To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Wariuję

tomrom - Sob 09 Paź, 2010 21:45
Temat postu: Wariuję
Witajcie. Piję od około 7-8 lat. Mam czwórkę dzieci. Przy córeczce( trzecie dziecko ) obiecałem sobie, że z piciem koniec. Wytrwałem jakies 2,5 roku. Piję nieregularnie- moim przekleństwem jest to co kocham- prace w ogrodzie- kiedyś było to to co uwielbiałem, teraz wiem, że gdy wychodzę" na działkę", prawdopodobnie skończy się to alkoholem. Dzisiaj także. Jestem zmęczony i boję się. Mam tego po dziurki w nosie. Żona nie bardzo to rozumie bo problem nie pojawia się tak znowu często ale dla mnie jest to męką. Czasami ogarnia mnie taka depresja ,że chce skończyć ze sobą. Próbowałem rozbić się samochodem ale szczęśliwie skasowałem tylko auto i wylądowałe m w polu. Wiem, że było to debilne. Uwielbiam swoje dzieci ale nie daję już rady, sam nie wiem kiedy TO przychodzi. Boję się. jak sobie radzicie? Grupa AA w moim mieście nie wchodzi w grę-miejscowość jest bardzo mała a ja jestem osobą ogólnie znaną. Nie wiem co dalej, boje się. Poradźcie coś, proszę, proszę.
stiff - Sob 09 Paź, 2010 21:47

tomrom napisał/a:
Czasami ogarnia mnie taka depresja ,że chce skończyć ze sobą.

Tez to przerabiałem... :evil2"
Dlaczego nie zwrócisz się o pomoc i nie skorzystasz z terapii...

pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 21:50

tomrom napisał/a:
Grupa AA w moim mieście nie wchodzi w grę-miejscowość jest bardzo mała a ja jestem osobą ogólnie znaną

Mogę Ci tylko powiedzieć co ja zrobiłem..........pojechałem na odwyk 100km dalej....
Witaj :)

tomrom - Sob 09 Paź, 2010 21:51

Więcej, proszę więcej. Jak to wyglądało?
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 21:51

witaj-sam pobyt tu między nami da Ci odpowiedzi na wszystkie pytania-bądź tu i czytaj,a wytrwasz-spróbuj na początek regularnie pić i regularnie nas odwiedzać-no i tak po nitce do kłębka każdy z nas doczeka końca...acha nie zapomnij podlać kwiatów jak Ci się zachce...
tomrom - Sob 09 Paź, 2010 21:53

Od czego zaczynaliście?
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 21:54

tomrom napisał/a:
Jak to wyglądało?

poszedłem na zwolnienie lekarskie i pojechałem............

stiff - Sob 09 Paź, 2010 21:54

tomrom napisał/a:
Więcej, proszę więcej. Jak to wyglądało?

Rożne miejsca, rożny czas, ale zachowania mamy podobne wiec odpowiedzi znasz...

Masakra - Sob 09 Paź, 2010 21:55

Dla scislosci- on mial na mysli zebys sprobowal nie pic alkoholu a pic duza ilosc napojow.
Tutaj dostaniesz wszelkie wskazowki od ludzi takich jak Ty. Tylko podpowiem Ci od siebie, ze beda one wymagaly trudnych decyzji i nie beda Ci na reke ;) (przynajmniej na poczatek)

tomrom - Sob 09 Paź, 2010 21:58

Komiwojażer= co to znaczy:spróbuj na początek regularnie pić i regularnie nas odwiedzać-no i tak po nitce do kłębka każdy z nas doczeka końca, nie rozumiem tego chce z tym skończyć za KAŻDĄ cenę, nie chcę pić ale nie mam nikogo kto jest w tej samej sytuacji z kim mógłbym pogadać i się wspomóc, nie rozumiem Cię.
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:00

Masakra napisał/a:
Tutaj dostaniesz wszelkie wskazowki od ludzi takich jak Ty

Tyle tylko, że nikt za Ciebie trzeźwiał nie będzie.....
tomrom napisał/a:
co to znaczy:spróbuj na początek regularnie pić i regularnie nas odwiedzać-

Chyba się dosyć nieprecyzyjnie wyraził.........pewnie chodzi o to żebyś pił sporo napojów ale bez%

Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:00

tomrom napisał/a:
ale nie mam nikogo kto jest w tej samej sytuacji z kim mógłbym pogadać i się wspomóc

Nie zartuj, na calym swiecie sa miliony takich jak Ty a tutaj to juz istna wylegarnia :D
Nawet w Twoim miescie sa tylko Ty z gory ich odrzucasz i szukasz pretextow a nie tedy droga ;)

tomrom - Sob 09 Paź, 2010 22:02

Nie ma decyzji, które są mi na rękę- to już wiem. Mam za sobą -jak pisałem- okresy dłuższej abstynencji. Ale to dziadostwo wraca. Wraca i zabija - mnie i moją rodzinę. Boję się. Boję się . Nie wiem, co mam napisać, jest źle, nie było tak źle od dawna. Mam dosyć, nie wiem co dalej.
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:03

tomrom napisał/a:
nie chcę pić ale nie mam nikogo kto jest w tej samej sytuacji z kim mógłbym pogadać i się wspomóc,

I tu jest problem, bo samo pogadanie przynosi chwilowa ulgę, tym bardziej,
ze jesteś wśród nas, którzy znają problem, ale to Ty sam musisz siebie przekonać
i coś zacząć z tym robić...
Wszyscy byliśmy na etapie chciejstwa, a niektórym z nas zajęło to wiele lat,
zanim wprowadziliśmy to w życie i możemy sie cieszyć trwałą trzeźwością,
nie cierpiąc przy tym, ze nie pijemy...

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:05

tomrom napisał/a:
nie rozumiem Cię
-bo improwizować próbuję-jak piszę napij się to próbuję uruchomić strefy mózgowe odpowiedzialne za to co nam się jeszcze nawet nie śniło-moje też-powiem tak-niektórzy powinni rzucić od razu-ale ja tego nie podpowiem bo mi się to kojarzy z zamachem na samego siebie,a więc kombinuj-to forum jest ok...
Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:05

Po pierwsze to spokojnie.
Co mozesz zrobic? Po pierwsze to uzmyslowic sobie, ze sam sobie nie poradzisz. Po drugie poszukac w swojej okolicy osrodka terapii uzaleznien (Klara lub ktos inny wejdzie to Ci da link do listy w calym kraju). Umowic sie na rozmowe z terapeuta i opowiedziec o sobie a on Cie dalej pokieruje. Doraznie mozesz isc na meeting.

stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:05

tomrom napisał/a:
okresy dłuższej abstynencji. Ale to dziadostwo wraca. Wraca i zabija -

Dokładnie tak, blednę kolo, które sami możemy przerwać...

pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:06

tomrom napisał/a:
. Mam za sobą -jak pisałem- okresy dłuższej abstynencji. Ale to dziadostwo wraca.

Jakbym samego siebie widział.........nie chcę krakać ale moim zdaniem będzie coraz gorzej jeżeli nie podejmiesz zdecydowanych kroków..

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:06

pterodaktyll napisał/a:
żebyś pił sporo napojów ale bez%
-hahahaha...
Jacek - Sob 09 Paź, 2010 22:07

cześć tomrom :)
tomrom napisał/a:
Grupa AA w moim mieście nie wchodzi w grę-miejscowość jest bardzo mała a ja jestem osobą ogólnie znaną

opisz mnie co masz dokładnie na myśli???
bo jeśli jest tam grupa AA,a tobie głupawo się tam udać
i wstydzicho przed znajomymi
to tobie na trzeźwości nie zależy

stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:07

komiwojażer napisał/a:
ale ja tego nie podpowiem bo mi się to kojarzy z zamachem na samego siebie,a więc kombinuj-

Przyznam, ze i ja nie rozumie Twoich skrótów myślowych... :D

Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:08

zapomnialem dodac- mozesz tez chlac dalej az wrocisz tutaj i bez wybrzydzania z wdziecznoscia wezmiesz kazda proponowana Ci tutaj forme pomocy- wtedy imo szanse na powodzenie sa wieksze.

