WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Nie umiem prosić o pomoc.
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 17:29 Temat postu: Nie umiem prosić o pomoc.
esaneta napisał/a: | Esaneta - współuzależniona ( jak ja nie cirpie tego słowa) |
ja też...
staaw napisał/a: | Od kiedy polubiłem słowo alkoholik, świat pięknieje każdego dnia |
Stasiu i w tym chyba mój problem...
moje dni są ostatnio coraz brzydsze.. i tak teraz pomyślałam, że dlatego że nie dopuszczam do siebie, że jestem współuzależniona.. jak się tego pozbyć.. Boże którą drogą iść!!!
staaw - Czw 27 Paź, 2011 17:39
DanaM napisał/a: | tak teraz pomyślałam, że dlatego że nie dopuszczam do siebie, że jestem współuzależniona.. jak się tego pozbyć.. Boże którą drogą iść!!! |
Powiedzieć sobie wprost:
Ja Danuta M jestem bezsilna wobec wszelkiej maści wykorzystujących mnie typów,
wolę spać na podłodze by nawalony [za to słowo dostałem kartkę] miał wygodnie i ciepło w moim łóżku.
Jestem współuzależnioną....
Sobie już nie wierzę... Wierzę że jest ktoś lub coś kto mnie z tego wyciągnie.
Proszę tą siłę by kierowała moim życiem bo sama już nie potrafię....
Kiedyś wkurzało mnie zaczynanie wypowiedzi od "Mam na imię Stanisław i jestem alkoholikiem"... Kiedy się przyzwyczaiłem, ujrzałem w tym wielką mądrość...
esaneta - Czw 27 Paź, 2011 17:56
DanaM napisał/a: | esaneta napisał/a:
Esaneta - współuzależniona ( jak ja nie cirpie tego słowa)
ja też... |
Ja do merytoryki zastrzeżeń nie mam, tylko brzmi mi to słówko na "w" jakoś tak...hm... nieprzyjaźnie (?)
A że dysfunkcja ta mnie dotknęła nie zaprzeczę
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 18:00
staaw napisał/a: | Jestem współuzależnioną....
Sobie już nie wierzę... Wierzę że jest ktoś lub coś kto mnie z tego wyciągnie.
Proszę tą siłę by kierowała moim życiem bo sama już nie potrafię....
|
zapiszę te słowa w ważnym miejscu... może w końcu uwierzę
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 18:02
Ja Danuta W Jestem współuzależnioną....
Sobie już nie wierzę... Wierzę że jest ktoś lub coś kto mnie z tego wyciągnie.
Proszę tą siłę by kierowała moim życiem bo sama już nie potrafię....
( nie w tym wątku powinno być.. )
Flandria - Czw 27 Paź, 2011 19:16
staaw napisał/a: | Jestem współuzależnioną....
Sobie już nie wierzę... Wierzę że jest ktoś lub coś kto mnie z tego wyciągnie.
Proszę tą siłę by kierowała moim życiem bo sama już nie potrafię.... |
Staaw, co Ty bredzisz?
jeśli już chcesz układać "wierszyki" to ja proponuję taki:
Jestem cudowna.
Świetnie radzę sobie z tym, tym i tamtym, ale poradzenie sobie z alkoholizmem bliskiej mi osoby mnie przerasta i potrzebuję w tej kwestii pomocy i wsparcia.
staaw - Czw 27 Paź, 2011 19:17
Flandra napisał/a: | Staaw, co Ty bredzisz? |
U mnie działa...
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 19:18
.. i nie umiem prosić o pomoc..ciągle chyba czuję się tak mocna, że nie potrafię się otworzyć., powiedzieć jestem słaba wobec wszystkiego... i wobec wszystkich.. Od kilku dni miotam się, chciałam o tym napisać na forum, ale pomyślałam..co ja tu będę pisałą... każdy ma przecież jakieś kłopoty... a ja nawet nie wiem co mną targa... Chociaż właśnie w tym momencie pomyślałam, że nie radzę sobie ze stanem pod tytułem Współuzależnienie
Estera - Czw 27 Paź, 2011 19:22
DanaM napisał/a: | i nie umiem prosić o pomoc..ciągle chyba czuję się tak mocna, że nie potrafię się otworzyć., |
Dana, ja od ponad roku chodzę na terapię, od niedawna na spotkania Al-Anon i nadal nie umiem prosić o pomoc. Pracuję nad tym, ale niestety jeszcze ciągle zwycięża w mojej głowie myślenie z cyklu: lepiej nosić jak się prosić.
