To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Co rozumiecie przez uczciwość i szczerość do drugiej osoby

ewa29 - Sob 18 Sie, 2012 01:03
Temat postu: Co rozumiecie przez uczciwość i szczerość do drugiej osoby
Poruszyłam ten temat bo bardzo cenię szczerość i uczciwość będąc w związku a nie zawsze to idzie w parze z tej drugiej strony nie mówię akurat tutaj o swoim związku.Jeśli ktoś ma ochotę się wypowiedzieć to chętnie poczytam z góry dziękuję. :) A jeśli temat :) się nie spodoba to można go usunąć.
Dziubas - Sob 18 Sie, 2012 06:55

Cytat:
uczciwość i szczerość do drugiej osoby

Ja nie rozważam uczciwości w tym kontekście.
Tylko uczciwość wobec siebie mnie dotyczy, a reszta...a reszta sama przychodzi.

kahape - Sob 18 Sie, 2012 12:53

Dziubas napisał/a:
Ja nie rozważam uczciwości w tym kontekście.
Tylko uczciwość wobec siebie mnie dotyczy
popieram. Jeżeli mówisz komuś szczerze, co myślisz, co uważasz ...jesteś bardziej wiarygodna. Można opierać się twoich słowach, ocenie, zdaniu, ponieważ gdyby było inaczej - powiedziałabyś to, prawda?

Co stanie się osobie gdy usłyszy twój komentarz, nawet dla niego przykry? Przecież nie umrze z rozpaczy. Najwyżej będzie mu smutno.
Masz być w porządku względem siebie. Staraj się

Tak uważam, tak myślę, tak robię, gdyby było inaczej - powiedziałabym to. :)
pozdr

dromax - Sob 18 Sie, 2012 16:44

cf2423f Rozumiem wszystko to co z uczciwością i szczerością się wiąże... :? są definicje - poczytać wystarczy.
JaKaJA - Sob 18 Sie, 2012 16:53

no własnie,nie dla każdego UCZCIWOŚĆ,PRAWDA to to samo co dla mnie :(
spadłam z krzesła gdy usłyszałam,że powiedzenie pół-prawdy tudzież zatajenie faktów dość istotnych jest ok. zdziwiła mnie też teoria mojej teściowej,że mąż ma prawo nie mówić wszystkiego żonie BY JĄ CHRONIĆ :shock: i tak,wg.jej punktu widzenia długi męża są nie istotne do puki żona o nich nie wie,mąż ma prawo mieć koleżanki i bliższe i dalsze a żonie nic do tego itd. natomiast żona kolegów mieć nie może a jeśli ma to tylko takich jacy sa też kolegami męża,mąż ma wiedzieć o kazdym jej kroku i ruchu by się nie martwił itd. :p
Słowem są trzy prawdy:
Święta prawda
Tyż prawda
i g****o prawda a punk widzenia zalezy od punktu siedzenia ;)

