienia.


kolega Marcel przynajmniej ostrzega, a Ty? weź sie za siebie :skromny:

Babeta35 - Pon 16 Kwi, 2012 16:20

esaneta napisał/a:
i Babeta na "pół gwizdka
no na poł, sztuczniak jest coraz fajniejszy :) :) :)
ulena - Pon 16 Kwi, 2012 17:08

no cóż to ja chyba mogę podpowiedzieć, niestety też kiedys chciałam rzucić dzieki e-fajce i co??? i d..a po 3 miesiącach wróciłam do zwykłych fajek po czym sie wkurzyłam porzadnie i rzuciłam bez żadnego oszukiwania się i nie pale już 2lata. Nie oszukasz siebie. Jak chcesz rzucić to wiedz, że żadne zamienniki nie pomogą , a jesli juz to na chwilę , a znam pare osób (oprócz mnie) , które po e-papierosie palą teraz normalnie. To jest tak samo nałóg jak alkohol , a przecież , nie pić to zadne zamienniki nie pomogą np. piwo bezalkoholowe. Dziewczyny nie łudźcie się - szkoda kasy na e, a pomyslcie ile Wasza cera zyska, ha mnie to daja teraz o 10lat mniej niz mam , a buźka jak niemowlaczka i wcale u kosmetyczki nie siedzę , ani nie trace czasu przy lustrze.
Marc-elus - Pon 16 Kwi, 2012 18:05

ulena napisał/a:
a pomyslcie ile Wasza cera zyska

Paląc e-fajki również bardzo zyska, bo nie ładujesz w siebie całej tablicy Mendelejewa jaką masz w zwykłych....
No chyba że chodziło Ci o to żeby kaskę przeznaczoną na "elektronicznego morderce" wydać na kremy i maseczki.... :)

rybenka1 - Pon 16 Kwi, 2012 18:17

Wszystko co piszecie to prawda ,podpisuję śię pod tym obiema ręcami .Nigdy dużo nie paliłam ,próbowałam rzucic,ale na śiłę .Dziś na spokojnie to sobie biorę ,kupiłam e-p i jak na razie go palę ,własciwie dym wypuszczam .W sobotę oj ,ale mi sie chciało palic normalnego papierosa .Poszłam se połazic po ogródku i zapomniałam .Może kiedyś rzucę tak na dobre . ;)
pterodaktyll - Pon 16 Kwi, 2012 19:42

esaneta napisał/a:
jak mnie Ptero tu przydybie, to znowu głowe suszył bedzie

ależ nic podobnego ja????!!!Ahaaa...., gdzieś usłyszałem ostatnio, że palenie strasznie postarza, zwłaszcza część żeńską palaczy. A Ty co o tym sądzisz Aneto Es? :mysli:

olga - Pon 16 Kwi, 2012 22:19

:hurra: ja też nie palę
olga - Pon 16 Kwi, 2012 22:20

pterodaktyll napisał/a:
gdzieś usłyszałem ostatnio, że palenie strasznie postarza, zwłaszcza część żeńską palaczy.



:mysli: jakoś tego u siebie nie zauważyłam, a mam za sobą 20 lat fajczenia :p

olga - Wto 17 Kwi, 2012 06:54

No więc tak: nie palę kolejny dzień. Wcale nie chce mi sie palić. Jak paliłam, to pierwszą myślą po przebudzeniu było :wyjść na balkon i zapalić. Papieros "wyciągał" mnie z łóżka. W sklepie nie zerkam na półki z papierosami, nie spoglądam na leżące na chodnikach pety, nie zwracam uwagi na palących. Dziwne to wszystko :bezradny:
olga - Wto 17 Kwi, 2012 06:57

I co najważniejsze chyba: nie wyobrażam sobie scenki kiedy to ja siedze na tym swoim balkonie, przypalam i mocno sie zaciągam wypuszczając za chwilę kłęby dymu, który roznosi się po osiedlu. Nie mam takiego pragnienia.
wampirzyca - Wto 17 Kwi, 2012 06:58

pterodaktyll napisał/a:
ależ nic podobnego ja????!!!Ahaaa...., gdzieś usłyszałem ostatnio, że palenie strasznie postarza, zwłaszcza część żeńską palaczy. A Ty co o tym sądzisz Aneto Es?


no to kłamią :bezradny: bo ja wyglądam młodo o wiele młodziej niz mam lat ....muszę zmienic zdjecie w albumie bo jest bardzo nieaktualne ...teraz mam jasniejsze włosy i ładniej wygladam......zęby mam białe....a cerę bardzo ładną :mgreen:
ALE JESTEM SKROMNA :skromny:

olga - Wto 17 Kwi, 2012 07:06

Ja też nie zauwazyłam żadnych negatywnych skutków palenia. Nie dosyć, że jestem ładna to jeszcze szybko jeżdżę na rowerze, przepływam basen z jednym wynurzeniem tylko, nurkuję do 4 m. :mgreen:


Czy to jest merytoryczny post?

wampirzyca - Wto 17 Kwi, 2012 07:12

tyle że usprawiedliwiamy swoje palenie ......
a to nie o zewnetrzny wygląd tylko chodzi ....widziałam ostatnio w szpitalu jak byłam u taty faceta z dziurą cos mu wycieli i wstawiali rurkę ....straszne okropne....i to od palenia :beczy:
ja tez chce to rzucić

wampirzyca - Wto 17 Kwi, 2012 07:15

olga411 napisał/a:
To się psychicznie gotuj.


juz to robię.....zwłaszcza że mój mąż rzucił to dziadostwo i nie pali i mam motywację

olga - Wto 17 Kwi, 2012 07:19

wampirzyca napisał/a:
juz to robię.....zwłaszcza że mój mąż rzucił to dziadostwo i nie pali i mam motywację


Ja to jakoś tak po prostu nie kupiłam i już. Ale gotowałam się kilka miesięcy.

smokooka - Wto 17 Kwi, 2012 07:20

ja też Wampirku nie chcę móc mówić tylko po przytknięciu palca do rurki tam gdzie krtań. Nie chcę smarkać przez nią. Trzymam kciuki, uda Ci się, grunt to przygotować się. Zobacz - 5 kwietnia rzuciłam - i spoko. Żyję :) Nawet bez szczególnych cierpień.
Linka - Wto 17 Kwi, 2012 07:21

olga411 napisał/a:
Ja to jakoś tak po prostu nie kupiłam i już.

a ja się nigdy palić nie nauczyłam, ominęło mnie coś? 8|

Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 09:13

Tak, ja palę ponad 30 lat. Czuję się sprawny, energiczny, ludzie dają mi zawsze 10 lat mniej, niż mam.
Tylko co z tego?
Wczoraj raniutko musiałem podbiec do autobusu, kawałek. Kolejnego kroku już nie miałbym siły zrobić Ból w płucach, nie mogłem złapać powietrza, brak sił w nogach. Już wcześniej tak bywało, ale nie tak silnie.
POChP mam stwierdzone dawno i nic z tym nie zrobiłem. Kaszel cały dzień, bez przerwy, wstydzę się tego.
Latanie po papierosy jak zabraknie, masakra.

No i od wczoraj nie zapaliłem. :mgreen:

rufio - Wto 17 Kwi, 2012 09:45

ODA DO PAPIEROSA

Mój Ty ranny przyjacielu
Nie ma tak wiernych niewielu
Te poranne pokasływanie
To jak Mozarta granie
Ten żar na końcu papierosa
Jak majowa poranna rosa
Ty zawsze przy mnie bądź
W fotelu wieczorem siądź
Te pierwsze sekundy w skupieniu
Kiedy przyjmuje Cie w płuca w natchnieniu
Paczka w " Żabce " kupiona
Kiedy Ją otwieram - chwila spełniona
Gdy dymek znad ust się unosi
Moja ekstaza nad poziomy się wznosi
Mój Ty przyjacielu
Nie mam tak wiernych wielu.

prsk

pietruszka - Wto 17 Kwi, 2012 12:18

olga411 napisał/a:
Przecież to merytoryczny dział. Czy nasza pisanina komuś pomoże rzucić palenie?

coś ty Olga, lepiej stukać w klawisze niż odpalać tytoniowe siano w bibułce

rufio - Wto 17 Kwi, 2012 12:21

pietruszka napisał/a:
stukać w klawisze niż odpalać tytoniowe siano w bibułce

Można i to i to właśnie to robię i już.

pietruszka - Wto 17 Kwi, 2012 12:23

rufio napisał/a:
Można i to i to

wiem... lata spędziłam w ścisłym związku komputer-nikotyna. Nawet komputer jest wdzięczny - monitor mu nie żółknie. :wysmiewacz:

olga - Wto 17 Kwi, 2012 21:31

jakieś straszne obżarstwo mnie dzisiaj dopadło, wszystko ładnie pachnie i smakuje :mniam:
tylko trochę przesadziłam :mgreen:

Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 21:49

To uwazaj. Potem się mowi, ze od rzucania się tyje. :mgreen:
ja zrobiłem kotlety z grilla, bez tluszczu i surowkę

olga - Wto 17 Kwi, 2012 21:53

5 kilo mogę sobie pozwolić :mgreen:
Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 22:02

Ja też, zawsze chciałem przytyć.
Ale u mnie zaraz w brzucho pójdzie :szok:

smokooka - Wto 17 Kwi, 2012 22:05

No dobra, to kto w końcu rzucił?

smokooka

Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 22:06

Ja tak nie mowię.
Nie palę drugi dzien.

olga - Wto 17 Kwi, 2012 22:06

No dobra, to kto w końcu rzucił?

smokooka
Olga

Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 22:07

smokooka
Olga
Gonzo.pl

Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 23:03


Halibut - Śro 18 Kwi, 2012 06:44

smokooka
Olga
Gonzo.pl
Halibut

Halibut - Śro 18 Kwi, 2012 06:52

olga411 napisał/a:
jakieś straszne obżarstwo mnie dzisiaj dopadło, wszystko ładnie pachnie i smakuje


Też tak mam, - wiecznie zaostrzony apetyt. Ciągle bym jadł a w jedzeniu znajduję wielką przyjemność. Myślę, że tak działa psychika, pragnie sobie wynagrodzić stratę z niepalenia innymi przyjemnościami. Muszę się intensywniej zając sportem, bo przytyję. Że też nigdy nie ma spokoju. Zawsze z czymś trzeba walczyć i coś kontrolować. Zmęczony już jestem.

smokooka - Śro 18 Kwi, 2012 06:58

Uważaj na to zmęczenie, żebyś czego ważniejszego nie odpuścił! Hali, uważaj.
Pamiętaj jaki spokój jest w ciszy...

Halibut - Śro 18 Kwi, 2012 07:05

smokooka napisał/a:
Pamiętaj jaki spokój jest w ciszy...


A gdzie ta cisza?
Chyba dwa metry pod ziemią. :roll:

smokooka - Śro 18 Kwi, 2012 07:09

łożeszmatko, ku***ca Cię bierze, marchwisz mnie Hali,
Halibut - Śro 18 Kwi, 2012 07:28

A tam zaraz ku***ca. Jeszcze mnie ten piękny słoneczny poranek nie nastawił optymistycznie do życia, ale to tylko kwestia czasu. Zaraz zatrybię, słonko rozbłyśnie w moich oczach i będę wychwal spokój i piękno życia. Na razie sobie ku*** ponarzekam. :/
Babeta35 - Śro 18 Kwi, 2012 09:07

Zapaliłam wczoraj normalną fajkę, ale dostałam ataku kaszlu fujjjjjjj :evil:
olga - Śro 18 Kwi, 2012 09:09

Babeta35 napisał/a:
Zapaliłam wczoraj normalną fajkę


I co zamierzasz z tym począć?

esaneta - Śro 18 Kwi, 2012 09:12

Gonzo, a ja myslę, że nie ma co popadac w paranoję czy jakies inne schizy.
Nie wolno udawać, że alkohol nie istnieje.
Był, jest i będzie i jeszcze wiele razy pojawi sie w naszej blizszej lub dalszej odległości.
Lepiej sie z ta myslą oswoić.
Pamietam moje reakcje na alkohol - złość (najchętniej każda butelka wylądowałaby na smietniku, albo lepiej w toalecie), ignorowanie.
A w ostatnie święta uświadomiłam sobie, że nawet tego nie widzę.
Po prostu przeoczyłam butelke wina, która pojawiła się na stole.
I właściwie dopiero po świętach na grupie, kiedy dziewczyny skarżyły sie na obecność alkoholu, obrażały na swoich partnerów, czy butelki z trunkami dotarło do mnie, że alkohol podczas moich świąt tez był a ja potraktowałam go jako jeden z elementów wyposażenia świątecznego stołu.
Tylko tyle.
I pomysleć, że jeszcze dwa lata temu obrażałam się na flaszkę, jeżyłam się, wściekałam, byłam rozdrazniona na sama myśl, czy będzie alkohol, czy nie.






EDIT: zapomniałam, ze ja współ*** jestem :oops:

Babeta35 - Śro 18 Kwi, 2012 09:15

olga411 napisał/a:
I co zamierzasz z tym począć
więcej nie chcę zapalić....buuuuuuuuuuuuuu
olga - Śro 18 Kwi, 2012 09:16

Babeta35 napisał/a:
więcej nie chcę zapalić....buuuuuuuuuuuuuu


trzeba więc to w czyn wprowadzić, elektronicznego oddaj sąsiadce albo komu tam :beba:

Babeta35 - Śro 18 Kwi, 2012 09:17

olga411 napisał/a:
elektronicznego oddaj
nie oddam :foch: sztuczniak fajny jest :foch:
smokooka - Śro 18 Kwi, 2012 09:26

cóz, niebawem znów zajarasz normalnego. sztuczniak to z sex shopu może jest fajny :skromny: ale jak chcesz :uoee:
olga - Śro 18 Kwi, 2012 09:30

czyli nie chcesz przestać palić
Babeta35 - Śro 18 Kwi, 2012 09:31

smokooka napisał/a:
cóz, niebawem znów zajarasz normalnego
nie, nie, nie , nie ale sztuczniak w torebce jako ostatnia deska ratunku. :uoee: :uoee: :uoee:
olga - Śro 18 Kwi, 2012 09:39

Babeta35 napisał/a:
ie, nie, nie , nie ale sztuczniak w torebce jako ostatnia deska ratunku. :uoee: :uoee: :uoee:


:mysli: a przed czym niby?

Babeta35 - Śro 18 Kwi, 2012 09:48

olga411 napisał/a:
przed czym niby
przed głodem nikotyny w krwi mej :mgreen: :mgreen: :mgreen: , matko jak mnie w gardle drapie i piecze po tej normalnej fajce, fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
olga - Śro 18 Kwi, 2012 09:50

Babeta35 napisał/a:
przed głodem nikotyny w krwi mej


Z Pterem pogadaj na ten temat, on Ci wytłumaczy na czym polega głód nikotynowy :smieje:

:mysli: nie pale tydzieć i jak na razie głód nikotyny mnie nie dopadł, staram się unika manipulowania sobą

Babeta35 - Śro 18 Kwi, 2012 10:03

olga411 napisał/a:
staram się unika manipulowania sobą
nie rozumiem?
pterodaktyll - Śro 18 Kwi, 2012 10:15

Babeta35 napisał/a:
sztuczniak w torebce jako ostatnia deska ratunku.

Babeta35 napisał/a:
przed głodem nikotyny w krwi mej

Dawno nie czytałem podobnej bzdury. g45g21
Na swoim własnym organizmie stwierdziłem, że tzw. "głód nikotynowy" nie istnieje. To wymysł producentów tych gadżetów typu niko coś tam itd.
Nie chrzań Babeta tylko wykaż odrobinę charakteru i ciulnij to paskudztwo. Aha i przestań się sama oszukiwać. Cała sprawa polega wyłącznie na podjęciu decyzji i konsekwentnym jej realizowaniu, czyli coś czego alkoholicy i współuzależnione boją się mniej więcej jak diabeł wody święconej :dokuczacz:

Tajga - Śro 18 Kwi, 2012 10:20

pterodaktyll napisał/a:
tylko wykaż odrobinę charakteru i ciulnij to paskudztwo.


To ja nie mam charakteru.
Palę ( jeszcze), ale tak czytając na bieżąco ten temat...jakoś mniej palę zv4 . Paczka na dwa dni, to jakieś nienormalne dla mnie.

wampirzyca - Śro 18 Kwi, 2012 10:39

Babeta35 napisał/a:
przed głodem nikotyny w krwi mej



wyssamy :wamp:

pterodaktyll - Śro 18 Kwi, 2012 10:43

Tajga napisał/a:
czytając na bieżąco ten temat...jakoś mniej palę

Czytaj, czytaj............odrobina zdrowotnosci nie zaszkodzi :mgreen:

pietruszka - Śro 18 Kwi, 2012 11:33

pterodaktyll napisał/a:
Dlaczego MARCHWISZ!!!

Dobrze, że nie pietruszy :szok:

Tajga napisał/a:
Palę ( jeszcze), ale tak czytając na bieżąco ten temat...jakoś mniej palę

Ja też na początku tylko sobie czytałam, a potem dojrzewałam i sruuuuu....
I wolna jestem :p

esaneta - Śro 18 Kwi, 2012 11:41

pietruszka napisał/a:
Tajga napisał/a:
Palę ( jeszcze), ale tak czytając na bieżąco ten temat...jakoś mniej palę

Ja też na początku tylko sobie czytałam, a potem dojrzewałam i sruuuuu....
I wolna jestem


a więc i dla mnie jest nadzieja :hurra:

olga - Śro 18 Kwi, 2012 11:43

Babeta35 napisał/a:

olga411 napisał/a:
staram się unika manipulowania sobą
nie rozumiem?



Zapragnęłam kupić sobie cyfrowy aparat fotograficzny. Pomyślałam chwile i stwierdziłam, że mnie na niego nie stać. :mysli: A gdyby tak rzucić palenie? Genialny pomysł. Zamiast papierosów - pieniądze na rate. No i tak sie nosiłam z zamiarem, cieszyłam się z aparatu którego jeszcze nie kupiłam. Jakoś ta perspektywa oddalała się z każdą paczką fajek. W końcu stwierdziłam - po co mi aparat, przecież nie bedę miała co fotografować (tu jest manipulacja).
Jeszcze w zeszłym roku paliłam paczkę dziennie. na jesieni nie paliłam przez 3 miesiące, gdy wróciłam do palenia - ok 10 sztuk dziennie i uwaga "przecież pale tylko pół paczki, połowę tego co wcześniej, oszczędzam 150zł"

pietruszka - Śro 18 Kwi, 2012 11:50

Pietruch (oj ma czasem fajne pomysły) pilnował mnie (a sam palacz nadal ) przez pierwsze tygodnie, żebym regularnie codziennie wrzucała do skarbonki równowartość za 2 paczki fajek. Po miesiącu czy jakoś tak zrobiłam sobie zakupy w księgarni internetowej. Jak mi przyszła taka wielka paka książek to się wpierw złapałam za głowę, jak mogłam tyle wydać na książki. A przecież tyle samo puszczałam z dymem.
olga - Śro 18 Kwi, 2012 11:57

Co mnie zmobilizowało?
Zapłaciłam w tym miesiącu wszystkie rachunki, sama energia 260 zł. Sprawdziłam stan konta i za głowę się złapałam. To wystarczyło.

Dora - Śro 18 Kwi, 2012 12:22

Rzuciłam palenie pół roku temu, przytyłam 10 kilo, za cholerę nie mogę zrzucić ! Ale do palenia nie wracam, teraz rzucam słodycze...
Janioł - Śro 18 Kwi, 2012 13:12

Miriam napisał/a:
, teraz rzucam słodycze...
ciekawe ile od tego przytyjesz ;)
Dora - Śro 18 Kwi, 2012 13:16

To jeszcze nie jest takie pewne, bo żyć bez chałwy od czasu do czasu nie umiem ;)
olga - Śro 18 Kwi, 2012 13:18

chałwa :mysli: dobry pomysł, zaraz idę :jezor:
pietruszka - Śro 18 Kwi, 2012 13:53

olga411 napisał/a:
chałwa :mysli: dobry pomysł, zaraz idę :jezor:
Olga, moze lepiej marchewki...jabłuszka.... :mysli:

mnie uświadomiła lekarka od metabolizmu (niestety po ptakach), że mniej więcej ilość wypalonych fajekx10 (czyli jak paliłam 40 to 400) kcal - to wartość o jaką warto zredukować dietę po rzuceniu palenia. Mniej więcej to wartość energii jaką organizm potrzebuje by poradzić sobie z wydaleniem trucizny z organizmu. Oczywiście w dużym uproszczeniu. Ja niestety przytyłam razem około 30 kg ( w tym yoyo po próbie odchudzania się) - zapewne u mnie jeszcze doszły inne atrakcje - tarczyca, sterydy, ale lepiej na zimne dmuchać. Jest taka książka o diecie po rzuceniu palenia, niestety na serio zabrałam się do niej za późno.

