To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Alkoholizm a nerwica lekowa.

Halibut - Wto 29 Cze, 2010 11:15
Temat postu: Alkoholizm a nerwica lekowa.
Mam do was pytanie. Czy komuś z was przydarzyło się uczucie ucisku w lewej stronie klatki piersiowej, połączonym z łomotaniem serca, ogólnym osłabieniem (nogi jak z waty) i silnym lękiem, uczuciem jak by zaraz miało się umrzeć. Nie trwa to długo od pół godziny do dwóch i przechodzi, ale osłabienie pozostaje dłużej. Mnie kilka razy po ostrym chlaniu dopadł taki stan. Występuje u mnie również w tedy, kiedy jestem osłabiony np. po saunie i piciu. Czy ktoś z was miał podobne dolegliwości i czy można je powiązać z alkoholem?
evita - Wto 29 Cze, 2010 11:19

dokładnie tak zawsze mój men się czuł po każdym przechlaniu ! Do tego jeszcze dochodziło oblewanie się zimnym potem a serce ponoć miało mu jakby zaraz z klatki piersiowej wyskoczyć. Być może to są objawy innej choroby ale akurat u niego występowało zawsze po przepiciu. Teraz ma spokój.
Kulfon - Wto 29 Cze, 2010 11:32
Temat postu: Re: Alkoholizm a nerwica lekowa.
Halibut napisał/a:
Mam do was pytanie. Czy komuś z was przydarzyło się uczucie ucisku w lewej stronie klatki piersiowej, połączonym z łomotaniem serca, ogólnym osłabieniem (nogi jak z waty) i silnym lękiem, uczuciem jak by zaraz miało się umrzeć. Nie trwa to długo od pół godziny do dwóch i przechodzi, ale osłabienie pozostaje dłużej. Mnie kilka razooy po ostrym chlaniu dopadł taki stan. Występuje u mnie również w tedy, kiedy jestem osłabiony np. po saunie i piciu. Czy ktoś z was miał podobne dolegliwości i czy można je powiązać z alkoholem?


Tylko po ostrych ciagach mi sie to zdarzylo moze z 5 razy jak juz chcialem przestac pic. To jest jeden z powodow dlaczego nie chce pic. Bardzo czesto aby tego uniknac schodzilem z duzej dawki, do mniejszej stopniowo ograniczajac sobie zdnia na dzien ilosc.
U mnie jeden zrezygnowal z terapi bo nawet nie pijac juz mial takie jazdy, a znajac lekarstwo postanowil wrocic do starego systemu, z ta roznica ze teraz do tego dostal mocne piguly typu dia........ (bla bla).

artek - Wto 29 Cze, 2010 11:33

Halibut,chłopie mam to samo. Kiedyś dawno to nie miewałem kaca wcale. Teraz "odpływam" po litrze i choruję tydzień. Problemy z sercem takie same jak u Ciebie. W niedzielę popiłem a dzisiaj nie jestem w stanie ukopać taczki ziemi, popchałem ją 20 metrów i muszę usiąść bo się przewracam,cały jestem mokry i ogólnie wykończony.
ZbOlo - Wto 29 Cze, 2010 11:35

Halibut napisał/a:
Mam do was pytanie

...miałem bardzo podobne objawy...

montreal - Wto 29 Cze, 2010 11:38

No i ja sie przyłączam.
Zawsze pojawiało sie u mnie to uczucie po kilkudniówkach. Nigdy chyba po takim jednodniowym piciu. I nie trwało to pół godziny. U mnie było to zdecydowanie dłużej, do kilku godzin.

Flandria - Wto 29 Cze, 2010 11:41

Hali, a skąd pomysł, że to nerwica lękowa ? Byłeś z tym u lekarza ?

Ja robiłam badania lekarskie, które wykazały, że mniej więcej takie objawy u mnie to zdecydowanie efekt nerwicy a nie niewydolności układu krążenia.

Kulfon - Wto 29 Cze, 2010 11:54

Flandra napisał/a:
Hali, a skąd pomysł, że to nerwica lękowa ? Byłeś z tym u lekarza ?

Ja robiłam badania lekarskie, które wykazały, że mniej więcej takie objawy u mnie to zdecydowanie efekt nerwicy a nie niewydolności układu krążenia.


Nerwica lekowa ma obiawy jak zawal,
Ale nim nie jest !!!
Nie mozna nazwac tego niewydolnoscia krazenia,
no chyba ze krew gesta na kacu i sie jazda taka pojawia, wiec wtedy obawa jest, ten rzeczywisty strach jeszcze bardziej poteguje uczucie leku i owa jazde. Bledne kolo.

I jak Hali napisal wszystko wczesniej czy pozniej wraca do normy.

Flandria - Wto 29 Cze, 2010 11:58

Kulfon napisał/a:
Nerwica lekowa ma obiawy jak zawal,
Ale nim nie jest !!!

wiem, choruję na to

jeśli ma się tego rodzaju objawy najpierw trzeba wykluczyć niewydolność krążenia, bo można sobie wmawiać nerwicę a mieć np. dusznicę
od stawiania diagnoz, drogi Kulfonie, jest lekarz :)

Tomoe - Wto 29 Cze, 2010 12:03

U alkoholików to są objawy ostrego zespołu abstynencyjnego. Występują wtedy, gdy poziom alkoholu w organizmie opada.