Z pewnością warto nad tym pracować. Przyjmuję pomoc od terapeutki i innych współuzależnionych, bo mnie rozumieją
trzymam kciuki
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 19:23
Flandra napisał/a: | Jestem cudowna.
Świetnie radzę sobie z tym, tym i tamtym |
właśnie... z tym tym tym... ale nie radzę sobie w sferze uczuć... do samej siebie i do innych
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 19:24
Estera napisał/a: | Z pewnością warto nad tym pracować. Przyjmuję pomoc od terapeutki i innych współuzależnionych, bo mnie rozumieją
trzymam kciuki |
dziękuję
KICAJKA - Czw 27 Paź, 2011 19:28
DanaM napisał/a: | Jestem współuzależnioną.... | To do mnie lepiej przemawiało niż inne popularne określenie "koalkoholizm" - fakt w skrócie"koalka" lepiej brzmi ale i tak dla mnie mniej przyjemne słowo niż współuzależnienie
olga - Czw 27 Paź, 2011 19:46
Ja to przyjęłam jako oczywistą oczywistość. Z wieloma rzeczami sobie radzę, wiele w swoim życiu zmieniłam, na wiele nie mam wpływu. Życie z osobą uzależnioną wywarło na mnie ogromny wpływ przede wszystkim na moje zdrowie, mam nerwicę, często jestem takim smętkiem (ostatnio spojrzałam w markecie w lustro i zobaczyłam strasznie smutną osobę), ale potrafię się też śmiać, żartować także z siebie samej. Wszystko zależy od stanu psychicznego w jakim się w danej chwili znajduję - czyki w głównej mierze od wyzwalacza.
Kiedyś myślałam, że słowo współuzależniony oznacza od alkoholu, teraz wiem, że uzależniony od uzależnionego. Może to słowo powinno być zastąpione jakimś innym, ale w sumie oddaje ono rzeczywistość.
staaw - Czw 27 Paź, 2011 19:56
olga411 napisał/a: |
Kiedyś myślałam, że słowo współuzależniony oznacza od alkoholu, teraz wiem, że uzależniony od uzależnionego. Może to słowo powinno być zastąpione jakimś innym, ale w sumie oddaje ono rzeczywistość. |
Zbawicielka świata...
Flandria - Czw 27 Paź, 2011 19:59
staaw napisał/a: | Flandra napisał/a: | Staaw, co Ty bredzisz? |
U mnie działa... |
a nie sprowadza Cię to do roli małego chłopca? zdanego tylko i wyłącznie na innych?
staaw - Czw 27 Paź, 2011 20:06
Flandra napisał/a: | staaw napisał/a: | Flandra napisał/a: | Staaw, co Ty bredzisz? |
U mnie działa... |
a nie sprowadza Cię to do roli małego chłopca? zdanego tylko i wyłącznie na innych? |
Nie. Ja jestem małym chłopcem tylko dla mojej siły wyższej... To wobec niej pokornie chylę czoła i proszę o to na co nie zasłużyłem...
W innych sprawach twardo trzymam ster mojego życia, bo wiem że ktoś mi dał taką moc...
(nie za bardzo zagmatwałem?)
Flandria - Czw 27 Paź, 2011 20:09
staaw napisał/a: | W innych sprawach twardo trzymam ster mojego życia, bo wiem że ktoś mi dał taką moc... |
ktoś czyli Bóg?
staaw - Czw 27 Paź, 2011 20:09
Flandra napisał/a: | staaw napisał/a: | W innych sprawach twardo trzymam ster mojego życia, bo wiem że ktoś mi dał taką moc... |
ktoś czyli Bóg? |
Dokładnie...
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 20:10
staaw napisał/a: | Ja jestem małym chłopcem tylko dla mojej siły wyższej... To wobec niej pokornie chylę czoła i proszę o to na co nie zasłużyłem...
W innych sprawach twardo trzymam ster mojego życia, bo wiem że ktoś mi dał taką moc...
(nie za bardzo zagmatwałem?) |
...nie zagmatwałeś. jak dla mnie bardzo jasno uchwyciłeś sens.
Flandria - Czw 27 Paź, 2011 20:11
staaw napisał/a: | Flandra napisał/a: | staaw napisał/a: | W innych sprawach twardo trzymam ster mojego życia, bo wiem że ktoś mi dał taką moc... |
ktoś czyli Bóg? |
Dokładnie... |
a dlaczego nie piszesz Bóg tylko "ktoś" ?
ktoś/coś to coś z zewnątrz
Bóg to siła, którą czuje się wewnątrz siebie ...
