To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - Nowa

maleństwo - Nie 06 Gru, 2009 23:53
Temat postu: Nowa
Witam. Jestem tu nowa. Nie wiem jak zacząć....ale będęc tu trochę na tym forum wiem że otrzymam wskazówki...
stiff - Nie 06 Gru, 2009 23:56

maleństwo napisał/a:
Nie wiem jak zacząć....

Witaj... :)
Najlepiej od początku... ;)

pterodaktyll - Nie 06 Gru, 2009 23:56

Jak nie jak tak. Witaj Malutka. Rozgość się i pytaj o co chcesz. Napisz coś więcej o sobie :lol2:
Wiedźma - Nie 06 Gru, 2009 23:57

Witaj Maleństwo :)

Nie wiesz jak zacząć? Najlepiej na początek napisz parę słów o sobie.

Ja mam na imię Ewa, jestem alkoholiczką i lekomanką.
A Ty?

beata - Nie 06 Gru, 2009 23:57
Temat postu: Re: Nowa
maleństwo napisał/a:
Witam. Jestem tu nowa. Nie wiem jak zacząć....ale będęc tu trochę na tym forum wiem że otrzymam wskazówki...

Witam Cię bardzo serdecznie Maleństwo :buziak: Fajnie,że jesteś.
Może na początek napisz nam coś o sobie. :)

maleństwo - Nie 06 Gru, 2009 23:59

Ja mam na imię Edyta...jestem DDA i współuzależniona już od 17 lat...
Wiedźma - Pon 07 Gru, 2009 00:02

maleństwo napisał/a:
jestem DDA i współuzależniona

Mamy tu dział Współuzależnienie i mamy też dział DDA.
W zależności od tego, z jakim problemem przybywasz -
załóż swój temat w którymś z tych działów -
oczywiście gdy już się z nami przywitasz i nieco oswoisz 8)

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:03

We wtorek będę na pierwszej rozmowie z terapeutą...mam nadzieję że znajdę tam wskazówki jak żyć z czynnym alkoholikiem....
pterodaktyll - Pon 07 Gru, 2009 00:05

maleństwo napisał/a:
..mam nadzieję że znajdę tam wskazówki jak żyć z czynnym alkoholikiem...

Tylko po co? Jeśli tak mogę spytać.

beata - Pon 07 Gru, 2009 00:05

maleństwo napisał/a:
Ja mam na imię Edyta...jestem DDA i współuzależniona już od 17 lat...
Edytko chłopakami to sie w ogóle nie przejmuj.To czubeczki są...ale można się przyzwyczaić.
Opowiesz nam coś więcej?

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:06

jak już się troszkę oswoję...to zapewne na początek trafię do działu współuzależnionych...
beata - Pon 07 Gru, 2009 00:06

Masz może jakieś pytania?
stiff - Pon 07 Gru, 2009 00:06

maleństwo napisał/a:
We wtorek będę na pierwszej rozmowie z terapeutą...

Od czegoś trzeba zacząć... :roll:
Jutro pojawia sie nasze przyjaciolki z podobnymi problemami,
to na pewno Ci przybliżą temat...

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:09

Pytacie po co idę na spotkanie z terapeutą...chcę pomóc sobie i swoim dzieciom...być może zbyt długo odwlekałam tą decyzję...ale wciąż pozwalałam swojej drugiej połówce wodzić się za nos...i nabierać na jego czcze obietnice...
beata - Pon 07 Gru, 2009 00:11

maleństwo napisał/a:
Pytacie po co idę na spotkanie z terapeutą...chcę pomóc sobie i swoim dzieciom...być może zbyt długo odwlekałam tą decyzję...ale wciąż pozwalałam swojej drugiej połówce wodzić się za nos...i nabierać na jego czcze obietnice...
To bardzo dobrze Edytko,że szukasz pomocy w realu.Czynny alkoholik jest naprawdę wielkim manipulatorem.Ja także jestem współuzależniona.
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:12

od tygodnia śledzę różne posty na tym forum...wiele mi dały.. nie wiem jak nauczyć się tzw. twardej miłości....brak mi konsekwencji...
stiff - Pon 07 Gru, 2009 00:12

maleństwo napisał/a:
.i nabierać na jego czcze obietnice...