Teraz 2 rzeczy- ta rozmowa tutaj da Ci chwilowy komfort (o czym nawet nie wiesz) i nim sie obejrzysz bedziesz znow pil. Jesli zaczniesz cos robic konsekwentnie od juz to masz szanse zeby to zmienic. Pamietaj tylko, ze przed tym i tak nie uciekniesz.

stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:09

pterodaktyll napisał/a:
pewnie chodzi o to żebyś pił sporo napojów ale bez%

Ale do czy zamiast... :D

pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:10

komiwojażer napisał/a:
improwizować próbuję-

Mam wrażenie, że nie za bardzo Ci to wychodzi..... :bezradny:

Żeglarz - Sob 09 Paź, 2010 22:10

Witaj tomrom. Ja nie jestem uzależniony, ale moja żona jest.

Najważniejsze jest to, co zrobiłeś teraz, czyli widząc, że sobie sam nie radzisz zaczynasz szukać pomocy zamiast iść w autodestrukcję. To jest pierwszy krok, ale konieczne są następne. Podejmij terapię. Moja żona zaczęła swoje leczenie od 6 tygodniowej terapii w Ośrodku Terapii Uzależnionych na mazurach. Bardzo wiele sie tam nauczyła.

Paweł

tomrom - Sob 09 Paź, 2010 22:10

Jak wychodziliście? opiszcie własne przejścia, to dla mnie bardzo ważne.
Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:11

stiff napisał/a:
Ale do czy zamiast...

Ojciec znajomego po halucynozie i delirium postanowil przerzucic sie na samo piwo :roll:

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:12

tomrom napisał/a:
Boję się. Boję się
-recepta to jedyne co masz wypracować w swojej łepetynie...nie masz żadnych zainteresowań,talentów-każdy ma,a więc...
Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:14

tomrom napisał/a:
Jak wychodziliście? opiszcie własne przejścia, to dla mnie bardzo ważne.

Juz kombinujesz? a nie zechcialbys sie dowiedziec gdzie w Twojej okolicy jest jakis otu zeby moc tam jutro pojsc? albo na ktora sa meetingi? Tak sie wychodzi albo nogami do przodu.
Ja jak kombinowalem to zawsze konczylo sie tak samo.

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:14

pterodaktyll napisał/a:
Mam wrażenie, że nie za bardzo Ci to wychodzi.....
-czy ja wiem p.ptero
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:14

tomrom napisał/a:
Jak wychodziliście? opiszcie własne przejścia, to dla mnie bardzo ważne.

Poszperaj po starszych tematach.........po co pisać w kółko to samo............

stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:15

Masakra napisał/a:
Ojciec znajomego po halucynozie i delirium postanowil przerzucic sie na samo piwo :roll:

To jest jakieś rozwiązanie, bo więcej trzeba w siebie wlać,
a to daje nadzieje, ze pojemność żołądka uniemożliwi upicie się... :wysmiewacz:

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:16

stiff napisał/a:
Przyznam, ze i ja nie rozumie Twoich skrótów myślowych...
-stiff-grunt to freedom-taka wartość ponad
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:16

komiwojażer napisał/a:
-czy ja wiem p.ptero

A czy ja piszę, że wiem p. komi? Mam wrażenie................

stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:17

komiwojażer napisał/a:
czy ja wiem p.ptero

Teraz już chyba wiesz, bo próbujemy Ci to uzmysłowić... :D

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:17

Masakra napisał/a:
Po pierwsze to uzmyslowic sobie, ze sam sobie nie poradzisz.
-g***o prawda za przeproszeniem
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:18

komiwojażer napisał/a:
-stiff-grunt to freedom-taka wartość ponad
pterodaktyll napisał/a:
A czy ja piszę, że wiem p. komi? Mam wrażenie................

Co Wy dzisiaj braliście... g45g21

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:19

pterodaktyll napisał/a:
Mam wrażenie................
-nareszcie co ma sens i nogi
Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:19

komiwojażer napisał/a:
g***o prawda za przeproszeniem

To mowisz, ze sam da rade i zeby pil alko dalej tak? Przeciez to jest to co jego pijana podswiadomosc chce uslyszec. On wszystko zinterpretuje tak zeby tylko isc sie nachlac a Ty piszesz takimi przenosniami, ze nawet tutaj trzezwi maja problemy zeby Cie zrozumiec.
Domyslam sie o co Ci chodzi...dno i te sprawy tylko ,ze on jest dzis wystraszony a za tydzien juz nie bedzie i wtedy pojdzie chlac. Przychodzilem tu podobnie.

stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:19

komiwojażer napisał/a:
-g***o prawda za przeproszeniem

Ale pieprzysz, bo przecież sam pisze, ze traci kontrole nad życiem, wogole...