DanaN - Czw 27 Paź, 2011 20:14
Ja od dziecka byłam opiekunką młodszego brata ( w wieku 6 lat) później mamą dla siosrty o 12 lat młodszej. Ciągle musiałam sprostać wymagającemu ojcu, który do dziś uważa że nie wolno chwalić bo się robi krzywdę, że należy ciągle podnosić poprzeczkę by być coraz doskonalszym... dostałam zadanie... być doskonałą, coraz doskonalszą i ciągle w tym trwam. A mam już tego dość. Chcę być normalną!!!
staaw - Czw 27 Paź, 2011 20:17
Flandra napisał/a: | a dlaczego nie piszesz Bóg tylko "ktoś" ? |
Takie głupie przyzwyczajenie z AA by ateistów nie urazić...
Ty uznajesz Boga który jest w Tobie, moje wyobrażenie Boga jest na zewnątrz mnie, choć On mnie i wszystko inne przenika...
Nie narzucam nikomu konkretnego wyobrażenia Boga, dla tego piszę ktoś lub coś...
Flandria - Czw 27 Paź, 2011 20:28
staaw napisał/a: | Ty uznajesz Boga który jest w Tobie |
gwoli ścisłości - nie wierzę w Boga, jestem ateistką
staaw napisał/a: | Takie głupie przyzwyczajenie z AA by ateistów nie urazić... |
to chyba raczej Siła Wyższa? a nie "ktoś" ?
jako ateistka wolę właśnie określenie Siła Wyższa, wiadomo o co chodzi
BTW nie jesteś w stanie mnie urazić pisząc "Bóg"
kiedy piszesz "ktoś" trudno mi zrozumieć o co Ci chodzi
staaw - Czw 27 Paź, 2011 20:34
Flandra napisał/a: | staaw napisał/a: | Ty uznajesz Boga który jest w Tobie |
gwoli ścisłości - nie wierzę w Boga, jestem ateistką |
Pisałaś coś o buddyzmie, później to:
Flandra napisał/a: | Bóg to siła, którą czuje się wewnątrz siebie ... |
Myślałem że nie jesteś już ateistką... Źle zrozumiałem...
Flandra napisał/a: |
staaw napisał/a: | Takie głupie przyzwyczajenie z AA by ateistów nie urazić... |
jako ateistka wolę właśnie określenie Siła Wyższa, wiadomo o co chodzi
BTW nie jesteś w stanie mnie urazić pisząc "Bóg"
kiedy piszesz "ktoś" trudno mi zrozumieć o co Ci chodzi |
Nie każdy jest tak pewny swoich przekonań, że nie musi "się urażać" na słowo Bóg...
KICAJKA - Czw 27 Paź, 2011 21:17
DanaM napisał/a: | być doskonałą, coraz doskonalszą i ciągle w tym trwam. A mam już tego dość. Chcę być normalną!!! | Danusiu ja sama sobie stawiałam poprzeczki,bo mając starszych rodziców a zwłaszcza wciąż chorą mamę od małego musiałam sobie radzić sama w życiu.
Aby jeszcze swoją osobą nie przysparzać kłopotu-stałam się prędko samodzielna,samowystarczalna,nadodpowiedzialna-choć nikt tego ode mnie nie wymagał.
Otrzymałam w domu wiele miłości,troski,dobroci-korzystałam z tego w pełni-i tam nauczyłam się również dawać od siebie wszystko innym-i to niestety mnie zgubiło.
Jako osoba samowystarczalna również nie potrafiłam prosić o cokolwiek-do momentu gdy zderzyłam się ze ścianą pt. alkoholizm -to był czas najwyższy aby poprosić o pomoc
DanaN - Pią 28 Paź, 2011 17:47
KICAJKA napisał/a: | Danusiu ja sama sobie stawiałam poprzeczki, |
Wiesz Ewo tak myślę i dumam i dochodzę do wniosku, że też sama sobie te poprzeczki podnosiłam i podnoszę nadal... bo np. jest zadanie do wykonania a ja muszę udowodnić że wykonam je najlepiej... bo inaczej być nie może. Nie raz usłyszałam, że jestem bardzo wymagająca w pracy, Od terapeuty usłyszałam że jestem bardzo wymagająca wobec siebie. Po co mi ta "doskonałość".