Dora - Śro 18 Kwi, 2012 14:09

Kiedyś się zawzięłam, ze 3 lata temu.. 3 miesiące nic nie jadłam, tylko piłam :skromny: Fakt, schudłam 30 kg, niemniej efekt yoyo był natychmiastowy.. Jak tylko zaczęłam jeść, nawet mało kalorycznie, w ciągu pół roku wróciłam do dawnej wagi z nawiązką ! Po rzuceniu palenia dodatkowe 10 kg, i tak juz ledwo łażę... Coś trzeba zrobić, ale już sama nie wiem co, bo jem naprawde malutko :bezradny:
Właśnie rzuciłam to cholerne piwo (po raz kolejny)...

smokooka - Śro 18 Kwi, 2012 14:40

Cytat:
ciulnij to paskudztwo
:wysmiewacz: :wysmiewacz:


ja ciulnę
ty ciulnij
on/ona/ ciulnie
my ciulniemy
wy ciulniecie
oni ciulną

Ja ciulnęłam??? Ptero co to kurde za wyraz??? 34t5hsdd :lol2: :rotfl: :hura: 5t4b g45g21 g45g21 g45g21

A jak zacznę to jak to się mówi??? fsdf43t

olga - Śro 18 Kwi, 2012 14:42

Ja nigdy nie byłam gruba a wręcz przeciwnie. W ogóle w mojej rodzinie nie było problemu otyłości to chyba mi to nie grozi :mysli:
A słodycze rzeczywiście żrem gdy robię sie ospała

pietruszka - Śro 18 Kwi, 2012 14:49

olga411 napisał/a:
Ja nigdy nie byłam gruba

hmmm... ja ważyłam około 60 kg, mamę mam szczuplutką, a niby mam po niej figurę, miałam lekką nadwagę...fakt, ale też myślałam, że mnie to nie spotka :bezradny: Nawet na początku przez pierwsze miesiące się dość pilnowałam... marchewki, surowa kapustka... ograniczyłam słodycze... a potem... :(

Gonzo.pl - Śro 18 Kwi, 2012 15:05

Tak myślę, że to nie kwestia pilnowania się, a innych nawyków żywieniowych.
Ja nigdy nie miałem z wagą problemów, nawet uważałem, ze zbyt chudy jestem. A jem na co mam ochotę, ze słodyczami włącznie. Za to regularne obiadki u mamy powodowały wzrost wagi. :) Moim zdaniem to wina ziemniaków i sosów.
A ja? No cóż...
Sosów nie robię, bo mi się nie chce/nie umiem/nie lubię.
Ziemniaków nie gotuję bo mi się nie chce/nie lubię.
Ryż, kasza, makarony i ogromne ilości mięsiwa i warzyw z wody. Tu napiszę (sprawdźcie sobie w necie), to kłamstwo, ze makarony tuczą.
Nie kupuję, lub bardzo rzadko, wędlin, tych pseudoszyneczek itp. Jeśli juz to polską, mysliwską, jałowcową poledwicę sopocka, szynke szwarcwaldzką. Droższe, ale gatunkowe.
Jem wszystko, co lubię, na co akurat mam ochotę, nie patrząc, czy tłuste, czy słodkie, czy tuczące. Sery, smalec, golonki... :skromny:

Edit: To ciekawe... W dzieciństwie, po lekach, bylem małym, grubym prosiaczkiem. I tez schudłem przez jedne wakacje. sam z siebie.

Dora - Śro 18 Kwi, 2012 20:44

Myślę że to raczej piwo było przyczyną tycia, na pohybel mu, dla zdrowotności i urody !
olga - Czw 19 Kwi, 2012 08:21

Z tym obżarstwem to będzie chyba problem. Drugą bułeczkę słodka jem chociaz wcale nie jestem głodna bo sie wczoraj przejadłam. Ale ona taka smaczna i tak pięknie pachnie..............
wampirzyca - Czw 19 Kwi, 2012 08:34

Miriam napisał/a:
Myślę że to raczej piwo było przyczyną tycia, na pohybel mu, dla zdrowotności i urody !
_________________


myslę że tak .....odkad nie piję schudłam 10 kg ....teraz jestem za chuda :uoee: ważę 56kg

pterodaktyll - Czw 19 Kwi, 2012 08:57

wampirzyca napisał/a:
..odkad nie piję schudłam 10 kg ....teraz jestem za chuda :uoee: ważę 56kg

Tylko nie wyciągaj z tego faktu zbyt pochopnych wniosków :prosi:

wampirzyca - Czw 19 Kwi, 2012 10:17

pterodaktyll napisał/a:
Tylko nie wyciągaj z tego faktu zbyt pochopnych wniosków



haaa wole byc za chuda niz pić piwsko :rzyga:

olga - Czw 19 Kwi, 2012 10:20

rzuć palenie :mgreen: ( o ile palisz)
wampirzyca - Czw 19 Kwi, 2012 11:04

olga411 napisał/a:
rzuć palenie ( o ile palisz)



nie bo zgrubnę :( i to mnie powstrzymuje wiem to głupie , ale może kiedyś :mgreen: rzucę.....ale to nie mój czas :nie:

olga - Czw 19 Kwi, 2012 11:18

wampirzyca napisał/a:
nie bo zgrubnę


wampirzyca napisał/a:
teraz jestem za chuda


:szok:

wampirzyca - Czw 19 Kwi, 2012 11:36

no wiem wiem ....ale niech se juz będę taka jak jestem :skromny:
Linka - Czw 19 Kwi, 2012 12:14

Gonzo.pl napisał/a:
Moim zdaniem to wina ziemniaków i sosów

ziemniaki uwielbiam w każdej postaci i w dużych ilościach, mnie one nie tuczą :)

olga - Czw 19 Kwi, 2012 12:27

Ziemniaki same w sobie nie są tuczące. To "wina" dodatków.
Halibut - Pią 20 Kwi, 2012 07:41

Mój organizm pomału wraca do równowagi. Brak nikotyny nie powoduje już mocnych zawirowań. Zaczynam normalnie jeść, nie kusi mnie obżarstwo. Stan lekkiego głodu, ssania w dołku znowu sprawia mi przyjemność i daje poczucie lekkości. Do papierochów już mnie nie ciągnie, wydają mi się obrzydliwe. Kiedy przypominam sobie stan przepalenia, dziwię się, że w ogóle mogłem palić. No i w końcu poczułem się lepiej i zdrowiej bez permanentnego stanu zatrucia dymem i nikotyną. Choć wydaje mi się, że ciągle jeszcze odczuwam lekkie wewnętrzne rozdygotanie, pewnie ciągle jadę na lekkim głodzie po odstawieniu. Zobaczymy, co będzie dalej, mam nadzieje, że pozytywne odczucia się utrwalą.
smokooka - Pią 20 Kwi, 2012 07:47

No i pięknie :brawo: :brawo: :brawo:
olga - Pią 20 Kwi, 2012 07:51

Mnie wrócił węch i smak :wysmiewacz: Brak nikotyny nie powodował żadnych zawirowań, chociaż momenty kiedy chciałabym zapalić pojawiają sie nawet kilka razy dziennie. Radzę sobie z tym doskonale. Tylko te dołki nie wiem skąd sie biorą :bezradny:
rufio - Pią 20 Kwi, 2012 09:13

To co mówicie dookoła to ja sam tez tak mówiłem
' JAK FAJNIE " " JAK MIŁO " "jak pachnąco " - pogadamy za 2 m-ce - zobaczymy kto zostanie - wściek jest tak jakoś po tym okresie . Nie twierdze , że się Wam nie uda tylko przypomina to m-c miodowy - kiedy będzie mur ?
A co do dogodzenia to zawsze się znajdzie ktoś kto komu dogodzi w ten czy inny sposób .
A po za tym ktoś musi byc upie :rotfl: rdliwo-ironiczny - :figielek:

olga - Pią 20 Kwi, 2012 09:18

Rufio wiem jak to jest. Nie pierwszy raz mam przerwę w paleniu, może ta będzie dłuższa, albo taka na zawsze :mysli:
A co do węchu i smaku to prawda najprawdziwsza.

Adalbert - Pią 20 Kwi, 2012 09:44

Czasem nie kupię kawy w tym sklepie, bo w innym jest o 2 złote tańsza, ale 11,60 za paczkę to mi nie szkoda :oops:
olga - Pią 20 Kwi, 2012 09:46

Adalbert napisał/a:
11,60 za paczkę to mi nie szkoda :oops:


Otóż to.

olga - Pią 20 Kwi, 2012 09:49

Chyba sobie poprawię nastrój i kupie ten aparacik.
Czekam tak z ta decyzją żeby być pewną, ze jestem umocniona w tym niepaleniu, ale kiedy będę umocniona ? Za tydzień, miesiąc rok? :bezradny: Czy można mieć pewność? Chyba nie :bezradny:

Gonzo.pl - Pią 20 Kwi, 2012 09:57

Wczoraj się was balem, napiszę dzisiaj.
Znalazłem sobie powód, a właściwie powody, znalazłem sobie winną mojego podenerwowania i od wczoraj palę. :oops:
Typowe mechanizmy uzależnionego.

smokooka - Pią 20 Kwi, 2012 10:03

Gonzo, skoro zdajesz sobie z nich sprawę? A masz! 34vcdc
A do kiedy palisz?

Gonzo.pl - Pią 20 Kwi, 2012 10:11

od wczoraj rana. I dzisiaj tez.
smokooka - Pią 20 Kwi, 2012 10:13

Hmmm. DO kiedy?? :nunu2:
olga - Pią 20 Kwi, 2012 10:13

Gonzo.pl napisał/a:
od wczoraj palę


:bezradny: widocznie nie pora, albo za mało strat ponosisz :/

olga - Pią 20 Kwi, 2012 10:15

smokooka napisał/a:
mm. DO kiedy?? :nunu2:


Zakazywanie i przygrażanie nic dobrego nie da, wręcz przeciwnie. Mnie jak ktoś truł tyłek, żebym przestała palić to paliłam jeszcze wiecej żeby pokazać swoją niezależnośc.

esaneta - Pią 20 Kwi, 2012 10:16

No to jak wygląda aktualna lista bohaterów?
1. Olga
2. Smokooka
3. Hali
4. Marcel (?)
5. Rybka (?)
6. Babeta (?)
7. Rufik (może)

Ktoś jeszcze?

smokooka - Pią 20 Kwi, 2012 10:17

olga411 napisał/a:
smokooka napisał/a:
mm. DO kiedy?? :nunu2:


Zakazywanie i przygrażanie nic dobrego nie da, wręcz przeciwnie. Mnie jak ktoś truł tyłek, żebym przestała palić to paliłam jeszcze wiecej żeby pokazać swoją niezależnośc.


Olga w ten sposób Gonzo osiągnie szybciej swoje dno :P

Gonzo.pl - Pią 20 Kwi, 2012 10:20

smokooka napisał/a:
. DO kiedy??

Aaaaa... nie zauwazyłem.
Do wieczora.
Od rana przestanę.
olga411 napisał/a:
widocznie nie pora, albo za mało strat ponosisz

Chcesz oberwać tortem? :p

olga - Pią 20 Kwi, 2012 10:23

esaneta napisał/a:
No to jak wygląda aktualna lista bohaterów?
1. Olga
2. Smokooka
3. Hali


chyba tylko my troje :mysli:

esaneta - Pią 20 Kwi, 2012 10:25

olga411 napisał/a:
chyba tylko my troje

Jest to wysoce prawdopodobne, bo reszta "bohaterów" jakoś znacząco omija ten wątek.
Rufik dopiero startuje, Gonzo się przyznał, że poległ. :bezradny:

Halibut - Pią 20 Kwi, 2012 11:13

olga411 napisał/a:
esaneta napisał/a:
No to jak wygląda aktualna lista bohaterów?
1. Olga
2. Smokooka
3. Hali


chyba tylko my troje :mysli:


4. Esaneta. :p

Halibut - Pią 20 Kwi, 2012 11:16

Gonzo.pl napisał/a:
Do wieczora.
Od rana przestanę.


Tak trzymaj Gonzo.
Liczy się duch walki.
Nie liczy się przegrana bitwa.
Liczy się wygrana wojna.

esaneta - Pią 20 Kwi, 2012 11:18

Halibut napisał/a:
olga411 napisał/a:
esaneta napisał/a:
No to jak wygląda aktualna lista bohaterów?
1. Olga
2. Smokooka
3. Hali


chyba tylko my troje :mysli:


4. Esaneta. :p


ja tchórz jestem, nie bohater :boisie2:

Halibut - Pią 20 Kwi, 2012 11:22

esaneta napisał/a:


ja tchórz jestem, nie bohater



Ja też, właśnie jednym z motywów mojego rzucania palenia jest strach. :mgreen:

olga - Pią 20 Kwi, 2012 11:24

Halibut napisał/a:
Nie liczy się przegrana bitwa.
Liczy się wygrana wojna.


Ja tam bezsilność oglosiłam, z fają nie wygram :mgreen:

pterodaktyll - Pią 20 Kwi, 2012 11:26

rufio napisał/a:
pogadamy za 2 m-ce - zobaczymy kto zostanie - wściek jest tak jakoś po tym okresie

g***o prawda :p

Halibut - Pią 20 Kwi, 2012 11:29

olga411 napisał/a:
Ja tam bezsilność oglosiłam, z fają nie wygram

Ja człowiekiem walki jestem, nigdy żadnej bezsilności nie ogłaszam. I nie mam zamiaru.

Babeta35 - Pią 20 Kwi, 2012 18:43

Ja nadal sztuczniak :p
pterodaktyll - Pią 20 Kwi, 2012 22:50

Babeta35 napisał/a:
Ja nadal sztuczniak

Siem Pamela Anderson znalazła :p

olga - Pią 20 Kwi, 2012 22:51

Babeta35 napisał/a:
Ja nadal sztuczniak :p


ja tam wcale nie pale i dobrze mi z tym :lol2:

rybenka1 - Pią 20 Kwi, 2012 22:56

Babeta35 napisał/a:
Ja nadal sztuczniak :p
Jo tyż sc43545
Marc-elus - Pią 20 Kwi, 2012 23:06

Ja się trzymam.... ale łatwo nie jest, choć lepiej niż przed dwoma dniami.
pterodaktyll - Pią 20 Kwi, 2012 23:08

Marc-elus napisał/a:
Ja się trzymam...

Czego? :mysli:

Marc-elus - Pią 20 Kwi, 2012 23:08

pterodaktyll napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Ja się trzymam...

Czego? :mysli:

Nie pale....

wampirzyca - Sob 21 Kwi, 2012 11:59

ja jak zwykle nie palę w wekend ....i od rana buszuję po lodówce :mgreen:
olga - Sob 21 Kwi, 2012 12:13

wampirzyca napisał/a:
nie palę w wekend


jak w weekend nie palisz to po co palisz w ciągu tygodnia ? :mysli:

pterodaktyll - Sob 21 Kwi, 2012 12:16

olga411 napisał/a:
jak w weekend nie palisz to po co palisz w ciągu tygodnia ? :mysli:

Żeby nie palić w weekend :mgreen:

wampirzyca - Sob 21 Kwi, 2012 12:52

nie wiem właśnie :mysli:
rufio - Sob 21 Kwi, 2012 17:59

Jak słyszę kurzoki dalej walczą - powonienia !
smokooka - Sob 21 Kwi, 2012 18:00

A Tobie czego życzyć? Rufio - jak tam - pijesz troszkę?
rufio - Sob 21 Kwi, 2012 18:02

nie jestem zdziwiony , ze Ty juz jesteś :mgreen:
smokooka napisał/a:
pijesz troszkę?

A to co za cudo ? Do czego to przypiąć ?

smokooka - Sob 21 Kwi, 2012 18:04

Najlepiej odwrotnie do czoła, żebyś w lustrze dobrze widział.
rufio - Sob 21 Kwi, 2012 18:23

Rozumie tylko po co mam to czytać ? Co jest powodem , że masz takie życzenie ?
smokooka - Sob 21 Kwi, 2012 18:25

A co jest powodem że kpisz z tych, którzy rzucili palenie?
rufio - Sob 21 Kwi, 2012 18:32

Gdzie napisałem ,że kpię ? Owszem żartuje , drażnie , prowokuje ale nie kpię . Skoro tak odbierasz to może Ty powinnaś spojrzeć w lustro ?
smokooka - Sob 21 Kwi, 2012 18:37

To nie ma z moim lustrem nic wspólnego, ale pomyśl jak się będziesz czuł, jak będę Ci z maniackim uporem pisać codziennie, że i tak się napijesz?
Niby czemu, w jakim celu żartujesz, drażnisz i prowokujesz?
Skoro to robisz, to czemu się nie liczysz z tym, że wkurzysz w końcu kogoś?
A czemuż to nie podoba Ci się skutek Twoich prowokacji wobec mnie?

Nie widzę w Twoim zachowaniu żadnego celu, sensu ani nawet dowcipu.
Żart powinien być śmieszny.

rufio - Sob 21 Kwi, 2012 18:43

Gdzie ja napisałem , że Ty czy kto inny zapali -
Napisałem -
" Kurzoki walczą ? - powonienia "
To wszystko a ideologie to już Ty dorobiłaś .
A żarty nie muszą wszystkie być śmieszne - mogą być z purnonsensem

smokooka - Sob 21 Kwi, 2012 18:47

A to jak mówię co myślę to już trzeba na mnie wykrzykniki podnosić?
Ptero, w tym temacie, w którym Cię jak mówisz Op****l*, masz wszystkie wyjaśnienia swoich wątpliwości:)
A Rufik mnie już wkurza tym bezinteresownym podcinaniem skrzydeł niepalącym od niedawna. Mam z tego powodu zamilknąć na zawsze?

Marc-elus - Sob 21 Kwi, 2012 18:49

smokooka napisał/a:
Mam z tego powodu zamilknąć na zawsze?

Nie, wystarczy że się zastanowisz dlaczego masz dziś dyskomfort.....

pterodaktyll - Sob 21 Kwi, 2012 19:03

smokooka napisał/a:
jak mówię co myślę to już trzeba na mnie wykrzykniki podnosić?
dsv5gh ................. j67j6
smokooka - Sob 21 Kwi, 2012 20:03

Nie od dziś mam dyskomfort, kiedy ktoś robi sobie jaja, z czegoś, co dla mnie jest bardzo ważne. Uważam to za niegrzeczne, bezmyślne, niekulturalne. Jestem jedną z osób, które rzuciły w tym rozdaniu palenie.
Czy w związku z tym, że mam niemodne poglądy w podobnych sprawach to powinnam pokornie się godzić, z tym, że ktoś nie biorący merytorycznego udziału w "akcji rzucania palenia" ni z tego ni z owego, po dwóch tygodniach od powstania "akcji", wpada siać zamęt i powinnam dać się urażać bez słowa oburzenia?

cool - Sob 21 Kwi, 2012 20:20

smokooka napisał/a:
, po dwóch tygodniach od powstania "akcji", wpada siać zamęt i powinnam dać się urażać bez słowa oburzenia?


wydaje mi sie że każdy ma prawo do swojego zdania , ja mam podobnie z niektórymi się nie zgadam , po prostu nie biorę tego do siebie staram się żeby niektóre wpisy nie wpływały na moje uczucia :) takie życie każdy jest inny :)

pozdrowionka :)

pterodaktyll - Sob 21 Kwi, 2012 20:23

Smoczyca, mam wrażenie, że czasem powinnaś mieć więcej dystansu do siebie. .....i innych :mgreen: ...... :ptero:
rufio - Sob 21 Kwi, 2012 21:04

Smoczyco
1- nie wpadam nagle
2 - Nie sieje zamętu
Napisałem jakiś czas temu ( wywalili do śmietnika ) , że będę uciążliwy czy jakoś takoś i na złość niektórzy nie przestaną nie przestać palić . A tak dla jasności jeszcze nie rzuciłaś palenia tylko masz przerwę . :mgreen:
A jak Ci się moje bezsensowne uwagi nie podobają ( bo ich nie zaprzestane ) o daj mi ignora i nie będziesz miała bólu głowy .

prsk

smokooka - Sob 21 Kwi, 2012 21:35

Cóż - czuję się nie zrozumiana, wyśmiewana, ktoś ocenił moje postępowanie, przewiduje co będzie. Wróży. Widać w inne gwiazdy patrzymy.
To, że oponentom wydaje się, że przesadzam nie zmieni moich uczuć. Są w danej chwili na miejscu. Takie się pojawiły i nie mnie oceniać czy słusznie, widać sytuacja takie wywołała.
Dystans do siebie mam taki jaki mi zapewnia poczucie bezpieczeństwa i wartości. Czemu miałabym go zmieniać akurat w tej sprawie?

rufio - Sob 21 Kwi, 2012 21:52

Coś mi się wydaje , że mówimy o całkiem innym sprawach i nadajemy na rozbieżnych falach - Ty do tego co mówię podchodzisz ze śmiertelną powaga ja natomiast z lekkim piórem . Ja robię pas - a Ty nie pal dalej i będziemy mieli wspólnych przodków . ;)
olga - Sob 21 Kwi, 2012 21:58

rufio napisał/a:
Jak słyszę kurzoki dalej walczą - powonienia !


A ja nie walczę . Nie palę po prostu bo mi sie nie chce :beba:

szymon - Sob 21 Kwi, 2012 22:00

olga411 napisał/a:
Nie palę po prostu bo mi sie nie chce :beba:


doskonaaaaaale :brawo:

rufio - Sob 21 Kwi, 2012 22:02

olga411 napisał/a:
A ja nie walczę . Nie palę po prostu bo mi sie nie chce

No i gut .

Halibut - Nie 22 Kwi, 2012 07:17

Gonzo.pl,
Jak tam trzymasz się, od soboty rano?