Sam jestem alko i wiem coś na ten temat... :roll:
Do następnego razu, ani razu itd. ... :D

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:14

wiem...czynny alkoholik to spec od obietnic...oczywiście tych niespełnionych...zwłaszcza kiedy widzi że osoba współuzależniona nie jest konsekwentna..
pterodaktyll - Pon 07 Gru, 2009 00:16

maleństwo napisał/a:
wciąż pozwalałam swojej drugiej połówce wodzić się za nos...i nabierać na jego czcze obietnice...

Jako "były czynny" alkoholik mogę Cię zapewnić, że Twój może tak do końca świata a nawet o dzień dłużej. Dopóki on nie rozpocznie leczenia, to jedynym wyjściem jest tak nim potrząsnąć, żeby ciężko się wystraszył i przede wszystkim zlikwidować ten "parasol ochronny" jaki nad nim zapewne do tej pory roztaczasz.

Jacek - Pon 07 Gru, 2009 00:16

cześć Edyta :)
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:17

tak naprawdę mogę powiedzieć że próbowałam prawie wszystkiego....były prośby...groźby...kłótnie ..wyzwiska...bójki..wzywanie Policji na interwencję...zgłoszenie do gminnej komisji uzależnień..wysłanie do psychiatry i branie Antikolu...wyprowadzki moje z dziecmi do rodziców...i...nic....ciągle nic....bo brak mi konsekwencji...
beata - Pon 07 Gru, 2009 00:18

maleństwo napisał/a:
tak naprawdę mogę powiedzieć że próbowałam prawie wszystkiego....były prośby...groźby...kłótnie ..wyzwiska...bójki..wzywanie Policji na interwencję...zgłoszenie do gminnej komisji uzależnień..wysłanie do psychiatry i branie Antikolu...wyprowadzki moje z dziecmi do rodziców...i...nic....ciągle nic....bo brak mi konsekwencji...
Edytko gdybym ja ci opisała czego próbowałam to ,aż byś usiadła z wrażenia.Nie pomagało nic...kompletnie nic. :(
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:20

hmmmm...parasol ochronny...i jeszcze jak...dopiero teraz to widzę...żę wciąż pomagałam mu trwać w jego chorobie...dwu krotnie zatrzymany za jazdę po pjanemu...załatwiłam to...za pierwszym razem nie zabrali prawo jazdy...za drugim uchroniłam przed wyrzuceniem z pracy...zero myślenia o rachunkach i opłatach...zero myslenia o problemach z dziećmi....to wszystko robiłam ja.......
Wiedźma - Pon 07 Gru, 2009 00:21

maleństwo napisał/a:
i...nic....ciągle nic....bo brak mi konsekwencji...

Skoro już zdajesz sobie z tego sprawę, to jesteś na dobrej drodze :)

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:22

muszę pomóc sobie i dzieciom...dlatego idę na terapię...później będę mysleć...co z nim
Wiedźma - Pon 07 Gru, 2009 00:23

maleństwo napisał/a:
pomóc sobie i dzieciom...dlatego idę na terapię...później będę mysleć...co z nim

I to jest właściwa kolejność.

beata - Pon 07 Gru, 2009 00:26

maleństwo napisał/a:
muszę pomóc sobie i dzieciom...dlatego idę na terapię...później będę mysleć...co z nim
Brawo Edytko.I tego się trzymaj!!!
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:26

tak...zdałam...ale to dzieki wam...dużo czytałam...porównywałam to co piszą tu inne osoby do swojego życia...czasami miałam wrażenie że czytam o sobie...trudno mi jest byc konsekwentnym kiedy z bliskich nikt nie widzi problemu...kiedy wszyscy mówią że przesadzam...że przecież to nic złego jak facet wypija 3-5 piw dziennie a co 4 dni zapija na maksa...i tak wkółko...ale kiedy słyszysz pracuje ma prawo coś mu się przeciez od życia nalezy...to....czasami...myślę że może to naprawdę moja wina...i tylko ja mam tu problem
pterodaktyll - Pon 07 Gru, 2009 00:28

maleństwo napisał/a:
..to wszystko robiłam ja.......