Tu proszę sobie o tym zespole dolegliwości poczytać:

http://olu.lublin.pl/ostry-zespol-abstencyjny

Wiedźma - Wto 29 Cze, 2010 12:09

Miałam podobnie podczas wychodzenia z ciągów - to typowe objawy zespołu abstynencyjnego.
No może tylko ucisku w klatce nie czułam, ale wszystko inne jak najbardziej.
Zastanawia mnie tylko, Hali, dlaczego piszesz o tym właśnie teraz.
Pijesz przecież od wielu lat - wcześniej Cię takie objawy nie dręczyły? Dziwne... :roll:
A może teraz nasiliły się one w kierunku układu krążenia? Może jednak świadczą o jakiejś organicznej chorobie?
Myślę, ze na wszelki wypadek powinieneś pójść do lekarza celem przebadania.
Alkoholizm często bywa powodem zawałów serca, więc nie lekceważyłabym tego na Twoim miejscu.

milutka - Wto 29 Cze, 2010 12:10

Cytat:
Występuje u mnie również w tedy, kiedy jestem osłabiony np. po saunie i piciu. Czy ktoś z was miał podobne dolegliwości i czy można je powiązać z alkoholem?
Hali zacznijmy od tego ,że jeśli nadużywasz alkoholu powinieneś zrezygnować z sauny ...i to i to Cię osłabia gdyż najprawdopodobniej masz problemy z ciśnieniem ale ja proponuję cobyś skonsultował to z lekarzem .
Halibut - Wto 29 Cze, 2010 13:02

Dziękuje za informację, trochę mnie to uspokoiło.

evita napisał/a:
dochodziło oblewanie się zimnym potem

U mnie tak samo.

Flandra napisał/a:
Hali, a skąd pomysł, że to nerwica lękowa ? Byłeś z tym u lekarza ?


Nie byłem ale te objawy najbardziej zgadzały mi się z atakiem nerwicy lękowej Lub stanem przedzawałowym. W związku z tym, że przeżyłem kilka takich ataków stan przedzawałowy wykluczyłem. . U lekarza jakiś czas temu badałem serce i podobno było w porządku. Pozostały jakieś nie znane mi stany po alkoholu dlatego zapytałem.

Tomoe napisał/a:
U alkoholików to są objawy ostrego zespołu abstynencyjnego.


Ale piję praktycznie bez przerwy, nie w bardzo dużych ilościach, ale codziennie. Więc skąd objawy abstynencji?

milutka napisał/a:
że jeśli nadużywasz alkoholu powinieneś zrezygnować z sauny ...i to i to Cię osłabia gdyż najprawdopodobniej masz problemy z ciśnieniem

Najczęściej zdarza mi się to, gdy połączę ostre korzystaniem z sauny z ostrym piciem. Może to kwestia odwodnienia braku elektrolitów albo osłabienia. A ciśnienie jaki może mieć z tym związek?

Wiedźma napisał/a:
Pijesz przecież od wielu lat - wcześniej Cię takie objawy nie dręczyły? Dziwne...

Jeszcze kilka lat temu nie miałem takich problemów, człowiek się chyba starzeje.

evita - Wto 29 Cze, 2010 13:10

Hali obojętnie co by to nie było nie lekceważ tego i idź do lekarza jak najszybciej. Nie ma co gdybać tylko weź się za siebie bo szkoda życia a twoje, jak piszesz, jest takie piękne ...
Flandria - Wto 29 Cze, 2010 13:11

Halibut napisał/a:
W związku z tym, że przeżyłem kilka takich ataków stan przedzawałowy wykluczyłem. . U lekarza jakiś czas temu badałem serce i podobno było w porządku.


może na wszelki wypadek skonsultuj się jeszcze raz z lekarzem ?
"Symptomów dławicy piersiowej nie powinno się ignorować, lepiej skorzystać z porady lekarza, który zleci odpowiednie środki i doradzi, jak postępować w przypadku wystąpienia dolegliwości. Zignorowanie choroby może spowodować śmierć."

http://dusznicabolesna.info.pl/

Tomoe - Wto 29 Cze, 2010 13:12

Kilka lat codziennego picia - to u alkoholika kilka lat rozwoju uzależnienia.

Jeżeli jesteś uzależniony - twoje uzależnienie się rozwija, a objawy choroby się nasilają.
Ale tego czy ty jesteś uzależniony czy nie - to ja nie wiem. :bezradny:
Dlatego piszę, jak to jest u alkoholików.

ZbOlo - Wto 29 Cze, 2010 13:13

evita napisał/a:
idź do lekarza jak najszybciej

...ja byłem u neurologa... uspokoił mnie mówiąc, że to normalne objawy (wcześniej mnie zbadał, m.in. EEG)

evita - Wto 29 Cze, 2010 13:15

Hali ma również objawy tachykardii czyli arytmii a to już nie jest takim se zwykłym objawem ! Mój men miał potwierdzone przez lekarza, że to w okresie trzeźwienia takie hece się mu przytrafiają ale Hali nie trzeźwieje więc chyba lepiej tego nie lekceważyć.
ZbOlo - Wto 29 Cze, 2010 13:24

evita napisał/a:
lepiej tego nie lekceważyć.