Babeta35 - Nie 22 Kwi, 2012 07:21

Jak by mnie ktoś pytał to szyuczniak, nadal.......chrypa poranna minęła :radocha:
milutka - Nie 22 Kwi, 2012 11:40

olga411 napisał/a:
A ja nie walczę . Nie palę po prostu bo mi sie nie chce :beba:
i tak trzymaj :okok: :sztama:
Smokooka uśmiechnij się i nie pal -powodzenia :kciuki:

olga - Nie 22 Kwi, 2012 21:59

I dalej nie palę bo mi się nie chce, ale na zapach dymu z papierosa reaguję silnie
smokooka - Nie 22 Kwi, 2012 22:00

ja chyba zacznę palić bo wszystko mi śmierdzi od tego naprawionego węchu :wysmiewacz:
olga - Nie 22 Kwi, 2012 22:04

smokooka napisał/a:
wszystko mi śmierdzi od tego naprawionego węchu :wysmiewacz:
:smieje:

:szok: daj spokój :beba: co śmierdzi to śmierdzi a co pachnie to pachnie - powiedziała filozoficznie Olga 411 i oddała sime błogiemu niepaleniu

pterodaktyll - Nie 22 Kwi, 2012 22:07

olga411 napisał/a:
co śmierdzi to śmierdzi a co pachnie to pachnie - powiedziała filozoficznie Olga 411 i oddała sime błogiemu niepaleniu
:buahaha: .......... :okok:
smokooka - Nie 22 Kwi, 2012 22:09

Żartowałam oczywiście :lol: :lol:
olga - Pon 23 Kwi, 2012 07:27

ciekawa jestem jak wam idzie i kto nadal nie pali?
smokooka - Pon 23 Kwi, 2012 07:29

Ja Cię słucham i nie palę :)
olga - Pon 23 Kwi, 2012 07:30

smokooka napisał/a:
nie palę :)


:okok:
nie masz ochoty czasami zapalić?

Marc-elus - Pon 23 Kwi, 2012 07:31

olga411 napisał/a:
kto nadal nie pali?

Ja się powoli łamie, chyba załatwię sobie e-fajka. Precz ze śmierdzącymi trucicielami.... :evil:

olga - Pon 23 Kwi, 2012 07:34

Marc-elus napisał/a:
chyba załatwię sobie e-fajka.


Jak uważasz. :bezradny: pamiętaj - wszystko w twojej głowie siedzi

smokooka - Pon 23 Kwi, 2012 07:35

Miewam ochotę czasami, ale nie jakąś strasznie silną, mam jednak bata - przypominam sobie jak mnie przyduszało mimo palenia 10 fajek dziennie cienkich R1 (najsłabsze jakie są na świecie) to mi się odechciewa od razu. :)
olga - Pon 23 Kwi, 2012 07:43

smokooka napisał/a:
Miewam ochotę czasami, ale nie jakąś strasznie silną,

Też mnie czasami nachodzi, ale mija momentalnie. Nie mam wyobrażeń że palę, przypalam sobie, siadam z papieroskiem na balkonie. A najdziwniejsze to jest to, że po przebudzeniu w ogóle nie myslę o paleniu. To była zawsze pierwsza myśl i pierwsza czynność po wyjściu z łóżka. Papieros wyciągał mnie z łóżka.

Halibut - Pon 23 Kwi, 2012 08:12

olga411 napisał/a:
Papieros wyciągał mnie z łóżka.


A mnie rano z łóżka wyciąga wilczy apetyt.
Burczenie i ssanie w brzuchu.
Wizja moich ulubionych, pysznych kanapeczek z herbatką.
A do tego dobra lektura.
A wszystko bez pośpiechu z namaszczeniem.
Wolę wstać czterdzieści minut wcześniej, żeby rano móc swobodnie i bez pośpiechu przygotować się do wyjścia do pracy.

Gonzo.pl - Pon 23 Kwi, 2012 08:12

Cytat:
Ja się powoli łamie, chyba załatwię sobie e-fajka. Precz ze śmierdzącymi trucicielami....

I bezalkoholowe. :nerwus:
Patrzta jaki cwaniaczek, tyle się namundrował, a tera kombinuje jak kun pod górkę. :[

A ja dziś nie palę. :skromny:

Halibut - Pon 23 Kwi, 2012 08:15

Gonzo.pl napisał/a:
A ja dziś nie palę.

:brawo:

Gonzo.pl - Pon 23 Kwi, 2012 08:17


olga - Pon 23 Kwi, 2012 08:19

Halibut napisał/a:
olga411 napisał/a:
Papieros wyciągał mnie z łóżka.


A mnie rano z łóżka wyciąga wilczy apetyt.


Napisałam, że wyciągał mnie papieros. Teraz też wyciąga mnie apetyt i psy i "co słychać na dekadencji"

Halibut - Pon 23 Kwi, 2012 08:23

Kurna niby wszystko w najlepszym porządku.
Jednak ciągle głodny jestem.
Właściwie to chyba nawet nie głodny, tylko spragniony przyjemności jedzenia.
Ledwo zjem śniadanie już myślę o obiadku.
A posiłki jem dwa razy większe.
Ciekaw jestem jak się to skończy. :p

olga - Pon 23 Kwi, 2012 08:27

Halibut napisał/a:
Ciekaw jestem jak się to skończy.


okrągłym brzuszkiem :smieje:

Ja też musze zapanować nas łakomstwem, bo mimo drobnej budowy mam tendencje do tłuszczyku na brzuszku. Lada chwila przeniesiemy się chyba do wątku o odchudzaniu. :smieje:

smokooka - Pon 23 Kwi, 2012 08:28

jedyne moje szczęście w mojej nadwadze to takie, że większego apetytu nie mam, bo pewnie to nie możliwe :wysmiewacz:
olga - Pon 23 Kwi, 2012 08:32

smokooka napisał/a:
jedyne moje szczęście w mojej nadwadze to takie, że większego apetytu nie mam, bo pewnie to nie możliwe



:mysli: myślisz? ja też muszę codziennie zjeść słodzycza bo inaczej zasypiam, obsesyjnie o nim (słodyczu ) myslę, "widzę" tego pączusia czy batonika :mgreen:

Marc-elus - Pon 23 Kwi, 2012 08:32

olga411 napisał/a:
ja też muszę codziennie zjeść słodzycza bo inaczej zasypiam

A nie masz za mało cukru?

smokooka - Pon 23 Kwi, 2012 08:35

Cóż, ja po prostu codziennie zjadam tego słodycza i jakoś leci (waga szczególnie). :D
olga - Pon 23 Kwi, 2012 08:36

Marc-elus napisał/a:
A nie masz za mało cukru?


:bezradny: nie wiem, kiedyś robiłam sobie badania to był w normie.
Jak wcinam batonika to mówię, że 'muszę sobie cukier podnieść" i rzeczywiście pomaga.
Odkąd nie palę to jestem jeszcze bardziej ospała. spada mi ciśnienie chyba.

Marc-elus - Pon 23 Kwi, 2012 08:39

olga411 napisał/a:
nie wiem, kiedyś robiłam sobie badania to był w normie.

Jeżeli nie chcesz się szwendać po lekarzach, to może ktoś ze znajomych ma glukometr? Bardzo fajne urządzenie i pomiary są wiarygodne, moja Mama ma bo jest cukrzykiem.

Nie zaniedbuj tego, niewłaściwy cukier to poważna sprawa.

Klara - Pon 23 Kwi, 2012 13:24

smokooka napisał/a:
że większego apetytu nie mam

Nie miałam zwiększonego apetytu, ani nie jadłam więcej niż zwykle, a po rzuceniu palenia przytyłam 5 kg i tak mi zostało :(

olga - Wto 24 Kwi, 2012 16:31

No i ładnie, ciuchy się skurczyły
chyba zły proszek kupiłam :mysli:
rg5th67j

pannaJot - Wto 24 Kwi, 2012 16:40

Ja myślę, że teraz takie kiepskie materiały produkują :wysmiewacz: Cholerne dżinsy , kurczą się po praniu :wysmiewacz:
Halibut - Śro 25 Kwi, 2012 12:34

Minął mój drugi tydzień niepalenia. :)
Zobaczymy jak będzie dalej.
W każdym razie dziękuje wszystkim za wsparcie.

jamesjamesbond - Śro 25 Kwi, 2012 12:38

Gratulacje oby tak dalej. 2tyg to dużo. :okok:
olga - Śro 25 Kwi, 2012 12:42

Halibut napisał/a:
Minął mój drugi tydzień niepalenia. :)


Eeee, ty masz chyba więcej jak dwa tygodnie, bo mnie już dwa tygodnie minęło.

olga - Śro 25 Kwi, 2012 12:43

jamesjamesbond napisał/a:
2tyg to dużo. :okok:

Dużo?! Jak to się ma do wieczności :mysli: :mgreen:

Halibut - Śro 25 Kwi, 2012 12:51

jamesjamesbond napisał/a:
Gratulacje oby tak dalej. 2tyg to dużo.

Dziękuję. :)

Halibut - Śro 25 Kwi, 2012 12:53

olga411 napisał/a:
Eeee, ty masz chyba więcej jak dwa tygodnie, bo mnie już dwa tygodnie minęło.


Przestałem palić we wtorek, po świętach Wielkanocnych. Tj. 10 kwietnia.

pterodaktyll - Śro 25 Kwi, 2012 17:16

Halibut napisał/a:
Minął mój drugi tydzień niepalenia.

Hali!!! mordo Ty moja......buzi :okok:

Gonzo.pl - Śro 25 Kwi, 2012 17:26

gratulacje Halibucie :kwiatek:
xc4fffv

olga - Śro 25 Kwi, 2012 22:37

jasny gwint :nerwus: dlaczego mnie nikt nie gratuluje :rozpacz: też dwa tygodnie nie palę
pterodaktyll - Śro 25 Kwi, 2012 22:41

olga411 napisał/a:
dlaczego mnie nikt nie gratuluje
:buziak: :buziak: :buziak:
Gonzo.pl - Śro 25 Kwi, 2012 22:42

SZACUN


Dziubas - Śro 25 Kwi, 2012 22:43

olga411 napisał/a:
jasny gwint :nerwus: dlaczego mnie nikt nie gratuluje :rozpacz: też dwa tygodnie nie palę

Może dla tego, że nikt nie wie jak nazwać taki jubileusz :mysli:

pterodaktyll - Śro 25 Kwi, 2012 22:45

Dziubas napisał/a:
nikt nie wie jak nazwać taki jubileusz

Normalnie...........Jbileusz g45g21

olga - Śro 25 Kwi, 2012 22:51

co to dwa tygodnie :beba:
Dziubas - Śro 25 Kwi, 2012 22:51

pterodaktyll napisał/a:
..Jbileusz
albo J-USZ :mgreen:
olga - Śro 25 Kwi, 2012 22:55

Dziubas napisał/a:
albo J-USZ :mgreen:


I już po paleniu. Może tak być?
Po dwóch tygodniach mamy J - USZ a po trzech? po czterech? po miesiącu?

olga - Śro 25 Kwi, 2012 22:55

Gonzo.pl napisał/a:
SZACUN


dzieki gonzo ergr
a Ty kiedy?

Gonzo.pl - Śro 25 Kwi, 2012 23:11

Kiedy przestanę.....
Pytania są tendencyjne. :evil2"

olga - Śro 25 Kwi, 2012 23:13

Gonzo.pl napisał/a:
Kiedy przestanę.....


albo kiedy zaczniesz? :lol2:

Gonzo.pl - Śro 25 Kwi, 2012 23:15

Zakręciłaś mnie cós.
A tu takie nieszczęście..


olga - Śro 25 Kwi, 2012 23:21

:smieje: :smieje: :smieje:

:buzki: :buzki: :buzki:

Halibut - Śro 09 Maj, 2012 13:50

Minął miesiąc od kiedy przestałem palić. Nie zapaliłem w tym czasie ani jednego papierosa. Dzięki za wsparcie. :mgreen:
milutka - Śro 09 Maj, 2012 14:20

olga411 napisał/a:
jasny gwint :nerwus: dlaczego mnie nikt nie gratuluje :rozpacz: też dwa tygodnie nie palę
ale marudzisz :szok: ...gratulacje Ci potrzebne ...masz na tę okazję nowy aparat -ładny zresztą ;) i to powinno Ci wystarczyć ;) ...a tak poważnie to szacunek z mojej strony :buziak:
milutka - Śro 09 Maj, 2012 14:21

Halibut napisał/a:
Minął miesiąc od kiedy przestałem palić. Nie zapaliłem w tym czasie ani jednego papierosa. Dzięki za wsparcie. :mgreen:
również szacunek z mojej strony :)
smokooka - Śro 09 Maj, 2012 14:28

No Hali - dałeś radę :) gratuluję.
pterodaktyll - Śro 09 Maj, 2012 21:20

Halibut napisał/a:
Minął miesiąc od kiedy przestałem palić.
:brawo: :brawo: :brawo:
rybenka1 - Śro 09 Maj, 2012 21:23

Wielki bracie :brawo:
esaneta - Czw 10 Maj, 2012 09:03

23r
Marc-elus - Czw 10 Maj, 2012 09:12

Ja też chciałem się pochwalić że nie palę, ale czasem wspomagam się elektronicznym.... :oops:
pterodaktyll - Czw 10 Maj, 2012 09:42

Marc-elus napisał/a:
też chciałem się pochwalić że nie palę,
:brawo: :brawo:
Marc-elus napisał/a:
czasem wspomagam się elektronicznym..
:nono:
Krzysztof 41 - Czw 10 Maj, 2012 14:36

A dlaczego nie palicie ?
smokooka - Czw 10 Maj, 2012 14:40

zdrówko w naprawie, odszedł smrodek, wróciły pieniądze - w tej kolejności, cieszę się, że nie palę - czyli też dla radości i satysfakcji.
Marc-elus - Czw 10 Maj, 2012 14:44

Krzysztof 41 napisał/a:
A dlaczego nie palicie ?

Lepiej sobie zadać pytanie: dlaczego ja pale? :roll:

Krzysztof 41 - Czw 10 Maj, 2012 14:48

Marc-elus napisał/a:
dlaczego ja pale?

To wiem ! dlaczego ? bo jeszcze lubię :mgreen:

Marc-elus - Czw 10 Maj, 2012 14:53

Krzysztof 41 napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
dlaczego ja pale?

To wiem ! dlaczego ? bo jeszcze lubię :mgreen:

A jak piłeś to miałeś okres "pije bo lubię"? fsdf43t

pterodaktyll - Czw 10 Maj, 2012 16:31

Krzysztof 41 napisał/a:
A dlaczego nie palicie ?

A dlaczego pytasz? :mysli:

pterodaktyll - Czw 10 Maj, 2012 16:32

Cytat:

Marc-elus napisał/a:
dlaczego ja pale?

To wiem ! dlaczego ? bo jeszcze lubię

Ja twierdziłem, że to nie nałóg ino pasja.......... g45g21

Krzysztof 41 - Czw 10 Maj, 2012 18:36

Marc-elus napisał/a:
pije bo lubię"

Pije bo muszę?
Piłem bo byłem głupi :wysmiewacz:
Teraz nie piję bo chcę :)
Palę bo jestem głupi :foch:
Ale kończę z tym :skromny:

Krzysztof 41 - Czw 10 Maj, 2012 18:38

Cytat:
A dlaczego pytasz?

A tak sobie może i do mnie wasze argumenty dotrą.

pterodaktyll - Czw 10 Maj, 2012 20:30

Krzysztof 41 napisał/a:
może i do mnie wasze argumenty dotrą.

Jeżeli będziesz chciał ich słuchać, to pewnie dotrą :mgreen:

Krzysztof 41 - Czw 10 Maj, 2012 21:00

pterodaktyll napisał/a:
chciał ich słuchać

No właśnie to podstawa 8|

esaneta - Sob 26 Maj, 2012 09:24

jak tam idzie naszym abstynentom?
Smokooka, Rybka, Babeta, Marcel, Hali?
Ktoś jeszcze? :drapie:

pterodaktyll - Sob 26 Maj, 2012 12:21

esaneta napisał/a:
Ktoś jeszcze? :drapie:

Czekamy, czekamy :tupie:

olga - Sob 26 Maj, 2012 12:22

:nerwus:

a ja to co?

Żeglarz - Sob 26 Maj, 2012 12:31

esaneta napisał/a:
Ktoś jeszcze?

A chciałabym, a boję się :skromny: ;)

zimna - Pon 28 Maj, 2012 20:40

Nie pale czwarty miesiąc i jestem zaskoczona, że jeszcze często po prostu chce mi się palić i to jak :szok: . Niepierwszy raz rzuciłam palenie 8| , nie paliłam już kilka lat i o ile dobrze pamiętam poprzednim razem było mi znacznie łatwiej. :mysli:
Marc-elus - Wto 29 Maj, 2012 06:11

Melduje niepalenie, już chyba ok miesiąca czy jakoś tak, nie liczę.
Na początku był hardcore, ale po tygodniu się uspokoiło. Czasem jeszcze mnie ciągnie żeby zapalić, jednak nie ma z tym problemu, nie męczy ani nie jest intensywne.

Czekamy Esa, czekamy.... :mgreen:

olga - Wto 29 Maj, 2012 06:37

:brawo:
Wiedźma - Wto 29 Maj, 2012 06:58

:brawo: :okok:
Halibut - Wto 29 Maj, 2012 07:40

Bez zmian. Do dzisiaj bez papierosa. Choć przyznam, że ostatnio chce mi sie palić. Ale się nie dam. :mgreen:
esaneta - Wto 29 Maj, 2012 11:47

Smokooka, Rybka, Babeta - a Wy?
wampirzyca - Wto 29 Maj, 2012 12:16

ja nie :foch: a powinnam
Marc-elus - Wto 29 Maj, 2012 12:22

wampirzyca napisał/a:
ja nie :foch: a powinnam

Nie łam się, strach ma wielkie oczy, sama zobaczysz że to nic strasznego. ;)

smokooka - Wto 29 Maj, 2012 12:44

Ja tak, nie palę. Niedługo dwa miesiące będą. :)
Babeta35 - Sob 23 Cze, 2012 19:29

Babeta melduje że sztuczniak nadal :roll:
pterodaktyll - Sob 23 Cze, 2012 19:30

Babeta!! kiedy wreszcie rzucisz palenie??? :nono:
Babeta35 - Sob 23 Cze, 2012 19:39

Nie wiem :skromny:
Sztuczniaczek fajny jest :p

pterodaktyll - Sob 23 Cze, 2012 19:41

Babeta35 napisał/a:
Sztuczniaczek fajny jest

Dobrze, że tylko do palenia używasz....................chyba, że o czymś nie wiem :skromny:

Marc-elus - Sob 23 Cze, 2012 19:43

pterodaktyll napisał/a:
Babeta35 napisał/a:
Sztuczniaczek fajny jest

Dobrze, że tylko do palenia używasz....................chyba, że o czymś nie wiem :skromny:

:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Babeta35 - Sob 23 Cze, 2012 20:09

No i zaczęło się......wiedziałam, sztuczniaka uzywam do innych celów rówenież.
Zbyt ciekawskim facetom mogę nim oko wydłubac np. :evil:

rybenka1 - Pią 13 Lip, 2012 21:20

Trzy mieśiace mineły jak nie palę ,raz miałam sen że palę .Jednak nadal ciągnę elektronicznego papierosa . :skromny:
chmura - Sob 25 Sie, 2012 08:04

ostatni papieros wypalony, dołączam do niepalących. Carr się kłania. 23 lata, paczka do dwóch dziennie, okresowo 3, zdarzały się przerwy przeważnie na NTZ. Swoją drogą dobra wymówka przy odmawianiu alkoholu.
staaw - Sob 25 Sie, 2012 08:06

chmura napisał/a:
ostatni papieros wypalony, dołączam do niepalących.

Chmureczko... w razie czego lepiej palić niż pić.
Mój terapeuta odradzał mi rzucanie gorzały i fajek na raz...

Janioł - Sob 25 Sie, 2012 08:08

staaw napisał/a:
Mój terapeuta odradzał mi rzucanie gorzały i fajek na raz...
mój był podobnego zdania za dużo na raz , od stressu związanego z rzucaniem palenia a takowy zazwyczaj jest bardzo szybko można popaść w głód alkoholowy i wtedy trzeba bardzo uważać tym bardziej jak ma sie alkohol w domu
leon - Sob 25 Sie, 2012 08:25

staaw napisał/a:
chmura napisał/a:
ostatni papieros wypalony, dołączam do niepalących.

Chmureczko... w razie czego lepiej palić niż pić.
Mój terapeuta odradzał mi rzucanie gorzały i fajek na raz...

Ja rzucilem 9 lat temu,palilem 28 lat,faktycznie,przez pierwszy miesiac rzucania,pilem wiecej browarow,ze wzgledu na stres zwiazany z rzucaniem,i niestety waga poszla do gory z 8 kg.po jakims czasie waga sie ustabilizowala..

chmura - Sob 25 Sie, 2012 09:09

ups nie ma to jak brutalna rzeczywistość, w każdym razie spróbuję. U mnie to zawsze szło w parze, więc myślałam, ze tak będzie sensowniej. W przypadku niepalenia otoczenie ze zrozumieniem podejdzie do moich wybuchów (tak mi się wydaje). Papierosy też mnie wykańczają.
Małgoś - Sob 25 Sie, 2012 10:31

chmura napisał/a:
Papierosy też mnie wykańczają.


ogranicz palenie... wydzielaj sobie co np 2-3 godziny dymka albo przejdź na elektrona ;)
najważniejszy jest Twój spokój wewnętrzny

staaw - Sob 25 Sie, 2012 10:34

Małgoś napisał/a:
wydzielaj sobie co np 2-3 godziny dymka

Takie wydzielanie powoduje że myślimy o papierosie całe dwie godziny, zamiast 10 minut palenia...
Elektron do dobry pomysł...

