To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - Miting opłatkowy

lapet - Pią 18 Gru, 2009 23:54
Temat postu: Miting opłatkowy
Zgodnie z preambuła AA nie jesteśmy związani z żadna religia czy sektą a niestety tak sie dzieje.
I tak nas ludzie postrzegają.
Miting opłatkowy to uzyczanie nazwy AA innym przedsięwzięciom, i wiązanie AA z jedną konkretną wiarą.
Przesuwane sa godziny mitingu z 18.00 na 18.30 bo ksiądz ma wtedy czas pomiędzy spowiedziami.
Czas od 18 do 20 jest dla nas alkoholików, niektórzy cały tydzien czekaja.
Ksiądz nie alkoholik na opłatku?
Po co wogóle ksiądz nam potrzebny?
Niepotrzebne wydawanie pieniędzy, bo za darmo jegomość nie przyjdzie,
a w kopercie dostanie kase z kapelusza(z czym nie wszyscy sie zgadzaja).
Prościej puscic kapelusz jak tace w kosciele lecz nigdy niewiemy ile na tacy bedzie a 15 zł ksiedzu nie dasz(ciekawe dlaczego?)
Zmiana mitingu zamnkniętego na otwarty pomimo jednego głosu sprzeciwu.
A mityng można otworzyć w dniu spotkania za zgodą uczestników, ale nie w formie jedno czy dwuosobowej decyzji. Na przykład rzecznika i skarbnika.
To tak jak ze zdjęciami na mitingu otwartym:
jeśli ktoś się nie zgodzi na robienie zdjęć to ich niema
chyba że w przerwie.
Niemożna planować mitingu do przodu.
Nigdy nie wiem kto przyjdzie na następne spotkanie.

Zasady AA, ksiądz na mitingu i sekta gotowa.


Lapet

źródło

beata - Pią 18 Gru, 2009 23:59

No a u nas mitymn wypada w wigilię i go nie będzie.Tak po prostu.To jest dopiero chore :roll: Dotyczy to i AA i Al-Anon
beata - Sob 19 Gru, 2009 00:30

U nas też spotkanie opłatkowe zostało zorganizowane na mityngu zamkniętym,który na tą okazję stał się mityngiem otwartym.Zgodzili się wszyscy.Ale tak jak piszesz...co jeśli przyszedłby ktoś nowy...i byłby np.niewierzący?
My tez mamy księdza na wigilii,ale nie dostaje za to kasy.Jak sam twierdzi żartobliwie jest uzależniony od uzależnionych.Jeśli pojawia się na naszych spotkaniach ZAWSZE jest ubrany po cywilnemu.Popiera to co robimy i niejednokrotnie nam pomagał.Właściwie to z Jego inicjatywy powstaliśmy.Nawet za mszę rocznicową nigdy nie bierze kasy.To naprawdę fajny facet,zakochany po uszy w ruchu aowskim.

Borus - Sob 19 Gru, 2009 06:51

Podobnie ma wyglądać nasze spotkanie opłatkowe, tzn. miting otwarty, zamiast zamkniętego, dodatkowo zaproszono jakieś osoby spoza Ruchu...nie wypowiadałem się w tej kwestii... nie będę na tym spotkaniu, ponieważ nie lubię uczestniczyć w żadnych "spędach"...po prostu źle mi się to kojarzy 8|
Klara - Sob 19 Gru, 2009 08:26

Gdy Cię czytam Lapet, to wydaje mi się że niepotrzebnie skupiasz się na mało istotnych szczegółach i dzielisz włos na czworo.
Wiadomo przecież, że tak naprawdę ta cała otoczka, te wszystkie wigilie, to tylko symbol.
Gdy chodziłam jeszcze na mityngi, w mojej grupie - za sprawą jej liderki, jednej z najstarszych al-anonek w Polsce, zasady były ściśle przestrzegane, jednak opłatek odbywał się co roku i nikomu nie przyszło nawet do głowy, żeby pytać o zgodę, albo protestować.
Schodziły się na niego osoby z innych grup w mieście i wiem, że odbywały się też "rewizyty". Główną zaś postacią na tych uroczystościach był.... pastor. Łamał się z nami opłatkiem, śpiewał kolędy i to był dopiero fantastyczny czas!
W gruncie rzeczy chodzi przecież o to, żeby zbudować WSPÓLNOTĘ i dzięki takim uroczystościom ma ona szanse powstać.

evita - Sob 19 Gru, 2009 08:35

Borus napisał/a:
nie lubię uczestniczyć w żadnych "spędach"...po prostu źle mi się to kojarzy

zgadzam się z tym, że nie każdy musi lubić to co dla innych jest czymś bardzo ważnym i właśnie ze względu na tych INNYCH nie bojkotowałabym tego typu imprez.
Tradycja dzielenia się opłatkiem z bliskimi jest zbyt głęboko zakorzeniona w naszej tradycji i stąd większość członków grupy jednak jest ZA a nie przeciw. A jak komuś się nie podoba to może niech sobie odpuści te spotkanie ? Takie poświęcenie jednostki dla ogółu :)

evita - Sob 19 Gru, 2009 08:38

Klara napisał/a:
Główną zaś postacią na tych uroczystościach był.... pastor

Członkami mojego stowarzyszenia w 90 % są katolicy, 5 % ewangelicy a 5 % niewierzących. Ale nie przeszkadza to nikomu w tym, żeby w naszej działalności wiodącym duchownym był właśnie pastor, a nawet raz zorganizowaliśmy nabożeństwo ekumeniczne ;)

pterodaktyll - Sob 19 Gru, 2009 10:36

lapet napisał/a:
Zgodnie z preambuła AA nie jesteśmy związani z żadna religia czy sektą a niestety tak sie dzieje.
I tak nas ludzie postrzegają.
Miting opłatkowy to uzyczanie nazwy AA innym przedsięwzięciom, i wiązanie AA z jedną konkretną wiarą.
Przesuwane sa godziny mitingu z 18.00 na 18.30 bo ksiądz ma wtedy czas pomiędzy spowiedziami.
Czas od 18 do 20 jest dla nas alkoholików, niektórzy cały tydzien czekaja.
Ksiądz nie alkoholik na opłatku?
Po co wogóle ksiądz nam potrzebny?
Niepotrzebne wydawanie pieniędzy, bo za darmo jegomość nie przyjdzie,
a w kopercie dostanie kase z kapelusza(z czym nie wszyscy sie zgadzaja).
Prościej puscic kapelusz jak tace w kosciele lecz nigdy niewiemy ile na tacy bedzie a 15 zł ksiedzu nie dasz(ciekawe dlaczego?)
Zmiana mitingu zamnkniętego na otwarty pomimo jednego głosu sprzeciwu.
A mityng można otworzyć w dniu spotkania za zgodą uczestników, ale nie w formie jedno czy dwuosobowej decyzji. Na przykład rzecznika i skarbnika.
To tak jak ze zdjęciami na mitingu otwartym:
jeśli ktoś się nie zgodzi na robienie zdjęć to ich niema
chyba że w przerwie.
Niemożna planować mitingu do przodu.
Nigdy nie wiem kto przyjdzie na następne spotkanie.

Zasady AA, ksiądz na mitingu i sekta gotowa.