...to prawda... "...życie - choć kruche - tak piękne jest..."

milutka - Wto 29 Cze, 2010 14:14

Halibut napisał/a:
Najczęściej zdarza mi się to, gdy połączę ostre korzystaniem z sauny z ostrym piciem. Może to kwestia odwodnienia braku elektrolitów albo osłabienia. A ciśnienie jaki może mieć z tym związek?
Hali ma i to duży ....zakładając,że wypijasz jakies tam ilości alkoholu dziennie ,raz większe raz mniejsze Twoje ciśnienie podwyższa się ...i tak po kilkudniowym piciu zwyżki ciśnienia utrzymują sie przez kilka dni,może to prowadzić do trwałaego ciśnienia tętniczego ...i teraz jesli dożucisz do tego saune która jak wiesz podnosi ciśnienie to jest to dla Ciebie bardzo niebezpieczne ,,,po zimnym prysznicu niby wraca wszystko do normy ale za jakiś czas krew w żyłach zaczyna wariować co powoduje u Ciebie stan taki a nie inny ....kolejną sprawą jest to ,że w przeciwwskazaniach z korzystania z sauny jest picie alkoholu a jak sam piszesz korzystasz z tego w dość ostry sposób ....Hali nie będę sie rozpisywać tak czy tak bo nie mnie wydawać Ci jakąkolwiek diagnozę ale radzę skonsultuj to z lekarzem zanim kolejny raz się napijesz i skorzystasz z sauny bo może się to źle skończyć dla Ciebie ...a szkoda by było ...ładne wiersze piszesz ;)
Kulfon - Wto 29 Cze, 2010 15:03

Flandra napisał/a:
od stawiania diagnoz, drogi Kulfonie, jest lekarz


"terapeutka" forumowa sie odezwala :wysmiewacz:

:P

Kulfon - Wto 29 Cze, 2010 15:08

Cytat:
Ale piję praktycznie bez przerwy, nie w bardzo dużych ilościach, ale codziennie. Więc skąd objawy abstynencji?


:bezradny:

Cytat:
Jeszcze kilka lat temu nie miałem takich problemów, człowiek się chyba starzeje.

choroba postepuje :mysli:


ale bez obaw, po zawale (jak sie go przezyje) i bajpasach jak moj brat mozna pic dalej ;)

Kulfon - Wto 29 Cze, 2010 15:16

a powiedz Fladerko czy na terapie z ta twoja nerwica lekowa chodzisz ??
u nas jest taka grupa przy zakladzie psychiatrychnym, rwnolegle prowadzona do terapi odwykowych czy grup motywujacych, znam paru ludzi normalnych ludzi z tej grupy i pania psycholog tez, bo to ta sama co prowadzi grupy dla uzaleznionych ;)

milutka - Wto 29 Cze, 2010 15:42

Kulfon napisał/a:
ale bez obaw, po zawale (jak sie go przezyje) i bajpasach jak moj brat mozna pic dalej ;)
....plus minus około 5lat przy odrobinie szczęścia ;)
Kulfon - Wto 29 Cze, 2010 15:50

milutka napisał/a:
Kulfon napisał/a:
ale bez obaw, po zawale (jak sie go przezyje) i bajpasach jak moj brat mozna pic dalej ;)
....plus minus około 5lat przy odrobinie szczęścia ;)


chociaz wczoraj moj brat oswiadczy ze ma wyniki badan jak nowo narodzone dziecko, a lekarka mu powiedzala ze alkohol dobry na krazenie :rotfl: g45g21

ale i tak powolutku zbieram na pogrzeb :/
serce sie kraje me, no ale to jego wybor

milutka - Wto 29 Cze, 2010 16:19

Kulfon napisał/a:
a lekarka mu powiedzala ze alkohol dobry na krazenie
:shock: ....no w sumie po takiej opini pani doktor to chyba sporo uzbierasz tej kasy ...... g45g21 ....

Ja własnie niedawno dowiedziałam się o śmierci chłopaka z mojej wioski 31lat -bardzo spokojny ,nikomu nie wadził tylko miał jeden minus -codziennie musiał coś wypić ...ja co prawda nie widziałam go pijanego ale pod wpływem dość często -przykre to bardzo zważywszy na to ,że był w moim wieku :( ...

Halibut - Wto 29 Cze, 2010 20:00

No właśnie, kiedy miałem taki atak, choć było to ku***sko nie przyjemne gdzieś w głębi ducha cieszyłem się, myślałem sobie masz za swoje Hali teraz to po wódę już nigdy w życiu nie sięgniesz. Przecież po tym, co przeżyłeś to niemożliwe. I co minęło kilka godzin przyszedł wieczór i chleję dalej. Gdzieś tam wyczytałem w artykule, który podsunęła mi powyżej Fladra, że po objedzeniu się, po nadmiernym obciążeniu organizmu takie stany mogą się nasilać, więc nie jem nic od rana, :D ale o wieczornym piciu nie zapomniałem. Niezła jazda. :p
Mysza - Wto 29 Cze, 2010 20:06

Halibut napisał/a:
Gdzieś tam wyczytałem w artykule, który podsunęła mi powyżej Fladra, że po objedzeniu się, po nadmiernym obciążeniu organizmu takie stany mogą się nasilać, więc nie jem nic od rana, :D ale o wieczornym piciu nie zapomniałem.