leon - Sob 18 Sie, 2012 16:56

ewa29 napisał/a:
szczerość i uczciwość będąc w związku

szczerosc, lojalnosc,jezeli istnieja ze strony partnera odplacam tym samym

Małgoś - Sob 18 Sie, 2012 17:19

JaKaJA napisał/a:
mąż ma prawo nie mówić wszystkiego żonie BY JĄ CHRONIĆ


Taaaa, znałam taką parę. Najciekawiej to ta żona miała gdy nagle owdowiała i dowiedziała się całej prawdy i nie wiedziała, czy dom sprzedawać, czy co i jak i kto jeszcze do drzwi zapuka by odzyskać swoje pieniądze.
Ja uważam, że w zasadzie nie interesują mnie szczegóły pracowe mojego partnera o ile nie dotyczą mnie samej oraz naszej części wspólnej. Ufam i póki co nie zawiodłam się. Nie chcę idealizować, ale naprawdę widzę że on robi wszystko by budować coś wspólnego i nie mogę mu niczego zarzucić. Nauczyłam się wypowiadać swoje oczekiwania w sposób prosty a jeśli tylko wyłapię jakiś zgrzyt, niezrozumienie to natychmiast staram się wyjaśniać. I bez znaczenia czy chodzi o mnie czy o niego. Wszystko musi być jasne. A jesli np on wychodzi z domu nic nie mówiąc to ufam, że ma powód, że wie co i po co to robi. Nie kontroluję go, bo nie czuję potrzeby tego robić.
Na samym początku jego trzeźwienia był incydent. Umówiliśmy się i on sporo się spóźnił bo.... kolega był ważniejszy i nie potrafił na czas zakończyć z nim spotkania. Ciśnienie mi ostro podskoczyło po czym spadło bo wywaliłam mu wszystko co myślałam o jego zachowaniu. I myślę, że dobrze zrobiłam, bo nie kisiłam w sobie żalu... Uważam, że gorzka ale zawsze prawda przedstawiona w odpowiedni sposób jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem nić słodkie kłamstwo na zasadzie nic się nie stało, nie szkodzi itp.

JaKaJA - Sob 18 Sie, 2012 17:24

Ja dzięki Bogu całą prawdę (oby całą) już znam,więc największy szok za mną.
A był to taki szok,ze osiwiałam w godzinę ;)
PRAWDA jest jedna ucziwość i lojalność też 8|

Małgoś - Sob 18 Sie, 2012 17:35

JaKaJA napisał/a:
PRAWDA jest jedna ucziwość i lojalność też


Tak, zaufanie, lojalność... gdy jesteś uczciwa to nie masz z tym problemów :)
Niektórzy uczą się tego jakby od nowa a w zasadzie przypominają to sobie, wyjmują z siebie bo zawsze to mieli ale tłamsili, niszczyli by dostosować się do "świata"... Ale to bzdura, nie da się tak żyć, to niszczy, spala na popiół :/
Nie ma się co dziwić że rozpadają się związki w których jedno wchodzi na ścieżkę prawdy a drugie nie ma na to ochoty lub zawiodło, zdradziło w ciężkim momencie.

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:00

leon napisał/a:
szczerosc, lojalnosc,jezeli istnieja ze strony partnera odplacam tym samym

a co robisz jeśli ich nie ma ?

leon - Sob 18 Sie, 2012 19:05

DanaM napisał/a:
a co robisz jeśli ich nie ma ?

rozmawiam z partnerem,zeby sie dowiedziec,dlaczego?

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:06

DanaM napisał/a:
leon napisał/a:
szczerosc, lojalnosc,jezeli istnieja ze strony partnera odplacam tym samym

a co robisz jeśli ich nie ma ?

przeca to już samo w sobie jest makabrą


Sławku podoba mnie się twoja wypowiedź :okok:
Dziubas napisał/a:
Ja nie rozważam uczciwości w tym kontekście.
Tylko uczciwość wobec siebie mnie dotyczy, a reszta...a reszta sama przychodzi.

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:09

Jacek napisał/a:
samo w sobie jest makabrą

np jest i co z taka makabrą począć ? każdy ma jakiś sposób
rozmowa moim zdaniem jest podstawą

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:21

DanaM napisał/a:
rozmowa moim zdaniem jest podstawą

taak co Ty nie powiesz
leon napisał/a:
szczerosc, lojalnosc,jezeli istnieja ze strony partnera odplacam tym samym

i to uważasz za rozmowę
ja mogę rozmawiać,żartować i to dopuszczam ze strony rozmówcy
ale jeśli wyczuję manipulację,to dziękuję za rozmowę

rufio - Sob 18 Sie, 2012 19:24

Uczciwość szczerość ?Owszem ale kontrolowana tak na 90 % . Za dużo to zawsze obraca się przeciwko temu szczeremu .
Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:25

DanaM napisał/a:
np jest i co z taka makabrą począć ?

