czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Biedny, biedny alkoholik...
wolny - Pią 05 Lip, 2013 09:15 Temat postu: Biedny, biedny alkoholik...Najwyraźniej sie nie rozumiemy ,.. ja przecież napisałem że przyczynę strachu należy wyeliminować, tak napisałem,.. czy nie ????
I z łaski swojej proszę o nie reinterpretowanie moich wypowiedzi które niczemu nie przeczą.
Sednem mojego pytanie było czy to co dzieje się w rodzinach alkoholików jest jakimś ewenementem na skalę światowa czy raczej takie skrajności i zaburzenia w funkcjonowaniu rodziny występują nagminnie i to nie tylko i wyłącznie we wspomnianych rodzinach alkoholowych, powiem więcej nawet w rodzinach o zerowym nazwijmy to uzależnieniu od używek jakich by to nie było,.. występują i to na wielką skalę takie destrukcyjne sytuacje. i w żadnym wypadku przyczyną nie jest używka taka jak chociażby alkohol, przyczyna tkwi o wiele głębiej ??? Tak że nie należy tu chyba stawiać siebie na piedestale krzywdy bo nie o to w tym wszystkim chodzi !! A ja mam wrażenie że czytam jakichś sekciarzy co to se ubździli wew głowach że są narodem wybranym !!!
Ale to ja mam takie wrażenie, mogę je mieć i nie ma w tym krzty złośliwości , chodzi raczej o obiektywizm bym rzekł olga - Pią 05 Lip, 2013 09:19 W tym temacie sprawa dotyczy współuzależnionej i alkoholika więc nie wiem nad czym Ty dywagujesz?..........pterodaktyll - Pią 05 Lip, 2013 09:25
olga napisał/a:
nie wiem nad czym Ty dywagujesz?....
Podpowiem Ci..........nad patologiami życia w rodzinieleon - Pią 05 Lip, 2013 09:27
wolny napisał/a:
Najwyraźniej sie nie rozumiemy ,.. ja przecież napisałem że przyczynę strachu należy wyeliminować, tak napisałem,.. czy nie ????
I z łaski swojej proszę o nie reinterpretowanie moich wypowiedzi które niczemu nie przeczą.
Sednem mojego pytanie było czy to co dzieje się w rodzinach alkoholików jest jakimś ewenementem na skalę światowa czy raczej takie skrajności i zaburzenia w funkcjonowaniu rodziny występują nagminnie i to nie tylko i wyłącznie we wspomnianych rodzinach alkoholowych, powiem więcej nawet w rodzinach o zerowym nazwijmy to uzależnieniu od używek jakich by to nie było,.. występują i to na wielką skalę takie destrukcyjne sytuacje. i w żadnym wypadku przyczyną nie jest używka taka jak chociażby alkohol, przyczyna tkwi o wiele głębiej ??? Tak że nie należy tu chyba stawiać siebie na piedestale krzywdy bo nie o to w tym wszystkim chodzi !! A ja mam wrażenie że czytam jakichś sekciarzy co to se ubździli wew głowach że są narodem wybranym !!!
Ale to ja mam takie wrażenie, mogę je mieć i nie ma w tym krzty złośliwości , chodzi raczej o obiektywizm bym rzekł
Cos w tym jest,o czym napomknales wolny...,moj stary kiedys ganial matke z siekiera i wcale mu do tego nie byl potrzebny alkohol,czy inny doping,mial naturalnie pieknie uksztaltowany umysl wolny - Pią 05 Lip, 2013 09:29 A no droga Olciu nad tym że może każda z was tych skrzywdzonych przez tych debilnych alkoholików mężów zadała by sobie pytanie a może to ja byłam przyczyną strachu jaki pojawił sie w głowinie mężusia , może bał sie że zostanie odkryte jego malusie Ego ,że nie podoła byciu mężem i ojcem może sie was bał a jak sie bał uwolnił zło czyli czepił sie picia dla zabicia tego uczucia strachu, uwolnił zło tkwiące wew jego mózgownicy uwolnił despotę i dyktatora aby być tym który to niby niczego się nie boi a po trzeźwemu srrrra w gacie. Nie twierdzę również że to akurat współpartnerka jest tego przyczyną ale może ich być wiele,..wiele fikcyjnych wyobrażeń,.. które w zetknięciu z rzeczywistością wywołają strach i agresje?? olga - Pią 05 Lip, 2013 09:42
wolny napisał/a:
każda z was tych skrzywdzonych przez tych debilnych
a może byś tak popytał te współuzależnione czy czują się skrzywdzone.....bo ja na ten przykład sie nie czuje, a nawet wręcz przeciwnieolga - Pią 05 Lip, 2013 09:44 nie czuje złości, nie cierpie urazy i nawet bym go debilem nie nazwała.....wolny - Pią 05 Lip, 2013 09:50
olga napisał/a:
nie czuje złości, nie cierpie urazy i nawet bym go debilem nie nazwała....
Ależ Olciu Ciebie bym nawet nie podejrzewał o cosik takiego bo ty jesteś ta naj więc reszta słów jest zbędna !! wolny - Pią 05 Lip, 2013 09:52
olga napisał/a:
a może byś tak popytał te współuzależnione czy czują się skrzywdzone..
A myślisz że mi prawdę powiedzą, a po drugie ja nawet sobie nie wierze to o czym tu gadać i tak wszystko jest bez znaczenia leon - Pią 05 Lip, 2013 09:55
olga napisał/a:
nie czuje złości, nie cierpie urazy i nawet bym go debilem nie nazwała.....
Tez wierze,ze dobrym czlowiekiem jestes,jak rowniez nie uwierzylbym,ze stawialas mu za wysoko poprzeczke,zbyt mocno go laczkiem przyciskalas,co slaby element moze teoretycznie doprowadzic do desperackich poczynan wolny - Pią 05 Lip, 2013 10:06 leon,
leon napisał/a:
Tez wierze,ze dobrym czlowiekiem jestes,jak rowniez nie uwierzylbym,ze stawialas mu za wysoko poprzeczke,zbyt mocno go laczkiem przyciskalas,co slaby element moze teoretycznie doprowadzic do desperackich poczynan
Znowu pokrętnie myślisz i mam nadzieje że sie nie obruszysz jak to piszę , ale nie chodzi o to jakim ona jest człowiekiem tylko o to jakie wyobrażenia o niej i o życiu miał jej partner, i właśniej jej doskonałość ,..załóżmy,.. mogła być przyczyną strachu,. a nie jakieś ku*** laczki,. czy to tak trudno pojąć leon - Pią 05 Lip, 2013 10:13
wolny napisał/a:
Znowu pokrętnie myślisz i mam nadzieje że sie nie obruszysz jak to piszę , ale nie chodzi o to jakim ona jest człowiekiem tylko o to jakie wyobrażenia o niej i o życiu miał jej partner, i właśniej jej doskonałość
W zamysle mialem obraz,sylwetke,osobowosc olgi widziany oczyma jej exa...,a pokretnie pisze,bo prawidlowy pijak jestem olga - Pią 05 Lip, 2013 10:24 myślisz wolny, że niemożliwym jest nie czuć urazy?