pewnie w tym artykule, o piciu mowy nie było....

milutka - Wto 29 Cze, 2010 20:40

Halibut napisał/a:
Gdzieś tam wyczytałem w artykule, który podsunęła mi powyżej Fladra, że po objedzeniu się, po nadmiernym obciążeniu organizmu takie stany mogą się nasilać, więc nie jem nic od rana, :D ale o wieczornym piciu nie zapomniałem. Niezła jazda. :p
g45g21 ...wiesz co Hali nasuwa mi sie tylko jedna myśl za która z góry przepraszam ....ALEŚ TY HALI DURNY ...w pozytywnym tego słowa znaczeniu :p
Halibut - Wto 29 Cze, 2010 20:45

Nie masz za co przepraszać. Przecież to oczywista prawda. Gdybym kierował się rozsądkiem dawno już bym nie pił.
stiff - Wto 29 Cze, 2010 20:49

Halibut napisał/a:
po nadmiernym obciążeniu organizmu takie stany mogą się nasilać, więc nie jem nic od rana, :D ale o wieczornym piciu nie zapomniałem. Niezła jazda. :p

Jest i druga korzyść, ze mniejsza ilość alko przynosi oczekiwany skutek... 8)

Halibut - Wto 29 Cze, 2010 20:52

stiff napisał/a:
przynosi oczekiwany skutek...


Szybciej inaczej i głębiej.

milutka - Wto 29 Cze, 2010 20:59

Halibut napisał/a:
Przecież to oczywista prawda. Gdybym kierował się rozsądkiem dawno już bym nie pił.
....no ale może rozsadek Ci pozwoli chociaż się przebadać :mysli:
Flandria - Wto 29 Cze, 2010 21:06

Halibut napisał/a:
więc nie jem nic od rana, ale o wieczornym piciu nie zapomniałem.


taaa, czyli drogą eliminacji sprawdzisz czy alkohol ma na to jakiś wpływ ? :p

stiff - Wto 29 Cze, 2010 21:08

Flandra napisał/a:
czyli drogą eliminacji sprawdzisz

Co jest przyczyna nerwicy jego... :D

Halibut - Wto 29 Cze, 2010 21:42

Flandra napisał/a:
taaa, czyli drogą eliminacji sprawdzisz czy alkohol ma na to jakiś wpływ ?


Dokładnie. I co ciekawe zauwarzyłem, że jak piję to czuję się świetnie. :D

stiff - Wto 29 Cze, 2010 21:44

Halibut napisał/a:
że jak piję to czuję się świetnie. :D

Pozostaje Ci wtedy odstawić michę i przytulic się do kielicha... g45g21
Ze względu na zdrowie psychiczne rzecz jasna... 8)

Halibut - Wto 29 Cze, 2010 21:47

stiff napisał/a:
przytulic się do kielicha.


Miłość platoniczna w tym wypadku nie wchodzi w grę. :wysmiewacz:

stiff - Wto 29 Cze, 2010 21:48

Halibut napisał/a:
Miłość platoniczna w tym wypadku nie wchodzi w grę. :wysmiewacz:

Przecież nie mam na myśli pustego kielicha... :D

Tomoe - Śro 30 Cze, 2010 07:46

Halibut napisał/a:
stiff napisał/a:
przytulic się do kielicha.


Miłość platoniczna w tym wypadku nie wchodzi w grę. :wysmiewacz:


Jasne, że nie platoniczna, tylko połączona z konsumpcją.

rufio - Śro 30 Cze, 2010 12:57

Przestań mieszac alkohole i nie pij drinków = pij tylko w danym dniu jeden rodzaj alkoholu a przede wszystkim nie pij kawy przy - a moze by tak pare dni przerwy - zaczyna się rozrzedzenie krwi i krwi w alkoholu zaczyna brakowac ? :szok: :wysmiewacz: :uoee:
Halibut - Czw 01 Lip, 2010 19:01

Badałem się dzisiaj w klinice kardiologicznej.
Serce przebadane na wiele sposobów wszystko w normie.
Natomiast stwierdzono u mnie podwyższone ciśnienie tętnicze.
Lekaż powiedział, że upał, sauna, wysiłek fizyczny i wóda podnosi ciśnienie.
Polaczenie wyzwalaczy u osób mających skłonności do skoków ciśnienia zwielokrotnia siłę działania. A objawy, które opisałem pasują jak ulał do gwałtownego, wysokiego skoku ciśnienia.
Żeby sprawę wyjaśnić do końca mam zalecone wiele badań między innymi holter.
No i oczywiście w czasie diagnostycznym unikanie wyzwalaczy nie biegać nie chodzić do sauny unikać obciążeń, stresów, upałów i picia alkoholu. :mgreen:

Flandria - Czw 01 Lip, 2010 19:06

Halibut napisał/a:
unikać (..) stresów


łoki, to ja Cię nie będę stresować :mgreen:
cieszę się, że się przebadałeś :)

Kulfon - Czw 01 Lip, 2010 19:10

Halibut napisał/a:
Badałem się dzisiaj w klinice kardiologicznej.
Serce przebadane na wiele sposobów wszystko w normie.