Sorry Lapet ale dla mnie to co piszesz to jakiś bełkot. Odnoszę wrażenie, że Ty w ogóle nie wiesz po co na te mityngi chodzisz. Nie jestem katolikiem ale Ty to chyba jesteś antyklerykałem. Oczywiście to moje zdanie. Opłatek to wielowiekowa tradycja w naszym kraju i nie Tobie czy mnie z nią polemizować. Błogosławionych i zdrowych Świąt życzę.

Jolek - Sob 19 Gru, 2009 11:11

Pterodaktyll!nie chodzi o to żeby nie bylo opłatka,czytaj uważniej co Lapet pisze,masz chyba kłopot ze zrozumieniem tekstu... :D
evita - Sob 19 Gru, 2009 12:57

Jolek napisał/a:
nie chodzi o to żeby nie bylo opłatka,

jak to nie ? czytałam kilka razy tekst i nadal widzę to samo co ptero !
Cytat:
Miting opłatkowy to uzyczanie nazwy AA innym przedsięwzięciom, i wiązanie AA z jedną konkretną wiarą

czyli opłatka nie powinno być tu już macza palce wiara rzymsko-katolicka ?
lapet napisał/a:
Po co wogóle ksiądz nam potrzebny?

żeby podkreślić podniosłość nastroju ?
lapet napisał/a:
Zmiana mitingu zamnkniętego na otwarty pomimo jednego głosu sprzeciwu.

po to chyba są głosowania, żeby zrobić to czego sobie życzy większość głosujących ?
lapet napisał/a:
A mityng można otworzyć w dniu spotkania za zgodą uczestników, ale nie w formie jedno czy dwuosobowej decyzji. Na przykład rzecznika i skarbnika

to w końcu było te głosowanie czy nie ? chyba że w głosowaniu brał tylko udział rzecznik i skarbnik !
lapet napisał/a:
Zasady AA, ksiądz na mitingu i sekta gotowa

a pomyślałeś, że dla niektórych ucieczka w wiarę a dosadniej mówiąc w Boga jest tym czego właśnie potrzebują w swoim okresie trzeźwienia ? nie wspomnę już o tym, że ksiądz też człowiek i jeśli ma ochotę gościć na waszym spotkaniu to chyba żadna zbrodnia nie ? a że przy okazji zmówi jedną "zdrowaśkę" to chyba też nikomu krzywda się nie stanie ! nasza tradycja jest taka a nie inna więc po co z nią walczyć i łamać ogólnie przyjęte zasady ? gdybym to ja była tą jedną osobą, która ma coś "przeciw" to poprostu odpuściłabym sobie te spotkanie życząc pozostałym dobrej zabawy ! to chyba tak niewiele kosztuje, takie pójście na kompromis :)

yuraa - Sob 19 Gru, 2009 13:42

evita napisał/a:
gdybym to ja była tą jedną osobą, która ma coś "przeciw" to poprostu odpuściłabym sobie te spotkanie życząc pozostałym dobrej zabawy !

brawo Evita w lot pojęłaś jak najskuteczniej dochodzic do trzeźwości dla siebie
nie musialaś a załapałaś,
niektórzy nigdy chyba nie załapią na zasadzie nie umiem się z tym pogodzić ale wiem co inni robią źle i będę z tym walczył

lapet - Sob 19 Gru, 2009 14:16
Temat postu: nowa Preambuła AA
Anonimowi Alkoholicy są Wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.
Jedynym warunkiem uczestnictwa we Wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat, jesteśmy samowystarczalni poprzez własne dobrowolne datki.
Wspólnota AA jest związana z jedna sektą, wyznaniem. Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu.

opłatek jest tradycja oczywiście.
opłatek sam w sobie a nie opłatek z ksiedzem

beata - Sob 19 Gru, 2009 14:50

Czy w Twojej okolicy jest tylko jedna grupa AA?
pterodaktyll - Sob 19 Gru, 2009 15:01

Jolek napisał/a:
,czytaj uważniej co Lapet pisze,masz chyba kłopot ze zrozumieniem tekstu.

Przeczytałem bardzo uważnie i widzę, że Ty dosyć pobieżnie to wszystko czytasz.

pterodaktyll - Sob 19 Gru, 2009 15:02

lapet napisał/a:
Wspólnota AA jest związana z jedna sektą, wyznaniem

Daruj sobie. Chyba masz kłopoty z własnymi emocjami

evita - Sob 19 Gru, 2009 15:19

lapet napisał/a:
opłatek sam w sobie a nie opłatek z ksiedzem

lapet przełam się i przełam się tym opłatkiem również z księdzem :) nic ci nie ubędzie a może przybędzie kolejny przyjaciel w formie nie tyle duchownej co jako człowiek ? też nie przepadam za klerem ale jakoś staram się przejść nad tym do porządku dziennego, że i tacy mają swoje miejsce na ziemi i tyle 8|

evita - Sob 19 Gru, 2009 15:20

yuraa napisał/a:
brawo Evita

dziękuję yuraa :skromny:

beata - Sob 19 Gru, 2009 18:15

Na nasze spotkania wigilijne oprócz naszego proboszcza zakochanego w ruchu,przychodzi również ksiądz,który jest alkoholikiem.Czy ja jako osoba co prawda wierząca(chociaż i to jest za mocno powiedziane),ale zdecydowanie niepraktykująca mam go gorzej traktować?
Mam nie usiąść z nim przy stole,bo...no właśnie,bo co?
Są grupy które organizują spotkania opłatkowe,zapraszają księży,ale są też i takie które tego nie robią.Wystarczy poszukać sobie innej grupy i po problemie.Albo w tym dniu,po prostu iść na inny mityng.
Jak dla mnie na mityngu może siedzieć,rabin,pop,ksiądz,pastor i co tam jeszcze możliwe.Ale dla mnie wtedy po prostu siedzi człowiek,który ma swoje poglądy,które ja szanuję.

beata - Sob 19 Gru, 2009 21:47
Temat postu: Re: Miting opłatkowy
lapet napisał/a:

Niepotrzebne wydawanie pieniędzy, bo za darmo jegomość nie przyjdzie,
a w kopercie dostanie kase z kapelusza(z czym nie wszyscy sie zgadzaja).
Prościej puscic kapelusz jak tace w kosciele lecz nigdy niewiemy ile na tacy bedzie a 15 zł ksiedzu nie dasz(ciekawe dlaczego?)



Lapet

[
Ja coś nie wierzę,że Ksiądz bierze pieniądze za to,że jest na tej wigilii.Coś Cisię chyba pomieszało.
lapet - Sob 19 Gru, 2009 23:36

beata napisał/a:
Czy w Twojej okolicy jest tylko jedna grupa AA?


Jest dwie grupy AA w Mielcu ale zaczynamy się zastanawiać nad trzecią, która działałaby na oryginalnych amerykańskich krokach.

beata - Sob 19 Gru, 2009 23:39

lapet napisał/a:
beata napisał/a:
Czy w Twojej okolicy jest tylko jedna grupa AA?