zbyt wiele wody w Wiśle i mojej głowie upłynęło abym miała pielęgnować jakieś negatywne uczucia
czy jestem bez winy? tego nie wiem ale po co mi to wiedzieć, to jest przeszłość, która nigdy się nie wróciwolny - Pią 05 Lip, 2013 10:29 olga, Oluś dalej mnie nie rozumiesz ,.. ja nie twierdze że masz nosić urazę lub winę to nie tędy droga , nie jesteś przecież odpowiedzialna z czyjeś myślenie lub wyobrażenia, to nie twój problem , problem powstał w głowie partnera na skutek jego błędnych interpretacji własnych wyobrażeń o sobie o tobie o życiu , i kiedy te jego wyobrażenia zetknęły się z rzeczywistością , świat mu sie zawalił , więc zaczął się leczyć ...alkoholem ,.. może teraz zrozumiesz o czym piszę ???wolny - Pią 05 Lip, 2013 10:30 to co tu piszę to moje własne doświadczenia więc nie musi w nie nikt wierzyć ani ich stosować w życiu !!! olga - Pią 05 Lip, 2013 10:41 wolny, pokrętnie piszesz ale ok. rozumiem
no i sam może ale nie musi być odpowiedzialny za te swoje wyobrażenia wolny - Pią 05 Lip, 2013 11:06
Cytat:
no i sam może ale nie musi być odpowiedzialny za te swoje wyobrażenia
To by siem zgadzało , niestety !!! Gdyby ktoś mu ujawnił prawdę o tych jego fałszywych wyobrażeniach i uwarunkowaniach może bylibyście nadal razem , ale najwidoczniej on tego nie chciał , bo to też jego wybór,. tak że masz racje odpowiedzialność zawsze spada na nas !!! wolny - Pią 05 Lip, 2013 11:08 Najgłupsze i najbardziej fałszywe jest to że wyobrażamy sobie że druga osoba nas uszczęśliwi,.. to błąd ludzkości,.. tak że nie ma o czym gadać bo ta wiedza jest bolesna !!!Linka - Pią 05 Lip, 2013 11:46
wolny napisał/a:
problem powstał w głowie partnera na skutek jego błędnych interpretacji własnych wyobrażeń o sobie o tobie o życiu , i kiedy te jego wyobrażenia zetknęły się z rzeczywistością , świat mu sie zawalił , więc zaczął się leczyć ...alkoholem ,.. może teraz zrozumiesz o czym piszę ???
mój były pił zanim mnie poznał...dziwne to było picie, bo juz wtedy się doskonale z nim krył.pterodaktyll - Pią 05 Lip, 2013 11:47
Linka napisał/a:
juz wtedy się doskonale z nim krył.
jak my wszyscy zresztą Kawa - Pią 05 Lip, 2013 11:52
Linka napisał/a:
mój były pił zanim mnie poznał...dziwne to było picie, bo juz wtedy się doskonale z nim krył.
u mnie było identico; a jeszcze rodzinka go ''chroniła'';leon - Pią 05 Lip, 2013 11:58
pterodaktyll napisał/a:
Linka napisał/a:
juz wtedy się doskonale z nim krył.
jak my wszyscy zresztą
No nie zupelnie,jak poznalem obecna zone prawie 20 lat temu to pilem i nie krylem sie z tym,dopiero po jakims czasie zaczela sie czepiac... Linka - Pią 05 Lip, 2013 12:06
leon napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Linka napisał/a:
juz wtedy się doskonale z nim krył.
jak my wszyscy zresztą
No nie zupelnie,jak poznalem obecna zone prawie 20 lat temu to pilem i nie krylem sie z tym,dopiero po jakims czasie zaczela sie czepiac...
jedno jest pewne, alkoholizm w każdym z tych przypadków nie wystąpił na skutek mylnego wyobrażenia o wspólnym życiu, czy nieumiejętności podołania obowiązkom w związkuleon - Pią 05 Lip, 2013 12:10
Linka napisał/a:
leon napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Linka napisał/a:
juz wtedy się doskonale z nim krył.
jak my wszyscy zresztą
No nie zupelnie,jak poznalem obecna zone prawie 20 lat temu to pilem i nie krylem sie z tym,dopiero po jakims czasie zaczela sie czepiac...
jedno jest pewne, alkoholizm w każdym z tych przypadków nie wystąpił na skutek mylnego wyobrażenia o wspólnym życiu, czy nieumiejętności podołania obowiązkom w związku
Rozumiem,ze mowisz w swoim imieniu i nie uogolniasz...Linka - Pią 05 Lip, 2013 12:12
leon napisał/a:
ozumiem,ze mowisz w swoim imieniu i nie uogolniasz...
mówię o swoim małżeństwie, a to samo napisałeś o swoimleon - Pią 05 Lip, 2013 12:16
Linka napisał/a:
leon napisał/a:
ozumiem,ze mowisz w swoim imieniu i nie uogolniasz...
mówię o swoim małżeństwie, a to samo napisałeś o swoim
wspomnialem o pierwszym,ale bylo tez drugie... i odnioslem sie tylko luzno do postu Ptera o ukrywaniu picia nic poza tym,rzadnej glepszej refleksji na ten moment.Linka - Pią 05 Lip, 2013 12:24 Leon,przeczytaj może co napisał wolny, zacytowałam ten fragment
dlatego tak napisałam a nie inaczejleon - Pią 05 Lip, 2013 12:25
Linka napisał/a:
Leon,przeczytaj może co napisał wolny, zacytowałam ten fragment
dlatego tak napisałam a nie inaczej
czytalemwolny - Pią 05 Lip, 2013 13:42
Linka napisał/a:
jedno jest pewne, alkoholizm w każdym z tych przypadków nie wystąpił na skutek mylnego wyobrażenia o wspólnym życiu, czy nieumiejętności podołania obowiązkom w związku
Pewne to jest że umrę, reszta to teorie w które ja akurat nie wierze.
Podjęłaś nie dyskusje,.. ale raczej chcesz zwyczajnej konfrontacji,.. tak sie nie da konstruktywnie rozmawiać , mało tego to wyczuwam agresje w twoich słowach a to już jest lipa totalna .
Coś wyjaśnię,..moje wypowiedzi nie są w żadnym wypadku jakąś obroną strony która piła i była przyczyną rozpadu związku , to nie jest celem moich wypowiedzi!!!!!!!!!!!!!!!!
Po drugie ,.. jesteś pewna że ten twój miał dobrze poukładane te wyobrażenia o życiu i o sobie od dziecka ???? Pewna jesteś że nie było w tym fałszu jaki mu nawkładano do głowy ??? To nie jest tak że wóda była przyczyną, nigdy tak nie jest , to jest skutek, skutek tych właśnie fałszywych informacji które w trakcie życia spotykają się z realnym rzeczywistym życiem, szok zwyczajny szok,.. a lekarstwo w monopolowym jest na szok Głupie to leczenie ale najłatwiejsze !!! wolny - Pią 05 Lip, 2013 14:28 Ja tam do biednych bym siem raczej nie zaliczył jakby co !!!
Biedniejsi są ci co wiedzą !!! Ja raczej nic nie wiem,.. więc bogaty jestem !!!
A kto ustalił kryteria sukcesu lub bogactwa ???? Głupie społeczeństwo ,... ??? Śmiechu warte !!!! Klara - Pią 05 Lip, 2013 15:08 No, to po kiego pisałeś te łzawe posty o tym, że być może żona jest winna temu, że jej mąż pije bez umiaru?
Mimo, że (jak piszesz) nic nie wiesz, wystarczająco długo chodzisz po świecie, żeby wiedzieć, czego dotyczy ten tytuł.