to tak jak moj brat, :roll: dokladnie to samo mi dzis oswiadczyl, podobno bajpasy sa ok a serce jak zdrowiutkiego 36 latka !!! oczywiscie mowiac to chcial sie pewnie odmlodzic o 10 lat i zatrzec fakty :wysmiewacz:


dzis jeszcze zyje, wiem, bo musialem isc do niego :/
wychodzac stal jeszcze na nogach, ale bratowa w robocie a to byla dopiero 19.15 jak wychodzilem
czyli wieczor dopiero przed nim :evil2"

Halibut - Czw 01 Lip, 2010 19:26

Ja chyba jeszcze też?
Flandra napisał/a:
łoki, to ja Cię nie będę stresować


Śmiało możesz bez ograniczeń, mam pod ręką pewne antidotum. :D

Halibut - Czw 01 Lip, 2010 19:27

Kulfon napisał/a:
dzis jeszcze zyje,


No ja chyba jeszcze też. :lol:

Urszula - Czw 01 Lip, 2010 20:46

Halibut napisał/a:
stwierdzono u mnie podwyższone ciśnienie tętnicze.

Hali, nie jestem lekarzem, niemniej od dzieciństwa żyję w rodzinie, w której wszyscy zawsze mieli kłopoty z nadciśnieniem tętniczym, więc nasłuchałam się na ten temat, oj, nasłuchałam!
Dwóch moich św.p. Stryjów było lekarzami (jeden nawet zrobił specjalizację z kardiologii, choć zajmował się potem pediatrią).
Mnóstwo ludzi z tym żyje (mój Dziadek dożył 97-miu lat, Babcia 99-ciu!!!). Samo nadciśnienie nie jest ponoć tak groźne, jak właśnie skoki ciśnienia.
No, a chyba sam wiesz, co może te skoki w Twoim przypadku powodować...
A przy okazji poproś lekarza, by skierował Cię na badania pod kątem zespołu bezdechu nocnego (chyba tak się to po polsku nazywa?, bo po angielsku Sleep Apnea).
Mój osobisty pan mąż kilka lat temu odczuwał dolegliwości podobne do tych, które opisałeś. Lekarz "pierwszego kontaktu" stwierdził stan przedzawałowy, skierował mi chłopsko do szpitala, a tam badania serca nie wykazały niczego groźnego!
Potrzymali go w szpitalu kilka dni, przebadali na wszystkie strony (zdarli kasę i z nas, i z polisy ubezpieczeniowej, którą jeszcze wtedy mieliśmy), aż wreszcie doszli do wniosku, że przyczyną duszności, ucisku i bólu w klatce piersiowej mogą być chwilowe niedotlenienia mięśnia spowodowane "slip apnią".
Udał się zatem do ośrodka diagnozującego tego typu dolegliwości, dostał maskę tłoczącą powietrze pod odpowiednim ciśnieniem w czasie snu i ożył!!! Teraz śpi w masce, nie chrapie, nie narzeka na bóle w klacie, a i tablety przeciwko nadciśnieniu zostały zredukowane o połowę.
Spróbuj przebadać się również pod tym kątem.

evita - Pią 02 Lip, 2010 07:10

Halibut napisał/a:
No i oczywiście w czasie diagnostycznym unikanie wyzwalaczy nie biegać nie chodzić do sauny unikać obciążeń, stresów, upałów i picia alkoholu.

pozostaje więc siedzieć w fotelu i rzeczywiście czytać książki ;)

montreal - Pią 02 Lip, 2010 07:15

Oraz kwiaty podlewać, bo trzeba podlewać.
:)

evita - Pią 02 Lip, 2010 07:20

montreal napisał/a:
Oraz kwiaty podlewać

znając naturę Haliego , na podstawie jego poezji, chyba nie trzeba mu nawet o tym przypominać ;)

milutka - Pią 02 Lip, 2010 14:54

Halibut napisał/a:
Badałem się dzisiaj
:okok:
Halibut napisał/a:
Żeby sprawę wyjaśnić do końca mam zalecone wiele badań między innymi holter.
No i oczywiście w czasie diagnostycznym unikanie wyzwalaczy nie biegać nie chodzić do sauny unikać obciążeń, stresów, upałów i picia alkoholu. :mgreen:
.....nasuwa mi się bardzo ciekawe pytanie ale .......chyba nie wypada :skromny: ...
evita - Pią 02 Lip, 2010 14:56

milutka napisał/a:
....nasuwa mi się bardzo ciekawe pytanie ale ....

chyba nawet wiem jakie ;)
ale myślę, że jednak wypada :mgreen:
a co z seksem ? też jest wyzwalaczem w twoim przypadku ? ;)

milutka - Pią 02 Lip, 2010 14:57

evita napisał/a:
chyba nawet wiem jakie ;)
Ty też głodna g45g21
milutka - Pią 02 Lip, 2010 14:58

evita napisał/a:
a co z seksem ? też jest wyzwalaczem w twoim przypadku ? ;)
no o to własnie chciałam zapytać ....co prawda nie musi być ostry ...no ale to tez wyzwalacz -podnosi ciśnienie :skromny:
Halibut - Pon 05 Lip, 2010 12:14

milutka napisał/a:
co prawda nie musi być ostry ...no ale to tez wyzwalacz -podnosi ciśnienie


