To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Mój temat

endriu - Śro 13 Lut, 2013 11:02
Temat postu: Mój temat
Nieraz chcę coś napisać a nie wiem gdzie, to sobie założyłem swój nowy temat :)

***

he, he, wczoraj byłem na terapii i z całej grupy dwie osoby były na "Drogówce",
i dziwnym trafem to były te, które niedawno zapiły...

po co oni to sobie robią?

zobaczyłem tylko trailer i wiedziałem, że to nie dla mnie film...

Eila - Śro 13 Lut, 2013 11:21

Ojej..ja też byłam na tym filmie 8|
Czy to znaczy ,że zapiję?????
Swoją drogą bardzo dobry film,byłam zaskoczona gdyż bardzo sceptycznie oceniam polskie kino
Film dosyć drastycznie obrazuje rzeczywistość o zakończeniu nie wspomnę

Szczerze polecam :tak:


Czasem nie ma wyjścia trzeba się z tą rzeczywistością spotkać.....bo to życie po prostu jest.

Jonesy - Śro 13 Lut, 2013 11:52

No też mam zamiar się przejść. Bo może być nielicznym przypadkiem, że polski film da się obejrzeć.
Endriu jak tak dalej pójdzie, to stwierdzisz, że dwóch co ostatnio zapiło, jadło bułki z masłem i też przestaniesz je jeść zapobiegawczo...

pterodaktyll - Śro 13 Lut, 2013 12:11

Eila napisał/a:
Ojej..ja też byłam na tym filmie 8|
Czy to znaczy ,że zapiję?????

Absolutnie nie! Nie jest to sine qua non warunkiem zapicia. Zapić możesz i bez oglądania tego filmu, nasza droga Czytelniczko. Pozdrawiamy, Redakcja :mgreen:

Eila - Śro 13 Lut, 2013 12:20

pterodaktyll napisał/a:
nasza droga Czytelniczko. Pozdrawiamy, Redakcja



Droga Redakcjo

Bardzo dziękuję za odpowiedż...
Aczkolwiek z mojej strony było to raczej pytanie retoryczne nie mniej jednak -dziękuję :mgreen:

grzesiek - Śro 13 Lut, 2013 12:48

endriu napisał/a:
zobaczyłem tylko trailer i wiedziałem, że to nie dla mnie film..

Oj endriu, czasem zastanawiam się ,czy zbyt nie przesadzasz !? Wiecznie widzisz tylko zagrożenia, głody nawroty, gdzie ty żyjesz,po co chodzisz na terapię już tyle czasu.
Włączając telewizor, obojętnie w jakim filmie,serialu, ktoś pije drinka,otwiera wino, sączy piwo. W kościele ksiądz unosi nad ołtarz kielich i pije z niego, to rzeczywistość, codzienność.
Po co wszystko kojarzysz z własnymi zachowaniami ? Doklejasz to do siebie.
Inni piją bo mogą,bo nie maja problemu, ja nie pije bo nie chcę i to jest istotne.
Człowieku zmień myślenie i podejście do sprawy,bo zawsze będziesz żył w strachu ,pełen obaw i zagrożeń. Oglądałeś Bila W. czy Żółty szalik. I co ?

wolny - Śro 13 Lut, 2013 13:51

Pisz pisz Jędruś nie ma to jak życie wew horrorze!! :radocha:
Jonesy - Śro 13 Lut, 2013 14:03

grzesiek napisał/a:
endriu napisał/a:
zobaczyłem tylko trailer i wiedziałem, że to nie dla mnie film..

Oj endriu, czasem zastanawiam się ,czy zbyt nie przesadzasz !? Wiecznie widzisz tylko zagrożenia, głody nawroty, gdzie ty żyjesz,po co chodzisz na terapię już tyle czasu.
Włączając telewizor, obojętnie w jakim filmie,serialu, ktoś pije drinka,otwiera wino, sączy piwo. W kościele ksiądz unosi nad ołtarz kielich i pije z niego, to rzeczywistość, codzienność.
Po co wszystko kojarzysz z własnymi zachowaniami ? Doklejasz to do siebie.
Inni piją bo mogą,bo nie maja problemu, ja nie pije bo nie chcę i to jest istotne.
Człowieku zmień myślenie i podejście do sprawy,bo zawsze będziesz żył w strachu ,pełen obaw i zagrożeń. Oglądałeś Bila W. czy Żółty szalik. I co ?


On ma wszystko zaplanowane:

endriu napisał/a:

terapeuci odbierają komfort picia,
potem to już same głody, sny alkoholowe i jak sobie z tym radzić...
tak przez rok, półtora,
ale po 2 latach to już mózg zaczyna trzeźwieć...


No to jeszcze parę miesięcy Endriu i będziesz miał po robocie, co?

endriu - Śro 13 Lut, 2013 15:35

zgadza się, jeszcze 2,5 miesiąca :D
endriu - Śro 13 Lut, 2013 15:58

idę do kościoła posypać głowę popiołem
Franc - Czw 14 Lut, 2013 22:37

endriu napisał/a:
idę do kościoła posypać głowę popiołem
I jak wrażenia ? :mgreen:
pterodaktyll - Czw 14 Lut, 2013 22:43

Franc napisał/a:
endriu napisał/a:
idę do kościoła posypać głowę popiołem
I jak wrażenia ?

Zasypało go? :mysli:

rybenka1 - Czw 14 Lut, 2013 22:45

:smieje:
Franc - Czw 14 Lut, 2013 22:50

pterodaktyll napisał/a:
Zasypało go?
Albo sie jeszcze nie doczekał :evil2"
Jędrek - Czw 14 Lut, 2013 22:53

endriu napisał/a:
Nieraz chcę coś napisać a nie wiem gdzie,....

Ja założyłem dzienniczek uczuć. Pomaga diagnozować głody.

endriu - Pią 15 Lut, 2013 12:12

kiedyś to robiłem ale nie mam tyle samodyscypliny, żeby ciągle tam coś pisać, skończyło się na 2-3 tygodniach...
Eila - Pią 15 Lut, 2013 12:46

Jędrek napisał/a:
Ja założyłem dzienniczek uczuć.


Z tym dzienniczkiem uczuć to same problemy miałam....
Ciągle zapominałam że powinnam coś napisać...
W końcu dałam sobie spokój ,ponieważ irytowało mnie to bardzo,ciągle miałam poczucie ,że nie dość wystarczająco dbam o moją trzeżwość,że coś pomijam ,że zapominam o wpisach to jakieś zaniechanie z mojej strony...więc wrzuciłam na luz...
Teraz baczniej siebie obserwuję,analizuję moje uczucia to jak się czuję ,jeżeli dzieje się coś niepokojącego staram się zatrzymać,usiąść ,pomyśleć i wyciągnąć wnioski :tak:
I tak mi dobrze jest :rotfl: :rotfl:

wolny - Pią 15 Lut, 2013 13:02

Eila napisał/a:

I tak mi dobrze jest :rotfl: :rotfl:


Jakie to piękne jest !!! :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Jędrek - Pią 15 Lut, 2013 14:37

endriu napisał/a:
kiedyś to robiłem ale nie mam tyle samodyscypliny, żeby ciągle tam coś pisać, skończyło się na 2-3 tygodniach...

A ja mam takie przypadki:
niby dzień był satysfakcjonujący i spokojny i wogóle git...
A jak rozpisałem na uczucia to była przewaga negatywnych.. i byłem zdziwiony. A tak sie z reguły zaczynały odloty....
A poza tym codzienny obrachunek moralny... na bieżąco :)

zimna - Pią 15 Lut, 2013 16:46

Jędrek napisał/a:
endriu napisał/a:
kiedyś to robiłem ale nie mam tyle samodyscypliny, żeby ciągle tam coś pisać, skończyło się na 2-3 tygodniach...

A ja mam takie przypadki:
niby dzień był satysfakcjonujący i spokojny i wogóle git...
A jak rozpisałem na uczucia to była przewaga negatywnych.. i byłem zdziwiony. A tak sie z reguły zaczynały odloty....
A poza tym codzienny obrachunek moralny... na bieżąco :)

No niestety też często byłam zdziwiona, że mi tak a nie inaczej z dzienniczka wyłazi.
Z czasem przekonałam się ,że ja mogę se, zciemniac, dzienniczek nie :luzik:
No i prowadzę, choć czasem mam przerwy i to jest zły znak najczęściej :mgreen:

szymon - Pią 15 Lut, 2013 21:04

Endriu pisze zza swiatow :D
nie przejmuj sie :pocieszacz:
ja większe *p**** pisze i mi nie dają kartek, choc powinni :roll:
wiesz dlaczego?
ja tez nie wiem... :bezradny:

jakbyś miał jakiego większego gloda to wiesz... ;) PW :p

endriu - Nie 17 Lut, 2013 19:53

hej yuraa , :prosi: daj mi cztery czerwone cxvcv54g cxvcv54g cxvcv54g cxvcv54g

jeszcze sześciu naraz nie miałem :mgreen:

poprawisz sobie nastrój na nowy tydzień...

pterodaktyll - Nie 17 Lut, 2013 20:04

endriu napisał/a:
hej yuraa , :prosi: daj mi cztery czerwone

Wiesz co Youra, daj człowiekowi, skoro tak się prosi......co mu będziesz żałował

endriu - Nie 17 Lut, 2013 20:08

no czekam, ale yuraa się gdzieś zmył,
w każdym razie mam nadzieję, że jutro już nie będę się mógł zalogować... :lol:

Borus - Nie 17 Lut, 2013 20:15

endriu napisał/a:
hej yuraa , daj mi cztery czerwone


Aż tak Ci się pogorszyło? :pocieszacz:

pterodaktyll - Nie 17 Lut, 2013 20:24

endriu napisał/a:
mam nadzieję, że jutro już nie będę się mógł zalogować.

Nie logować się, to możesz od zaraz, dlaczego pozwalasz żeby ktoś inny o tym decydował. Kłopoty z podjęciem decyzji czy prowokacja?

rufio - Nie 17 Lut, 2013 20:29


szymon - Nie 17 Lut, 2013 21:01

endriu napisał/a:
w każdym razie mam nadzieję


a jak tam w firmie?

yuraa - Nie 17 Lut, 2013 23:27

endriu napisał/a:
yuraa , :prosi: daj mi cztery czerwone

masz od razu 20

zawiera wyłacznie wyciąg z ziół: melisy , rożeńca i chmielu ( :oops: )
oraz witaminy B6 i B12

szymon - Pon 18 Lut, 2013 05:31

yuraa napisał/a:
chmielu ( :oops: )


:tia:

endriu - Pon 18 Lut, 2013 06:21

szymon napisał/a:
endriu napisał/a:
w każdym razie mam nadzieję


a jak tam w firmie?


nie widzę związku ale jak chcesz wiedzieć to same lemingi z PO rządzą i trzeba przeczekać do nowych wyborów...

endriu - Pon 18 Lut, 2013 06:22

yuraa, a nie masz czegoś lepszego na głoda?
kartki byłyby lepsze

matiwaldi - Pon 18 Lut, 2013 07:37

endriu, napisz w końcu z czym masz problem ...???
bo na pewno nie z Yurrą ani Jego kartkami .......

Jędrek - Pon 18 Lut, 2013 09:45

endriu napisał/a:
a nie masz czegoś lepszego na głoda?

Jest coś takiego jak mityngi.... mi one pomagają utrzymać stabilny nastrój, dobre samopoczucie, a poza tym zżyłem się już z tymi alkoholikami i dobrze mi tak.
A jak mi się nie chce iść na mityng to tym bardziej idę... wbrew chorobie.

endriu - Pon 18 Lut, 2013 09:54

powiem tak,
problemy mam tylko wirtualne
bo w realu jest super :okok: , trzeźwieje mi się bardzo dobrze :)

piotr7 - Pon 18 Lut, 2013 10:02

To może powinieneś odpocząć od forum dobrowolnie :mysli:
smokooka - Pon 18 Lut, 2013 10:04

endriu napisał/a:
problemy mam tylko wirtualne


Może zmień przeglądarkę, portal informacyjny i adres mailowy a na to wszystko załóż blokadę rodzicielską. Powinno pomóc.

Jacek - Pon 18 Lut, 2013 11:27

endriu napisał/a:
w realu jest super :okok: , trzeźwieje mi się bardzo dobrze :)

często nam się zdarza mówić o tym jak byśmy chcieli aby było
mam rację Andrzeju???

endriu - Pon 18 Lut, 2013 15:44

rozumiem, że twierdzisz Jacku, iż jednak nie dobrze z moim trzeźwieniem w realu

jeśli tak to nie masz racji,
gdyż ponieważ, trzeźwieje mi się dobrze, nie zapiłem,
otoczenie (rodzina, znajomi) podpytuję i widzę, że zadowolone ze mnie jest,
(oprócz tego jednego w pracy co pije),
terapeuci mi mówią, że jet super, idę w dobrym kierunku, zmiany jakie zalecali wprowadziłem...
po prostu nie ma się do czego przyczepić :D

niestety nakręcam się tylko na tym forum :bezradny: od czasu do czasu,

dziwne bo jestem na innych forach jak: samochodowym, o Chorwacji, satelitarnym, i innych i tam nie jest w stanie mnie nikt wyprowadzić z równowagi, nie ma żadnych kartek ostrzeżeń, a tu cholera daję się sprowokować... i zachowuję się jak pijany...

Klara - Pon 18 Lut, 2013 17:49

endriu napisał/a:
a tu cholera daję się sprowokować... i zachowuję się jak pijany...

Ty prowokujesz. Od dawna :(
Zachowujesz się jak mały chłopiec, który kopie kolegów po kostkach, a gdy koledzy oddają, jesteś zdziwiony i oburzony.

endriu - Pon 18 Lut, 2013 19:11

przyjmuję z pokorą
Jacek - Pon 18 Lut, 2013 22:16

endriu napisał/a:
rozumiem, że twierdzisz Jacku,

nic nie twierdzę Andrzejku :nie:
troszku życia przeszedłem ,a po drodze pozbierało się trochu różnorodności
a zwracając się ku ciebie ,wstawiłem znaczniki - pytajniki
mam jeszcze jedno pytanko
co to jest???
endriu napisał/a:
otoczenie (rodzina, znajomi) podpytuję i widzę, że zadowolone ze mnie jest,

Andrzejku zwróć uwagę że z całej twej wypowiedzi wspominasz o zadowoleniu w okuł ciebie
a nic o swoich odczuciach radości
co mnie obchodzi co myśli mój terapeuta ,kolega,sąsiad,sąsiadka,żona ,dzieci
"Ja"jestem zadowolony że zemnie głąb,a w ubiegłym tygodni pomogłem córci z lekcjami geometrii rysując kąty
również mam radość. w tym tygodniu,żona na rano ,"Ja" na popołudniu,więc jestem przydatny,przy wysyłce córci do szkoły ,,,i nie zraża mnie że lubię pospać i że kiedyś unikałem obowiązków
to Andrzejku jest moja radość,moja trzeźwość "ja" to czuję i nie musi mnie nikt w tym potwierdzać ,,,ani mój terapeuta ,kolega,sąsiad,sąsiadka,żona ,dzieci

endriu napisał/a:
niestety nakręcam się tylko na tym forum

zwróć uwagę to "Ty" się nakręcasz
to "Ty" na to zezwalasz
"Ja" sobie na to nie zezwalam i nikt w okuł nie jest w stanie tego popsuć

endriu - Wto 19 Lut, 2013 06:25

bo to, że ja jestem zadowolony to jest oczywista oczywistość :D
sgmnd70frd - Wto 19 Lut, 2013 08:07

A może Endriu po prostu tutaj ma naprawdę coś do powiedzenia. Ma wiedzę praktyczną, 2 lata trzeźwieje i tu czuje że ma uznanie i tu czuje, że jest autorytetem

a na tamtych forach, przecież wszyscy w polsce znają się na samochodach

endriu - Wto 19 Lut, 2013 11:07

Jacek napisał/a:
"Ja"jestem zadowolony że zemnie głąb,a w ubiegłym tygodni pomogłem córci z lekcjami geometrii rysując kąty
również mam radość


jeszcze Jacku a propos córek, napisałem teraz taką pracę na terapię o relacji z córką, wyślę Ci na PW jak będę w domu, tam właśnie piszę tym co Ty mi tu piszesz o geometrii i takich tam, zobaczysz jaki jestem szczęśliwy :)

Jonesy - Wto 19 Lut, 2013 16:26

Tyle Ci tylko powiem, że nawet jak napiszesz 20 prac na temat tego jaki jesteś szczęśliwy bo nie pijesz i jak twoja rodzina jest, według Ciebie szczęśliwa, że nie pijesz, to i tak nie zmieni to faktu, że jak wchodzisz tutaj, to sadzisz dziwne teksty i ciskasz się na prawo i lewo. Wybierasz sobie "łatwe" ofiary i prowokujesz je, a jak dostaniesz w nos, to wielkie "ała" i "halooo".

Mnie Endriu nie interesuje jak ty się wywiązujesz z terapeutycznego obowiązku. Ale widzę, że trzeźwe życie traktujesz jak jakieś zadanie, jakie masz do odbębnienia. Wiesz jak to jest z zadaniami, co? Zawsze się kiedyś kończą. I napisałbym, że na to masz pewnie nadzieję, ale po co? Każdy swoje przecież i tak wie.

wolny - Wto 19 Lut, 2013 17:54

ŁOŁ !!! Jonesy,.. kurcze taki tekst , dawno czegoś tak mądrego nie czytałem ,..jestem mile zaskoczony i nie jest to żaden cukier :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
yeti - Wto 19 Lut, 2013 18:52

endriu napisał/a:
bo w realu jest super , trzeźwieje mi się bardzo dobrze

Oj endriu żebyś ty to widział jak ja na podobnej teorii sie przejechałem,do dzisiaj mam moralnego a tki byłem wtedy mocny :cwaniak:

yeti - Wto 19 Lut, 2013 18:57

wolny napisał/a:
ŁOŁ !!! Jonesy,.. kurcze taki tekst , dawno czegoś tak mądrego nie czytałem

Ma gościu KINDERSZTUBE nie owija w gazete , wali aż milo,Wolny trza z nim Fleche MLEKA obalić :brawo:

endriu - Wto 19 Lut, 2013 20:02

Jonesy, również przyjmuję z pokorą i dziękuję za cenną zwrotkę :okok:

bardzo pomogłeś mi na początku trzeźwienia i teraz również :)

matiwaldi - Wto 19 Lut, 2013 20:05

endriu napisał/a:
Jonesy, również przyjmuję z pokorą i dziękuję za cenną zwrotkę :okok:

bardzo pomogłeś mi na początku trzeźwienia i teraz również :)






:shock: normalnie endriu jestem pod wrażeniem .......... :brawo:

pterodaktyll - Wto 19 Lut, 2013 20:07

matiwaldi napisał/a:
normalnie endriu jestem pod wrażeniem .....

Ja jakoś nie..........

rufio - Wto 19 Lut, 2013 20:23

Gdzieś kiedyś już tu pisałem " za dużo nie picia a za mało trzeźwienia ". A może u kogoś innego - nie ważne .
Nie pijesz Endriu i dobrze tylko trzeźwe życie coś Ci do końca nie wychodzi podoba mi się to co napisał Jonesy -zadaniowo to może jesteś the best ale codzienność taka jakaś przesłonięta .

prsk 8|

endriu - Wto 19 Lut, 2013 20:30

rufio, dzięki, zawsze byłem niestety zadaniowy,

kiedyś na terapii rysowaliśmy mapę świata,
a że lubię piłkę nożną to narysowałem na tle boiska
i terapeuta mi powiedział, że ja w coś gram :mysli:
tak, że oprócz zadaniowości to jeszcze gram, dużo mi to daje do myślenia...

małymi kroczkami jednak idę dalej, po tej terapii jest jeszcze pogłębiona

rufio - Wto 19 Lut, 2013 20:36

Może byś w końcu przestał skupiać się - śnić - sikać i spać terapią ?cholery można z Tobą dostać słuchając tylko o - nawrotach- przewrotach- głodach - niedojedzeniu i terapia tu terapia tam - a gdzie do cholery spanie - piprzenie w bambus - du** Maryny i takie tam inne .Dwa lata - nie uważasz , że już czas odstawić cycek i przestać używać pieluch ? :[
pterodaktyll - Wto 19 Lut, 2013 20:38

rufio napisał/a:
.Dwa lata - nie uważasz , że już czas odstawić cycek i przestać używać pieluch ?

Nie wszyscy chłopcy tak szybko dojrzewają ;)

rufio - Wto 19 Lut, 2013 20:43

A kto mówi o dojrzewaniu ? Może na początku wystarczy zacząć wygodnie chodzić ?

prsk :figielek:

Zagubiona - Wto 19 Lut, 2013 20:52

rufio napisał/a:
Może byś w końcu przestał skupiać się - śnić - sikać i spać terapią ?cholery można z Tobą dostać słuchając tylko o - nawrotach- przewrotach- głodach - niedojedzeniu i terapia tu terapia tam - a gdzie do cholery spanie - piprzenie w bambus - du** Maryny i takie tam inne .Dwa lata - nie uważasz , że już czas odstawić cycek i przestać używać pieluch ?

:okok:
Moim skromnym zdaniem, w tym wszystkim brakuje czasu na życie.

rufio - Wto 19 Lut, 2013 20:54

Ujęłas to delikatnie - no ostatecznie masz biust :wysmiewacz:
szymon - Wto 19 Lut, 2013 20:58

to może w końcu "dziadki" dajcie przykład a nie wykład :mysli:
Zagubiona - Wto 19 Lut, 2013 21:00

rufio napisał/a:
no ostatecznie masz biust :wysmiewacz:

ostatecznie mam :rotfl:

pannamigotka - Wto 19 Lut, 2013 21:10

A ja mam pytanie z innej beczki- to jakaś prywatna terapia, że dwuletnia? I mówimy o podstawowej?
Pytam tylko dlatego, że u nas w ośrodku jest roczna terapia refundowana przez NFZ.

Jacek - Wto 19 Lut, 2013 21:25

endriu napisał/a:
wyślę Ci na PW

potwierdzam,doszło :tak:
a nawet czytałem wcześniej niż to tu - i stąd pytanie było o temat,ale już rozumiem

rufio - Wto 19 Lut, 2013 21:44

U mnie była 18 m-czna - terapia zależy od umowy i jakiś tam ustaleń
zimna - Śro 20 Lut, 2013 10:44

U mnie, ponad dwa lata - są różne "modele " niektóre ośrodki mają szerszą ofertę.
Jo-asia - Śro 20 Lut, 2013 10:48

:[ czy ja zawsze muszę mieć najmniej :[
zamknięta - 7 tygodni a pogłębiona rok :beczy:
ja też chcę tak długo się leczyć :beczy:
;)

pterodaktyll - Śro 20 Lut, 2013 10:59

Jo-asia napisał/a:
czy ja zawsze muszę mieć najmniej :[
zamknięta - 7 tygodni a pogłębiona rok

Miałem dokładnie tyle samo, nie narzekaj. Życie dla terapii czy terapia dla życia? :p
Jo-asia napisał/a:
ja też chcę tak długo się leczyć :beczy:

Hipochondryczka :p

Jo-asia - Śro 20 Lut, 2013 11:07

pterodaktyll napisał/a:
Miałem dokładnie tyle samo

każdy dostaje dokładnie tyle ile mu potrzeba...tak myślę
a i wybieram bramkę nr 2 ;)
pterodaktyll napisał/a:
terapia dla życia

zimna - Śro 20 Lut, 2013 13:52

Jo-asia napisał/a:
każdy dostaje dokładnie tyle ile mu potrzeba...tak myślę

Tak, ja potrzebuje dużo :]
ale na pewno nie żyje dla terapii. :roll:

Eila - Śro 20 Lut, 2013 14:41

Jo-asia napisał/a:
:[ czy ja zawsze muszę mieć najmniej :[
zamknięta - 7 tygodni a pogłębiona rok :beczy:
ja też chcę tak długo się leczyć :beczy:
;)


Joasia a niech chcesz po prostu żyć???
Przeraziłaś mnie troszki :stres:

Ja terapię miałam przez 7 miesięcy only :skromny:

Eila - Śro 20 Lut, 2013 14:55

[quote="Jo-asia"]to był żart [/quote

Uff....to dobrze :tak:
Nie musisz umieć wszystkiego Joasiu...
I tak jesteś tu na forum chodzącym ideałem :luzik:
Pozdrawiam :papa:

Franc - Śro 20 Lut, 2013 14:58

Jo-asia napisał/a:
ja też chcę tak długo się leczyć
A nie lepiej zacząć żyć ? :)
Jo-asia - Śro 20 Lut, 2013 15:05

Franc napisał/a:
A nie lepiej zacząć żyć ? :)

leeepieeej :krzyk: :krzyk:
to był żart...z tą terapią :beczy:
Eila napisał/a:
I tak jesteś tu na forum chodzącym ideałem

i to też mnie złości :[
lubię być nie grzeczną dziewczynką :skromny:

Eila - Śro 20 Lut, 2013 15:12

Jo-asia napisał/a:
to też mnie złości


No nie...złości Cię ,że jesteś ideałem????
Nie rozumiem :bezradny:
Jo-asia napisał/a:
lubię być nie grzeczną dziewczynk


...Nie wierzę :mgreen:

Franc - Śro 20 Lut, 2013 15:32

Jo-asia napisał/a:
lubię być nie grzeczną dziewczynką
Klapsy i te sprawy :mgreen: ?
Marc-elus - Śro 20 Lut, 2013 16:07

Franc napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
lubię być nie grzeczną dziewczynką
Klapsy i te sprawy :mgreen: ?

Oj, jak ja Cię lubię..... :D

matiwaldi - Śro 20 Lut, 2013 18:23

Cytat:
lubię być nie grzeczną dziewczynką :skromny:




no....to....może ....wspólna kawka......... sdfgdrg

endriu - Śro 20 Lut, 2013 18:33

co to za podrywy tutaj? ;)
wampirzyca - Śro 20 Lut, 2013 18:37

Endriu bo będziesz miał głoda..... :mgreen:
Marc-elus - Śro 20 Lut, 2013 18:40

endriu napisał/a:
idę do kościoła posypać głowę popiołem

Po co? Tam są świeci......

endriu - Śro 20 Lut, 2013 19:04

Wampi, głoda na seks to ja mam ciągle, ale dzisiaj ten dzień... :p :lol2:
wampirzyca - Śro 20 Lut, 2013 19:15

no to Endriu...... nic tylko się cieszyć.... :) :buzki:
endriu - Wto 26 Lut, 2013 15:52

od wczoraj wszędzie czuję zapach finlandii żurawinowej
głodzior, głodzior, głodzior...

matiwaldi - Wto 26 Lut, 2013 16:00

endriu napisał/a:
od wczoraj wszędzie czuję zapach finlandii żurawinowej
głodzior, głodzior, głodzior...



to może na wszelki wypadek nie zostawaj sam........ze sobą ......

endriu - Wto 26 Lut, 2013 16:01

idę na terapię na 17.00 :)
bunia - Wto 26 Lut, 2013 16:12

To dobry pomysł Endriu :okok: :skromny:
zimna - Wto 26 Lut, 2013 16:53

endriu napisał/a:
finlandii żurawinowej
o k.... lubiłam 8| ja miałam, sen o kontrolowanym. :roll:
Idę na miting,ach... ten luty, brak światła itd. Trzymaj się :okok:

sgmnd70frd - Wto 26 Lut, 2013 17:08

Wczoraj tez mnie ciągnęło, oj bardzo ciągnęło.
Pomogła praca, a dzisiaj na powierzchnię wyciągnął mnie SUGAR MAN
najpierw muzyczka, a potem POWALAJĄCY film

grzesiek - Śro 27 Lut, 2013 15:09

endriu napisał/a:
od wczoraj wszędzie czuję zapach finlandii żurawinowej

zmień odświeżacz powietrza i po sprawie... :wysmiewacz:
główka szuka problemów?

staaw - Śro 27 Lut, 2013 15:48

... tematu na rundkę...
endriu - Śro 27 Lut, 2013 15:58

dzisiaj mam suchego kaca
łeb mi pęka

szymon - Śro 27 Lut, 2013 16:24

to sobie wmów, ze to zwykły ból głowy, taki migrenowy, taki jak kobiety niekiedy maja :p

zdajesz sobie sprawę z tego, ze masz prawo odczuwać zwykły ból głowy?
że to niekoniecznie jakiś głód, nawrót, suche picie?
to są tylko slogany terapeutyczne wymyślone na potrzeby zdefiniowania gorszego dnia alkoholika

czy nie masz wrażenia, ze każde odczucie, które kojarzy się z gorszym samopoczuciem, gorszym dniem, kłótnią z żoną, kolegą z pracy, *ku**** w samochodzie jak masz przejechać dawną stolicę polski o 17... sprowadzasz do głodów?
czy to Ci nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu?
chłopie, przecież ty sie zagłodzisz do końca życia :pocieszacz:

rufio - Śro 27 Lut, 2013 17:07

Endriu poczytaj NieAnielice - i przestań pipczyc - :nerwus:
endriu - Śro 27 Lut, 2013 17:25

szymon, chyba masz racje
ja tak na wszelki wypadek

a ta "migrena" to chyba od dwóch pod rząd nocek w pracy
a rzadko to się zdarza bo na dniówki normalnie chodzę

aha, były jeszcze imieniny w pracy kolegi o których zapomniałem i przez przypadek się napatoczyłem... i se trochę powąchałem...

endriu - Śro 27 Lut, 2013 17:26

rufio napisał/a:
poczytaj NieAnielice


nie mogę jej czytać bo wywołuje u mnie głód seksu :p

endriu - Czw 28 Lut, 2013 15:45

dziś już lepiej
odespałem nocki
zakończyłem miesiąc, luz :rotfl:

Zagubiona - Czw 28 Lut, 2013 18:41

endriu napisał/a:
rufio napisał/a:
poczytaj NieAnielice


nie mogę jej czytać bo wywołuje u mnie głód seksu :p


Nie wiedziałam :oops: no nie było to zamierzone w każdym razie.

A we wpisie, o którym wspominał Rufio chodziło o to, że nie szukam głodów na każdym kroku, przyjmuję trzeźwienie takim jakim jest ze wszystkimi wzlotami i upadkami oraz, że pozwalam sobie mieć gorszą chwilę czy nawet dzień.

rufio - Czw 28 Lut, 2013 23:02

Nie. Aniołku Endriu ma zawsze głody - a gada jak głodny wieloryb na płyciźnie :szok: :wysmiewacz:
endriu - Pią 01 Mar, 2013 07:47

wiecie, że w tym roku prima aprilis będzie w lany poniedziałek? kumulacja:)
matiwaldi - Pią 01 Mar, 2013 09:44

endriu napisał/a:
kumulacja:)


tylko czy będziemy dowcipnie lali........czy lali z dowcipów........ :mysli:

endriu - Nie 03 Mar, 2013 08:09

zaskoczyła mnie ta pogoda w weekend bo zapowiadali nawrót zimy a tu wczoraj słonko, dzisiaj słonko...

w związku z tym wypucowałem wczoraj autko :auto:
było w okropnym stanie po zimie
mogę teraz bez wstydu jechać na sumę :D

trzeźwego dzionka wszystkim życzę :)

endriu - Śro 06 Mar, 2013 18:29

Marc-elus napisał/a:
endriu napisał/a:
idę do kościoła posypać głowę popiołem

Po co? Tam są świeci......


Marc-elus już nie masz kartek :D
gadaj co tam u Ciebie?

endriu - Czw 07 Mar, 2013 16:17

Pani terapeutka powiedziała mi dzisiaj, że jestem na takim etapie terapii, że już czas nie nazywać wszystkiego głodami. Tak więc od dzisiaj rezygnuję z funkcji wykrywacza głodów... :p
Zagubiona - Czw 07 Mar, 2013 16:38

endriu napisał/a:
Pani terapeutka powiedziała mi dzisiaj, że jestem na takim etapie terapii, że już czas nie nazywać wszystkiego głodami.

No w końcu :figielek:

staaw - Czw 07 Mar, 2013 16:41

Endriu, tyś się chyba za dużo RV nasłuchał...
Masz chociaż następcę?

endriu - Czw 07 Mar, 2013 16:43

co to jest RV?
staaw - Czw 07 Mar, 2013 16:46

Radio Vatykan...
szymon - Czw 07 Mar, 2013 16:47

endriu napisał/a:
Tak więc od dzisiaj rezygnuję z funkcji wykrywacza głodów... :p


może być ciężko, ale się tym nie przejmuj ;)
fajnie tak już nie być głodnym :skromny: ?

leon - Czw 07 Mar, 2013 17:53

endriu napisał/a:
Tak więc od dzisiaj rezygnuję z funkcji wykrywacza głodów... :p

Nie wierze,mysle,ze jestes uzalezniony od wykrywania glodow i bez terapii z tego nie wyjdziesz :>

endriu - Czw 07 Mar, 2013 19:39

staaw napisał/a:
Radio Vatykan


Radio Maryja słucham :tak:

RV :nie:

staaw - Czw 07 Mar, 2013 19:46

Ja Radia Jasna Góra...
Tylko przez mobilny net są dni że strasznie rwie... :bezradny:

piotr7 - Czw 07 Mar, 2013 19:56

Endriu jak nie głody to może apetyty ? :wysmiewacz:
pterodaktyll - Czw 07 Mar, 2013 21:37

endriu napisał/a:
od dzisiaj rezygnuję z funkcji wykrywacza głodów..