Mieszasz, kręcisz, "obracasz kota ogonem" i możesz to robić w dyrdymaleniu, a tutaj nie mieszaj, bo nie rozmawiamy ze "stłamszonym" alkoholikiem, lecz z jego żoną pozbawioną oparcia i dźwigającą dodatkowy pijany balast na swoich plecach.wolny - Pią 05 Lip, 2013 15:36 Klara, Teraz to koleżanko przeginasz i to tak z grubej rury , gdzie ja napisałem jakieś łzawe posty o tym że żona jest winna , nie rób ze mnie idioty bo wiem co pisze a jak nie potrafisz czegoś pojąć to nie rób ze mnie wała dobrze ??? Jak nie rozumiesz to chociaż sie zapytaj a nie interpretujesz wedle własnego widzimisie !!
O żadnej winie nie pisałem , winnych tu nie ma to po pierwsze , a ten balast to każdy sobie sam na własne życzenie przypiął do pleców, a ilu jest facetów co też ten balast muszą nieść,.. o tym zapominasz ??? Z resztą to bez znaczenia jest kto co i jak !
Żaden człowiek na tej Ziemi nie jest odpowiedzialny za to co zrobiono z jego umysłem gdyż ci co to uczynili tez nie są tego świadomi to się ciągnie od eonów na tym ziemskim padole .
To że tak wielu ludzi pije to nie jest miłość do alkoholu,. tylko leczenie tych umysłowych fanaberii jakie każdy ma wew mózgownicy i nie istotne kto sie leczy czy to kobieta czy mężczyzna oboje leczą te same dolegliwości(chlając oczywiście) Uważasz że ci faceci których jak widzę tak nienawidzisz są winni i robili na złość swoim żonom pijąc , no jeżeli tak myślisz to nie mamy o czym rozmawiać !!! wolny - Pią 05 Lip, 2013 15:44 I jeszcze jedno dla jasności ,chodzi o różnice pomiędzy biednym i bogatym , otóż te różnice wyglądają następująco : różnica pomiędzy przeciętnym a biednym jest grubości nitki a pomiędzy przeciętnym i bogatym jak odległość Ziemi do Księżyca .
Ta sama proporcja występuje w przypadku różnicy pomiędzy abstynentem i pijącym ta różnica jest grubości niteczki ale już pomiędzy abstynentem a trzeźwym to odległość Ziemi do Księżyca Klara - Pią 05 Lip, 2013 15:47
wolny napisał/a:
gdzie ja napisałem jakieś łzawe posty o tym że żona jest winna
...a choćby tu:
wolny napisał/a:
A no droga Olciu nad tym że może każda z was tych skrzywdzonych przez tych debilnych alkoholików mężów zadała by sobie pytanie a może to ja byłam przyczyną strachu jaki pojawił sie w głowinie mężusia , może bał sie że zostanie odkryte jego malusie Ego ,że nie podoła byciu mężem i ojcem może sie was bał a jak sie bał uwolnił zło czyli czepił sie picia dla zabicia tego uczucia strachu, uwolnił zło tkwiące wew jego mózgownicy uwolnił despotę i dyktatora aby być tym który to niby niczego się nie boi a po trzeźwemu srrrra w gacie.
wolny napisał/a:
ci faceci których jak widzę tak nienawidzisz
A cóż to za ocena? Na jakiej podstawie to piszesz????
wolny napisał/a:
nie mamy o czym rozmawiać !!!
Nie po drodze mi z Twoim krętactwem Klara - Pią 05 Lip, 2013 15:50
wolny napisał/a:
chodzi o różnice pomiędzy biednym i bogatym
Nie pojmujesz, że tytuł nie dotyczy bogactwa czy biedy w sensie zasobności portfela lub nie?
Jeśli nie rozumiesz, to Ci wytłumaczę: Chodziło mi o to, że alkoholik w Twoim rozumieniu jest taki stłamszony i zniszczony przez tę wredną babę.
Krótko mówiąc biedniusi i milusi....szymon - Pią 05 Lip, 2013 15:52
Klara napisał/a:
Nie po drodze mi z Twoim krętactwem
ejże!
gdzie on tam o jakiejś winie pisał?
chyba pomyliłaś określenia:
kobieta winna (odpowiedzialna idąc tym tokiem myślenia)
z
przyczyna strachu
moim zdaniem to lekka nadinterpretacja
PS
wolny nie pieprz już spadaj do trollowni Klara - Pią 05 Lip, 2013 15:54 O, jeszcze adwokata znalazł... szymon - Pią 05 Lip, 2013 15:56 z całym szacunkiem do Twojej osoby, nie będę wchodził w tą jałową dyskusjęMaciejka - Pią 05 Lip, 2013 17:07
wolny napisał/a:
Linka napisał/a:
jedno jest pewne, alkoholizm w każdym z tych przypadków nie wystąpił na skutek mylnego wyobrażenia o wspólnym życiu, czy nieumiejętności podołania obowiązkom w związku
Pewne to jest że umrę, reszta to teorie w które ja akurat nie wierze.
Podjęłaś nie dyskusje,.. ale raczej chcesz zwyczajnej konfrontacji,.. tak sie nie da konstruktywnie rozmawiać , mało tego to wyczuwam agresje w twoich słowach a to już jest lipa totalna .
Coś wyjaśnię,..moje wypowiedzi nie są w żadnym wypadku jakąś obroną strony która piła i była przyczyną rozpadu związku , to nie jest celem moich wypowiedzi!!!!!!!!!!!!!!!!
Po drugie ,.. jesteś pewna że ten twój miał dobrze poukładane te wyobrażenia o życiu i o sobie od dziecka ???? Pewna jesteś że nie było w tym fałszu jaki mu nawkładano do głowy ??? To nie jest tak że wóda była przyczyną, nigdy tak nie jest , to jest skutek, skutek tych właśnie fałszywych informacji które w trakcie życia spotykają się z realnym rzeczywistym życiem, szok zwyczajny szok,.. a lekarstwo w monopolowym jest na szok Głupie to leczenie ale najłatwiejsze !!!
A nie sądzisz, ze to jest sposób radzenia z zyciem.? Mój alko miał siostrę. oboje byli wrażliwi , siostra zachorowała na chorobe psychiczną a mąż zachorował na alkoholizm. Oboje próbowali sobie poradzić z relacji ze światem, sobą, z rodzicami, oboje mieli bagaż z dzieciństwa , który odcisnął na nich swoje piętno.
Ja tez pochodze z domu dysfunkcyjnego ale u mnie inaczei radzono sobie z problemami, ja nie znałam takiego sposobu, żeby topić swoje smutki w alkoholu. Mam 2 braci oni tez nie nadużywają alkoholu ale trudno nazwac spsób w jaki sobie radza " normalny" . Nie będe tu się rozpisywac w jaki sposób ale stwrczy z nimi pogadac, posłuchac i wszystko jasne. Postępują z najbliższymi tak jak się tego nauczyli w rodzinnym domu.
Zgodzę się z tym, że mój alko, ja i reszta rodziny mamy wdrukowane jakieś tam zasady, reguły, sposoby postępowania, różne wzorce ale to było dawno jak byliśmy dziećmi a teraz każde z nas ma swoje rodziny i sam odpowiada czy coś zrobi lub nie dalej będzie ciągnął to czego się nauczył w kolejne pokolenia lub zatrzyma się na nas. Nasze dzieci zrobią kolejny kawałek , ulepsza to co my im przekażemy lub odrzuca i wprowadza swoje zasady, reguły itp.