Estera - Pią 28 Paź, 2011 20:10
DanaM napisał/a: | Po co mi ta "doskonałość". |
jak dobrze wiem o czym mówisz... czasami jestem tym tak bardzo zmęczona, tak bardzo... teraz też jest taki czas. miotam się, w głowie trwa nieustanna wojna, ale życie jest jakie jest zmusza mnie do tego, żebym nadal była "perfekcyjną zosią samosią". jak tylko próbuję coś z tym zrobić, dostaję kopa w d**ę i wszystko wraca do starego, bo nabieram przekonania, że tylko "na starych zasadach"ogarniam własne życie. nie umiem odpuszczać, a jednocześnie w swojej głowie tak często się poddaję i czuję bezsilna. tzw. konflikt wewnętrzny pęcznieje. i mur między mną a światem rośnie
Klara - Pią 28 Paź, 2011 20:22
Estera napisał/a: | tzw. konflikt wewnętrzny pęcznieje. |
Jeśli dotyczy to pracy zawodowej, to następuje wypalenie zawodowe.
Sama myśl o pracy powoduje zmęczenie. Podczas pracy wirujesz na najwyższych obrotach, a po niej padasz myśląc z obrzydzeniem, że jutro znowu....
Nie wiem, czy się to jakoś nazywa w odniesieniu do życia, ale wiem, że gdy tylko możesz, zaszywasz się w najdalszym kącie, włączasz ciszę i marzysz o tym, żeby Ci jej nikt nie zmącił
Estera - Pią 28 Paź, 2011 20:30
Klara napisał/a: | Nie wiem, czy się to jakoś nazywa w odniesieniu do życia, ale wiem, że gdy tylko możesz, zaszywasz się w najdalszym kącie, włączasz ciszę i marzysz o tym, żeby Ci jej nikt nie zmącił |
no właśnie... w pracy jest w porządku, lubię ją i tak dalej. tu chodzi o życie.codzienne życie.jestem zaradna? oczywiście, *j**** zaradna, tylko ile można? czasami chciałabym umieć zrzucić coś na kogoś (inna sprawa, że nie ma na kogo), ale NIE UMIEM. boże, ja tego najzwyczajniej nie umiem.... smutne, ale prawdziwe
DanaN - Pią 28 Paź, 2011 20:42
Estera napisał/a: | jestem tym tak bardzo zmęczona, tak bardzo... |
...tak
a im bardziej staram się wyluzować, tym bardziej nakręcam się w odwrotną stronę.. to dotyczy zwłaszcza sfery życia prywatnego.
Rozmyślam nad moim dążeniem do do doskonałości ...ja chyba chcę nadrobić tym wszystkie braki jakich zaznałam w życiu...
brak OPIEKI rodziców, brak dzieciństwa, brak partnera kochanego mężczyzny jakiego mają inne kobiety... itd. itd. sama sobie chyba chcę udowodnić, że nie jestem taka zła...
Estera - Pią 28 Paź, 2011 20:48
DanaM napisał/a: | ja chyba chcę nadrobić tym wszystkie braki jakich zaznałam w życiu... |
ja nie wiem czy chcę nadrobić braki, ale wiem, że nie umiem zaakceptować w sobie słabości. jakiejkolwiek. sama dla siebie jestem kapo i czasami nie daję rady. wiem, że trzeba sobie dać prawo do niedoskonałości, do popełniania błędów itd. wszystko wiem, teorię mam w małym palcu i nawet był czas, że mi sie to udawało, ale dłuugie lata praktyk samodyscypliny robią swoje i nawyki są tak silne... silniejsze jeszcze ciągle od moich chęci i podejmowanych prób ich zmiany
DanaN - Pią 28 Paź, 2011 21:08
Estera napisał/a: | wiem, że trzeba sobie dać prawo do niedoskonałości, do popełniania błędów itd. wszystko wiem, teorię mam w małym palcu |
no właśnie praktyka.. ta praktyka..
u mnie jest podobnie...
DanaN - Pią 28 Paź, 2011 21:11
swego czasu terapeutka zadała mi wypisanie listy praw... a ja nie mogłam wymyślić jakie mam prawa.. w końcu wymyśliłam, ale było dla mnie szokiem, że tak proste zadanie.. a ja nie wiedziałam
Babeta35 - Pią 28 Paź, 2011 22:26
Mnie moja sytuacja z córką nauczyła odpuszczaś, bardzo pomaleńku ale odpuszczać sobie i innym.Nie muszę byc doskonała, nawet mi się już nie chce.
Dzisiaj po raz pierwszy od wielu lat stwierdziłam że nie MUSZE wstać o 6.00 zrobić perfekcyjnego makijażu włożyć szpilek i garsonki, mam to gdzieś....i pospałam do 7.45 ubrałam jeansy, kamizelkę i heja do roboty.I czułam się dobrze, naprawdę dobrze.