Żadnej inicjatywy, niecierpliwości niezdrowego podniecenia. Trzeba wygodnie położyć sie obok pięknej rozpalonej dziewczyny. Zamknąć oczy, odprężyć ciało i czekać na jej szeroko zakrojone terapeutyczne działania. I tak bez wysiłku bez prężenia mięśni, szybkiego oddechu jednym słowem bez wyzwalaczy ciśnienia, do celu. Czego się nie robi dla zdrowia i poprawnych wyników diagnostycznych. :roll:

Halibut - Pon 05 Lip, 2010 12:29

Właśnie jestem podpięty do holter-a, który noszę na pasku. Przed chwilą wcinałem obiad w restauracji a ciśnieniomierz, co dziesięć minut z głośnym buczeniem napełniał się powietrzem budząc sensację u konsumentów siedzących przy sąsiednich stolikach. W związku z tym, że ciśnieniomierz mam założony na ramieniu powyżej łokcia i schowany pod koszulą. To w momencie pompowania rękaw podnosi mi się jak by pod nim rósł wielki naprężony biceps. Przydałby się jeszcze jeden ciśnieniomierz na lewej ręce, dla symetrii, wyglądałbym jak kulturysta.
Flandria - Czw 15 Lip, 2010 08:58

Halibut napisał/a:
Właśnie jestem podpięty do holter-a


Hali :krzyk:
jak wyniki ?

Halibut - Pią 16 Lip, 2010 08:22

Jest dobrze. Żadnych nieprawidłowości, oprócz podwyższonego średniego dobowego ciśnienia tętniczego nie stwierdzono. Podwyższone ciśnienie mam od dzieciństwa jest to u mnie rodzinne. Najwyższa pora zacząć się leczyć. Co ciekawe mam podniesiony ALAT, domyślam się, że to skutek picia alkoholu. Cholesterol w górnej granicy normy, zalecana dieta. A poza tym wszystko w najlepszym porządku. Co do stanów, które opisałem to lekarze nie są w stanie stwierdzić skąd się to bierze. Myślę, że ma to związek z alkoholem, może osłabienie organizmu albo skoki ciśnienia może to też być związane z zaburzeniami i niedoborem elektrolitów w organizmie. Jak zwykle lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny i postawić diagnozy. Twierdzą, że najprawdopodobniej powodem są skoki ciśnienia tętniczego. Ale szczerze mówiąc mam to w du***. Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie.
Flandria - Pią 16 Lip, 2010 08:28

Halibut napisał/a:
Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie.


trzymam kciuki :)

Małgoś - Pią 16 Lip, 2010 09:43

Halibut napisał/a:
Co ciekawe mam podniesiony ALAT, domyślam się, że to skutek picia alkoholu.


Mam pytanie. Czy robiłeś test na WZW typu C?

pterodaktyll - Pią 16 Lip, 2010 11:24

Cytat:
lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny i postawić diagnozy

Ja stawiam diagnozę, że ze dużo pijesz i stąd te perturbacje zdrowotne..... :p

Tomoe - Pią 16 Lip, 2010 11:28

A ja stawiam diagnozę, że żaden z lekarzy nawet nie zapytał o picie.
A jeśli nawet któryś przypadkowo zapytał, to usłyszał kłamstwo w stylu "Piję tak jak wszyscy". :evil2"

czarna róża - Pią 16 Lip, 2010 11:54

Halibut...nie wiem czy Cie pociesze..ale ludzie po 30 z reguły nie przeżywają zawału..jeśli tak młody człowiek dostaje zawał to jest on tak rozległy i rozrywający że nie ma co zbierac,jeśli jakimś cudem odratują takiego delikwenta..hmm...to juz życie prowadzi raczej wegetatywne..zawały i to kilkakrotne przeżywają ludzie starsi a dlatego że są one mniejsze.
Piszesz,że i tak masz nadciśnienie a robisz wszystko by sobie ten zawał przyśpieszyc,PICIE na pewno się do tego przykłada,nie ma się co oszukiwac..jaki masz poziom potasu?jaki masz cholesterol? jaki masz hematokryt?itd..

Tomoe - Pią 16 Lip, 2010 11:56

czarna róża napisał/a:
jaki masz poziom potasu?


Zerowy chyba.
Alkohol wypłukuje potas z organizmu.

pterodaktyll - Pią 16 Lip, 2010 12:13

czarna róża napisał/a:
jaki masz hematokryt

Takie niedyskretne pytania... :skromny:

anakonda - Pią 16 Lip, 2010 12:46

Cytat:
Jak zwykle lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny i postawić diagnozy. Twierdzą, że najprawdopodobniej powodem są skoki ciśnienia tętniczego. Ale szczerze mówiąc mam to w du***. Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie.


Skad ja to znam nie pije juz 3 miesiace i jak reka odjal problemy z cisnieniem i sercem.A cuda na kiju tez mialem tez mi stawiali diagnozy ze to genetyczne ( ojciec chory na serce ,babka ,dziadek , wujek tez byli na to chorzy)Lykalem leki karetki nieraz przyjezdzaly bo potrafilo mi skoczyc do 240 i wiecej tylko bylem swiadomy ale sie oklamywalem ze to nie przez moje uzaleznienie nawet juz manie mialem ja kty ze bez cisnieniomierza nigdzie sie nie wybieralem.Oczywiscie leki popijalem alkoholem bo to bylo najlepsze lekarstwo cisnienie spadalo.