Chce powiedzieć, że dużo ludzi ma za sobą traumę i część z nich wybiera jako sposób alkohol, cżęść zapada na różne choroby także psychiczne, część jest współuzależniona i ma wstręt do alkoholu itp.Maciejka - Pią 05 Lip, 2013 17:10 Przebyta trauma nie usprawiedliwia alkoholizmu, współuzaleznienia chociaż może byc jedna z przyczyn tych chorób/ zaburzeń.Duszek - Pią 05 Lip, 2013 18:17 Biedny, biedny alkoholik...-dobry tytuł!
Tylko który?
Czy ten który zauważył ze w jego życiu dzieje się źle, wziął się w garść, rozpoczął terapię i walkę o swe życie....
Czy może ten, który uporczywie brnie coraz głębiej, po drodze niszcząc wszystko, co do tej pory zbudowano...olga - Pią 05 Lip, 2013 18:42 ani jeden ani drugi "każdy orze jak może" albo lepiej - jak chceMarc-elus - Pią 05 Lip, 2013 18:46
pterodaktyll napisał/a:
Oj biedne my, biedne alkoholiki
Wreszcie ktoś to napisał!!!!
Ile to bólu gdy zespół abstynencyjny rozwala bebechy.... ile trudu i znoju w kryciu flaszek.... jakich to nieprzyjemności doznajemy, gdy musimy doznawać konsekwencji (zdaniem niektórych) niezawinionej choroby...
A co z przeciwka?
"Twarda miłość", zloty Al-anon - jak sabaty czarownic, pogarda społeczeństwa, ciągłe podwyżki cen napojów spirytusowych, proces fermentacji jakże powolny i rachunki z pralni za obszczane spodnie(a może by je z kapslowego refundować?).
Smuta mnie ogarnia jak o tym myślę....
Szymon napisał/a:
nie będę wchodził w tą jałową dyskusję
Bacz kmieciu że piszesz do Damy.
Podoba mi się ten temat. Duszek - Pią 05 Lip, 2013 19:05 Biedne, bo....Myślę, że nikt świadomie nie pcha się w nieuleczalną chorobę...
Tylko fakt co z tym zrobi dalej, niektórych niestety nie kwalifikuje już do tego określenia - "biedny"...Duszek - Pią 05 Lip, 2013 19:10
pterodaktyll napisał/a:
Obaj zbierają jak biedny w torbę, tylko każdy co innego
Ty chyba bardzo dobrze sobie radzisz...
Więc nie narzekaj! olga - Pią 05 Lip, 2013 19:12 Biedne to są te matki, które zostają same z dziećmi i nerwicą utrudniającą funkcjonowanie. Nawet jeśli mają pracę to na skutek zaburzeń adaptacyjnych, zdarza się, że ją tracą.pterodaktyll - Pią 05 Lip, 2013 19:15
Duszek napisał/a:
Ty chyba bardzo dobrze sobie radzisz..
Wręcz wyśmienicie moja droga
Duszek napisał/a:
Więc nie narzekaj!
A gdzież bym tam śmiał. Sile mojej Wyższej co ranek dziękuję za to, że mnie takim a nie innym stworzyła Jacek - Pią 05 Lip, 2013 19:29
Duszek napisał/a:
Czy ten który zauważył ze w jego życiu dzieje się źle, wziął się w garść, rozpoczął terapię i walkę o swe życie....
o tym bym powiedział że wyciągną wygrany los na loterii życia
Duszek napisał/a:
Czy może ten, który uporczywie brnie coraz głębiej, po drodze niszcząc wszystko, co do tej pory zbudowano...
ten pechowy,bo bidnywolny - Pią 05 Lip, 2013 20:55
Klara napisał/a:
Nie po drodze mi z Twoim krętactwem
I to jest właśnie bezczelne kłamstwo !!!
Miałem nic nie odpisywać,. ale zmuszony jestem ci coś wyjaśnić , otóż ja traktuje ciebie normalnie jak kobitę taką jaką jesteś,.. ale wiedz że będę się bronił przed skutkami takich niebezpiecznych zachowań jak tu zaprezentowałaś fałszując i interpretując moje wypowiedzi wedle własnego uznania totalnie nie rozumiejąc mojego przekazu, najpierw dobrze poczytaj zrozum,.. a dopiero wal te swoje przepełnione troską o innych egoistyczne teksty .
Co mnie obchodzi z kim tobie jest po drodze a z kim nie, przecież to jest bez znaczenia !!
Na tym bym zakończył tę dysputę o niczym !leon - Pią 05 Lip, 2013 20:57 Chyba ktos kiedys na tym forum mial racje,ze alko i wspol powinno miec osobne miejsce...,bo z tego co tu czytam to alko chcial byc alko,z wlasnej woli zachorowal i wszystkie przyslowiowe plagi egipskie to jego wina,a wspol wszystkie swiete,ofiary bezwzglednego alo ...,a zatem jest to forum konfrontujace ofiare z oprawca??? ,fajnie to bawmy sie dalej w ta gre... wolny - Pią 05 Lip, 2013 21:01 leon, Klara - Pią 05 Lip, 2013 21:05
leon napisał/a:
fajnie to bawmy sie dalej w ta gre...
wolny napisał/a:
leon,
Jeśli umiem czytać, to jesteście właśnie w dziale "Współuzależnienie", więc o co chodzi Panowie????? ulena - Pią 05 Lip, 2013 21:06 Hmm ciekawy temacik , bardzo ciekawy . A co by się stało gdyby kobieta już na samym poczatku znajomości miała instynkt samozachowawczy, a nie instynkt samarytanki??? Toc przeca mnie nikt na siłę nie wybierał za męża alkoholika, a jak już wybrałam to co zrobiłam przez parę lat? Czy chociaż poczytałam co to alkoholizm? A gdybym wiedziała, że mój mąż jest cukrzykiem to czy nie chciałabym wiedziec co robić, jak się zachować, co podawać??? A przecież alkoholizm to choroba więc dlaczego uważałam , że wiem , że moje krzyki, płacze , awantury , chowanie alkoholu pomoże w niepiciu ? Gdzie się tego nauczyłam?? Dlaczego nie chciałam chociaż zrozumiec z czym boryka się mój , mąż tylko oceniałam, krytykowałam, zmieniałam na swoje podobieństwo??? Dlaczego nic nie robiła skoro było mi z tym źle? Ja mojemu męzowi wręcz pomogłam, by choroba się dalej rozwijała , bo zupełnie nic nie widziałam , bo było mi wygodniej byc "ofiarą", udawać, że nic sie nie da zrobic i całe zło , które mnie spotyka to jest wina "tego wstretnego alkoholika"pannamigotka - Pią 05 Lip, 2013 21:09
Marc-elus napisał/a:
Ile to bólu gdy zespół abstynencyjny rozwala bebechy.... ile trudu i znoju w kryciu flaszek.... jakich to nieprzyjemności doznajemy, gdy musimy doznawać konsekwencji (zdaniem niektórych) niezawinionej choroby...
A co z przeciwka?