Jest dwie grupy AA w Mielcu ale zaczynamy się zastanawiać nad trzecią, która działałaby na oryginalnych amerykańskich krokach.
No widzisz,więc znajdź sobie taką która najbardziej Ci odpowiada i po kłopocie.
lapet - Sob 19 Gru, 2009 23:44

beata napisał/a:
lapet napisał/a:
beata napisał/a:
Czy w Twojej okolicy jest tylko jedna grupa AA?


Jest dwie grupy AA w Mielcu ale zaczynamy się zastanawiać nad trzecią, która działałaby na oryginalnych amerykańskich krokach.
No widzisz,więc znajdź sobie taką która najbardziej Ci odpowiada i po kłopocie.


Z tych dwóch żadna
Niestety ciężko o grupę nieklerykalną hihi

Jolek - Sob 19 Gru, 2009 23:46

Nie zmieni to jednak faktu że na grupach łamie się zasady,więc po co je w ogóle czytać,skoro się je łamie.../niestety mieszkamy w "ciemnogrodzie i włazimy księżulkom w d.../
beata - Sob 19 Gru, 2009 23:47

lapet napisał/a:
[

Z tych dwóch żadna
Niestety ciężko o grupę nieklerykalną hihi
Strasznie ciężko Cię zaspokoić.Może odrobina pokory by się przydała? :)
beata - Sob 19 Gru, 2009 23:54

Jolek napisał/a:
włazimy księżulkom w d.../
Masz jakąś obsesję na ich punkcie? :roll:
Jolek - Sob 19 Gru, 2009 23:55

Oj pokory to mu nie brakuje i to nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje z grupą.
beata - Sob 19 Gru, 2009 23:56

Jolek napisał/a:
Oj pokory to mu nie brakuje i to nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje z grupą.
Czy Wy jesteście z jednej grupy? :mgreen:
Jolek - Sob 19 Gru, 2009 23:58
Temat postu: Masz jakąś obsesję na ich punkcie? :roll:
To nie obsesja,tylko drażni mnie fakt ze ludzie dają się im wykorzystywać,a oni się śmieją że mają takie naiwne owieczki.
beata - Sob 19 Gru, 2009 23:59
Temat postu: Re: Masz jakąś obsesję na ich punkcie? :roll:
Jolek napisał/a:
To nie obsesja,tylko drażni mnie fakt ze ludzie dają się im wykorzystywać,a oni się śmieją że mają takie naiwne owieczki.
Ale jak to się ma do Ich obecności na mityngu?
Jacek - Nie 20 Gru, 2009 00:02

lapet napisał/a:
która działałaby na oryginalnych amerykańskich krokach.

mój drogi ,a czy ty znasz korzenie zaczątków kroków
one właśnie wywodzą się z wiary
Bill właśnie opar się na wierze zanim powstały kroki

lapet - Nie 20 Gru, 2009 00:03

Jacek napisał/a:
lapet napisał/a:
która działałaby na oryginalnych amerykańskich krokach.

mój drogi ,a czy ty znasz korzenie zaczątków kroków
one właśnie wywodzą się z wiary
Bill właśnie opar się na wierze zanim powstały kroki


Tak na wierze, ale nie na kościele

Jolek - Nie 20 Gru, 2009 00:05

Gdyby przyszedł na mityng opłatkowy ksiądz alkoholik to w porządku,ale nie jest potrzebny inny żebyśmy mogli się połamać opłatkiem i jeszcze mu za to płacić.
beata - Nie 20 Gru, 2009 00:05

lapet napisał/a:

Tak na wierze, ale nie na kościele
No chyba mszy na mityngu nie macie :wysmiewacz:
beata - Nie 20 Gru, 2009 00:06

Jolek napisał/a:
jest potrzebny inny żebyśmy mogli się połamać opłatkiem i jeszcze mu za to płacić.
Nie no w to to nie wierzę. :roll:
Jolek - Nie 20 Gru, 2009 00:08

he he,na wierze w boga ,a nie w księdza
lapet - Nie 20 Gru, 2009 00:08

beata napisał/a:
Jolek napisał/a:
jest potrzebny inny żebyśmy mogli się połamać opłatkiem i jeszcze mu za to płacić.
Nie no w to to nie wierzę. :roll:


beato popraw cytat

powinno być>
" nie jest potrzebny inny żebyśmy mogli się połamać opłatkiem i jeszcze mu za to płacić."

nie jest potrzebny inny ksiądz

Jolek - Nie 20 Gru, 2009 00:10
Temat postu: Nie no w to to nie wierzę.
No niestety takie są fakty i to od lat.Chcemy aby tak nie było ale niestety....takie są fakty
beata - Nie 20 Gru, 2009 00:13

Chociaż staram sie o tym zapomnieć i nie wspominać tego,to jednak napiszę.Gdy miałam 18 lat poznałam księdza na gruncie prywatnym.Baaardzo prywatnym.Od tamtego momentu widok księdza odprawiającego mszę nasuwa mi przed oczy tylko jedno pytanie...Czy dziś już kogoś bzyknął,czy jeszcze nie.
Nie znoszę ich jak zarazy.Ale gdy pojawi się na jakimś mityngu moja złość i żal do kleru znikają.Słucham Jego wypowiedzi z taka samą uwagą,jak każdego innego uczestnika mityngu,I nie jest On tam dla mnie klechą,tylko sympatykiem ruchu.I absolutnie mi to nie przeszkadza.Zresztą jak jestem na mityngu,to nie mam ochoty zajmować się *p****,tylko swoim zdrowieniem ze współuzależnienia.A koło mnie może siedzieć sam diabeł.

beata - Nie 20 Gru, 2009 00:15

Lapet...wiem jaki powinien być cytat!
Jacek - Nie 20 Gru, 2009 00:18

lapet napisał/a:
Tak na wierze, ale nie na kościele

""Pewnego dnia stary kompan od kieliszka Ebby Thacher zadzwonił do Billa i poinformował go o zamiarze odwiedzin. Bill spodziewał się, że dzień upłynie im na wspominaniu starych dobrych czasów, lecz zamiast tego został zaszokowany informacją o tym iż Ebby przestał pić. Kiedy Bill zapytał go dlaczego nie pije, Ebby odparł znalazłem religię. Ebby był trzeźwy od dwóch miesięcy dzięki przewodnictwu Rolanda Hazarda i uczestnictwu w Grupach Oksfordzkich – stowarzyszenia ewangelickiego. Przez 4 godziny rozmawiali o religijnym przebudzeniu Ebby'ego i jego nowo odkrytej trzeźwości. Bill wyrażał się z pogardą o zorganizowanych religiach. Podczas takiej perrory Ebby zapytał go Dlaczego nie przyjmiesz jakiegoś Boga według własnego rozumienia? To proste stanowisko otwarło Billowi nowe spojrzenie na duchowość. Bill nie przestał pić tego dnia, ale rozmowa ta utkwiła w jego umyśle""
przekierowanie

lapet - Nie 20 Gru, 2009 00:22

Jacek napisał/a:
lapet napisał/a:
Tak na wierze, ale nie na kościele

""Pewnego dnia stary kompan od kieliszka Ebby Thacher zadzwonił do Billa i poinformował go o zamiarze odwiedzin. Bill spodziewał się, że dzień upłynie im na wspominaniu starych dobrych czasów, lecz zamiast tego został zaszokowany informacją o tym iż Ebby przestał pić. Kiedy Bill zapytał go dlaczego nie pije, Ebby odparł znalazłem religię. Ebby był trzeźwy od dwóch miesięcy dzięki przewodnictwu Rolanda Hazarda i uczestnictwu w Grupach Oksfordzkich – stowarzyszenia ewangelickiego. Przez 4 godziny rozmawiali o religijnym przebudzeniu Ebby'ego i jego nowo odkrytej trzeźwości. Bill wyrażał się z pogardą o zorganizowanych religiach. Podczas takiej perrory Ebby zapytał go Dlaczego nie przyjmiesz jakiegoś Boga według własnego rozumienia? To proste stanowisko otwarło Billowi nowe spojrzenie na duchowość. Bill nie przestał pić tego dnia, ale rozmowa ta utkwiła w jego umyśle""
przekierowanie