Cytat:
Mam do was pytanie. Czy komuś z was przydarzyło się uczucie ucisku w lewej stronie klatki piersiowej, połączonym z łomotaniem serca, ogólnym osłabieniem (nogi jak z waty) i silnym lękiem, uczuciem jak by zaraz miało się umrzeć. Nie trwa to długo od pół godziny do dwóch i przechodzi, ale osłabienie pozostaje dłużej


Wiesz jaki teraz jestem szczesliwy ze jak narazie nie mam juz tych problemow nawet se 3 mocne kawy po turecku wypije i nic mi sie nie dzieje zadnych fal goraca czy bolaca glowa czy lomatanie serca i nogi z waty itp.

Ale zaznaczam ze to tylko u mnie jest tak czy bylo wiec sie za mocno tym nie sugeruj co napisalem.

Halibut - Pią 16 Lip, 2010 15:50

Tomoe napisał/a:
Alkohol wypłukuje potas z organizmu.


Wiem o tym od dawna. Dlatego zażywam suplementy. Multiwitamina, magnez i potas. Badania krwi i samopoczucie w normie.

czarna róża napisał/a:
Halibut...nie wiem czy Cie pociesze..ale ludzie po 30 z reguły nie przeżywają zawału..


Dobrze wiedzieć w takim razie z zawałem poczekam do pięćdziesiątki. :p

anakonda napisał/a:
Skad ja to znam nie pije juz 3 miesiace i jak reka odjal problemy z cisnieniem i sercem.


Tak właśnie myślę. Jak przestanę pić, niedyspozycje miną od ręki. Tylko jakoś nie zabardzo chcę przestać pić.


Tomoe napisał/a:
A ja stawiam diagnozę, że żaden z lekarzy nawet nie zapytał o picie.


Noooo masz rację, widać budzę zaufanie. :mgreen:

Małgoś - Pią 16 Lip, 2010 15:58

Hali, pominąłeś moje pytanie, nie szkodzi, mi nie musisz odpowiadać. Ale jeśli jeszcze nie robiłeś testów, to zrób to.
Mąż mojej przyjaciółki miał spore skoki ciśnienia, gościu w wieku ok 35 lat, Porobili mu rózne badania sercowo - krążeniowe i nic nie znaleźli. A lekarz zwrócił uwagę właśnie na ten ALAT. możliwe, ze Twoja wątroba już się buntuje, a możliwe że masz w sobie wirusa. Jeśli go masz to i tak nic z tym nie zrobisz, póki co chyba nie ma na to lekarstwa, ale warto wiedzieć.

Halibut - Pią 16 Lip, 2010 16:16

Małgoś napisał/a:
póki co chyba nie ma na to lekarstwa, ale warto wiedzieć.


Masz rację. To gorsze choróbsko od alkoholizmu o ile dobrze wiem najczęściej kończy się rakiem wątroby. Kiedyś szczepiłem się przeciw żółtaczce wszczepiennej. Ale to nie to samo. Zbadam się przy pierwszej okazji.

Flandria - Pią 16 Lip, 2010 17:07

Halibut napisał/a:
ile dobrze wiem najczęściej kończy się rakiem wątroby


xdf4

Małgoś - Pią 16 Lip, 2010 19:05

Halibut napisał/a:
Małgoś napisał/a:
póki co chyba nie ma na to lekarstwa, ale warto wiedzieć.


Masz rację. To gorsze choróbsko od alkoholizmu o ile dobrze wiem najczęściej kończy się rakiem wątroby. Kiedyś szczepiłem się przeciw żółtaczce wszczepiennej. Ale to nie to samo. Zbadam się przy pierwszej okazji.


Można z tym wirusem żyć wiele lat, zero objawów. Ale choroba może zacząć rozwijać się bardzo gwałtownie.. :/
"Najweselsze" jest to, że zarazić się można tylko bezpośrednio przez krew, czyli w szpitalu, u dentysty itp... :mgreen:
A ja zwróciłam uwagę na ten ALAT, bo jak mi opowiadano, ten gość dowiedział się o wirusie zupełnie przypadkowo, właśnie przy okazji sensacji z ciśnieniem i też miał to podwyższone.
Gościu się przejął bardzo, bo... powinien zrezygnować z picia całkowicie, a że jest policjantem pełną gębą to... no kicha maksymalna :]

anakonda - Sob 17 Lip, 2010 10:44

potraficie pocieszyc co wy tak z tymi chorobami? Az sam juz sie boje..
Jacek - Sob 17 Lip, 2010 10:56

anakonda napisał/a:
potraficie pocieszyc co wy tak z tymi chorobami? Az sam juz sie boje..

nie wystarczy się bać
trza jeszcze zrozumieć że odwaga nie jednego wyprowadziła w pole

milutka - Sob 17 Lip, 2010 11:09

Halibut napisał/a:
Jak zwykle lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny i postawić diagnozy. Twierdzą, że najprawdopodobniej powodem są skoki ciśnienia tętniczego. Ale szczerze mówiąc mam to w du***. Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie.
Hali ...takie skoki ciśnienia się leczy i albo lekarze lecą sobie w kulki albo ty rzeczywiście masz to :
Halibut napisał/a:
Ale szczerze mówiąc mam to w du***.
;)nie mniej jednak życzę Ci zdrówka tym bardziej teraz w te upały :)
Tomoe - Pon 19 Lip, 2010 08:12

Halibut napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Alkohol wypłukuje potas z organizmu.