"Twarda miłość", zloty Al-anon - jak sabaty czarownic, pogarda społeczeństwa, ciągłe podwyżki cen napojów spirytusowych, proces fermentacji jakże powolny i rachunki z pralni za obszczane spodnie(a może by je z kapslowego refundować?).
wolny - Pią 05 Lip, 2013 21:15 Marc-elus, Czy mógłby główny dowodzący przymkną trochę jadaczkę, bo mnie jak mnie ale jak ginierałowi pęknie ..... Jacek - Pią 05 Lip, 2013 21:15
leon napisał/a:
Chyba ktos kiedys na tym forum mial racje,ze alko i wspol powinno miec osobne miejsce...,bo z tego co tu czytam to alko chcial byc alko,z wlasnej woli zachorowal i wszystkie przyslowiowe plagi egipskie to jego wina,
i prawie bym się z tym zgodził
ale wtedy by to było że przestałem pić i nic z tym więcej nie robięulena - Pią 05 Lip, 2013 21:15
wolny napisał/a:
, Nareszcie jakaś obiektywna wypowiedź
napisałam to jak czuję , nie mam zamairu wdawac się w polemike czy alkoholik winny czy współuzalezniona - tutaj nie ma winnych choroba to choroba , a że ignorowana to juz sprawa zainteresowanych skoro mnie jest dobrze z czymś to po co mam zmieniać??? Dlaczego mam sie pozbywać wspólczujących słów, lub słów uznania - bo taka dzielna jestem , tak dobrze sobie radzę , a jeszcze mam męża alkoholika - cud miód i same cukiereczkiKlara - Pią 05 Lip, 2013 21:17
ulena napisał/a:
było mi wygodniej byc "ofiarą", udawać, że nic sie nie da zrobic i całe zło , które mnie spotyka to jest wina "tego wstretnego alkoholika"
Problem w tym Ulenko, że przyszła nowa współ, która ma problem, a panowie weszli z informacją, żeby się zastanowiła nad tym, czy przypadkiem to nie ona spowodowała, że biedny miś pije.
Dziewczynie trzeba poradzić, jak ma się postawić do pionu, a oni wyjeżdżają tu z cierpieniami alkoholika.
Niech sobie cierpią, ale współ*** która akurat nie wie, co ze sobą zrobić, niech dadzą spokój.
Cały czas O TO MI CHODZI!
Wolny już zmanipulował większość nawet tych trzeźwo myślących ludzi na tym forum, ale mnie jeszcze nie.
Niedoczekanie! wolny - Pią 05 Lip, 2013 21:21
ulena napisał/a:
tutaj nie ma winnych choroba to choroba
I tu też bym siem zgodził ,,jeno nie wiem co na to gienierał powiedzo, bo ja to zważam na takie mądrości gienieralskie jakby co Zaraz mi powie że mi wąturba zgnije jak tak bede przytakiwał każdemu Marc-elus - Pią 05 Lip, 2013 21:21
ulena napisał/a:
napisałam to jak czuję
A ja się podpisze....
Nie patrzysz pt. "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".
Albo i patrzysz, ale z wielu miejsc. ulena - Pią 05 Lip, 2013 21:21 Klaro ja piszę o swoich odczuciach , a ponieważ przeczytałam , że post zaczął sie od Wolnego to jakoś nie zauważyłam nowej "współ| w tym poście , a i tak uważam ,że wiele cierpień same sobie przysparzamy przez swój brak niewiedzy, a wręcz niechęci by coś ze sobą zrobić , bo to jest najtrudniej - łatwiej wszystkie plagi zwalić na alkoholika jako człowika , a nie na alkoholizm jako chorobęKlara - Pią 05 Lip, 2013 21:26
ulena napisał/a:
łatwiej wszystkie plagi zwalić na alkoholika jako człowika , a nie na alkoholizm jako chorobę
No, to przecież posyłamy dziewczynę na terapię, na Al-Anon...
Jest wystarczająco mocno przytłoczona sytuacją w której się znalazła i z zaniżonym poczuciem własnej wartości, ma na co dzień pijanego w domu, a tu jeszcze na forum wtłacza się jej, że jest czemuś winna i ma dochodzić do tego, co leży u podłoża alkoholizmu biednego misia.
No, przypomnij sobie, jaka byłaś zagubiona, gdy tu się znalazłaś... wolny - Pią 05 Lip, 2013 21:26
Klara napisał/a:
Wolny już zmanipulował większość nawet tych trzeźwo myślących ludzi na tym forum
Klara ???? Nie za dużo to tych impertynencji wew mojem kierunku ??? Klara - Pią 05 Lip, 2013 21:28
wolny napisał/a:
Nie za dużo to tych impertynencji wew mojem kierunku ???
Ostatnio rzadko się to komukolwiek zdarza, ale udało Ci się mnie wyprowadzić z równowagi smokooka - Pią 05 Lip, 2013 21:28 Hmmmm.....
na co wam te swary głupie, wnet i tak zginiemy w zupie.....Klara - Pią 05 Lip, 2013 21:30
smokooka napisał/a:
wnet i tak zginiemy w zupie.....
Smoku, no nie umiem wszystkiego pomijać milczeniem... wolny - Pią 05 Lip, 2013 21:31 Marc-elus,
Marc-elus napisał/a:
kłamstwa Saurona(Wolnego).....
Czy wam się aby wew ggłowie nie poprzewracało gienierale ???
O wiele więcej dobrego byście gienierale zrobili jakbyście tak sie o własne du**sko zaczęli martwić a nie o Śródziemie i moje kłamstwa,.. ktore jeno na dobre sponiewieranemu ludowi wyjść mogą pterodaktyll - Pią 05 Lip, 2013 21:34 Ludu mój ochoczy.........PAX VOBISCUM, PAX VOBISCUM smokooka - Pią 05 Lip, 2013 21:35 Klarko kochana, wiem co czujesz, ale traci się w takich sporach obiektywizm, zupełnie niepotrzebnie. Szkoda zdrowia, życia, czasu, każdy ma swój rozum, swoje zdanie, opinię. Wszystko jest klarownie wyjaśnione pannamigotka - Pią 05 Lip, 2013 21:35
Klara napisał/a:
Niedoczekanie!
ulena - Pią 05 Lip, 2013 21:42
Cytat:
No, przypomnij sobie, jaka byłaś zagubiona, gdy tu się znalazłaś...
_________________
oczywiście, że pamiętam i najbardziej mi pomogły kopy, a nie głaskanie , i Twój punkt widzenia również rozumiem tylko jak napisałam wcześniej ja tutaj weszłam dlatego, że tytuł mnie zaintrygował, a żadnej nowej wspól nie zauważyłam ot po prostu dla mnie jest to post Wolnego (nawet mnie zdziwiło,że we współuzależnieniu) , a skąd tutaj się wziął . J ja czytałam wypowiedzi "starych forumowiczów" i dlatego tak własnie napisałam, bo wiem, że żadnej nowej w tym poście nie namieszam w głowie.leon - Pią 05 Lip, 2013 21:50
Klara napisał/a:
Jeśli umiem czytać, to jesteście właśnie w dziale "Współuzależnienie", więc o co chodzi Panowie?????
Wiem gdzie wypowiedzialem moj poglad i jest to jednoznaczna opinia do ktorej sie nie odnioslas Klaro,a znajac cie juz jakis czas oczekiwalem bardziej merytorycznej odpowiedzi,a niew ogolnikowe stwierdzenie o orientacji,w sprawie lokalizacji... leon - Pią 05 Lip, 2013 22:21
ulena napisał/a:
Hmm ciekawy temacik , bardzo ciekawy . A co by się stało gdyby kobieta już na samym poczatku znajomości miała instynkt samozachowawczy, a nie instynkt samarytanki??? Toc przeca mnie nikt na siłę nie wybierał za męża alkoholika, a jak już wybrałam to co zrobiłam przez parę lat? Czy chociaż poczytałam co to alkoholizm? A gdybym wiedziała, że mój mąż jest cukrzykiem to czy nie chciałabym wiedziec co robić, jak się zachować, co podawać??? A przecież alkoholizm to choroba więc dlaczego uważałam , że wiem , że moje krzyki, płacze , awantury , chowanie alkoholu pomoże w niepiciu ? Gdzie się tego nauczyłam?? Dlaczego nie chciałam chociaż zrozumiec z czym boryka się mój , mąż tylko oceniałam, krytykowałam, zmieniałam na swoje podobieństwo??? Dlaczego nic nie robiła skoro było mi z tym źle? Ja mojemu męzowi wręcz pomogłam, by choroba się dalej rozwijała , bo zupełnie nic nie widziałam , bo było mi wygodniej byc "ofiarą", udawać, że nic sie nie da zrobic i całe zło , które mnie spotyka to jest wina "tego wstretnego alkoholika"
I tu za szera wypowiedz Masz u mnie 10/10,bo nie kazdy z alko,majacy na sumieniu nie tylko biednego wspol,ale tez kilka skrotow z ktorymi ma cos wspolnego i jeszcze z ich powodu cierpii... matiwaldi - Pią 05 Lip, 2013 22:43
Klara napisał/a:
Wolny już zmanipulował większość nawet tych trzeźwo myślących ludzi na tym forum, ale mnie jeszcze nie.