Na religii a nie na kościele

Jolek - Nie 20 Gru, 2009 00:25

Każdy z nas ma swoje racje i przekonania,wypowiadać się każdy może i powinien.
beata - Nie 20 Gru, 2009 00:25

Czy Wy macie mityng na mszy i to w kościele? :p
beata - Nie 20 Gru, 2009 00:27

Jolek napisał/a:
Każdy z nas ma swoje racje i przekonania,wypowiadać się każdy może i powinien.
A Ty co głos rozsądku? :lol2:
Jacek - Nie 20 Gru, 2009 00:28

lapet napisał/a:
Na religii a nie na kościele

powtarzasz się
a po za tym pokaż mnie gdzie ja napisałem coś o kościele

Jolek - Nie 20 Gru, 2009 00:32
Temat postu: A Ty co głos rozsądku?
Staram się być rozsądna,ale nie rozumie co tu mój rozsądek ma się do mojej opinii,której nie zmieniam.
lapet - Nie 20 Gru, 2009 00:32

Ksiądz to pracownik kościoła
Do wiary kościoła nie potrzeba
Religia z kościołem niema nic wspólnego
Więc skoro nie jesteśmy związani z żadną wiarą to po co nam ksiądz na opłatku

beata - Nie 20 Gru, 2009 00:34

Jacek napisał/a:
lapet napisał/a:
Na religii a nie na kościele

powtarzasz się
a po za tym pokaż mnie gdzie ja napisałem coś o kościele
Oj Jacuś nie rozumiesz?Zobaczą księdza na mityngu to od razu mury kościoła widzą. :roll: A swoją drogą zero tolerancji :roll:
beata - Nie 20 Gru, 2009 00:36

lapet napisał/a:
K
Więc skoro nie jesteśmy związani z żadną wiarą to po co nam ksiądz na opłatku
To mam propozycję.Załóż grupę a na drzwiach wywieś tabliczkę.. Księżom wstęp surowo wzbroniony.I po kłopocie.
lapet - Nie 20 Gru, 2009 00:38

beata napisał/a:
Jacek napisał/a:
lapet napisał/a:
Na religii a nie na kościele

powtarzasz się
a po za tym pokaż mnie gdzie ja napisałem coś o kościele
Oj Jacuś nie rozumiesz?Zobaczą księdza na mityngu to od razu mury kościoła widzą. :roll: A swoją drogą zero tolerancji :roll:


tolerancja działa w obie strony

beata - Nie 20 Gru, 2009 00:39

Ależ ja szanuję Twoje zdanie.Tylko go nie rozumiem,a to różnica.
Jacek - Nie 20 Gru, 2009 00:54

lapet napisał/a:
Więc skoro nie jesteśmy związani z żadną wiarą to po co nam ksiądz na opłatku

opłatek to taki czas miłości i dzielenia się
ksiądz to nie tylko sutanna
ja jestem malarzem,gdy bym do ciebie wpadł na meeting w roboczych ciuchach to byś mnie przegonił
mówię o tym bo ja wpierw widzę człowieka,a później mundur (jaki kolwiek by nie był)
a co z moim pytaniem???

Jolek - Nie 20 Gru, 2009 00:54
Temat postu: Ależ ja szanuję Twoje zdanie.Tylko go nie rozumiem,a to różn
No cóż,zrobiło się błędne koło.Skoro Beata nie rozumiesz-to nie pojmiesz...Dobrej nocy wszystkim.pa
lapet - Nie 20 Gru, 2009 01:08

Czas miłości czas zrozumienia. Tylko nie wszyscy chcą zrozumieć bo tak łatwiej.
pytanie? Grupa Oksfordzka – organizacja chrześcijańska założona przez Franka Buchmana, amerykańskiego misjonarza kościoła luterańskiego to już każdy odczyta jak chce kościół wiara religia.

zapraszam serdecznie do mielca .
Na pewno cie nikt nie wyprosi

Jacek - Nie 20 Gru, 2009 01:11

lapet napisał/a:
Czas miłości czas zrozumienia. Tylko nie wszyscy chcą zrozumieć bo tak łatwiej.

no to masz odpowiedź na swoje dręczące cię kwestie

Borus - Nie 20 Gru, 2009 07:01

Przeczytałem cały ten wątek i myślę, że jest to wiele hałasu o nic. Mam prawo wyboru. Jeżeli coś mi się nie podoba, to nie biorę w tym udziału. Staram się postępować zgodnie z wasnym sumieniem i iść taką drogą, która mnie prowadzi do trzeźwości.
Nie trzymam się kurczowo jednej podpory, gdyż może okazać się zbyt krucha. Obce mi jest popadanie w skrajności a właśnie takie coś często zauważam wśród nas alko.
Jeden ślepo wierzy, że to Bóg stoi za jego trzeźwieniem, inny że to Matka Boska, kolejny że Wspólnota AA itd. a przecież nie to jest w gruncie rzeczy ważne...
Kurczowe trzymanie się tego, co ktoś kiedyś napisał też wydaje mi się bezsensowne.
Czasy "jedynie słuszne" są już za nami. Swiat idzie naprzód i ewoluuje, podobnie poglądy. Osobiście jestem przeciwnikiem ortodoksji i uważam, że zawsze można się porozumieć.

Bebetka - Nie 20 Gru, 2009 10:33

Śledzę ten temat od początku. Nasunęła mi sie pewna refleksja.

Bez rozwoju duchowego nie może być mowy o trzeźwieniu. Alkoholik czy też każdy inny uzależniony to dla mnie ktoś, kto ma problem z samym sobą, z własnym życiem a nie tylko z piciem alkoholu. Dlatego uważam, ze potrzebny jest tzw. doradca duchowy, jego obecność na każdym etapie trzeźwienia. Rozwój duchowy to przecież, nowy stan świadomości i istnienia .

Tylko wtedy jesteśmy w stanie robić i wierzyć w to czego wcześniej nie potrafiliśmy. Natomiast rozwój tej sfery naszego życia, myslę, ze prowadzi do wejścia w sferę religijną, bowiem religijność jest jakby dopełnieniem duchowości.

Lapet,
Moim skromnym zdaniem, przyczyną tej dyskusji i Twoich dylematów, jest być może zbyt powierzchowne lub mylne rozumienie duchowości ludzkiej.