Małgoś - Sob 25 Sie, 2012 10:40

staaw napisał/a:
myślimy o papierosie całe dwie godziny


zgadza się... niestety wiem coś na ten temat
W pracy mniej paliłam, spokojnie zajęłam umysł czym innym i przypominało mi się dopiero gdy poczułam głód
Gorzej jest gdy nie pracuje i jestem w domu :uoee:

Tomoe - Sob 25 Sie, 2012 10:44

Ograniczanie palenia u nikotynisty daje ten sam efekt co ograniczanie picia u alkoholika - wzrastający i bardziej męczący głód substancji uzależniającej. To jest bez sensu.
Natomiast "przechodzenie na elektrona" działa tak jak u alkoholika zastępowanie wódki piwem.

staaw - Sob 25 Sie, 2012 10:46

Tomoe napisał/a:

Natomiast "przechodzenie na elektrona" działa tak jak u alkoholika zastępowanie wódki piwem.

Tomciu, jak najbardziej masz rację, próbujemy tylko odwieźć kobietę od rzucania 2 nałogów na raz....

Tomoe - Sob 25 Sie, 2012 10:48

No widzę.
Tylko ja bym powiedziała uczciwie: najpierw się uporaj z jednym uzależnieniem.
Nie zajmuj się teraz drugim, bo polegniesz na obu.

Ja przestałam palić w ósmym roku abstynencji od alkoholu. :]

staaw - Sob 25 Sie, 2012 10:49

Tomoe napisał/a:
Tylko ja bym powiedziała uczciwie: najpierw się uporaj z jednym uzależnieniem.
Nie zajmuj się teraz drugim, bo polegniesz na obu.

Mówiłem. Uparła się... :bezradny:
Może Ciebie posłucha... :lol2:

Janioł - Sob 25 Sie, 2012 10:55

Tomoe napisał/a:
Ja przestałam palić w ósmym roku abstynencji od alkoholu.
ja dokładnie w 5 rocznicę choć ważniejsze jest to że to był min. prezent imieninowy dla żony
Tomoe - Sob 25 Sie, 2012 11:01

staaw napisał/a:

Może Ciebie posłucha... :lol2:


Nie mam złudzeń, Stasiu.
Mnie nikt nie słucha, tylko ja.
Dopiero po bardzo przykrych doświadczeniach niektórzy z tych niesłuchających przychodz.ą i mówią: "Tomoe, miałaś rację". :roll:

A ja bym wolała, żeby oni sobie tę moją rację brali od razu, bez eksperymentowania. :mgreen:

Janioł - Sob 25 Sie, 2012 12:11

Tomoe napisał/a:
Mnie nikt nie słucha, tylko ja
trele morele , słuchaja tylko się przyznać nie chcą i na złość odmrażają sobie uszy
Jędrek - Sob 25 Sie, 2012 12:23

staaw napisał/a:
Chmureczko... w razie czego lepiej palić niż pić.
Mój terapeuta odradzał mi rzucanie gorzały i fajek na raz...

Jak sie półtora roku temu wpędziłęm w nawrót, to wróciłem do palenia....i odczułem ulgę... nie paliłem wtedy ok. 2 miesięcy...
Na tamten czas to był mój wentyl bezpieczeństwa :(

Marc-elus - Sob 25 Sie, 2012 18:04

Tomoe napisał/a:
Natomiast "przechodzenie na elektrona" działa tak jak u alkoholika zastępowanie wódki piwem.

Nie piszesz z własnych doświadczeń, więc Cię uświadomię. :)
Używam e-fajka od jakiegoś czasu.
Z mojej wiedzy i obserwacji:
1: Nie zawiera substancji smolistych oraz innych związków które powodują raka, zatruwając cały organizm. Praktycznie eliminuje to co jest szkodliwe dla naszego organizmu.
2: Zawiera nikotynę, glikol propylenowy(substancja stosowana min w przemyślę spożywczym), glicerynę oraz aromaty. Małe miki w porównaniu z prawdziwymi wyrobami tytoniowymi. Są płyny które NIE zawierają nikotyny, a tylko glikol i glicerynę, substancje ogólnodostępne i stosowane w spożywce czy farmacji.
Praktycznie wg dzisiejszej wiedzy medycznej NIE zawierają substancji w jakikolwiek sposób szkodliwych.
3: Zaspokaja "odruch" palenia, czyli jednocześnie NIE odzwyczaja człowieka od tego.
Największy minus, dalej w chwili stresu, zdenerwowania, masz ochotę coś "zapalić". Nie normalnego papierosa, ale jednak masz potrzebę do zaspokojenia, czyli nie jesteś w pełni wolna.
4: Koszty o wiele niższe, praktycznie u mnie wynoszą ok 100zł./mieś, podczas gdy paliłem paczkę dziennie.
5: Komfort używania, nie ma co porównywać, mogę sobie "pykać" w domu, nie śmierdzi, nie ma efektu biernego palenia.

Porównanie do "zastępowania wódki piwem" u alkoholika jest błędne.
E-fajek nie powoduje chęci używania zwykłych papierosów, eliminuje to co najgorszego w zwykłych, więcej, po 3-4tyg używania, zapalając zwykłego fajka, czujesz jak naprawdę obrzydliwym jest. Z własnego doświadczenia, jak i z doświadczenia innych użytkowników.
Gdyby wymyślili piwo które nie powoduje nawrotu, nie ma negatywnych skutków dla organizmu, nie powoduje u alkoholika chęci picia go coraz więcej, to byłoby dobre porównanie. :)

Od razu zaznaczam: nie jestem propagatorem e-fajek.
Jednak uważam, że to bardzo przydatne dla osób które w inny sposób nie potrafią sobie poradzić z paleniem.
Sam dzięki nim uwierzyłem, że nie taki diabeł straszny, skoro już nie muszę palić zwykłych i to nie boli, odrzucę też elektroniczne, właściwie to czasem nie mam ochoty sięgać po nie przez np pół dnia. Już "palę" płyny z mniejszą zawartością nikotyny niż 3mieś temu.

chmura - Sob 25 Sie, 2012 19:57

to nie tak, że na złość mamie..., Wasze posty absolutnie nie wpłynęły na mnie budująco, przesłanie dotarło ale skoro nastawiłam się psychicznie, podjęłam decyzję i nie palę 12 godzin (paczka by już poszła), to w związku z tym, że chcę pozostać osobą niepijąca mam zapalić ćmika?
Małgoś - Sob 25 Sie, 2012 20:01

chmura napisał/a:
mam zapalić ćmika?


nie pal jeśli dajesz radę, jesteś spokojna etc
ale jeśli coś, to łap za fajka i luz...

Tomoe - Sob 25 Sie, 2012 20:02

Marc-elus napisał/a:
Już "palę" płyny z mniejszą zawartością nikotyny niż 3mieś temu.


Czego?
Mógłbyś powtórzyć? :mgreen:

Skoro nadal dostarczasz swojemu organizmoi nikotynę, to nie dziwi mnie że piszesz tak jak piszesz.
Przemawiają przez ciebie mechanizmy czynnego uzależnienia.
Nie jesteś w abstynencji od substancji uzależniającej.

leon - Sob 25 Sie, 2012 20:06

chmura napisał/a:
to nie tak, że na złość mamie..., Wasze posty absolutnie nie wpłynęły na mnie budująco, przesłanie dotarło ale skoro nastawiłam się psychicznie, podjęłam decyzję i nie palę 12 godzin (paczka by już poszła), to w związku z tym, że chcę pozostać osobą niepijąca mam zapalić ćmika?

ciezko,sadze rzucac dwa nalogi naraz.Jak cie przycisnie,coz,ja bym wybral dymka..

Marc-elus - Sob 25 Sie, 2012 20:31

Tomoe napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Już "palę" płyny z mniejszą zawartością nikotyny niż 3mieś temu.


Czego?
Mógłbyś powtórzyć? :mgreen:

Skoro nadal dostarczasz swojemu organizmoi nikotynę, to nie dziwi mnie że piszesz tak jak piszesz.
Przemawiają przez ciebie mechanizmy czynnego uzależnienia.
Nie jesteś w abstynencji od substancji uzależniającej.

Takie zdanie jak ja mają osoby które używają e-fajka bez nikotyny. :)
Jednak, chemia to nie wszystko....
Proponuje żebyś zainteresowała się tematem jeżeli chcesz.... a że nie chcesz, to nie kontynuujmy.


Miłego.... :)

chmura - Sob 25 Sie, 2012 20:59

Małgoś jak nie piję do spokoju mi dalej niż do mezozoiku (wypchnął przykładową Australię :shock: )
Małgoś - Sob 25 Sie, 2012 21:05

chmura napisał/a:
jak nie piję do spokoju mi dalej niż do mezozoiku


to rób wszystko by być spokojną... tylko nie pij 8)

Tomoe - Sob 25 Sie, 2012 21:11

Marc-elus napisał/a:

Proponuje żebyś zainteresowała się tematem jeżeli chcesz.... a że nie chcesz, to nie kontynuujmy.


Interesowałam się kiedy paliłam.
Już nie palę. :)

piotrAA82 - Nie 26 Sie, 2012 03:56

Moja terapeutka, a w zasadzie dwie, bo dwie panie prowadzą na przemian terapię powiedziała, żeby ostrożnie podchodzić do rzucania palenia, przynajmniej na początku kiedy jesteśmy krótko po odstawieniu alkoholu, szczególnie jeśli ktoś jest nałogowym palaczem i pali już naście lat. Rzucenie palenia wyzwala głód podobnie jak po odstawieniu alkoholu tyle że w mniejszym stopniu. Ale najgorsze jest to ciągłe poddenerwowanie. Jeśli dwa głody się skumulują możemy sobie z nimi nie poradzić. Mniejsza bieda kiedy sięgniemy ponownie po papierosa, gorzej jak się napijemy :tak: . Coś mówiła że jeśli ktoś ma ochotę rzucać to powinien to zrobić dopiero po fazie muru najwcześniej. Tak ona doradza, choć twierdzi że to tylko i wyłącznie jej zdanie. :]
Pastel - Nie 26 Sie, 2012 12:48

A ja znów muszę obalić kolejną 'miejską legendę' bezmyślnie podsycaną przez terapeutów.
piotrAA82 napisał/a:
Rzucenie palenia wyzwala głód podobnie jak po odstawieniu alkoholu tyle że w mniejszym stopniu.

A na jakiej podstawie tak sądzisz? Zostało to jakoś zbadane? Nikotyna wg klasyfikacji jest substancją silnie toksyczną, a alkohol etylowy niebezpieczną.
Nie licząc substancji smolistych i związków chemicznych (w dużej mierze rakotwórczych) występujących w dymie papierosowym.

Badania przeprowadzane wśród osób leczonych z powodu alkoholizmu i innych uzależnień wykazały, że w okresie 12 lat zmarły 222 osoby spośród 845 badanych. Jednej trzeciej zgonów przypisywano przyczyny związane z piciem alkoholu, a połowie - z paleniem [1].

Ja zamiast słuchać osobistego zdania terapeutów wolę słuchać lekarzy:

Alkohol a tytoń - komentarz dyrektora NIAAA dr. med. Enocha Gordisa
Alkohol i tytoń często używane są razem. Oddziałują wspólnie na drogi nerwowe, co może być podstawą uzależnienia. Z powodu licznych konsekwencji społecznych i zdrowotnych obydwie te substancje są stałym przedmiotem dyskusji w zakresie polityki zdrowotnej.
Wielu specjalistów z dziedziny leczenia uzależnienia od alkoholu nie kładzie nacisku na zaprzestanie palenia przez swoich pacjentów z obawy, że stres z tym związany mógłby powodować nawroty picia. Jako lekarz znający rozmiar szkód wywoływanych zarówno przez alkohol, jak i palenie cieszę się, że dysponujemy już dziś dowodami na to, że obydwa te uzależnienia można leczyć jednocześnie, bez zagrożenia procesu zdrowienia z alkoholizmu.

Całość tu:
http://www.psychologia.ed...ie-tytoniu.html

Tomoe napisał/a:
Marc-elus napisał/a:

Proponuje żebyś zainteresowała się tematem jeżeli chcesz.... a że nie chcesz, to nie kontynuujmy.


Interesowałam się kiedy paliłam.
Już nie palę. :)


A dlaczego interesujesz się alkoholizmem skoro już nie pijesz? :skromny:

Pede.

Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 13:06

pastel napisał/a:
A ja znów muszę obalić kolejną 'miejską legendę' bezmyślnie podsycaną przez terapeutów.

O przepraszam, moja terapka nie widzi przeciwwskazań dla jednoczesnego rzucania i alkoholu.
Jednak, z własnego doświadczenia, "ciśnienie" rośnie bardziej.
Jak ktoś chce, może spróbować.... :)

Pastel - Nie 26 Sie, 2012 13:15

Spoko - ja nie twierdzę, że wszyscy terapeuci tak uważają.
Wyjątki świadczą o regule ;) .

chmura - Nie 26 Sie, 2012 15:43

dzięki Pastel-to właśnie mną kierowało. Co prawda teraz widzę (po lekturze forumowej), ze dużo mi się wydaje niemniej mam wrażenie, ze nie w tym przypadku.
Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 15:58

pastel napisał/a:

A dlaczego interesujesz się alkoholizmem skoro już nie pijesz? :skromny:


Żebym nie zapomniała czym jest moja choroba i żeby mi przypadkiem nigdy nie przyszło do głowy wciąganie przez rurkę do płuc alkoholu w kropelkach. :)

Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 16:00

Tomoe napisał/a:
żeby mi przypadkiem nigdy nie przyszło do głowy wciąganie przez rurkę do płuc alkoholu w kropelkach.

Ja używam liquidów(płynów do e-fajek) które nie zawierają ani kropli alkoholu. :)

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:05

Ale zawierają nikotynę, a my tu mówimy o uzależnieniu od nikotyny.

Uzależnienie to uzależnienie.
Zarówno alkohol jak i nikotyna to substancje uzależniające.

Pastel - Nie 26 Sie, 2012 16:10

chmura napisał/a:
dzięki Pastel

Do usług. :mgreen:
chmura napisał/a:
Co prawda teraz widzę (po lekturze forumowej), ze dużo mi się wydaje

Niekoniecznie. ;)

Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 16:18

Tomoe napisał/a:
my tu mówimy o uzależnieniu od nikotyny

Serio? To po co wzmianka o "wciąganiu przez rurkę do płuc alkoholu"? fsdf43t
Cytat:
Zarówno alkohol jak i nikotyna to substancje uzależniające

Prawda, jednak nie można między nimi stawiać znaku równości.
Wikipedia napisał/a:
Istnieją bardzo rozbieżne opinie w świecie nauki co do potencjału uzależniającego nikotyny. Według najnowszych doniesień, właściwości uzależniające wyizolowanej nikotyny nie są znaczące[7], a decydujący wpływ na silne uzależnienie od papierosów ma występowanie w dymie tytoniowym inhibitorów monoaminooksydazy

Dlatego też o łatwiej rzucić palenie za pomocą e-fajka. Może też dlatego coraz mniej mnie ciągnie do nikotyny.
Nie chce mi się szukać raz jeszcze informacji które czytałem w sieci, kto chce ten znajdzie....

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:20

Pastel, w przytoczonym przez ciebie artykule (nota bene sprzed 13 lat) napisano tak:

"Jako lekarz znający rozmiar szkód wywoływanych zarówno przez alkohol, jak i palenie cieszę się, że dysponujemy już dziś dowodami na to, że obydwa te uzależnienia można leczyć jednocześnie, bez zagrożenia procesu zdrowienia z alkoholizmu. W miarę rozwoju naszej wiedzy na temat odrębnego i łącznego oddziaływania alkoholu i nikotyny na mózg powstają nowe metody terapii obu tych uzależnień."

Zechcesz wskazać jakie to metody terapii i gdzie one w Polsce lub w Europie są dostępne? Bo autor artykułu nic o tym nie wspomina.

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:20

Marc-elus napisał/a:

Dlatego też o łatwiej rzucić palenie za pomocą e-fajka. Może też dlatego coraz mniej mnie ciągnie do nikotyny.


To dlaczego jeszcze palisz i kiedy przestaniesz?

Pastel - Nie 26 Sie, 2012 16:21

Tomoe napisał/a:
Żebym nie zapomniała czym jest moja choroba i żeby mi przypadkiem nigdy nie przyszło do głowy wciąganie przez rurkę do płuc alkoholu w kropelkach.

Mnie chodzi o konsekwencję w postępowaniu. :skromny:
Przestałaś palić i nie interesujesz się nikotynizmem (dla mnie to zupełnie normalne) - przestałaś pić, ale nadal interesujesz się alkoholizmem. Gdzie w tych uzależnieniach dla Ciebie jest różnica?

Co do e-peta to dla mnie jest to ósmy cud świata. Używam już grubo ponad dwa lata; na dzień dzisiejszy żyję ze sprzedaży tego produktu. Przynajmniej 50% płynów, które sprzedaję nie zawierają nikotyny. Każdy ma wybór.
Vapuję, bo mnie to odpręża. I nie szkodzi mi to w żadnym stopniu. Jedni biegają, szydełkują czy też piją melisę, a inni lubią sobie puścić 'parę'. fsdf43t

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:22

Marc-elus napisał/a:
Tomoe napisał/a:
my tu mówimy o uzależnieniu od nikotyny

Serio? To po co wzmianka o "wciąganiu przez rurkę do płuc alkoholu"? fsdf43t


W odpowiedzi na pytanie Pastela dlaczego interesuję się alkoholizmem skoro przestałam pić. Nie czytasz tego tematu że muszę ci to tłumaczyć?

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:24

pastel napisał/a:

Przestałaś palić i nie interesujesz się nikotynizmem (dla mnie to zupełnie normalne) -


Źle mnie zrozumiałeś.
Nie napisałam że nie interesuję się nikotynizmem, lecz że nie interesuję się zaletami zastępowania papierosa e-papierosem.

Apeluję o czytanie ze zrozumieniem. :)

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:27

pastel napisał/a:
na dzień dzisiejszy żyję ze sprzedaży tego produktu


Rozumiem.
Zatem porozmawiajcie sobie z Marcelem jak sprzedawca z użytkownikiem.
Nic tu po mnie. :)

Pastel - Nie 26 Sie, 2012 16:27

Tomoe napisał/a:
Zechcesz wskazać jakie to metody terapii i gdzie one w Polsce lub w Europie są dostępne? Bo autor artykułu nic o tym nie wspomina.


Ja nie uczęszczam na terapię, więc mi takie informacje są niepotrzebne. W linku, który podałem znajduje się 28 źródeł - jak Cię to interesuję to możesz się zagłębiać. Jest tam jeszcze coś takiego:

Terapia dla palących alkoholików
Do niedawna terapeuci leczący alkoholików nie poruszali w ogóle kwestii zaprzestania palenia - głównie z obawy przed tym, że dodatkowy stres z tym związany mógłby utrudnić proces zdrowienia [21].

Badania jednak nie potwierdzają tych obaw. W jednym z badań oceniano postępy leczonych alkoholików. Jedna z grup (eksperymentalna) uczestniczyła równocześnie w standardowym programie ukierunkowanym na zaprzestanie palenia. Grupę kontrolną stanowili palący alkoholicy, którzy nie uczestniczyli w tym programie. Okazało się, że po upływie roku nie było różnic pomiędzy tymi grupami, jeżeli chodzi o zachowanie abstynencji od alkoholu czy innych środków. W dodatku w grupie eksperymentalnej 12% osób rzuciło palenie, podczas gdy w grupie kontrolnej - żadna.


Ja nie mam więcej pytań.
No, może poza jednym: Dlaczego postanowiłaś uwypuklić to, że ten artykuł jest sprzed trzynastu lat?

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:29

Dlatego że skoro autor przed 13 laty zapowiadał rozwój metod leczenia łącznie alkoholizmu i nikotynizmu, a ty się dzisiaj na forum na niego powołujesz, to miałam nadzieję że wskażesz choć jeden adres, gdzie taka terapia jest prowadzona.

Bo rozumiem, że przytaczając ten tekst chciałeś komuś w czym pomóc, tak?

Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 16:30

Tomoe napisał/a:
Nie czytasz tego tematu że muszę ci to tłumaczyć?

Chyba Cię źle zrozumiałem, sądziłem że Tobie chodzi o to że niektóre płyny z nikotyną mają w składzie śladowe ilości etanolu.
Ok, pisałaś z tym wciąganiem alkoholu w przenośni.... :)

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 16:36

Kiedy zamierzasz przestać palić?
Pastel - Nie 26 Sie, 2012 17:08

Tomoe napisał/a:
autor przed 13 laty zapowiadał rozwój metod leczenia łącznie alkoholizmu i nikotynizmu,

Tam są suche fakty.
Już pisałem, że ja nie uczęszczam na terapie, wiec mnie nie interesuje gdzie się takowe odbywają. Jeśli kogoś interesuje to niech szuka. Z artykułu jasno wynika, że nie ma przeciwwskazań do zaprzestania palenia równolegle z piciem i to jest fakt. Nie ma to wpływu na abstynencję. Jeśli będę twierdzić inaczej to mogę zaszkodzić tym 12 potencjalnym procentom ludzi, którzy podczas terapii mogliby rzucić palenie.
Bierzesz na siebie taką odpowiedzialność? Tym bardziej, że jak zacytowałem wcześniej, ale powtórzę, bo może Ci umknęło: :skromny:
Badania przeprowadzane wśród osób leczonych z powodu alkoholizmu i innych uzależnień wykazały, że w okresie 12 lat zmarły 222 osoby spośród 845 badanych. Jednej trzeciej zgonów przypisywano przyczyny związane z piciem alkoholu, a połowie - z paleniem

Poszukaj sobie jak chcesz w necie, czy bibliotece - takich wniosków jest więcej; ja tylko podałem jeden link. :?