I co zamierzasz z tym zrobić. Dalej ochrniać czy wreszcie pomyśleć o sobie i dzieciach?

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:31

ostatnio wzioł na pżejażdżkę samochodem pjany starszego syna...oczywiście o mały włos nie wylądowali na drzewie...ale to nic...przecież przesadzam nic sie nie stało...on to kontrolował..po awanturze w domu młodszy z chłopców zesikał się do łóżka i płacząc przepraszał że to zrobił...płakałam razem z nim..pytałam wtedy siebie...dlaczego...dlaczego pozwoliłam na to żeby moje dziecko ze strachu sikało do łóżka...na drugi dzień odnalazłam nr. tel i umówiłam się na terapię...a później usiadłam do komputera i szukałam ludzi którzy mają podobne problemy...no i znalazłam...
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:34

zapewne nie będzie łatwo...zapewne wiele razy jeszcze zwątpię w to co robię...ale myślę...że kiedy dane mi będzie poczytać posty od innych...kiedy dojdzie do mojej małej główki że to nie ja jestem winna..że to nie przezemnie pije...to uda mi się pomóc...i sobie i dzieciom...
beata - Pon 07 Gru, 2009 00:35

maleństwo napisał/a:
.na drugi dzień odnalazłam nr. tel i umówiłam się na terapię...a później usiadłam do komputera i szukałam ludzi którzy mają podobne problemy...no i znalazłam...
I to była bardzo mądra decyzja.Sama nie dasz sobie rady.
pterodaktyll - Pon 07 Gru, 2009 00:35

maleństwo napisał/a:
szukałam ludzi którzy mają podobne problemy...no i znalazłam.

Skorzystaj z tego. Szkoda Twojego i Twoich dzieci życia.

pterodaktyll - Pon 07 Gru, 2009 00:38

maleństwo napisał/a:
zapewne nie będzie łatwo

To na pewno
maleństwo napisał/a:
to nie ja jestem winna..że to nie przezemnie pije

To więcej niż pewne
maleństwo napisał/a:
uda mi się pomóc...i sobie i dzieciom.

Tego serdecznie Ci życzę. Wytrwaj...........

beata - Pon 07 Gru, 2009 00:38

maleństwo napisał/a:
zapewne nie będzie łatwo...zapewne wiele razy jeszcze zwątpię w to co robię...ale myślę...że kiedy dane mi będzie poczytać posty od innych...kiedy dojdzie do mojej małej główki że to nie ja jestem winna..że to nie przezemnie pije...to uda mi się pomóc...i sobie i dzieciom...

Ależ Edytko,to,że pije przez Ciebie to absurd.Pije bo jest chory.Ty nie jesteś niczemu winna.
Mogłabyś się winić gdybyś zmuszała go do picia,a jest przecież odwrotnie.
Ani On,ani rodzina po prostu nie chcą dostrzec problemu.

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:41

wiem...wiem...mam nadzieję że nie zabraknie mi siły...zapewne to wszystko nie będzie proste....i łatwe...ale dam radę ...muszę...a gdy będę wątpić...proszę.. o pomoc..chodźby pisaną..to wiele..
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:44

hmm...w rodzinie...jego...wszyscy piją...jedni więcej drudzy mniej...ale oczywiście to wszystko norma...u mnie tato...brat..no i oczywiście to też norma....
czarna róża - Pon 07 Gru, 2009 00:44