Nie chodzę do kościoła, nie przepadam za klerem (to tacy sami ludzie jak my ze wszystkimi swymi ułomnościami) Jednak nie przeszkadza mi ich obecność a wręcz przeciwnie. Pierwszy raz to pojęłam na terapii właśnie, gdzie broniłam się na wszelkie możliwe sposoby, przed zajęciami prowadzonymi przez siostry zakonne. Tam bowiem (nie od razu) zrozumiałam, dzięki zajęciom z duchowości, swoje deficyty i źródło swoich problemów z życiem. To tam po raz pierwszy, pojęłam czego mi tak naprawdę w życiu brakowało, dlaczego gdzieś w głębi duszy czułam pustkę.

Dlatego moim zdaniem, negowanie obecności przedstawiciela duchowego (tutaj księdza) na tym mitingu mija się z celem i jest pozbawione sensu.

Ksiądz to osoba duchowna, tak do tego podejdź lub zmień grupę ;)

Jacek - Nie 20 Gru, 2009 10:48

Borus napisał/a:
Nie trzymam się kurczowo jednej podpory, gdyż może okazać się zbyt krucha.

ja jednak trzymam się jednej,ale sprawdzonej
dlatego mam to w podpisie,zapożyczone od Jurka
"a jeśli idzie o drogę trzeźwienia to moja jest najlepsza na świecie
dla mnie oczywiście"
Borus napisał/a:
Jeden ślepo wierzy, że to Bóg stoi za jego trzeźwieniem

ja jednak uważam że On dał mnie prawo wyboru,drogi którą wskazał
ale sam wybór był mój
który ja w różnych wypowiedziach przedstawiam,a nikomu nie narzucam że też taki ma mieć
Borus napisał/a:
Kurczowe trzymanie się tego, co ktoś kiedyś napisał też wydaje mi się bezsensowne.
Czasy "jedynie słuszne" są już za nami. Swiat idzie naprzód i ewoluuje

Borusku to co ktoś kiedyś napisał (a mam na myśli Kroki i tradycję) a spewnością nie napisał tego od ręki ,a wymagało to trochę pracy i czasu
i wiele lat po napisaniu ma jakiś sens i daje efekty - to po co to zmieniać
jednak znaleźli się tacy którzy nie zmieniając tego,ale zapożyczając,założyli własne
takie jak między innymi "Anonimowi-palacze,hazardziści i im podobni"
a zanim założyli spewnością zaczerpnęli wiedzy na meetingach "AA" i uznali że założą własną
było im potrzebny własna swoboda własny temat itp a nie zmieniali meeting Aowcom
bo to by było jak gość w moim domu zaczyna przestawiać meble i ściany

lapet - Nie 20 Gru, 2009 20:50

Cytat:
to co ktoś kiedyś napisał (a mam na myśli Kroki i tradycję) a spewnością nie napisał tego od ręki ,a wymagało to trochę pracy i czasu
i wiele lat po napisaniu ma jakiś sens i daje efekty - to po co to zmieniać


Borus:
- Chcesz kroki dopasować pod własne interesy?
zasady ponad własne korzyści!

Borus - Nie 20 Gru, 2009 21:08

lapet napisał/a:
Chcesz kroki dopasować pod własne interesy?
...to jest Twój wniosek a nie moja intencja 8|
lapet napisał/a:
Cytat:
to co ktoś kiedyś napisał (a mam na myśli Kroki i tradycję) a spewnością nie napisał tego od ręki ,a wymagało to trochę pracy i czasu
i wiele lat po napisaniu ma jakiś sens i daje efekty - to po co to zmieniać
...ten tekst nie pochodzi z mojego postu, nie wkładaj w moje usta cudzych słów... :/
lapet - Nie 20 Gru, 2009 21:16

Nie wklejam . niejest napisane czy to cytat
Jeśli tak odebrałeś to przepraszam

stiff - Nie 20 Gru, 2009 21:19

Borus napisał/a:
Kurczowe trzymanie się tego, co ktoś kiedyś napisał też wydaje mi się bezsensowne.

Dokładnie tak, bo co było dobre dla alko X nie ma zastosowania
dla alko Y itd. ...
Kazdy z nas a swoje życie i widzi je ze swojego punktu widzenia,
a wtedy niektóre sugestie maja sie nijak do naszej osobowości
czy cech charakteru...
Mi nie mozna niczego nakazac czy zakazac, sam musze zrozumieć
co jest dla mnie dobre i jak zyc, aby nie wrócić do picia...
Wielka Ksiega dla jednych to biblia trzeźwości, a ja po zapoznaniu
sie z jej fragmentami na mityngach, wiem ze nic nie jest wstanie
wnieść sensownego w moje życie...
Ale każdemu wg. jego potrzeb... :roll:

lapet - Nie 20 Gru, 2009 21:35

AA nie dla każdego jest wyjściem
stanisław - Nie 20 Gru, 2009 22:57

Wiecie nasze mitingi odbywają się w salce katehetycznej przy Klasztorze OO Kapucynów nie macie pojęci jaką mamy pomoc od przełożonego Klasztoru nigdy nie woła pieniędzy. Niewiem czy gdzie indziej była by taka możliwośc . Zresztą czy wiesz lapet jakiego wyznania był założyciel wspolnot AA
lapet - Nie 20 Gru, 2009 23:16

Współzałozyciel, Czyżby protestantem? :rotfl:
pterodaktyll - Nie 20 Gru, 2009 23:22

lapet napisał/a:
Czyżby protestantem?

Wolnego kolego Masz coś przeciwko protestantom?

lapet - Nie 20 Gru, 2009 23:28

pterodaktyll napisał/a:
lapet napisał/a:
Czyżby protestantem?

Wolnego kolego Masz coś przeciwko protestantom?


Nic niemam. Tylko zgaduje odpowiedz na w/w pytanie.

beata - Nie 20 Gru, 2009 23:29

lapet napisał/a:
Współzałozyciel, Czyżby protestantem? :rotfl:
Nie...kosmitą :roll: :p
pterodaktyll - Nie 20 Gru, 2009 23:32

lapet napisał/a:
zgaduje odpowiedz na w/w pytanie.

Bawisz się w teleturniej?

lapet - Pon 21 Gru, 2009 00:08

pterodaktyll napisał/a:

Bawisz się w teleturniej?


Bill Wilson był z USA a tam raczej religia katolicka nie panuje ( w przeciwieństwie do europy) więc wnioskuje że był protestantem.

pterodaktyll - Pon 21 Gru, 2009 00:10

lapet napisał/a:
więc wnioskuje że był protestantem.

A może wyznawcą hula-gula?