Wyznacz następcę bo inaczej Cię nie puścimy nasz Wielki Inkwizytorze :mgreen:

JaKaJA - Czw 07 Mar, 2013 23:09

:mgreen: :mgreen: :mgreen:
Jonesy - Pią 08 Mar, 2013 08:44

endriu napisał/a:
Pani terapeutka powiedziała mi dzisiaj, że jestem na takim etapie terapii, że już czas nie nazywać wszystkiego głodami. Tak więc od dzisiaj rezygnuję z funkcji wykrywacza głodów... :p


No to jak je teraz będziesz nazywał? "Brzoskwinie"???

endriu - Pią 08 Mar, 2013 10:09

będę mówił, że mam zły dzień :evil2"
wolny - Pią 08 Mar, 2013 10:28

endriu, Tu Radio Wolna PierdziMąka FM,.. Jedruś nie rezygnuj,.. bądź sobą,.. zobacz jaki tytuł ci nadano Wielki Inkwizytor czyż to nie pięknie brzmi, trochę śmiercią zalatuje ale status jaki hihihihih :akysz: :akysz: :kosa: :pifpaf: :pifpaf:
endriu - Śro 13 Mar, 2013 18:36

przyszło paru świeżych chłopów na moją grupę terapeutyczną
i kurde szukają na niej "dynamiki" i adrenaliny... :uoee:
ja tam na grupie to spokojny jestem nie to co tu na forum :lol:

Jo-asia - Śro 13 Mar, 2013 21:44

endriu napisał/a:
ja tam na grupie to spokojny jestem nie to co tu na forum :lol:

czyżby rozdwojone "ja" :mysli:
;)

endriu - Czw 14 Mar, 2013 06:16

boję się zapić, spotkałem się z kilkoma zapiciami ostatnio
na grupie, na forum, na mitingach
mam jakiś lęk przed tym

esaneta - Czw 14 Mar, 2013 06:49

Endriu, Ty lepiej pomysl o zblizającej się rocznicy, a nie wymyslasz sobie jakies strachy w głowie. :)
szymon - Czw 14 Mar, 2013 07:24

endriu napisał/a:
boję się zapić, spotkałem się z kilkoma zapiciami ostatnio


Kolego, pozwol ludziom zapijac, pozwol im robic to, co oni chca
zobaczysz wtedy, czy bedziesz mial dalej lek w sobie, czy zdrowe i dojrzale podejscie

yuraa - Czw 14 Mar, 2013 08:45

endriu napisał/a:
boję się zapić, spotkałem się z kilkoma zapiciami ostatnio
na grupie, na forum, na mitingach
mam jakiś lęk przed tym

i tu potrzebny jest zdrowy egoizm, nie masz żadnego wpływu na to co ktoś robi ze swoim zyciem, ale obserwować i wnioski wyciągać jak najbardziej możesz.
ja jak słyszałem że ktoś zapił to uszy jak nietoperz nastawiałem by zdobyc jak najwięcej informacji o przyczynach

Janioł - Czw 14 Mar, 2013 09:31

endriu napisał/a:
mam jakiś lęk przed tym
lęk i te nieprzyjemne to dobra pożywka do picia bądź uważny ale nie wyolbrzymiaj problemu to nie twoje zapicia i wpływu na nie nie miałeś
endriu - Czw 14 Mar, 2013 10:01

yuraa napisał/a:
ja jak słyszałem że ktoś zapił to uszy jak nietoperz nastawiałem by zdobyc jak najwięcej informacji o przyczynach

ale tylko słuchałeś czy wypowiadałeś się na ten temat?

Czarny - Czw 14 Mar, 2013 10:03

endriu napisał/a:
boję się zapić, spotkałem się z kilkoma zapiciami ostatnio
na grupie, na forum, na mitingach
mam jakiś lęk przed tym
Dla mnie takie spotkania, obecnie na mityngu, dają wiedzę czego unikać aby do takiego zapicia u siebie nie doprowadzić. Postaraj się czerpać z doświadczeń innych, żeby podobnych (tych wpadek) nie mieć. Powodzenia :okok:
yuraa - Czw 14 Mar, 2013 10:11

endriu napisał/a:
ale tylko słuchałeś czy wypowiadałeś się na ten temat?

jak mogłem komentować czyjeś zapicie ?
słuchałem.
pierwszy raz jak słyszałem o zapiciu to rozwaliło mnie ; koleś opowiadał że uczcił pierwszą rocznicę lampką koniaku,
duma, zero skruchy.
potem dotarło do mnie że on nie opowiadał o zapiciu tylko o tym ze kontroluje i gdzieś tam zazdrość mnie zżerala

endriu - Czw 14 Mar, 2013 10:23

no to już wiem dlaczego się tak na mnie dziwnie patrzyli na terapii jak się wkurzałem o te zapicia... :|
iksigregzet - Czw 14 Mar, 2013 10:48

Eila napisał/a:
Ojej..ja też byłam na tym filmie
Czy to znaczy ,że zapiję?????

... a kultura tu podobno jest,
świadczy o tym nasz wspaniały dom kultury,
nawet z jego okien płynie nieraz jazz,
to dlaczego jest jak jest, nie rozumiem.
:mgreen:

matiwaldi - Czw 14 Mar, 2013 11:19

endriu napisał/a:
boję się zapić

Cytat:
mam jakiś lęk przed tym


mój GURU mawiał :
".... najczęstszą przyczyną porażki ,jest lęk przed porażką ....."


więc endriu, nie lękaj się ...!!!!
rób swoje ....
8)

Eila - Czw 14 Mar, 2013 13:20

endriu napisał/a:
boję się zapić,


Ja też się boję...ale to taki ''zdrowy '' strach jest :pocieszacz:

Grunt to nie zrobić z tego jakiejś obsesji
Don't worry be happy :muza:

endriu - Czw 14 Mar, 2013 21:15

no dobra na mitingu można sluchać i nie komentować,
na terapii jednak trzeba o tym mówić...

rufio - Czw 14 Mar, 2013 22:23

Endriu ale Ty jesteś maruda :wysmiewacz: Jesteś typowym przykładem hipochondryka alkoholowego.

prsk :roll:

pterodaktyll - Czw 14 Mar, 2013 22:30

rufio napisał/a:
Endriu ale Ty jesteś maruda :wysmiewacz: Jesteś typowym przykładem hipochondryka alkoholowego.

Nie da się ukryć.........



..........krk.......... :mgreen:

Jonesy - Czw 14 Mar, 2013 22:46

endriu napisał/a:
spotkałem się z kilkoma zapiciami ostatnio


Ja też, moi dwaj sąsiedzi się popili dzisiaj jak im zapłaciłem za pomoc przy budowie.
I co? I nic. ceewd

Dziubas - Czw 14 Mar, 2013 22:53

Jonesy napisał/a:
I co? I nic.

ani chybi cuś Cię dopadnie w najbliższych dniach :p

rybenka1 - Czw 14 Mar, 2013 22:55

Dziubas napisał/a:
Jonesy napisał/a:
I co? I nic.

ani chybi cuś Cię dopadnie w najbliższych dniach :p
nawrót cokolwiek to znaczy :P
Dziubas - Czw 14 Mar, 2013 23:00

rybenka1 napisał/a:
nawrót

odwrót, albo przewrót :p

rybenka1 - Czw 14 Mar, 2013 23:03

Dziubas napisał/a:
rybenka1 napisał/a:
nawrót

odwrót, albo przewrót :p
zawrót :figielek:
bea 70 - Czw 14 Mar, 2013 23:18

endriu napisał/a:
no to już wiem dlaczego się tak na mnie dziwnie patrzyli na terapii jak się wkurzałem o te zapicia... :|

A niech sie patrza endriu ..Ty idz swoja drozka ..niedlugo wiosna bedziesz mogl uslyszec radosny spiew ptakow jak nie zapijesz ..trzymam kciuki :okok:

endriu - Pią 15 Mar, 2013 07:03

jakby ktoś nie zrozumiał
ja boję się (kogo czego? tych) zapić, innych znajomych trzeźwiejących alkoholików
swoich zapić się nie boją bo ja nie zapijam i nie zamierzam,
jestem twardy :mgreen:

zasypało mnie dzisiaj, pół metra śniegu, w związku z tym nie poszedłem do pracy i zaraz biorę się za drugą część odkopywania, teraz -8 a na noc zapowiadają -19 stopni :lol2:

szymon - Pią 15 Mar, 2013 07:06

endriu napisał/a:
zaraz biorę się za drugą część odkopywania


zapytaj Klare, na ktora strone trzeba snieg odrzucac - ona jest specjalistka w temacie :D

endriu - Pią 15 Mar, 2013 07:14

ja mam od garażu do bramy i drogi 70 metrów :zemdlal:

ale lubię takie zdrowe zmęczenie :D

szymon - Pią 15 Mar, 2013 07:21

endriu napisał/a:
bramy i drogi 70 metrów


ja mam pod gorke do bramy i okolo 20m

w zime, jak jest duzo sniegu, zostawiam blisko bramy samochod... ;)
pozdrawiam mgr inz szymon :p

endriu - Pią 15 Mar, 2013 08:46

Jonesy napisał/a:
Ja też, moi dwaj sąsiedzi się popili dzisiaj jak im zapłaciłem za pomoc przy budowie.


no ale oni to chyba nie byli trzeźwiejącymi alkoholikami?

endriu - Pią 15 Mar, 2013 08:51

szymon napisał/a:
w zime, jak jest duzo sniegu, zostawiam blisko bramy samochod...


ale potem trzeba samochody odśnieżać, skrobać,
lepiej w garażu,

żonę zawiozłem do pracy, córkę do szkoły, syna w południe odwiozę,
niespodziankę wszystkim zrobiłem - dzisiaj :)

fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

yuraa - Pią 15 Mar, 2013 08:58

endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

powiedzieli ci tak ?

wolny - Pią 15 Mar, 2013 09:05

W porannej prasie pisali nie czytałeś ?????? g45g21 :szok:
Jo-asia - Pią 15 Mar, 2013 09:06

endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

mnie pytasz? :shock:
to normalny stan rzeczy, dla mnie
nikt z tego powodu (że nie piję) na rękach mnie nosić nie powinien...
to ja, mam się z tym dobrze a inni zawsze mają wybór...czy chcą w tym uczestniczyć czy też nie....
cieszy mnie to, jeśli i ich cieszy....a i cieszy mnie nadal...mimo, że ich nie cieszy
to jak tak mam :skromny:

rufio - Pią 15 Mar, 2013 09:23

endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

Bo ja wiem ? A to coś wymagającego pochwał , uwag , trąbek , wuwuzeli ?

Dziubas - Pią 15 Mar, 2013 09:26

endriu napisał/a:
jakby ktoś nie zrozumiał
ja boję się (kogo czego? tych) zapić, innych znajomych trzeźwiejących alkoholików
swoich zapić się nie boją

Teraz to ja w ogóle nie rozumiem :bezradny:
Może rozwiniesz tą myśl?

Czego się boisz?
- że ktoś zapije? (empatia,troska :mysli: )
- boisz się gości po zapiciu? (to by było dla mnie zrozumiałe, bo taki nachlany to i w mordę może dać :p )
- samego "bezosobowego" zapicia, słowa znaczy się?
- czy może tego, że Ciebie może to spotkać?

Ja na początku swojej drogi bałem się, że jak dostanę jakąś grubszą gotówkę do ręki to mi "odpali"(mówiłem o tym głośno na terapii).
Czego się bałem?
Pieniędzy, czy tego, że mogę zapić?

endriu - Pią 15 Mar, 2013 09:26

yuraa napisał/a:
powiedzieli ci tak ?

nie

wolny - Pią 15 Mar, 2013 09:26

rufio, zapomniałeś o dudach, trombitach i buzuki hhihihih 1rfv :) :)
endriu - Pią 15 Mar, 2013 09:35

Dziubas, tego, że może mnie to spotkać
dlatego chyba jestem wkurzony na tych co zapijają
i też może tego o czym yuraa pisał,
że myślę o tym jak o kontrolowanym zapijaniu, i że może ja bym tak też mógł,
akurat ci z grupy chodzą na te terapie już od paru lat, nie pierwsza terapia ich i znowu zapijają, przychodzą mówią że zapili i dalej chodzą na terapię,
a kasa z naszych składek leci... to też mnie wkurza

a dlaczego tak mnie to wkurza nie wiem, może to ten lęk pod tym jest...

endriu - Pią 15 Mar, 2013 09:51

rufio napisał/a:
endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

Bo ja wiem ? A to coś wymagającego pochwał , uwag , trąbek , wuwuzeli ?


nie rozumiem dlaczego nie mogę się pochwalić radością trzeźwienia tylko od razu zostaję sprowadzony do parteru, jest nawet taki temat "radość trzeźwienia", czy posty Kiwi, i jakoś nie widzę tam naśmiewania się z tego, że komuś się radośnie trzeźwieje...

Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 09:53

endriu napisał/a:
jakby ktoś nie zrozumiał
ja boję się (kogo czego? tych) zapić, innych znajomych trzeźwiejących alkoholików
swoich zapić się nie boją bo ja nie zapijam i nie zamierzam,
jestem twardy :mgreen:


[quote="endriu"]
szymon napisał/a:


żonę zawiozłem do pracy, córkę do szkoły, syna w południe odwiozę,
niespodziankę wszystkim zrobiłem - dzisiaj :)

fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?


endriu napisał/a:
yuraa napisał/a:
powiedzieli ci tak ?

nie


Ja pierniczę, Andrzej, tyle miesięcy a Ty jeszcze nawet podstaw nie załapałeś?
Wciąż piłujesz na d*** i liczysz że wyda Twój plan ze szczęśliwym i beztroskim życiem na emeryturze, kiedy wreszcie będziesz mógł położyć się pod drzewkiem i...

wolny - Pią 15 Mar, 2013 09:53

endriu, :pocieszacz: :pocieszacz:
Dziubas - Pią 15 Mar, 2013 09:54

endriu napisał/a:
tego, że może mnie to spotkać

Nie czas przestać o tym myśleć?
Przecież te myśli o przyszłości nic nie dają, bo jej nie ma!

endriu napisał/a:
jestem wkurzony na tych co zapijają

endriu napisał/a:
kasa z naszych składek leci... to też mnie wkurza

Masz na to jakiś wpływ?
Jeżeli nie,to czym się denerwować?

wolny - Pią 15 Mar, 2013 09:56

Jonesy, "Nie przeszkadzaj innym w cierpieniu""" :okok:
endriu - Pią 15 Mar, 2013 09:57

Jonesy napisał/a:
Twój plan ze szczęśliwym i beztroskim życiem na emeryturze, kiedy wreszcie będziesz mógł położyć się pod drzewkiem i...


tak, często o tym myślę

endriu - Pią 15 Mar, 2013 10:55

ale jeszcze częściej Ty Jonesy o tym myślisz bo za każdym razem wyciągasz mi to co chlapnąłem jeszcze chyba przed terapią ze dwa lata temu...

to co widzisz siebie Jonesy pod tym drzewkiem czasami?

yuraa - Pią 15 Mar, 2013 11:06

endriu napisał/a:
dlatego chyba jestem wkurzony na tych co zapijają

wiesz jak mnie wkurzali na początku zapijacze , normalnie nienawiść do nich czułem.
terapeuci takiemu do głowy kładą , grupa sie angażuje zwroty przemyslane daje
a delikwent wziął i se zapił, zwykły gnojek.

aż w końcu odpuscilem, nie mam wpływu na czyjeś zapicie, ja mam się pilnować by nie wrócic tam gdzie byłem

szymon - Pią 15 Mar, 2013 11:22

endriu napisał/a:
szymon napisał/a:
w zime, jak jest duzo sniegu, zostawiam blisko bramy samochod...


ale potem trzeba samochody odśnieżać, skrobać,
lepiej w garażu,

łebasto se 30min wcześneij włączam i mam ciepły samochód jak do niego wsiadam :p

Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 11:24

endriu napisał/a:
ale jeszcze częściej Ty Jonesy o tym myślisz bo za każdym razem wyciągasz mi to co chlapnąłem jeszcze chyba przed terapią ze dwa lata temu...

to co widzisz siebie Jonesy pod tym drzewkiem czasami?


Nie, Endriu. Ja o tym nie myślę. Mnie po prostu uderzyło to co wtedy napisałeś. A po Twoim zachowaniu jestem pewien, że mysleć o tym nie przestałeś.
A skoro sam przyznałeś mi przed chwilą rację, to wydaje mi się że podobnie jak, według Ciebie, marnują pieniądze z NFZ Twoi zapijający znajomi z terapii, tak samo Ty te pieniądze marnujesz.
I tyle. Nie musisz się odgryzać i tworzyć scenariuszy do swoich teorii. Zrozum też wreszcie, że nie każdy jest taki jak Ty. Jedyne co mamy wspólnego to uzależnienie od alkoholu.

ikar - Pią 15 Mar, 2013 11:39

endriu napisał/a:
chyba jestem wkurzony na tych co zapijają
A ja nie.Mogę wyciągać wnioski i uczyć się na cudzych błędach,a nie na swoich :) .
endriu - Pią 15 Mar, 2013 12:03

Jonesy napisał/a:
A skoro sam przyznałeś mi przed chwilą rację,


nie przyznałem, to była prowokacja,
już nie myślę tak o tej emeryturze pod drzewkiem z flaszką
tak jak Ci napisałem myślałem o tym przed terapią, ale terapia zrobiła swoje i mam inne myślenie,

nie mogę tej emotki znaleźć co tchu nie może złapać to dam tą :zemdlal:
odśnieżyłem 35 m kwadratowych tarasu z tego garażu...

a tak wogóle to chyba się nakręciłem, czas przystopować

i dzięki yuraa za podzielenie się doświadczeniem, coś wyciągnę z tego dla siebie i dam sobie spokój z zapijającymi, jeszcze tylko dwa spotkania i koniec terapii :)

endriu - Pią 15 Mar, 2013 12:12

acha, i widzisz Jonesy, jakbyś chodził na terapię i miał styczność z ciągle zapijającymi i jeszcze miałbyś gadać do nich to wiedziałbyś co czuję ja, co czuł yuraa, widocznie to normalne na tym etapie, skończę terapię to może inaczej będę reagował...
Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 12:58

endriu napisał/a:
acha, i widzisz Jonesy, jakbyś chodził na terapię i miał styczność z ciągle zapijającymi i jeszcze miałbyś gadać do nich to wiedziałbyś co czuję ja, co czuł yuraa, widocznie to normalne na tym etapie, skończę terapię to może inaczej będę reagował...


O, to się cieszę nawet w takim razie że nie chodze na terapię, bo nie mam styczności z ciągle zapijającymi i jeszcze nie muszę do nich gadać ... (czy ty w ogóle czytasz to co piszesz???)
To uważasz, że odbębniona terapia coś u Ciebie zmieni? "Wykupiłeś" sobie pakiet i będziesz wyleczony?
Znowu się do innych porównujesz, już Ci pisałem, że jedyne co mamy ze sobą wspólnego to uzależnienie. Nie ma identycznych alkoholików i dlatego, choćbyś nie wiem co robił, w życiu nie uda Ci się być jak Yuraa, chociaż pewnie bardzo byś chciał...
Zupełnie jakbym gadał z 15-latkiem...
Pycha panie, pycha. A potem lęki...

endriu - Pią 15 Mar, 2013 13:09

Jonesy, jakbyś chodził na mitingi to byś wiedział, że alkoholizm to choroba demokratyczna i u każdego tak samo działa, nie ma różnych alkoholików, wszyscy są tacy sami
Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 13:22

Tak Endriu, potwierdzasz to co mówiłem. Łączy nas choroba.
Radzenie sobie z nią już niekoniecznie, co ewidentnie widać :bezradny:

Eila - Pią 15 Mar, 2013 13:24

endriu napisał/a:
nie ma różnych alkoholików, wszyscy są tacy sami


Pozwolę sobie nie zgodzić się z tobą Endriu

Mechanizmy choroby mamy takie same ale oprócz tego,że jesteśmy alkoholikami jesteśmy również albo przede wszystkim ludżmi z różną osobowością ,wartościami itd.

Wkurza mnie strasznie kiedy inny alkoholik mówi mi ,że mnie zna ,że wie co myślę bo jesteśmy tacy sami :nie: nic mylnego każdy z nas jest inny.

Rozmawiałam na terapii w tym temacie i terapeutka utwierdziła mnie w przekonaniu ,że tak właśnie jest :tak:

Ale oczywiście to moja opinia ,a Ty masz prawo do swojej :papa2:

endriu - Pią 15 Mar, 2013 13:25

czy ja gdzieś napisałem, że sobie nie radzę?
przeciwnie, piszę o radości trzeźwienia a to się mnie sprowadza na glebę

Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 13:36

endriu napisał/a:
czy ja gdzieś napisałem, że sobie nie radzę?
przeciwnie, piszę o radości trzeźwienia a to się mnie sprowadza na glebę


Nie piszesz o radości trzeźwienia. O radości trzeźwienia pisze Kiwi.
Ty piszesz o tym, że Twoja rodzina ma fajnego męża i tatę, bo on nie pije. Ty nikomu łaski nie robisz tym swoim niepiciem. Czy dochowywaniem wierności. A nie chcę wchodzić z Tobą w te tematy, bo nie miejsce na to ani czas. Ale swoją opinię, wyrobioną po lekturze Twoich postów, na te tematy mam.

W moim przypadku akurat, bo za siebie mogę tylko mówić, to ja mam fajną rodzinę, bo nie piję. A moja rodzina ma fajnego męża i tatę, bo ich kocham.

Dziubas - Pią 15 Mar, 2013 13:40

endriu napisał/a:
to się mnie sprowadza na glebę

Czytasz/ słuchasz, to co chcesz przeczytać/usłyszeć :bezradny:

szymon - Pią 15 Mar, 2013 13:53

przestańcie sie śmieć z chłopaka, bo Wam spuszczę MANTO :nerwus:
JaKaJA - Pią 15 Mar, 2013 14:17

:zalamka: ja chyba bym się wolała nachlać niż takie *p**** przez ponad 2 lata opowiadać :zalamka: nie dostałeś korony i tronu w prezencie za tę podwózkę i odśnieżanie??? nie??? a to Świnki !!! :nerwus: to przez Nich te głody! nie doceniają tego jak się Jaśnie Pan poświęca,jak walczy ze złem tego świata,jak skręca Go od rana do wieczora z powodu pokus z każdej strony ale przeciez Twardy jest!!!! nie przyprawia żonie rogów od x czasu,nie pije od kolejnych xx, a nikt w lektyce nie chce Go nosic :shock: skandal! :nerwus: :zalamka: nie ma sprawiedliwości na świecie! :p
smokooka - Pią 15 Mar, 2013 14:32

A może Endriu umie trzeźwieć, a nie umie się wypowiedzieć nie kontrowersyjnie, nie umie wyrazić tego co myśli w pisaniu?
endriu - Pią 15 Mar, 2013 14:34

oj Jakaja, źle mnie rozumiesz
Ty masz pamiętnik i piszesz w nim o dniu codziennym,
ja nie mam dlatego piszę o tym co się u mnie dzieje w tym temacie,
po prostu miałem ochotę podzielić się tym co u mnie słychać, jak spędzam dzisiejszy dzień...

ja żadnych koron nie oczekuję, nie napisałem tak
odczułem po prostu wdzięczność żony, nawet teraz jak pojechałem po nią do pracy powiedziała mi o tym i cieszyła się

ale Ty dalej mnie dołujesz, dzięki

endriu - Pią 15 Mar, 2013 14:35

smokooka napisał/a:
A może Endriu umie trzeźwieć, a nie umie się wypowiedzieć nie kontrowersyjnie, nie umie wyrazić tego co myśli w pisaniu?


TAK :tak:

endriu - Pią 15 Mar, 2013 14:38

Jonesy napisał/a:
Nie piszesz o radości trzeźwienia.

owszem piszę

Jonesy napisał/a:
nie chcę wchodzić z Tobą w te tematy

tak Jonesy, Ty jesteś lepszym alkoholikiem bo nie zdradzałeś żony, gratuluję Ci...
na pewno jest z Ciebie zadowolona

JaKaJA - Pią 15 Mar, 2013 14:53

to nie ja Cię dołuję to Ty tak reagujesz na to co napisałam :bezradny: jeśli się pomyliłam-przepraszam,ale tak Cię postrzegam od dłuższego czasu :bezradny:
endriu - Pią 15 Mar, 2013 15:27

JaKaJA napisał/a:
to nie ja Cię dołuję to Ty tak reagujesz na to co napisałam

a co to za różnica? ja nie widzę żadnej
nie masz też żadnej empatii, wbić szpilę i niech cierpi

Pastel - Pią 15 Mar, 2013 15:34

endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

No pewnie, że fajnie. :p
No już, już Jędrusiu. :pocieszacz:

Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 15:35

endriu napisał/a:
JaKaJA napisał/a:
to nie ja Cię dołuję to Ty tak reagujesz na to co napisałam

a co to za różnica? ja nie widzę żadnej
nie masz też żadnej empatii, wbić szpilę i niech cierpi


endriu napisał/a:

Jonesy napisał/a:
nie chcę wchodzić z Tobą w te tematy

tak Jonesy, Ty jesteś lepszym alkoholikiem bo nie zdradzałeś żony, gratuluję Ci...
na pewno jest z Ciebie zadowolona


Może i zadowolona nie jest, ale nie musi za to chodzić ze mną do łóżka co drugi dzień, czy chce czy nie. Nie reguluj sobie mną emocji Andrzej. Taki numer nie przejdzie.
Jeszcze raz napiszę - czytasz w ogóle to co wypisujesz? Wiesz jak brzmisz? Biedny mały żałosny miś, co go wszyscy krzywdzą. A jak się obrazi to odgryza sie na prawo i lewo.

Gdybyś napisał, że za to co zrobiłeś dzisiaj, żona i córka stwierdziły że fajnie jest mieć takiego trzeźwego tatę, wtedy inaczej byśmy pisali. Ale Ty tak nie napisałeś, bo to Ty jesteś pewien tego jakie one mają szczęście że nie pijesz. I wmawiaj sobie tak dalej.

endriu - Pią 15 Mar, 2013 15:36

doszedłem do wniosku, że nie warto tutaj pisać o sobie, co bym nie napisał o sobie zostaje wyśmiane, prześmiane (całe szczęście, że jest yuraa i coś konstruktywnego napisze),

Jonesy piszesz, żebym się nie porównywał a sam się do mnie porównujesz jaki jesteś lepszy.

Napisałem o zapiciach bo akurat mam takie przypadki na terapii i chciałem się dowiedzieć jak to u innych było...

endriu - Pią 15 Mar, 2013 15:40

Jonesy, jakbym trzeźwiał tak jak Ty to już dawno bym chlał i nie przyznawał się na forum...
Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 15:53

endriu napisał/a:
doszedłem do wniosku, że nie warto tutaj pisać o sobie, co bym nie napisał o sobie zostaje wyśmiane, prześmiane (całe szczęście, że jest yuraa i coś konstruktywnego napisze),


Nikt Cię nie wyśmiał. Napisaliśmy Ci tylko jak odebraliśmy to co piszesz. Myślałem że to "chleb powszedni" terapii?

endriu napisał/a:

Jonesy piszesz, żebym się nie porównywał a sam się do mnie porównujesz jaki jesteś lepszy.


Widzisz, tylko że to Ty się porównujesz do mnie, ja do Ciebie ani razu:

endriu napisał/a:
Jonesy, jakbym trzeźwiał tak jak Ty to już dawno bym chlał i nie przyznawał się na forum...


endriu napisał/a:
acha, i widzisz Jonesy, jakbyś chodził na terapię i miał styczność z ciągle zapijającymi i jeszcze miałbyś gadać do nich to wiedziałbyś co czuję ja, co czuł yuraa, widocznie to normalne na tym etapie, skończę terapię to może inaczej będę reagował...



Spasuj Andrzej, bo się nakręcasz. Weź sobie zrób godzinkę przerwy od forum, pooddychaj głęboko, popatrz na zielone, wyluzuj.

I postaraj się ograniczyć swoje celowe złośliwości w moim kierunku. Masz jeszcze przycisk "ignoruj" jak uważasz że to co piszę jest niewygodne/nieprzyjemne/nieprawdziwe.

rufio - Pią 15 Mar, 2013 16:07

Endriu gdybyś coś takiego powiedział na mojej grupie kiedy chodziłem na terapie to żebi Cie oglądać trzeba by było zejść do piwnicy .
To , że podwiozłeś kogoś gdzieś nie jest powodem chwalić się , że zrobiłeś to dlatego , że jesteś trzeźwy. Cholera dwa lata terapii a gadasz jak początkujący dżokej . To że jesteś trzeźwy to ok ale kiedy zaczniesz stosować trzeźwość codzienna bez potrzeby zwracania ogółu na to , że jesteś trzeźwy. Komu lub czemu ma to służyć ? Ja co drugi dzień wstaje o 4.30 aby zawieźć syna do pracy czy to świadczy o tym , że jestem trzeźwy czy tez o tym ,że nie chce aby syn zapieprzał 4 km pieszo w taką pogodę ? Jak się ma moja trzeźwość do braku autobusu o tej porze ?


prsk :mysli:

Marc-elus - Pią 15 Mar, 2013 16:40

endriu napisał/a:
ja mam od garażu do bramy i drogi 70 metrów :zemdlal:

szymon napisał/a:
endriu napisał/a:
bramy i drogi 70 metrów


ja mam pod gorke do bramy i okolo 20m

A ja do sklepu jakieś 60m.... mogę je pokonać w jakieś 12sekund.
Tylko po co?
Odśnieżanie(w moim wypadku), to bardzo przyjemna rzecz, o ile odśnieżasz swój teren, albo teren który Ci służy.
Dziubas napisał/a:
Czego się boisz?

Endriu napisał/a:
Dziubas, tego, że może mnie to spotkać
dlatego chyba jestem wkurzony na tych co zapijają

Czego się boisz? Zapicie, straszna rzecz, ale nie trzeba się bać, po tym się żyje(sprawdziłem)... trzeba przeciwdziałać.
A życie w "anty-alko" to nie Droga.
Żyj, ale obok. Nie skupiaj uwagi na nie-piciu.
Skup uwagę na życiu.
Ja kupiłem uwagę na alkoholizmie.... wypełniłem pustkę po piciu, niby-trzeźwieniem.
Mi to się nie przysłużyło.

"Ci którzy piszą książki jak żyć, piszą, Ci którzy wiedzą jak żyć, żyją."

Pozdrawiam wszystkich czytających.....

endriu - Pią 15 Mar, 2013 16:57

tak wrócił stary dożarty endriu, gada jak "pijany" i zaraz się sępy zleciały
w dodatku temat o zapiciach,

wolny miałeś rację, o chorobie duszy tylko jeden szymon odpowiedział dziewczynie, do wina wszyscy lecą...

ricoJG - Pią 15 Mar, 2013 17:00

Rufio twoja trzeźwość ma się tak samo do porannej godziny odjazdu tego autobusu jak to gdyby ten autobus odjeżdżał wieczorem ... a jak nie był byś trzeźwy to co ??? Dramat ??? Syn się do pracy nie dostanie przez te 4 km pieszo ??? Obchodziło by Cię to ??? Podejrzewam że w ogóle. Dlatego dajcie ludziska pocieszyć się człowiekowi że zrobił dobry uczynek i zawiózł żonę czy dziecko...To ważne żeby to Endriu mógł się sam poklepać po plecach za to co zrobił a nie żeby był dumny że ktoś go po tych plecach klepie ... fakt że Endriu przesadzasz tym lękiem o zapicie bo gdzieś pojawia się człowiek który się chwali czy żali że zapił i to w tobie budzi lęk ... a przepraszam bardzo to kto Ci każe przebywać tam gdzie pojawiają się lęki ???
Jak w jakiejś sytuacji pojawia się lęk to staram się unikać takiego miejsca albo sytuacji w której ten lęk się pojawia...tylko należy też bardzo poważnie rozważyć jakie jest Realne Zagrożenie w tej sytuacji. Bo jeżeli jest zagrożenie a mimo to się w to pchamy to jest to objaw chorobowy. Ot takie rozumowanie jednego (ponoć renomowanego w branży) psychologa .... Rozmawialiśmy w którymś temacie Endriu o tej Sile Sprawczej która ponoć tak bardzo pomaga Ci w trzeźwości więc w chwili zagrożenia zbliżaj się do Niej ... wspieraj się na Niej...

endriu - Pią 15 Mar, 2013 17:02

Jonesy, nie to Ty się porównujesz :dokuczacz:
wyciągając stare brudy z pamiętnika w dodatku,
jakbym był upierdliwy to zgłosiłbym do moderacji
ale upierdliwcem będę dopiero za 140 postów :wysmiewacz:

Jonesy napisał/a:
niewygodne/nieprzyjemne/nieprawdziwe.

to co piszesz z tych 3 rzeczy to jest tylko nieprawdziwe

endriu - Pią 15 Mar, 2013 17:07

rufio napisał/a:
To , że podwiozłeś kogoś gdzieś nie jest powodem chwalić się , że zrobiłeś to dlatego , że jesteś trzeźwy.


pisałem już, że w tym poście nie chwaliłem się tylko pisałem to w formie pamiętnika, taka relacja z dnia, niestety nie mam dostępu do pamiętników więc piszę tutaj...

Rufio, na codzień to ja robię ze trzy kursy tam i z powrotem z dziećmi, 2x w tygodni z synem na piłkę, 4 x w tygodniu z córką do szkoły muzycznej 30km, dla mnie to nie nowość

endriu - Pią 15 Mar, 2013 17:10

Marc-elus napisał/a:
A ja do sklepu jakieś 60m.... mogę je pokonać w jakieś 12sekund.
Tylko po co?
Odśnieżanie(w moim wypadku), to bardzo przyjemna rzecz,


też pisałem o tym, że to dla mnie przyjemne zmęczenie, czytaj Marc

a w ogóle to witaj po długim nie bycie, martwiłem się o Ciebie

Marc-elus - Pią 15 Mar, 2013 17:18

endriu napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
A ja do sklepu jakieś 60m.... mogę je pokonać w jakieś 12sekund.
Tylko po co?
Odśnieżanie(w moim wypadku), to bardzo przyjemna rzecz,


też pisałem o tym, że to dla mnie przyjemne zmęczenie, czytaj Marc

a w ogóle to witaj po długim nie bycie, martwiłem się o Ciebie

Nie-bycie forumowym...
Nie chce brzmieć jak nauczyciel, ale serio Endriu, wpadam na forum po x czasie, a tu co?
Zastanawiasz się czy pić czy nie pić.
Bardzo nieładnie..... kto/co Cię skłania do tego picia?