A jeśli ktoś chce przestać palić osiem lat po zaprzestaniu picia to jego wola - oby tylko zdążył. 8|

P.S. Marc-elus nie pali - on 'wapuje'. :mgreen: W e-papierosie nie zachodzi proces spalania.
Nie jest i raczej nie będzie moim klientem, gdyż ja nie sprzedaję swoich produktów na polskim rynku. :skromny:

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 17:17

Jeśli sprzedajesz produkty zawierające nikotynę - to sam się przyczyniasz do zgonów ludzi uzależnionych od nikotyny. Dla mnie jesteś sprzedawcą śmierci, dilerem.

Ja nie palę i namawiam ludzi do zaprzestania palenia, zamiast używania nikotyny w innej dawce i w innym opakowaniu.

Ale nie będę utwierdzała chmurki w przekonaniu, że uda jej się wytrwać w abstynencji równocześnie od alkoholu i nikotyny - bez żadnego leczenia. Bo chmurka się nie leczy, ona "abstynuje".
Moje sumienie nie byłoby czyste, gdybym jej nie ostrzegła że polegnie.
Ostrzegłam. I tyle.

Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 17:20

Tomoe napisał/a:
Kiedy zamierzasz przestać palić?

Już pisałem, jeżeli to pytanie było do mnie. :)
Tomoe napisał/a:
Jeśli sprzedajesz produkty zawierające nikotynę - to sam się przyczyniasz do zgonów ludzi uzależnionych od nikotyny. Dla mnie jesteś sprzedawcą śmierci, dilerem.

To Pani Kioskarka u mnie na rogu jest dilerem śmierci? :shock:

leon - Nie 26 Sie, 2012 17:27

Marc-elus napisał/a:
To Pani Kioskarka u mnie na rogu jest dilerem śmierci? :shock:

nigdy nie wiadomo,pozory myla :mgreen: :mgreen:

szymon - Nie 26 Sie, 2012 17:28

Marc-elus napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Jeśli sprzedajesz produkty zawierające nikotynę - to sam się przyczyniasz do zgonów ludzi uzależnionych od nikotyny. Dla mnie jesteś sprzedawcą śmierci, dilerem.

To Pani Kioskarka u mnie na rogu jest dilerem śmierci? :shock:


jako mod powinienem zadzwonić na policję? :mysli:

leon - Nie 26 Sie, 2012 17:31

szymon napisał/a:
jako mod powinienem zadzwonić na policję? :mysli:

mysle,ze tak,dilerom smierci mowimy stanowcze NIE

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 17:53

Marc-elus napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Kiedy zamierzasz przestać palić?

Już pisałem, jeżeli to pytanie było do mnie. :)


Tak, pytanie było do ciebie.
Mógłbyś powtórzyć termin? Bo przeoczyłam. :)


Dywagacji o kioskarce prowadzić nie będę.

Ja nie jestem odpowiedzialna za to, że niektóre substancje narkotyczne, doprowadzające ludzi do śmierci, nie tylko są legalne, ale w dodatku ich sprzedaż jest traktowana jako filar budżetu państwa.
Nie ja odpowiadam za ten proceder.
Mogę być wdzięczna że przestałam być jego ofiarą. :)

Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 18:15

Tomoe napisał/a:
Mógłbyś powtórzyć termin? Bo przeoczyłam.

Proszę: do końca roku mam zamiar przestać używać nikotyny. Czy jest to termin przestania używania e-fajka - jeszcze nie wiem. Nie planuje za bardzo w przód.
Nie używając nikotyny, nie będę używał substancji uzależniającej.
Pozbyłem się natomiast substancji rakotwórczych już w tej chwili, z czego jestem zadowolony. Kondycja też mi się poprawiła.
Generalnie do przodu - w moim wypadku małymi krokami, tak żeby na raz dwa głody nie dopadły. :)

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 18:20

Marc-elus napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Mógłbyś powtórzyć termin? Bo przeoczyłam.

Proszę: do końca roku mam zamiar przestać używać nikotyny.

Dziękuję. Przypomnę ci to zdanie w styczniu 2013 roku. :)

Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 18:23

Tomoe napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Mógłbyś powtórzyć termin? Bo przeoczyłam.

Proszę: do końca roku mam zamiar przestać używać nikotyny.

Dziękuję. Przypomnę ci to zdanie w styczniu 2013 roku. :)

Fajnie, to nie zapomnę. :okok:

endriu - Nie 26 Sie, 2012 18:23

Marc-elus napisał/a:
małymi krokami,

tak będziesz przestawał używać nikotynę jak alkohol?

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 18:27

Coś z moich obserwacji: wszystkie osoby z mojego otoczenia, które próbowały się rozstać z papierosami stosując e-papierosa, wróciły do palenia normalnych papierosów.
Nie znam ani jednej osoby, którą używanie e-papierosów doprowadziłoby do całkowitego rozstania z paleniem.

Może Marcelek będzie pierwszy.
Mamy czas... :)

endriu - Nie 26 Sie, 2012 18:29

u mnie na grupie były 3 osoby co przeszły na e-papierosy
po paru tygodniach palą znowu zwykłe :D

szymon - Nie 26 Sie, 2012 18:30

Tomoe napisał/a:


Może Marcelek będzie pierwszy.



Marc-elus - Nie 26 Sie, 2012 18:33

Tomoe napisał/a:
Mamy czas...

No zobaczymy. :)
endriu napisał/a:
u mnie na grupie były 3 osoby co przeszły na e-papierosy
po paru tygodniach palą znowu zwykłe

Tak, ja też znam takie osoby.
A ja czwarty miesiąc trzymam się e-fajka. No i coraz mniej nikotyny.

rybenka1 - Nie 26 Sie, 2012 18:44

Ja znam parę osób które do dziś nie palą papierosów ,a palili e-papierosa . :okok: Ja już piąty miesiąc palę e-papierosa mąż też .Może kiedyś nie będę palic ,taki mam zamiar ,kiedyś .Nie nakręcam śie tym . :luzik:
Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 18:46

O, właśnie się zastanawiałam, czy Rybeńka jeszcze stosuje te e-papierosy, czy już przestała. :)
rybenka1 - Nie 26 Sie, 2012 18:48

Palę ,palę ,rózne smaki ,wiśniowy mi smakuje ostatnio . :skromny:
Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 18:52

Słuchaj, ale jak ci to tak smakuje - to chyba nie sprzyja odstawieniu tego?
chmura - Nie 26 Sie, 2012 19:34

Tomoe napisał/a:
Bo chmurka się nie leczy, ona "abstynuje".

Czytając forum doszłam dzisiaj do wniosku, że zacznę działać w tym kierunku. Jutro wykonam telefon.

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 20:43


rybenka1 - Nie 26 Sie, 2012 20:48

Tomoe napisał/a:
Słuchaj, ale jak ci to tak smakuje - to chyba nie sprzyja odstawieniu tego?
Masz rację ,nie sprzyja ,tylko że ja śie tym nie przejmuje .Nie było wisniowego smaku ,kupiłam czarną porzeczkę ,no ten smak już mi nie paśi ,gorzki taki jakiś .
szymon - Nie 26 Sie, 2012 20:50

czyli w tych E-papierosach jest nikotyna...
ale inaczej sie to nazywa...
czyli tak jakbyście
zamiast wódki pili piweczko malutkie... dobrze rozumiem? :p

pterodaktyll - Nie 26 Sie, 2012 20:59

No cóż......wypada chyba zabrać głos. Paliłem blisko 40!! lat i przestałem w momencie po przeczytaniu Carra. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że skoro ja, tak głęboko uzależniony, mogłem się z tym "rozprawić" w ciągu ok. 10 minut (tyle czasu trwało podjęcie decyzji i wprowadzenie jej w życie) to myślę, że każdy, kto naprawdę chce coś z tym śmierdzącym nałogiem zrobić, zrobi bez większych problemów. Moim zdaniem zastępowanie fajek tym elektronicznym gó***m to zwykłe oszustwo i manipulacja samym sobą. W ten sposób nie likwiduje się żadnych mechanizmów rządzących tym nałogiem a tylko je sie utrwala. Argument, że nie dostarcza się do organizmu trujących substancji jakoś do mnie nie przemawia, bo za bardzo mi to przypomina picie "kontrolowane" a jak wszyscy wiemy jest to piramidalna bzdura :) .
Ahaaa.....jeszcze tzw. "głód nikotynowy". U siebie niczego takiego nie zauważyłem a nie palę kilkanaście miesięcy, zresztą czy organizm człowieka niepalącego będzie się domagał żeby dostarczano mu truciznę? Toż to jakaś paranoja :mgreen:

szymon - Nie 26 Sie, 2012 21:01

pterodaktyll napisał/a:
czy organizm człowieka niepalącego będzie się domagał żeby dostarczano mu truciznę?


organizm nie, tylko to drugie :lol:

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 21:04

Ja, rozstałam się z paleniem tak samo jak Ptero.

A w ciągu ostatniego roku, gdy ja już byłam wolna od nikotyny, moja sąsiadka zza ściany przez kilka miesięcy, w ciężkich męczarniach, umierała na raka płuc.
Pod koniec życia miała już przerzuty do kości.

pterodaktyll - Nie 26 Sie, 2012 21:06

szymon napisał/a:
organizm nie, tylko to drugie

To drugie da się oszukać a organizmu jak wiadomo nie :mgreen:

Tomoe - Nie 26 Sie, 2012 21:08

No cóż, Ptero, niektórzy myślą, że są wieczni i wykonani z irydoplatyny. :bezradny:
pterodaktyll - Nie 26 Sie, 2012 21:41

Tomoe napisał/a:
niektórzy myślą, że są wieczni i wykonani z irydoplatyny.

Mnie się też tak wydawało ale myślę dzisiaj, że się deczko pomyliłem.......... :bezradny:

matylda35 - Nie 26 Sie, 2012 21:50

Ja dwa razy czytałam Carra i nic, e-papierosy, strata pieniędzy.
szymon - Nie 26 Sie, 2012 21:51

matylda35 napisał/a:
Ja dwa razy czytałam Carra i nic


bo lubisz jak Cię dyma Twoje osobiste ego

pterodaktyll - Nie 26 Sie, 2012 21:53

matylda35 napisał/a:
dwa razy czytałam Carra i nic,

Skoro po przeczytaniu nie podjęłas decyzji to możesz jeszcze parę razy przeczytać z podobnym skutkiem. A jaką masz motywację do rzucenia?

matylda35 - Nie 26 Sie, 2012 22:03

To świństwo sporo kosztuje, a ja palę coraz więcej. Książkę czytałam dawno i teraz sobie o niej przypomniałam, spróbuję jeszcze raz ja przeczytać.
pterodaktyll - Nie 26 Sie, 2012 22:04

matylda35 napisał/a:
To świństwo sporo kosztuje,

To była moja główna motywacja...........zdrowie jak sama wiesz, to za mało :)

pterodaktyll - Nie 26 Sie, 2012 22:05

matylda35 napisał/a:
spróbuję jeszcze raz ja przeczytać.

Zrób to ze zrozumieniem a nie przeczytaj i .........no właśnie :mgreen:

Pastel - Pon 27 Sie, 2012 00:50

Tomoe napisał/a:
Jeśli sprzedajesz produkty zawierające nikotynę - to sam się przyczyniasz do zgonów ludzi uzależnionych od nikotyny.

Mylisz podstawowe pojęcia, co wskazuje na to, ze nie masz pojęcia o czym piszesz.
To nie nikotyna zabija palaczy, a tysiące substancji smolistych, tlenek węgla, arszenik, benzen, benzopiren, metale ciężkie (m.in. ołów i kadm), cyjanowodór, nitrozaminy etc., które zawiera dym papierosowy.
E-papieros nie zawiera żadnego dymu!
Tomoe napisał/a:
Dla mnie jesteś sprzedawcą śmierci, dilerem.

:smieje:
Powiedz to pani w aptece, która sprzedaje plastry, czy gumy nikotynowe.

Ja jedynie stwierdziłem, że zaprzestanie palenia wraz z piciem alkoholu nie wpływa ujemnie na utrzymanie abstynencji, a te tezy (które twierdzą odwrotnie) powtarzane przez niektórych terapeutów to 'legendy miejskie'. Szkodzące legendy, które uniemożliwiają 'terapeutyzowanym' rzucanie palenia. Przynajmniej na początku 'terapeutyzowania'. Na szczęście dla ludzi głoszących te tezy nie da się policzyć ile ludzi zmarło na skutek palenia papierosów w tym okresie (lub nawet później), bo takie obliczenia są niemal niewykonalne.

Ja sam znam wiele osób, które rzuciły palenie dzięki e-papierosowi. I cieszę się niezmiernie, że swego czasu znalazł się ktoś, kto mi go sprzedał. Ten wynalazek wydał mi się tak wspaniały, że po dwóch tygodniach postanowiłem zająć się jego sprzedażą. Śmiało mogę napisać, że e-papieros uratował mi życie i poprawił jego jakość. Bardziej jestem zadowolony z tego, że przestałem palić niż pić.

szymon napisał/a:
czyli tak jakbyście
zamiast wódki pili piweczko malutkie... dobrze rozumiem?

Otóż nie. To tak, jakbyśmy zamiast wódki zaczęli pić melisę (też uzależnia podobno) . Twoje porównanie byłoby ok gdybyśmy zamiast normalnych papierosów zaczęli palić 'lighty'. :skromny:
pterodaktyll,
Może spróbuj o swoich doświadczeniach opowiedzieć na spotkaniu Anonimowych Nikotynistów? :wysmiewacz:

pietruszka - Pon 27 Sie, 2012 06:14

pterodaktyll napisał/a:
matylda35 napisał/a:
To świństwo sporo kosztuje,

To była moja główna motywacja...........zdrowie jak sama wiesz, to za mało :)

ja też jestem "ofiarą" Carra :lol2:
u mnie motywacją było polubienie siebie na tyle, że zachciało mi się skończyć z tą autodestrukcją. (Kasa- nie ukrywam też, ale ile razy wcześniej klęłam na ceny papierosów :bezradny: )
Wolność od nikotyny - bezcenne :tak:

pietruszka - Pon 27 Sie, 2012 06:57

Marc-elus napisał/a:
Od razu zaznaczam: nie jestem propagatorem e-fajek.

a fuj Marcel :tupie: ładnie tak włazić tu z wyzwalaczami? :zmeczony: Jeszcze będę miała głoda :zemdlala:
Czy ja Wam włażę do alkoholizmu z informacją , ze wymyślili piwo bezalkoholowe w kroplówce (bez E-oś tam) :szok:
:nunu: ;)

szymon - Pon 27 Sie, 2012 07:23

pastel napisał/a:
szymon napisał/a:
czyli tak jakbyście
zamiast wódki pili piweczko malutkie... dobrze rozumiem?

Otóż nie. To tak, jakbyśmy zamiast wódki zaczęli pić melisę (też uzależnia podobno) . Twoje porównanie byłoby ok gdybyśmy zamiast normalnych papierosów zaczęli palić 'lighty'. :skromny:


no ale koleżanka Tomoe wspominała coś, ze w Epapierosach jest nikotyna, czyli moje porównanie jest jak najbardziej na miejscu, meliso ty jedna :p

Marc-elus - Pon 27 Sie, 2012 07:33

szymon napisał/a:
pastel napisał/a:
szymon napisał/a:
czyli tak jakbyście
zamiast wódki pili piweczko malutkie... dobrze rozumiem?

Otóż nie. To tak, jakbyśmy zamiast wódki zaczęli pić melisę (też uzależnia podobno) . Twoje porównanie byłoby ok gdybyśmy zamiast normalnych papierosów zaczęli palić 'lighty'. :skromny:


no ale koleżanka Tomoe wspominała coś, ze w Epapierosach jest nikotyna, czyli moje porównanie jest jak najbardziej na miejscu, meliso ty jedna :p

Tak się rodzą przekłamania, bo owszem, jest nikotyna, ale NIE WE WSZYSTKICH. Są płyny do e-fajek BEZNIKOTYNOWE.
O ile przy piwie lub wódce masz jedną substancje wspólną - tą najgorszą(dla alkoholika) - alkohol etylowy, to w przypadku palenia tytoniu nie nikotyna jest najgorsza, tylko te pozostałe brudy, których NIE MA w e-fajkach.
W cytacie z Wikipedii który wkleiłem jest odnośnik do informacji o tym że w papierosach to nie nikotyna jest najbardziej uzależniająca.

Ładnie racjonalizuje? :skromny:

matylda35 - Pon 27 Sie, 2012 07:53

Jaki tytuł ma ta książka Carra, bo wyleciało mi z głowy.
Tomoe - Pon 27 Sie, 2012 08:28

Marc-elus napisał/a:

Tak się rodzą przekłamania, bo owszem, jest nikotyna, ale NIE WE WSZYSTKICH. Są płyny do e-fajek BEZNIKOTYNOWE.


Ale ty ich nie używasz.
Ty używasz tych z nikotyną.
I sam napisałeś, że będziesz używał tych z nikotyną jeszcze do końca roku.

Marcel, kto tu próbuje robić przekłamania?
Chcesz się truć - to się truj, tylko przestań ściemniać! :P

Marc-elus - Pon 27 Sie, 2012 09:04

Tomoe napisał/a:
Marcel, kto tu próbuje robić przekłamania?

Szymon nie pisał o moim przypadku, ale ogólnie o e-fajach. Wywnioskował z twoich wypowiedzi że zawierają nikotynę. A nie wszystkie zawierają, stąd sprostowanie.

Moje zawierają(jeszcze), sam to wcześniej napisałem. :p

Tomoe napisał/a:
Chcesz się truć - to się truj

No widzisz, nikotyna to mały problem dla zdrowia w porównaniu z innymi substancjami które są w papierosach, tych "normalnych".
Skrzętnie omijasz ten fakt w swoich wypowiedziach, tak samo jak informacje iż za uzależnienie od tytoniu odpowiadają też inne substancje, których nie ma e-fajach.
Mówisz o jednej stronie medalu, a pomijasz drugą.
Podawanie niepełnej informacji, tylko tej części która pasuje do twojego stanowiska, nie jest rzetelnym podejściem.

Co miało zostać powiedziane, zostało napisane. :] Nie ma co bić piany dalej.....

szymon - Pon 27 Sie, 2012 09:12

Marc-elus napisał/a:
Nie ma co bić piany dalej.....


tak czy siak, cos się dzieje, coś się burzy :evil2"

Małgoś - Pon 27 Sie, 2012 09:13

matylda35 napisał/a:
Jaki tytuł ma ta książka Carra, bo wyleciało mi z głowy.


A ja w ogóle chciałabym się dowiedzieć, bo nie wiem, nie czytałam :skromny:

staaw - Pon 27 Sie, 2012 09:26


Małgoś - Pon 27 Sie, 2012 09:35

Dzieki Stasiu... :buziak:

Kiedyś byłam na akupunkturze, ale zawaliłam sprawę... mimo braku głodu zapaliłam :oops:

Tomoe - Pon 27 Sie, 2012 10:07

Allen Carr jasno tłumaczy, dlaczego palacze nie przestają palić - otóż wyłącznie ze strachu.
Boją się tego, co ich czeka, gdy przestaną palić.
I ten irracjonalny strach trzyma ich w pułapce uzależnienia.
A tymczasem po zaprzestaniu palenia nic strasznego się nie dzieje.
Tylko żeby się o tym przekonać, trzeba wyjść z pułapki na wolność.

Ja już wyszłam z tej pułapki. Jestem wolną, niepalącą osobą.
A mój przyjaciel, któremu w zeszłym tygodniu na jego prośbę podrzuciłam książkę Carra, bo po okresie e-papierosowym znowu kopci po dwie paczki normalnych fajek dziennie, otwarcie mi powiedział że on się boi tę książkę przeczytać. :)

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 10:11

pastel napisał/a:
Może spróbuj o swoich doświadczeniach opowiedzieć na spotkaniu Anonimowych Nikotynistów?

Gdybyś jeszcze zechciał mi jakoś racjonalnie wytłumaczyć co człowiek niepalący ma do roboty na zebraniu tych nieszczęśników, którym się jeszcze coś wydaje, to będę Ci wdzięczny :p
Może lepiej sam tam idź i zaproponuj im ten "super wynalazek" który ich jeszcze bardziej ogłupi. ........Wybacz Winnetou, biznes to biznes..........terapeutyczna nikotyna g45g21

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 10:12

Tomoe napisał/a:
dlaczego palacze nie przestają palić - otóż wyłącznie ze strachu.

Dokładnie tak, lęk przed jakimiś wyimaginowanymi, bliżej nieokreślonymi konsekwencjami ich powstrzymuje, zresztą doświadczyłem tego na sobie :)

Dora - Pon 27 Sie, 2012 10:14

Rzuciłam palenie rok temu, duzo łatwiej było mi to zrobić niż rzucić chlanie :bezradny:
Marc-elus - Pon 27 Sie, 2012 10:22

pterodaktyll napisał/a:
terapeutyczna nikotyna

:lol:
Tak na marginesie, cała nikotyna, obojętnie, czy w tytoniu, płynach do e-fajek, gumach, plastrach na d*pę, czy czopkach(istnieją takie? :mysli: ), jest pochodzenia roślinnego.
Po prostu nie opłaca się syntetyzować nikotyny na skalę przemysłową.
Tomoe napisał/a:
otwarcie mi powiedział że on się boi tę książkę przeczytać

Prawda, na wiosnę zabierałem się do czytania, zabierałem, i się zabrać nie mogłem... niby nic, ale jakoś "dziwnie" nie mogłem się zebrać.
Niby się nie bałem, ale jednak podświadomość broniła mi dostępu do tej książki. :)

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 10:28

Marc-elus napisał/a:
cała nikotyna, obojętnie, czy w tytoniu, płynach do e-fajek, gumach, plastrach na d*pę, czy czopkach(istnieją takie? :mysli: ), jest pochodzenia roślinnego

A to coś zmienia? :mgreen: :wysmiewacz:

staaw - Pon 27 Sie, 2012 10:35

Marc-elus napisał/a:
Niby się nie bałem, ale jednak podświadomość broniła mi dostępu do tej książki.