Wiem o tym od dawna. Dlatego zażywam suplementy. Multiwitamina, magnez i potas.


Głupie.
Gdybys przestał pić, zaoszczędziłbyś sobie wydatków i na alkohol, i na suplementy.
Ale widocznie jeszcze i na jedno, i na drugie cię stać.

A skoro jesteśmy w temacie o zdrowiu, mogę ci tylko powiedzieć:
Pij dalej i baw się dobrze. Na zdrowie! :)

Halibut - Wto 20 Lip, 2010 08:02

Tomoe napisał/a:
Pij dalej i baw się dobrze. Na zdrowie!


Dzięki, przynajmniej raz jakieś sensowne życzenia. :)

Halibut - Wto 20 Lip, 2010 08:06

milutka napisał/a:
lekarze lecą sobie w kulki


Raczej w pigułki albo tabletki, przepisali mi jakieś na nadciśnienie. :)

Halibut - Wto 20 Lip, 2010 08:08

anakonda napisał/a:
potraficie pocieszyc co wy tak z tymi chorobami? Az sam juz sie boje..


No właśnie można hipochondrykiem zostać.

milutka - Wto 20 Lip, 2010 08:09

Halibut napisał/a:
Raczej w pigułki albo tabletki, przepisali mi jakieś na nadciśnienie. :)
i jeszcze mi może powiesz ,że je bierzesz ....chyba nie uwierzę ;)
Halibut - Wto 20 Lip, 2010 08:28

milutka napisał/a:
i jeszcze mi może powiesz ,że je bierzesz ....chyba nie uwierzę


Biorę. W ulotce pisze, że trzeba popijać dużą ilością płynów. Więc dla zdrowia przerzuciłem się tymczasowo na piwo. :mgreen:

Tomoe - Wto 20 Lip, 2010 08:30

Alkohol podnosi ciśnienie krwi.
Leki maja je obniżyć.

Znowu niepotrzebnie wydajesz pieniądze. A mógłbyś sobie zaoszczędzić wydatków - i na leki, i na alkohol.
Ty chyba siebie bardzo nie lubisz, skoro tak mało cenisz swoją pracę i zarobione przez ciebie pieniądze.
O zdrowiu już nie wspomnę. Popełniasz samobójstwo na raty. :roll:

Halibut - Wto 20 Lip, 2010 08:45

Tomoe napisał/a:
Popełniasz samobójstwo na raty.


Nie chcę umierać na raty.
Więc w łep sobie pie****ę z armaty. :p

Tomoe - Wto 20 Lip, 2010 08:48

W jednej piosence zespołu Myslovitz są takie słowa:
"Więc strzelę sobie w łeb... następną butelką."

Strzelaj, Hali, strzelaj!
To jest rosyjska ruletka.
Męski sport... :roll:

Halibut - Wto 20 Lip, 2010 08:51

Tomoe napisał/a:
Ty chyba siebie bardzo nie lubisz, skoro tak mało cenisz swoją pracę i zarobione przez ciebie pieniądze.


No przecież w tym, co robie jest żelazna logika i konsekwencja. Piję, więc staram się zneutralizować negatywne skutki picia. Właśnie, dla zdrowia, dlatego, że tak bardzo cenię sobie i kocham życie.

Tomoe - Wto 20 Lip, 2010 08:52

Halibut napisał/a:
Piję... tak bardzo cenię sobie i kocham życie.


Tu jest kompletny brak logiki. :wysmiewacz:

Flandria - Wto 20 Lip, 2010 09:07

Halibut napisał/a:
No przecież w tym, co robie jest żelazna logika i konsekwencja. Piję, więc staram się zneutralizować negatywne skutki picia. Właśnie, dla zdrowia, dlatego, że tak bardzo cenię sobie i kocham życie.


wiesz co Haliś ?
masz rację, w tym jest logika :)

tyle, że opiera się niejako na założeniu, że jesteś w stanie zneutralizować negatywne skutki picia
czy to założenie jest poprawne czy błędne - nie wiem, nie jestem lekarzem
choć okiem laika wydaje się być katastrofalne w skutkach ... :/

Halibut - Wto 20 Lip, 2010 09:14

Flandra napisał/a:
tyle, że opiera się niejako na założeniu, że jesteś w stanie zneutralizować negatywne skutki picia


Tak tak wiem, picie jest szkodliwe. Nie da się całkowicie zneutralizować skutków picia. Więc rozsądek mówi nie pić. Ale skoro piję to rozsądek mówi neutralizuj na ile się da skutki picia. Jak przestanę pić to dołącze się do waszego chóru.

Tomoe - Wto 20 Lip, 2010 09:19

Halibut napisał/a:
Jak przestanę pić to dołącze się do waszego chóru.


Nie dogadamy się, dopóki ja jestem na zewnątrz butelki, a ty siedzisz uwięziony w środku. Patrzysz na świat przez szkło. Widzisz co innego niż ja. :bezradny:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group