Jacek - Pon 21 Gru, 2009 14:56

lapet napisał/a:
więc wnioskuje że

a ja wnioskuję Lapecik że ty masz problem z uczuciami
mnie nie przeszkadzało nawet to że członkowie z drugiej grupy na nas mówili "sekta"
to był ich problem,a nawet nam wróżyli rychły upadek
nasza grupa meetingowa AA istnieje do dziś i nie zanosi się na upadek
a dokładnie mówiąc to nas sektą nazwali bo im przeszkadzało że my wystawne meetingi rocznicowe robili - grupy i osób obchodzących swe rocznice
tak więc Lapeciku popracuj nad własnymi uczuciami a nie grupy
bo ona będzie istnieć bez jednostki
a ty jako jednostka możesz ucierpieć ,jeśli będziesz kombinował
nad własnymi uczuciami mam na myśli aby nie wciskać kto co inny ma zrobić abyś ty się dobrze czuł
tylko co ty sam możesz zrobić dla siebie

Ula - Pon 21 Gru, 2009 15:41

No ja dzisiaj na 17 biegne na spodkanie opłatkowe ale sie ciesze :)
Własnie Paweł dzwonił i pytał czy robie sie na apelowo:)a ja nato ze pewnie, dzisiaj wyjadkowy dzien pierwszy nasz opłatek w AA :)

Jacek - Pon 21 Gru, 2009 16:38

Ula napisał/a:
No ja dzisiaj na 17 biegne na spodkanie

a ja na 17:30 ,na szkolny w pracy opłatek
w klubie mieliśmy w minioną niedzielę
a meetingowy jutro
i świat się kręci :]

lapet - Pon 21 Gru, 2009 22:19

Jacek napisał/a:
lapet napisał/a:
więc wnioskuje że

a ja wnioskuję Lapecik że ty masz problem z uczuciami
mnie nie przeszkadzało nawet to że członkowie z drugiej grupy na nas mówili "sekta"
to był ich problem,a nawet nam wróżyli rychły upadek
nasza grupa meetingowa AA istnieje do dziś i nie zanosi się na upadek
a dokładnie mówiąc to nas sektą nazwali bo im przeszkadzało że my wystawne meetingi rocznicowe robili - grupy i osób obchodzących swe rocznice
tak więc Lapeciku popracuj nad własnymi uczuciami a nie grupy
bo ona będzie istnieć bez jednostki
a ty jako jednostka możesz ucierpieć ,jeśli będziesz kombinował
nad własnymi uczuciami mam na myśli aby nie wciskać kto co inny ma zrobić abyś ty się dobrze czuł
tylko co ty sam możesz zrobić dla siebie


Mi też nie przeszkadza że nas sekta nazywają ale robią to osoby z "zewnątrz" a nie sami aowcy. A

My swoim postępowaniem niestety na miano sekty pracujemy. A

Własne zdanie warto mieć i bronić go. Brak reakcji to też reakcją (milczenie oznacza zgode)

Jacek - Pon 21 Gru, 2009 22:55

lapet napisał/a:
ale robią to osoby z "zewnątrz"

nadal przejmujesz się innymi
a gdy założysz swoją grupę według swoich uznań i funkcjonalności,to myślisz że nie znajdą się tacy co będą krytykować
kowalem własnego szczęścia możesz być tylko ty sam
zostaw innych im własnym szczęściom i ich problemom

Jacek - Pon 21 Gru, 2009 22:58

lapet napisał/a:
Własne zdanie warto mieć i bronić go

bzdety
ja mam własne zasady i według nich się kieruję

lapet - Wto 22 Gru, 2009 22:01

Biały obrus, pod nim źdźbło pachnącego sianka, nasi najbliżsi, nakryty stół, życzenia i... Bez opłatka w żadnym domu
nie rozpocznie się wieczerza wigilijna. Czym jest, skąd się wziął i co symbolizuje?


Historia opłatka sięga zamierzchłych czasów. Opłatek znany był w Rzymie już w czasach króla Franków Karola Wielkiego, cesarza rzymskiego panującego w IX stuleciu. Od XII wieku jest stosowany w liturgii przez Kościół katolicki.

Tradycja opłatka

Kult opłatka wywodzi się z pieczywa obrzędowego. Znane ono było przede wszystkim w religiach pogańskich. Przodkowie nasi dzielili się przaśnym chlebem ofiarnym przy zawieraniu pobratymstwa. Opłatki (z łac. oblatum – dar ofiarny) wypiekano wówczas z mąki pszennej i wody.
W Polsce opłatki zaczęły pojawiać się dopiero w XV wieku. Początkowo ich wypiek był czynnością zastrzeżoną wyłącznie dla klasztorów. Upowszechniały się przez to bardzo wolno. Również rozprowadzanie po całym kraju nie było rzeczą łatwą. Dopiero, gdy każda parafia uzyskała prawo do własnego wypieku, opłatki trafiły pod strzechy.

źródło

yuraa - Wto 22 Gru, 2009 22:10

lapet wobec powyższego cóż złego jest w tym że kilku alkoholików, którzy często traktują pobratymców jak rodzinę postanawia połamać się opłatkiem, sam piszesz że tradycja z zamierzchłej przeszłości się wywodzi i KK zaadoptował ją dopiero w XII wieku, jak zresztą wiele świąt pogańskich zamienił na swoje.
lapet - Śro 23 Gru, 2009 07:55

yuraa napisał/a:
lapet wobec powyższego cóż złego jest w tym że kilku alkoholików, którzy często traktują pobratymców jak rodzinę postanawia połamać się opłatkiem, sam piszesz że tradycja z zamierzchłej przeszłości się wywodzi i KK zaadoptował ją dopiero w XII wieku, jak zresztą wiele świąt pogańskich zamienił na swoje.


Nic, ale jeżeli czyta się, mówi się że:

Anonimowi Alkoholicy są Wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.

Jedynym warunkiem uczestnictwa we Wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat, jesteśmy samowystarczalni poprzez własne dobrowolne datki.

Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją, nie angażuje się w żadne publiczne polemiki, nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów. Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu.


to ksiądz udzielający błogosławieństwa na opłatku grupy AA jest nie na miejscu.

Jeżeli grupa deklaruje się że, jest chrześcijańską grupą AA (bo tak się da czytaj każda grupa może mieć swoje tradycje) to wszystko ok.
Ale jeżeli takiej deklaracji niema a czyta się że:
Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem... to coś tu jest nie tak. :mysli:

I niema tłumaczenia że większość ludzi w danym kraju jest katolikami.
Tradycje i kroki AA pisane zostały z namysłem.

stiff - Śro 23 Gru, 2009 09:17

lapet napisał/a:
Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem... to coś tu jest nie tak. :mysli:

Jeszcze żadnej wspólnocie nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie,
jeszcze bardziej pozwolić może zacisnąć więzi,
kiedy można sobie złożyć życzenia ...
Ty dzielisz włos na czworo, bez wyraźnego argumentu,
który by przemawiał za Twoimi przemyśleniami...
Każdego dnia powinniśmy byc mili dla bliźnich, bez względu na to
z jakiej opcji sie wywodzą, a wtedy i my możemy liczyć na wzajemność...
Chcemy kochać siebie, a bez pokochania innych,
nigdy nam sie to nie uda...

yuraa - Śro 23 Gru, 2009 11:07

ja to wszystko rozumiem Lapet ,ale co stoi na przeszkodzie by spotkanie opłatkowe oddzielic od mityngu, zrobic w innym czasie z tymi samymi ludxmi plus zaproszony przedstawiciel koscioła, i nie nazywać tego mityngiem AA tylko spotkaniem opłatkowym właśnie.
lapet napisał/a:
grupa deklaruje się że, jest chrześcijańską grupą AA (bo tak się da czytaj każda grupa może mieć swoje tradycje)