Olej.... tak chciałem się przywitać.


Dzień dobry. :skromny:

bea 70 - Pią 15 Mar, 2013 17:33

nie rozumiem czemu tak skaczecie na Endriu ..chlopak przeciez jasno napisal zawiozlem zone syna corke ecc...a na koniec dodal fajnie jest miec meza i tate trzezwego? nie ... to bylo jego stwierdzenie na podstawie tego co odczul od swoich bliskich poniewaz dodal rowniez ze widzial wdzięczność żony,ktora powiedziała ze sie cieszy a on cieszyl sie razem z nia i nie widze w tym nic zlego ...dlatego tez nie rozumiem czemu hamujecie jego radosc ...jesli nawet zostalo to odebrane przez kogos ze trzeba go nosic na rekach bo nie pije to nie sadze aby byl powod do krytiki i skakania na chlopaka ...wydaje mi sie ze oprocz alkoholizmu jednej cechy wspolnej dla ktorej tu jestesmy ,to jestesmy w pierwszej kolejnosci ludzmi ktorzy powinni sobie pomagac ,byc podpora w smutkach i w radosciach ...moze sie myle wedlug was ale to moje zdanie.....Endriu :pocieszacz:
szymon - Pią 15 Mar, 2013 17:48

endriu napisał/a:
nie warto tutaj pisać o sobie


tutaj się bym z kolegą nie zgodził :]

no bo, sam znasz moja drogę od (praktycznie początku) odkąd pojawiłeś się na tym forum...
często płakałem tutaj, w pamiętnikach, ludziom na PW, czy też spotykając sie z nimi prywatnie... ale nie o to mój mistrzu :)

pamiętam doskonale jak raz mi napisałeś, że jestem płaczek żydowski czy cos takiego...
to mi otworzyło oczy, poszedłem sobie troszeczkę w innym kierunku - dziękuję Ci za to :buziak:

na tych *pie**al* forumowych nie zwracaj uwagi, bo uwierz mi, że NIC a NIC w nich nie ma złego w stosunku d Ciebie...
wiem po sobie jak trudno jest wyrazić to co się czuje, jak trudno jest opowiedzieć drugiej osobie to, co akurat teraz sie czuje.
To, ze akurat w tym momencie nie umiesz, czy nie piszesz tak, jakby inni oczekiwali, nie jesteś taki na forum jak większość tego wymaga (no bo 2 lata nie pije)
nie oznacza, ze jesteś jakimś d*** bez serca, uczuć, itd... masz wielka wartość w sobie...

moze sobie robisz jaja niekiedy, może piszesz poważnie... nie wiem
jakie to ma znaczenie dla mnie? zerowe :)
najważniejsze dla mnie, jest to, co ja sobą reprezentuje na co dzień, jaki jestem w pracy, jak się czuje z bliskimi, jaki jestem na wycieczce, jak ja się czuje prawdziwie...
to dla mnie jest najważniejsze
bo jeśli ja czuję, że to co robię jest dobre, ale tak bez najmniejszego zawahania, tak na 100%... to nie ma innej możliwości, jak Ci tutaj ludzie (nazwijmy ich pseudo *pie**al*) oraz Ci realni ludzie z mojego otoczenia... by mnie nie postrzegali jako spoko goscia :p

internet okłamuje, przekształca, kazdy wyczyta sobie to co chce...
to że piszesz, że masz głoda, ale lekko i ironicznei się uśmiechasz pod nosem, to uwierz mi, ze tego za cholerę nie widać,
to ze napiszesz, ze jesteś szczęśliwy, zadowolony a cienie Ci łza po policzku... tego też nikt nie zobaczy
sam wiesz jaki jesteś, sam wiesz, ze warto pisać, że warto opowiadac o swoich doświadczeniach, ze warto czytać o doświadczeniach innych, korzystać z tych dobrych, uczyć się na błędach innych

takze Andrzejku, mój ulubieńcu nie przejmuj się "*pie**al*",
bo nie wiesz, czy przypadkiem im teraz łza po policzku nie cieknie....

pozdrawiam gorąco i wiadomo ;)

bea 70 - Pią 15 Mar, 2013 17:54

Teraz rozumiem co miales na uwadze piszac w moim watku Szymonie ...dzieki :lol2:
endriu - Pią 15 Mar, 2013 18:41

Marc-elus napisał/a:
Zastanawiasz się czy pić czy nie pić


a to dobre :buahaha:
Marcel nie rozśmieszaj mnie bo popluję ekran kawą w Mcdonaldzie

czekam właśnie na córę bo gra na fortepianie (nie w Mcdonaldzie :lol: )

yuraa - Pią 15 Mar, 2013 18:45

endriu napisał/a:
gra na fortepianie (nie w Mcdonaldzie :lol: )

szczerze się wyszczerzyłem :lol2:

endriu - Pią 15 Mar, 2013 18:48

dzięki szymon, :skromny:

kiedyś to były fajne czasy na tym forum
co bym nie napisał w pamiętniku to były same pomocne posty,
aż się chciało trzeźwieć... :)

yuraa - Pią 15 Mar, 2013 19:03

endriu napisał/a:
co bym nie napisał w pamiętniku to były same pomocne posty,
aż się chciało trzeźwieć... :)

nie, posty były takie jakie chciałeś czytać i z jakimi się zgadzałeś.
teraz się nie zgadzasz i zakładasz że nie są pomocne.

endriu - Pią 15 Mar, 2013 19:15

gdzie jesteś staaw? :oczyska:
Franc - Pią 15 Mar, 2013 19:22

endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?
Mi ostatnio żona powiedziała że teraz jest spokojna bo wie że może na mnie liczyć , myślę że fajnie jest usłyszeć takie słowa od kogoś kogo wiele razy robiłem w ch..a :stres:
wampirzyca - Pią 15 Mar, 2013 19:23

szymon napisał/a:
endriu napisał/a:
nie warto tutaj pisać o sobie


tutaj się bym z kolegą nie zgodził :]

no bo, sam znasz moja drogę od (praktycznie początku) odkąd pojawiłeś się na tym forum...
często płakałem tutaj, w pamiętnikach, ludziom na PW, czy też spotykając sie z nimi prywatnie... ale nie o to mój mistrzu :)

pamiętam doskonale jak raz mi napisałeś, że jestem płaczek żydowski czy cos takiego...
to mi otworzyło oczy, poszedłem sobie troszeczkę w innym kierunku - dziękuję Ci za to :buziak:

na tych *pie**al* forumowych nie zwracaj uwagi, bo uwierz mi, że NIC a NIC w nich nie ma złego w stosunku d Ciebie...
wiem po sobie jak trudno jest wyrazić to co się czuje, jak trudno jest opowiedzieć drugiej osobie to, co akurat teraz sie czuje.
To, ze akurat w tym momencie nie umiesz, czy nie piszesz tak, jakby inni oczekiwali, nie jesteś taki na forum jak większość tego wymaga (no bo 2 lata nie pije)
nie oznacza, ze jesteś jakimś d*** bez serca, uczuć, itd... masz wielka wartość w sobie...

moze sobie robisz jaja niekiedy, może piszesz poważnie... nie wiem
jakie to ma znaczenie dla mnie? zerowe :)
najważniejsze dla mnie, jest to, co ja sobą reprezentuje na co dzień, jaki jestem w pracy, jak się czuje z bliskimi, jaki jestem na wycieczce, jak ja się czuje prawdziwie...
to dla mnie jest najważniejsze
bo jeśli ja czuję, że to co robię jest dobre, ale tak bez najmniejszego zawahania, tak na 100%... to nie ma innej możliwości, jak Ci tutaj ludzie (nazwijmy ich pseudo *pie**al*) oraz Ci realni ludzie z mojego otoczenia... by mnie nie postrzegali jako spoko goscia :p

internet okłamuje, przekształca, kazdy wyczyta sobie to co chce...
to że piszesz, że masz głoda, ale lekko i ironicznei się uśmiechasz pod nosem, to uwierz mi, ze tego za cholerę nie widać,
to ze napiszesz, ze jesteś szczęśliwy, zadowolony a cienie Ci łza po policzku... tego też nikt nie zobaczy
sam wiesz jaki jesteś, sam wiesz, ze warto pisać, że warto opowiadac o swoich doświadczeniach, ze warto czytać o doświadczeniach innych, korzystać z tych dobrych, uczyć się na błędach innych

takze Andrzejku, mój ulubieńcu nie przejmuj się "*pie**al*",
bo nie wiesz, czy przypadkiem im teraz łza po policzku nie cieknie....

pozdrawiam gorąco i wiadomo ;)



nic dodać nic ująść...chciałam coś napisać Endriu...ale ty napisałeś tak jak ja też bym chciała mu napisać.... :)

szymon - Pią 15 Mar, 2013 19:26

yuraa napisał/a:
posty były takie jakie chciałeś czytać i z jakimi się zgadzałeś


troche tak i troche nie - ale to moje zdanie jest

z czeego to wynika, dlaczego mysle nieco inaczej?
jest powiedziane wsrod alko-ludu, ze po roku, ze po dwoch, ze to czy tamto po jakims czasie sie zmienia czy odkrywa sie cos nowego, fajnego, takie tam ...

no ale dlaczego tak jest?
jezeli grupa wyznacza sobie jakies RAMY zachowan, wspolzycia, ogolnego bytu wsrod siebie,
a jeden niemiesci sie w te RAMY, no to jest problem!
- HEJ TY!!!! nie miescisz sie w nasze ramy!
- jestes nie dobry i inny od nas!
jeszcze inni krzycza:
- nie nadajesz sie!

problem nie jest w ocenie, nie jest w oceniamym ani w oceniajacych - kazdy ma tutaj cos wspolnego 8)
a mianowicie, szalenie trudno jest przesunac RAME tego ogolnego jestestwa

opowiem sekret: tutaj nie ma RAM

wampirzyca - Pią 15 Mar, 2013 19:32

szymon napisał/a:
tutaj nie ma RAM


tu są okna.... :mgreen:

gregor71 - Pią 15 Mar, 2013 19:57

Cytat:
W pamięci RAM przechowywane są aktualnie wykonywane programy i dane dla tych programów oraz wyniki ich pracy.


endriu, na razie korzystaj z pamięci bezpośredniej i nie ważne co było i będzie.

ŻYJ!

wolny - Pią 15 Mar, 2013 19:58

Franc napisał/a:
endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?
Mi ostatnio żona powiedziała że teraz jest spokojna bo wie że może na mnie liczyć , myślę że fajnie jest usłyszeć takie słowa od kogoś kogo wiele razy robiłem w ch..a :stres:

A moja powiedziała że już do końca życia będzie nosić w sobie ten dziwny lęk, po 5 latach , nazwijmy to trzeźwienia, liczyć może, ale być w 100% ufną, to bym nie powiedział że jest jej to pisane.

Franc - Pią 15 Mar, 2013 20:10

wolny napisał/a:
ufną, to bym nie powiedział że jest jej to pisane
Mamy podobnie ale nie tak samo , ważne jest to że na trzeźwo i do przodu
wolny - Pią 15 Mar, 2013 20:22

Franc, Wiadomo , jest inaczej i fajnie że tak jest,.. lepiej aby nie były w 100% ufne, a my,.. abyśmy byli w 100% trzeźwi :okok:
Franc - Pią 15 Mar, 2013 20:37

wolny napisał/a:
lepiej aby nie były w 100% ufne
Po przemyśleniu zgadzam się z tobą
JaKaJA - Pią 15 Mar, 2013 20:41

endriu mam bardzo dużo empatii w sobie-uwierz mi :pocieszacz: do KAŻDEGO z uzależnień jakie dotykają Ciebie bo i mnie w sposób pośredni i bezpośredni dotkneły i ostatnim moim celem było wbicie szpili dla samego jej wbicia :bezradny: zastanawiam się tylko ile jeszcze będziesz chodził w szortach? wiesz,że jedną z głównych przyczyn uzależnienia od sexu jest niedojrzałość emocjonalna ? wiesz to napewno ,więc tak się tylko zastanawiam czy pielęgnujesz to w sobie z jakiegoś konkretnego powodu czy bo tak? :evil2" Jak długo jeszcze będziesz szukał potwierdzenia swojej wyjatkowosci i budował poczucie wartości na zewnątrz? to TY masz mieć w sobie pewność,że idziesz dobrą drogą DLA CIEBIE dobrą :buziak:
wolny - Pią 15 Mar, 2013 20:50

JaKaJA napisał/a:
zastanawiam się tylko ile jeszcze będziesz chodził w szortach


No wszystko jasne ,.. ja na ten przykład cie rozumiem,.. wy kobiety to byście wolały coby my chłopy na golasa latali, nigdzie taki golas nie polizie bo niby jak,.. nic nie ma do ukrycia bo gdzie, nawet nie ma gdzie mu etykietki przykleić, jaki to on jest cham na ten przykład albo zboczeniec natarczywy,.. bo do golasa sie nie da, ostaje jeno istota ludzka pci menskiej,... ale tak po prawdzie to prawdę piszesz !! :okok:

endriu - Pią 15 Mar, 2013 21:16

JaKaJA napisał/a:
zastanawiam się tylko ile jeszcze będziesz chodził w szortach?

gdzie Ty to wyczytałaś, że nadal jestem niedojrzałym, dzieckiem?
patrzysz na mnie przez pryzmat postów sprzed 1.5 roku i bajki piszesz

przyglądnij się sobie Jaka bo ja widzę w Tobie jakąś zazdrość, że Ciebie mąż nie odwozi, przywozi i co drugi dzień sex jak to Jonesy już wywlókł,
tylko, że to było dawno, dawno, temu...
w tej sferze mamy z żoną wypracowany kompromis.... :D
i to zdziałała terapia...

o uzależnieniu od sexu już zapomniałem, zresztą to było ściśle związane z piciem a ja teraz nie piję :D , od 22 miesięcy...

endriu - Pią 15 Mar, 2013 21:17

zimna, :okok:
endriu - Pią 15 Mar, 2013 21:19

pterodaktyll napisał/a:
No i co endriu. Masz w końcu tego głoda czy nie, bo nijak nie mogę sie doczytać


nie Ptero, ja już głodów nie mam, tak mi powiedział pani terapeutka :D

teraz to już tylko nawrót może mnie dopaść, ale zapewniam Cię że obecnie nie mam nawrota...

Jonesy - Pią 15 Mar, 2013 21:56

Endriu, chlopie, Ciebie to się nawet czytac już nie da.
Jak ktoś Cię po pleckach klepie to skaczesz z radości i drobisz jak mały szczeniak, a jak ktoś Ci prawdę w oczy mówi, która Ci nie pasuje, to od razu łopatką po łapach i zjeżdżać z piaskownicy, bo się małi małi Andziejek oblaził...

Zresztą, rób tam sobie co uważasz że powinieneś i gadaj co tam Ci ten rozum Twój podpowiada że słuszne. Nic mi do tego - Twoje życie, Twoje wybory, Twój pogrzeb.

Coś Ci tylko powiem na koniec, i to ostatnie co powiem do Ciebie. Przez półtora roku pobytu na forum, zawsze jak ktoś zapijał, potykał się, albo gorzej mu szło - tam się zaraz pojawiałeś i sadziłeś swoje farmazony. I wreszcie Cię to dopadło - te zapicia które tak wyśmiewałeś u innych gonią Cię i dręczą teraz.
Jak się zjawiał ktoś pokroju Plusia, łatwy do manipulowania, to momentalnie go judziłeś, aż się delikwent wkurzał i dostawał szmatę albo bana. I robiłeś to z premedytacją i satysfakcją, żeby pokazać koło niego ile Ty masz i ile osiągnąłeś a ile on ma. A wystarczy Tobie lekko wejść na odcisk i lotosz jak posrany z płaczem, że Ci szpile wbijają, że nikt nie ma empatii, że wszyscy Cię mają za najgorszego. Masz większe huśtawki emocji niż narkoman na odwyku...
A co do wyciągania rzeczy z pamiętników to najpierw to udowodnij, a potem szczekaj. Ale nie udowodnisz prawda? Bo wszystkie niewygodne dla siebie wpisy z pamiętników jakie miałeś pousuwałeś, jak ostatnio byłeś obrażony na cały świat. I nie wypisuj prosze, że "niestety nie masz dostępu do pamiętników" - nie masz tego dostępu z konkretnych powodów.

I tyle. Leć teraz ujadać dalej na ciężki los i falę krytyki no i łaś się do "poklepywaczy", "mamnadziejów" i "będziedobrów"...

JaKaJA - Pią 15 Mar, 2013 22:30

endriu napisał/a:
przyglądnij się sobie Jaka bo ja widzę w Tobie jakąś zazdrość,
:zalamka:
matiwaldi - Pią 15 Mar, 2013 22:31

Jonesy napisał/a:
"mamnadziejów" i "będziedobrów"...




:buahaha:

staaw - Pią 15 Mar, 2013 22:37

endriu napisał/a:
gdzie jesteś staaw?

Jestem cały czas, ostatnio zdałem sobie sprawę że zbyt mało czytam...

endriu - Sob 16 Mar, 2013 13:34

UWAGA. Wpis pamiętnikowy (dla wiadomości szczególne Jonesy i Jakaji)

Dzisiaj piękna zimowa pogoda, słońce i śnieg :)

zrobiliśmy sobie z synem bitwę na śnieżki, cały mokry jestem,
zdrowo zmęczony :D

fajnie jest być trzeźwym tatą i mężem :D

endriu - Sob 16 Mar, 2013 13:49

Jonesy, "mamnadzieje", że Ci przejdzie bidulku... :pocieszacz:
żal mi Ciebie z tym Twoim zacietrzewieniem i jadem,
nie masz w sobie za grosz pokory, wszystko co piszesz to jedno wielkie kłamstwo...

i przypomnij sobie siebie w tych samych tematach o zapiciach, pisałeś całe elaboraty na ten temat, to Ty podjudzałeś tych co ledwo tu się zarejestrowali...

Jonesy napisał/a:
A co do wyciągania rzeczy z pamiętników to najpierw to udowodnij,

oczywiście, że nie udowodnię bo nie mam dostępu do swoich postów z komentarzy a znalazłoby się tam parę Twoich agresywnych i zaczepnych postów

zajmij się swoją rodzinką, którą tak bardzo kochasz bo na mnie tylko czas tracisz...

endriu - Sob 16 Mar, 2013 13:51

staaw napisał/a:
Jestem cały czas, ostatnio zdałem sobie sprawę że zbyt mało czytam...


a co teraz czytasz?

Tajga - Sob 16 Mar, 2013 14:45

endriu napisał/a:

fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

Powiem Ci endriu....BARDZO FAJNIE..
I nawet jeżeli nie mówią Tobie tego wprost, to i tak się czuje.
Po jakimś krótszym, lub dłuższym okresie trzeźwienia
zaczyna się wszystko stabilizować, układać, a przede wszystkim
zaczyna docierać jak to fajnie być trzeźwym.
Też mam taką radość jak idę do mojego taty, i siostry.
Oni nie muszą nic mówić, ale ja wiem, jak Oni się cieszą.
I nie trzeźwieję rok, czy półtora :mysli:
Na ICH zadowolenie MY nie mamy wpływu, mamy wpływ tylko
na to, żeby tego nie spieprzyć ;)
Piszesz, jak piszesz, czujesz jak czujesz, i o tym piszesz...
tak jak potrafisz najlepiej.
Nie rozumiem dlaczego komuś przeszkadza forma w jakiej dzielisz się swoją radością????
To zazdrość jakaś?
Wyciąganie jakichś starych historii, że KIEDYŚ ktoś pisał tak
a teraz pisze siak, jest zabawne, KIEDYŚ pił, a już nie pije.
KIEDYŚ była środa, a jest sobota :bezradny:
Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr.
Endriu...nie odpisuj już na te pierdy, nie nakręcaj się.
Psy szczekają, karawana jedzie dalej ;)

yuraa - Sob 16 Mar, 2013 15:18

endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

endriu napisał/a:
fajnie jest być trzeźwym tatą i mężem

chłopie, od razu tak trzeba bylo :okok:

esaneta - Sob 16 Mar, 2013 15:25

tak podczytuję tę dyskusję i myślę sobie, ze te przepychanki z niejasnosci przekazu wynikają. Juz ktos tu o tym zdaje się wczoraj wspominał. :)
endriu - Sob 16 Mar, 2013 16:57

yuraa napisał/a:
endriu napisał/a:
fajnie mieć trzeźwego męża i tatę, nie?

endriu napisał/a:
fajnie jest być trzeźwym tatą i mężem

chłopie, od razu tak trzeba bylo :okok:


tak, źle się wyraziłem za pierwszym razem, ktoś się przyczepił do jednego słowa i się zaczęła jazda,

a ja czuję to co napisałem w tym drugim cytowanym zdaniu...

staaw - Sob 16 Mar, 2013 17:59

endriu napisał/a:

tak, źle się wyraziłem za pierwszym razem

Uważam że wyraziłeś się szczerze, powiedziałeś co czujesz.
A inni odebrali to według własnych ograniczeń, więc nie przejmuj się.
Zobacz jaki zwrot akcji jest dzisiaj, dzisiaj jesteś gość :okok:

Nawet wczorajsza jazda po Tobie jak po burej suce dzisiaj nazywana jest "przepychankami"...

Znam z doświadczenia to uczucie kiedy współcośtam pisała jaką jest wspaniałą matką a mnie się przypominało że miałem siekierę naostrzyć...
Mi przeszło...
Też uważam że moja rodzina jest szczęśliwa że jestem trzeźwy i nie muszą mi tego mówić...

A czytam tę stronkę:
http://www.biblicum.pl/kurs-zasadniczy/wyklady

Pastel - Sob 16 Mar, 2013 19:16

staaw napisał/a:
Uważam że wyraziłeś się szczerze, powiedziałeś co czujesz.
A inni odebrali to według własnych ograniczeń, więc nie przejmuj się.
Zobacz jaki zwrot akcji jest dzisiaj, dzisiaj jesteś gość
Nawet wczorajsza jazda po Tobie jak po burej suce dzisiaj nazywana jest "przepychankami"...
(...)
Też uważam że moja rodzina jest szczęśliwa że jestem trzeźwy i nie muszą mi tego mówić...

Chciałem coś napisać, ale w zamyśle miałem dokładnie to, co napisał powyżej Staaw. Nawet to o 'burej suce'. :wysmiewacz:

To, że alkoholik przestał pić nie świadczy, że trzeba go zaraz na rękach nosić, sądzę, że trzeźwość jest psim obowiązkiem każdego 'ojca i męża', ale nie widzę nic złego w Andrzejowych radościach. :p

Tak od wczoraj czytając ten wątek przypomina mi się przypowieść o synu marnotrawnym. Nie każdy jest wierzący, więc przytoczę fragment za wikipedią:

Syn przyznał się do winy, a ojciec kazał go przystroić i wyprawić ucztę, by wszyscy mogli radować się z powodu jego powrotu. Szczodrość ojca oburzyła starszego brata, który przez cały czas trwał przy ojcu. Ojciec pouczył starszego syna, by cieszył się z powrotu brata, który był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się.

Tak więc jak to w bajce o cieście - Cieście się i radujcie. 8)

Borus - Sob 16 Mar, 2013 19:31

staaw, Pastel, :okok:
zimna - Sob 16 Mar, 2013 19:45

staaw napisał/a:
Uważam że wyraziłeś się szczerze, powiedziałeś co czujesz.
A inni odebrali to według własnych ograniczeń, więc nie przejmuj się.
Zobacz jaki zwrot akcji jest dzisiaj, dzisiaj jesteś gość :okok:

Nawet wczorajsza jazda po Tobie jak po burej suce dzisiaj nazywana jest "przepychankami"...

Znam z doświadczenia to uczucie kiedy współcośtam pisała jaką jest wspaniałą matką a mnie się przypominało że miałem siekierę naostrzyć...
Mi przeszło...

Stasiu, jak dobrze że jesteś :kwiatek:
:buzki:

Scarlet O'Hara - Sob 16 Mar, 2013 20:32

6 stron dyskusji o jedno zdanie szczerze mówiąc jestem zdziwiona :ysz: ?
Chciałbym tylko dodać coś od siebie z tej drugiej strony.
Ktoś napisał,że bycie trzeźwym ojcem i mężem to obowiązek i zgodzę się z tym ale kiedy ja ojca nie miałam od 12-tego roku życia ,nie mogłam na niego liczyć w żadnej dziedzinie życia lub sporadycznie tylko i to fartem bo miał przerwę w piciu (bo trzeba było nadrabiać straty ) .
To choć teraz ze mnie już duża dziewczynka powiedziałam ojcu a trzeźwieje dopiero miesiąc ,że fajnie mieć trzeźwego tatuśka(podjął leczenie).Zadzwoni ,pogada, doradzi jak poproszę.Były takie okresy ,że przerwy miał 3 m-c, 6 m-c ale był "gburem" teraz jest inaczej.
Myślę,że te słowa go jakoś zmotywowały a ja wyraziłam to co czuję.

To chyba nic złego ,że ktoś cieszy się z czegoś co dla niektórych jest normalne,naturalne tylko z małą różnicą ten ktoś nie miał nigdy tego wcześniej.
Te "coś" dla każdego znaczy co innego.

Ja w tym zdaniu nie wyczułam ani krzty pychy :nie: ze strony endriu.

wampirzyca - Nie 17 Mar, 2013 09:59

ja napiszę w ten piękny poranek niedzielny...Endriu ciesz się z niego i ty.... :sun:

i tak sobie myślę....że może i trzeźwość to nasz ,,psi obowiązek''....ale nie uważam też że nikt z bliskich nie może nam dać odczuć tego że się cieszy że jesteśmy dobrymi mężami...żonami...myślę że to ważne....mnie to podnosi na duchu...i wiem wtedy że mam dla kogo żyć ....i że moi bliscy są ze mną szczęśliwi......

dlaczego nie mają mi tego powiedzieć....i żeby było zrozumiane..ja nie wymagam pochwał...wznoszenia mnie na piedestały....to że jestem trzezwa jest dla mnie stanem normalnym już...ale skoro inni mnie chwalą ..to się cieszę i tyle...a teraz zmykam bo mam dużo rzeczy do zrobienia... :)

wolny - Nie 17 Mar, 2013 10:01

Scarlet O'Hara, Moim zdaniem to nie tak , gdyż wszyscy raczej tylko chcieli na swój sposób i na swoim poziomie wiedzy, przekazać Jędrusiowi,.. że on nie ma być jakimś tam tatusiem czy jakimś tam mężusiem,.. jeno zwyczajnym ojcem i mężem, bez tego jakimś tam, ponieważ wszyscy raczej z autopsji to znają, że to bycie,.. jakimś tam,.. jest walką i popularnie zwanym przegięciem,.. obojętnie w którą stronę,.. a to z kolei grozi wiadomo czym,.. klęska i to jaką ?? :mysli: :) :)
endriu - Wto 19 Mar, 2013 20:34

na terapii mieliśmy analizę ostatnich zapić,
jakoś tak spokojnie tego wysłuchałem, już nie było we mnie złości...
wyciągnąłem parę wniosków dla siebie.

Pastel - Wto 19 Mar, 2013 21:28

endriu napisał/a:
jakoś tak spokojnie tego wysłuchałem, już nie było we mnie złości...

W końcu. :mgreen: 23r

endriu - Śro 20 Mar, 2013 19:46

staaw napisał/a:
To skończ wreszcie tą terapię zanim i żonę Ci z głowy wybiją...


spoko, za tydzień kończę
ale już mnie terapeutki namawiają na następną :mgreen:

jutro się dowiem dokładnie co by to miała być za terapia...

matiwaldi - Śro 20 Mar, 2013 20:05

endriu napisał/a:
ale już mnie terapeutki namawiają na następną




masz branie Bracie !!!!!

Cytat:
jutro się dowiem dokładnie co by to miała być.....


a niech dziewczyny się wysilą i rozciągną przed Tobą cały wachlarz możliwości....... :mgreen:

endriu - Pią 22 Mar, 2013 20:15

mój syn dzisiaj strzelił pierwszego hat-tricka w meczu
a w całym turnieju zdobył 6 goli :hura:
:pilka:

a teraz wymalowani w barwy biało-czerwone czekamy na mecz :)

smokooka - Pią 22 Mar, 2013 20:56

Fajne masz dzieciaki :) Fajnie się też nimi cieszysz i chwalisz :okok: :lol2:
pterodaktyll - Pią 22 Mar, 2013 20:59

Tylko może już zmyjcie te "wojenne" barwy.....nie pomogą :bezradny:
endriu - Sob 23 Mar, 2013 13:22

mam lenia do prac umysłowych a powinienem napisać pracę na zakończenie terapii na wtorek

za to nie mam lenia do prac fizycznych, właśnie wróciłem z odśnieżania :)
(w 4 dzień wiosny :evil2" )
ale słonko tak przygrzewa, że można się opalać :)
(w siedmiostopniowym mrozie :evil2" )

endriu - Pon 25 Mar, 2013 17:01

Piszę zakończenie na terapię. Nie przeszkadzać.
endriu - Pon 25 Mar, 2013 19:41

skończyłem :hura:
staaw - Pon 25 Mar, 2013 20:31

Nie ważne jak mężczyzna zaczyna a jak kończy... :sztama:
endriu - Wto 26 Mar, 2013 20:20

no i zakończyłem terapię grupową :)

fajne uczucie, ulgi, spokojnej dumy, pogody ducha, ufności ale też smutku bo oni się tam dalej będą spotykać co tydzień i już beze mnie... :p

szymon - Wto 26 Mar, 2013 20:25

płakali czy się cieszyli, ze odchodzisz.... ? :wysmiewacz:
endriu - Wto 26 Mar, 2013 20:38

chyba bardziej się cieszyli bo za dobrze trzeźwiałem :wysmiewacz:
pterodaktyll - Wto 26 Mar, 2013 20:41

endriu napisał/a:
chyba bardziej się cieszyli bo za dobrze trzeźwiałem

przypomniało mi sie, że jak wychodziłem z odwyku, to jeden z terapeutów żegnając się ze mną powiedział, "no to do zobaczenia" ;) Jak do tej pory jakoś mnie tam z powrotem nie zobaczył, czego i Tobie życzę Andrew, czyli po naszamu endriu :mgreen:

grzesiek - Śro 27 Mar, 2013 09:23

endriu napisał/a:
no i zakończyłem terapię grupową :)

fajne uczucie, ulgi, spokojnej dumy, pogody ducha, ufności ale też smutku bo oni się tam dalej będą spotykać co tydzień

Endriu gratuluje, nie popadaj w euforię bo to jest zgubne, nie smuć się bo zawsze jest jeszcze dużo do zrobienia w tym kierunku,np nauka pokory,wdrażanie wiedzy uzyskanej
w codzienne życie i spotkania z alkoholikami na mitingach czy w klubie abstynenta, znajdziesz coś dla siebie... dla ducha i ciała :)

endriu - Śro 27 Mar, 2013 09:39

przez najbliższe 5 miesięcy
co drugi tydzień spotkania indywidualne z terapeutką
i co drugi miting AA, tak więc raz w tygodniu gdzieś będę :D
tak sobie postanowiłem

Jo-asia - Śro 27 Mar, 2013 09:44

endriu napisał/a:
przez najbliższe 5 miesięcy
co drugi tydzień spotkania indywidualne z terapeutką
i co drugi miting AA, tak więc raz w tygodniu gdzieś będę :D
tak sobie postanowiłem

:okok:

szymon - Śro 27 Mar, 2013 10:44

endriu napisał/a:

tak sobie postanowiłem


miałem podobnie z postanowieniem... teraz terapeuta-guru sam dzwoni, jak mu kasy brakuje :glupek:

endriu - Śro 27 Mar, 2013 14:18

szymek, ale ja mam darmowe, z NFZ :lol:
yuraa - Śro 27 Mar, 2013 14:47

endriu napisał/a:
przez najbliższe 5 miesięcy
co drugi tydzień spotkania indywidualne z terapeutką
i co drugi miting AA, tak więc raz w tygodniu gdzieś będę :D
tak sobie postanowiłem

ja po skończonej terapii uznałem że trzeba od tego zgiełku alko-terapeutycznego odpocząć i
przez miesiąc nie chodziłem nigdzie
potem w chwili wzburzenia wykonałem rzut cukierniczką w kierunku żony.
nie trafilem, ale uznałem że cukru szkoda,
udałem sie na najbliższy mityng AA

szymon - Śro 27 Mar, 2013 15:05

endriu napisał/a:
szymek, ale ja mam darmowe, z NFZ :lol:


no dobrze, dobrze :pocieszacz:
wiem, widziałem, sprawdziłem, przerobiłem itd itd... doceniam szalenie

ale to nie ta liga :p

szymon - Śro 27 Mar, 2013 15:06

yuraa napisał/a:
potem w chwili wzburzenia wykonałem rzut cukierniczką w kierunku żony.


byłeś chociaż u spowiedzi :P

endriu - Śro 27 Mar, 2013 15:49

szymon napisał/a:
ale to nie ta liga

a ta Twoja liga to droga jest?

szymon - Śro 27 Mar, 2013 16:40

endriu napisał/a:
szymon napisał/a:
ale to nie ta liga

a ta Twoja liga to droga jest?


bezcenna :)

poniżej wyjaśnienie:
jakoś w latach 70 tych, do klasztoru szało-lim :p zadzwoniła pani w potrzebie... :roll:
chciała nauczyć się medytacji, spokoju, całych tych pierdów...
no i dzwoni do przeora i pyta:
- ile to kosztuje? cała ta wizyta...
- za darmo jest, proszę tylko przyjść
- nie no, powaznie się pytam! ile kosztuje spotkanie
- no przecież mówię pani, ze za darmo, nie ma składek, opłat, wystarczy przyjść

(nie będę opisywał wykładów jakich słuchała ta kobieta, bo było ich kilkaset)

pani przychodziła i siedziała w kącie, przychodziła w każdy piątek, bo to było dla niej wielką ulgą w cierpieniach - miała faceta, damskiego boksera, pijaka gnoja
nigdy nic nie mówiła na spotkaniach, nigdy też o nic nie pytała
pewnego razu podeszła podziękować przeorowi, powiedziała, ze jej men po 7 latach się odmienił, że przestał ją bić, stał się czarującym, kochającym mężem, takim o jakim marzą kobiety... ;)
opowiedziała przeorowi co jej pomogło, że to ona 7 lat temu dzwoniła do niego i pytała jakie koszty lekcji....
opowiedziała jak ona się zmieniła, jak zmienił się men, przez jej zmianę.
przeor odpowiedział:
- w takim razie te nauki okazują się bezcenne i razem uśmiechnęli się do siebie :)

endriu - Śro 27 Mar, 2013 20:06

szymon, nie fizoluj bo wolny nic nie zrozumie :rotfl:
endriu - Śro 27 Mar, 2013 20:18

:hura: :hura: :hura:
wolny - Śro 27 Mar, 2013 21:16

endriu napisał/a:
szymon, nie fizoluj bo wolny nic nie zrozumie :rotfl:


Jędruś,.. a zadałeś sobie trud aby zastanowić sie nad tym co tu jest do rozumienia i po jake chlorelle ja mam to robić ??? mam milsze zajęcia aniżeli myślenie, a już nie wspomnę o rozmyślaniu nad banialukami hihihihiihih. Pozostawiam to tobie , tyś jest myśliciel to se myśl i rozumiej co ci się tam rzewnie podoba, a mnie w to nie mieszaj oki??!! :notak:

rufio - Śro 27 Mar, 2013 21:24

endriu napisał/a:
przez najbliższe 5 miesięcy
co drugi tydzień spotkania indywidualne z terapeutką
i co drugi miting AA, tak więc raz w tygodniu gdzieś będę :D
tak sobie postanowiłem

Po co ?

endriu - Śro 27 Mar, 2013 21:26

rufio, żeby nie pić i się rozwijać
endriu - Śro 27 Mar, 2013 21:30

wolny napisał/a:
a mnie w to nie mieszaj oki??!!

wiem wolny , Ty się na te klimaty nie piszesz :D

rufio - Śro 27 Mar, 2013 21:37

Żeby nie pić i się rozwijać ?
A co robiłeś przez lata terapii?
A może przestań nie pić a zacznij żyć ?
Przestań się rozwijać ( na chwilę ) i ciesz się tym co masz i ugruntuj to czego już się nauczyłeś ?
W każdym razie ja po skończonej terapii wziąłem prawie roczny urlop od wszystkiego co miało wspólne z jakąkolwiek terapią i terapiopodobną .

endriu - Śro 27 Mar, 2013 21:43

jakie lata? raptem 1,5 roku...

poza tym ja żyję rufio, przecież nie wiesz co ja robię, jak żyję...
znasz mnie tylko z postów w których piszę o terapii i wszystkim co związane z alkoholizmem (bo taka jest tematyka forum), nie piszę o życiu bo jak raz napisałem to mnie co poniektórzy chcieli zjeść :)

rufio - Śro 27 Mar, 2013 21:45

Acha no to frugo .

prsk :luzik:

szymon - Śro 27 Mar, 2013 21:47

endriu napisał/a:
raz napisałem to mnie co poniektórzy chcieli zjeść :)


nie przejmuj się tym, taki naród... działa wg schematu alkoholowego :p

smokooka - Sob 30 Mar, 2013 16:56

Endriu, w związku z tym, że chciałabym przestać oczekiwać, spodziewać się, lękać się, tego że będziesz się ze mnie naśmiewał, uprawiał złośliwości wobec mnie i takie tam różne stosowane przez Ciebie wcześniej narzędzia - wyciągam do Ciebie dłoń porozumienia, zgody i zaprzestania nieprzyjemnych praktyk. Przepraszam za swoje złośliwostki. :buziak:
endriu - Sob 30 Mar, 2013 19:24

już dawno zaprzestałem tych praktyk :)
nie zauważyłaś?