I nie wiem o co chodzi ale zaczyna się pojawiac w moim życiu coraz więcej facetów, może zniknął mi z twarzy ten wyraz"pokochaj mnie, pokochaj ja tak bardzo chcę by mnie ktoś kochał"Trudno mam 45 lat, jestem sama i zaczynam się powoli cieszyć tą wolnością, może to slogan ale jakoś tak pomalutku zaczynam rozumieć coś co kiedy było dla mnie abstrakcją, że tylko związek z mężczyzną da mi spokój i szczęście, tylko jak u boku będzie ktoś kto się mną zaopiekuje to będę wartościową kobietą.Przecież samotna kobieta w tym wieku pewnie jest jakaś nieudana, wybrakowana gorsza.Tak właśnie o sobie myslałam.Teraz to się zmienia, ale to dośc długi proces.
KICAJKA - Sob 29 Paź, 2011 11:28
DanaM napisał/a: | Estera napisał/a: | wiem, że trzeba sobie dać prawo do niedoskonałości, do popełniania błędów itd. wszystko wiem, teorię mam w małym palcu |
no właśnie praktyka.. ta praktyka..
u mnie jest podobnie... | Wiecie co-ja na Al-anonie nauczyłam się robićlisty spraw na dany dzień (tak jak 24h);
-co jest najważniejsze
-co jest najpilniejsze
-co mogę odpuścić
-co może zaczekać
-co mogę zrobić sama-spokojnie
-co musi poczekać na czyjąś pomoc
-co wymaga porady kogoś innego
itp.itd
I nie trwało to kilka miesięcy,rok czy dwa-tylko parę ładnych lat zanim poprzestawiałam sobie moje priorytety(choć przyznać muszę,że zdrowie zmusiło mnie do przyspieszonego działania)
Ale nawet jeszcze teraz po latach czasem łapię się na tym,że chcę coś na już,na teraz-musi być ale na szczęście potrafię sobie odpuścić
Wam też się kiedyś uda
DanaN - Sob 29 Paź, 2011 14:21
KICAJKA napisał/a: | że chcę coś na już,na teraz-musi być |
potwierdzam, że tak teraz mam Ewo dziękuję za
Pati - Sob 29 Paź, 2011 15:33
Babeta35 napisał/a: | że tylko związek z mężczyzną da mi spokój i szczęście, tylko jak u boku będzie ktoś kto się mną zaopiekuje to będę wartościową kobietą |
No właśnie ja też w ten sposób myślałam i z tąd te popitolone związki moje.
O rany
Na całe szczęście wiem i rozumiem coraz to więcej.
Dzięki Beatko za ten tekst.
On mi przypomina,że wcale tak nie musi być,że to ja teraz decyzuję co,jak i z kim.
Mimo wszystko smutno mi jak to czytam
rufio - Sob 29 Paź, 2011 20:18
Dana kiedy ostatni raz powiedzialas - nie wiem - nie umiem - nie dam rady ? A tak w ogóle czy znasz jeszcze znaczenie tych słów ?
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 07:21
rufio napisał/a: | Dana kiedy ostatni raz powiedzialas - nie wiem - nie umiem - nie dam rady ? A tak w ogóle czy znasz jeszcze znaczenie tych słów ? |
Kiedy to powiedziałam tak z głębi serca - nie pamiętam. Ale bywało (chyba)
Mówię sobie nie wiem.. albo nie umiem i zaraz się obwiniam,że jestem nieudolna złoszczę się na to że nie umiem a powinnam. To moje mówienie nie wiem... nie daje rady... jest ciągle kontrolowane, nie odpuszczam sobie Wiążę to z poczuciem wartości - im więcej wiem tym więcej jestem warta ( w swoich oczach )
staaw - Nie 30 Paź, 2011 07:28
DanaM napisał/a: | im więcej wiem tym więcej jestem warta |
Jest dokładnie odwrotnie...
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 07:32
staaw napisał/a: | DanaM napisał/a: | im więcej wiem tym więcej jestem warta |
Jest dokładnie odwrotnie... |
teoretycznie wiem, ale moja połowa mózgu jeszcze dba o to bym myślała tak jak myślę
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 07:33
nie umiem sobie odpuścić
staaw - Nie 30 Paź, 2011 07:39
Przestań się mazać
Ja też nie od razu umiałem odmówić "jednego"...