:shock: :shock: i co wyznawcy Manitou nie wpuszczą??? przecież jedynym warunkiem przynależności jest chęć zaprzestania picia, swoje tradycje grupa mieć może o ile nie kolidują z innymi grupami i AA jako całością

Jacek - Śro 23 Gru, 2009 13:34

yuraa napisał/a:
ale co stoi na przeszkodzie by spotkanie opłatkowe oddzielic od mityngu

tu Jurek podaje bardzo dobre wyjscie
zamiast się spierać dlaczego nie wyjść na przeciw

pterodaktyll - Śro 23 Gru, 2009 15:30

Tak czytam i czytam ten wątek i już wiem. Lapet! Ty jesteś po prostu potwornie upierdliwy.
Uczepiłeś się tematu i z uporem godnym lepszej sprawy miotasz się i miotasz i końca nie widać.

lapet - Śro 23 Gru, 2009 16:52

lapet napisał/a:
grupa deklaruje się że, jest chrześcijańską grupą AA (bo tak się da czytaj każda grupa może mieć swoje tradycje)

Cytat:
:shock: :shock: i co wyznawcy Manitou nie wpuszczą??? przecież jedynym warunkiem przynależności jest chęć zaprzestania picia, swoje tradycje grupa mieć może o ile nie kolidują z innymi grupami i AA jako całością


Podobno biblia mówi: "bóg dał człowiekowi rozum i wolną wole"

A wczoraj ze swoją partnerką byliśmy na opłatku
Był o 18.00 a o 18.30 miting.
Ksiądz który przyszedł się podzielić opłatkiem nie był przygotowany do przemowy.
Lepiej żeby się nie odzywał.
Czemu?
- pokonaliście swój nałóg- mówi ksiądz.
Alkoholizmu nie pokonaliśmy, my przestaliśmy z nim walczyć.
Choroba została zatrzymana.

Mógł trochę ten ksiądz literatury chociaż poczytać.

beata - Śro 23 Gru, 2009 16:55

pterodaktyll napisał/a:
Tak czytam i czytam ten wątek i już wiem. Lapet! Ty jesteś po prostu potwornie upierdliwy.
Uczepiłeś się tematu i z uporem godnym lepszej sprawy miotasz się i miotasz i końca nie widać.
:mysli: :okok: :lol2:
Jacek - Śro 23 Gru, 2009 19:30

lapet napisał/a:
Ksiądz który przyszedł się podzielić opłatkiem nie był przygotowany do przemowy.
Lepiej żeby się nie odzywał.
Czemu?
- pokonaliście swój nałóg- mówi ksiądz.
Alkoholizmu nie pokonaliśmy, my przestaliśmy z nim walczyć.
Choroba została zatrzymana.

lepet najwyraźniej się czepiasz,wrogo nastawiony jesteś
i tak bardzo się temu skupiasz że odbiera ci to co najważniejsze
ksiądz nie będący w AA nie musi znać szczegółów
a ty powinieneś wiedzieć że ludzie z zewnątrz inaczej to odbierają
ja akurat to wiem nie z literatury,a z doświadczenia
a ja swój nałóg alkoholowy pokonałem,po przez poddanie się i przyznanie do słabości jemu
słowo pokonałem oznacza nie dotykalność
a choroba nie została zatrzymana,ona mnie dotkła i zostaje do końca życia
zatrzymane zostało nadużywanie alkoholu (picie alkoholu)

beata - Śro 23 Gru, 2009 20:11

U męża w pracy wszyscy wiedzą,że jest alkoholikiem,ze chodzi do AA,że nie pije.Byli kiedyś u klienta,który po robocie kupił im piwo.Mąż grzecznie odmówił i powiedział,że nie pije,bo jest alkoholikiem.Na to facet mu wcisnął piwo do ręki i powiedział."Acha...to pan sobie w domu wypije" :wysmiewacz: No i powiem Ci Lapet,że facet był jeszcze bardziej błyskotliwy od waszego księdza :p

A czy wytłumaczył ktoś temu księdzu,jak to jest z chorobą alkoholową i czym się ją je? :roll:

stiff - Śro 23 Gru, 2009 21:00

lapet napisał/a:
pokonaliście swój nałóg- mówi ksiądz.

Mylisz pojęcia, bo musieliśmy pokonać nałóg, aby zachować trzeźwość...
Masz jeszcze obsesje picia, czy ciągle żyjesz w strachu, ze możesz sie napić...
Na pewno nie, bo wróciłbyś do chlania lub zwariował czyli
musiałeś pokonać swój nałóg... :roll:

lapet - Śro 23 Gru, 2009 21:40

...Bez Was świat byłby szary
lapet - Śro 23 Gru, 2009 21:45

beata napisał/a:


A czy wytłumaczył ktoś temu księdzu,jak to jest z chorobą alkoholową i czym się ją je? :roll:


Słyszę żę ten ksiądz jest naszym opiekunem duchowym to wydaje mi się że powinien wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi

stiff - Śro 23 Gru, 2009 21:45

lapet napisał/a:
...Bez Was świat byłby szary

To chyba dobrze, ze jesteśmy... :D

beata - Śro 23 Gru, 2009 22:32

lapet napisał/a:
...Bez Was świat byłby szary
Wiemy,wiemy. gg4g5 Szary i ponury 54rerrer
Serge - Czw 24 Gru, 2009 02:47

lapet napisał/a:
Słyszę żę ten ksiądz jest naszym opiekunem duchowym to wydaje mi się że powinien wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi


Mnie od AA właśnie odstraszył fakt posiadania TAKOWEGO opiekuna duchowego, czy przewodnika moralnego w osobie księdza.Człowiek był wyjątkowo ciemny i przekonany, że ma do czynienia z idiotami. O mamrotaniu wzniosłych modłów nie wspomnę. Ale ja jestem starym ateistą i antyklerykałem, więc inaczej nie mogło być :)

Borus - Czw 24 Gru, 2009 06:00

Serge napisał/a:
Mnie od AA właśnie odstraszył fakt posiadania TAKOWEGO opiekuna duchowego, czy przewodnika moralnego w osobie księdza
...jeden człowiek odstraszył Cię od całej Wspólnoty, w której jest wielu wartościowych ludzi? niesamowite... :szok:
lapet - Czw 24 Gru, 2009 10:08

Borus napisał/a:
Serge napisał/a:
Mnie od AA właśnie odstraszył fakt posiadania TAKOWEGO opiekuna duchowego, czy przewodnika moralnego w osobie księdza
...jeden człowiek odstraszył Cię od całej Wspólnoty, w której jest wielu wartościowych ludzi? niesamowite... :szok:
Jednak prawdziwe

O sile łańcucha świadczy jego najsłabsze ogniwo

Witaj Serge

Jacek - Czw 24 Gru, 2009 10:22

lapet napisał/a:
O sile łańcucha świadczy jego najsłabsze ogniwo

drogi lapeciku ,a ty oczywiście uważasz się za te mocne ogniwo ???