:buzki:

smokooka - Sob 30 Mar, 2013 20:01

Zauważyłam, ale napięcie ze mnie nie zeszło, dlatego właśnie potrzebowałam zamienić na ten temat z Tobą słowo. :)
endriu - Sob 06 Kwi, 2013 12:11

terapia pogłębiona

psychoterapia psychodynamiczna

przez 1,5 roku raz w tygodniu indywidualnie

:mysli:

Anonymous - Sob 06 Kwi, 2013 14:58

Mam pytanie, po ukończonych terapiach dostaje się zaświadczenia, że takowe terapie zostały ukończone??
endriu - Sob 06 Kwi, 2013 15:33

po dziennej 2-miesięcznej dostałem dyplom :lol:

po rocznej grupowej nie dostałem nic, ale mi to niepotrzebne

jak ktoś ma przymus to pewnie zaświadczenie dadzą
np. do sądu może być komuś potrzebne

grzesiek - Sob 06 Kwi, 2013 16:02

No to teraz endriu spędzisz 80 godzin sam na sam z terapeuta ,na wnikliwej ocenie własnych zahamowan,ograniczeń i popędów.
Prawie doktora :wysmiewacz:
Powodzenia

endriu - Nie 07 Kwi, 2013 15:06

grzesiek napisał/a:
80 godzin sam na sam z terapeuta ,na wnikliwej ocenie własnych zahamowań, ograniczeń i popędów


pod tym kątem nie patrzyłem na to,
jeszcze nie bardzo wiem na czym polega ta terapia
wiem tylko, że na początek mam przygotować życiorys...

jak coś wiesz na temat takiej terapii to napisz.

szymon - Nie 07 Kwi, 2013 15:31

co bys zrobil, gdyby nie bylo terapii, terapeutow, mitingow od dzisiaj?
endriu - Nie 07 Kwi, 2013 16:20

żyłbym sobie dalej nieświadomy własnych zahamowań, ograniczeń i popędów... :lol:

czyli w niewiedzy,
i może to byłoby nawet lepsze? :mysli:

wolny - Nie 07 Kwi, 2013 16:59

szymon napisał/a:
co bys zrobil, gdyby nie bylo terapii, terapeutow, mitingow od dzisiaj?

zacząłby od wczoraj ;) ;)

Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013 08:59

A po jakim czasie wolno mi powiedzieć, że nie spożywam wgl alkoholu na jakichś testach? Są jakieś granice? :lol:
Jak np po 2 miesiącach niepicia byłem na badaniach to babka kazała mi pisać, że piję, mimo że nie piłem już i nie mam zamiaru. Ciekawe. Jest jakaś tabelka z wytycznymi na to? :lol:

szymon - Pon 08 Kwi, 2013 09:05

"babce" bardziej chodziło o to ze jesteś alkoholikiem, niż ze spożywasz alkohol (aktualnie)

"stara" gwardia terapeutów często pyta:
- "pije pan"? (znaczy jesteś alkoholikiem?)
- tak jestem alkoholikiem, od dwóch miesięcy nie miałem alkoholu w ustach (jeżeli to prawda :p )

Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013 09:10

szymon no tak, ale zastanawiam się teraz czy nawet po kilku latach będę musiał wpisywać, że piję? bo wiesz, w tych testach nie ma odpowiedzi "jestem alkoholikiem/niepijącym alkoholikiem" ; )
Jo-asia - Pon 08 Kwi, 2013 09:12

PSG-1 napisał/a:
bo wiesz, w tych testach nie ma odpowiedzi "jestem alkoholikiem/niepijącym alkoholikiem"

a co pijący alkoholik....by odpowiedział?

Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013 09:13

że nie pije haha
leon - Pon 08 Kwi, 2013 09:24

Odpowiadaj wszystkim,ze nie pijesz,to,ze jestes alkoholikiem niepijacym jest Twoja prywatna sprawa,ja po uszkodzeniu nerwow 9 miesiecy temu szczerze przyznalem lekarzowi,ze pilem caly weekend przed zdarzeniem i potem mialem duze klopoty,bo firma ubezpieczeniowa chciala obarczyc mnie wina,ze uszkodzilem sie z wlasnej winy,wiec nic mi sie nie nalezy...,duzo kombinowania mialem,aby wybrnac z tej mojej naiwnej szczerej wypowiedzi.Takie moje zdanie.
Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013 09:35

Ja raz w pracy miałem taki zespół abstynencyjny, że nie mogłem pracować i zabrali mnie do lekarza. Myśleli, że to grypa no i gdybym powiedział, że to grypa to w sumie nic by mi się nie stało. A ja głupi się przyznałem i nie było to rozsądne posunięcie.
Jo-asia - Pon 08 Kwi, 2013 09:35

Nie miałam takich doświadczeń w pracy...
zaszkodziło mi...nie mówienie o alkoholizmie u ginekologa, bo dostałam leki hormonalne a one nie dość, że zaszkodziły mi fizycznie, to do tego rozwaliły mnie emocjonalnie... :bezradny:

ja nie wiem..po co pytają..a jeśli to może mieć wpływ, na moje bezpieczeństwo...lub innych?

szymon - Pon 08 Kwi, 2013 09:36

leon napisał/a:
,bo firma ubezpieczeniowa chciala obarczyc mnie wina,ze uszkodzilem sie z wlasnej winy,wiec nic mi sie nie nalezy...,duzo kombinowania mialem


a ile Pan Leon ma lat, ze nie potrafi wziasc odpowiedzialności za swoje czyny?
ubezpieczalnia miała wziasc?
ale nie o to :beba:

u mnie było tak, ze prawie z miejsca przyznałem się do tego jaki bylem i jaki jestem,
lekko nie było na początku, ale mogę napisać, ze lepiej smakuje praca nad sobą, po tym, jak szczerze podszedłem do tematu alkoholizmu
spieprzyłem coś? OK biorę odpowiedzialność za to co zrobiłem
kogo oszukam? lekarza, terapeute, pracodawce, RODZINE?
Nie :nerwus: sam siebie :uoee:
dlatego dla mnie ważna jest prawda, bo tylko ona Cie wyzwoli :skromny:

Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013 09:42

Ja w momencie jak zacząłem się przyznawać do swojej słabości zacząłem lecieć w trybie natychmiastowym w dół tak naprawdę. Dopóki wszystko maskowałem jakoś życie ciągnęło się, ale nie miałem już siły na ten tryb życia. Teoretycznie patrząc teraz na całe życie, to które jeszcze jest przede mną, to nawet to ile straciłem zaprocentuje w przyszłości. Ba nawet sam fakt, że już ponad 3 miesiące nie piję jest sukcesem :P
leon - Pon 08 Kwi, 2013 09:45

szymon napisał/a:
a ile Pan Leon ma lat, ze nie potrafi wziasc odpowiedzialności za swoje czyny?

Dlatego,ze tyle mam lat,wiecej takiej "szczerej gafy" nie popelnie,gdyby mi udowodnili,ze z mojej winy jestem niezdolny do pracy to dzis bym mieszkal w parku(stracil bym mieszkanie,ktore mam na raty),na szczescie z tego bledu wybrnalem...,dali mi mozliwosc przejscia na rente na 3 lata lub lekka prace,wzialem to drugie.Nigdy nikomu nie bede radzil,by aby sie przyznawal,ze pije,pil...,to jest prywatna sprawa kazdego,a za naiwna szczerosc mozna narobic sobie nieodwrecalnych szkod.

Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013 09:48

Zgadzam się z Leonem w 100%. Przez to właśnie zastanawiam się jak długo mam jeszcze mówić na testach, że piłem/piję...
leon - Pon 08 Kwi, 2013 09:56

Jo-asia napisał/a:
zaszkodziło mi...nie mówienie o alkoholizmie u ginekologa, bo dostałam leki hormonalne a one nie dość, że zaszkodziły mi fizycznie, to do tego rozwaliły mnie emocjonalnie... :bezradny:

Dlatego sie przyznalem,bo chcialem zeby mnie wyleczyli(nie wiedzac,jak to powazne jest),lecz potem GP(odpowiednik ogolnego)wyslal raport do ortopedy,a ten do neurologa i jakby to dotarlo do lekarza z occupational health(lekarz autoryzowany przez pracodawce),ze chlanie bylo przyczyna mojej choroby,to bym polecial na bruk,bez mozliwosci podjecia zadnej pracy,ze wzgledu na stan zdrowia...

esaneta - Pon 08 Kwi, 2013 10:12

Daleka Twoja droga do trzeźwości Leon :bezradny:
leon - Pon 08 Kwi, 2013 10:13

PSG-1 napisał/a:
Ja raz w pracy miałem taki zespół abstynencyjny, że nie mogłem pracować i zabrali mnie do lekarza. Myśleli, że to grypa no i gdybym powiedział, że to grypa to w sumie nic by mi się nie stało. A ja głupi się przyznałem i nie było to rozsądne posunięcie.

Nie zrozum mnie zle,nie mowie,ze nie przyznawac sie w zadnej sytuacji,ale przemysl dokladnie,czy masz cos do stracenia zanim przyznasz,ze alko jestes...,rozumiesz to nie jest sytuacja typu biale,lub czarne...,ja poszedlem np do GP w sprawie alkoholizmu odrebnie z zaznaczeniem,ze ten temat pozostaje miedzy mna a nim i to on mnie skontaktowal z specjalistka od uzaleznien,wiec szczerosc tylko wtedy,gdy jestes pewny,ze to dla Ciebie dobre...

leon - Pon 08 Kwi, 2013 10:16

esaneta napisał/a:
Daleka Twoja droga do trzeźwości Leon :bezradny:

Obawiam sie,ze nie Wiesz o czym mowisz,ale Ty mozesz miec swoje zdanie na ten temat,ja jednak wiem lepiej co dla mnie dobre...

Jo-asia - Pon 08 Kwi, 2013 10:49

leon napisał/a:
ja jednak wiem lepiej co dla mnie dobre...

tak tego jestem pewna....nie wiem co dobre dla kogoś
ja wybieram szczerość...i gdy coś zatajam, ba nawet jak zapomnę...to mnie to dręczy a co gdybym skłamała?...działa to przeciwko mnie
ja, gdy pytają...nie taję i nie pomijam, nie kłamię....ja
jeśli przez to...(dzięki temu), pracy nie dostanę...bywa :bezradny: szukałabym gdzie indziej
nie wyobrażam sobie dostać pracę i z tyłu głowy mieć...a co jak to miało znaczenie, że jestem alkoholiczką?

grzesiek - Pon 08 Kwi, 2013 11:03

Jo-asia napisał/a:
ja, gdy pytają...nie taję i nie pomijam, nie kłamię....ja

Dokładnie, jak pytają ... ja też nie kłamię i mówię szczerze.
Alkoholizm jest różnie postrzegany przez ludzi,np. pracodawców i raz jest tolerowany i przyznanie się jest doceniane, a czasem odbierane negatywnie z odrazą.
Ja jednak miałem więcej sytuacji w których po przyznaniu się do choroby,otrzymałem poparcie i szacunek.Czasem też nie należy wyprzedzać faktów,wychylać się przed szereg.
Wszystko zależy od sytuacji.

leon - Pon 08 Kwi, 2013 11:06

Jo-asia napisał/a:
leon napisał/a:
ja jednak wiem lepiej co dla mnie dobre...

tak tego jestem pewna....nie wiem co dobre dla kogoś
ja wybieram szczerość...i gdy coś zatajam, ba nawet jak zapomnę...to mnie to dręczy a co gdybym skłamała?...działa to przeciwko mnie
ja, gdy pytają...nie taję i nie pomijam, nie kłamię....ja
jeśli przez to...(dzięki temu), pracy nie dostanę...bywa :bezradny: szukałabym gdzie indziej
nie wyobrażam sobie dostać pracę i z tyłu głowy mieć...a co jak to miało znaczenie, że jestem alkoholiczką?

Pracuje w councilu od 5-ciu lat i uwierz,dostac sie na panstwowa posade w UK,nie jest latwo nawet miejscowym,a co dopiero emigrantowi,dostateczna kara dla mnie jest,ze ze stanowiska zastepcy managera,pelnego etaty,polecialem na pol etaty z czego jakos przetrwam z pomoca zony...,jakbym byl szczery,jak sugerujesz to poza councilem,bym nie przetrwal,gdyz obecnie nie moge pracowac fizycznie w zwiazku z kontuzja i nie mam wyksztalcenia angielskiego zeby wykonywac typowa papierkowa robote,a zona by sama £1300 rachunkow nie dala rady zaplacic,wiec idac Twoim tokiem rozumowania,przyznajac sie do wszystkiego w celu oczyszczenia sie przed soba,wladowalbym w parku jako bezdomny i doprowadzilbym do nieodwracalnych skutkow tej "oczyszczajacej" decyzji...,nie stac mnie na tak rycerski czyn...

Jo-asia - Pon 08 Kwi, 2013 11:10

leon, ja nie neguję Twojego....wyboru
ja wiem, co dla mnie jest dobre...

tak między nami...gdyby nie bolało...to byś się nie bronił 8|
ja rozumiem Twój wybór
wierzę też...że można było iść inną drogą

nie oznacza, że lepszą....tylko inną

leon - Pon 08 Kwi, 2013 11:14

Jo-asia napisał/a:
tak między nami...gdyby nie bolało...to byś się nie bronił 8|

Czy to obrona jest :mysli: Staram sie tylko wyrazic poglad,ze nie zawsze sytuacja jest jednoznaczna z typu czarne,lub biale :>

Jo-asia - Pon 08 Kwi, 2013 11:23

leon napisał/a:
nie zawsze sytuacja jest jednoznaczna z typu czarne,lub biale :>

dokładnie tak...
a jaką drogę obiorę, to moja droga i moje konsekwencje i nikomu nic do tego :p
tak sobie pomyślałam....miałeś jeszcze jedną drogę...wrócić.....i cieszę się, że tego nie zrobiłeś :)

leon - Pon 08 Kwi, 2013 11:24

Jo-asia napisał/a:
leon napisał/a:
nie zawsze sytuacja jest jednoznaczna z typu czarne,lub biale :>

dokładnie tak...
a jaką drogę obiorę, to moja droga i moje konsekwencje i nikomu nic do tego :p
tak sobie pomyślałam....miałeś jeszcze jedną drogę...wrócić.....i cieszę się, że tego nie zrobiłeś :)

:okok:

endriu - Pon 08 Kwi, 2013 15:57

PSG-1 napisał/a:
Ja w momencie jak zacząłem się przyznawać do swojej słabości zacząłem lecieć w trybie natychmiastowym w dół tak naprawdę.


typowe pijane myślenie

zaraz napiszesz, że jak się napijesz to polecisz w górę

edit:
na swoim przykładzie:

miałem okres prawie roku niepicia, jeszcze przed terapią i w ogóle jakąkolwiek widzą na temat alkoholizmu, wtedy wszyscy wkoło mówili Andrzej jaki porządny gościu z Ciebie, że tak sobie postanowiłeś i nie pijesz, podziwiamy Cię - a ja byłem ku... na takim d***, że o mało mnie nie rozerwało, skończyło się to oczywiście powrotem do picia i dnem...

jak poszedłem na terapię i zacząłem przyznawać się do alkoholizmu, wszyscy wkoło (raczej męska część) - du** z ciebie a nie facet, nie można się z Tobą dogadać, ale ja czułem się super :) , i niech se tam gadają ale mi jest dobrze bo wiem, że chcę być trzeźwy...

szymon - Pon 08 Kwi, 2013 16:08

endriu napisał/a:
ja czułem się super :) , i niech se tam gadają ale mi jest dobrze bo wiem, że chcę być trzeźwy...


10/10 :okok:

endriu - Sob 13 Kwi, 2013 17:02

chyba zdrowieję bo mi się ani nie chce pisać ani czytać tego foruma :)
Czarny - Sob 13 Kwi, 2013 17:14

endriu napisał/a:
chyba zdrowieję bo mi się ani nie chce pisać ani czytać tego foruma :)
    UWAGA!!!...To faza muru :nono:

leon - Sob 13 Kwi, 2013 17:18

endriu napisał/a:
chyba zdrowieję bo mi się ani nie chce pisać ani czytać tego foruma :)

Nie trac czujnosci endriu :> :nono:

rybenka1 - Sob 13 Kwi, 2013 20:45

endriu napisał/a:
chyba zdrowieję bo mi się ani nie chce pisać ani czytać tego foruma :)
:smieje:
pterodaktyll - Sob 13 Kwi, 2013 21:26

endriu napisał/a:
chyba zdrowieję bo mi się ani nie chce pisać ani czytać tego foruma :)

Ja tu zdecydowanie widzę nawrót..... :szok:
Kiedy ostatnio byłeś na mityngu? :shock:

rybenka1 - Sob 13 Kwi, 2013 21:30

Pteruś ,czytasz w moich myślach :okok:
endriu - Nie 14 Kwi, 2013 06:45

śnią mi się teraz sceny z dzieciństwa bo dyrdymale na terapii o dzieciństwie
1 godz. opowiadałem a terapka sie 2 razy odezwała
ale podobno mi dobrze idzie

Anonymous - Nie 14 Kwi, 2013 07:25

Bez sensu opowiadać komuś przez godzinę jak druga strona nie słucha...
szymon - Nie 14 Kwi, 2013 10:17

endriu napisał/a:
1 godz. opowiadałem a terapka sie 2 razy odezwała


po prostu dałeś jej wykład :)

PSG-1 napisał/a:
Bez sensu opowiadać komuś przez godzinę jak druga strona nie słucha...


we wszystkim jest sens, przeczytaj uważnie, kolega endriu dostał odpowiedz, czyli pani go słuchała

endriu - Pon 15 Kwi, 2013 20:55

Skonstruuj trójkąt równoramienny
dane:
podstawa AB=5 cm
kąt między ramionami trójkąta = alfa :szok:





ufffffff
skonstruowałem
na stare lata przyszło mi się cofnąć do 6 klasy

endriu - Wto 23 Kwi, 2013 16:16

ale śiem cieszę dzisiaj :lol2: :lol2: :lol2:
staaw - Wto 23 Kwi, 2013 16:21

Endriu, nie podkręcaj atmosfery, tylko mów jasno coś (znowu) wymyślił...
endriu - Wto 23 Kwi, 2013 16:22

naprawiłem żonie samochód, sam, tymi ręcami... :hura:
Dziubas - Wto 23 Kwi, 2013 16:28

endriu napisał/a:
naprawiłem żonie samochód,

Pewno się żarówka spaliła :p

endriu - Wto 23 Kwi, 2013 16:29

nieeeee, chociaż ostatnio to "malucha" naprawiałem

wklepałem w google: seicento nie odpala
i wyszło, że najczęściej to przez czujnik położenia wału korbowego
sprawdziłem, faktycznie padnięty, kupiłem w sklepie wymieniłem i hula

a już na czwartek do serwisu byłem umówiony i pewnie pare stówek by poszło
bo samo sprawdzenie kompem to chyba ze 100 zł

no ale jak trzeźwieć można przez internet to samochody naprawiać tym bardziej.... :lol:

staaw - Wto 23 Kwi, 2013 16:30

Dziubas napisał/a:
endriu napisał/a:
naprawiłem żonie samochód,

Pewno się żarówka spaliła :p

Wymieniałeś żarówkę w fordzie ka? :rotfl:

endriu - Wto 23 Kwi, 2013 16:30

Dziubaaaaaaas, :evil2" :figielek:
Dziubas - Wto 23 Kwi, 2013 16:35

staaw napisał/a:
w fordzie ka?

Nie wiem ja w K,ale słyszałem,że w smarcie,tym większym,to pół przodu trzeba rozebrać

smokooka - Wto 23 Kwi, 2013 16:36

Dziubas napisał/a:
K,ale
:shock: :szok: :smieje:
Dziubas - Wto 23 Kwi, 2013 16:37

smokooka napisał/a:
Dziubas napisał/a:
K,ale
:shock: :szok: :smieje:

coś prawdy w tym jest :mgreen:

staaw - Wto 23 Kwi, 2013 16:39

Znam szpenia co w obu modelach wymienia na CPNie, tylko rączęta ma niczym laparoskop.
Ja poddałem się jak ręce do krwi pościerałem...

szymon - Wto 23 Kwi, 2013 16:40

endriu napisał/a:
wklepałem w google


gratuluję pomysłowości, nauczyłem się tak robić od jakiegoś czasu i to działa

ale jest i druga strona medalu... np z pieczeniem ciasta:
- Ty będziesz miał super mąkę przesianą 10x, najlepsze rodzynki, piekarnik z turbo cos tam... ale dwie lewe ręce i wiesz jak wyjdzie (przepis z internetu)
- ja mam stęchniałą mąkę, twarde rodzyny jak skała, jajka zbuki i kaflowy piekarnik... ale włożę w ugniatania tyle serca, że wyjdzie mniam-mniuśne :mniam:

także wszystko zależy od petenta, a nie od umiejętności znajdowania przepisu ;)

PS
nawet nie opowiadaj co będzie dzisiaj wieczorem w ramach podzięki, bo juz wszyscy to wiedzą :lol: :lol: :lol:

Dziubas - Wto 23 Kwi, 2013 16:43

szymon napisał/a:
nawet nie opowiadaj co będzie dzisiaj wieczorem w ramach podzięki, bo juz wszyscy to wiedzą
:buahaha:
endriu - Pią 26 Kwi, 2013 09:17

albo się starzeję albo trzeźwienia tak działa...

jeszcze rok temu można powiedzieć, że miałem obsesję seksu,
musiałem mieć co drugi dzień i potrafiłem się obrazić jak go nie miałem (nie mówiąc już o głodach),
a teraz ilość przechodzi u mnie w jakość :D
i nic mi się nie dzieje jak nawet 4 dni się nie kochamy z żoną
ale za to po tych 4 dniach to jest super, hiper, extra... :lol:

piotr7 - Pią 26 Kwi, 2013 10:17

endriu to teraz raz na tydzień a potem raz na miesiąc

zobaczysz jak będzie extra super :radocha:

Jonesy - Pią 26 Kwi, 2013 10:24

piotr7 napisał/a:
endriu to teraz raz na tydzień a potem raz na miesiąc

zobaczysz jak będzie extra super :radocha:


I w końcu do zakonu i w habicie będziesz poginał...

szymon - Pią 26 Kwi, 2013 11:08

Jonesy napisał/a:
piotr7 napisał/a:
endriu to teraz raz na tydzień a potem raz na miesiąc

zobaczysz jak będzie extra super :radocha:


I w końcu do zakonu i w habicie będziesz poginał...


ja już przerabiałem zakon, nie polecam... można wybuchnąć... rozerwie Ci Endriu :?

endriu - Sob 27 Kwi, 2013 17:46

:auto: fury wypucowane
boisko i trawnik skoszone
przygotowania do komunii syna idą pełną parą :D

szymon - Nie 28 Kwi, 2013 00:08

endriu napisał/a:
fury wypucowane
boisko i trawnik skoszone


a okna umyłeś? :roll:

endriu - Nie 28 Kwi, 2013 08:09

mycie okien zaplanowane mamy na jutro i pojutrze :D
17 sztuk :p

pannamigotka - Nie 28 Kwi, 2013 08:49

endriu napisał/a:
a teraz ilość przechodzi u mnie w jakość
:indiana: albo :gonzo: a może :tri:
ant69 - Nie 28 Kwi, 2013 09:22

pannamigotka napisał/a:
albo a może


brrrr... perwersja

endriu - Nie 28 Kwi, 2013 19:32

pannamigotka napisał/a:
:indiana: albo :gonzo: a może :tri:


chcesz o tym porozmawiać? na PW? :p

endriu - Czw 23 Maj, 2013 20:14

głoda mam, napiłbym się :flacha:

szymek :krzyk:

staaw - Czw 23 Maj, 2013 20:25

endriu napisał/a:
głoda mam, napiłbym się :flacha:

szymek :krzyk:

staaw - Czw 23 Maj, 2013 20:27

Żaden Szymek nie przyjdzie, to w sobie masz poszukać siły... :evil2"
endriu - Czw 23 Maj, 2013 20:34

to po co pisał o flaszce
smaka narobił a teraz go nima :uoee:

staaw - Czw 23 Maj, 2013 20:43

endriu napisał/a:
to po co pisał o flaszce
smaka narobił a teraz go nima

Nie robił smaka tylko sprawdzał co wyniosłeś z terapii.
Mi wychodzi że samą teorię...

endriu - Czw 23 Maj, 2013 20:44

teoria też dobra, wiem jak ją stosować w praktyce
choć ostatnio z HALTem nie teges...

rybenka1 - Czw 23 Maj, 2013 20:45

endriu napisał/a:
to po co pisał o flaszce
smaka narobił a teraz go nima :uoee:
Endriu to ty szybki jesteś ,już Ci się chce . ceewd
staaw - Czw 23 Maj, 2013 20:47

endriu napisał/a:
ostatnio z HALTem nie teges...

I wszystko na ten temat, a na Szymka zwalasz... :nono:

endriu - Czw 23 Maj, 2013 20:48

ide spać
staaw - Czw 23 Maj, 2013 20:50

Sen to ucieczka od problemu :evil:
rybenka1 - Czw 23 Maj, 2013 20:50

Idz nyny ,przespisz się z głodem i przejdzie :okok:
staaw - Czw 23 Maj, 2013 20:56

Co głowa to rozum, co rozum to nowe zamieszanie w Jędrzejowej głowie... :wysmiewacz:
pannamigotka - Pią 24 Maj, 2013 07:21

endriu napisał/a:
choć ostatnio z HALTem nie teges...


:nono: i :pocieszacz:

szymon - Pią 24 Maj, 2013 08:51

endriu napisał/a:
smaka narobił a teraz go nima :uoee:


smaka?? ja Ci zrobiłem smaka? ja to Ci moge napisac kilka zdań
byłem na terapii podstawowej: głody, halty, mechanizmy itd - fajnie bo poznałem jaki byłem
byłem na terapii pogłębionej: co zrobić, żeby nie sięgnąć po alkohol - dobrze, ze zrezygnowałem, bo bym chyba sięgnął, po wysłuchaniu tych pierdół co terapeuci prezentowali
jeżdżę sobie do kraka raz/dwa razy w miesiącu do mojego guru, by sie rozwijać, by dotykać tego, ze jestem małą cząstką tego wszystkiego :roll:

siadłeś kiedyś na du*** i pomyślałeś o co w tym wszystkim chodzi?
rozmawiasz ze sobą? obserwujesz sie? żyjesz w tej chwili czy w jakims innym świecie?
dla mnie NAJWAŻNIEJSZA jest włąśnie TA chwila - ona buduje każdy mój dzień.

nie ma czegoś takiego, że jedno słowo, jedno zdarzenie, jedna myśl i wszystko lega (od legnie) w gruzach, jest to niemożliwe, tak jak myśli nie potrafią niczego stworzyć

pterodaktyll - Pią 24 Maj, 2013 08:56

szymon napisał/a:
siadłeś kiedyś na du*** i pomyślałeś o co w tym wszystkim chodzi?
rozmawiasz ze sobą? obserwujesz sie? żyjesz w tej chwili czy w jakims innym świecie?
dla mnie NAJWAŻNIEJSZA jest włąśnie TA chwila - ona buduje każdy mój dzień.

nie ma czegoś takiego, że jedno słowo, jedno zdarzenie, jedna myśl i wszystko lega (od legnie) w gruzach, jest to niemożliwe, tak jak myśli nie potrafią niczego stworzyć


:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:

endriu - Pią 24 Maj, 2013 09:09

szymon napisał/a:
jeżdżę sobie do kraka raz/dwa razy w miesiącu do mojego guru


daj namiary na PW

"przywaliłem" wczoraj żonie i córce
ale o piciu nie ma mowy, choćbym miał być na d***...

yuraa - Pią 24 Maj, 2013 09:13

endriu napisał/a:
przywaliłem" wczoraj żonie i córce
ale o piciu nie ma mowy, choćbym miał być na d***...

i co z tego że nie łykasz, jak inni przez ciebie placzą

wolny - Pią 24 Maj, 2013 09:24

szymon napisał/a:
dla mnie NAJWAŻNIEJSZA jest włąśnie TA chwila - ona buduje każdy mój dzień.

nie ma czegoś takiego, że jedno słowo, jedno zdarzenie, jedna myśl i wszystko lega (od legnie) w gruzach, jest to niemożliwe, tak jak myśli nie potrafią niczego stworzyć
yuraa napisał/a:
i co z tego że nie łykasz, jak inni przez ciebie placzą

Jak to fajnie mądrych poczytać :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:

szymon - Pią 24 Maj, 2013 09:48

endriu napisał/a:
"przywaliłem" wczoraj żonie i córce


dlaczego piszesz w cudzysłowie?
dostały w twarz też w cudzysłowie?

pterodaktyll - Pią 24 Maj, 2013 09:50

szymon napisał/a:
dlaczego piszesz w cudzysłowie?