Witaj Edytko,dobrze że jesteś...pomyśl proszę o spotkaniach al-anon...
beata - Pon 07 Gru, 2009 00:46

maleństwo napisał/a:
hmm...w rodzinie...jego...wszyscy piją...jedni więcej drudzy mniej...ale oczywiście to wszystko norma...u mnie tato...brat..no i oczywiście to też norma....
No to juz się nie dziwię,że nie dostrzegają problemu
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:47

oczywiście...powinnam na rękach nosić moją drugą połówkę...bo taki dobry i pracowity..a mnie to się w d... poprzewracało...i żałuję chłopu piwa...echhhh...jak pomyślę jakie święta mnie czekają i dzieci...zapewne godzinę po rozpoczętej kolacji wigilijnej będzie już bełgot...ale to też norma tak mówia mi bliscy.. 8|
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:49

pomyślę...o spotkaniach al-anon...ale najpier spotkam się z terapeutką...najpierw trochę się oswoję..i dalej będę szukać pomocy...
beata - Pon 07 Gru, 2009 00:49

Tak święta w takim gronie to koszmar.Ale będziesz już po spotkaniu z terapeutą i bardziej zaprzyjaźnisz się z nami...więc może będzie Ci troszeczkę łatwiej przwz to przejść. ;)
pterodaktyll - Pon 07 Gru, 2009 00:52

Cytat:
jakie święta mnie czekają i dzieci.

Zapewniam Cię, że mogą być jeszcze gorsze i niestety wiem co mówię.

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:53

mam nadzieję że z Wami będzie mi łatwiej...poza tym to fakt...będę już po spotkaniu z terapeutą.....bo jestem już w takim stanie żę jak ostatnio stanoł...ledwo w drzwiach...i jeszcze szyderczo się usmiechnoł mówiąc mam cię w d...to w pierwszej chwili złapałam taboret i rzuciłam...to był też sygnał ten ważny sygnał dla mnie...że dalej tak sie nie da....
czarna róża - Pon 07 Gru, 2009 00:53

Wiesz Edytko..ja też jestem DDA...jeśli syn moczy łóżko..musisz zacząc działac ,nie możecie tak dalej życ.
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:55

przeżycia innych...rady tych osób...naprawdę wiele dają do myślenia...są mobilizacją
beata - Pon 07 Gru, 2009 00:56

maleństwo napisał/a:
mam nadzieję że z Wami będzie mi łatwiej...poza tym to fakt...będę już po spotkaniu z terapeutą.....bo jestem już w takim stanie żę jak ostatnio stanoł...ledwo w drzwiach...i jeszcze szyderczo się usmiechnoł mówiąc mam cię w d...to w pierwszej chwili złapałam taboret i rzuciłam...to był też sygnał ten ważny sygnał dla mnie...że dalej tak sie nie da....
Psychika człowieka też wytrzymuje do pewnego momentu,a potem siada.
Zwróć też uwagę uwagę na to,że widzą to wszystko Wasze dzieci.

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 00:59

to zdarza mu się tylko i wyłącznie po awanturach...tych wielkich...kiedy przyjeżdża policja...lub...kiedy podnosimy na siebie rękę nawzajem...on jest jeszcze bardzo mały...więc nie wiele rozumie...a napewno nie rozumie dlaczego kochany tata i mama krzyczą na siebie tak okrutnie i biją się......czasami myslałam sobie żę może to przezemnie....że gdybym nie kłóciła się...gdybym umiała przejść obok nie reagować na docinki..wyzwiska...to może poszedłby spać...
maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 01:02

nie wiem...sama już nic nie wiem...mam wiele pytań..myślę że terapeuta i forum to dobry początek...mam nadzieję że jestem na dobrej drodze..
beata - Pon 07 Gru, 2009 01:03

Nie ma nic gorszego niż reagowanie na zaczepki pijanego.Oni wtedy są baaaardzo odważni. :tak:
pterodaktyll - Pon 07 Gru, 2009 01:03

maleństwo napisał/a:
..mam nadzieję że jestem na dobrej drodze..