Kiedy się naumiałem, życie stało się piękniejsze...
Babeta35 - Nie 30 Paź, 2011 07:43
DanaM napisał/a: | nie umiem sobie odpuścić | nauczysz się....spokojnie tylko się odrobinkę postaraj.Pomyśl sobie co robisz codziennie tak z przymusu.Może codziennie MUSISZ umyć podłogę albo zrobic staranny makijaż wychodząc tylko na spacer z psem, albo no sama będziesz wiedziała co.I postaraj się to puścić nie zrobić i popatrz co się wtedy stanie i co Ty będziesz czuła.
staaw - Nie 30 Paź, 2011 07:45
Babeta35 napisał/a: | zrobic staranny makijaż wychodząc tylko na spacer z psem |
Albo ze znajomymi na basen...
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 07:48
staaw napisał/a: | Kiedy się naumiałem, życie stało się piękniejsze... |
życie moje życie kiedy będziesz piękniejsze
Stasiu pozwalam Ci stawiać mnie do pionu - kilka lat w temu taki "opr" spowodował, że trafiłam do komisji...psychoterapeuty... itp itp. wtedy zaskoczyło. a teraz użalam się (moja córka nawet mi to mówi).
Mój psychoterapeuta mówi że mogę brać obiema rękoma a ja się zaparłam
Babeta35 - Nie 30 Paź, 2011 07:51
staaw napisał/a: | Albo ze znajomymi na basen... | właśnie tu nastąpiło moje odpuszczenie perfekcyjnego wyglądu, miotanie się żeby po pływaniu leciec biegiem do szatni i się umalować, założyłam czapkę i byłam gotwa do drogi powrotnej.Mój kolega też nie był Apollo po 2 godzinach pływania i jestem pewna że miał to totalnie gdzieś.
Babeta35 - Nie 30 Paź, 2011 07:52
DanaM napisał/a: | Stasiu pozwalam Ci stawiać mnie do pionu | ma ku temu wybitny talent
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 07:53
Babeta35 napisał/a: | Może codziennie MUSISZ umyć podłogę albo zrobic staranny makijaż |
.. albo umyć codziennie włosy i skupiać się nad tym czy dobrze fryzura wygląda... tak mam
czasem nie zrobię makijażu..a i owszem, ale zaraz myślę jak wyglądam...
Nie jeden raz rozmyślałam nad tym, że skupiam się na wyglądzie jakby to było najważniejsze w życiu
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 08:00
Babeta35 napisał/a: | miotanie się żeby po pływaniu leciec biegiem do szatni i się umalować, |
no właśnie...
nie umiem pływać.. kiedyś byłam nad morzem i kolega mówi choć nauczę Cie pływać... i odmówiłam.. bo pomoczę sobie włosy...(a wracałam tego dnia do domu więc..)
To co pisze jest okropne... ale tak mam
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 08:02
w ogóle ze wszystkim za bardzo się spinam, a im bardziej się spinam tym bardziej wychodzi na odwrót
staaw - Nie 30 Paź, 2011 08:07
Danusiu, gdybyś zrobiła listę wszystkich swoich trosk i obowiązków o które się codziennie zamartwiasz, a później wykreślała po kolei to bez czego możesz się obyć?
Zobaczysz że zostanie Ci więcej czasu by zająć się sobą... I to nie wyglądem zewnętrznym, a tym co w Twoim dziewczęcym serduszku od dawna nie mogło dojść do głosu...
Babeta35 - Nie 30 Paź, 2011 08:09
DanaM napisał/a: | bardzo się spinam | to postaraj się nie spinać na jakimś małym maleńkim 'cosiu" czyli np nad fryzurą.Jak myślisz będzie koniec świata jak jeden kosmyk nie ułoży się tak jak chciałaś? Zobacz, spróbuj, sprawdź.
Moja babcia BP mówiła tak "jak Cię nie pokocha na brudno, to na czysto trudno" a była piekną kobietą
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 08:25
staaw napisał/a: | Danusiu, gdybyś zrobiła listę wszystkich swoich trosk i obowiązków o które się codziennie zamartwiasz, a później wykreślała po kolei to bez czego możesz się obyć? |
zeszyt na biurku długopis w dłoń. robię listę
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 08:26
Babeta35 napisał/a: | Moja babcia BP mówiła tak "jak Cię nie pokocha na brudno, to na czysto trudno" a była piekną kobietą |
i mądrą kobietą (a Ty jesteś jej potomkiem)
DanaN - Nie 30 Paź, 2011 08:30
Babeta35 napisał/a: | Zobacz, spróbuj, sprawdź. |
dobra rada. Dziękuję.