Pewnie dlatego, że "przywalił" złym słowem..........

rufio - Pią 24 Maj, 2013 11:39

"Czy leci z nami pilot ?" :mysli:
wolny - Pią 24 Maj, 2013 12:21

Nie,....to jest rakieta,.. samonaprowadzająca !!! :p :p
grzesiek - Pią 24 Maj, 2013 12:59

wolny napisał/a:
Jak to fajnie mądrych poczytać :brawo:


ENDRIU terrapie pokończyłeś,dyplomów na odbierałeś,a ja mam wrażenie,że ty tam to tylko statystą byłeś.
Po jednym słowie ,już pić ci się chce, emocje rozładowujesz na kobietach w domu, a gdzie twoje wnioski z terapii , gdzie zasady, robisz coś z tym,czy tylko udajesz.
Samo bycie na terapii i zaliczenie,to wielkie g...o, praca i jeszcze raz praca nad sobą.
DYPLOMAMI MOŻNA TAPETOWAĆ

grzesiek - Pią 24 Maj, 2013 13:03

Jak czytam codzienną prasę ,to zaczynam od nekrologów,bo to jedyna strona w gazecie gdzie piszą prawdę,prognoza pogody to kłamstwo,a cała reszta to fałsz.
Endriu weź notatki z terapii i zacznij je czytać od nowa,ale ze zrozumieniem,czasem kilka razy,aż przyswoisz.

Eila - Pią 24 Maj, 2013 13:32

Cześć Endriu :)
Jak tam Twoje kubki smakowe????

endriu - Pią 24 Maj, 2013 13:39

d*** jest fajny :lol2: :lol2: :lol2:

na pewno lepszy niż wyleczony alkoholizm (by staaw, pastel i podobni)

leon - Pią 24 Maj, 2013 13:43

Eila napisał/a:
na pewno lepszy niż wyleczony alkoholizm

Skad wiesz,przeciez sie jeszcze nie wyleczyles :lol2:
ps.
cytowalem endriu,system zmienil na Eila...

endriu - Pią 24 Maj, 2013 13:43

widzę po staawie i pastelu :mgreen:
leon - Pią 24 Maj, 2013 13:46

endriu napisał/a:
widzę po staawie i pastelu :mgreen:

Z tego co pisza,to raczej zadowoleni sa,czyli to chyba lepsze niz d*** :>

endriu - Pią 24 Maj, 2013 13:47

nie piszą prawdy
albo piszą jak się pomylą

Jonesy - Pią 24 Maj, 2013 13:53

endriu napisał/a:
nie piszą prawdy
albo piszą jak się pomylą


40-letni facet a chowa się za innymi... Nie odwracaj uwagi Endriu od siebie, nieładnie...

Ciekawe ile Ci zajmie "odkrycie" prawdy, że terapeutyzowany alkoholik też ma prawo się wnerwić jak każdy człowiek i nie jest to głód...
Ale przecież kto jak kto, ale głody to podobno umiesz rozpoznawać bezbłędnie...

Ps. To ile już czasu "jedziesz na tym d***"?

wolny - Pią 24 Maj, 2013 13:54

UDOWODNIJ!!!! :mgreen:Jędruś co oni kłamią !!! :uoee:
endriu - Pią 24 Maj, 2013 13:57

Jonesy napisał/a:
To ile już czasu "jedziesz na tym d***"?


2 lata, ale jeszcze 7 lat wytrzymam
(do pełnoletności syna)

leon - Pią 24 Maj, 2013 14:00

endriu napisał/a:
nie piszą prawdy
albo piszą jak się pomylą

Moze powinienes zmienic zajecie i do policji wstapic,bo jak widze tropisz(glody),wykrywasz(procenty),podejrzewasz wielu o mowienie nieprawdy,a moze tak lepiej przyjrzec sie sobie,niz bezpodstawnie wystawiac oceny innym :>

staaw - Pią 24 Maj, 2013 14:08

endriu napisał/a:

jeszcze 7 lat wytrzymam
(do pełnoletności syna)

Tak sobie tłumacz a za siedem lat Ci zadzwonią... :glupek:

Nawet w żartach Twoja podświadomość rejestruje to jako furtkę...

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:09

leon napisał/a:
moze tak lepiej przyjrzec sie sobie

no przecież się przyjrzałem, mam głoda

szymon napisał/a:
dlaczego piszesz w cudzysłowie?
dostały w twarz też w cudzysłowie?

no chyba nie myślisz, że je uderzyłem
żona dała mi na obiad za dużo pierogów do barszczu to na nią nakrzyczałem
a córka się wstawiła to się jej też dostało...

wolny - Pią 24 Maj, 2013 14:10

endriu, Zdjąłem ci ignora , ale zacznij być facetny, bo jak będziesz pitolił jak stara baba w przekwicie to ..... :wiking:
olga - Pią 24 Maj, 2013 14:11

endriu napisał/a:
dała mi na obiad za dużo pierogów


:zemdlal: to nie lepiej bylo se samemu nalozyc? 8|

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:11

wolny napisał/a:
Jędruś co oni kłamią


to, że są wyleczeni, i że sobie sami poradzą...

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:13

olga napisał/a:
to nie lepiej bylo se samemu nalozyc?

nie smakowałoby mi

Jonesy - Pią 24 Maj, 2013 14:14

endriu napisał/a:
Jonesy napisał/a:
To ile już czasu "jedziesz na tym d***"?


2 lata, ale jeszcze 7 lat wytrzymam
(do pełnoletności syna)


Jak to jest kolejna z Twoich prowokacji (jak ostatnim razem) to jest:
po pierwsze mało smieszna,
po drugie głupia,
po trzecie może się okazać że następnym razem ludzie nie zareagują jak będziesz faktycznie potrzebował pomocy.

Zaś jak piszesz prawdę, to bardzo Ci współczuję. Bo "ale przynajmniej nie piję" wcale nie jest takim fajnym sposobem na życie...

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:15

dzisiaj se kupiłem pizze
z córką już jedną dużą zjedliśmy

jeszcze jedna została

olga - Pią 24 Maj, 2013 14:15

a Ty jej nakladasz zeby jej smakowalo? :/
wolny - Pią 24 Maj, 2013 14:16

endriu napisał/a:

to, że są wyleczeni, i że sobie sami poradzą...

No ale ty tego nie wiesz czy to prawda jest czy nie więc ...??? To oni wiedzą a nie ty , dlaczego posądzasz o kłamstwo tylko za to że ty uważasz że jest inaczej ???? Oj,.. Jedruś
!!!!
A co do tych pierogów to ja tez bym był bardziej ostrożny bo jak nawet tego jednego nie dostaniesz to dopiero będzie bida :wysmiewacz:

staaw - Pią 24 Maj, 2013 14:17

endriu napisał/a:

żona dała mi na obiad za dużo pierogów do barszczu to na nią nakrzyczałem
a córka się wstawiła to się jej też dostało...

A żyje tylko dla tego że barszczu nie przesoliła?

I Ty mówisz że masz szczęśliwsze życie odemnie?
Fakt, komórę mam gorszą, fury nie mam... Ale od trzech lat moja żona przezemnie nawet razu nie płakała...

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:19

Jonesy, piszę prawdę, od wczoraj coś się źle czuję

a z tymi 7 latami to na dzień dzisiejszy takie myśli mi przelatują po głowie, nie tylko dzisiaj zresztą, to chyba jakaś podświadomość i w czasie głodu się uaktywnia,
ale może za 7 lat to już nie będę miał takich myśli (i będę wyleczony :p )

smokooka - Pią 24 Maj, 2013 14:20

"...zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie..."
Trochę mi to przypomina jakiś festiwal :mysli: mojszości :rotfl:

Endriu, nie zatrzymuj się. Idź dalej dobrą drogą.

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:20

olga napisał/a:
a Ty jej nakladasz zeby jej smakowalo?

nie


no, raz w miesiącu jej kawę zrobię

Jonesy - Pią 24 Maj, 2013 14:21

endriu napisał/a:

a z tymi 7 latami to na dzień dzisiejszy takie myśli mi przelatują po głowie, nie tylko dzisiaj zresztą, to chyba jakaś podświadomość i w czasie głodu się uaktywnia,
ale może za 7 lat to już nie będę miał takich myśli (i będę wyleczony :p )


Drzewo i emerytura Andrzej, drzewo i emerytura... Pamiętasz?

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:21

staaw napisał/a:
Ale od trzech lat moja żona przezemnie nawet razu nie płakała...


a ile razy Ty płakałeś? przez nią?

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:22

Jonesy napisał/a:
Drzewo i emerytura Andrzej, drzewo i emerytura... Pamiętasz?


mam głoda, to jest wpisane w chorobę

staaw - Pią 24 Maj, 2013 14:22

endriu napisał/a:

ale może za 7 lat to już nie będę miał takich myśli (i będę wyleczony :p )

Nie będziesz miałtakich myśli bo... się zapijesz na śmierć.
Zamiast tropić głody trop chwile trzeźwości.
Powtarzaj że już na zawsze masz w du*** gorzałę. Uwierz że pomaga...

endriu - Pią 24 Maj, 2013 14:24

wolny napisał/a:
To oni wiedzą a nie ty , dlaczego posądzasz o kłamstwo

na terapii i mitingach uczyli mnie, że nie ma wyleczonych alkoholików

wolny - Pią 24 Maj, 2013 14:24

smokooka napisał/a:
Idź dalej dobrą drogą.

a Jaka ona tam dobra skoro kobita pierogiem dostaje po głowie, nie dość że nagotowała wspaniałości dla menżusia to jo jeszcze pierogami obrzuca ( pierogi zastosowano jako przenośnie ) :p

staaw - Pią 24 Maj, 2013 14:25

endriu napisał/a:
staaw napisał/a:
Ale od trzech lat moja żona przezemnie nawet razu nie płakała...


a ile razy Ty płakałeś? przez nią?

Kpisz?

wolny - Pią 24 Maj, 2013 14:26

endriu napisał/a:
mitingach uczyli mnie, że nie ma wyleczonych alkoholików

A nie mówiwli nic o tym że nie ma innych autorytetów oprócz SW ??? :mysli:

staaw - Pią 24 Maj, 2013 14:28

smokooka napisał/a:
Idź dalej dobrą drogą.

Jaką drogą? Ma zacząć żonę tłuc kiedy przypali barszcz?

Albo facet jest w ostrym nawrocie, albo jaja sobie robi.
Ale jeżeli to jaja... :laskabije:

wolny - Pią 24 Maj, 2013 14:38

staaw napisał/a:
Ale jeżeli to jaja...
Ta ,.. najpierw trza je mieć ???? 8|
smokooka - Pią 24 Maj, 2013 14:44

Może zwrócę uwagę krytykantów na "dobrą drogę" - dobrą podkreślam, a nie mnie oceniać czyja lepsza, najlepsza, a czyja do du**. Staś ma swoją (jakże nową), Pastel swoją, wolny swoją a Endriu swoją, ja swoją zresztą też mam. Biorąc pod uwagę to że dążymy w jednym kierunku, pokonując swoje przeszkody z sukcesami, to cóż mnie obchodzi że ktoś ma inną drogę? Ja mam swoją najmojszą, Staś swoją najtwojszą, itd. Może zamiast urządzać festiwal krytyki podać dłoń i iść nadal swoją drogą do swojego celu? Ja tam nie dałabym rady iść drogą Endriu ale i nie wciskam nikogo na swoją. I nie sprawia mi żadnej satysfakcji to że mu trudno, cieszę się że szuka pomocy, żałuję tylko że wyciągnięcie ręki po pomoc wiąże się z wysuwaniem jej na deszcz śliny.
Niezależnie od swoich sympatii i antypatii nikomu nie życzę głodów, nawrotów i zapić i nie sprawi mi rozkoszy taplanie się w nich. :buziak:


Powiem szczerze, że gdyby sytuacja dotyczyła mnie w obecnej chwili, jeśli napisałabym że mnie nosi, że potrzebuję wsparcia, a spotkałabym się z podśmiechujkami ze strony panów z tego wątku to poważnie myślałabym, że już nic lepszego niż chlanie mnie nie czeka. Wstyd cf2423f

pannamigotka - Pią 24 Maj, 2013 14:45

Endriu, jak dla mnie jesteś szczery, a to podstawa trzeźwienia.
Inni (nie wszyscy) ani głodów nie miewają, ani nie nigdy by nie podnieśli głosu. Radzą sobie sami, tylko, że do czasu, a jak radzą, to już inna sprawa. Ty mając pomoc i będąc świadomym swojej choroby i tego, co się z Tobą dzieje masz szansę na godne życie.
Jak dla mnie to co opisujesz to nie jest żadna tragedia, żaden zwrot, ot gorsze samopoczucie, na które daj sobie prawo, co robić- wiesz.

staaw - Pią 24 Maj, 2013 15:01

smokooka napisał/a:

Powiem szczerze, że gdyby sytuacja dotyczyła mnie w obecnej chwili, jeśli napisałabym że mnie nosi, że potrzebuję wsparcia, a spotkałabym się z podśmiechujkami ze strony panów z tego wątku to poważnie myślałabym, że już nic lepszego niż chlanie mnie nie czeka.

Smoczku, czy Ty na prawdę nie widzisz że Andrzeja nosi już conajmniej 3 tygodnie?
Czy uważasz że opiepszenie żony żeby się dziecko wstawiało za mamą to nic nie znaczący incydent?

smokooka - Pią 24 Maj, 2013 15:02

Stasiu, miast drapać nie swoje rany i odwracać uwagę od siebie, sobą właśnie najczulej się zajmij. :buziak:
ulena - Pią 24 Maj, 2013 15:06

staaw napisał/a:
że Andrzeja nosi już conajmniej 3 tygodnie?

hmm czasem nosi i dłużej , mnie też nosiło i to dobre ze 2 lub i 3 tygodnie i wszystko zawodziło , ale się znalazło coś co podniosło mnie z upadku, a może dla Endriu pisanie tutaj o tym jest właśnie formą pomocy sobie??? A żona jak coś ze sobą robi to poradzi sobie i z Endriu i jego nawrotami, a jak nie cóż .... też może coś z tym zacząć robić. Nawroty są straszne Endriu :pocieszacz: :pocieszacz:cieszę się, że mówisz o tym głośno , jak napisała pananmigotka - szczerość jest najważniejsza, dla mnie to podstawa trzeźwienia, nie ukrywać swej słabości, bo to się źle kończy przeważnie Endriu :brawo: :brawo: :brawo:

staaw - Pią 24 Maj, 2013 15:10

smokooka napisał/a:
Stasiu, miast drapać nie swoje rany i odwracać uwagę od siebie, sobą właśnie najczulej się zajmij.

Sobą zajmuję się najlepiej jak umiem... :chmurka:

smokooka - Pią 24 Maj, 2013 15:11

staaw napisał/a:
Sobą zajmuję się najlepiej jak umiem...
:buziak:
wolny - Pią 24 Maj, 2013 15:31

pannamigotka napisał/a:
Inni (nie wszyscy) ani głodów nie miewają, ani nie nigdy by nie podnieśli głosu. Radzą sobie sami, tylko, że do czasu, a jak radzą, to już inna sprawa. Ty mając pomoc i będąc świadomym swojej choroby i tego, co się z Tobą dzieje masz szansę na godne życie.

No tak ,.. to już po mnie,.. jeno Jędruś ma jakieś szanse na godziwe życie,.. ot i los cholera jasna, że też i mnie musiało wziąć na to wyleczenie,.. zamiast na terapiach ślęczeć to mnie siem wolności zachciało,.. i co ja teraz mam począć głupek,. jak taka straszna perspektywa przede mną??? :bezradny: :bezradny: :beczy:

ulena - Pią 24 Maj, 2013 15:36

Cytat:
jak taka straszna perspektywa przede mną??? :bezradny: :bezradny: :beczy:
_________________
biedny :pocieszacz: misio :wysmiewacz:
wolny - Pią 24 Maj, 2013 16:04

ulena, :beczy: chociaż Ty jedna co masz dobre serduszko :buziak:
grzesiek - Pią 24 Maj, 2013 18:00

endriu,mi przeszkadzała ogórkowa w środku lata,jak mi ją żona podała,gorącą ,a na dworze +30 stopni. Trzepnąłem drzwiami i na browara poszedłem,bo zimny był. To nie zupa,ani temperatura była powodem do sprzeczki,tylko pic mi się chciało i tyle. Każdy pretekst jest dobry żeby się napić,pierogi też.
Dzisiaj się nie napiłeś,piszesz o głodzie,ale to d*** nie podparty teorią.
Co robisz z tym głodem,którego rozpoznałeś? Nie pielęgnuj go,tylko pomyśl co zrobić ,by następnego dnia on się nie objawił. Do tego potrzebna jest praca nad sobą,zmiana postępowania i myślenia,by nadmiar PIEROGÓW,czy innych frykasów nie stanowił problemu.

wolny - Pią 24 Maj, 2013 18:28

grzesiek, ucxc4 325t5
endriu - Pią 24 Maj, 2013 19:35

za miesiąc się okaże,
albo będę bez roboty
albo będę miał dwa razy lepszą.

endriu - Pią 24 Maj, 2013 19:36

staaw napisał/a:
Kpisz?


niedawno się żaliłeś, że Cię żona nie rozumie...

Dziubas - Pią 24 Maj, 2013 19:40

endriu napisał/a:
za miesiąc się okaże,
albo będę bez roboty
albo będę miał dwa razy lepszą.

A co wtedy zrobisz?

endriu - Pią 24 Maj, 2013 19:41

piszę o tym bo to pewnie przez to napięcie mam głody
staaw - Pią 24 Maj, 2013 19:42

endriu napisał/a:
staaw napisał/a:
Kpisz?


niedawno się żaliłeś, że Cię żona nie rozumie...
Ja się nie żalę, wypowiadam problem by go rozwiązać...
Dziubas - Pią 24 Maj, 2013 19:44

endriu napisał/a:
bo to pewnie przez to napięcie mam głody

Dla czego jest to dla Ciebie "napięciem"?

staaw - Pią 24 Maj, 2013 19:44

endriu napisał/a:
piszę o tym bo to pewnie przez to napięcie mam głody
to wróć na terapię podstawową. Do jutra...
endriu - Pią 24 Maj, 2013 19:44

staaw napisał/a:
Ja się nie żalę, wypowiadam problem by go rozwiązać...

no to tak samo jak ja z tym głodem :p

staaw - Pią 24 Maj, 2013 19:52

W każdym razie ja też mam kłopoty finamsowe, więc idę na noc do drugiej pracy zamiast jojczyć...
endriu - Pią 24 Maj, 2013 19:55

mam plan rezerwowy obgadany z terapką, nie bój o mnie...
yeti - Pią 24 Maj, 2013 20:23

endriu napisał/a:
mam plan rezerwowy obgadany z terapką, nie bój o mnie...

Wyobraź sobie ,że dzisiejszego dnia miałem podobne do twoich przemyślenia i zamiary zwiania do flaszki,ale dzisiej był u nas miting AA.poszedłem na niego bo chciałem by szwagier go nie opuścił,a nie po to by z handry sie wyzwolić i z chęci zalania drażacego moja duszę robaka.stało się zupełnie cos innego !!! na mitingu była rowniez alkoholiczka z podobnymi onegdaj rozterkami.Ja odwazyłem sie swoje rozterki i zamiary wywalić na zewnątrz,oczyscić dręczace moja psychikę watpliwosci i oto ta alkoholiczka opowiedziała mi o swoim podobnym stanie w przeszłości ona wtedy zapiła swój smutek i rozpacz,ale jak uslyszałem od niej co jej to dało i refleksje po tym wydarzeniu,to tak jak bym ze snu sie obudził,snu którym była chęc sięgniecia do flaszki !! nic innego we łbie nie siedziało,a po jej świadectwie cosik we mnie pękło i spokojnie wrociłem do domu bez ochoty zapicia,bo przecież w ten sposób jedynie siebie bym sponiewierał a to jedynie pogorszyło by moj zły stan psychiczny.Wbrew temu co czasami piszą grupa AA jest wielkim i silnym wsparciem ,a zwlaszcza doswiadczenia tych ,którzy przerobili to do czego ja zmierzałem,a teraz jest ok iz moim wnetrzem i z psychika i nie potrzebna do tego byla flaszka :skromny:

yeti - Pią 24 Maj, 2013 20:31

A cco w tym wszystkim najciekawsze to to,że po mitingu rozmawiałem z żona ,ktora pojechala w świat odpocząć i wyobraź sobie,że nie sięgam pamiecią az tak daleko by przypomnieć sobie kiedy tak sympatycznie ze soba gadalismy.coś jednak w tych naszych grupach wsparcia odpowietrzajacego jest.Ja tego dzisiej doznałem,pełen luz,tolerancja i zrozumienie tego czego zrozumieć sie nie dało.Trzeba chyba tylko mocno uwierzyć,że problem tkwi we mnie i ja z nim sobie i z własnym ego muszę poradzić.A jak inni maja ze soba problemy no to niech poradza sie takich,którzy przeszli co nieco i mogą a nawet pragna mu pomóc :zalamka:
ulena - Pią 24 Maj, 2013 20:52

yeti napisał/a:
kiedy tak sympatycznie ze soba gadalismy
:buzki: :buzki: :buzki: :radocha: :radocha: :radocha:
wolny - Pią 24 Maj, 2013 20:59

yeti napisał/a:
.A jak inni maja ze soba problemy no to niech poradza sie takich,którzy przeszli co nieco i mogą a nawet pragna mu pomóc

No niby tak to by wyglądało , lecz z tym pomaganiem to byłbym bardziej wstrzemięźliwy, widzisz Yeti to jest chyba tak,.że owszem,. ludzie maja ochotę i pragnienie jak to nazywasz tej pomocy, tylko tu trzeba by zajrzeć pod spódnicę tej pomocy czym ona jest podszyta czy jest to bezinteresowny akt,. czysty w swej intencji,. czy tez Egusiowe zachcianki nienażartego barona życia ludzkiego. Jeżeli Eguś sie w tym plącze to od razu wyczujesz nauczycielską nutę wypowiedzi( nakarm mnie swoim podziwem ) bo bezinteresowna wypowiedź jest luźna i nie nachalna, zwyczajna i prosta, można powiedzieć taka na odwal,czyli,..chcesz to mi wierz, nie chcesz to nie, coś w tym stylu , rozumiesz o co mi chodzi chyba ???

rybenka1 - Pią 24 Maj, 2013 21:41

WOLNY :okok: szczera rozmowa z drugim alkoholikiem :okok:
yeti - Pią 24 Maj, 2013 22:05

wolny napisał/a:
tu trzeba by zajrzeć pod spódnicę tej pomocy czym ona jest podszyta czy jest to bezinteresowny akt,. czysty w swej intencji,. czy tez Egusiowe zachcianki nienażartego barona życia ludzkiego. Jeżeli Eguś sie w tym plącze to od razu wyczujesz nauczycielską nutę wypowiedzi( nakarm mnie swoim podziwem )

Doskonale Cię rozumiem ,bo przeca taka "pomoc"doświadczam na codzień we własnym domu,więc uczę sie teraz od tego uwolnic i szukac pomocy u takich jak ja alkoholików a nie u nawiedzonych pychą i zarozumialościa alkoholików-TERAPEUTÓW bo niestety rzeczywiście nie potrafi sie taki pseudo terapeuta pozbyc mentorskiej nauczycielskiej nuty

yeti - Pią 24 Maj, 2013 22:14

rybenka1 napisał/a:
WOLNY :okok: szczera rozmowa z drugim alkoholikiem :okok:

Rybeńko masz rację,ale jak alkoholik tak do konca nie jest pewien czy nim jest? to jak on może mnie alkoholika zrozumieć i doradzić choć by przykładem ze swojego życia on nie jest szczery on racjonalizuje i projektuje , dzisiej na mitingu szczera nie majaca zadnych watpliwości co do swojej choroby, alkoholiczka dala mi świadectwo szczere z życia swojego wyjete,to do mnie trafiło i odniosło pożądany efekt , bo dało mi to wiele do myslenia i to nad samym sobą

rybenka1 - Pią 24 Maj, 2013 22:32

Dzielenie sie siłą i nadzieją ,wsparciem innych alkoholików to sposób na trzezwe zycie . :okok:
yeti - Sob 25 Maj, 2013 07:24

rybenka1 napisał/a:
Dzielenie sie siłą i nadzieją ,wsparciem innych alkoholików to sposób na trzezwe zycie .
Witaj ,calkowicie się z Tobą zgadzam.W dniu wczorajszym na grupie AA podzielila się swoimi doświadczeniami alkoholiczka,dwa razy ja widzialem,ale swoja spokojna pozbawiona emocji wypowiedzia wkroczyła w mój stan psychiczny w ,którym się znajdowałem ,który proponowal mi sięgnięcie do flaszki w celach leczniczych.I stało się tak jak napisałaś,cosik sie pootwieralo,nie było agresji,oburzenia jedynie refleksja,co mi da zapicie handry!!! mózg podpowiedział,że nic wpadnę w wiekszego doła i popłynę jak Wisła do Gdańska.Czyli szczera,nie mentorska,nie nauczycielska,spokojna rozmowa z drugim alkoholikiem rzeczywiscie działa - jestem trzexwy a na dodatek spokojny,pozbawiony zlych.destrukcyjnych emocji i o to chodzi na mitingach AA :)
grzesiek - Sob 25 Maj, 2013 10:54

yeti napisał/a:
jestem trzexwy a na dodatek spokojny,
yeti napisał/a:
po mitingu rozmawiałem z żona ,ktora pojechala w świat odpocząć i wyobraź sobie,że nie sięgam pamiecią az tak daleko by przypomnieć sobie kiedy tak sympatycznie ze soba gadalismy


I to mi się podoba. TYLKO SPOKÓJ może nas uratować.PROSTE :okok:

staaw - Sob 25 Maj, 2013 18:00

I jak Endriu? Zhaltowałeś nieco?
endriu - Sob 25 Maj, 2013 19:09

wróciłem z Jasnej Góry :)
skosiłem trawnik :radocha:
oglądam finał Ligi Mistrzów :lol2:

staaw - Sob 25 Maj, 2013 19:18

Mam nadzieję że nie gra Twoja drużyna ;)
pterodaktyll - Sob 25 Maj, 2013 19:22

staaw napisał/a:
Mam nadzieję że nie gra Twoja drużyna

Jak nie jak tak, a Polonia Dortmund to niby czyja drużyna? ;)

endriu - Sob 25 Maj, 2013 19:28

z synem kibicujemy Borussii
ulena - Sob 25 Maj, 2013 21:13

endriu napisał/a:
z synem kibicujemy Borussii
to niech wygra, bo jak nie ....... to znów pierogi moga latać po chacie :wysmiewacz:
pterodaktyll - Sob 25 Maj, 2013 21:42

ulena napisał/a:
endriu napisał/a:
z synem kibicujemy Borussii
to niech wygra, bo jak nie ....... to znów pierogi moga latać po chacie :wysmiewacz:

I co? Latają już? :mysli: ........ j67j6

ant69 - Sob 25 Maj, 2013 22:21

Cytat:
_________________
Cześć ant69


czym sobie zasłużyłem??

Czarny - Sob 25 Maj, 2013 22:32

ant69 napisał/a:
czym sobie zasłużyłem??
Zmartwię Cię....każdy to widzi...swój nick :>
ant69 - Sob 25 Maj, 2013 22:33

Fajny numer... ale jestem ignorantem. A już myślałem że się znamy z jakiegoś mitingu czy coś :rotfl: :wysmiewacz:
Czarny - Sob 25 Maj, 2013 22:35

Endiu...po prostu jest szarmancki i uprzejmy :D
endriu - Nie 26 Maj, 2013 08:16

dzisiaj nie mam głoda :D
wolny - Nie 26 Maj, 2013 08:33

endriu, endriu, a cio dali na śniadanko ???? :mgreen:
endriu - Nie 26 Maj, 2013 08:38

kawa i babeczki :D
szymon - Nie 26 Maj, 2013 17:23

endriu napisał/a:
z mojego głodu alkoholowego


najpierw to go trzeba umiec rozpoznać... ale bez obaw, to Ci nie grozi... luzik :cacy2:

endriu - Nie 26 Maj, 2013 17:30

ku*** szymek, je***ć Ci?
Maciejka - Nie 26 Maj, 2013 17:42

Andrzej tylko spokojnie, bez agresji policz do 10 lub dłużej....
endriu - Nie 26 Maj, 2013 17:45

jak można być spokojnym jak Rybka wchodzi na forum tylko po to, żeby powstawiać parę "debilnych kulek" a Szymon prowokuje bo przecież głód rozpoznałem i napisałem o tym... :evil2"
Maciejka - Nie 26 Maj, 2013 17:50

Masz rację ale czy ty jesteś kukła żeby dac sie sprowokowac. Złość to można wyrażać inaczej np; nie podoba mi , że wiesz lepiej ode mnie co sie ze mną dzieje, co chcesz przez to powiedzieć, sugerujesz coś. Rozumiesz,,,,
Dziubas - Nie 26 Maj, 2013 17:52

perełka napisał/a:
Masz rację

nie ma racji

Maciejka - Nie 26 Maj, 2013 17:56

Dziubas Andrzej odebrał jak odebrał pisząc masz racje myślałam o zlości o tym się nie dyskutuje, pojawiła sie ale można to wyrażić inaczej. Nie pisalam czy ma rację w swoim odbiorze i tyle.
staaw - Nie 26 Maj, 2013 18:00

endriu napisał/a:
jak można być spokojnym jak Rybka wchodzi na forum tylko po to, żeby powstawiać parę "debilnych kulek" a Szymon prowokuje bo przecież głód rozpoznałem

Słyszałłeś że kto chce szuka sposobu, kto nie chce.... powodu?

Maciejka - Nie 26 Maj, 2013 18:01

Stasiu zlota myśl- zapamiętam i wezmę do serca :>
Dziubas - Nie 26 Maj, 2013 18:01

perełka napisał/a:
pisząc masz racje myślałam o zlości

ja też

Maciejka - Nie 26 Maj, 2013 18:02

nie kapuje :bezradny: rozwiniesz?
Dziubas - Nie 26 Maj, 2013 18:05

perełka napisał/a:
rozwiniesz?

Pisze o tym, że to żaden powód do zdenerwowania.
Napisałem wcześniej: "Nie bierz nic do siebie", nie bez powodu.
Nic co inni mówią o mnie nie jest "prawdą"(dla mnie), dopóki się z tym nie zgodzę,"nie wezmę do siebie".

Maciejka - Nie 26 Maj, 2013 18:07

Dziekuję :)
endriu - Nie 26 Maj, 2013 18:11

to po co pisać na forum jakby nikt nic nie brał do siebie?
Maciejka - Nie 26 Maj, 2013 18:14

A może tu chodzi o to czy ty sie zgadzasz z tymi opiniami, czy sa dla ciebie prawdą? Jak ja słyszę jakąś opinię i się z nią nie zgadzam to macham na to ręką albo mówię powątpiewająco skoro tak mówisz i dę dalej
Jo-asia - Nie 26 Maj, 2013 20:11

endriu napisał/a:
to po co pisać na forum jakby nikt nic nie brał do siebie?

ja biorę, dla siebie...nie, do siebie
nie jest w stanie mnie nikt dotknąć...zdenerwować...obrazić....wyśmiać
dopóki sama na to nie pozwolę...póki nie wezmę do siebie a tego nie robię :]
wychodzę z przekonania, że to co do mnie ktoś pisze....robi z miłości do mnie :skromny:
a jeśli jego intencje są inne...to jego problem ;)

staaw - Nie 26 Maj, 2013 20:31

Joasiu mądrze napisałaś...
Dodam że większą część wiedzy uzyskałem na forum.
Czytałem na czym wyłożyli się inni i zwalniałem na tych zakrętach.
Mało pisałem o swoim pomyśle na trzeźwienie z forumem bo bałem się krytyki, brałem osobiście do siebie. A przecież Kazik czy Marek pisząc o tym że na pewno zapiję się na śmierć bez AA czy terapii tak naprawdę piszą że to oni zapili by się na śmierć.

Podobnie ja twierdząc że normalnemu człowiekowi alkohol do niczego nie jest potrzebny, tak naprawdę nie rozumiem jak ktoś po nastu latach niepicia może jeszcze chcieć się napić...

staaw - Nie 26 Maj, 2013 20:43

perełka napisał/a:
Stasiu zlota myśl- zapamiętam i wezmę do serca :>

Tego o powodzie i sposobie sam niewymyśliłem.
Bardzo pomaga mi odróżnić czego chce Staaw a czego Eguś...
Jeżeli szukam usprawiedliwienia mojego działania oznacza to że czekają mnie kłopoty, nie jestem pewien decyzji więc jest ona nie moją tylko jakiegoś podłego manipulanta...

pterodaktyll - Nie 26 Maj, 2013 20:45

staaw napisał/a:
Jeżeli szukam usprawiedliwienia mojego działania oznacza to że czekają mnie kłopoty, nie jestem pewien decyzji więc jest ona nie moją tylko jakiegoś podłego manipulanta...

Ty jesteś teraz dr. Jekyll i mr. Hyde? :mysli:

szymon - Nie 26 Maj, 2013 20:50

staaw napisał/a:
Jeżeli szukam usprawiedliwienia mojego działania oznacza to że czekają mnie kłopoty, nie jestem pewien decyzji więc jest ona nie moją tylko jakiegoś podłego manipulanta...


a jakiegoż toż :mgreen: manipulanta :D

staaw - Nie 26 Maj, 2013 20:51

pterodaktyll napisał/a:
staaw napisał/a:
Jeżeli szukam usprawiedliwienia mojego działania oznacza to że czekają mnie kłopoty, nie jestem pewien decyzji więc jest ona nie moją tylko jakiegoś podłego manipulanta...

Ty jesteś teraz dr. Jekyll i mr. Hyde? :mysli:

Nie rozumiem... Ktoś mi tłumaczył to porównanie ale już nie pamiętam o co chodzi.