Jesteś, tylko nie daj się już z niej zepchnąć. Powodzenia

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 01:04

Dobranoc....i dziękuje za dobre słowa...i miłe przyjęcie...to był dobry początek...tak myślę... :)
beata - Pon 07 Gru, 2009 01:05

Mam nadzieję,że jutro się spotkamy. :)
evita - Pon 07 Gru, 2009 07:42

Witaj maleństwo ! z tego co czytam to ciągniemy ten sam wózek tyle, że ty jesteś o niebo mądrzejsza ode mnie bo postanawiasz i działasz , więc wytrwałości ci w tym działaniu życzę :)

maleństwo napisał/a:
hmm...w rodzinie...jego...wszyscy piją...jedni więcej drudzy mniej...ale oczywiście to wszystko norma...u mnie tato...brat..no i oczywiście to też norma....


czasami odnoszę wrażenie, że na świecie jest dużo więcej alko niż trzeźwych i wszystko kręci się wokół tego problemu :szok:

Bebetka - Pon 07 Gru, 2009 08:23

Witaj maleństwo :)
Klara - Pon 07 Gru, 2009 08:30

Witaj Maleńka Edyto! :)
Ja też cierpiałam przez współuzależnienie.

stiff - Pon 07 Gru, 2009 08:47

evita napisał/a:
że na świecie jest dużo więcej alko niż trzeźwych

Tez tak kiedyś myślałem, ale od kiedy nie pije,
to zmieniłem zdanie... :)

sabatka - Pon 07 Gru, 2009 09:09

witaj Edytko.
ja teżż jestem współuzależniona ale mój alko próbuje się leczyć od prawie dwóch lat.
rozumie co czujesz przy takich akcjach sama to przechodziłam (2 dni troche pijany, 2 w trupa zalany itd).
piszę że próbuje się leczyć bo zapija raz na pól roku 2 miesiące iesiąc różnie bywa. ale to i taak już kolosalna różnica w zachowaniu i całokształcie.
w czwarrtek stuknie mu 4 tygodnie a ja ciągle się pytam kiedy znowu wpadnie ?

pozdrawiam i mocno prrzytulam 8)

Jacek - Pon 07 Gru, 2009 14:45

maleństwo napisał/a:
kiedy słyszysz pracuje ma prawo coś mu się przeciez od życia nalezy

jasne że tak ,i no po co wybrał małżeństwo

Borus - Pon 07 Gru, 2009 15:22

Cześć Maleństwo! :)
KICAJKA - Pon 07 Gru, 2009 17:51

Witaj maleństwo-Edytko.Jestem Ewa współuzależniona.Cieszę się,że zareagowałaś w ważnym momencie.Moczenie się dziecka to bardzo poważny sygnał,że macie problem -Ty i Twoje dzieci.W tym przypadku,ratuj siebie i dzieci-reszta jest problemem Twojego męża.Jeśli pomożesz sobie to i dzieciom,terapia i grupy Al-Anon są do tego właściwym miejscem.Od nas zawsze możesz otrzymać wsparcie duchowe.Trzymam kciuki za mądre podejmowanie decyzji. :kciuki: :)
dorota - Pon 07 Gru, 2009 18:32

Witaj Maleństwo ! Ja też jestem tutaj nowa. Gdy tylko sie wpisalam , otrzymałam dużo ciepłych słów . Mam nadzieję że będziemy się wszyscy razem wspierać . Ja również jestem współuzależniona i doskonale Cię rozumię . Wiem jak bolą takie pijane uśmieszki , awantury, wyzwiska itp . Ja zastosowałam sie do rad terapeutki i w takich sytuacjach starałam się nie odzywać, ignorować jego PRZYBYCIEdo domu . Jest to trudne ale daję radę. Pierwszy krok już zrobiłaś.. Cieszę się że do nas dołączyłaś.trzymam kciuki . ;)
Jacek - Pon 07 Gru, 2009 20:01

dorota napisał/a:
Ja zastosowałam sie do rad terapeutki i w takich sytuacjach starałam się nie odzywać, ignorować jego PRZYBYCIEdo domu

to ja ci dam lepszejszą poradę (którą sam dałem swej żonie,i jak ja zaś tego żałowałem)
gdy ja wracałem grzeczniutki po eskapadzie do domu
żona mnie zaczepiała uwagami
w pewnym momencie ja jej na to
- po co mnie to pieprzysz,przecież ja jestem napity i mam to gdzieś
od tamtej pory przetrzymała taki powrót w milczeniu,aż do następnego dnia
aż się obudziłem i doskwierał kac :szok:

maleństwo - Pon 07 Gru, 2009 20:48

Witam wszystkich...sporo miłych słów...miło być wśród tych którzy choć trochę rozumieją...
beata - Pon 07 Gru, 2009 20:49