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:20

stiff napisał/a:
Co Wy dzisiaj braliście...
-chciałbyś wiedzieć
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:21

komiwojażer napisał/a:
-nareszcie co ma sens i nogi

Doszukiwać sie sensu w bezsensie, to jedynie nogami można próbować... :D

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:21

Masakra napisał/a:
To mowisz, ze sam da rade i zeby pil alko dalej tak?
-nie jestem wodzem żadnej sekty i nie mam gotowców
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:22

stiff napisał/a:
Doszukiwać sie sensu w bezsensie, to jedynie nogami można próbować
g45g21
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:23

stiff napisał/a:
ze traci kontrole nad życiem
-jako inspektor wiem na razie,że stracił kontrolę nad pojazdem
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:25

stiff napisał/a:
ukiwać sie sensu w bezsensie, to jedynie nogami można próbować...
-nam już uczitelka muzyki tłumaczyła w podstawówce,że w bezsensie jest głebia...
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:27

komiwojażer napisał/a:
jako inspektor

PZU chyba... :D

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:28

Masakra napisał/a:
wtedy pojdzie chlac.
-no i co-zapłaci podatek w trakcie konsumpcji-wielkie halo
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:28

komiwojażer napisał/a:
,że w bezsensie jest głebia...

Taka glebie, to można mieć głęboko w tylnej kieszeni, ze się tak grzecznie wyrażę... :D

Flandria - Sob 09 Paź, 2010 22:29

hello !!!!
czy Wy nie możecie Tomromowi po prostu napisać jak wyglądało to u Was ?
w skrócie ...
ile trwała terapia, jak to mniej więcej wyglądało, co trzeba było zrobić, żeby taką terapię sobie załatwić itp :)

o wyższości świat wielkanocnych nad bożenarodzeniowymi piszcie sobie gdzie indziej :p

a tak w ogóle to witaj Tomrom :)

Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:29

komiwojażer napisał/a:
-nie jestem wodzem żadnej sekty i nie mam gotowców

A jak myslisz jak takie glebokie skroty myslowe zostana odebrane przez wciaz jeszcze pijana podswiadomosc osoby takiej jaka jest nowy kolega?

Flandra napisał/a:
o wyższości świat wielkanocnych nad bożenarodzeniowymi piszcie sobie gdzie indziej

Tak jest szefie.

stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:30

Flandra napisał/a:
w skrócie ...

To co napisałaś, to wcale nie jest w skrócie... :foch:

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:31

Flandra napisał/a:
czy Wy nie możecie
-nie piękna,szalona-napadli na niego a ja i stiff bronimy go podświadomie,dzilnie dopóki starczy sił...
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:34

Masakra napisał/a:
zostana odebrane
-dobrze-nie przekląłem ani razu-g***o to nie przekleństwo
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:34

Flandra napisał/a:
nie możecie Tomromowi po prostu napisać jak wyglądało to u Was ?

Przecież napisałem mu żeby sobie poczytał to co już pisaliśmy o swoich problemach...........Flandra!!! Czytaj wszystko.... :nono:

tomrom - Sob 09 Paź, 2010 22:34

Masakra, ja nie kombinuję, już nie jestem w stanie kombinować. Szczerze mówiąc- nie piję często, obecnie epizody jednodniowego pij ństwa zdarzają mi sie raz na miesiąć maksymalnie ale depresja na drugi dzień jest po prostu straszna, walczę ze sobą , że by nie skończyć sprawy od razu. Myślę, jestem pewien, że rozglądne się za grupą AA nieco odległą od mojej miejscowości -jutro, chociaż mam poważne watpliwości, czy to coś zmieni
Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:34

komiwojażer napisał/a:
napadli na niego a ja i stiff bronimy go podświadomie

To rowniez bardzo autorskie spostrzezenie. On pytal o pomoc to przeciez dostal taka informacje. Jeszcze pewnie jutro dostanie na talerzu od Klary adresy i telefony- co mozna wiecej?