często jestem nielubianym rozmówcą
gdyż mówię w prost co mnie boli

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:26

Jacek napisał/a:
taak co Ty nie powiesz

no powiem. powiem jeszcze, że nie każdy umie rozmawiać, ucieka przed rozmową.
z różnych powodów

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:27

Jacek napisał/a:
często jestem nielubianym rozmówcą
gdyż mówię w prost co mnie boli

ja też :)

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:28

DanaM napisał/a:
ja też

no i już Cię lubię :buziak:

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:30

kiedyś woźny mnie powiedział - i po co ty się przyznajesz
odpowiedziałem - to jestem ja i moje życie,nie buduję se w nim fikcji

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:31

Jacek napisał/a:
no i już Cię lubię :buziak:

no wiesz... :foch:
dopiero teraz

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:32

i jeszcze jedno
"Kłamca powinien mieć dobrą pamięć"
ja jej nie mam

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:36

DanaM napisał/a:
no wiesz... :foch:
dopiero teraz

dopiero ,bo dopiero siem dowiedziałem że my pokrewne dusze
ale pokoffał żem już wcześni ... jak tylko zobaczył :skromny:

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:40

no w sumie to szczerość więc... :mgreen:
leon - Sob 18 Sie, 2012 19:41

Jacek napisał/a:

leon napisał/a:
szczerosc, lojalnosc,jezeli istnieja ze strony partnera odplacam tym samym

i to uważasz za rozmowę
ja mogę rozmawiać,żartować i to dopuszczam ze strony rozmówcy
ale jeśli wyczuję manipulację,to dziękuję za rozmowę

to co powyzej nie uwazam za rozmowe,ale za warunki,ktore powinny byc spelnione w zwiazku.Jezeli jest cos nie tak,najpierw rozmawiam z partnerem,wyjasniam co jest nie tak.idac Twoim tokiem rozumowania ilosc rozwodow wzroslaby wielokrotnie,Jakies nieporozumienie,niewyjasniona niescislosc i co?Spotykamy sie w sadzie??

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 19:42

DanaM napisał/a:
no w sumie to szczerość więc... :mgreen:

więc - może być tylko jedna
wzajemności oczekiwania :skromny:

staaw - Sob 18 Sie, 2012 19:43

DanaM napisał/a:
no w sumie to szczerość więc... :mgreen:

Jest na tym forumie kilku ananasów którym moja żona za grosz nie wierzy...

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:45

Jacek napisał/a:
:skromny:

:skromny:

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:46

staaw napisał/a:
est na tym forumie kilku ananasów którym moja żona za grosz nie wierzy...

jeśli to ja to mi powiedz 8)

rufio - Sob 18 Sie, 2012 19:50

staaw napisał/a:
kilku ananasów którym moja żona za grosz nie wierzy...

Znaczy - trzeźwo myśląca żona . ;)

staaw - Sob 18 Sie, 2012 19:50

DanaM napisał/a:
staaw napisał/a:
est na tym forumie kilku ananasów którym moja żona za grosz nie wierzy...

jeśli to ja to mi powiedz 8)

Skąd...
Kilku facetom podrywającym porządne (niestety) dziewczęta...

leon - Sob 18 Sie, 2012 19:51

staaw napisał/a:

Jest na tym forumie kilku ananasów którym moja żona za grosz nie wierzy...

to moze ja?

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 19:56

ufff

staaw napisał/a:
Kilku facetom podrywającym porządne (niestety) dziewczęta...

a poważnie ... lepiej w tym temacie nie powiem nic.. sdgwz

staaw - Sob 18 Sie, 2012 19:56

leon napisał/a:
to moze ja?

A spełniasz warunki?

staaw - Sob 18 Sie, 2012 19:58

DanaM napisał/a:
lepiej w tym temacie nie powiem nic..