Jacek napisał/a:

od tamtej pory przetrzymała taki powrót w milczeniu,aż do następnego dnia
aż się obudziłem i doskwierał kac :szok:
To miała zupełnie tak jak ja. :cwaniak: :wysmiewacz:
beata - Pon 07 Gru, 2009 20:49

maleństwo napisał/a:
Witam wszystkich...sporo miłych słów...miło być wśród tych którzy choć trochę rozumieją...
Fajnie,że znów jesteś :buziak:
baca - Pon 07 Gru, 2009 22:44

Maleństwo! Posiedź tu troszke to zobaczysz że tu wesoło jest! Moze nawet ponawalamy sie po goleniach, albo sobie jaja porobimy ze smutnych spraw, bo lepiej pożartowac jak pochorować! Hej!
MartiVW - Pon 07 Gru, 2009 22:50

Witaj Edytko serdecznie :) .
Czy Twój nick nie ma cos wspólnego z bajką o Kubusiu Puchatku ?.
Trzymam kciuki i odwagi w działaniu życzę.Powodzenia. :okok:

maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 14:45

Marti....masz rację maleństwo...to takie z Kubusia puchatka...jestem teraz ze swoim synkiem na tym etapie właśnie...więc dlaczegoby nie miałabym choć troszke poczuć sie bajkowo...
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 14:47

ok...Baco...nie ma sprawy..możemy pożartować...można również pośmiać się z problemów...lepsze to niż usiąść i płakać...tylko błagam nie każ mi nawalać po goleniach..bo składałam przysięgę Hipokratesa...
Wiedźma - Wto 08 Gru, 2009 15:02

maleństwo napisał/a:
nie każ mi nawalać po goleniach..bo składałam przysięgę Hipokratesa...

To się dobrze składa - będziesz opatrywać golenie uszkodzone przez Bacę :wysmiewacz:

maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 15:26

taaa....i było mi znów wychodzić przed szereg....no cóż poproszę Bacę żeby bił lekko...tak żeby za dużo pracy nie było... :skromny:
beata - Wto 08 Gru, 2009 15:39

maleństwo napisał/a:
taaa....i było mi znów wychodzić przed szereg....no cóż poproszę Bacę żeby bił lekko...tak żeby za dużo pracy nie było... :skromny:
Wrazie jakbyś nie dawała sobie rady...to Go do nas na terapie przyślij.Albo sama się zapisz :wysmiewacz: :lol2:
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 16:09

no na terapię już się zapisałam...byłam dzisiaj na pierwszej wizycie...a we wtorek ide na grupową...więc myśle że konsekwentnie pomagam sobie...a co za tym idzie swoim dzieciom...
Klara - Wto 08 Gru, 2009 16:22

Edytko, jeszcze się nie zorientowałaś :lol:
Beatka zaprasza Ciebie na terapię tu: Terapia u Pterodaktylla :rotfl:

beata - Wto 08 Gru, 2009 16:27

Klara napisał/a:
Edytko, jeszcze się nie zorientowałaś :lol:
Beatka zaprasza Ciebie na terapię tu: Terapia u Pterodaktylla :rotfl:
:radocha1: :radocha1: :radocha1: I to bardzo serdecznie :wysmiewacz:
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 17:10

no tak...gapa ze mnie...wciaż jeszcze podchodzę do tego zbyt poważnie...i nie zauważam żartów...ale to nic pomału nauczę sie wszystkiego...nawet tego że zycie jest piekne...co nie Beatko :)
beata - Wto 08 Gru, 2009 17:13

[quote=""zycie jest piekne...co nie Beatko :) [/quote]O tak,a szczególnie po terapii u Pterodaktyla 5t4b Efekt murowany :wysmiewacz:
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 17:16

hmm...zaraz zaraz...to jak tam sie dostać...może są jakieś zapisy...a może trzeba mieć jakieś specjalne polecenie...a może Pterodaktyll sam po mnie sie zgłosi :lol2:
Klara - Wto 08 Gru, 2009 17:19