czyli znów jestem w mniejszości i dobrze........
wszędzie gdzie pojawia się ten osobnik wcześniej,czy później jest dym !!!!!!!!!!!!!!!!
bo to troll zwykły jest i bastaMaciejka - Sob 06 Lip, 2013 05:52 Ulena ten temat został wydzielony z innego tematu, który załozyła nowa userka i takie dywagacje dlaczego alkoholik zachorował na alkoholizm i z jakiej przyczyny tylko mieszają w głowie i wbijaja jeszcze większe poczucie winy i wala w mocno naruszone poczucie własnej wartości. Podzielam zdanie Klary , ze taka dyskusja w temacie nowej współ jest nie na miejscu. Po to kazdy ma rozum żeby z niego korzystać.
Czytałam kiedyś w jakiejś gazecie predyspozycje do zachorowania na alkoholizm, było ich 5 nie pamiętam jakie i o dziwo wszystkie pnkty pasowały do mnie jako wspól ale ja nie zachorowałam na alkoholizm mimo tych predyspozycji.Klara - Sob 06 Lip, 2013 07:22
leon napisał/a:
oczekiwalem bardziej merytorycznej odpowiedzi,a niew ogolnikowe stwierdzenie o orientacji,w sprawie lokalizacji...
Oczekiwałeś ode mnie Leonie odpowiedzi na ten post:
leon napisał/a:
Chyba ktos kiedys na tym forum mial racje,ze alko i wspol powinno miec osobne miejsce...,bo z tego co tu czytam to alko chcial byc alko,z wlasnej woli zachorowal i wszystkie przyslowiowe plagi egipskie to jego wina,a wspol wszystkie swiete,ofiary bezwzglednego alo ...,a zatem jest to forum konfrontujace ofiare z oprawca??? ,fajnie to bawmy sie dalej w ta gre...
Może najlepiej będzie, gdy wypunktuję:
- ten ktoś, co kiedyś coś powiedział, to Iras. Może dla Ciebie jest autorytetem, więc....
- żony/partnerki alkoholików, które wchodzą na forum robią to wtedy, gdy są już przy ścianie. Może żyją z biednym, zagubionym człowiekiem, który topi swe frustracje w alkoholu, ale nie ma w tej chorobie możliwości dotarcia do pijącego. Żadna rozmowa, tłumaczenie, przytulanie, wyjaśnianie, zrozumienie nie jest w stanie doprowadzić do zaprzestania picia, a życie z ciągle pijanym, jest niemożliwe.
Najczęściej te kobiety (czasem mężczyźni) ten etap bezskutecznych zabiegów mają już za sobą i są bezradne, zrozpaczone i zagubione.
Trzeba więc pokierować nimi tak, żeby mogły stanąć na nogi.
Może kiedyś dojdą do wniosku, że nie tylko one były krzywdzone, ale to jest proces, który trwa dość długo.
Znam forum, na którym wcale nie ma podziału na działy alkoholizm i współuzależnienie. Założyciel (alkoholik) twierdzi, że te choroby/dysfunkcje nie istnieją oddzielnie.
U nas jest podział i informując (jak piszesz) o lokalizacji chciałam zwrócić uwagę na to, że to Wy - alkoholicy - weszliście do działu przeznaczonego dla współuzależnionych, a nie odwrotnie.
Nie ma zakazu, ale nie można narzekać na konfrontację wtedy, gdy się ją samemu wywołało.
Sama bardzo dużo nauczyłam się czytając posty alkoholików, choć (przyznaję) gula często podchodziła mi do gardła. Podobnie - niezmiernie sobie cenię wypowiedzi trzeźwych alkoholików w tematach osób współuzależnionych, ale tylko wtedy, gdy są one skupione na pomocy w konkretnej sytuacji, a nie na wpędzaniu w poczucie winy.
- nie ma gry w skrzywdzonych i oprawców. Są ludzie skrzywdzeni i każdy tę krzywdę przeżywa po swojemu. Każdy też chce się wyplątać z sytuacji w której się z różnych powodów znalazł.
W dziale Współuzależnienie próbujemy poradzić, jak się wydostać z toksycznego i niszczącego związku - to jest pierwsze. Na ewentualną naprawę będzie czas później - jeśli on w ogóle nastąpi.zołza - Sob 06 Lip, 2013 08:57
Klara napisał/a:
Założyciel (alkoholik) twierdzi, że te choroby/dysfunkcje nie istnieją oddzielnie.
Zgadzam sie z takim stwierdzeniem . Alkoholizm i wsółuzależnienie to jak koło zębate,w którym trybiki zachodzą jedne na drugie i dopiero wtedy działają- oj działaja ,krecą się ,że hej...Tworzą " piękny" i trwały stwór. Współgrają we wszystkim .Alkoholik pije ,współuzależniony ukrywa to picie. Alkoholik psuje -współuzależniony naprawia ,alkoholik cierpi,współuzależniony go pociesza. Alkoholik choruje,współuzależniony go usiłuje uleczyc.Pełna symfonia...a zarazem koszmarne koło,które toczy sie i nabiera rozpędu,niszcząc po drodze wszysto co staje na drodze.
Czy poszczególna zębatka ma na to wpływ ? Tylko i wyłącznie wtedy ,gdy rozleci sie,zniszczy ,wypadnie. Zaburzy pracujacy wspaniale mechanizm...Koło przestanie sie toczyć...I jak dla mnie wszystko jedno ,która to będzie zębatka-alkoholika czy współ...Trzeba tylko przerwać ten hipnotyzujacy krag za wszelka cenę leon - Sob 06 Lip, 2013 09:44
Klara napisał/a:
Oczekiwałeś ode mnie Leonie odpowiedzi na ten post:
Dzieki za satysfakcjonujaca mnie w pelni wypowiedz Klaro,ale uzywajac jezyka militarno-taktycznego,jak widze okopalismy sie na z gory upatrzonych pozycjach,czekajac na nastepny ruch przeciwnika... Halloween - Sob 06 Lip, 2013 10:09
zołza napisał/a:
Trzeba tylko przerwać ten hipnotyzujacy krag za wszelka cenę
Całość mi się spodobała, nie tylko cytowane zdanie.
leon napisał/a:
Klara napisał/a:
Oczekiwałeś ode mnie Leonie odpowiedzi na ten post:
Dzieki za satysfakcjonujaca mnie w pelni wypowiedz Klaro,ale uzywajac jezyka militarno-taktycznego,jak widze okopalismy sie na z gory upatrzonych pozycjach,czekajac na nastepny ruch przeciwnika...