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:37

Flandra napisał/a:
zrobić, żeby taką terapię sobie załatwić
-właśnie wymyśliłem,że chcę leczyć-za 1ną10ą ceny ,,zawodowych uzdrowicieli dusz,,-kruca fix
Flandria - Sob 09 Paź, 2010 22:37

pterodaktyll napisał/a:
Flandra!!! Czytaj wszystko....

czytam :) przebrnąć przez te tysiące postów wcale nie jest łatwo

Masakra napisał/a:
Jeszcze pewnie jutro dostanie na talerzu od Klary adresy i telefony

jam nie Klara, ale adresy i telefony są tutaj: http://old.psychologia.ed...&id=167&lang=pl

Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:40

Flandra napisał/a:
jam nie Klara, ale adresy i telefony są tutaj: http://old.psychologia.ed...&id=167&lang=pl


Milo z Twojej strony ;)
To pomoc juz ma nasz nowy kolega :] Teraz zalezy od niego na ile skorzysta.
Pamietaj jeszcze tomrom, ze w trzezwieniu nie bedziesz sam-sa miliony ludzi takich jak My fsdf43t

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:41

Masakra napisał/a:
co mozna wiecej?
-tu jest internetowe forum i to jest przewaga nad pójściem do urzędników obojętnie jakiej maści-dotarł tu-ma łeb i szansę-proste
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:41

tomrom napisał/a:
, chociaż mam poważne watpliwości, czy to coś zmieni

Trzeba pojsc, a wtedy sie przekonasz, bo inaczej to tylko gdybanie...
Dobrych wyborów życzę... :)

tomrom - Sob 09 Paź, 2010 22:42

Masakra- pijana podświadomość to najlepsze co mam- na trzeźwo czasami jak ostatni głąb neguję fakty. Ty tak nie miałeś?. Nawiasem mówiąć -najdłuższy okres abstynencji całkowitej jaki miałem to 3 lata. Pieruńsko boli gdy po 3 latach budzisz się we własnych wymiotach i już wiesz, że się nie udało.. Wiem, że się nie udało. Próbowałem sam- byłem szczęśliwy, bo dzieci( chyba) nigdy nie widziały, że tata ma problem. I nie chcę, żeby widziały, dlatego pytam- co jest najlepsze? Jak juz mówiłem- absolutnie nie wchodzą w grę grupy AA w najbliższej okolicy, pojadę dalej.Śmieszne, przed chwilą rozmawiałem z moją żoną i Ona nie widzi problemu- twierdzi, że rzadziej się upijam niż znajomi.
Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:42

No ma i reszta zalezy od niego. Ja tez zaczynalem tutaj w tym miejscu.
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:44

tomrom napisał/a:
iej się upijam niż znajomi.
-ale jaja
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:47

tomrom napisał/a:
pijana podświadomość to najlepsze co mam
-masz jakieś tajemne problemy-nie napiszesz tu nigdy o tym-a sądzę,że alkohol to jest tylko zawór bezpieczeństwa
Żeglarz - Sob 09 Paź, 2010 22:49

tomrom napisał/a:
rozmawiałem z moją żoną i Ona nie widzi problemu


Też ją wyślij na terapię :wysmiewacz:

Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:49

tomrom napisał/a:
Masakra- pijana podświadomość to najlepsze co mam- na trzeźwo czasami jak ostatni głąb neguję fakty. Ty tak nie miałeś?.

Pijana podswiadomosc to cos co Cie pcha do picia.

Flandra dala Ci link z adresami osrodkow otu. Tam znajdziesz wszystko. Ja na poczatku poszedlem do terapeutki i umowilem sie na rozmowe. Nie do konca bylem szczery wiec wyszedlem stamtad slyszac to co chcialem slysze. Skonczylo sie ciagiem.
Pozniej poszedlem na najprostsza terapie (najwygodniejsza dla mnie) czyli indywidualna zeby tlyko odptaszkowac. Skonczylo sie ciagiem. Pozniej mialem isc do aa ale decyzje odwleklem. Skonczlo sie ciagiem. Za kazdym razem jak kombinowalem to efekt byl jeden. Za kazdym razem boli du** od spadania.