Mówiąc tak jak ja czuję, człowiek jest rozdarty między świat duchowy a materialny, dobro i zło, ambicję (tę dobrą) i lenistwo...
Na skutek niezrozumiałej dla mnie asymetrii Wszechświata łatwiej jest czynić zło, obojętne czy sobie czy bliźniemu...

staaw - Nie 26 Maj, 2013 20:53

szymon napisał/a:
staaw napisał/a:
Jeżeli szukam usprawiedliwienia mojego działania oznacza to że czekają mnie kłopoty, nie jestem pewien decyzji więc jest ona nie moją tylko jakiegoś podłego manipulanta...


a jakiegoż toż :mgreen: manipulanta :D

No Egusia, pisałem przeca... :nerwus:

szymon - Nie 26 Maj, 2013 20:54

staaw napisał/a:
szymon napisał/a:
staaw napisał/a:
Jeżeli szukam usprawiedliwienia mojego działania oznacza to że czekają mnie kłopoty, nie jestem pewien decyzji więc jest ona nie moją tylko jakiegoś podłego manipulanta...


a jakiegoż toż :mgreen: manipulanta :D

No Egusia, pisałem przeca... :nerwus:

no... czyli Staawa, bo Ty jestes właścicielem Egona i bierz za niego odpowiedzialność, a nie zwalaj :P

pterodaktyll - Nie 26 Maj, 2013 20:54

staaw napisał/a:
Nie rozumiem... Ktoś mi tłumaczył to porównanie ale już nie pamiętam o co chodzi.

http://pl.wikipedia.org/w...de_%28nowela%29
:)

staaw - Nie 26 Maj, 2013 21:05

szymon napisał/a:
staaw napisał/a:

No Egusia, pisałem przeca...

no... czyli Staawa, bo Ty jestes właścicielem Egona i bierz za niego odpowiedzialność, a nie zwalaj :P

Nie zgodzę się z Tobą. Temat był zresztą wałkowany już, możesz poszukać, sam chętnie sprawdzę czy zmieniło się moje myślenie...

Ja mogę zaprogramować Egusia niczym komputer, dalej działa poza świadomością.
Jeżeli w oprogramowaniu znajduje się błąd (a z pewnością niejeden) musi trafić się sytuacja że system pójdzie się ... no... zawiesi się...

Jestem odpowiedzialny za skutki wywalenia systemu, ale winien będę dopiero kiedy przy następnej podobnej sytuacji okaże się że nadal nic nie zrobiłem z bugiem...

szymon - Nie 26 Maj, 2013 21:12

staaw napisał/a:
Nie zgodzę się z Tobą
staaw napisał/a:
Jestem odpowiedzialny za skutki wywalenia systemu


no to jakiś wewnętrzny impas jest :D
ale... uj tam jak to mówią ;)

Maciejka - Pon 27 Maj, 2013 07:05

Dziubas napisał/a:
perełka napisał/a:
rozwiniesz?

Pisze o tym, że to żaden powód do zdenerwowania.
Napisałem wcześniej: "Nie bierz nic do siebie", nie bez powodu.
Nic co inni mówią o mnie nie jest "prawdą"(dla mnie), dopóki się z tym nie zgodzę,"nie wezmę do siebie".


Dla ciebieDziubas to nie jest powód do zdenerwowania , jesteś w innym punkcie dla [/b]endriu jest bo on jest w innym punkcie. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i z endriu perspektywy złość była słuszna. Uważam, że obaj macie rację a z uczuciami sie nie dyskutuje, warto przyjąć je jak dobrego posłańca, posłuchac co mają do powiedzenia i dowiedzieć się czegoś o sobie, świecie.

wolny - Pon 27 Maj, 2013 07:52

perełka napisał/a:
jesteś w innym punkcie dla [/b]endriu jest bo on jest w innym punkcie.

Ja bym to może ujął trochę inaczej ,. wszyscy krążymy wokół jednego , ale każdy ma swoją orbitę i w sumie bezkolizyjną,. chyba że na własne życzenie wkraczamy w trajektorie lotu innego osobnika,.. wtedy dochodzi do kolizji , ale w gruncie rzeczy z natury swej lubimy te adrenalina konfrontacji i rywalizacji którą nam wpisano wew mózgownice we wczesnym okresie planowania lotu :p :mgreen:

Dziubas - Pon 27 Maj, 2013 08:16

perełka napisał/a:
Dla ciebieDziubas to nie jest powód do zdenerwowania....

Odpowiem zdaniem,które bardzo "lubię" :p : "zgadzam się z tobą, ale..." :mgreen:

Każdy żyje w swoim świecie i postrzega rzeczywistość przez pryzmat swoich doświadczeń (podświadomość). Nie każdy zdaje sobie sprawę,że można ją zmieniać, a zasadniczo zmienia się ona cały czas, wraz z nabywaniem nowych doświadczeń i na to mam wpływ.
To ja zacząłem decydować czym ją "karmię". Czy dostaje do "żarcia" lęki, oczekiwania, czy miłość i szacunek? To tylko ode mnie zależy.

endriu napisał/a:
to po co pisać na forum jakby nikt nic nie brał do siebie?

Gdybym postępował zgodnie z tą i kilkoma jeszcze prostymi zasadami, to pewno nigdy bym nie trafił na to forum.
endriu , to Ty decydujesz co do siebie przyjąć, to Ty masz nad tym władzę.

Maciejka - Pon 27 Maj, 2013 08:20

:brawo:
leon - Pon 27 Maj, 2013 08:23

perełka napisał/a:
Gdybym postępował zgodnie z tą i kilkoma jeszcze prostymi zasadami, to pewno nigdy bym nie trafił na to forum.
endriu , to Ty decydujesz co do siebie przyjąć, to Ty masz nad tym władzę.

:okok:

endriu - Pon 27 Maj, 2013 16:29

fakinszit
spałem teraz 2 godziny i mam suchego kaca
jakie to niepicie jest *j****...
ma kto pożyczyć halta?

endriu - Śro 29 Maj, 2013 20:45

jestem nadmiernie odpowiedzialny za innych ludzi :bezradny:
staaw - Śro 29 Maj, 2013 20:53

endriu napisał/a:
jestem nadmiernie odpowiedzialny za innych ludzi

Witaj w klubie, ja też...
Chcesz o tym pogadać czy zmienić?

endriu - Śro 29 Maj, 2013 20:54

już pogadałem z terapką
teraz czas na zmiany

staaw - Śro 29 Maj, 2013 20:55

:okok:
Jo-asia - Śro 29 Maj, 2013 20:56

endriu napisał/a:
jestem nadmiernie odpowiedzialny za innych ludzi :bezradny:

u mnie to przybiera formę kontroli nad innymi :(

staaw - Śro 29 Maj, 2013 20:57

Uchylisz rąbka tajemnicy co Ci powiedziała? :prosi:
Może mi się przyda...

endriu - Śro 29 Maj, 2013 21:00

u mnie to nie jest kontrola
ostatnie parę lat wiozło się na mnie kilka osób (razy kilka z ich rodzin)
a ja nie podejmowałem żadnych decyzji bo czułem się za te 20 parę osób odpowiedzialny,
kurde, za dorosłe osoby :glupek:

ale decyzje już są podjęte i zmiany następują...
za miesiąc nie będzie niczego....



oprócz mnie :lol:

staaw - Śro 29 Maj, 2013 21:02

Jo-asia napisał/a:
endriu napisał/a:
jestem nadmiernie odpowiedzialny za innych ludzi

u mnie to przybiera formę kontroli nad innymi

A u mnie lęku...
Kiedy się spóźniają do domu (wypadek) , kiedy używają pralki (powódź, nie całkiem bezpodstawnie) , kiedy gotują w nocy (popalone gary, pożar)
Czy zamknięte drzwi, zakręcony gaz, woda...
Niestety moim dziewczynom zdarzało się zostawić otwarte mieszkanie na pół dnia...

endriu - Śro 29 Maj, 2013 21:04

staaw napisał/a:
Uchylisz rąbka tajemnicy


eeee, tam... standardowo
w dzieciństwie bohater rodziny odpowiedzialny za dom bo ojciec pił a matka nic z tym nie robiła
tylko się chwaliła, jakiego ma wspaniałego syna i wszystko w domu w porządku
i tak mi zostało do dzisiaj...

staaw - Śro 29 Maj, 2013 21:07

Jak wygląda bohater to ja wiem, mam lusterko, powiedz jak kazała* Ci to zmienić?

*drobna uszczypliwość zamierzona

endriu - Śro 29 Maj, 2013 21:11

wypier****ć wszystkich wspólników ze spółki
cała kasa wtedy dla mnie
i na prywatne wizyty do niej chodzić...

staaw - Śro 29 Maj, 2013 21:13

endriu napisał/a:

cała kasa wtedy dla mnie
i na prywatne wizyty do niej chodzić...

Czyli jednak ta kasa niecała do Ciebie trafi... :wysmiewacz:

piotr7 - Śro 29 Maj, 2013 21:31

Endriu czy ostatnio nie za często ? :wysmiewacz:
pterodaktyll - Śro 29 Maj, 2013 21:33

staaw napisał/a:
endriu napisał/a:
jestem nadmiernie odpowiedzialny za innych ludzi

Witaj w klubie, ja też..

Jo-asia napisał/a:
u mnie to przybiera formę kontroli nad innymi

Że też Wam się chce zajmować sie innymi zamiast sobą..........

rybenka1 - Śro 29 Maj, 2013 21:36

Ja tam nikogo nie kontroluję ,za siebie tylko jestem odpowiedzilana ,to mi w zupełnosci wystarczy . :radocha:
piotr7 - Śro 29 Maj, 2013 21:37

Może są w nawrocie :beczy:
Jo-asia - Śro 29 Maj, 2013 21:38

pterodaktyll napisał/a:
Że też Wam się chce zajmować sie innymi zamiast sobą..........

mam tyle roboty ze sobą...że dziwię się skąd jeszcze mam na to czas i energię :bezradny:
nic to....powoli sama odpada...znaczy kontrola ;)
powoli doceniam to, że inni mogą być sobie wdzięczni za to co osiągnęli...a nie tylko mnie i mnie i mnie :p

staaw - Śro 29 Maj, 2013 21:41

pterodaktyll napisał/a:

Że też Wam się chce zajmować sie innymi zamiast sobą..........

Pterek... wybraź sobie że wracasz do domu i jest włączone żelazko...
Nie zajął byś się winowajcą?
Nie bałbyś się że drugim razem od żelazka coś się zapali?

Jo-asia - Śro 29 Maj, 2013 21:43

staaw napisał/a:
Nie bałbyś się że drugim razem od żelazka coś się zapali?

a myślisz, że jak się boisz to się nie zapali? :mysli:

pterodaktyll - Śro 29 Maj, 2013 21:44

staaw napisał/a:

Pterek... wybraź sobie że wracasz do domu i jest włączone żelazko...
Nie zajął byś się winowajcą?
Nie bałbyś się że drugim razem od żelazka coś się zapali?

A cóż to za dziwne porównanie? Mam rozumieć, że u Ciebie w domu wszyscy mają głęboko w (no wiesz w czym) to włączone żelazko , a Ty jedyny walczysz żeby sobie nie zrobili krzywdy i przy okazji chałupy nie spalili? Nie sądzisz, że to sie kupy nie trzyma?

pterodaktyll - Śro 29 Maj, 2013 21:45

Cytat:

staaw napisał/a:
Nie bałbyś się że drugim razem od żelazka coś się zapali?

a myślisz, że jak się boisz to się nie zapali?

Ale będzie mógł wtedy powiedzieć, "a nie mówiłem....." :rotfl:

staaw - Śro 29 Maj, 2013 21:48

Jo-asia napisał/a:
staaw napisał/a:
Nie bałbyś się że drugim razem od żelazka coś się zapali?

a myślisz, że jak się boisz to się nie zapali?

Jak mówię o lęku ciut bardzej się pilnują...

Niestety Pterku, ale tylko ja pamiętam by ZAWSZE wszystko sprawdzić przed wyjściem...

(wiem że nawet na to psychiatrzy wymyślili nazwę :wysmiewacz: )

Jo-asia - Śro 29 Maj, 2013 21:54

staaw napisał/a:

Niestety Pterku, ale tylko ja pamiętam by ZAWSZE wszystko sprawdzić przed wyjściem...

choć mi Pterek nie na imię :skromny:
to na tym ZAWSZE....wystarczy, że przestaniesz a resztę w rękach Boga zostaw ;)

Jras4 - Śro 29 Maj, 2013 21:55

pterodaktyll napisał/a:
, a Ty jedyny walczysz
walczyłes kiedyś / latami o cos ale mając swiadomośc że połśrodki nie doprowadzą do zwycięstwa ? że tylko radykalne środki cos zmienia pożar czy nawała Bolszewicka
staaw - Śro 29 Maj, 2013 21:56

Taaa, z drugiej strony po co się męczyć jak tata wszystkiego dopilnował... :bezradny:
pterodaktyll - Śro 29 Maj, 2013 21:57

Jras4 napisał/a:
walczyłes kiedyś / latami o cos ale mając swiadomośc że połśrodki nie doprowadzą do zwycięstwa ? że tylko radykalne środki cos zmienia pożar czy nawała Bolszewicka

Spadaj Władco, to nie ten temat :rotfl:

pterodaktyll - Śro 29 Maj, 2013 21:58

staaw napisał/a:
Niestety Pterku, ale tylko ja pamiętam by ZAWSZE wszystko sprawdzić przed wyjściem...

No i żeś se sam ukręcił ten powróz na własną szyję :bezradny:

Jo-asia - Śro 29 Maj, 2013 21:59

staaw napisał/a:
Taaa, z drugiej strony po co się męczyć jak tata wszystkiego dopilnował... :bezradny:

a po co po tacie sprawdzać :bezradny: ...jak by co będzie na niego :rotfl:

Jras4 - Śro 29 Maj, 2013 22:10

Widze ze nigdy nie walczyłes ..nigdy i o nic
piotr7 - Czw 30 Maj, 2013 07:46

Jras a ty to ze zbowidu czy co
wolny - Czw 30 Maj, 2013 07:49

piotr7 napisał/a:
Jras a ty to ze zbowidu czy co
g45g21 g45g21 g45g21
yuraa - Czw 30 Maj, 2013 07:51

:szok:
endriu - Czw 30 Maj, 2013 13:10

pterodaktyll napisał/a:
Że też Wam się chce zajmować sie innymi zamiast sobą..........

sam sobie dziwię się, ale powoli dociera do mnie to, dzięki terapii oczywiście

endriu - Czw 30 Maj, 2013 20:29

yuraa napisał/a:
:szok:


co Cię tak szokuje yuraaaaaaaaaa

yuraa - Czw 30 Maj, 2013 20:39

ach bo nie wiadomo co z tymi postami począć
Staawa żelazko parzy, Iras chce walczyć
cos tam zrobię albo nic

endriu - Czw 30 Maj, 2013 20:41

nie ruszać postów z mojego tematu!
endriu - Czw 30 Maj, 2013 20:42

aha, zdrzemnąłem się dziś po obiedzie i mi się smirnoff śnił :uoee:
yuraa - Czw 30 Maj, 2013 20:44

mi się ciekawsze rzeczy śnią
olga - Pią 31 Maj, 2013 07:01

Ciekawe jak to jest, ze jak mnie nie ma wszystko w domu gra a jak sie tylko pojawie wszystko zaczyna nawalac :mysli: Noooo ja wiem dlaczego. Podczas mojej nieobecnosci dzieci sa odpowiedzialne a jak juz jestem - moga ja spokojnie na mnie znowu zrzucic.
wolny - Pią 31 Maj, 2013 07:11

olga, Nie to nie tak , jak ciebie nie ma,. to wszystko gra po ichniemu,.. a jak ty jesteś to wszystko nie gra po twojemu !! :mgreen:
leon - Pią 31 Maj, 2013 08:47

wolny napisał/a:
olga, Nie to nie tak , jak ciebie nie ma,. to wszystko gra po ichniemu,.. a jak ty jesteś to wszystko nie gra po twojemu !! :mgreen:

Ta opcja wydaje mi sie prawdopodobna :>

leon - Pią 31 Maj, 2013 08:48

olga napisał/a:
Ciekawe jak to jest, ze jak mnie nie ma wszystko w domu gra a jak sie tylko pojawie wszystko zaczyna nawalac :mysli: Noooo ja wiem dlaczego. Podczas mojej nieobecnosci dzieci sa odpowiedzialne a jak juz jestem - moga ja spokojnie na mnie znowu zrzucic.

Zaloz kilka ukrytych kamerek olga,a zorientujesz sie jak jest naprawde,moze :skromny:

olga - Pią 31 Maj, 2013 08:53

leon napisał/a:
Zaloz kilka ukrytych kamerek olga


:beba: nadkontroli sie pozbylam
przez skype widze, ze obiad gotuja, gary zmywaja, sprzataja, kwiatki podlewaja, zakupy robia :szok: tylko kasy im ciagle brakuja :smieje:

leon - Pią 31 Maj, 2013 08:56

olga napisał/a:
przez skype widze, ze obiad gotuja, gary zmywaja, sprzataja, kwiatki podlewaja, zakupy robia :szok:

Moze Cie zmanipulowali i to nie jest live,tylko opcja "swietego spokoju" specjalnie dla Ciebie wyprodukowana :wysmiewacz:

pterodaktyll - Pią 31 Maj, 2013 08:57

olga napisał/a:
przez skype widze, ze obiad gotuja, gary zmywaja, sprzataja, kwiatki podlewaja, zakupy robia

Telewizja kłamie.... :p

olga - Pią 31 Maj, 2013 09:00

leon napisał/a:
opcja "swietego spokoju" specjalnie dla Ciebie wyprodukowana


:beba: ja nie wymagam zeby to robili, posprzatane musi byc tylko na moj przyjazd bo nie lubie w balagan wchodzic

leon - Pią 31 Maj, 2013 09:02

olga napisał/a:
leon napisał/a:
opcja "swietego spokoju" specjalnie dla Ciebie wyprodukowana


:beba: ja nie wymagam zeby to robili, posprzatane musi byc tylko na moj przyjazd bo nie lubie w balagan wchodzic

No to gut mamusia jestes,jak widze :rotfl:

olga - Pią 31 Maj, 2013 09:07

jak se sciela tak se maja :beba:
leon - Pią 31 Maj, 2013 09:09

olga napisał/a:
jak se sciela tak se maja :beba:

A to po scyzorykowemu :mysli:

olga - Pią 31 Maj, 2013 09:10

niooo :skromny:
endriu - Sob 01 Cze, 2013 16:20

dobra pogoda na porządki w mp3 i jpg :okok:

ile się miejsca na dyskach zwolniło...

staaw - Sob 01 Cze, 2013 16:27

Nie zapomnij o avikach...
endriu - Sob 01 Cze, 2013 16:29

malo mam avików, filmy w TV
a kamerę sprzedałem na allegro jeszcze jak była na gwarancji...

endriu - Czw 06 Cze, 2013 13:41

ku*** kręcę sobie filmy jak mniej więcej 2,5 roku temu, czyli tuż przed moim dnem...
Maciejka - Czw 06 Cze, 2013 13:46

Wyłacz kamerę i zwolnij operatora i reżysera :mgreen:
staaw - Czw 06 Cze, 2013 13:47

Masz nawrót.
Tym razem poważnie mówię, tak widzę to co z Tobą się dzieje.
Osiągnąłeś wszystko co miałeś osiągnąć.
Celem było niepicie i nie pijesz.
Dla czego więc jest Ci tak samo źle jak kiedy piłeś?
Może to jednak nie alkohol był problemem?
Może światu tak na prawdę jest obojętne czy Ty pijesz czy nie, za niepicie pomnika nie postawili a tylko wymagają więcej?

Późno trochę, ale taką pustkę ja też przechodziłem, nawet dwa razy.
Ostatni raz kiedy się okazało że tak na prawdę to ja nie znam córki...

Rozwiązałem ten problem i teraz jest znowu dobrze... :lol2:

endriu - Czw 06 Cze, 2013 13:49

może i mam, nawet żonie powiedziałem, że mam i pewnie z miesiąc będę miał a potem się wezmę za życie...
staaw - Czw 06 Cze, 2013 13:52

endriu napisał/a:
nawet żonie powiedziałem

Po co Jędrek :zalamka: Poco? :szok:
To właśnie mogła być ta wielka pierwsza rzecz którą byś załatwił sam po męsku jak facet z jajami...

endriu - Czw 06 Cze, 2013 13:53

tak mnie uczyli na terapii, żeby komunikować
Maciejka - Czw 06 Cze, 2013 13:55

Jak chodziłam na mitingi aA to oni tez mówili zeby mówić żonie o nawrocie....
staaw - Czw 06 Cze, 2013 14:01

Endriu... jak się popsuje samochód, idziesz do żony czy do mechanika?

Żonie najwyżej możesz powiedzieć że dzisiaj PKSem jedzie bo samochód zepsuty, bez wnikania czy to pasek klinowy czy prądnica...

Ja uważam że żonie należy powiedzieć tyle by się nie martwiła (a intuicję bestyje mają straszliwą) i NIC WIĘCEJ...
Nawet troszkę umniejszyć swoje cierpienie...

Maciejka - Czw 06 Cze, 2013 14:05

Ha myślisz Stasiu, że nie widac ze coś nie tak? Z tego co wiem to tego nie da się nie zauważyć taka ochrona to niedźwiedzia przysługa i sobie i żonie. Prawda jak oliwa zawsze na wierzch wypływa. :mgreen:
endriu - Czw 06 Cze, 2013 14:09

powiedziałem, poseksowaliśmy się i balonik uszedł z nas a był napompowany :dokuczacz:
staaw - Czw 06 Cze, 2013 14:12

Perełko... ja patrzę na to od strony człowieka który przez to sam przechodził...
Świetnie umiałem zrobić minkę cierpiącego kotka i żona po piwo leciała.
Pierwsze co mnie zaczęło drażnić w żonie jak gorzała odparowała z łepetyny to właśnie jej nadopiekuńczość, która w pijackich czasach była zaletą...

Kiedy się dowiedziałem że mam guza nie zadzwoniłem do żony. Zadzwoniłem do innej kobiety z pytaniem czy i jak mam powiedzieć że mogę w ciągu 5 lat umrzeć (po pierwszym wyniku przyjąłem wersj ę najgorszą, z którą zresztą byłem pogodzony, nawet żartowałem z tego podczas rozmowy).

Zadzwoniłem do FACHOWCA w sprawach kobiecych uczuć jednocześnie niezaangażowanego w moje życie, by wiedzieć jak nie zranić najbliższych...

Stanęło na tym że powiedziałem że mam niewielkiego guzka, pewnie nawet niezłośliwy... :beba:

A w środku gotowałem się...

Nie jestem za wciąganiem najbliższych w moje chore jazdy, co nie znaczy że tłumię je w sobie...

staaw - Czw 06 Cze, 2013 14:13

endriu napisał/a:
powiedziałem, poseksowaliśmy się i balonik uszedł z nas a był napompowany

A najbliższy tydzień żona będzie się zastanawiała czy dostanie pierogami czy mandat z wytrzeźwiałki?

endriu - Czw 06 Cze, 2013 14:15

druga opcja wykluczona
staaw - Czw 06 Cze, 2013 14:17

To postaraj się SAM by i pierwszą wykluczyć...
Zagubiona - Czw 06 Cze, 2013 15:47

endriu napisał/a:
powiedziałem, poseksowaliśmy się i balonik uszedł z nas a był napompowany :dokuczacz:

Nie wiem czy wiesz ale seksem to Ty się z alkoholizmu nie wyleczysz :bezradny: tak samo jak nim nie rozwiążesz problemów, a jedynie "ładnie je zapakujesz".

A i żona kiedyś może mieć już dość "rozwiązywania" problemów przez seks.

wolny - Czw 06 Cze, 2013 17:07

Nie.anioł napisał/a:
A i żona kiedyś może mieć już dość "rozwiązywania" problemów przez seks.

A właśnie że nie,.. bo Jędruś ma inne żonę,.. i koniec bajki !! :mgreen:

Zagubiona - Czw 06 Cze, 2013 17:13

wolny napisał/a:
Nie.anioł napisał/a:
A i żona kiedyś może mieć już dość "rozwiązywania" problemów przez seks.

A właśnie że nie,.. bo Jędruś ma inne żonę,.. i koniec bajki !! :mgreen:

I inna żona może mieć dość, no ale w gruncie rzeczy to nie mój problem :luzik:

wolny - Czw 06 Cze, 2013 17:19

Nie.anioł napisał/a:
I inna żona może mieć dość,

Ja tam jeszcze nie spotkałem "żony " (kobiety ) co by miała tego sexrozwiązywania dość , przeważnie z niedosytem sie spotykałem i wcale siem Jędrusiowi nie dziwie że musi ten syndrom wiecznego niedosytu wciąż uzupełniać !! Jak już sie nasyci to pewnikiem wszelakie uzależnienia w jego akurat przypadku ulegną totalnej degradacji,. a wręcz utylizacji . :skromny: :mgreen: Tylko kiedy on sie nasyci wreszcie ??? :bezradny: :bezradny:

endriu - Czw 06 Cze, 2013 19:00

czuję, że mnie nawrót puszcza po Waszych postach :lol:
endriu - Czw 06 Cze, 2013 19:01

jutro nie będzie śladu :D
Maciejka - Czw 06 Cze, 2013 19:02

Andrzej ty chcesz mesiąc sie obijać i meczyć zone a do roboty bys wział :rotfl:
Dziubas - Czw 06 Cze, 2013 19:34

endriu napisał/a:
czuję, że mnie nawrót puszcza po Waszych postach
endriu napisał/a:
jutro nie będzie śladu

a pojutrze, co zrobisz żeby Cię nie dopadł na nowo?

wolny - Czw 06 Cze, 2013 19:49

Dziubas, Jak to co zrobi ,.. nic nie zrobi bo zwyczajnie lubi jak go dopada to druga natura alkoholizmu to siem nazywa endronawroty,...nowośc na rynku jakby co !! :p
szymon - Czw 06 Cze, 2013 19:53

znacie definicje nawrotu? przeczytajcie sobie, można się zastanowić albo uśmiać
ant69 - Czw 06 Cze, 2013 20:09

aaaa.... to jest prawdziwa prawdziwość:
staaw napisał/a:
Może światu tak na prawdę jest obojętne czy Ty pijesz czy nie,

... tylko bez tego "Może" :]

staaw napisał/a:
Masz nawrót.

endriu napisał/a:
może i mam, nawet żonie powiedziałem, że mam i pewnie z miesiąc będę miał a potem się wezmę za życie...

... żeby nawrócić, chociaż o jeden krok, trzeba najpierw ten krok zrobić :mgreen:
To moje zdanie

endriu - Czw 06 Cze, 2013 20:27

dzisiaj już był seks, następny za 3 dni
rybenka1 - Czw 06 Cze, 2013 20:58

endriu napisał/a:
dzisiaj już był seks, następny za 3 dni
ceewd
Maciejka - Pią 07 Cze, 2013 04:18

endriu napisał/a:
dzisiaj już był seks, następny za 3 dni



Coś jest na rzeczy :mysli: dzięki tej terapeutce dojdzie jeszcze jedno uzaleznienie systematyczne jak w zegarku :pocieszacz:

endriu - Pią 07 Cze, 2013 05:08

dzięki Waszym postom zrozumiałem jaki jestem tępy debil :okok:
odezwę się za miesiąc, półtora jak się wszystko wyjaśni,
muszę się wziąć za real...

Jo-asia - Pią 07 Cze, 2013 07:00

endriu napisał/a:
muszę się wziąć za real...

trzymam kciuki :)

ant69 - Pią 07 Cze, 2013 07:31

endriu napisał/a:
muszę się wziąć za real...

To co tu jeszcze robisz... :)
Powodzenia

Klara - Pią 07 Cze, 2013 08:15

matiwaldi napisał/a:
czy to od razu misi pachnieć

Nie musi pachnieć, ale u Endriego (Endriu'ego (?) ) ewidentnie istnieje.
Nie pisał nic o tym, żeby Go terapeutka skierowała albo do seksuologa, albo na mityngi SLAA :(

ant69 - Pią 07 Cze, 2013 08:27

Klara napisał/a:
ewidentnie istnieje.

Dla nieogarniętego chłopa jego własny seksoholizm może być powodem do "szczenięcej" dumy (w takim stylu "a ja częściej spadłem z huśtawki niż ty i mam większą dziurę w głowie").

Dziubas - Pią 07 Cze, 2013 08:33

Klara napisał/a:
Nie pisał nic o tym, żeby Go terapeutka skierowała albo do seksuologa, albo na mityngi SLAA

Ha... no właśnie.
Mało tego, nakazała (?) Endriu uprawiać sex w określone dni.
Mogę sobie tylko wyobrazić jakby mi terapeuta powiedział:
-Panie Sławku będzie pan pił tylko w środy :wysmiewacz:

Dziubas - Pią 07 Cze, 2013 08:38

ant69 napisał/a:
Dla nieogarniętego chłopa jego własny seksoholizm może być powodem do "szczenięcej" dumy


"Krople Serca Dharmakaji"

"(...)Lęk pochodzi z braku poznania samych siebie, może nie uświadamiamy sobie tak w stu procentach, ale po prostu mamy takie poczucie, że nie wiemy kim jesteśmy, wobec tego chcemy być kimś, musze być prezydentem, dyrektorem itp. chce być kimś, bo muszę być kimś, wtedy stwarzamy w sobie samym kogoś innego, kogoś kim chcemy być i wtedy to nie jesteśmy naprawdę my. Brak poznania samych siebie jest podstawą strachu, lęku i w rezultacie tego stwarzamy, wzbudzamy sytuacje zewnętrzne."

"... Tekst ten nie jest zastrzeżony i ma służyć pożytkowi wszystkich istot."

leon - Pią 07 Cze, 2013 08:46

endriu napisał/a:
muszę się wziąć za real...

To chyba lepsze niz teraz zabierac sie za terapie leczenia sie od poprzednich terapii/terapeltek/terapeltow...,choc na to samo wyjdzie jesli,jeszcze jest mozliwosc popatrzyc na siebie samodzielnie,uczciwie bez sterowania z zewnatrz :>

Jonesy - Pią 07 Cze, 2013 09:32

Szczerze wątpię w to że terapeutka nakazała Endriu seks w określone dni. Bardziej wydaje mi się, że to koledzy na forum dopisali taką ideologię i tak już zostało. Z tego co pamiętam Andrzej chyba sam z żoną uzgodnili, że w ramach własnej terapii dla seksoholika żona zafunduje mu odpowiednią ilość bodźców, aby nie musiał szukać gdzie indziej. Zaś z problemem alkoholowym upora się na terapii.
Po pierwsze chciałbym napisać, chociaż niechętnie, bo zawsze lubię wbić mu szpilkę za te debilizmy co kiedyś wypisywał, że rozwiązanie jakie wymyślił z małżonką działa - Endriu nie ma problemów z seksoholizmem. Ja nawet uważałem zupełnie inaczej, że Andrzej seksoholizm sam sobie wymyślił na fali alkoholizmu, żeby usprawiedliwić swoje skoki w bok, jakie miał w większości zapewne pod wpływem alkoholu będąc. Andrzej wolał jednak nazwać to seksoholizmem a nie zdradą. To tak jak to, że głupotę w szkole nazywa się dysleksją, dysortografią i tak dalej. Dawniej dyslektyk w łeb odstawał od nauczycielki, w domu od rodziców i za tydzień już błędów nie robił w dyktandzie. teraz się papiór załatwia na wszystko i po sprawie. Ale nie wnikając - zdrady czy seksoholizm - seks co kilka dni pomógł najwyraźniej wyeliminować jeden problem. Andrzej ma tylko pecha, bo ma typowo samczy i neandertalski sposób pisania o tym, traktując może niechcący, swoją żonę mocno przedmiotowo. Mnie się to nie podoba i parę razy dałem temu wydźwięk pisząc o tym. Ale to moje zdanie na ten temat, mogę się mylić. Ja tak odbieram to co Andrzej o "sekseniu z żoną co trzy dni" wypisuje. Ja bym tak nie mógł, bez spontaniczności, bez romantyzmu, szaleństwa i tak dalej. Tak już jestem zrobiony :bezradny:

Zaś co do alkoholizmu, głodów i nawrotów, to wydaje mi się Andrzej, że nakładli Ci na tej terapii głupot do głowy. W założeniu to były pewnie mądre rzeczy, ale jakoś przerobiłeś to tak, że podobnie jak seksoholizmem tłumaczyłeś sobie zdrady i niewierność małżeńską, tak alkoholizmem, głodami i nawrotami tłumaczysz sobie to, że jesteś 40-letnim frustratem, co niejednokrotnie już wyszło na forum, jak atakowałeś rozmówce bez pardonu. W dodatku masz do tego specyficzny sposób bycia i manierę do wywyższania się kosztem, a raczej na tle innych. I robi się z tego obraz osoby, którą naprawdę ciężko polubić.
A przecież nie jesteś złym facetem. W końcu otrząsnąłeś się i pracujesz nad sobą. Dla rodziny to robisz przecież, bo nie dla siebie. Jest to jakiś początek, ja na tą drogę postawiłem, rodzina, miłośc do niej i jej miłość do mnie, pomogły mi znaleźć stały punkt, do którego zawsze mogę się odwołać, coś co wiem, że jest prawdziwe i nie zmanipulowane przez alkohol. Do tej pory jest to mój najjaśniejszy drogowskaz. Co by było gdybym był sam? Nie mam pojęcia, pewnie kiepsko byłoby ze mną, pewnie dalej bym pił, ale przecież nie jestem sam. Korzystam z tego co mam, na bazie tego co mogę buduję tę swoją trzeźwość.