Jolek - Czw 24 Gru, 2009 11:47

Wszystkim życzę zdrowych,trzeźwych Świąt oraz trzeźwego Nowego 2010 roku :radocha1:
pterodaktyll - Czw 24 Gru, 2009 11:58

yuraa napisał/a:
rozmowę o sposobach konsumpcji do smietnika skierowałem

A czemu nie do restauracji albo jakiegoś baru? :szok:

lapet - Czw 24 Gru, 2009 12:14

Jacek napisał/a:
lapet napisał/a:
O sile łańcucha świadczy jego najsłabsze ogniwo

drogi lapeciku ,a ty oczywiście uważasz się za te mocne ogniwo ???


I tu się mylisz Jacku

Jacek - Czw 24 Gru, 2009 16:10

lapet napisał/a:
I tu się mylisz Jacku

no to mam radość ,że masz trochę rozsądku
ale naprawdę uważam że najważniejsze jest to co robimy dla siebie
bo tylko tak jesteśmy mocnym ogniwem
a patrząc na innych osłabiamy swój cel a raczej zaniechujemy go
a jak jedna grupa nie odpowiada to można zmienić na drugą
ale wiedz że zawsze się ktoś znajdzie co nie wszystko będzie jemu pasowało

Tempe - Pią 25 Gru, 2009 08:55

yuraa napisał/a:
zasługują na osobny temat i tak też uczyniłem


Bardzo dobrze, bo jest fajny temat do dyskusji. :D

lapet - Nie 10 Sty, 2010 00:37

lapet napisał/a:
Przesuwane sa godziny mitingu z 18.00 na 18.30 bo ksiądz ma wtedy czas pomiędzy spowiedziami.
Czas od 18 do 20 jest dla nas alkoholików, niektórzy cały tydzień czekają.


Sprawe poruszyłem na intergrupie, odpowiedz sama sie nasuwa
to nasz czas i koniec

opłatek można zrobić po mitingu

beata - Nie 10 Sty, 2010 01:01

Byłam ostatnio na mitngu,który miał być mityngiem muzycznym,a był jedną wielką niekończącą się zadymą.Miałam wrażenie,że jestem na jakimś poświątecznym zbiorowym nawrocie. :szok:
Poszło oczywiście o wigilię na mityngu otwartym,który powinien być zamknięty.Wszystko było dobrze do momentu w którym jedna osoba nie wyraziła swojego niezadowolenia.Grupa jest podzielona na dwa obozy cała w pretensjach do siebie nawzajem.
Co ciekawe wszyscy miesiąc wcześniej wyrazili zgodę na ten mityng.
Ja wytrzymałam do przerwy(nie wypadało wyjść w trakcie :uoee: ).I powiem tak...Bogu na kolanach dziękuję za grupę którą mam ja.Oczywiście większość to katolicy,ale mamy też niewierzących,świadków Jehowy i jednego Prawosławnego.I jakoś się dogadujemy.I mamy wigilię na mityngu i nikomu to nie przeszkadza.

beata - Nie 10 Sty, 2010 01:02

lapet napisał/a:
opłatek można zrobić po mitingu
A przed? :roll: :p
lapet - Nie 10 Sty, 2010 01:09

Przed , Po Byle nie przesuwać godziny rozpoczęcia mitingu.
Można wcześniej skończyć?
Można.

Jacek - Nie 10 Sty, 2010 01:30

lapet napisał/a:
Sprawe poruszyłem na intergrupie, odpowiedz sama sie nasuwa
to nasz czas i koniec

jak najbardziej masz rację ,nawet nie musiałeś poruszać sprawy po za grupą
wystarczyło wyjaśnić że ktoś mógł wyczytać gdzieś informacje o waszym meetingu który odbywa się o 18:00 i akurat tam przybyć,a tu nikogo niema i do głowy by jemu nie przyszło aby czekać pół godziny
u nas parę lat temu na meeting przyszedł chłopak nie palący
i rzucił hasło aby nie palić na salce
no jakoś jedno głośnie się zgodziliśmy i palimy na przerwie w korytarzu
i tak zostało już do dziś ,a mamy tam już inne pokolenie
wszystko jest do uzgodnienia - "zgoda buduje "

beata - Nie 10 Sty, 2010 01:45

Jacek napisał/a:
u nas parę lat temu na meeting przyszedł chłopak nie palący
i rzucił hasło aby nie palić na salce
no jakoś jedno głośnie się zgodziliśmy i palimy na przerwie w korytarzu
i tak zostało już do dziś ,a mamy tam już inne pokolenie
wszystko jest do uzgodnienia - "zgoda buduje "
Czyli można się dogadać?Można. 98l9i
Tempe - Nie 10 Sty, 2010 08:00

Jacek napisał/a:
u nas parę lat temu na meeting przyszedł chłopak nie palący
i rzucił hasło aby nie palić na salce


Nie wyobrażam sobie siedzieć w salce na meetingu pełnej dymu.
Co to za rzucanie nałogów?
Jeśli już ktoś pali to lepiej niech i też pije, bo papieros najlepiej smakuje przy piwku.

stiff - Nie 10 Sty, 2010 09:00

Tempe napisał/a:
Jeśli już ktoś pali to lepiej niech i też pije,


Ty to dziś, lewa noga wstałeś czy tez po prostu, spadłeś z łózka... :roll:

Jacek - Nie 10 Sty, 2010 11:52

Tempe napisał/a:
Nie wyobrażam sobie siedzieć w salce na meetingu pełnej dymu.
Co to za rzucanie nałogów?
Jeśli już ktoś pali to lepiej niech i też pije, bo papieros najlepiej smakuje przy piwku.

Stasiu,nie wiem czy rzuciłeś palenie,czy w ogól nie paliłeś
ale wiem jedno,nie panujesz nad emocjami,a to pierwszy krok do powrotu w nałóg
mój wniosek taki - że po prostu coś ci przeszkadza ,dziś nad tym panujesz
a jutro możesz sięgnąć po używkę
warto nad tym pomyśleć i nad tym popracować - bo tylko wtedy ma się trzeźwy umysł

Bebetka - Nie 10 Sty, 2010 12:06

Tempe napisał/a:
Jeśli już ktoś pali to lepiej niech i też pije, bo papieros najlepiej smakuje przy piwku.

:zemdlal:

Jolek - Nie 10 Sty, 2010 12:09

Jacek napisał/a:
Tempe napisał/a:
Nie wyobrażam sobie siedzieć w salce na meetingu pełnej dymu.
Co to za rzucanie nałogów?
Jeśli już ktoś pali to lepiej niech i też pije, bo papieros najlepiej smakuje przy piwku.

Stasiu,nie wiem czy rzuciłeś palenie,czy w ogól nie paliłeś
ale wiem jedno,nie panujesz nad emocjami,a to pierwszy krok do powrotu w nałóg
mój wniosek taki - że po prostu coś ci przeszkadza ,dziś nad tym panujesz
a jutro możesz sięgnąć po używkę
warto nad tym pomyśleć i nad tym popracować - bo tylko wtedy ma się trzeźwy umysł
Z wypowiedzi Tempe nasuwa mi się jedno-żal po stracie...Ja z rzuceniem picia sobie radze,natomiast z paleniem jest gorzej,ale to wcale nie zmusza mnie do myślenia żeby przy paleniu jeszcze pić.Oddzieliłam jedno od drugiego.U mnie na mityngach na sali się nie pali,jest do tego inne miejsce.Również podpisuje się pod tym co Jacek napisał.Panuj nad emocjami!!!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group