A ja przeczytałem 3 razy całą i kicha...
Nie wierzę teoretykom... muszę sam odnaleźć własną drogę...

wampirzyca - Pon 27 Sie, 2012 10:38

Tomoe napisał/a:
Ja, rozstałam się z paleniem tak samo jak Ptero.

A w ciągu ostatniego roku, gdy ja już byłam wolna od nikotyny, moja sąsiadka zza ściany przez kilka miesięcy, w ciężkich męczarniach, umierała na raka płuc.
Pod koniec życia miała już przerzuty do kości.


to ze nie palisz ...nie znaczy ze nie możesz zachorowac na raka płuc niestety.... :bezradny: czego oczywiscie ci nie życzę.... :buziak:

po upływie 15-20 lat od zaprzestania palenia ryzyko zachorowania jest dwukrotnie wieksze tylko niż u osoby nigdy nie palacej....

15-20 lat :roll:

ale i tak rzuce ze wzgledów ekonomicznych.....

Marc-elus - Pon 27 Sie, 2012 10:40

pterodaktyll napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
cała nikotyna, obojętnie, czy w tytoniu, płynach do e-fajek, gumach, plastrach na d*pę, czy czopkach(istnieją takie? :mysli: ), jest pochodzenia roślinnego

A to coś zmienia? :mgreen: :wysmiewacz:

Nie, przecież właśnie dlatego to napisałem. :D

szymon - Pon 27 Sie, 2012 10:45

staaw napisał/a:
Nie wierzę teoretykom... muszę sam odnaleźć własną drogę...


bo tu nie ma nic wielkiego.
niby chcę a nie chcę palić
to jak to jest?
ja chce a ja nie chce?
to które ja chce, a które nie chce

nie chce prawdziwe ja, a chce ego (bo np mu smakuje papieros albo lubi palić :glupek: )
wyzwoli się ten, kto słucha prawdziwego Ja...

to tak jak z tą przypowieścią o czarnym i białym wilku:
- który jest silniejszy?
- ten, którego karmię :p

wampirzyca - Pon 27 Sie, 2012 10:54

chociaz z drugiej strony biorac pod uwagę ile....będę jeść to nie wiem czy zaoszczędzę ...dodatkowo kilka kilogramów wiecej wywoła u mnie flustracje i niezadowolenie z siebie....i wróciłam do punktu wyjścia :mgreen:
pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 11:12

Cytat:

chociaz z drugiej strony biorac pod uwagę ile....będę jeść to nie wiem czy zaoszczędzę ...dodatkowo kilka kilogramów wiecej wywoła u mnie flustracje i niezadowolenie z siebie....i wróciłam do punktu wyjścia

Nie ma to jak przekonanie siebie samego, że nie warto jak się czegoś nie chce g45g21

Tomoe - Pon 27 Sie, 2012 11:13

pterodaktyll napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
cała nikotyna, obojętnie, czy w tytoniu, płynach do e-fajek, gumach, plastrach na d*pę, czy czopkach(istnieją takie? :mysli: ), jest pochodzenia roślinnego

A to coś zmienia? :mgreen: :wysmiewacz:


A spirytus to niby nie jest pochodzenia roślinnego? :wysmiewacz:
O ile mi wiadomo kartofel jest rośliną. :mysli:

szymon - Pon 27 Sie, 2012 11:14

czyli winogrona zepsute też odpadają :P
Tomoe - Pon 27 Sie, 2012 11:28

Nie, z wytwórni pochodzi e-spirytus. :mgreen:
pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 11:30

Tomoe napisał/a:
z wytwórni pochodzi e-spirytus. :mgreen:
:buahaha:
leon - Pon 27 Sie, 2012 11:50

Tomoe napisał/a:
dlaczego palacze nie przestają palić - otóż wyłącznie ze strachu.

Otoz,ja palenie rzucilem,wlasnie ze strachu,klopoty z zoladkiem,refluks i ten nieznosny kaszel od rana trfajacy godzinami,czulem sie coraz gorzej.Strach i niski komfort zycie zmusil mnie do rzucenia z dnia na dzien,nie pale od 17 lipca 2002,palilem 28 lat.Zreszta z alko u mnie jest podobnie,gdyby nie problemy zdrowotne spowodowane piciem,nie wiem,czy bym podszedl do tematu.....

Tomoe - Pon 27 Sie, 2012 11:55

Przeważnie nałóg rzuca się wtedy, gdy jego konsekwencje już są bardzo trudne do zniesienia.
Kilku moich znajomych przestało palić na stole operacyjnym w klinice kardiochirurgicznej.
Rzucili z dnia na dzień, ciekawe dlaczego... :mysli:

leon - Pon 27 Sie, 2012 12:00

Dora napisał/a:
Rzuciłam palenie rok temu, duzo łatwiej było mi to zrobić niż rzucić chlanie :bezradny:

Tu sie musze zgodzic,alko zrylo mi beret znacznie mocniej

Tajga - Pon 27 Sie, 2012 12:03

Z rzuceniem chlania nie miałam problemu, i palę.....jeszcze.
Wiem, że papieros zapala się w mózgu, chyba nie mam mózgu...
codziennie 11.80 zł, idzie z dymem :(

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 12:03

Tomoe napisał/a:
Kilku moich znajomych przestało palić na stole operacyjnym w klinice kardiochirurgicznej.
Rzucili z dnia na dzień, ciekawe dlaczego

W klinice nie sprzedawali papierosów? :mysli:

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 12:04

11,80 x 30 =................ :p
Pastel - Wto 28 Sie, 2012 01:10

pterodaktyll napisał/a:
Gdybyś jeszcze zechciał mi jakoś racjonalnie wytłumaczyć co człowiek niepalący ma do roboty na zebraniu tych nieszczęśników, którym się jeszcze coś wydaje, to będę Ci wdzięczny

Dokładnie to samo, co człowiek niepijący na spotkaniu AA.
"Nieszczęśników, którym się jeszcze coś wydaje"... trafiłeś w sedno.
Racjonalniej nie potrafię, bo dla mnie osobiście to jest nieracjonalne.

Marc-elus,
Z moich obserwacji mogę Ci napisać, że proces zmniejszania zawartości nikotyny w e-liquidach trwa u zdecydowanej większości ludzi jakieś 2-3 miesiące. Jeżeli naprawdę chcesz przejść na 'zerówki' to nie widzę sensu, żebyś czekał z tym do końca roku. ;)

montreal - Wto 28 Sie, 2012 01:12

A mnie się właśnie tytoń kończy...
Dora - Wto 28 Sie, 2012 01:13

pastel napisał/a:
człowiek niepijący na spotkaniu AA.
i tego mi zabrakło...
montreal - Wto 28 Sie, 2012 01:14

Tytoniu? Niepijącego człowieka? Czy AA?
Dora - Wto 28 Sie, 2012 01:19

Nie no Ciebie najbardziej zv4
montreal - Wto 28 Sie, 2012 01:20

Niestety... Me serce już jest zajęte. Co prawda teraz przez kończący się nieubłaganie tytoń, ale jest już zajęte... Wiem, jak to boli... :)
Dora - Wto 28 Sie, 2012 01:29

Nie jestem w stanie tego przeżyć, tak mi strasznie jest wszystko jedno z tego powodu :wstyd: :uoee:
montreal - Wto 28 Sie, 2012 01:34

To dobrze. Nie będzie cierpienia. Gratuluję siły wewnętrznej.
Dora - Wto 28 Sie, 2012 01:35

To znieczulica :foch1: Mam uczulenie na palan.... och panów ?
montreal - Wto 28 Sie, 2012 01:38

Uwierz, że kiedy przestaniesz się z panami spotykać, opryszczka minie. Drugą sprawą jest to, że będziesz chciała, żeby znów wróciła. :) Bez panów po prostu się nie da. Bez pań zresztą też.
Dora - Wto 28 Sie, 2012 01:46

Ale ja termin opryszczka usłyszałam pierwszy raz :oops: No i się wydało, wybacz panie :szok:
Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 06:44

pastel napisał/a:
Z moich obserwacji mogę Ci napisać, że proces zmniejszania zawartości nikotyny w e-liquidach trwa u zdecydowanej większości ludzi jakieś 2-3 miesiące. Jeżeli naprawdę chcesz przejść na 'zerówki' to nie widzę sensu, żebyś czekał z tym do końca roku.

Może to i racja? :mysli:
W końcu, jeżeli są dni w których ledwo co pociągnę dymka, to na cholerę mi to?
Z tym że ja w tej całej "zabawie" dostrzegam coś więcej niż nikotynę.
Sam "odruch" tkwi w głowie.
Tak czy inaczej, przechodzę na "zerówki"(beznikotynowe), od następnych zakupów.
Zobaczyłem po internetowych sklepach w jakich się zaopatruje, rzeczywiście, najczęściej jest tak że te bez nikotyny szybko się sprzedają, w wielu smakach są niedostępne.
Tomoe :krzyk: a czy Twoim zdaniem używając płynów bez nikotyny będę dalej nałogowcem?
Bo nie ukrywam, że mam "swoje smaki", na razie nie chce tego odstawiać całkowicie..... :skromny:

wampirzyca - Wto 28 Sie, 2012 07:20

wczoraj mówili w programie w telewizji kardiolodzy ze e-papierosy są równiez szkodliwe na serce niestety :bezradny:

Ja jak rzuce to odrazu...zadnych zamienników.... :foch:

Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 08:00

wampirzyca napisał/a:
w telewizji kardiolodzy ze e-papierosy są równiez szkodliwe na serce niestety

Ciekawe, bo na Kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, dosłownie parę dni temu, w Monachium, przedstawiono wyniki najnowszych badań dr. Farsalinosa.
W skrócie:
-palenie tytoniu wpływa znacząco na serce
-e-palenie nie ma istotnego wpływu na pracę serca.

Tak się składa, że jak dotąd mało jest badań nad tym zjawiskiem. Dopiero ostatnio naukowcy zaczęli się tym konkretnie interesować.
A mnie takie badania interesują, lubię wiedzieć co i jak. :)

Pewnie w tej telewizji którą oglądałaś byli tacy "specjaliści" jak słynna prof. Florek, która w wywiadzie na temat e-fajek wykazała się totalną nieznajomością tematu....

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 08:08

pastel napisał/a:
Dokładnie to samo, co człowiek niepijący na spotkaniu AA.

Tu pozwolę sobie być nieco innego zdania, bo znam parę osób, które rzuciły palenie i nie potrzebują jakiejś dodatkowej "terapii" aby ten stan utrzymać, a niestety nie znam nikogo, komu udało by się to z alkoholem, a wręcz przeciwnie, prędzej czy później wszyscy zapili. To chyba jakaś różnica w tych nałogach jest, nie sądzisz? A może Tobie się w końcu uda, bo na razie, jak się rozejrzę wokół siebie, to wszyscy polegli..............

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 08:12

Marc-elus napisał/a:
Tomoe :krzyk: a czy Twoim zdaniem używając płynów bez nikotyny będę dalej nałogowcem?

Nie wiem jakie Tomoe ma zdanie na ten temat, ale na moje oko, jeśli dalej kontynuujesz ten cały "rytuał" bez względu na to czy ta nikotyna i inny syf jest w tym papierosie, to wcale nie przestałes palić, bo jak sam słusznie zauważyłeś, uzależnienie masz w mózgu i ciągle dostarczasz mu "pożywki" kontynuując ten "rytuał palenia". Mówiąc inaczej, sam siebie próbujesz w ten sposób zmanipulować :mgreen:




moim zdaniem rzecz jasna ;)

wampirzyca - Wto 28 Sie, 2012 08:15

Marc-elus napisał/a:
Pewnie w tej telewizji którą oglądałaś byli tacy "specjaliści" jak słynna prof. Florek, która w wywiadzie na temat e-fajek wykazała się totalną nieznajomością tematu....


-jasne tak sobie to tłumacz :p

a skoro są dopiero badania prowadzone nad tymi e-papierosami to niewiadomo co jeszcze sie okaże....

moja koleżanka paliła te e-papierosy mentolowe i dostała alergii....no i pali oczywiscie normalne...

Tomoe - Wto 28 Sie, 2012 08:15

Marc-elus napisał/a:
na Kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, dosłownie parę dni temu, w Monachium, przedstawiono wyniki najnowszych badań dr. Farsalinosa.


A na kongresie śląskich kardiologów, który swego czasu obsługiwałam jako dziennikarka, jeszcze za zycia śp. profesora Religi, lekarze wywiesili plakat z taki napisem:

"Palenie źle wpływa na pracę serca. Picie czerwonego wina dobrze wpływa na pracę serca. Wniosek: jak zapalisz, to się zaraz potem napij."

Tomoe - Wto 28 Sie, 2012 08:16

pterodaktyll napisał/a:
uzależnienie masz w mózgu i ciągle dostarczasz mu "pożywki" kontynuując ten "rytuał palenia". Mówiąc inaczej, sam siebie próbujesz w ten sposób zmanipulować :mgreen:




moim zdaniem rzecz jasna ;)


Tomoe ma takie samo zdanie na ten temat. :tak:

Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 08:21

pterodaktyll napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Tomoe :krzyk: a czy Twoim zdaniem używając płynów bez nikotyny będę dalej nałogowcem?

Nie wiem jakie Tomoe ma zdanie na ten temat, ale na moje oko, jeśli dalej kontynuujesz ten cały "rytuał" bez względu na to czy ta nikotyna i inny syf jest w tym papierosie, to wcale nie przestałes palić, bo jak sam słusznie zauważyłeś, uzależnienie masz w mózgu i ciągle dostarczasz mu "pożywki" kontynuując ten "rytuał palenia". Mówiąc inaczej, sam siebie próbujesz w ten sposób zmanipulować :mgreen:




moim zdaniem rzecz jasna ;)


No właśnie, ja też tak sądzę. :)
Jednak, przy obecnych wydatkach, zwiększeniu wydolności organizmu i spadku ciśnienia(wcześniej miałem większe, kontroluje codziennie), ostatecznie mogę się dać sobie zmanipulować. :mgreen:
Dlatego też podałem e-fajki jako alternatywę, dla osób które nie mogą rzucić zwykłych(Carr na nich nie działa lub nie chcą go czytać fsdf43t ).
Nikt nie gwarantuje że przy pomocy e-fajek uda się odstawić śmierdziuchy, bo na początku, wiem po sobie, dalej chce się zajarać zwykłego.
Przypadki osób które po jakimś czasie wróciły do palenia również wskazują że to nie "cudowny" środek.....
pterodaktyll napisał/a:
To chyba jakaś różnica w tych nałogach jest, nie sądzisz?

Nie ma co porównywać.....
Znam dużo osób które rzuciły palenie, bez wyraźnych szkód ze strony nałogu.
W przypadku alkoholu, marzenie ściętej głowy, żeby ktoś nie doznający nieprzyjemności od picia, ograniczył się lub rzucił tylko dlatego żeby poprawić komfort życia....

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 08:22

Marc-elus napisał/a:
ostatecznie mogę się dać sobie zmanipulować. :mgreen:

Błądzisz...........Synu........ :mgreen:

Tomoe - Wto 28 Sie, 2012 08:25

Marcelek, nie wiem czy to pamiętasz, ale podobnie pisywałeś na tym forum o swoim piciu i w ogóle o alkoholu, w okresie, gdy jeszcze piłeś.
I całkiem podobnie broniłeś tezy o skuteczności twojej wszywki w okresie, gdy byłeś świeżo po zaszyciu i święcie wierzyłeś w jej skuteczność.
Mam nadzieję, że wkrótce odstawisz te e-papierosy i nie będziesz miał potrzeby ich bronić.

Miłego dnia. :)

Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 08:26

wampirzyca napisał/a:
moja koleżanka paliła te e-papierosy mentolowe i dostała alergii....no i pali oczywiscie normalne...

To jest właśnie najlepszy "argument":
Nie wiadomo jak e-palenie wpływa na człowieka.
Nie ma długoterminowych badań. Krótkoterminowych jest mało.
Są nawet kraje w których e-palenie jest zakazane, właśnie dlatego, ale też z innych powodów. Np w Brazylii jest bardzo silne lobby tytoniowe.

Wiadomo natomiast że NA PEWNO zwykłe fajki szkodzą bardzo, powodują śmierć w męczarniach. :)

"Nie ruszę e-fajka, bo nie wiadomo co tam jest. Będę paliła zwykłe, choć wiem że to trucizna." g45g21

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 08:28

Marc, Ty się ciągle jeszcze usiłujesz "targować" z uzależnieniami....... :mgreen:
Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 08:29

pterodaktyll napisał/a:
Błądzisz...........Synu........

Ludzką rzeczą to jest.... :lol:
Tomoe napisał/a:
Mam nadzieję, że wkrótce odstawisz te e-papierosy i nie będziesz miał potrzeby ich bronić.

Ależ ja nie bronie, parę razy podkreślałem że nie jest to "cudowny środek".
Wskazuje tylko że sprawa jest złożona, nie można jej sprowadzić do zawartości nikotyny.

Miłego.... fsdf43t

wampirzyca - Wto 28 Sie, 2012 08:33

Marc-elus napisał/a:
"Nie ruszę e-fajka, bo nie wiadomo co tam jest. Będę paliła zwykłe, choć wiem że to trucizna."


jedno i drugie to trucizna.....poza tym chce sie wyzwolic z tego g***a ....a nie szukać zamienników....i udawać ze wszystko jest oki.....

skąd wiesz w jakich meczarniach umierac będa ci co palą e-fajki.... :roll:

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 08:37

wampirzyca napisał/a:
skąd wiesz w jakich meczarniach umierac będa ci co palą e-fajki....

Wampi, to żaden argument, lepiej pomyśl sobie ile kasy na to trzeba wydać :mgreen:

Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 08:37

wampirzyca napisał/a:
poza tym chce sie wyzwolic z tego g***a

To zrób coś z tym.
Teraz, nie za jakiś czas. Ja z pięć lat gadałem że "rzucę".....

Napiszę w pamiętniku jak mi pójdzie z zerową zawartością nikotyny.
A potem następnym krokiem będzie całkowite odstawienie, ale nie wybiegajmy za daleko w przyszłość.... :D

Tomoe - Wto 28 Sie, 2012 08:38

pterodaktyll napisał/a:
Marc, Ty się ciągle jeszcze usiłujesz "targować" z uzależnieniami....... :mgreen:


No tak, najpierw się targował z jednym, teraz się targuje z drugim.

Ale zobacz, już na początku października 2008 miewał przebłyski racjonalnego myślenia, bo pisał tak:

Marc-elus napisał/a:
Hmm alkoholizm to "dziwna" "choroba"....
Powiem tak: mi nie brakowało w przeszłości szczęścia czy pięknych chwil....
Przyszłość rysuje się/jest solidna.... przynajmniej zawodowa/materialna....
Jeśli nie miałbym problemu alkoholowego to jak to mówią "świat przed tobą"

Więc czemu nadal jestem "chory"?

Każdy tok racjonalnego myślenia doprowadza mnie do konkluzji że nawet piwka wieczorem nie powinienem wypić chociażby raz w tygodniu bo to dla mnie( i mojej przyszłości) niepotrzebne zagrożenie....


Tylko musiało minąć trochę czasu, zanim przeszedł od słów do czynów.
Gdyby wtedy kiedy to pisał poszedł za tokiem racjonalnego myślenia, miałby dziś 4 lata trzeźwości.

Marcel, ty naprawdę nie widzisz, że mechanizmy obu twoich uzależnień są identyczne? :wysmiewacz:

szymon - Wto 28 Sie, 2012 08:39

Marc-elus napisał/a:
nie wybiegajmy za daleko w przyszłość.... :D


popal se jeszcze h65hj :p :p

Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 08:53

Idźcie w cholerę.... :lol:
Dam znać co i jak w tym temacie.

wampirzyca - Wto 28 Sie, 2012 08:58

Marc-elus napisał/a:
Idźcie w cholerę....


:nunu:

Małgoś - Wto 28 Sie, 2012 09:21

pterodaktyll napisał/a:
pastel napisał/a:
Dokładnie to samo, co człowiek niepijący na spotkaniu AA.

Tu pozwolę sobie być nieco innego zdania, bo znam parę osób, które rzuciły palenie i nie potrzebują jakiejś dodatkowej "terapii" aby ten stan utrzymać, a niestety nie znam nikogo, komu udało by się to z alkoholem, a wręcz przeciwnie, prędzej czy później wszyscy zapili. To chyba jakaś różnica w tych nałogach jest, nie sądzisz? A może Tobie się w końcu uda, bo na razie, jak się rozejrzę wokół siebie, to wszyscy polegli..............