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:55

Masakra napisał/a:
Skonczlo sie ciagiem.
-ku...ma...co Ty piszesz-masz w mózgu wroga-taką małą myszołowatą teściową-Ciebie nie ma...
tomrom - Sob 09 Paź, 2010 22:55

Tajemne problemy? Chyba nie, lepiej tak tego nie tłumaczyć, natomiast żona w czasach gdy piłem dużo starała mi się pomóc, natomiast teraz uważa, że " nie jest źle". Tak czy inaczej dla mnie jest bardzo źle, sama świadomość, że nie potrafię się oprzeć pokusie jest nie do zniesienia. Co robicie w chwili gdy potrzeba się pojawia? Jak zachowujecie się w momencie gdy już wiecie, że będziecie szukali wytłumaczenia dla picia?
Agusia 31 - Sob 09 Paź, 2010 22:56

Witaj Tomrom.
:)

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:57

tomrom napisał/a:
Myślę
-życzę Ci dobrze
Masakra - Sob 09 Paź, 2010 22:58

komiwojażer napisał/a:
ku...ma...co Ty piszesz-masz w mózgu wroga-taką małą myszołowatą teściową-Ciebie nie ma...



ku*** o co Tobie chodzi czlowieku? Piszesz tak, ze nikt Cie nie rozumie. Gadasz chlopakowi, ktory nie ma pojecia w co wdepnal zeby pil. Ty cos cpasz czy chroniczna bezsennosc Cie meczy? Powiedz po prostu o co Ci chodzi.

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 22:58

tomrom napisał/a:
że będziecie szukali
-wtedy to juz jest musztarda
stiff - Sob 09 Paź, 2010 23:06

tomrom napisał/a:
że będziecie szukali wytłumaczenia dla picia?

Wtedy szukasz dziury w całym, aby znaleźć pretekst do napicia sie... :evil2"

Małgoś - Sob 09 Paź, 2010 23:06

tomrom napisał/a:
Tajemne problemy? Chyba nie, lepiej tak tego nie tłumaczyć, natomiast żona w czasach gdy piłem dużo starała mi się pomóc, natomiast teraz uważa, że " nie jest źle". Tak czy inaczej dla mnie jest bardzo źle, sama świadomość, że nie potrafię się oprzeć pokusie jest nie do zniesienia. Co robicie w chwili gdy potrzeba się pojawia? Jak zachowujecie się w momencie gdy już wiecie, że będziecie szukali wytłumaczenia dla picia?


Tak sobie z boku podczytuję ten wątek i widzę czarno na białym Tomrom, że Ty się chcesz leczyć sam. Dlaczego?
To, że żona Ci mówi, że nie jest tak źle Ci odpowiada? Dlaczego nie przyznasz się jej jak w rzeczywistości sie czujesz? Że wcale nie jest tak kolorowo, że cierpisz na głębokie depresje ale ukrywasz to przed bliskimi... Czy rodzina naprawdę jest Ci bliska?
Jeśli jesteś osobą znaną, to może się nie zmienić ale zmieni zabarwienie Twoja osoba, jeśli np znajdą Ciebie roztryźdanego gdzieś na drzewie, w kawałkach... i to tylko dlatego, że wstydziłeś się szukać fachowej pomocy! Wyobrażasz sobie co będą czuły Twoje dzieci?

Halibut - Sob 09 Paź, 2010 23:09

tomrom napisał/a:
Żona nie bardzo to rozumie bo problem nie pojawia się tak znowu często ale dla mnie jest to męką. Czasami ogarnia mnie taka depresja ,że chce skończyć ze sobą. Próbowałem rozbić się samochodem ale szczęśliwie skasowałem tylko auto


Myślę, że alkoholizm to nie najpoważniejszy twój problem. Olej to forum i udaj się do specjalisty. Depresja i tendencje samobójcze to nie przelewki. Tym bardziej, że masz rodzinę.

Małgoś - Sob 09 Paź, 2010 23:12

Halibut napisał/a:
Myślę, że alkoholizm to nie najpoważniejszy twój problem

Halibut napisał/a:
Depresja i tendencje samobójcze


dokładnie to samo zwróciło moją uwagę... to poważniejsza sprawa

komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 23:13

Halibut napisał/a:
Olej to forum
-wątpisz gościu w naszą mocy skuteczność
Halibut - Sob 09 Paź, 2010 23:14

Wątpię.
stiff - Sob 09 Paź, 2010 23:33

Halibut napisał/a:
Wątpię.