Babeta35 - Nie 30 Paź, 2011 08:58
DanaM napisał/a: | dobra rada | prosić napisz co Ci się udało dzisiaj odpuścić i jak się z tym czułaś, dobrze?
Pati - Nie 30 Paź, 2011 15:23
To nie jest łatwe Dana ale da się zrobić
Też mam do tej pory jakieś ''odchyły'' ale pracuję nad nimi,uczę się odpuszczać nie spinać
Dwa dni temu robiłam sobie maleńki szybciuteńki makijaż.
I co i górna powieka ubrudziłam się lekko tuszem
Chciałam poprawić nie wychodziło więc pomyślałam sobie,że zobaczę ile z tą ''usterką'' na powiece wytrzymam.
Wyszłam z domu poszłam do pracy i całkiem zapomniałam o tym
Kilka miesięcy wstecz byłam perfekcjonistką wszystko musiało być równiutko w kancik a broń Boże jakaś plamka czy odstający kosmyk włosów
Cały dzień bym go prostowała o rany ile energi marnowałam i pakowałam w nieumiejętność odpuszcania.
Czułam się tak baaardzo zmęczona jakbym pracowałam w kamieniołomach
Powtarzam sobie,że mam prawo nie wiedzieć czegoś,pomylić się,nie mieć siły na coś itd.
Sporo pracy przed Tobą.
Uważam,że jesteś na dobrej drodze bo zauważasz to wszystko
staaw - Nie 30 Paź, 2011 15:38
Pati napisał/a: | Wyszłam z domu poszłam do pracy i całkiem zapomniałam o tym |
A ile się nagadałem że ideału się nie poprawia?
Pati - Nie 30 Paź, 2011 15:51
Upsss....no co zapomniałam siemmm
pterodaktyll - Pon 31 Paź, 2011 18:13
DanaM napisał/a: | za bardzo się spinam, a im bardziej się spinam tym bardziej wychodzi na odwrót |
spróbuj sie zamiast tego wypiąć. Powinno przynieść efekty
Jras4 - Pon 31 Paź, 2011 19:48
DanaM napisał/a: | ć... i odmówiłam.. bo pomoczę sobie włosy. | hehehe dobre
DanaN - Pon 31 Paź, 2011 21:35
staaw napisał/a: | zrobiła listę wszystkich swoich trosk i obowiązków o które się codziennie zamartwiasz, a później wykreślała po kolei to bez czego możesz się obyć |
listę zrobiłam, teoretycznie 3/4 (to bzdety - takie wyzwalacze moje) ale schematy trudno wykorzenić od razu. myślę by tę listę robić częściej by nauczyć się że ja jestem najważniejsza "w tym układzie" . że mojej osobie należy się największe zainteresowanie
DanaN - Pon 31 Paź, 2011 21:36
pterodaktyll napisał/a: | spróbuj sie zamiast tego wypiąć. Powinno przynieść efekty |
próbuję
DanaN - Pon 31 Paź, 2011 21:37
Jras4 napisał/a: | DanaM napisał/a: | ć... i odmówiłam.. bo pomoczę sobie włosy. | hehehe dobre |
nooo coooo... przynajmniej można się teraz pośmiać
DanaN - Pon 31 Paź, 2011 21:41
Babeta35 napisał/a: | napisz co Ci się udało dzisiaj odpuścić i jak się z tym czułaś, dobrze? |
hm.. co mi się udało odpuścić wczoraj... niewiele chyba.. ale dziś czuję się dobrze... więc być może zadziałało coś tam... (w podświadomości )
pterodaktyll - Pon 31 Paź, 2011 23:25
nie piszesz z jakim skutkiem
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 12:03
pterodaktyll napisał/a: |
nie piszesz z jakim skutkiem |
hm.. miernym jeszcze.
Jeśli idzie o sprawy powierzchowne to przychodzi to łatwiej. Najciężej jest w uczuciach.
staaw - Wto 01 Lis, 2011 12:10
DanaM napisał/a: |
Jeśli idzie o sprawy powierzchowne to przychodzi to łatwiej. Najciężej jest w uczuciach. |
Od małych spraw zaczynając, wielkie zaczną się "same" układać...
Najważniejsze to oczyszczać grządkę za grządką, niż całą działkę DDT potraktować...