A dla was... akustyczne przesłanie.
tak śmiertelnie poważny to ten post nie miał być, miłego dnia dla was.Klara - Sob 06 Lip, 2013 10:50
leon napisał/a:
okopalismy sie na z gory upatrzonych pozycjach,czekajac na nastepny ruch przeciwnika...
Po prostu mamy różne doświadczenia i na ich podstawie odbieramy to, co o sobie piszą inni i w oparciu o nie, udzielamy odpowiedzi.
Halloween napisał/a:
A dla was... akustyczne przesłanie.
Hehe..
Dzięki Hall - ładniutka ta piosenka, a teledysk - prawdziwy wyciskacz łez leon - Sob 06 Lip, 2013 17:43
Klara napisał/a:
:nie: Po prostu mamy różne doświadczenia i na ich podstawie odbieramy to, co o sobie piszą inni i w oparciu o nie, udzielamy odpowiedzi.
Ale mimo to,ze okopalas sie po drugiej stronie linii frontu i tak cenie sobie Twoj glos w dyskusji Tajga - Sob 06 Lip, 2013 17:47
Klara napisał/a:
Wolny już zmanipulował większość nawet tych trzeźwo myślących ludzi na tym forum, ale mnie jeszcze nie.
Mnie też nie, i to nawet bez JESZCZE.
Nie da rady DanaN - Sob 06 Lip, 2013 18:05
Tajga napisał/a:
Mnie też nie,
mnie też NIE zmanipulował !
(bo... go nie czytam )OSSA - Sob 06 Lip, 2013 18:21
Tajga napisał/a:
Klara napisał/a:
Wolny już zmanipulował większość nawet tych trzeźwo myślących ludzi na tym forum, ale mnie jeszcze nie.
Osobiście czytam wypowiedzi Wolnego, z niektórymi poglądami się zgadzam , z innymi nie koniecznie, ale przyjęłam zasadę nie prowadzę polemiki z tymi co "zawsze mają rację", co celowo prowokują zadymę, by później wycofać się na z góry upatrzona pozycję W życiu unikam feministek, fanatyków i radykałów , na forum jest jeszcze lepiej, jeśli mnie coś daję ignora pannamigotka - Sob 06 Lip, 2013 18:45 leon - Sob 06 Lip, 2013 18:51
Janioł napisał/a:
staaw napisał/a:
Nie wpuszczą ich ze względu na propagowanie antykoncepcji wśród zagrożonych gatunków...
szkoda Madagaskaru może Sahara ?
Tak zbyt piekna wyspa,aby ja poswiecac Klara - Sob 06 Lip, 2013 18:55
leon napisał/a:
Ale mimo to,ze okopalas sie po drugiej stronie linii frontu
Leon, nie jesteśmy na wojnie. Po prostu obydwa uzależnienia/dysfunkcje mają inną specyfikę i wychodzenie z nich też jest inne. Wystarczy zaakceptować i nie brać do siebie przypadków innych ludzi oraz rad im udzielanych.
matiwaldi napisał/a:
czyli znów jestem w mniejszości i dobrze........
Tajga napisał/a:
Mnie też nie
DanaM napisał/a:
mnie też NIE zmanipulował !
Jest nas trochę
Od razu raźniej! smokooka - Sob 06 Lip, 2013 18:57
Klara napisał/a:
matiwaldi napisał/a:
czyli znów jestem w mniejszości i dobrze........
Tajga napisał/a:
Mnie też nie
DanaM napisał/a:
mnie też NIE zmanipulował !
Jest nas trochę
Od razu raźniej!
toż mnie przecież też nie Klara - Sob 06 Lip, 2013 19:03
smokooka napisał/a:
toż mnie przecież też nie
O! evita - Sob 06 Lip, 2013 19:04
leon napisał/a:
olga napisał/a:
nie czuje złości, nie cierpie urazy i nawet bym go debilem nie nazwała.....
Tez wierze,ze dobrym czlowiekiem jestes,jak rowniez nie uwierzylbym,ze stawialas mu za wysoko poprzeczke,zbyt mocno go laczkiem przyciskalas,co slaby element moze teoretycznie doprowadzic do desperackich poczynan
zaprawde powiadam CI
powiem prawde i tylko prawde - jeszcze do niedawna czulam sie niesamowicie pokrzywdzona przez mojego osobistego mena i wszystkie psy na nim wieszalam ale juz mi minelo
czas leczy rany smokooka - Sob 06 Lip, 2013 19:10
Klara napisał/a:
smokooka napisał/a:
toż mnie przecież też nie
O!
Klarciu, ja po prostu nie biorę śmiertelnie poważnie tego co nasz kolega wolny wypisuje, czasem mi się podoba co pisze, czasem nie i nic mi do tego Bywa że ma rację chłopak, bywa że się myli albo wypowiada niejasno, bywa grzeczny i bywa niegrzeczny, a wczorajsze wydarzenia minęły bezpowrotnie i się nie wrócą Ja sama nie jestem constans tak do końca, zmieniam zdania, decyzje, poglądy i zupełnie mi z tym dobrze. Staram się być daleka od oceniania kategorycznego raz na zawsze różnych spraw, sytuacji, osób.evita - Sob 06 Lip, 2013 19:15 Klara, wez na luz rob swoje jako modem i nie wdawaj sie w dysputy bo szkoda Twojego zdrowia Klara - Sob 06 Lip, 2013 19:20
smokooka napisał/a:
Staram się być daleka od oceniania kategorycznego raz na zawsze różnych spraw, sytuacji, osób.
Jesteś lepsza Smoku, bo mnie się to udaje tylko do czasu, gdy osoba niosąca na sztandarach nieocenianie, ocenia innych; gdy daje prawo niezgadzania się z nim, a następnie na każde zdanie wyrażające niezgodę jest wytaczane działo z zarzutami o agresji, nienawiści których w rzeczywistości nie było.
Wtedy zaczyna mnie ponosić smokooka - Sob 06 Lip, 2013 19:29
Klara napisał/a:
Jesteś lepsza Smoku,
absolutnie nie jestem lepsza, bo po pierwsze wciąż się uczę i celowo napisałam że się staram a w ogóle to zmiany jakie się we mnie dzieją muszą się utrwalić
Klara napisał/a:
Wtedy zaczyna mnie ponosić
ano właśnie Cię rozumiem, bo i mnie ponosi mimo starań, kiedy emocje biorą górę nad obiektywnością, dlatego się w ogóle wczoraj wtrąciłam, bo wiem jak ja się potrafię wkręcić i co umiem nawywijać zupełnie niepotrzebnie.
Manipulator zostanie manipulatorem bo zna tę sztukę doskonale, czy pijany czy trzeźwiejący. W zasadzie każdy kontakt z alkoholikiem niesie ryzyko że będzie się podlegać manipulacji. Każdy bierze odpowiedzialność za siebie i wyłącznie wobec siebie jeśli chodzi o uległość i skutki
edit:
Stasiu słusznie zaważył:
staaw napisał/a:
smokooka napisał/a:
W zasadzie każdy kontakt z alkoholikiem niesie ryzyko
Nie większe niż z nieleczoną współcośtam...