Rzeczą ludzka jest zwątpienie, ale zawsze można wrócić na prosta... :p

beata - Nie 10 Paź, 2010 08:05

Witaj serdecznie Tom.Cieszę się,że tu jesteś :pocieszacz:
aazazello - Nie 10 Paź, 2010 08:34

Witaj tomrom

Jeżeli chcesz leczyć się z alkoholizmu (jest to choroba) to z grubsza masz cztery możliwości:

1. Pierwszy i najczęściej stosowany sposób przez alkoholików, którzy uważają, że sami sobie poradzą, szybko dowiadują się, że nieskuteczny: Zrobić to samemu, ale to już przerabiałeś i obudziłeś się w wymiocinach, więc już wiesz (jak miliony innych), że jest to sposób nieskuteczny, nawet wtedy, kiedy będziesz czytał najlepsze :mgreen: forum na świecie.

2. Możesz skorzystać z samopomocy grup AA. Adresy znajdziesz na forum

3. Możesz skorzystać z bezpłatnej lub jeśli taka wola płatnej (nie warto, poziom jest ten sam) terapii otwartej, tj. takiej na którą uczęszczasz 2-3 razy w tygodniu na 3 h, link z adresami jest na forum i podrzuciła ci go Flandra.

4. Możesz skorzysta z bezpłatnej lub płatnej terapii zamkniętej w specjalistycznych ośrodkach lub szpitalach. Przez okres terapii, który jest różny dla różnych ośrodków (od kilku tygodni do 1,5 roku) nie opuszczasz ośrodka.

Myślę, że to chyba wszystkie twoje możliwości.

Wiedźma - Nie 10 Paź, 2010 09:32

Witaj Tomrom :)

tomrom napisał/a:
Od czego zaczynaliście?

Ja zaczynałam - podobnie jak większość alkoholików - od samodzielnych prób zaprzestania picia.
To mi zajęło ok 20 lat.
W międzyczasie miałam momenty desperacji, kiedy to szukałam "pomocy" -
chodziłam do przychodni łykać proszki, raz nawet w wielkiej tajemnicy zaszyłam się! :szok:
Aha, jeszcze uczęszczałam na akupunkturę :mgreen:

Gdy wreszcie dotarło do mnie, że szkoda życia na bezskuteczne próby, postanowiłam zabrać sie do rzeczy fachowo
Precz z amatorszczyzną! Poszłam do... szkoły dla instruktorów terapii uzależnień 34dd
Wymyśliłam sobie mianowicie, że jak sie nauczę leczenia alkoholików, to sama siebie wyleczę! :rotfl:
No i w rezultacie - o dziwo - ta szkoła spełniła swoje zadanie, dowiedziałam się w niej mianowicie, że bez terapii ani rusz.
Mając za sobą kilka miesięcy abstynencji przeszłam terapię w trybie ambulatoryjnym (dochodzącą)
w państwowym ośrodku, trwała 6 tygodni, od poniedziałku do piątku po 8 godzin.
No i to mi wreszcie pomogło, od tamtej pory nie piję, w lutym minie 5 lat.
Mogę z czystym sumieniem i pełnym przekonaniem polecić Ci terapię.

afc4fvca

milutka - Nie 10 Paź, 2010 10:01

Witaj Tomrom :) Piszesz ,że jesteś osobą znana i wstydzisz się sięgnąć po pomoc specjalistów a pomyślałeś o tym ,że jeśli tego nie zrobisz choroba będzie postępować a wtedy to Twoje dzieci się będą za Ciebie wstydzić -czy tego chcesz?Dostałeś tutaj sporo wskazówek tak więc wybór należy tylko do Ciebie .Witam Cię serdecznie :)
Klara - Nie 10 Paź, 2010 10:29

Witaj Tomrom! :)
Skorzystaj z terapii, zatrzymaj picie, a wówczas się okaże czy przyczyną Twoich stanów depresyjnych był alkohol, czy depresja jest przyczyną Twojego picia - jak to próbują Ci niektórzy na dzień dobry wmówić.