Wyżej podałam Ci link, ale zrobię to jeszcze raz. Kliknij tu: Klik
beata - Wto 08 Gru, 2009 17:19

maleństwo napisał/a:
...a może Pterodaktyll sam po mnie sie zgłosi :lol2:
Jako Jego asystentka zapewniam,że prośbę przekażę,a Ptero będzie przeszczęśliwy :lol2: :lol2: :lol2:
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 17:23

hahaha...tylko proszę...miejcie mnie w swojej opiece...tzn. niech będę pomimo wszystko pod waszym czujnym okiem...
stiff - Wto 08 Gru, 2009 17:32

maleństwo napisał/a:
.miejcie mnie w swojej opiece...

Opieka opatrzności Ci sie przyda, kiedy wpadniesz w sidła
tych jajcarzy... :wysmiewacz:

beata - Wto 08 Gru, 2009 17:34

stiff napisał/a:
maleństwo napisał/a:
.miejcie mnie w swojej opiece...

Opieka opatrzności Ci sie przyda, kiedy wpadniesz w sidła
tych jajcarzy... :wysmiewacz:
:wysmiewacz: To fakt :cwaniak:
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 18:01

aaaaaaaa...więc nie wiem czy mam się śmiać...czy płakać...ale może niech będzie lepiej tak...tym razem będę płakać...........oczywiście ze śmiechu.... ;)
beata - Wto 08 Gru, 2009 18:03

maleństwo napisał/a:
aaaaaaaa...więc nie wiem czy mam się śmiać...czy płakać...ale może niech będzie lepiej tak...tym razem będę płakać...........oczywiście ze śmiechu.... ;)
Jak Cię Ptero weźmie w obroty to nawet nie pomyślisz o łzach...nie będziesz miała czasu :wysmiewacz: :lol2:
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 18:08

no to już sie nie mogę doczekać....dawno tak sie nie śmiałam...ostatni raz chyba jakieś 20 lat temu...ech...co to były za czasy...szkoda że nie mozna cofnać czasu...a może i nie...po co gdybać coby było gdyby...lepiej chyba wziaść się za siebie i poprawić teraźniejszość...jakby nie było...to człowiek starszy...no i chyba z deko madrzejszy... :radocha: a może nie....
beata - Wto 08 Gru, 2009 18:09

maleństwo napisał/a:
.jakby nie było...to człowiek starszy...no i chyba z deko madrzejszy... :radocha: a może nie....
U mnie jest raczej odwrotnie :wysmiewacz: :p
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 18:12

myślisz..Beatko...no coś ty.....chyba nie jest tak źle... :)
beata - Wto 08 Gru, 2009 18:13

maleństwo napisał/a:
myślisz..Beatko...no coś ty.....chyba nie jest tak źle... :)
Jest znacznie gorzej :smieje:
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 18:14

:)
beata - Wto 08 Gru, 2009 18:15

Zajrzyj do Hyde Parku.Sama się przekonasz :wysmiewacz:
Jras4 - Wto 08 Gru, 2009 18:38

beata napisał/a:
.Sama się przekonasz :wysmiewacz:
Ale uważaj nic już nie będzie takie samo
Borus - Wto 08 Gru, 2009 18:47

Jras4 napisał/a:
nic już nie będzie takie samo
...i o to chodzi! ma być lepiej... :D
beata - Wto 08 Gru, 2009 19:05

Borus napisał/a:
Jras4 napisał/a:
nic już nie będzie takie samo
...i o to chodzi! ma być lepiej... :D
Niom :lol2: :lol2: :lol2:
KICAJKA - Wto 08 Gru, 2009 20:12

maleństwo napisał/a:
aaaaaaaa...więc nie wiem czy mam się śmiać...czy płakać...ale może niech będzie lepiej tak...tym razem będę płakać...........oczywiście ze śmiechu.... ;)