A ja znam kogoś takiego... :tak:
To kobieta, która temat alko pamięta ale nie mówi o tym, bo to już nie ważne jest. Wie jak żyła kiedyś, ale ważniejsze jest jak żyje teraz i na tym się skupia.
Wyszła z kręgu choroby i weszła w zdrowie. Tylko tak potrafię określić to co zrobiła. Nie chodziła na terapię alkoholową ani mitingi, tylko czytała dużo o zdrowiu, pisała dla siebie i analizowała. Bez netu, terapeutów, kolegów... sama to zrobiła. Można.

Pastel - Wto 28 Sie, 2012 11:53

Szanowni użytkownicy poruszają wiele istotnych wątków tematu.
Marc-elus napisał/a:
Z tym że ja w tej całej "zabawie" dostrzegam coś więcej niż nikotynę.
Sam "odruch" tkwi w głowie.

Wiem, mam to samo. :mgreen:
W paleniu nie przeszkadzał mi 'odruch', czy też sam fakt uzależnienia, ale takie 'przyjemności' jak duszący całodobowy kaszel, upośledzenie smaku i węchu, ciągły katar i częste przeziębienia, smród (od ubrań po jamę ustną) i świadomość, że mnie to zabija i że wcześniej lub później wykończy mnie zawał, rak czy jakieś inne świństwo spowodowane paleniem.
Ja nie chcę przestać 'wapować' - ja to lubię. I nie szkodzi mi to. Wszystkie nieprzyjemne skutki uboczne palenia u mnie zniknęły.
Co do odruchów, czy rytuałów - mycie zębów, parzenie i picie melisy/kawy/herbaty, seks, spoglądanie w lustro, rytmiczne ruszanie nogą, czesanie się i wiele innych też nimi są. I co z tego?
Wapowanie mi nie szkodzi; odpręża mnie; nie widzę powodu, by z niego rezygnować. 8)
wampirzyca napisał/a:
wczoraj mówili w programie w telewizji kardiolodzy ze e-papierosy są równiez szkodliwe na serce niestety

A może ci kardiolodzy od siedmiu boleści tłumaczyli jakim cudem inhalacja glikolu propylenowego może wpływać na pracę serca? :szok:
P.S. Telewizja kłamie.Od lat powtarzam - "wyłącz 'telepudełko' i włącz myślenie". :skromny:
I nie można 'dostać alergii' od wapowania. :D A koleżanka niech uważa przy spożywaniu produktów zawierających mentol, bo to najprawdopodobniej on był tu alergenem. Wystarczy zmienić smak płynu - są setki różnych smaków. I uprzedzając - smaki są uzyskiwane za pomocą dodawania do e-liquidów aromatów takich samych, jakie dodawane są w przemyśle spożywczym, zatem na co dzień wszyscy je do organizmu wprowadzamy. Czasem są to nawet aromaty naturalne. :mgreen:

pterodaktyll napisał/a:
Tu pozwolę sobie być nieco innego zdania, bo znam parę osób, które rzuciły palenie i nie potrzebują jakiejś dodatkowej "terapii" aby ten stan utrzymać, a niestety nie znam nikogo, komu udało by się to z alkoholem


A pozwalaj sobie fsdf43t . Ja znam. :mgreen: Zapoznać Cię? :skromny:

Czy jesteś w stanie wytłumaczyć racjonalnie dlaczego F17.2 da się 'wyleczyć' czytając jedną książkę, a F10.2 trzeba 'leczyć' całe życie, a i tak 'wyleczyć' się nie da?

WHO (to ci sami, co z uzależnień 'robią' choroby :p ) swego czasu przedstawiła raport jakoby używanie elektronicznych waporyzerów (e-papierosów) było szkodliwe ze wzgledu na zawarte w niektórych liquidach nitrozoamin. Szkoda tylko, ze organizacja ta nie ujawniła faktu, że były to ilości nitrozoamin porównywalne do tych, jakie znajdują się np. w pomidorach, czy peklowanym mięsie. 8|

Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 12:16

pastel napisał/a:
I nie można 'dostać alergii' od wapowania. :D A koleżanka niech uważa przy spożywaniu produktów zawierających mentol, bo to najprawdopodobniej on był tu alergenem. Wystarczy zmienić smak płynu - są setki różnych smaków. I uprzedzając - smaki są uzyskiwane za pomocą dodawania do e-liquidów aromatów takich samych, jakie dodawane są w przemyśle spożywczym, zatem na co dzień wszyscy je do organizmu wprowadzamy. Czasem są to nawet aromaty naturalne.

Mogła być uczulona na glikol lub glicerynę. Jednak wniosek taki sam: używać płynów bez glikolu lub gliceryny.
A tak naprawdę, to pewnie potrzebowała pretekstu żeby wrócić do normalnego palenia. :)
pastel napisał/a:
Wszystkie nieprzyjemne skutki uboczne palenia u mnie zniknęły.

U mnie także.
Jednak zamiast wapować, większość towarzystwa woli krzyknąć: "Nie wiadomo co to jest, ja wole od razu rzucić"
Tylko że nie rzucają.... :D
Tak samo teorie o tym że nie należy rzucać palenia w początkowym okresie trzeźwienia... e-fajek jest alternatywą, zapewniającą "miękkie lądowanie".
Eeeee, lepiej niech palą....... :lol: Może rak nie tak szybko przyjdzie.... :roll:

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 14:17

pastel napisał/a:

Czy jesteś w stanie wytłumaczyć racjonalnie dlaczego F17.2 da się 'wyleczyć' czytając jedną książkę, a F10.2 trzeba 'leczyć' całe życie, a i tak 'wyleczyć' się nie da?

Oczywiście, że nie. Picie próbowałem co najmniej kilka razy sam rzucić i za każdym razem lądowałem z "mordą w sałatce" a palenie rzuciłem sam, po przeczytaniu tej książki 15 miesięcy temu i wystarczyło, chociaż są momenty, że mam ochotę zapalić. Dopóki w jakiś sposób nad tym panuję nie mam problemu, a co do alkoholu.......za bardzo przesrałem sobie całe życie, żebym teraz przeprowadzał jakieś "eksperymenty" na sobie. Wystarczy mi, że słucham innych, częstokroć z większym stażem niepicia i obserwuję "wpadki" innych. Pastelu miły. Jeżeli Ciebie takie eksperymentowanie w jakiś sposób "rajcuje" to rób sobie jak zechcesz. Przyznam się, że nie bardzo wierzę w cudowne uleczenie z alkoholu a i nałogowym palaczem pozostanę do końca życia mimo, że na dzisiaj to ja panuję nad tym wszystkim ale pewności co do jutra nie mam i nie sądzę żeby Tobie to się udało. W mózgu człowieka uzależnionego zachodzą bowiem nieodwracalne zmiany, które można w jakiś sposób "zaleczyć" ale nie WYLECZYĆ :)

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 14:18

Małgoś napisał/a:
ja znam kogoś takiego.
pastel napisał/a:
Ja znam.

Czy ja naprawdę powinienem znać całą populację ludzką? :mgreen:
Jak sami wiecie, istnieją wyjątki potwierdzające regułę :)

pterodaktyll - Wto 28 Sie, 2012 14:19

Marc-elus napisał/a:
Idźcie w cholerę.... :lol:
:buahaha:
Marc-elus - Wto 28 Sie, 2012 16:36

Wampi:
http://wyborcza.pl/1,7547...?as=1&startsz=x

pietruszka - Wto 28 Sie, 2012 16:58

Wiecie co? Kochani Palacze i Wapowacze? (Hihi.... dlaczego mi to brzmi jak alkoholicy i piwosze, czy smakosze win wytrawnych?)
Czy Wy widzicie, jak pięknie racjonalizujecie swój nałóg? (Pastelowi się nie dziwie, bo jako dystrybutor musi w coś wierzyć - to podstawa sukcesu w sprzedaży - wierzyć w oferowany przez siebie produkt, a w końcu z czegoś trzeba żyć).

Osobiście cenię sobie taką wartość jak wolność. Bo zostanie osobą niepaląca to dla mnie ogromne poczucie wolności. Już nie muszę myśleć, że trzeba pamiętać o zakupie, zapasie, kasie potrzebnej na zakupy, jak wykombinować przerwę w pracy, by nasycić się nikotyną, jak przeżycie podróż samolotem, pociągiem, jak poprosić niepalącego kierowcę o zatrzymanie się, itd, itp.

Owszem, nawet mycie zębów może stać się nie tylko zdrowym nawykiem, a nałogiem, nieszczącym szkliwo i powodującym stany zapalne szkliwa i odbierać poczucie wolności, ale ja się cholernie cieszę, że udało mi się rozstać z papierosami, nikotyną i szeregiem czynności około palącymi. Bo to po prostu więcej czasu na inne ważniejsze sprawy i wolniejszy umysł, nie zniewolony nałogiem.

Owszem - mam jeszcze kilka nawyków, nałogów, które czekają w kolejności (jak choćby uzależnienie od wyrzucanie z siebie dużej ilości słów :wysmiewacz: ) ale uważam, ze zrobiłam duży krok w uwalnianiu swojego umysłu od czynności kompulsywnych. Kurka... rozwijam się :skromny: :hurra:

Pastel - Wto 28 Sie, 2012 22:37

pterodaktyll napisał/a:
pastel napisał/a:

Czy jesteś w stanie wytłumaczyć racjonalnie dlaczego F17.2 da się 'wyleczyć' czytając jedną książkę, a F10.2 trzeba 'leczyć' całe życie, a i tak 'wyleczyć' się nie da?

Oczywiście, że nie.

Wysoki Sądzie, nie mam więcej pytań. :mgreen:
pterodaktyll napisał/a:
Jak sami wiecie, istnieją wyjątki potwierdzające regułę

Ok, niech i tak będzie. :zgoda:
Nie widzę przeciwwskazań bym to właśnie ja był jednym z takich wyjątków. Jestem indywidualistą. Jestem wyjątkowy (każdy jest).
Wóz, albo przewóz; kto nie ryzykuje ten nie je. fsdf43t
Wyjątki też mają prawo do własnego zdania. :skromny:

pietruszka napisał/a:
Czy Wy widzicie, jak pięknie racjonalizujecie swój nałóg? (Pastelowi się nie dziwie, bo jako dystrybutor musi w coś wierzyć - to podstawa sukcesu w sprzedaży - wierzyć w oferowany przez siebie produkt, a w końcu z czegoś trzeba żyć).

Ja preferuję opowiadać o własnych doświadczeniach niż zastanawiać się nad tym, kto w co musi wierzyć. :skromny:

Uzależniony od papierosów byłem ponad 15 lat, czyli część mojego nastoletniego i całe moje dorosłe życie. Normalnie paliłem paczkę, w porywach (zwłaszcza przy piciu) do trzech. Próbowałem wszystkiego - rano łykałem tabletkę (nazy nie napiszę, bo zaś szmatę wyłapię), potem naklejałem sobie plaster, w kieszeń nikotynowe gumy, a w usta 'szluga'. Jak mawiał Mark Twain: „Rzucić palenie? To łatwe. Robiłem to tysiące razy.”
Nic nie pomagało. Palenie mnie męczyło, wykańczało, przeszkadzało.
Raz kiedyś nie paliłem prawie pół roku - to był koszmar! Nie było dnia bym nie myślał o papierosie, zaciągałem się dymem wypuszczanym przez przypadkowych przechodniów - szaleństwo.
Doszedłem do wniosku, że nie dam rady i pewnie kiedyś zejdę z tego świata krztusząc się gdzieś w szpitalnej toalecie oddziału onkologicznego w czasie puszczania dymka przed kolejna operacją wycięcia przerzutów.

2,5 roku temu znalazłem w necie info o nowym wynalazku zwanym e-papieros. Jako weteran rzucania palenia zdecydowałem się na zakup. Przyszła paczka, otworzyłem i zacząłem 'wapować' (nie palić - nie zachodzi proces spalania - to bardzo istotne). Na stole leżała napoczęta paczka papierosów i byłem pewien, że ją spalę. Okazało się to zupełnie niepotrzebne; odstawiłem papierosy bez żadnych skutków ubocznych, bez nerwów, głodów i złego samopoczucia jakie towarzyszyło mi podczas poprzednich prób odstawienia.
Jakieś dwa tygodnie później byłem na spotkaniu rodzinnym. Miałem ze sobą oczywiście moje 'cudo', które wzbudziło duże zainteresowanie obecnych na tym spotkaniu osób.
Pytali, więc odpowiadałem. Co to jest, jak działa, ile temu wynalazkowi zawdzięczam i jak wspaniale zmieniło się moje życie odkąd zacząłem go używać. Usłyszałem: "Tak to zachwalasz jakbyś to sprzedawał." Zapaliła się lampka. I poszło... :skromny:
Jak więc widać najpierw byłem użytkownikiem, potem propagatorem, a dopiero później sprzedawcą tego produktu.
Obecnie mam ponad 1000 klientów. Część z nich rzuciła palenie dzięki e-papierosowi i przestała go używać, cześć nie pali, ale od dłuższego czasu 'wapuje' traktując to jako przyjemne hobby, a część wróciła do palenia.
Pietruszko, tę wolność, o której piszesz odzyskałem i ja. Ja również jestem osobą niepalącą, nie muszę kombinować by nasycić się nikotyną, kombinować jak przeżyć podróż samolotem, pociągiem, jak poprosić niepalącego kierowcę o zatrzymanie się, itd, itp.
Nie dotyczą mnie zakazy palenia. Jestem wolny od nałogu.
Czasem siedzę cały dzień przed kompem i 'wapuję', a czasem wyjdę z domu zapominając o 'e-fajce' i funkcjonuję cały dzień nawet nie myśląc o tym, że nie wziąłem ze sobą e-papierosa. Po prostu nie jestem uzależniony.

Nałóg wyrzucania z siebie dużej ilości słów jak widać i u mnie pozostał... :wysmiewacz:

pietruszka - Wto 28 Sie, 2012 22:53

phi... ja i wapować nie muszę :beba:

a też mi się kiedyś wydawało, że nie ma szans, żebym rzuciła, paliłam od 15 roku życia, w ostatnim okresie 2, czasem 2 i pól paczki, jedno najdłuższe "rozstanie" (och jak wtedy tęskniłam :szok: ) trwało 3 miesiące, tylko zachciało mi się spróbować czy mi nadal to obrzydlistwo smakuje i wzięłam od koleżanki jednego macha.... Tfu jakie to było niesmaczne.
A kilka dni później byle pretekst i... wróciłam do czynnego nałogu.

pastel napisał/a:
Jestem wolny od nałogu

ale wapować musisz? czy nie?

acha i ja wiem, że jestem nadal uzależniona, pewnych zaleceń dla nikotynistów przestrzegam, na przykład nie kupuję papierosów Pietruchowi (bo nadal pali) -zresztą on alkoholik więc zna te mechanizmy i raczej szanuje moje niepalenie (jedynie czasem łapię go na paleniu w WC -zwykle pali na zewnątrz)
Trzy i pół roku wolności - to nowe dla mnie doświadczenie, ale jakie fajne.

Pastel - Wto 28 Sie, 2012 23:08

pietruszka napisał/a:
ale wapować musisz? czy nie?

No właśnie to jest piękne, że nie muszę. Na początku z pewnoscią gdybym np. zapomniał zabrać ze sobą swojego e-peta kupiłbym papierosy. Teraz mi to już nie grozi. Wypróbowane. :skromny:

pietruszka - Wto 28 Sie, 2012 23:14

pastel napisał/a:
No właśnie to jest piękne, że nie muszę.

to po co wapujesz?

Pastel - Wto 28 Sie, 2012 23:22

Tak jak pisałem - lubię to, odpręża mnie ta czynność. Zamiast śmiedzącego dymu papierosowego wydmuchuję teraz chmurkę nieszkodliwej dla mojego organizmu pary -bawię się nią, puszczam sobie kółka - mnie to kręci.
To nie przymus, a przyzwyczajenie.
Jeden lubi truskawki, drugi jak mu nogi smiedzą. :wysmiewacz:

pietruszka - Wto 28 Sie, 2012 23:41

pastel napisał/a:
lubię to, odpręża mnie ta czynność

ciekawe, że podobnie mówią czynni nikotyniści, alkoholicy, nałogowe żarłoki...

osobiście znam inne sposoby na relaksację... i nie muszę w tym celu niczego trzymać w gębie :) (jakkolwiek to rozumieć)

a sama nikotyna ponoć akurat zwiększa drażliwość, podnosi ciśnienie, itd... bez względu na sposób przyjmowania do organizmu

Ja tam akurat zadowolona jestem, że rzuciłam palenie bez gum, środków farmaceutycznych, "terapeutycznej" nikotyny w plastrach, czy też e-papierosów. Ot raz, a dobrze. No ale długo żyłam w iluzji, że to takie trudne, straszne to całe rzucanie, głody, męki rzucania. A tu zonk - poszło nadzwyczaj szybko, sprawnie i bez potrzeby udawania się na detoks, czy korzystania z różnych półśrodków.

Osobiście współczuję czynnie uzależnionym od nikotyny, no ale to ich życie i zdrowie :bezradny:

Pastel - Wto 28 Sie, 2012 23:58

Ale ja 'wapuję' liquidy bez nikotyny. Tych z nikotyną używam sporadycznie (np. podczas podróży) - podobnie jak np. napojów energetyzujących. Działa stymulująco, zwiększa poziom adrenaliny etc. I też nie zawsze - ot, czasem mnie najdzie.
Nie analizuję mojego wapowania - jak pisałem - nie przeszkadza mi to, a wręcz przeciwnie. Nie szukam zatem dziury w całym. Mam 'na stanie' ponad 60 różnych smaków - czasem 'wapuję' cappuccino, czasem miętę, czasem colę lub jaśmin.
A jak mam ochotę to mogę zapalić papierosa, np. dla towarzystwa jak mnie ktoś poczęstuje i nie mam ochoty na powrót do nałogu. Papierosy mi po prostu śmierdzą.

Moja 'churri' natomiast uzywając e-płynu z nikotyną nie potrafiła przestać palić. (tzw. palenie hybrydowe). Jakieś pół roku temu rzuciła palenie i zaczęła 'wapować' bez nikotyny, a papierosów nie pali wcale. Jak widać - każdy ma inne potrzeby i na każdego inaczej to działa. Jak ze wszystkim.
Wszystko to jest w głowie - zależy jakie kto sobie filmy kręci. :skromny:

montreal - Śro 29 Sie, 2012 00:07

Nie no... Wyobraźcie sobie Sama Spade'a z "Sokoła Maltańskiego",który popala jakieś e-papierosy kiedy celują do niego z colta...
Papieros,chociaż niezdrowy, to Sztukę pociągnął trochę do przodu. A to już jest drobny argument ZA normalnymi papierochami.

pietruszka - Śro 29 Sie, 2012 00:12

pastel napisał/a:
Nie analizuję mojego wapowania - jak pisałem - nie przeszkadza mi to, a wręcz przeciwnie. Nie szukam zatem dziury w całym.

a czy ja Ci Pastel zabraniam tego wapowania? Poza tym, z czego byś żył? ;) Na pewno lepiej się sprzedaje, jak się samemu wapuje. Na tym przecież polega sukces tzw. wszelkich firm typu MLM czyli marketingu wielopoziomowego) sprzedawca musi bezkrytycznie wierzyć w doskonałość swojego produktu. Zresztą i w innych formach biznesu wygląda podobnie - wiara w produkt zwiększa szansę na sprzedaż.
Sam zresztą zachowujesz się tu jak dobry marketingowiec. No i masz do tego prawo 8)

Pastel - Śro 29 Sie, 2012 00:15

Zgadza się Montreal.
Albo tę scenę:(uwaga wyzwalacz!!!)
http://www.youtube.com/watch?v=TOFyl4JIxkU
:shock:
Bez tego 'macha' to nie byłoby to samo...

pietruszka - Śro 29 Sie, 2012 00:15

montreal napisał/a:
Papieros,chociaż niezdrowy, to Sztukę pociągnął trochę do przodu. A to już jest drobny argument ZA normalnymi papierochami.

alkohol też podciągnął nieźle sztukę do przodu, narkotyki zresztą też...
ale czy można z tego wyciągnąć logiczny (poniekąd) wniosek, że powinnością prawdziwego artysty jest palenie, ćpanie i alkoholizowanie się?

Pastel - Śro 29 Sie, 2012 00:18

pietruszka napisał/a:
sprzedawca musi bezkrytycznie wierzyć w doskonałość swojego produktu

Kto z szefów Philip Morris pali papierosy? Podobno nikt. Ale może to tylko plotki...
pietruszka napisał/a:
zachowujesz się tu jak dobry marketingowiec.

Jak pisałem - najpiew się tak zachowywałem, a potem dopiero pojawił się pomysł dystrybucji. :)
Sprzedaję też bieliznę erotyczną - myślisz, że ubieram się w damskie fatałaszki? :wysmiewacz:
Kto chce - niech kupuje. Wolna wola. I to jest najważniejsze.

pietruszka - Śro 29 Sie, 2012 00:21

pastel napisał/a:
Kto z szefów Philip Morris pali papierosy?

a czy ta firma to MLM?

leon - Śro 29 Sie, 2012 00:25

pietruszka napisał/a:
że powinnością prawdziwego artysty jest palenie, ćpanie i alkoholizowanie się?

Niby nie,ale Clint Eastwood,jako abstynent nie zarobilby ani grosza

Pastel - Śro 29 Sie, 2012 00:26

Pietruszka
Nie. Moja też nie. Sprzedaż internetowa nie musi oznaczać MLM.

pietruszka - Śro 29 Sie, 2012 00:31

pastel napisał/a:
Sprzedaż internetowa nie musi oznaczać MLM.

tak, tylko zacytowałeś fragment mojej wypowiedzi, wyrywając ją z kontekstu. Pełne dwa zdania brzmią tak:
Cytat:
Na tym przecież polega sukces tzw. wszelkich firm typu MLM czyli marketingu wielopoziomowego) sprzedawca musi bezkrytycznie wierzyć w doskonałość swojego produktu. Zresztą i w innych formach biznesu wygląda podobnie - wiara w produkt zwiększa szansę na sprzedaż.