Twe oczęta odbijające blask zachodzącego, nadbajkalskiego słońca mówią mi wszystko... :chmurka:

leon - Sob 18 Sie, 2012 19:58

staaw napisał/a:
A spełniasz warunki?

nie sadze

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 20:01

Stasiu ... to takie ładne imię :chmurka:


(mam nadzieję że żonka Twa nie widzi tego )

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 20:05

staaw napisał/a:
Kilku facetom podrywającym

a teraz patrzy ???
cześć Ewka :hejka:

staaw - Sob 18 Sie, 2012 20:08

Jacek napisał/a:
a teraz patrzy ???

Dopiero rano Jacku... :pocieszacz:

leon - Sob 18 Sie, 2012 20:15

staaw,jak cos Ci sie we mnie nie podoba napisz to otwarcie.Nie obawiaj sie,nie poskarze sie.Jak sie wstydzisz otwarcie napisz na pw
staaw - Sob 18 Sie, 2012 20:21

leon napisał/a:
staaw,jak cos Ci sie we mnie nie podoba napisz to otwarcie

Tylko to że nie jesteś blondynką...
:buzki:

leon - Sob 18 Sie, 2012 20:26

staaw napisał/a:
Tylko to że nie jesteś blondynką.
staaw napisał/a:
Tylko to że nie jesteś blondynką..

Nooo,bo blondynki sie obraza.. :mgreen:

staaw - Sob 18 Sie, 2012 20:28

leon napisał/a:
Nooo,bo blondynki sie obraza..

Ubóstwia Leonie, ubóstwia...

DanaN - Sob 18 Sie, 2012 20:32

leon napisał/a:
bo blondynki

leon masz coś do blondynek :laskabije:

:manicure:

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 20:32

leon napisał/a:
Jakies nieporozumienie,niewyjasniona niescislosc i co?

Leon,nie zrozumiałeś mnie
ale nie przejmuj się,to moja wina ,gdyż objaśniłem obopólnie
miałem na myśli rozmowę ogólnie z każdym (nie tylko z partnerem życiowym)
a w twojej wypowiedzi miałem to na uwadze
leon napisał/a:
odplacam tym samym

a więc wyjaśni jeśli rozmówca nieszczery to Ty też odpłacasz tym samym ???

leon - Sob 18 Sie, 2012 20:43

DanaM napisał/a:

leon masz coś do blondynek :laskabije:

to staaw cos sugerowal,ja nie dziele ludzi wedlug koloru wlosow :mgreen:

staaw - Sob 18 Sie, 2012 20:45

leon napisał/a:
ja nie dziele ludzi wedlug koloru wlosow

Ładnie wybrnąłeś... :okok:

leon - Sob 18 Sie, 2012 20:56

Jacek napisał/a:
Leon,nie zrozumiałeś mnie

faktycznie nieporozumienie,autorce tematu jak rozumiem chodzi o relacje miedzy partnerami,a nie ogolnie miedzyludzkie

leon - Sob 18 Sie, 2012 20:56

staaw napisał/a:
leon napisał/a:
ja nie dziele ludzi wedlug koloru wlosow

Ładnie wybrnąłeś... :okok:

:okok:

rufio - Sob 18 Sie, 2012 21:12

Acha to partner to już nie "międzyludź" Ciekawe !? :shock:
Żeglarz - Sob 18 Sie, 2012 21:40

DanaM napisał/a:
Jacek napisał/a:
często jestem nielubianym rozmówcą
gdyż mówię w prost co mnie boli

ja też

Pterusiowi nie powiedziałaś jak zastosował Ci hydroterapię. No tak, ale patrzyłaś bardzo wymownie ;)

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 21:41

rufio napisał/a:
Acha to partner to już nie "międzyludź" Ciekawe !? :shock:

ależ jak najbardziej ,jeno uwaga na partnerkę kolegi
bo wszystko widzi :szok:

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 21:44

Żeglarz napisał/a:
Pterusiowi nie powiedziałaś jak zastosował Ci hydroterapię.