Edytko- ja to jak wchodzę na forum i zaczynam czytać te wszystkie posty z poprzedniego wieczora i od rana-to tylko chusteczki do wycierania oczu i nosa ze śmiechu.Czasem nie nadążam z czytaniem i pisaniem przez ten śmiech ze łzami. :radocha: :rotfl: :pocieszacz: :buzki:

beata - Wto 08 Gru, 2009 20:15

No co Ty?Poważnie? :smieje: Aleś mnie zaskoczyła :smieje:
Ula - Wto 08 Gru, 2009 20:18

Witaj miło Edytko :) :)
dorota - Wto 08 Gru, 2009 20:42

No cos ty Beatko , kto by tam .... starsza od wegla ... i juz babcie :bezradny:
beata - Wto 08 Gru, 2009 20:44

Jacuś a byłes już na imprezie w wątku o Kasi?Balanga tam jest 5t4b 54k9l dfg56s
rufio - Wto 08 Gru, 2009 20:45

Weszło tu Maleństwo - mówi na siebie Edyta
Po cichutko - niepewnie - niesmiało sie pyta
Będe tu wiecej śmiać sie czy płakac ?
Cicho siedziec czy skakac ?
Jeszcze sie w tym nie orientuje
Ale czasu tu nie zmarnuje !
To tyle - potem sie dołącze
Tylko z pokrzyw sie rozplącze
prsk fsdf43t


:lol:

dorota - Wto 08 Gru, 2009 20:49

rufio napisał/a:
Weszło tu Maleństwo - mówi na siebie Edyta
Po cichutko - niepewnie - niesmiało sie pyta
Będe tu wiecej śmiać sie czy płakac ?
Cicho siedziec czy skakac ?
Jeszcze sie w tym nie orientuje
Ale czasu tu nie zmarnuje !
To tyle - potem sie dołącze
Tylko z pokrzyw sie rozplącze
prsk fsdf43t


:lol:
bardzo pięknie napisales.. poprostu poeta czy co?
rufio - Wto 08 Gru, 2009 21:20

Te Maleńka kajs sie podziała ?
Czyżby sie czubków bała ?
Ty sie ich nie strachaj
Tylko zebami machaj
A Dorota jak Dorota
Troche dziwna - troche płocha

dorota - Wto 08 Gru, 2009 21:25

rufio napisał/a:
Te Maleńka kajs sie podziała ?
Czyżby sie czubków bała ?
Ty sie ich nie strachaj
Tylko zebami machaj
A Dorota jak Dorota
Troche dziwna - troche płocha
Z czubkami to ja trzymam sztame , jakby potrzeba pomocy to szlaki do nich przetarlam . A zebami ... NOOO COZ MOGE :milczek: POMACHAC , a TY?
maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 21:48

ooooooooj...dzięki..Rufio...te poematy są piękne...i to naprawdę dla mnie :skromny:
rufio - Wto 08 Gru, 2009 22:00

A masz na imie Edyta .?
Wiedziałem - pyta sie i pyta :mgreen:

maleństwo - Wto 08 Gru, 2009 22:09

no wiesz...lepiej to zawsze kilka razy spytać..niż się pomylić.. ;)
rufio - Wto 08 Gru, 2009 22:20

Ano - nio
Jacek - Śro 09 Gru, 2009 00:08

maleństwo napisał/a:
Rufio...te poematy są piękne...i to naprawdę dla mnie :skromny:

Rufi a wymienimy się składnikami
znam taki jeden na placek

beata - Śro 09 Gru, 2009 00:13

Jacek napisał/a:


znam taki jeden na placek
:zemdlal:
Jacek - Śro 09 Gru, 2009 00:16

beata napisał/a:
Jacek napisał/a:


znam taki jeden na placek
:zemdlal:

no co???,nie znam od żony ściągnę :wysmiewacz:

beata - Śro 09 Gru, 2009 00:16

Jacek napisał/a:

no co???,nie znam od żony ściągnę :wysmiewacz:
Cwaniak :wysmiewacz:
beata - Śro 09 Gru, 2009 00:19

Jacek napisał/a:

,nie znam od żony ściągnę :wysmiewacz:
Jak Ci się nie uda to wal śmiało do mnie na pw...pomogę :buziak:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group