O ja pierniczę, ale się przez Andrzeja rozgadałem. Ale obronić go trochę musiałem z mojego punktu widzenia. A on i tak przyjdzie i dopierniczy mi jakimś chamskim tekstem pewnie za chwilę :bezradny:

Maciejka - Pią 07 Cze, 2013 09:41

Nie wiem jak wy ale ja zauwazyłam takie coś u Andrzeja; On ma taki jakby schemat; nawrót miał trwać miesiac, robienie porządków w realu miesiąc - póltora, seks co 3 dni taki sposób na życie nie wiem planowanie, temperament receptywny czy może schemat na to i na to wyznaczam tyle czasu a po nim wracam do starego czyli mam nawrót i koło się zamyka co myslicie? :mysli:
staaw - Pią 07 Cze, 2013 09:57

Według mnie forum to zbyt mało danych by coś powiedzieć.
Wszystko co napiszemy to tylko spekulacje...

W każdym razie osobiście uważam że Endriu jest troszkę mądrzejszym facetem niż pozuje w necie...

Klara - Pią 07 Cze, 2013 11:13

Jonesy napisał/a:
Endriu nie ma problemów z seksoholizmem.

Nie czytasz wszystkiego :(
Właśnie niedawno napisał, że się nie napije, ale zdrada (czy tam seks poza domem) marzy mu się od jakiegoś czasu.
perełka napisał/a:
nawrót miał trwać miesiac

W tym wypadku chodzi o to, że za miesiąc ma się wyjaśnić jakiś problem z jego pracą, po którym albo wszystko zyska, albo straci.
To oczekiwanie tak go nakręca, że nie może sobie dać rady z emocjami.
staaw napisał/a:
jest troszkę mądrzejszym facetem niż pozuje w necie...

Oczywiście zastrzegam, że powyższe napisałam WYŁĄCZNIE na podstawie tego, co Endriu wyjawił w necie.

Maciejka - Pią 07 Cze, 2013 11:47

Złapałam sie na tym, że ja tez mam wielką chęć :dokuczacz: Andrzejowi :oops:po namysle doszłam do wniosku, że wkurza mnie, ze on jeczy i nic z tym nie robi. tylko czy on musi coś z tym robic tylko dlatego, że mnie to wkurza i czyj to jest problem? :oops:
staaw - Pią 07 Cze, 2013 11:54

perełka napisał/a:
czyj to jest problem?

To chyba jasne... :rotfl:

Swoją drogą zobacz jak dozgonni alkoholicy reagują na wzmiankę że ktoś inny już alkoholikiem się nie czuje.
Ten sam mechanizm.

Ja uważam że... to wszyscy mają uważać tak samo.
Utkwiło mi jedno zdanie, ktoś wszedł na forum zaczął pisać że nie ma żadnych nałogów od razu dostał pytanie "no nie mów że nawet w nosie nie dłubiesz*"...

*przytoczyłem sens a nie dosłowną wypowiedź, nie chce mi się szukać...

Maciejka - Pią 07 Cze, 2013 12:00

Taak ale w pore sie zorientowałam, chociaż mogłam wcześniej, już mi przeszło :mgreen:
ant69 - Pią 07 Cze, 2013 12:36

Jonesy napisał/a:
Dla rodziny to robisz przecież, bo nie dla siebie. Jest to jakiś początek, ja na tą drogę postawiłem, rodzina, miłośc do niej i jej miłość do mnie, pomogły mi znaleźć stały punkt, do którego zawsze mogę się odwołać, coś co wiem, że jest prawdziwe i nie zmanipulowane przez alkohol. Do tej pory jest to mój najjaśniejszy drogowskaz. Co by było gdybym był sam? Nie mam pojęcia, pewnie kiepsko byłoby ze mną, pewnie dalej bym pił, ale przecież nie jestem sam.

Źle to rokuje... :mysli:

Maciejka - Pią 07 Cze, 2013 12:39

Ja też znam takiego alko co to leczy się dla rodziny. Efekt jest taki, że od czasu do czasu nawrót, zapicie, depresja i tak w koło....
Jonesy - Pią 07 Cze, 2013 12:40

ant69 napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Dla rodziny to robisz przecież, bo nie dla siebie. Jest to jakiś początek, ja na tą drogę postawiłem, rodzina, miłośc do niej i jej miłość do mnie, pomogły mi znaleźć stały punkt, do którego zawsze mogę się odwołać, coś co wiem, że jest prawdziwe i nie zmanipulowane przez alkohol. Do tej pory jest to mój najjaśniejszy drogowskaz. Co by było gdybym był sam? Nie mam pojęcia, pewnie kiepsko byłoby ze mną, pewnie dalej bym pił, ale przecież nie jestem sam.

Źle to rokuje... :mysli:


Może, tylko że dwa lata działa bez zarzutu... odpukać

leon - Pią 07 Cze, 2013 12:41

Jonesy napisał/a:
Co by było gdybym był sam? Nie mam pojęcia, pewnie kiepsko byłoby ze mną, pewnie dalej bym pił, ale przecież nie jestem sam.

Tez nie wiem co by bylo,gdybym byl sam...,zatem mam podobnie :>

ant69 - Pią 07 Cze, 2013 12:41

...odpukać
Jonesy - Pią 07 Cze, 2013 12:43

perełka napisał/a:
Ja też znam takiego alko co to leczy się dla rodziny. Efekt jest taki, że od czasu do czasu nawrót, zapicie, depresja i tak w koło....


Wy mnie źle zrozumieliście - miłość do rodziny to był ten punkt, fundament, na którym zacząłem budować trzeźwość. Wtedy desperacko potrzebowałem jakiegoś "miejsca" skąd mógłbym wyjść, coś co byłoby stałą w moim życiu. Tym okazała się rodzina. I tak to się zaczęło. Bez tego w życiu nie przestałbym pić w wieku 29 lat. Taka prawda.
A jak jest teraz, dwa i pół roku później po tej decyzji? Jestem innym człowiekiem. Od dawna już trzeźwieję dla siebie. I staram się tą trzeźwością już nie wynagrodzić, ale obdarować rodzinę, za to że wtedy, w tamtych czasach, gdy nie miałem nad sobą kontroli, zostali ze mną, nawet mnie nie wspierając, ale nie opuszczając.

staaw - Pią 07 Cze, 2013 12:52

Jonesy napisał/a:
Wy mnie źle zrozumieliście - miłość do rodziny to był ten punkt, fundament, na którym zacząłem budować trzeźwość.

Akurat ja Ciebie dobrze zrozumiałem, bez tego punktu byłoby mi ciężej.
Może wcale by mi się nie chciało?

Zagubiona - Pią 07 Cze, 2013 12:58

Jonesy napisał/a:
Endriu nie ma problemów z seksoholizmem.

To w takim razie ja jednak nie łapię o co chodzi w tym całym seksoholizmie :szok: Na mityngach SLAA nasłuchałam się tylu podobnych historii jak ta Andrzeja i jednak osoby je opowiadające jak i słuchacze zgodnie twierdziły, że to uzależnienie. Przecież u Andrzeja duża, bardzo duża ilość wypowiedzi oscyluje wokół seksu- to nie jest zdrowe ani normalne :bezradny:

I nie chodzi mi tu o ocenianie, bo nie mam do tego prawa. Jednak jako uzależnione od seksu i miłości czytanie tego co piszę Andrzej jest ryzykowne dla mojej trzeźwości.

Tajga - Pią 07 Cze, 2013 12:58

Jonesy napisał/a:
Wy mnie źle zrozumieliście

DOSKONALE Ciebie rozumiem Jonesy. :)
Jestem pewna, że gdybym nie miała rodziny ( rodzice, dziecko, siostra)
to bym nie przestała pić. Tak mi się to podobało... :(
Uwielbiałam być pijana.
Spróbowałam pierwszych 24 godzin DLA NICH.
Żeby nie martwili się, żeby dziecko nie było nerwowe, żeby tato mógł w nocy spać...
Na tamten czas obce mi było twierdzenie, że "nie piję dla siebie, że JA jestem najważniejsza".
Zahaczyłam się o rodzinę, to Ona była kotwicą trzymającą mnie w postanowienie zrobienia czegokolwiek z sobą.
No a później to już poleciało.
Zmieniły się priorytety :)

ant69 - Pią 07 Cze, 2013 13:02

Jonesy napisał/a:
rodzinę, za to że wtedy, w tamtych czasach, gdy nie miałem nad sobą kontroli, zostali ze mną, nawet mnie nie wspierając, ale nie opuszczając

to rozumiem... (przy pomocy rodziny, ale nie dla niej) też tak miałem :okok:

ant69 - Pią 07 Cze, 2013 13:08

Jednego nie rozumiem... przez ileś lat ich (rodzinę) krzywdziłem, aż tu pewnego dnia postanowiłem dla nich wytrzeźwieć??? zastanawiające :mysli:
ant69 - Pią 07 Cze, 2013 13:11

po prostu! "Żona zagroziła, że odejdzie, albo już odeszła i .... poczułem że straciłem komfort picia. Żeby go odzyskać musiałem przestać pić..."
To co stało się później, czyli zacząłem trzeźwieć, lub nie... to już inna historia

ant69 - Pią 07 Cze, 2013 13:13

Ja wiele razy musiałem w swoim życiu przestać pić żeby coś załatwić... na dłuższą metę to nie działało (w moim przypadku).
staaw - Pią 07 Cze, 2013 13:13

Nie.anioł napisał/a:
Przecież u Andrzeja duża, bardzo duża ilość wypowiedzi oscyluje wokół seksu- to nie jest zdrowe ani normalne

Dużo moich wypowiedzi również. Może nie tak dosadnie jak Andrzeja, ja wolę flirt i tzw gonienie zajączka, ale myślę o tym dość często i uważam za objaw zdrowia...

Na tomiast nie specjalnie chce mi się wierzyć we wszystko co na ten temat pisze Endriu...

staaw - Pią 07 Cze, 2013 13:16

ant69 napisał/a:
Jednego nie rozumiem... przez ileś lat ich (rodzinę) krzywdziłem, aż tu pewnego dnia postanowiłem dla nich wytrzeźwieć??? zastanawiające

Ja pewnego dnia postanowiłem się zabić i w rodzinie znalazłem argument żeby JESZCZE tego nie robić.
Dostałem szansę i stały punkt odniesienia to dzisiaj procentuje...

pannamigotka - Pią 07 Cze, 2013 14:06

Dla zdrowej osoby seks jest częścią życia, dla niektórych pornografia. Tak jak dla zdrowej osoby wypicie alkoholu to nie jest problem. Mnie lampka szampana w sylwestra nie zaszkodziła czy kieliszek wina wypity z koleżanką, ani kopa nasączona wódką.
krystian12345 - Pią 07 Cze, 2013 14:19

Czemu ulegasz, tego stajesz się niewolnikiem.
ant69 - Pią 07 Cze, 2013 14:47

pannamigotka napisał/a:
Mnie lampka szampana w sylwestra nie zaszkodziła czy kieliszek wina wypity z koleżanką,

Szczere gratulacje.
Myślę że powinnaś zaznaczyć (na tym forum) to, że nie jesteś alkoholiczką, tylko al-anonką (nie wszyscy nas odwiedzający czytają opis pod nickiem)
Ja się dałem zwieść.

szymon - Pią 07 Cze, 2013 15:23

ant69 napisał/a:
Myślę że powinnaś zaznaczyć (na tym forum) to, że nie jesteś alkoholiczką


najlepiej, czcionką 72 i kolor czerwony :glupek:

matiwaldi - Pią 07 Cze, 2013 17:07

Dziubas napisał/a:
A fuj...




:beczy: :beczy: :beczy:

endriu - Pią 07 Cze, 2013 17:51

chciałbym się odnieść do postów Klary i Jonesy,
właściwie to oboje macie rację

terapeutka nie nakazała mi co 3 dni seksu :nie:
zasugerowała jedynie, żebym porozmawiał z żoną i żebyśmy wypracowali wspólnie kompromis jeśli chodzi o częstotliwość bo mamy różne temperamenty...
uważam, że nie odbiegam od normy jeśli chodzi o myślenie facetów o seksie...
tylko, że jak piłem to to co wymyśliłem, to po pijanemu realizowałem,
teraz nie piję i ciężko mi się jest przestawić na nierealizowanie różnych przychodzących mi do tej głupiej łepetyny marzeń seksualnych...
od 2 lat nie byłem w agencji, chociaż 2x dzwoniłem ale się wycofałem...

Jonesy w Twoim długim poście jest dużo prawdy i bardzo mi pomogłeś tym...

Klara napisał/a:
za miesiąc ma się wyjaśnić jakiś problem z jego pracą, po którym albo wszystko zyska, albo straci.
To oczekiwanie tak go nakręca, że nie może sobie dać rady z emocjami.


:tak: cała prawda
i nie wiem dlaczego 2 lata terapii nie przygotowała mnie do tego,
niby mam z terapką to obgadane i przygotowane różne wersje ale to oczekiwanie jest frustrujące dla mnie,
jestem niedojrzały i długo jeszcze nie dojrzeję,
wszystko bym chciał mieć już i najlepiej tak jak sobie ja wymyślę

tylko to wszystko rozgrywa się w mojej głowie i na zewnątrz tego nie widać
normalnie w życiu jestem twardy i robię wszystko co z terapii wyniosłem,
zmiany w życiu są ogromne w stosunku do tego jak piłem,
a w głowie nadal bajzel...
czasami z tego bajzlu się żonie dostanie ale rozmawiamy o tym...

poza tym patrzę na siebie przez kalkę tego co inni o mnie mówią, sądzą...
tego się ostatnio na terapii dowiedziałem

staaw - Pią 07 Cze, 2013 17:56

No i zacząłeś pisać jak człowiek... :brawo:
Dziubas - Pią 07 Cze, 2013 17:58

endriu napisał/a:
a w głowie nadal bajzel...
czasami z tego bajzlu się żonie dostanie ale rozmawiamy o tym...

poza tym patrzę na siebie przez kalkę tego co inni o mnie mówią, sądzą...
tego się ostatnio na terapii dowiedziałem

No i nareszcie jak człek gadasz :brawo:
Nie wycofuj się, nikt (ja) nie piszę przeciwko tobie, także zostań i czytaj ;)

pannamigotka - Pią 07 Cze, 2013 18:01

ant69 napisał/a:
(nie wszyscy nas odwiedzający czytają opis pod nickiem)

A czyj to jest problem? Nie wszyscy mają obsesję na punkcie alkoholu* (seksu wstaw dowolne).
Zdrowi ludzie piją alkohol, uprawiają seks, jedzą w normalnych ilościach, korzystają z komputera, to inni doszukują się w tym alkoholizmu, seksoholizmu, obżarstwa, uzależnienia od komputera, często jest tak, że co mnie dotyka to mnie dotyczy. Ja na początku swojego zdrowienia w połowie sąsiadów widziałam alkoholików i współuzależnione. Teraz mnie to nie interesuje- mam swoje życie, wartościowe i dobre.
Endriu już zresztą wytłumaczył o co chodzi.

pannamigotka - Pią 07 Cze, 2013 18:03

endriu napisał/a:
2 lata terapii nie przygotowała mnie do tego,

Spokojnie, wyzbywanie się tego i układanie w głowie to jest proces, tylko w wirtualu można się tak PSTRYK wyleczyć. W realu- to trwa i jest to jak najbardziej... normalne :)

Jonesy - Pią 07 Cze, 2013 22:42

Dziubas napisał/a:
endriu napisał/a:
a w głowie nadal bajzel...
czasami z tego bajzlu się żonie dostanie ale rozmawiamy o tym...

poza tym patrzę na siebie przez kalkę tego co inni o mnie mówią, sądzą...
tego się ostatnio na terapii dowiedziałem

No i nareszcie jak człek gadasz :brawo:
Nie wycofuj się, nikt (ja) nie piszę przeciwko tobie, także zostań i czytaj ;)


staaw napisał/a:
No i zacząłeś pisać jak człowiek... :brawo:


Co racja to racja.

endriu - Nie 09 Cze, 2013 14:55

Nie zrozumię nigdy kobiet :bezradny:

dlaczego gary mają być umyte (wsadzone do zmywarki właściwie) już teraz?
nie może to być za pół godz., godzinę?
jeszcze jestem w połowie 2. dania a ona już ładuje do zmywarki
za godzinę sam bym to zrobił... :nerwus:

dlaczego co sobotę trzeba robić generalne porządki?
potem nie ma siły na wieczór...

wczoraj była w pracy, jakiś piknik dla dzieci...
ja od rana posprzątałem dom,
po południu obkosiłem działkę
wieczorem kładę się do łóżka gotowy na...
ledwie się położyłem, ona śpi, zmęczona...
czym? pilnowaniem dzieci na pikniku? ok, może to bardziej męczące niż sprzątanie

dlaczego jak zaczynam rozmowę na ten temat ona ma łzy w oczach?
zaczyna płakać...
koniec rozmowy

ja chcę kobietę która leży i pachnie
a nie idealną żonę, matkę ale nieidealną kochankę

coś ze mną nie tak, nawrót trwa
jechać na miting czy do burdelu?




he, he jak to napisałem to mi lepiej
i widzę jaki głupi jestem
zostanę jednak w domu, poczekam na nią
powiem, że od jutra ja gotuję i sprzątam
a ona ma leżeć, pachnieć i czekać na mnie :)

nie tego jednak się nie da zrealizować...
nie umiem gotować, cf2423f
ale sprzątać i odrabiać zadania z dziećmi mogę
tylko, że ja to robię, może częściej muszę?
albo się rozwiodę...

nie, może najpierw opowiem to terapce...
:zalamka:

Klara - Nie 09 Cze, 2013 15:37

endriu napisał/a:
zmęczona...
czym? pilnowaniem dzieci na pikniku?

Zmęczona odpowiedzialnością za całość "amorków", ogłuszona ich wrzaskiem, koniecznością posiadania oczu dookoła głowy.
Taki piknik męczy bardziej niż lekcje :(
endriu napisał/a:
dlaczego jak zaczynam rozmowę na ten temat ona ma łzy w oczach?
zaczyna płakać.

Pewnie już ma dość tego seksu na trzy - cztery, jak w wojsku.
Kiedyś (chyba na starym SOS-ie) jakaś dziewczyna pisała, że mąż traktuje ją jak kibel i że ona ma tego dość.
endriu napisał/a:
ja chcę kobietę która leży i pachnie
a nie idealną żonę, matkę ale nieidealną kochankę

Ciekawe kto się z nią ożenił i kto jej zrobił dzieci... :mysli:
No i jak ona miałaby się z tego wyplątać. Szczególnie z dzieci, bo męża może kopnąć w każdej chwili.
Myślałeś o tym Adonisie? 8|

staaw - Nie 09 Cze, 2013 16:07

Tak Endriu... Może właśnie czas na rozwód...
Bez prawników sądu i tych wszystkich atrakcji z przepiłowywaniem łoża które dotąd wiernie Wam służyło.
Wasze małżeństwo które zawieraliście (przynajmniej Ty) jako małe dzieci umarło...
Teraz jesteście mądrzejsi, od Ciebie zależy czy poprosisz znowu tę panią o rękę a nie ciągle o d...

Może zatrzymasz się kiedyś w drodze do domu i narwiesz jej kwiatów?
Pamiętasz jeszcze jak się podrywa panienki nie mając złotej visy?

Miałem podobnie i wiem że można poślubić drugi raz własną żonę...

szymon - Nie 09 Cze, 2013 18:35

endriu napisał/a:
dlaczego jak zaczynam rozmowę na ten temat ona ma łzy w oczach?
zaczyna płakać...
koniec rozmowy


bo z niedowierzaniem patrzy na to, co się dzieje z Toba
wyobraź sobie, moze Ci się uda, że ta kobieta, pracuje ciężej niż górnik,
wtedy bys głupich pytań nie zadawał żonie

endriu napisał/a:
a ona ma leżeć, pachnieć i czekać na mnie :)

na ten króliczy sex?
kobieta ma robić to co ZECHCE, a nie to co sobie wymyślisz, samcu

endriu napisał/a:
nie, może najpierw opowiem to terapce...

taaa, podpowie Ci zapewne rewelacyjne rozwiązanie, zresztą jak zwykle

lepiej weź 3 dni wolnego i wyjdź na jakiś szczyt, pokrzycz sobie na nim

zołza - Nie 09 Cze, 2013 19:04

endriu napisał/a:
ja chcę kobietę która leży i pachnie
a nie idealną żonę, matkę ale nieidealną kochankę

coś ze mną nie tak, nawrót trwa
jechać na miting czy do burdelu?


Kobieta może byc i dobrą,żoną i matką i kochanką ;) Jednak uważam,ze to co robisz z własną żona sprowadza ją do roli manekina ,który ma sprostać Twoim chuciom. Kobiety bardzo rzadko uprawiają seks ,one chcą się kochać czyli droga do łóżka to nie tylko przejście do sypialni...Zaczyna się to dużo wczesniej :skromny: Żona czy partnerka to nie panienka z agencji ,której płacisz za to by spełniła Twoje oczekiwania ,tam nie musisz się starać -one zrobią to za Ciebie (przecież płacisz i wymagasz). W normalnym związku partnerka nie tylko ma Ci " dać" bo chcesz ,tylko oczekuje też od Ciebie troche więcej niż wzwodu ( za przeproszeniem) oczekuje pieszczot i bliskości ,szczególnie po całym dniu harówki .

Eila - Nie 09 Cze, 2013 19:15

endriu napisał/a:
dlaczego jak zaczynam rozmowę na ten temat ona ma łzy w oczach?
zaczyna płakać...
koniec rozmowy


...No właśnie...nie wiesz dlaczego????pomyśl Endriu... :(

piotr7 - Nie 09 Cze, 2013 20:42

Endriu jest jeszcze coś takiego jak gra wstępna.A swoją drogą to Stasiu ma rację ,kiedy dałeś swojej żonie kwiaty ,tak bez okazji .tak żeby czuła że ją kochasz.
Ja mojej daję :skromny:

rybenka1 - Nie 09 Cze, 2013 20:57

Endriu ,czy Ty kiedyś zapytałeś żonę ,jak się czuje ,co czuje ,czego Jej trzeba . :[ Może marzy o miłosci ,bliskosci ,przytulania,spotanicznego całusa w ciagu dnia. Kwiatka zerwanego z łaki ,pomysl o tym .Ty idziesz do łózka i już ,chcesz i tyle ,gdzie w tym miłosc ceewd Seks to tylko seks ,zaspokojenie i tyle Twoje .Pomyślałes o żonie ,tylko o sobie myslisz. :[
krystian12345 - Nie 09 Cze, 2013 21:07

Ja swojej żonie zbieram kwiatki łąkowe, ale czasami też kupuje w kwiaciarki. Mam obcykane wszystkie kwiaciarnie w okolicy.
Jo-asia - Nie 09 Cze, 2013 21:12

a ja jestem pod wrażeniem endriu...Twojej z nami szczerości
nie pamiętam....(może mam luki w pamięci :mysli: jeśli tak, to pewnie mnie ktoś oświeci :mgreen: )
abyś kiedykolwiek w taki sposób pisał o sobie....
czyżbyś zaczął wykorzystywać możliwości Forum?
jeśli tak....to się cieszę
mnie Forum w wielu sprawach oświeciło....oświeca
pozwoliło zweryfikować własne poglądy i uczucia

co do żony...
hmm..
ja Ci nie pomogę...
wiele prawdy jest w tym co piszą...moi poprzednicy
na mnie to jednak by nie zadziałało...
dlaczego?
bo jestem z moim, z poczucia obowiązku...

pozdrawiam :papa:

Marc-elus - Nie 09 Cze, 2013 22:01

Nie śledzę tematu, więc wypowiem się na podstawie ostatnich dwóch stron....

No tak, Endriu-buhaj, zły i niedobry, prawie że gwałci żonę, a ona biedna, zmęczona, zaszczuta, albo w pracy albo zgwałcona rany liże....
Strasznie jednostronny obraz, jak się go trochę przejaskrawi, co?
Nie za bardzo rozumiem podejście "obsyp ją kwiatami, pewnie się czuje niekochana, zabiegaj, skacz wokoło bo zmęczona z pracy wróciła".
A ktoś się zastanowił jak się czuje Andrzej? Czego jemu brakuje? Czy się czuje jak facet, ojciec rodziny, czy jak chłopaczek od koszenia trawnika?

Cytat:
dlaczego jak zaczynam rozmowę na ten temat ona ma łzy w oczach?
zaczyna płakać...

Bo to stary numer, masz się domyślać o co chodzi kobicie. Mimo tego że masz inaczej zbudowany mózg, inne hormony, inaczej byłeś wychowany, masz wczuć się we wrażliwość płci pięknej, czytać w jej myślach jakbyś był jej siostrą-bliźniaczką, połączoną telepatycznie. Masz wiedzieć jakie ona kwiaty lubi, a ona nie musi wiedzieć jaki samochód Ci się podoba.

Chciałyście równouprawnienia, to zaakceptujcie to o obydwie strony. :p

Andrzej, a rozmawiasz z żoną w ogóle, tak szczerze, a nie o problemach "co kupić na obiad"?
Czy tylko jesteście oboje kustoszami w muzeum z czystymi talerzami i w ogrodzie jak z żurnala?
No chyba że rzeczywiście żona potrzebna Ci tylko do jednego, i do obsługi zmywarki, jak sugerują przedmówcy, wtedy uznaj mój post za niebyły. :roll: fsdf43t

U mnie też były nieporozumienia. Wszystko się zrobiło lepsze jak zaczęliśmy NAPRAWDĘ rozmawiać. Na początku to ja musiałem "wymuszać" te rozmowy, ale po jakimś czasie moja Pani zrozumiała że po prostu nie potrafię czytać w Jej myślach, i jako że pochodzę od małpy :D , trzeba czasem mi coś wprost powiedzieć.
Sądzę że 60-80% problemów jest przez brak zrozumienia drugiej połówki, nawet nie z premedytacją, ale jednak.... tylko jak się o tym dowiedzieć bez rozmowy.....

Jonesy - Nie 09 Cze, 2013 22:19

Pisałem i zmazałem, znowu napisałem i znowu zmazałem.
Andrzej, z tego co pisałeś, najgorsze co możesz zrobić nie tylko żonie ale przede wszystkim sobie, to życie w kłamstwie i ze skazą zdrady.
To Cię wykończy szybko.

Andrzej, są przecież poradnie małżeńskie, pogadaj z żoną, zawsze można znaleźć kompromis...

ant69 - Nie 09 Cze, 2013 23:31

Zacznę od tego że seksoholizm jest straszną chorobą... wyniszczającą, niszczącą i absorbującą (też go chciałem kiedyś sobie wmówić, ale po przeczytaniu kilku opisów z życia seksoholików przez nich samych napisanych... przeszło mi).
Moim zdaniem, Twój "seksoholizm" Endriu, jest sprytną ( i wstrętną) manipulacją służącą racjonalizacji zdrady.
Tylko tyle mam do powiedzenia w tym temacie.

pannamigotka - Pon 10 Cze, 2013 08:17

czy Twoja zona zanknela przeszlosc, czy zrobliscie to razem?
czy ona chodzi na a-anon, terapie?
moze warto pmyslec o terapii wspolnej?

moze ona cierpi, bo rozpamietuje przeszlosc, nie zamknela jej?

Marc-elus - Pon 10 Cze, 2013 08:44

ant69 napisał/a:
Twój "seksoholizm" Endriu, jest sprytną ( i wstrętną) manipulacją służącą racjonalizacji zdrady.

A moim skromnym zdaniem, być może "seksoholizm" Endriu jest niedaleko od jego alkoholizmu, a właściwie jest bardzo blisko.
Emocjonalny haj, "dreszczyk" przy zdradzie, a do tego "jestem prawdziwy samiec, król puszczy"(tak jak z faceta 160cm robi się dwumetrowy, przystojny, ultra-męski - tylko musi wypić). Nuda takie zwykłe małżeństwo, trawniki i zmywarki.....

Psychoterapeuci i diagności internetowi, łączcie się..... :mgreen:

endriu - Pon 10 Cze, 2013 12:26

ant69, pomogłeś :okok:

dlaczego to co przedwczoraj było dla mnie tragedią
dzisiaj, po udanym wieczorze, jest nic nie znaczącym incydentem

jest super, hiper, ekstra :D

ant69 - Pon 10 Cze, 2013 13:09

no tak... Yura znowu sprzątał... :[
a tu Wolny coś o pierogach pisał :rotfl:

endriu - Pon 10 Cze, 2013 18:59

jest jakiś odwrót od nawrotu?
dzisiaj nawrzeszczałem z powodu gadania do mnie jak wpisuję hasło do banku (pomyliłem się) i z powodu przypomnienia o spalonej żarówce gdy właśnie jadłem kolację... :[

Klara - Pon 10 Cze, 2013 19:07

endriu napisał/a:
dzisiaj nawrzeszczałem z powodu gadania do mnie jak wpisuję hasło do banku (pomyliłem się) i z powodu przypomnienia o spalonej żarówce gdy właśnie jadłem kolację... :[

Może się popukaj, o tak: :glupek2:
Byle mocno 8|

piotr7 - Pon 10 Cze, 2013 20:18

A przeprosiłeś ?
matiwaldi - Pon 10 Cze, 2013 20:24

Cytat:
Może się popukaj, o tak: :glupek2:
Byle mocno 8|





:buahaha:

ant69 - Pon 10 Cze, 2013 20:38

endriu, może rusz się trochę... to będziesz miał skąd wrócić :]
leon - Pon 10 Cze, 2013 20:39

endriu napisał/a:
jest jakiś odwrót od nawrotu?

Nie dali instrukcji na terapiach :mysli:

ant69 - Pon 10 Cze, 2013 20:40

endriu napisał/a:
jest jakiś odwrót od nawrotu?

Tak.... wymyśliłem!!! jeżeli dwa razy się wracasz, to tak jakbyś szedł do przodu :radocha:

piotr7 - Pon 10 Cze, 2013 20:42

Chyba tyłem :figielek:
pterodaktyll - Pon 10 Cze, 2013 21:24

endriu napisał/a:
Nie zrozumię nigdy kobiet

I nawet nie próbuj....... o ile mogę cokolwiek doradzić. Po prostu przyszedł na Wasze małżeństwo ten czas w którym, albo wypracujecie sobie jakiś solidny consensus na dalsze lata, oparty na wzajemnych potrzebach i celach, albo powoli acz nieuchronnie zaczniecie się od siebie oddalać mentalnie i fizycznie i staniecie się czymś w rodzaju "firmy rodzinnej" gdzie każdy ma swoje obowiązki ale właściwie oprócz wspólnych dzieci,(które zresztą cały czas rosną i w końcu Was opuszczą), nic Was już nie będzie łączyło.
endriu napisał/a:

dlaczego jak zaczynam rozmowę na ten temat ona ma łzy w oczach?
zaczyna płakać.

Ja najprawdopodobniej wiem a Ty pewnie też się w końcu dowiesz...........

endriu - Wto 11 Cze, 2013 05:17

he, he, zrobiłem sobie 5. krok w śmietniku


a ta refleksja mnie bardzo dotyczy:

11 czerwca

ZOBOWIĄZANIA RODZINNE

…życie duchowe, w którym nie ma dość miejsca na rodzinę, nie może być doskonałe.
Anonimowi Alkoholicy, str. 113

Mogę świetnie radzić sobie “na Programie” – stosując go na mityngach, w pracy i w działalności służebnej – a zarazem odkryć, że rozpada mi się życie rodzinne. Oczekuję od moich bliskich zrozumienia – a oni nie potrafią mi tego okazać. Oczekuję, że dostrzegą i docenią mój rozwój – a oni tego nie robią; chyba że sam im to uświadomię.
Czy domagając się ich uwagi i troski, zaniedbuję i lekceważę ich własne potrzeby i pragnienia? (TAK, mój dop.)
Czy przebywając z nimi, jestem drażliwy albo nudny? (TAK, mój dopisek)
Czy moje “zadośćuczynienie” sprowadza się do wymamrotanego pod nosem “przepraszam”, czy też przybieram formę cierpliwości i tolerancji? (TAK, mój dopisek)
Czy prawię im kazania, próbując ich zmienić, ulepszyć, “naprawić”? (TAK, mój dopisek)
Czy aby na pewno uporządkowałem własne podwórko również w tym “kawałku” który dotyczy ich i moich stosunków z nimi? (NIE, mój dopisek)

“Zycie duchowe to nie teoria. Musimy nim żyć” (Anonimowi Alkoholicy, str. 72).

Maciejka - Wto 11 Cze, 2013 05:22

:brawo: :brawo: :brawo: teraz pytanie co z tym zrobisz skoro już to odkryłeś?
Jo-asia - Wto 11 Cze, 2013 06:34

endriu napisał/a:

“Zycie duchowe to nie teoria. Musimy nim żyć” (Anonimowi Alkoholicy, str. 72).

masz sponsora?

endriu, zaczynają się w Tobie wielkie zmiany....
trzymam kciuki abyś dobrze wykorzystał ten czas :buziak:

a tak na marginesie...gdzieś napisałeś, że nikt Cię nie lubi
ja Cię lubię :)

a sam zaczniesz siebie lubić....w chwili gdy swojego "Egusia" poskromisz ;)

olga - Wto 11 Cze, 2013 08:00

Endriu mam wrazenie, ze traktujesz zycie jak jedno wielkie zadanie terapeutyczne. Nic w nim nie ma radosci. Czlowiek nie lubi zadan bo w koniecznosci jego wykonania jest przymus a wiadomo, ze jak jest przymus to jest i opor i gdzie tu miejsce na radosc, przyjemnosc?
Moze wiecej spontanicznosci, szalenstwa? Zrob cos fajnego dla siebie ale niech to ma zwiazek z Twoja zona i dziecmi. :mysli: Moze w niedziele zamiast do kosciola wypolerowana bryka to do Zakopanego i na Giewont. Zmeczcie sie oboje i spojrzcie z gory na swiat. A moze do aquaparku? Nie wiem co lubicie razem robic.....mnie takie wycieczki sprawilyby przyjemnosc. Ahaa :milczek: powiedz jej o tym dopiero w niedziele rano, niech to bedzie niespodzianka :) Tylko nie traktuj tego jako kolejnego zadania :p

ja - Wto 11 Cze, 2013 08:11

Endriu a ja ci odpowiem z tej drugiej strony bo normalnie tak jakbym czytała mojego męża. Dla mnie seks w związku jest ukoronowaniem, taką wisienką na torcie. Tylko gdzie ją położyć jak tortu brak? Nie chce się mojemu mężowi piec tego tortu, on by już właśnie wisienkę kładł. I jak mu tłumaczę ( bo postanowiliśmy dać sobie szansę) o co mi chodzi, to jego to przeraża. Nie rozumie, że dałam mu szansę na to, żebyśmy wszystko od nowa zbudowali. Bo jest nowy on i nowa ja. Z jego zachowania natomiast wynika, że on tą szansę traktuje jak możliwość kontynuacji stanu rzeczy. I nie opuszcza do siebie, że się tamto skończyło. I potrzeba na nowo tworzyć. Tylko, że tu trzeba włożyć wysiłek. A z tym jest problem. Bo on chce już i natychmiast.