Fakt - zabrakło myślnika, jednak nie postawiłam kropki, czyli przytoczyłeś tylko część zdania.
Widać, jestem zmęczona - idę spać :) Spokojnej nocy niepalący, wapowicze i palacze :)

Pastel - Śro 29 Sie, 2012 00:40

Pietruszka,
Nie wiem o co Ci chodzi. 8|
Nie bardzo też rozumiem po co miałbym coś wyrywać z kontekstu. :?
Ja nie chodzę po ludziach z moim produktem, nie zachwalam go, nie namawiam do jego kupowania w żaden sposób. Jeśli chcesz podam Ci adres mojego sklepu i sama sobie sprawdzisz. fsdf43t
Dobrej nocy. :)

Małgoś - Śro 29 Sie, 2012 08:14

Ja też mam krzyżowo...
W ubiegłym roku dostałam na urodziny e-fajka. I dawałam radę bez zwykłego papierosa 2 dni wytrzymać. Fajnie mi było, zero smrodu... :roll: Na samym początku wapowania dorobiłam się jedynie potężnego bólu głowy, bo ciągnęłam to bez opamiętania i przedawkowałam nikotynę. Ale już się nauczyłam ile mniej więcej razy mogę i który liqid wybierać. Bardzo przyjemne są smaczki, moi faworyci to gorzka czekolada i prażone orzeszki a pani dorabia do onego smaku moc nikotyny. Można samemu sobie mieszać ale mi się nie chce.
Ale ciągnie mnie jeszcze do "analogów", mój K. pali tytoń... i ma taki beznadziejny zwyczaj łażenia przy robocie z petem w zębach. Nie wiem czy można łazić tak z e-fajkiem :p W domu jest smród, ja śmierdzę, kaszlę, kasy na wyroby tytoniowe idzie od groma... wszystko przemawia za odstawieniem tego śmierdzielstwa

Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 08:20

pietruszka napisał/a:
niepalący, wapowicze i palacze


WOW!
Wapowicze - to brzmi elitarnie. ;)
I te smaki... wiśnia, czarna porzeczka, prażone orzeszki, czekolada... I można sobie samemu domieszać nikotynę... PYCHOTKA! Mniam, mniam... :mniam:


Dobrego dnia. :)

Marc-elus - Śro 29 Sie, 2012 08:35

Tomoe napisał/a:
I można sobie samemu domieszać nikotynę

Niezupełnie, albo kupujesz gotowy płyn z zadaną zawartością nikotyny, albo tzw bazę, też z daną zawartością.
Do baz możesz dodawać aromaty, normalnie, w domu.
Chcesz więcej wiśni, dajesz więcej aromatu wiśniowego, chcesz wiśniowo-miętowy, to jeszcze kapkę mięty... kawa z karmelem? Proszę bardzo.
Tomoe napisał/a:
Mniam, mniam...

Prawda? :skromny:

:p

Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 08:40

Na szczęście już nie mam przymusu palenia.
:)

zimna - Śro 29 Sie, 2012 08:59

Ja nie palę pół roku drggb " nie pale- nie pale - niczego "
Byłam niedawno świadkiem jak facet przerwał wakacje bo utracił swój e fajek (chyba wywalił go z auta przypadkiem) i nigdzie nie mógł kupić nowego :panic: :wysmiewacz:
Dlatego doradzam - kucie sobie co najmniej dwa :p

Małgoś - Śro 29 Sie, 2012 09:05

zimna napisał/a:
Dlatego doradzam - kucie sobie co najmniej dwa


mam dwa :p

Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 09:36

A ja sobie właśnie kupiłam nowy płaszczyk na jesień, i nowe buciki, i miesięczny karnet na fitness, a jutro idę do fryzjera, do firmowego salonu L`oreal.

Się nie pali - się ma!!! :mgreen:

pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 13:27

A ja se dzisiaj dokupiłem krzesła do kompletu i mam nareszcie sześć i do tego gustowne poduszeczki żeby sie miękko siedziało. Sie nie pali-sie ma... :p

........aromat wiśniowo-miętowy.............. g45g21 :rotfl:

wampirzyca - Śro 29 Sie, 2012 17:11

Tomoe napisał/a:
A ja sobie właśnie kupiłam nowy płaszczyk na jesień, i nowe buciki, i miesięczny karnet na fitness, a jutro idę do fryzjera, do firmowego salonu L`oreal.

Się nie pali - się ma!!!


to ile wyżeście palili :shock:

pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 17:12

wampirzyca napisał/a:
ile wyżeście palili

Ja ok. 400 zeta miesięcznie........... :szok:

wampirzyca - Śro 29 Sie, 2012 17:14

ja tak ze 120 zł na miesiąc :uoee:
leon - Śro 29 Sie, 2012 19:00

palilem 28 lat nie pale ponad 9 lat.Palilem poltora paczki dziennie.W Angli mieszkam 7,5 lat,dzienne spalanie okolo 9 funtow,czyli za ten okres zaoszczedzone okolo 25000 funtow nia licze tego poltora roku w polsce.Proste,niepalenie sie oplaca.. :)
chmura - Śro 29 Sie, 2012 19:22

a ja po tygodniu niepalenia będę miała na poniedziałkową wizytę u psychiatry (dot. mojego alkoholizmu)
wlod - Śro 29 Sie, 2012 20:10
Temat postu: Ja ten klopot nadal mam
Na dziaiaj nie wiedze rozwiazania rzucenia paleniaMnie to dziennie kosztuje 14,70 ale to mozna zniec jednak ja pale od 12 roku zycia Proby byly ale bezskuteczne Ostanio kupiono mi plastry i zauwarzylem ze pale jescze wiecej.Jednak smiechu nie ma wczoraj podbieglem do autobusu bylo tak dramatycznie ze pomyslałem ze to juz koniec nie moglem zlapac oddechu i czym spokojniej oddychalem tym ie slabzy czulem Po pieciu minutach to zniknelo.Apo godzine zapalilem papierosa .Wiem ze niepowinienem palic gdyz rok temuo lekarza dostawalemdo wchlaniania jakąs tabletke,ktora wkladalem do czegos tam wcelu poprawienia oddechu jednak po trzech tygodniach wyrzucil mnie gdyz nadal palilem Na odchodnepowiedzial mi ze umre po jakims czasie na brak powietrza -czyli sie udusze.
Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 20:15

wampirzyca napisał/a:
Tomoe napisał/a:
A ja sobie właśnie kupiłam nowy płaszczyk na jesień, i nowe buciki, i miesięczny karnet na fitness, a jutro idę do fryzjera, do firmowego salonu L`oreal.

Się nie pali - się ma!!!


to ile wyżeście palili :shock:


No, ja to puszczałam z dymem ponad 15 złotych dziennie. :oops:

wampirzyca - Śro 29 Sie, 2012 20:19

To kurcze dużo....ja do mojego 120 zł muszę dodać ze 300 zł co mąż wykopci....Boże to 420 zł na miesiąc x 12=4200 ......o nie :nerwus:

toż to ratę by można jakąś co miesiąc płacić coś sobie kupić ..... :mysli:

Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 20:21

Pod koniec postanowiłam zaoszczędzić i sama sobie robiłam papierosy z tytoniu.
Były ohydne. I nie chciałabyś słyszeć mojego kaszlu... 8|

leon - Śro 29 Sie, 2012 20:24

Tomoe napisał/a:
I nie chciałabyś słyszeć mojego kaszlu... 8|

ani mojego,szkoda gadac...dzis to juz tylko wspomnienie...

Krzysztof 41 - Śro 29 Sie, 2012 20:29

Tomoe napisał/a:
Były ohydne

Mało powiedziane, zawsze mijając skrętasów na chodniku czuję smród niemytego klozetu.

pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 20:34

wlod napisał/a:
Na dziaiaj nie wiedze rozwiazania rzucenia palenia

Podzielę się swoim doświadczeniem w tej materii. Paliłem prawie 40 lat i rzuciłem to g***o w ciągu 10 minut. Myślę, że jak sie naprawdę chce, to da się to zrobić. Jest to kwestia odpowiedniej motywacji a nie wmawiania sobie, że się nie da, a tzw. "głód nikotynowy" w moim wypadku w ogóle nie zaistniał. aha......nie palę prawie 16 miesięcy.

pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 20:36

Tomoe!! Dlaczego przypominasz mi wielbłąda? :mysli:
leon - Śro 29 Sie, 2012 20:37

pterodaktyll napisał/a:
rzuciłem to g***o w ciągu 10 minut.

ja tez z dnia na dzien po 28 latach palenia,pierwszy miesiac byl najgorszy,ale sie udalo

pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 20:43

leon napisał/a:
,pierwszy miesiac byl najgorszy,ale sie udalo

Słyszałem, że tak bywa. Myślę, że jeśli ktoś uważa, że dokonuje jakiegoś heroicznego czynu rzucając palenie, to właśnie to powoduje ten dyskomfort. Tak myślę. Ja miałem inną motywację i po kilku dniach jak pamiętam już mi te fajki jakoś zobojętniały. No ale na dzisiaj to już tylko takie dywagacje na temat skoro udało się nam z tym gó***m skończyć :mgreen:

Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 21:20

pterodaktyll napisał/a:
Tomoe!! Dlaczego przypominasz mi wielbłąda? :mysli:


Ponieważ wyewoluowałam, podobnie jak ty, Szacowny Praptaku.
Jestem teraz nadobną, stateczną, dojrzałą i bardzo łagodną wielbłądzicą w średnim (khym, khym, powiedzmy ;) ) wieku.

(Może mnie GTW dopuści do Rady Starszych?)

pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 21:23

Tomoe napisał/a:
Jestem teraz nadobną, stateczną, dojrzałą i bardzo łagodną wielbłądzicą w średnim (

Proszę Cię.........kup sobie jakieś inne futerko :prosi:

Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 21:26

OK, kupię, jak jeszcze trochę zaoszczędzę na niepaleniu. :D
Dora - Śro 29 Sie, 2012 21:30

Mowy nie ma żebyś była w radzie, chyba że ja tam będę :evil:
Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 21:32

Żartowałam.
pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 21:41

Tomoe napisał/a:
kupię, jak jeszcze trochę zaoszczędzę na niepaleniu.

Może jakiś mały kredycik........? :mysli:

Tomoe - Śro 29 Sie, 2012 22:03

"To futerko jest lepsze, to futerko mieć wolę!!!" :muza:


pterodaktyll - Nie 23 Wrz, 2012 20:41

g45g21

http://podatki.wp.pl/kat,...1f38d&_ticrsn=3

:rotfl: :rotfl: ........... zv4 ..... :wysmiewacz:

esaneta - Nie 23 Wrz, 2012 21:07

:idzie:
KaTre - Nie 17 Sie, 2014 09:56

...dziewczyny rzucają palenie... Podłączam się tu, żeby nie mnożyć wątków :)

Nie palę już 2 tygodnie. A chce mi się.... :zeby:
Poprzednim razem jak przestawałam palić było łatwiej :( Wkurza mnie, że sposoby typu zajęcie się czymś, wyjście na spacer (+moknięcie na deszczu) niewiele zmieniają cf2423f
To se wymyśliłam, że się na forum pożalę :mgreen: Może jak sobie tak pomarudzę, to mi się lepiej zrobi :mysli: :mgreen:

Klara - Nie 17 Sie, 2014 10:04

KaTre napisał/a:
Poprzednim razem jak przestawałam palić było łatwiej :(

:tak: Ja też wiele razy rzucałam palenie i zawsze mi się udawało :lol:
KaTre napisał/a:
A chce mi się.... :zeby:

Jest wielu przeciwników tego sposobu, ale ja odkryłam, że najbardziej brakowało mi tego (okropnego przecież, ale jednak...) posmaku w ustach.
Pomagała mi guma "Nicorette" ohydna w smaku, ale pozostawiająca ten "posmak".
Po jakimś czasie, gdy stwierdziłam, że zbyt dużo kosztuje przeszłam na mocno miętową gumę do żucia po to, by w końcu dojść do wniosku, że nie wypada tak ciągle żuć, bo to nieelegancko...
Już.
Nie palę 13 rok drggb

KaTre - Nie 17 Sie, 2014 10:07

Klara napisał/a:
Nie palę 13 rok drggb

:brawo: :brawo: :brawo:

Klara napisał/a:
Pomagała mi guma "Nicorette"

to się chyba przespaceruję do apteki (bo co mi w końcu szkodzi - spróbować mogę) :)

smokooka - Nie 17 Sie, 2014 10:11

Pewnie zaraz wpadnie Ptero ze swoim audiobookiem :okok:

Gratuluję Katre - najważniejsze jest chcieć, wolna wola :)
Ja tego audiobooka dostałam, ale rzuciłam po swojemu. Około roku miałam silne głody nikotynowe, skręcało mnie czasem, ale minęło :) teraz nie palę już i dopiero rok i prawie 4 miesiące. Możliwe że dzięki Carrowi byłoby mi łatwiej, jednakże NIE PALĘ i to jest wartość podstawowa - jestem szczęśliwa :)

yuraa - Nie 17 Sie, 2014 10:12

dodatkowa motywacja :)

Klara - Nie 17 Sie, 2014 10:12

KaTre napisał/a:
spróbować mogę

Ostrzegam!
Jest niedobra w smaku!

Jacek - Nie 17 Sie, 2014 10:14

Klara napisał/a:
Nie palę 13 rok

przymnij mój podziw :brawo:

pietruszka - Nie 17 Sie, 2014 10:14

smokooka napisał/a:
Pewnie zaraz wpadnie Ptero ze swoim audiobookiem :okok:

eee tam... :beba: ja akurat na audiobooku nie rzuciłam, ale wersja papierowa już okazała się skuteczna, w w końcu zaczęłam czytać. Nie palę ponad 5 lat... :medal:

KaTre - Nie 17 Sie, 2014 10:18

yuraa, :smieje: dobre :smieje:
KaTre - Nie 17 Sie, 2014 10:22

smokooka, hmmm... jak audiobook ma pomóc w rzuceniu palenia :mysli: To tak się da? Przeca książka za mnie tego nie zrobi 34dd
smokooka - Nie 17 Sie, 2014 10:25

Wiedza, Katre, wiedza.... sposób myślenia tam prezentowany :)


To tak samo jak z wychodzeniem z alkoholizmu czy współuzależnienia - trzeba zmienić tylko jedną rzecz - sposób myślenia :okok:

KaTre - Nie 17 Sie, 2014 10:27

smokooka napisał/a:
Wiedza, Katre, wiedza.... sposób myślenia tam prezentowany :)


To tak samo jak z wychodzeniem z alkoholizmu czy współuzależnienia - trzeba zmienić tylko jedną rzecz - sposób myślenia :okok:


No ok, w sumie to rację masz :tak:

pietruszka - Nie 17 Sie, 2014 10:32

A w ogóle KaTre - gratulacje :brawo: Rzucenie palenia to WOLNOŚĆ :tak:
Wiedźma - Nie 17 Sie, 2014 10:33

Ja - podobnie jak Klara - rzucałam z gumą nikotynową i takimiż pastylkami.
Wrąbałąm się w nie na bardzo długo i trudno mi było się z nimi rozstać.
Zwykłą gumę miętową też dość długo żułam, odeszła mi dopiero po którejś głodówce.
No ale ostatecznie udało się i nie palę ponad 4 lata :medal:

Jacek - Nie 17 Sie, 2014 10:38

Wiedźma napisał/a:
Zwykłą gumę miętową też dość długo żułam

mnie się do szczęki klei ,zaraz po rozzuciu :nie:
kurce,cheba szukam powodu :oops:

She - Nie 17 Sie, 2014 10:47

Ja przerzuciłam się dwa lata temu na elektronika, z nadzieją że "może jakoś samo się rzuci" :glupek2:
Palę od 18 roku życia z kawałeczkiem i przerwami w sumie 8 letnimi.
Ale udało mi się o tyle (nie, na dziś nie chcę jeszcze rzucać) że zwykłe papierosy po prostu mi śmierdzą i do nich raczej nie wrócę.

KaTre jednak za Ciebie mocno trzymam kciuki :okok:

KaTre - Nie 17 Sie, 2014 10:50

She napisał/a:
Ja przerzuciłam się dwa lata temu na elektronika, z nadzieją że "może jakoś samo się rzuci" :glupek2:

Powodzenia :) Jak ja bym się do takiego dossała, to raczej już na amen :tak: Bardzo dobrze, że "zwykłe" śmierdzą - jest jeszcze nadzieja :D

smokooka - Nie 17 Sie, 2014 12:26

KaTre napisał/a:
"zwykłe" śmierdzą
odkąd nie palę, to śmierdzą okrutnie :szok: kompletnie nie wiem jak mogłam chcieć tak cuchnąć i w tych obłokach syfu przebywać
Słoneczko - Czw 04 Wrz, 2014 12:00

Dołączam do osób niepalących.
Rzuciłam palenie 25 sierpnia.
To kolejny krok by zadbać o siebie.
:)

Wiedźma - Czw 04 Wrz, 2014 15:13

No to kibicujemy! :kciuki:
Jacek - Czw 04 Wrz, 2014 16:31

:kciuki:
smokooka - Czw 04 Wrz, 2014 17:19

Super! Kibicuję i trzymam kciuki!!!
KaTre - Czw 04 Wrz, 2014 19:26

Słoneczko, trzymam kciuki :kciuki:

U mnie już ok - odwykłam :mgreen: Obyło się bez gumy.
Przestałam palić 1.08., jakoś tak po 2 tygodniach miałam kryzys i ochotę wybić pół miasta. W następnym tygodniu opaliłam koleżankę z pracy na 3 sztuki (w ciągu 3 dni) - po pierwszej ulga, druga nie smakowała, trzecia była już ble. I od tamtego czasu już mnie nie nosi, nie ciągnie i ogólnie nie palę :D

Słoneczko - Śro 17 Wrz, 2014 09:18

KaTre napisał/a:
Przestałam palić 1.08.

KaTre, :okok:

Kciuki się przydały, NADAL NIE PALE :) :) :>

KaTre - Śro 17 Wrz, 2014 19:56

Słoneczko napisał/a:
Kciuki się przydały, NADAL NIE PALE

:brawo: :brawo: :brawo:

pterodaktyll - Śro 26 Lis, 2014 12:50



:p

smokooka - Śro 26 Lis, 2014 14:58

ten wystający jęzor to ktoś Ci w końcu drzwiami przytnie :mgreen:
pterodaktyll - Pon 01 Gru, 2014 22:07



:wysmiewacz:

Ann - Wto 02 Gru, 2014 09:11

i wszystko jasne :roll:
:mgreen:

pterodaktyll - Wto 16 Gru, 2014 12:38



:mgreen:

Ann - Wto 16 Gru, 2014 12:45

za 3 dni będzie miesiąc jak nie palę :radocha:
pterodaktyll - Wto 16 Gru, 2014 12:47

Ann napisał/a:
za 3 dni będzie miesiąc jak nie palę

:brawo: ..... :okok:

mizule - Wto 10 Lut, 2015 16:26

Ja jestem jakiś od czapy przypadek...po zajściu w ciążę rzuciłam faje i alko...choć wtedy z alko łatwiej poszło i faje pożegnałam 2 m-ce później definitywnie. Dwa lata przerwy, wpierw powrót do fajek, potem alko. Teraz alko zarzuciłam, a faje nie. Ale boje się rzucać dwa nałogi jednocześnie teraz.
zołza - Śro 11 Lut, 2015 07:26

mizule napisał/a:
Teraz alko zarzuciłam, a faje nie. Ale boje się rzucać dwa nałogi jednocześnie teraz.

Jak na ten moment nie rzuciłaś żadnego :P

Wiedźma - Śro 11 Lut, 2015 09:02

mizule napisał/a:
boje się rzucać dwa nałogi jednocześnie teraz.

No to rzuć przynajmniej jeden :?

mizule - Śro 11 Lut, 2015 18:02

ok
zimna - Wto 10 Mar, 2015 14:48

Już ponad trzy lata bez faja :hurra: 5t4b 54k9l
,

Ann - Wto 10 Mar, 2015 14:55

A mnie to sie tak porobilo w okolicznosciach powypadkowych itd, ze czasem zapale jednego od kogos. A czasem tylko odpale, w reku potrzymam ... I wywale. :bezradny:
zimna - Wto 10 Mar, 2015 15:09

Spokojnie powolutku dasz rade, po kolei . Ann ja paliłam około dwadziestu lat, co najmniej pakę dziennie.
edit : siem zagalopowałam chyba

Ann - Wto 10 Mar, 2015 15:24

Ja palilam od gnoja ... Takiego 13 letniego.
Nie palilam od 19 listopada. No i teraz mi sie zdarzy. . ale :beba:
Z czym sie zagalopowalas? :mysli:

zimna - Wto 10 Mar, 2015 16:16

starość :bezradny: doliczyć sie nie moge ile to lat paliłam i wychodzi, że jednak ponad 20 :oops:
pterodaktyll - Sob 14 Mar, 2015 20:15


pterodaktyll - Pon 23 Mar, 2015 11:05


pterodaktyll - Wto 14 Kwi, 2015 10:02


pterodaktyll - Czw 25 Cze, 2015 08:44



:mgreen:

rufio - Pią 26 Cze, 2015 20:33



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group