cheba mnie kolega z kimś pomylił
bo z jakiegoś powodu Ptero uznał że mnie ona nie przydatną była :skromny:

Żeglarz - Sob 18 Sie, 2012 21:45

staaw napisał/a:
Twe oczęta odbijające blask zachodzącego, nadbajkalskiego słońca

Znaczy się takie czerwone? :szok:

Żeglarz - Sob 18 Sie, 2012 21:46

Jacek napisał/a:
cheba mnie kolega z kimś pomylił

Cheba kolega źle odczytał zastosowany cytat? :)

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 21:49

Żeglarz napisał/a:
zastosował Ci

jeżeli to "ci" było o mnie to dobrze odczytałem

Żeglarz - Sob 18 Sie, 2012 21:52

Och Jacku, przyjrzyj się dobrze, zastosowałem cytat Dany, która cytowała Ciebie :lol:
staaw - Sob 18 Sie, 2012 21:53

Żeglarz napisał/a:
staaw napisał/a:
Twe oczęta odbijające blask zachodzącego, nadbajkalskiego słońca

Znaczy się takie czerwone?

Jak odbijają zachodzące słońce to czerwone...

(pojęcia nie mam jakie ma na prawdę)

Jacek - Sob 18 Sie, 2012 21:56

Żeglarz napisał/a:
Och Jacku

:glupek:
Żeglarz napisał/a:
nie powiedziałaś

fakt - sorry xc4fffv

DanaN - Nie 19 Sie, 2012 08:39

Żeglarz napisał/a:
Pterusiowi nie powiedziałaś jak zastosował Ci hydroterapię.

widocznie to nie bolało :mgreen:
ale powiedziałam komuś innemu coś, chyba za ostro :oops:
Żeglarz napisał/a:
No tak, ale patrzyłaś bardzo wymownie

no tak.. pozory mylą :roll:
Zresztą często jestem postrzegana inaczej niż jest w rzeczywistości (ale to inny temat)

dromax - Nie 19 Sie, 2012 14:16

JaKaJA napisał/a:
spadłam z krzesła gdy usłyszałam,że powiedzenie pół-prawdy tudzież zatajenie faktów dość istotnych jest ok. zdziwiła mnie też teoria mojej teściowej,że mąż ma prawo nie mówić wszystkiego żonie BY JĄ CHRONIĆ :shock: i tak,wg.jej punktu widzenia długi męża są nie istotne do puki żona o nich nie wie,mąż ma prawo mieć koleżanki i bliższe i dalsze a żonie nic do tego itd. natomiast żona kolegów mieć nie może a jeśli ma to tylko takich jacy sa też kolegami męża,mąż ma wiedzieć o kazdym jej kroku i ruchu by się nie martwił itd. :p

cf2423f ta teściowa chyba jest niespełna rozumu.
cf2423f Przecież na ślubnym kobiercu oboje małżonkowie przysięgają sobie:
MIŁOŚĆ, WIERNOŚĆ, UCZCIWOŚĆ, DOZGONNOŚĆ.
cf2423f tO JEST DEKLARACJA WOBEC WSPÓŁMAŁŻONKA i jest ona nieodwołalna.

Jacek - Nie 19 Sie, 2012 14:17

dromax napisał/a:
cf2423f Przecież na ślubnym kobiercu oboje małżonkowie przysięgają sobie:
MIŁOŚĆ, WIERNOŚĆ, UCZCIWOŚĆ, DOZGONNOŚĆ.

a potem przychodzi teściowa :mgreen:

Jędrek - Nie 19 Sie, 2012 18:01

Jacek napisał/a:
a potem przychodzi teściowa

albo uczynna mamusia....