A mi potrzeba takich szczeniackich zalotów, niespodzianek, poczucia, że ktoś szaleje za mną jak wariat, że myśli i dba o mnie. Potrzebuję, jak napisał staww, żeby drugi raz mnie poślubił.

endriu - Wto 11 Cze, 2013 18:23

jak się zapatrujecie na korupcję trzeźwiejącego alkoholika?

dawać łapówki czy iść na bezrobocie?
bo inaczej w tej Polsce to się nie da...

leon - Wto 11 Cze, 2013 18:24

endriu napisał/a:
dawać łapówki czy iść na bezrobocie?

Dawac,tylko nie dac sie zlapac :>
W latach 90-tych mialem w nowym nie znanym mi miejscu elektroinstalacje,wraz z pomiarami,nie znalem nikogo w regionie,nie wiedzialem komu dac i po roku juz firmy nie bylo...
ps.na pomiarach byla wtedy najlepsza kasa..
Jak wiesz komu dac,to odpowiedz znasz :cwaniak:

piotr7 - Wto 11 Cze, 2013 18:30

Jakiś czas temu zajmowałem się sprzedażą .Odbiorcą były firmy niesprywatyzowane.
Ani razu nie spotkałem się z odmową przyjęcia gratyfikacji przez osoby odpowiedzialne za zakup .Czasami żądali wyższej stawki.
Endriu , to nie moralne ale ja bym chyba dał

Halloween - Wto 11 Cze, 2013 18:35

Łapówkarstwo motorem rozwoju i postępu gospodarczego :krzyk:
Ja wyjeżdżając z portu zawsze dawałem celnikom jakieś frykasy, aż zaprzestali sprawdzać moje auto. :radocha:

Jo-asia - Wto 11 Cze, 2013 18:40

leon napisał/a:
Jak wiesz komu dac,to odpowiedz znasz :cwaniak:

i jeśli sam chcesz dać....
bo jeśli masz mieć z tego powodu poczucie winy...żalu
to się dobrze zastanów
:)

leon - Wto 11 Cze, 2013 18:44

Jo-asia napisał/a:
leon napisał/a:
Jak wiesz komu dac,to odpowiedz znasz :cwaniak:

i jeśli sam chcesz dać....
bo jeśli masz mieć z tego powodu poczucie winy...żalu
to się dobrze zastanów
:)

No tak,lepiej mieszkac na dworcu,lub w parku,majac poczucie moralnego spokoju,niz zyc jak czlowiek...,no,ale te potencjalne koszmary... :rotfl:

Halloween - Wto 11 Cze, 2013 18:56

leon napisał/a:
no,ale te potencjalne koszmary... :rotfl:



potencjalne koszmary ceewd koszmar to będzie jak kasy ubędzie :krzyk: xcc

Jo-asia - Wto 11 Cze, 2013 18:57

leon napisał/a:
No tak,lepiej mieszkac na dworcu,lub w parku,majac poczucie moralnego spokoju,niz zyc jak czlowiek...,no,ale te potencjalne koszmary... :rotfl:

:mysli:
biorąc pod uwagę....moje ostatnie decyzje
wolę spokój i dworzec....niż te potencjalne koszmary :rotfl:

endriu - Wto 11 Cze, 2013 19:14

leon ja się pytam trzeźwiejących alkoholików, bo Ty to na razie tylko nie pijesz...

oprócz zdrady jeszcze mnie korupcja będzie zżerać... :uuuee:

na mitingach słyszałem, że żeby trzeźwieć to trzeba być uczciwym

Dziubas - Wto 11 Cze, 2013 19:17

endriu napisał/a:
na mitingach słyszałem, że żeby trzeźwieć to trzeba być uczciwym

To daj uczciwie. Stawka jest od 5-10% :mgreen:

leon - Wto 11 Cze, 2013 19:20

endriu napisał/a:
leon ja się pytam trzeźwiejących alkoholików, bo Ty to na razie tylko nie pijesz...

skoro tylko wybrancow pytasz o zdanie to,moze powinienes to zaznaczyc jakos...,bo jak rozumiem to forum dla wolnych od alkoholu,a nie tylko trzezwiejacych alkoholikow :>

leon - Wto 11 Cze, 2013 19:27

endriu napisał/a:
bo Ty to na razie tylko nie pijesz...

Nie zauwazyles,ze ostatnio Twoje "Trzezwienie" jest znacznie smieszniejsze od mojego "Tylko nie picia" :>

esaneta - Wto 11 Cze, 2013 19:32

Dziubas napisał/a:
To daj uczciwie. Stawka jest od 5-10%

a to juz nie będzie łapówka tylko napiwek :mgreen:

Dziubas - Wto 11 Cze, 2013 19:39

esaneta napisał/a:
to juz nie będzie łapówka tylko napiwek

Słuszna uwaga :mgreen:

krystian12345 - Wto 11 Cze, 2013 19:43

Łapówki, trzezwienie, nie picie. Niezły kocioł. Ja osobiście to nigdy bym nie dał. Tylko że ja nie wiem czy już wytrzrzwialem, bo tu jak widzę same dinozaury trzezwienia.
krystian12345 - Wto 11 Cze, 2013 19:45

Bał bym się bo to oszustwo. Ale jak ktoś chce to proszę bardzo.
staaw - Wto 11 Cze, 2013 19:49

Dzisiaj to i wódkę bym komuś postawił by rodzina nie zdechła z głodu.
Wiem że jeszcze rok temu pisałem inaczej...

leon - Wto 11 Cze, 2013 19:53

staaw napisał/a:
Dzisiaj to i wódkę bym komuś postawił by rodzina nie zdechła z głodu.
Wiem że jeszcze rok temu pisałem inaczej...

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...,stare,ale ciagle aktualne...

staaw - Wto 11 Cze, 2013 19:56

leon napisał/a:
staaw napisał/a:
Dzisiaj to i wódkę bym komuś postawił by rodzina nie zdechła z głodu.
Wiem że jeszcze rok temu pisałem inaczej...

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...

Raczej od pogarszającej się sytuacji materialnej.
Ale rząd się wyżywi, stare i aktualne...

pannamigotka - Śro 12 Cze, 2013 11:05

Endriu, najważniejsze to czuć się dobrze sam ze sobą. Musisz sam dojść do tego, czy ważniejsze są na ten moment pieniądze czy uczciwość, nie doradzę Ci zrób tak albo tak. Ważne, żebyś czuł się dobrze sam ze sobą i swoimi decyzjami. Powodzenia.
rufio - Śro 12 Cze, 2013 15:27

Daje i biorę i nazywa się to teraz - prowizja
I dylematów jak i koszmarów z tego powodu nie mam - na początku drogi chciałem być w porządku ale to się nie da - oddzieliłem tę czynność od reszty i spoko.

prsk

endriu - Sob 15 Cze, 2013 20:51

sytuacja opanowana :)
terapeutka mnie uspokoiła, powiedziała że nie mam żadnego nawrotu :D

jest normalne, że przeżywam pewne emocje w związku z dużymi zmianami jakie wprowadziłem w życiu zawodowym, dziwne byłoby gdybym nie czuł nic...

ważne, że wiem jak sobie z tym radzić, wiem co robić,
wszystko dzięki terapii i mitingom,
jutro idę sobie na obiad z rodzinką do meksykańskiej
później badminton z córką, piłka z synem...
ogólnie mam zadbać o siebie i sprawiać sobie w tym trudnym czasie dużo przyjemności,

dzisiaj było troszkę prac fizycznych (boisko przygotowane, bryka wypucowana)
wieczorem luzik :rotfl:

wszystkim nowym polecam terapię :)

rybenka1 - Sob 15 Cze, 2013 20:55

Endriu ,to jakaś telepatia czy cuś ,własnie pomyslałam o Tobie .Kaj żeś był ,jak Cię nie było ceewd
Dziubas - Śro 19 Cze, 2013 16:36

Z innego tematu:
endriu napisał/a:
ja jestem idealny i nie ma prawa mi się błąd przytrafić...

Zamień błąd na "doświadczenie".
Np.
Wsadziłeś łapsko do gara z wrzątkiem i siłą rzeczy poparzyłeś je. Dajmy na to, że ta sytuacja powtarza się x razy. W końcu, za x razem, sprawdzasz ostrożnie czy aby w garze, do którego łapę masz zamiar włożyć, woda nie jest zbyt ciepła (tu metody dowolne, termometr, parowanie, itp. :mgreen: )
Czy było błędem wkładanie łapy do wrzątku, czy może nabieraniem doświadczenia?

Jesteś idealny i masz prawo doświadczać.

staaw - Śro 19 Cze, 2013 16:39

Dziubas napisał/a:

Czy było błędem wkładanie łapy do wrzątku, czy może nabieraniem doświadczenia?

Moim zdaniem:
pierwszy raz to doświadczenie, drugi sprawdzenie teorii, każdy następny - głupota...

zołza - Śro 19 Cze, 2013 16:45

Niestety ja też nie umiem przyjąć do wiadomości tego ,czego ktoś doświadczył....Porady ,doznania innych nie przemawiają do mnie ...Docierają do mnie tylko własne przeżycia i doświadczenia . I muszę osobiście włożyć rękę do wrzątku :bezradny:
staaw - Śro 19 Cze, 2013 16:47

zołza napisał/a:
I muszę osobiście włożyć rękę do wrzątku

Całkiem jak ja. Jedyne czego się nauczyłem to nie wsadzać łapy dwa razy w ten sam wrzątek...

Dziubas - Śro 19 Cze, 2013 17:13

zołza napisał/a:
rękę do wrzątku
staaw napisał/a:
w ten sam wrzątek...

Nie myślałem,ze tak was wrzątek zainteresuje :p

:mgreen:

zołza - Śro 19 Cze, 2013 17:32

Wrzątek najboleśniej przemawia . Mówisz dziecku ,uważaj bo się poparzysz a dzieciak nic tylko wkłada łapkę i dopiero krzyczy :krzyk: Kolejny raz jak mu powiesz" nie" to przypomina sobie ,że to boli ;)

Ja jestem pod tym względem nieuk totalny :zalamka:

olga - Śro 19 Cze, 2013 17:51

zołza napisał/a:
Wrzątek najboleśniej przemawia . Mówisz dziecku ,uważaj bo się poparzysz a dzieciak nic tylko wkłada łapkę


przypomniał mi się mój syn, miał może ze dwa latka
obcięłam za krótko paznokieć i bolał go paluszek, trzeba było zawinąć bo to przecież najlepsze lekarstwo w tym wieku ;) , na kuchence gotowałam chyba jajka a on nic tylko palca chciał tam włożyć, no i mu się udało, niestety tego obandażowanego włożył.....

staaw - Śro 19 Cze, 2013 18:02

olga napisał/a:

przypomniał mi się mój syn, miał może ze dwa latka
obcięłam za krótko paznokieć i bolał go paluszek, trzeba było zawinąć bo to przecież najlepsze lekarstwo w tym wieku ;) , na kuchence gotowałam chyba jajka a on nic tylko palca chciał tam włożyć, no i mu się udało, niestety tego obandażowanego włożył.....


Dobrze że nie wsadził do kwasku cytrynowego by ostudzić... :rotfl:

endriu - Śro 19 Cze, 2013 19:53

ale się obżarłem czereśni
brzuch mi pęka,
na drzewie najlepiej smakują :lol:
ledwie zlazłem z niego

piotr7 - Śro 19 Cze, 2013 20:00

endriu napisał/a:
ale się obżarłem czereśni
brzuch mi pęka,
na drzewie najlepiej smakują :lol:
ledwie zlazłem z niego


jesteś dowodem na prawdziwość teorii ewolucji :okok:

pterodaktyll - Śro 19 Cze, 2013 20:01

endriu napisał/a:
ale się obżarłem czereśni

A ja truskawek :mniam: i nie musiałem w tym celu włazić na drzewo :p

endriu - Śro 19 Cze, 2013 20:04

ja sobie lubię pohasać po drzewach
fajne widoki mam
zostało mi to z dzieciństwa
no i można się przed synem popisać :wysmiewacz: , bo on się jeszcze boi

pterodaktyll - Śro 19 Cze, 2013 20:05

endriu napisał/a:
ja sobie lubię pohasać po drzewach

Co Ty? Tarzan jakiś jesteś, czy inny King-Kong? :rotfl:

staaw - Śro 19 Cze, 2013 20:07

pterodaktyll napisał/a:
endriu napisał/a:
ja sobie lubię pohasać po drzewach

Co Ty? Tarzan jakiś jesteś, czy inny King-Kong?

Bywają przypadki gdzie ewolucja wyraźnie zwalnia...

endriu - Śro 19 Cze, 2013 20:26

trzeźwy jestem to nie spadnę :D
matiwaldi - Śro 19 Cze, 2013 20:51

zołza napisał/a:
...Porady ,doznania innych nie przemawiają do mnie ...Docierają do mnie tylko własne przeżycia i doświadczenia . I muszę osobiście włożyć rękę do wrzątku




przyjedź na zlot do Lichenia, a ja przywiozę wrzątek...........
będziemy doświadczać ....... :skromny:

rybenka1 - Śro 19 Cze, 2013 20:59

:smieje:
endriu - Pon 15 Lip, 2013 15:43

:lol2: :lol2: :lol2: :radocha: :radocha: :radocha: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :hura: :hura: :hura:
smokooka - Pon 15 Lip, 2013 15:47

Endriu :hejka: dłuuugo Cię nie było :szok: co Ciebie?
endriu - Pon 15 Lip, 2013 15:49

mam powody do radochy :D
smokooka - Pon 15 Lip, 2013 15:49

Pochwalisz się?
endriu - Pon 15 Lip, 2013 15:54

Ci co śledzili moje ostatnie napięcia wiedzą... :lol:
kj100pn - Pon 15 Lip, 2013 16:03

Jakaś rocznica?
endriu - Pon 15 Lip, 2013 16:09

rocznice w innym dziale...

a ja teraz załatwiłem pozytywnie sprawy w pracy :hura:
dzięki temu, że nie piję i trzeźwieję już ponad 2 lata
jutro chyba z prezentem do terapki polecę :D
a dekadencji to chyba jakąś nagrodę ufunduję :mysli:

Klara - Pon 15 Lip, 2013 16:43

endriu napisał/a:
a dekadencji to chyba jakąś nagrodę ufunduję :mysli:

Z czystym sumieniem powiem, że nam się należy :tak:

...a Tobie Endriu GRATULUJĘ! :brawo: :brawo: :brawo:

...i już więcej nie rozdzielaj kopniaków i nie targaj za warkocze :(
WYSTARCZY! :nerwus:

endriu - Pon 15 Lip, 2013 16:47

dziękuję Klara, :)
Jo-asia - Pon 15 Lip, 2013 16:50

endriu, gratuluję :kwiatek:
endriu - Śro 17 Lip, 2013 14:41

uwaga
mam jeszcze jedno napięcie
jutro może się rozładuje
najpóźniej za tydzień
mogę być niemiły przez ten czas :evil2"

Maciejka - Śro 17 Lip, 2013 16:51

A to na terapii nie ucza jak sobie radzić z napięciami i np. złością? To że masz napięcia nie oznacza, że możesz rzucać gromy na prawo i lewo :p
Dziubas - Śro 17 Lip, 2013 18:31

endriu napisał/a:
mam jeszcze jedno napięcie

w lędźwiach ? :mysli:

pterodaktyll - Śro 17 Lip, 2013 18:33

endriu napisał/a:
mogę być niemiły przez ten czas

My też.......... :nono:

endriu - Czw 18 Lip, 2013 15:54

wszystko się dobrze skończyło
dostałem pismo
jest OK
mam super pracę

mogę spokojnie opuścić to forum w trzeźwości :)

smokooka - Czw 18 Lip, 2013 15:55

Gratuluję nowej pracy i trudnej decyzji :brawo:
wolny - Czw 18 Lip, 2013 16:09

endriu napisał/a:
mogę spokojnie opuścić to forum w trzeźwości

dostałeś wypis ???? to gratuluje ,...wracaj do zdrowia jak najszybciej :mgreen:

endriu - Pon 09 Cze, 2014 09:50

wczoraj był piknik rodzinny przy szkole,
syn mnie zapraszał ale byłem taki umordowany po sobotnim koszeniu, ze mi się nie chciało...
poszli razem z żoną a ja kawka po obiedzie, ciasteczko, internet...
wchodzę na dekadencję, czytam wynurzenia, Ossy i innej zołzy... ja pier....., co ja tu robię?
dopiłem kawę i poleciałem na piknik, zdążyłem na występ syna, pomachałem mu, przyleciał po występie i mówi: fajnie tatuś, że przyszedłeś...
a ja łezka w oku... wzruszyłem się :)
fajnie, że poszedłem, i to nic, że przestrzeliłem dwa karne i nie wygraliśmy, nie jestem ideałem i supermenem, ale miło było... :okok:

MILA50 - Pon 09 Cze, 2014 09:53

endriu napisał/a:
nie jestem ideałem i supermenem


i tego się trzymajmy ;)
z pozdrowieniami

endriu - Pon 09 Cze, 2014 09:57

dzięki MILA50, dobrze czasami przeczytać dobre słowo ;)
Klara - Pon 09 Cze, 2014 10:00

endriu napisał/a:
wchodzę na dekadencję, czytam wynurzenia, Ossy i innej zołzy... ja pier....., co ja tu robię?

Mówią, że człowiek ze wsi może się wyprowadzić, ale wieś z człowieka - nie zawsze.

Zdaje się, Ciebie nikt stąd nie prosił o to, żebyś sobie warunkowo zdjął bana i żebyś zechciał się dzielić z nami swoimi niewybrednymi tekstami :blee:

Halloween - Pon 09 Cze, 2014 11:01

Endriu napisał/a:
Bardzo Cię proszę Wiedźmo o rozważenie zdjęcia mi bana,
obiecuję całkowitą poprawę na forum, nie obrażanie forumowiczów, nie trollowanie itp
trochę się pogubiłem ostatnimi czasy za co przepraszam


stoi tutaj , dla każdego do wglądu.

http://komudzwonia.pl/vie...er=asc&start=15

wybłagał sobie... :blee: ale i tak za g... żeby słowa dotrzymać. ceewd

Jonesy - Pon 09 Cze, 2014 11:01

Zdążyłaś Klaro przede mną.

Endriu, nikt Cię tu siłą nie trzyma. Powiedziałbym nawet że wręcz przeciwnie.

A jak Ci się "wynurzenia" nie podobają Dekadenckie, to ich nie czytaj po prostu... Ale tego typu określenia to zachowaj dla siebie samego.

Jędrek - Pon 09 Cze, 2014 11:03

endriu napisał/a:
i poleciałem na piknik, zdążyłem na występ syna, pomachałem mu, przyleciał po występie i mówi: fajnie tatuś, że przyszedłeś...
a ja łezka w oku... wzruszyłem się :)

Też mi sprawia satysfakcję i radość przebywanie z moimi chłopakami :)

Halloween - Pon 09 Cze, 2014 11:05

Jędrek napisał/a:
endriu napisał/a:
i poleciałem na piknik, zdążyłem na występ syna, pomachałem mu, przyleciał po występie i mówi: fajnie tatuś, że przyszedłeś...
a ja łezka w oku... wzruszyłem się :)

Też mi sprawia satysfakcję i radość przebywanie z moimi chłopakami :)



ja tu widzę całkowitą zgodność, by nie powiedzieć jedno ciało :rotfl:

OSSA - Pon 09 Cze, 2014 11:07

Klara napisał/a:
endriu napisał/a:
wchodzę na dekadencję, czytam wynurzenia, Ossy i innej zołzy... ja pier....., co ja tu robię?

Mówią, że człowiek ze wsi może się wyprowadzić, ale wieś z człowieka - nie zawsze.

Zdaje się, Ciebie nikt stąd nie prosił o to, żebyś sobie warunkowo zdjął bana i żebyś zechciał się dzielić z nami swoimi niewybrednymi tekstami :blee:


Klaro w kwestii formalnej dlaczego tytul temetu erndiu jest taki sam jak perelki w dziale DDA,?

Endriu jestes zalosny, daje ci ignora.

Zagubiona - Pon 09 Cze, 2014 11:08

endriu napisał/a:
wchodzę na dekadencję, czytam wynurzenia, Ossy i innej zołzy... ja pier....., co ja tu robię?

A niby obiecywałeś poprawę :bezradny:
Ale dzięki- utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że całkiem słusznie moje ostatnie wpisy pojawiły się w pamiętniku, a nie w otwartej części forum. Wszak syty godnego nie zrozumie (przynajmniej w Twoim przypadku to się sprawdza)

smokooka - Pon 09 Cze, 2014 11:08

:|
Maciejka - Pon 09 Cze, 2014 11:11

Nie miałam pomyslu na tytuł tematu to nazwałam ; Mój temat, po prostu i tak zostalo . Jak napisała smokooka to Andrzej był pierwszy .
Jędrek - Pon 09 Cze, 2014 11:15

Cytat:
Endriu jestes zalosny, daje ci ignora.

Mój sponsor mawia: "Co cię dotyka, to cię dotyczy"

Estera - Pon 09 Cze, 2014 11:15

każdy widzi co chce i odbiera to, co czyta jak uważa. mi, szczerze mówiąc, do głowy nie przyszło doszukiwać się w poście endriu czegoś złośliwego, dopiero po Waszych reakcjach się wczytałam i zobaczyłam, że różnie może być to zrozumiane. jak wspomniałam każdy widzi co chce, więc idę na zieloną :)
Halloween - Pon 09 Cze, 2014 11:27

Jędrek napisał/a:
Cytat:
Endriu jestes zalosny, daje ci ignora.

Mój sponsor mawia: "Co cię dotyka, to cię dotyczy"


adwokat czy jednak endriu 2 ? :rotfl:

Wiedźma - Pon 09 Cze, 2014 11:28

Endriu, czyżbyś zaczynał macać na ile sobie możesz na tym warunkowym pozwolić? 8|
Bardzo czegoś takiego nie lubię i tolerować nie zamierzam.
Oczekuję, że przeprosisz Ossę i Zołzę za tę swoją pierwszą i ostatnią taką zagrywkę,
bo zabawy w czerwone kartki to ja już z Tobą skończyłam.

endriu - Pon 09 Cze, 2014 12:00

Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam,
Przepraszam OSSĘ i Zołzę,
nie chodziło mi o obrażanie kogoś,
Estera, dobrze odebrałaś mój post
może niepotrzebnie posłużyłem się konkretnymi nickami ale po przeczytaniu tych postów właśnie postanowiłem zamknąć lapka i iść na piknik
dlatego chciałem podziękować Wam za to, że mogę Was czytać...

matiwaldi - Pon 09 Cze, 2014 12:09

endriu napisał/a:
dlatego chciałem podziękować Wam za to, że mogę Was czytać...


proszę :beba:

tylko zrób wszystko,abyśmy my mogli również Ciebie ....... czytać ..... 8)

Halloween - Pon 09 Cze, 2014 12:14

endriu napisał/a:
Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam,
Przepraszam OSSĘ i Zołzę,
nie chodziło mi o obrażanie kogoś,
Estera, dobrze odebrałaś mój post
może niepotrzebnie posłużyłem się konkretnymi nickami ale po przeczytaniu tych postów właśnie postanowiłem zamknąć lapka i iść na piknik
dlatego chciałem podziękować Wam za to, że mogę Was czytać...


a ja jestem zdania że zamierzałeś obrazić i myślę że prędzej czy później wpadniesz we własne sidła. :luzik:
aha... jakiś śliski jesteś, nie wiem czy to cie obraża, określa raczej sposób postępowania, w każdym razie jego część. ;)

MILA50 - Pon 09 Cze, 2014 12:40

Estera napisał/a:
do głowy nie przyszło doszukiwać się w poście endriu czegoś złośliwego,


to tak jak mnie!
odebrałam to jako.....co ja tu robię,do czego mnie to potrzebne w chwili kiedy mogę być przy rodzinnym wydarzeniu...tak pobudka....


raz ustalony "porządek",obraz czł.chętnie wykorzystujemy przy każdej okazji...łatka?
....piszę o sobie,że tak też jeszcze czasami mam....trudno mnie się tego pozbyć a warto aby
nie zatruwać sobie obrazu uprzedzeniami

endriu - Pon 09 Cze, 2014 14:19

MILA50 napisał/a:
co ja tu robię,do czego mnie to potrzebne w chwili kiedy mogę być przy rodzinnym wydarzeniu...tak pobudka....

dokładnie o to mi chodziło

Halloween - Pon 09 Cze, 2014 15:36

endriu napisał/a:
MILA50 napisał/a:
co ja tu robię,do czego mnie to potrzebne w chwili kiedy mogę być przy rodzinnym wydarzeniu...tak pobudka....

dokładnie o to mi chodziło


nigdy cie o cywilną odwagę nie podejrzewałem i tym razem chowasz głowę w piasek.
ale co tam, podstawisz sobie nogę sam, to tylko kwestia czasu. :luzik:

milutka - Pon 09 Cze, 2014 17:05

endriu napisał/a:
fajnie, że poszedłem, i to nic, że przestrzeliłem dwa karne i nie wygraliśmy, nie jestem ideałem i supermenem, ale miło było...
wydaje mi się ,że było to bardzo szczere i uwierz mi Endriu ,że fajnie się tego czyta :) ...
zołza - Pon 09 Cze, 2014 18:34

endriu napisał/a:
wchodzę na dekadencję, czytam wynurzenia, Ossy i innej zołzy... ja pier....., co ja tu robię?


No właśnie :) ... sama sie zastanawiam . :mysli: Skamlesz kolejny raz o darowanie winy , łasisz sie jak piesek do nóg , węszysz i skrobiesz w drzwi Dekadencji a jak dostajesz kość to zaczynasz szczekać. .. i kąsać po łydkach . Małe pieski atakują znacznie częściej niż duże, jednak nikt ( ja ) nie traktuje poważnie ich jazgotu, gdyż nie są w stanie zrobić mi krzywdy.
Tupnąć nogą a uciekną z podkulonym ogonkiem . :P
Witaj Endriu :)

endriu - Pon 09 Cze, 2014 21:42

zołza napisał/a:
Tupnąć nogą a uciekną z podkulonym ogonkiem

możesz rozwinąć? bo nie wiem o co Ci chodzi z tym uciekaniem...
kto ucieka?

endriu - Pon 09 Cze, 2014 21:53

milutka napisał/a:
wydaje mi się ,że było to bardzo szczere i uwierz mi Endriu ,że fajnie się tego czyta :) ...

dziękuję milutka, miło mi się zrobiło, super dziewczyna jesteś :okok: ;)

endriu - Pon 09 Cze, 2014 21:58

Nie.anioł napisał/a:
całkiem słusznie moje ostatnie wpisy pojawiły się w pamiętniku, a nie w otwartej części forum.

kochany Nieaniołku, nie musisz się mną tak przejmować, Twój temat mam w ignorowanych coby mnie nie kusił, nie zaglądam tam i nie będę w nim pisał, pozdrawiam :)

Zagubiona - Pon 09 Cze, 2014 22:03

endriu napisał/a:
Nie.anioł napisał/a:
całkiem słusznie moje ostatnie wpisy pojawiły się w pamiętniku, a nie w otwartej części forum.

kochany Nieaniołku, nie musisz się mną tak przejmować, Twój temat mam w ignorowanych coby mnie nie kusił, nie zaglądam tam i nie będę w nim pisał, pozdrawiam :)

Tym lepiej dla Ciebie ;)
Ale akurat wpisy o których wspomniałam miały związek z moim synem, więc jak już to pojawiłyby się w "jego" temacie :)

milutka - Wto 10 Cze, 2014 17:39

endriu napisał/a:
dziękuję milutka, miło mi się zrobiło, super dziewczyna jesteś
wydaje Ci się ... :evil2"
endriu - Wto 10 Cze, 2014 20:20

Olga, w piwnicy powiedziałaś, że już współuzależniona nie jesteś, to z tego współ można się wyleczyć? a może z alkoholizmu też można? :roll:
pterodaktyll - Wto 10 Cze, 2014 21:02

endriu napisał/a:
z tego współ można się wyleczyć? a może z alkoholizmu też można?

No paru ozdrowieńców już tu było, tylko jakoś się nie pokazują, więc trudno wyrokować czy rzeczywiście w cudowny sposób wyzdrowieli :bezradny:

Jonesy - Wto 10 Cze, 2014 21:07

Ozdrowieńcy forum już nie potrzebują bo ozdrowieli.
Tyle w temacie Mariolki...

olga - Śro 11 Cze, 2014 06:25

endriu napisał/a:
Olga, w piwnicy powiedziałaś, że już współuzależniona nie jesteś, to z tego współ można się wyleczyć?

można się wyterapeutyzowac
współuzależnienie jest dysfunkcją, która pojawia się w reakcji na patologiczne sytuacje zwiazane z alkoholizmem (i nie tylko) osoby od której jesteśmy mniej lub bardziej zależni
nie ma patologicznych sytuacji, jest świadomość siebie - zanikaja odruchy wspoluzaleznieniowe
co by bylo gdyby takie sytuacje sie pojawily?......................myślę, że powróciłyby reakcje wspołuzależnieniowe czyli tendencje do nadkontroli a poza tym lęk ale byłoby to krótkotrwałe, świadomość siebie nie pozwoliłaby mi trwać w toksycznym związku
radziłam sobie sama doskonale dlaczego nie miałabym sobie poradzić po raz kolejny
nie raz piszę współuzależnionym, że mąż, partner nie jest dany raz na zawsze, że można odejść i układać sobie życie na nowo, że należy dbać o siebie przede wszystkim

Halloween - Czw 12 Cze, 2014 11:32

yuraa napisał/a:
juz razdzisiaj pisałem że to poważny dział jest
posty w temacie : a Ty miałaś ślub kościelny?
dla zainteresowanych w trolowni



a konkretniej... ten tutaj temat też jest poważny? :rotfl:
bo tutaj są takie posty (poważne... poważnie :rotfl: )


endriu napisał/a:
yuraa, a nie masz czegoś lepszego na głoda?
kartki byłyby lepsze


:rotfl:

ok i ja zachowam szacunek dla wagi i powagi tematu :roll:

Halloween - Pią 13 Cze, 2014 01:04

staaw napisał/a:
Endriu, tyś się chyba za dużo RV nasłuchał...
Masz chociaż następcę?


co się stało Staaw, znikles , szkoda

Halloween - Pią 13 Cze, 2014 01:14

musialbym sobie urwac spro wolnego czasu, by uganiac sie za wypowiedziami tego...
bede sie skracal, ale i tak postaram sie temu ... popsuc odrobine humorek


Klara napisał/a:
endriu napisał/a:
a tu cholera daję się sprowokować... i zachowuję się jak pijany...

Ty prowokujesz. Od dawna :(
Zachowujesz się jak mały chłopiec, który kopie kolegów po kostkach, a gdy koledzy oddają, jesteś zdziwiony i oburzony.


to taki maly przykladzik, zapewniajacy o powadze TEMATU.
bedzie ich jak juz wiecej ... :

endriu napisał/a:
Wampi, głoda na seks to ja mam ciągle, ale dzisiaj ten dzień... :p :lol2:


endriu napisał/a:
od wczoraj wszędzie czuję zapach finlandii żurawinowej
głodzior, głodzior, głodzior...


endriu napisał/a:
dzisiaj mam suchego kaca
łeb mi pęka


sam sie siebie pytam ... starczy , czy mam jeszcze dalej czas trwonic. ?
chyba go nawet rozumiem, jemu musi leb pekac, on w koncu nie tylko zna swoje posty, zna i wlasne mysli


Ja myślę że ,, powinieneś zadać sobie pytanie

warto czy nie warto?

ja uważam cie za prostego , mało rozgarniętego typka. (celowo nie ograniczam wieku, możesz być i starym głupcem )
ja postaram się poprawić jakość twoich wypowiedzi , albo pozbawić cie możliwości wypowiedzi ( jeszcze się przekonasz jak... )
ufam że cie nie uraziłem, przekroczyłeś 40sty rok życia. (podobno kopiłeś kosiarkę ) :rotfl:



Halloween, za ten post nagradzam Cię czerwienią. Weź proszę na wstrzymanie, i załatwiaj swoje przepychanki z Endriu przez pw. Nie oceniaj i nie gróź.

:indiana:

Estera - Pią 13 Cze, 2014 06:52

Halloween, naprawdę uważasz, że forum, to miejsce na polowanie? Po co Ci to? Nie masz ciekawszych rzeczy do roboty? Serio?
endriu - Pią 13 Cze, 2014 08:07

miło, że niektórzy czytają moje posty sprzed ponad roku i próbują uczyć się na moich doświadczeniach...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group