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 12:13
staaw napisał/a: | niż całą działkę DDT potraktować... |
proszę o wyjaśnienie bo nie rozumiem skrótu
pterodaktyll - Wto 01 Lis, 2011 12:17
staaw napisał/a: | Najważniejsze to oczyszczać grządkę za grządką, niż całą działkę DDT potraktować... |
Staaw Ty świntuchu....
staaw - Wto 01 Lis, 2011 12:20
DanaM napisał/a: | staaw napisał/a: | niż całą działkę DDT potraktować... |
proszę o wyjaśnienie bo nie rozumiem skrótu |
DDT to taki silny środek na chwasy... Stosowany w nadmiarze wypala wszystko do gołej ziemi...
Chodziło mi o stosowanie małych kroczków, nie przewracając wszystkiego do góry nogami gdyż wtedy straty mogą przewyższyć korzyści z pozbycia się niechcianych zachowań ("chwastów")...
pterodaktyll napisał/a: | staaw napisał/a: | Najważniejsze to oczyszczać grządkę za grządką, niż całą działkę DDT potraktować... |
Staaw Ty świntuchu.... |
Przyjmij wyrazy szacunku Ptero, Twoja wyobraźnie erotyczna jest znacznie bogatsza od mojej, muszę jeszcze długo się uczyć...
pterodaktyll - Wto 01 Lis, 2011 12:20
DanaM napisał/a: | Jeśli idzie o sprawy powierzchowne to przychodzi to łatwiej. Najciężej jest w uczuciach. |
To zrozumiałe. Łatwiej przestawić sobie jakieś schematy myślowe niż to co odbywa się na poziomie podświadomości i to mocno "zakodowanej" w nas. Nie tylko Twój problem. Mam wrażenie że też jest "do ogarnięcia"
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 12:35
staaw napisał/a: |
DDT to taki silny środek na chwasy... |
nie lubię robót w ogrodzie...dlatego też nie wiedziałam...:) a tak nawiasem mówiąc - dziękuję Wam Panowie za powyższą wymianę myśli... tak głęboko się roześmiałam. pomogło mi...
staaw - Wto 01 Lis, 2011 12:40
DanaM napisał/a: | pomogło mi... |
Jako mimowolny gospodarz tego wątku, pozwoliłem sobie nagrodzić Ptera w Twoim imieniu...
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 12:43
staaw napisał/a: | Jako mimowolny gospodarz tego wątku, pozwoliłem sobie nagrodzić Ptera w Twoim imieniu... |
i słusznie Ja Tobie oficjalnie dziękuję tutaj.. bo nie mam tej możliwości jak wiesz...
pterodaktyll - Wto 01 Lis, 2011 12:48
DanaM napisał/a: | staaw napisał/a:
Jako mimowolny gospodarz tego wątku, pozwoliłem sobie nagrodzić Ptera w Twoim imieniu...
i słusznie Ja Tobie oficjalnie dziękuję tutaj.. bo nie mam tej możliwości jak wiesz.. |
To ja sie też dołączam do tych podziękowań
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 12:53
pterodaktyll napisał/a: | To ja sie też dołączam do tych podziękowań |
... i wszyscy są szczęśliwi.. jak mało do szczęścia trzeba
pterodaktyll - Wto 01 Lis, 2011 12:55
DanaM napisał/a: | i wszyscy są szczęśliwi.. jak mało do szczęścia trzeba |
Tylko nie każdy o tym wie i goni tę "gwiazdke z nieba" z uporem godnym lepszej sprawy...
staaw - Wto 01 Lis, 2011 12:57
Jak miło jest uszczęśliwiać ludzi...
(Cezar Neron Quo Vadis)
pterodaktyll - Wto 01 Lis, 2011 12:58
Cytat: | Jak miło jest uszczęśliwiać ludzi...
(Cezar Neron Quo Vadis) |
Masz zamiar podpalić tą Warszawę?
staaw - Wto 01 Lis, 2011 12:59
Może nie pamiętam, ale powiedział to chyba oddając Ligię Winicjuszowi...
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 15:06
Klara napisał/a: |
staaw napisał/a:
Jako mimowolny gospodarz tego wątku
Spróbuję jakoś temu zaradzić.
|
Klaro jeśli da się coś z tym zrobić poproszę
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 16:13
Klaro już działa .
Klara - Wto 01 Lis, 2011 16:15
DanaM napisał/a: | Klaro już działa . |
Dziękuję za punkcik Danusiu, ale należał się on Wiedźmie
DanaN - Wto 01 Lis, 2011 16:28
Wiedźmo . DZIĘKUJĘ
Wiedźma - Wto 01 Lis, 2011 16:28
Do usług
|
|