JaKaJA - Nie 19 Sie, 2012 19:06

teciowe sa lepsze :p
Jędrek - Nie 19 Sie, 2012 19:08

JaKaJA napisał/a:
eciowe sa lepsze

No a jak ja powiedziałem?? Jakbyś nie zauważyła jestem samcem... kółeczko ze strzałeczką :)

Jacek - Nie 19 Sie, 2012 19:37

Jędrek napisał/a:
Jacek napisał/a:
a potem przychodzi teściowa

albo uczynna mamusia....

to bez znaczenia - dla jednego mamuśka,a do drugiego teściowa :mgreen:

Jędrek - Nie 19 Sie, 2012 19:42

Jacek napisał/a:
o bez znaczenia - dla jednego mamuśka,a do drugiego teściowa

Oj uważam że jest znaczenie duże....
Kiedy mamuśka synusia jest nadgorliwa to kończy się solidarność jajników :)
Wiem, bo wiem. Moja mamusia też się lubi popisywać :)

Dora - Nie 19 Sie, 2012 19:54

Moja teściowa jak jej powiedziałam że jej syn mnie bije, odrzekła: nigdy taki nie był, tak się z mienił w tym małżeństwie, co ty mu zrobiłaś ! :shock:
szymon - Nie 19 Sie, 2012 19:58

Dora napisał/a:
nigdy taki nie był, tak się z mienił w tym małżeństwie, co ty mu zrobiłaś ! :shock:


i co jej odpowiedziałaś? :mysli:

Dora - Nie 19 Sie, 2012 20:00

A był sens dyskutować ?
piotr7 - Nie 19 Sie, 2012 20:58

tatusiu,dlaczego strzelasz do babci

-dla kogo babcia to babcia,a dla mnie teściowa ,nie gadaj tylko podawaj naboje :cwaniak:

leon - Nie 19 Sie, 2012 21:00

piotr7 napisał/a:
tatusiu,dlaczego strzelasz do babci

-dla kogo babcia to babcia,a dla mnie teściowa ,nie gadaj tylko podawaj naboje :cwaniak:
ocena 10 na 10 :okok: :okok:
JaKaJA - Nie 19 Sie, 2012 21:04

:buahaha:
Żeglarz - Pon 20 Sie, 2012 07:59

Moja teściowa była dla mnie bardzo dobra :)
Gorzej dla swojej córki :(

leon - Pon 20 Sie, 2012 08:56

Żeglarz napisał/a:
Moja teściowa była dla mnie bardzo dobra :)

moja obecna tez jest ok,z pierwszego malzenstwa byla daleko od ok :)

piotr7 - Pon 20 Sie, 2012 12:04

matka jest tylko jedna(jakkolwiek to rozumiecie) a teściowych cały wybór.
Ja miałem co prawda jedną,ale toksyczną za kilka :[

pannamigotka - Wto 21 Sie, 2012 22:00

Dora napisał/a:
Moja teściowa jak jej powiedziałam że jej syn mnie bije, odrzekła: nigdy taki nie był, tak się z mienił w tym małżeństwie, co ty mu zrobiłaś ! :shock:

Skąd ja to znam. Moja stwierdziła, że Lukasz pije przeze mnie, bo... mu zabraniam. (nie zabraniam, ale ona, sama prawdopodobnie uzależniona nie mogła przeboleć tego, że Lukasz codziennie z nią nie wypije, wcześniej pił, kiedy podjął leczenie, to zaczął odmawiać, to był dla niej prawdziwy cios). Jej zdaniem powinnam mu podać codziennie ze dwa piwa do obiadu, kolejne dwa na kolację i wtedy byłabym dobrą partnerką dbającą o jego zdrowie.

pannamigotka - Wto 21 Sie, 2012 22:02

piotr7 napisał/a:
tatusiu,dlaczego strzelasz do babci

-dla kogo babcia to babcia,a dla mnie teściowa ,nie gadaj tylko podawaj naboje


:rotfl:

ewa29 - Śro 22 Sie, 2012 21:52
Temat postu: :)
Dziękuję za odpowiedzi miło Was się czyta :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group