Kulfon - Nie 10 Paź, 2010 10:39

Witaj Tomrom 433
Borus - Nie 10 Paź, 2010 11:29

Cześć Tomrom.. :)
rybenka1 - Nie 10 Paź, 2010 11:49

Witaj Torom ja jak chodzialam na terapie spotkalam tam bardzo znana i szanowana osobe na wysokim stanowisku nie ma takiej osoby w mojej miejscowosci kto by ja nie znala a dopiero to byl szok jak mysmy sie tam spotkali ,szok termiczny mi mowe odjelo.PO prostu czcialam uciec terapeutka od razu zauwazyla ze cos nie tak ze mna.Poruszyla ten temat od razu o anonimowosc .Wyjasnilismy co zrobic w takiej sytuacji.Porozmawialam z ta osoba obowizuje wzajemna tajemnica nie rozglaszac tego.Ja dawno skonczylam terapie i ta osoba tez jak przypadkiem sie spotkamy uprzejmie mowimy sobie DZiendobry.Mysle ze tzeba sie samemu przelamac ze to zaden wstyd sie isc leczyc jezeli sami uznalismy ze jestesmy bez silni wobec alkocholu,.Wlasnie po to tam wszyscy ida po pomoc i nikt tego nie bedzie rozstrzasal.Pozdrawiam i zycze podejmowania dobrych decyzji.
Wiedźma - Nie 10 Paź, 2010 12:45

Klara napisał/a:
zatrzymaj picie, a wówczas się okaże czy przyczyną Twoich stanów depresyjnych był alkohol, czy depresja jest przyczyną Twojego picia

W alkoholizmie bardzo często występują stany depresyjne, do złudzenia przypominające prawdziwą depresję.
Z tego powodu zdarzają się dramatyczne w skutkach pomyłki diagnostyczne -
alkoholika zupełnie niepotrzebnie leczy sie farmakologicznie na depresję,
co nierzadko kończy się uzależnieniem od leków. Tak włąśnie było ze mną :|

A nawet jeśli alkoholik ma faktycznie depresję czy inne zaburzenie,
to zawsze leczenie trzeba rozpocząć od terapii uzależnienia.
Żadna farmakologia nie zadziała w prawidłowy sposób, gdy łączy się ją z alkoholem.
Ponadto nie da się określić wyników leczenia depresji w pijanym umyśle.

KICAJKA - Nie 10 Paź, 2010 13:01

Witam Cię tomrom :)
pietruszka - Wto 12 Paź, 2010 12:49

tomrom napisał/a:
natomiast żona w czasach gdy piłem dużo starała mi się pomóc, natomiast teraz uważa, że " nie jest źle".

Witaj Tomrom,
dla mnie to też było trudno powiedzieć o sobie dziewczyna alkoholika, partnerka alkoholika, to tak jakby jakieś piętno miało wyryć się na mojej twarzy. Też się wstydziłam, tak jakbym osobiście poniosła jakąś życiową klęskę. Wiele żon, i bliskich alkoholików również zaprzecza chorobie. Łudziłam się nadzieją, że może jednak nie. A nawet jak postawiłam ultimatum i M. poszedł się leczyć, to jeszcze czasem pojawiała się we mnie myśl, a może ja z niego robię alkoholika? Takie miałam chore myślenie, pomimo faktów, pomimo diagnozy specjalistów, pomimo jego przyznania się przed sobą, że ma problem. Trudno się zmierzyć z tym potworem jakim jest alkoholizm, trudno tej bestii spojrzeć w oczy, nawet jeśli nie dotyczy to bezpośrednio nas, a osoby, z którą jesteśmy blisko.

Dzisiaj mam w domu żywy przykład, że można żyć z tą chorobą, ze można żyć z człowiekiem chorym. W listopadzie minie 5 lat, jak M. nie pije. Ale wiele zawdzięcza terapii i AA. Ja zresztą też :)

Urszula - Wto 12 Paź, 2010 14:03

Cześć, Tomrom!
Jestem już starą babą i alkohol rządził mną przez 30 lat. Nikt nie zauważał (albo nie chcial zauważyć) problemu, bo popijałam ciszkiem-milczkiem, nigdy się nie upijałam i sama sobie wmawiałam, że nie jest źle, że nie jestem uzależniona. :wysmiewacz:
Nie piję dopiero od połowy maja tego roku. Nie jest łatwo, ale jest coraz lepiej... Dzięki terapii, bo sama pewnie nie dałabym rady.
Życzę Ci, byś wpadł na jakiś mądry pomysł z podjęciem terapii, taki żeby ludziska nie rozdziawiali japy "ooo, ten się musi leczyć!". Skoro można chlać "w potajemce", to i leczyć też się można. ;)

milutka - Wto 12 Paź, 2010 14:17

Hej Tomrom ....odezwij sie co u Ciebie ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group