Potwierdzam staaw - Sob 06 Lip, 2013 19:37
smokooka napisał/a:
W zasadzie każdy kontakt z alkoholikiem niesie ryzyko
Nie większe niż z nieleczoną współcośtam...smokooka - Sob 06 Lip, 2013 19:39 Maciejka - Sob 06 Lip, 2013 20:01 Mnie tez nie zmanipulował i nie zmanipuluje za bardzo mi kogoś przypomina w realu zołza - Sob 06 Lip, 2013 20:10 Upss chyba powinnam się wycofać - wojna trwa a ja A Halloween - Sob 06 Lip, 2013 20:19
zołza napisał/a:
Upss chyba powinnam się wycofać - wojna trwa a ja A
zakopcie wasze toporki Maciejka - Sob 06 Lip, 2013 20:22 Ja do wolnego mam podobne podejście jak Smoczuś wolny - Nie 07 Lip, 2013 04:26 Jest jeden i tylko jeden aspekt tej nazwijmy to emocjonalnej zadymy , dzięki Klarze , i zresztą ona to zrobiła najwyraźniej z rozmysłem tak myślę , ponieważ taki miała cel( podświadomy), a mianowicie , upewniła się ilu ma jeszcze dostawców pożywek dla jej malusiego JA,.. czyli Egonka. ( No paru jak widać jeszcze siem ostało )
Sprawa jest niezwykle prosta,. otóż Ci,.. którzy nie rozumieją pewnych nowych informacji lub nie chcą o nich czytać, to są Ci właśnie ludzie którzy nie potrafią,.. ani czytać,.. ani słuchać , SZUKAJĄ JEDYNIE POTWIERDZENIE WSZYSTKIEGO TEGO, O CZYM JUŻ I TAK WIEDZĄ
W związku z powyższym życzę tym wszystkim trwającym nadal w stanie wskazującym na odmienny stan świadomości,.. aby może kiedyś,.. kiedy przyjdzie ich czas,.. aby otrzeźwieli wreszcie , bo życie jest takie piękne !!!
Maciejka - Nie 07 Lip, 2013 04:43 Odwracanie kota ogonem to jedna z twoich licznych umiejętności, to nie Klara robi zadyme tylko ty , piszesz kłamstwa w temacie nowej userki i zwyczajnie jej szkodzisz bo ci nagle zachciało sie znaleźc przyczynę alkoholzmu. Tylko jak cos u kogoś sie psuje ze zdrowiem to przyczyny szuka lekarz i proponuje leczenie a nie pacjent czy inni ludzie.
Mój stan świadomości bardzo mi odpowiada i mam nadzieję , że twoje zyczenia pozostaną tylko życzeniami i sprawdza się dla ciebie samego. Słyszałam, że w pewnym wieku zmiany przychodza trudniej a nie raz zostawić takiego kogoś samemu sobie i chyba czytając ciebie to jest prawda.
Głową muru nie przebijesz. Kto sieje wiatr ten zbiera burze a ty jesteś tego najlepszym przykładem.wolny - Nie 07 Lip, 2013 05:26
perełka napisał/a:
piszesz kłamstwa w temacie nowej userki i zwyczajnie jej szkodzisz
Opanuj sie kobieto !!!! To są zwyczajne oszczerstwa i pomówienia!! Ale to i tak jest bez znaczenia,.. to ma znaczenie,.. ale dla oceniającego wolny - Nie 07 Lip, 2013 05:41 W ogóle to ja siem źle czuje z tym wątkiem jako niby jego twórca w tym dziale,.. może lepiej bym siem poczuł wew śmietniku , bo współ pomyślą sobie że to jakaś parodia jest ???? matiwaldi - Nie 07 Lip, 2013 05:59
wolny napisał/a:
Sprawa jest niezwykle prosta,. otóż Ci,.. którzy nie rozumieją pewnych nowych informacji lub nie chcą o nich czytać
otóż Ci.........to między innym ja
a Tobie wolny wydaje się,że jest coś nowego w tym co piszesz ....????
otóż powiem Ci,napiszę,że NIE MA NIC NOWEGO W TWOJEJ CHOROBIE !!!!
chciałbyś zostać przyjacielem
chcesz nam zostać przewodnikiem
jesteś zwykłym szołmenelem
jakich wielu pod śmietnikiem.....
i posłużę się cytatem mego Mistrza Izydora
bo jest trafna taka Jego prosta metafora
".....byle szmata....
chętnie się z jedwabiem brata......."
uprzedzając Twe riposty....
powiem chłopie w sposób prosty...
takich ozdrowieńców znałem już paru....
skończyli ja zwykle...poszli do baru.....
to pisałem ja:
niezmanipulowany
wolnymi dyrdymałami
Fraszka Sztaudyngera oczywiście świetna, ponieważ została wycelowana, trafiła i obraziła, MUSZĘ Ci dać ostrzeżenie Jo-asia - Nie 07 Lip, 2013 06:00
perełka napisał/a:
Odwracanie kota ogonem to jedna z twoich licznych umiejętności, to nie Klara robi zadyme tylko ty , piszesz kłamstwa w temacie nowej userki i zwyczajnie jej szkodzisz bo ci nagle zachciało sie znaleźc przyczynę alkoholzmu.
Twój cytat wybrałam...dla obrazu o czym chcę napisać
nie jest kierowany bezpośrednio do Twojej osoby
przyczyna alkoholizmu....przyczyna współuzależnienia
jak i wszystkich innych stanów człowieka "nieprzystosowanego"
jest dla mnie taka sama...
min dlatego 12 kroków....są programem dla wszystkich
wolny chciał pomóc...ja nieraz też próbuję
wpadam w wątki współ....aby pokazać, że alkoholiczka ma podobnie...
a co leży u podstaw?...co jest przyczyną?....co jest istotą?.....lęk
nie jest przyczyną mojej choroby....alkohol
jak i nie jest przyczyną współuzależnienia....mojego ....mój mąż
kiedyś nie wyobrażałam sobie, że można kochać....i stawiać granice
kiedyś nie wyobrażałam sobie, że można kochać i nie pożądać
dzisiaj wiem co to jest miłość matiwaldi - Nie 07 Lip, 2013 06:01
wolny napisał/a:
może lepiej bym siem poczuł wew śmietniku
a widzisz .....zrozumiałeś .......
wolny - Nie 07 Lip, 2013 06:17
Cytat:
Wtedy zaczyna mnie ponosić
Tak na zakończenie tej dysputy Klaro , ja nie mam prawa Cie oceniać , co najwyżej mogę jedynie wysnuwać wnioski na postawie tego co piszesz,\. Dla mnie bezsprzecznie jesteś bardzo wartościowym wrażliwym człowiekiem,.. doskonałym i niepowtarzalnym.
Jednak na podstawie twoich wypowiedzi zauważam wyraźnie ile w Tobie musi być buntu na ten świat pełen przemocy i okrucieństwa , lecz musisz to niestety zaakceptować taki on już jest, nie takie umysły się nad tym głowiły i nici z tego. Druga sprawa to wyczuwam wielki brak docenienia Twojej osoby przez otoczenie, krzyk twego Ego słychać na krańcach świata, sama się chłostasz swoimi wyobrażeniami, niepotrzebnie zresztą bo są to jedynie Twoje wyobrażenia,. fikcja. Po co Ci ta aureola bycia na piedestale ??? Głowa boli od ucisku. Bądź sobą,.. naturalną i niepowtarzalną,.. bez chciejstwa bycia najdoskonalszą. Uważasz że jak mnie pomniejszysz to siebie powiększysz , błąd i to totalny , uspokój to Ego,.. nie musisz nic nikomu udawadniać,..jesteś jaka jesteś,.. a ja tylko jestem też taki jaki jestem,...nie szukaj we mnie przeciwnika do konfrontacji,.. bo ja sie do tego nie nadaje !! Ja nic nie wiem !! Tajga - Nie 07 Lip, 2013 07:37 Maciejka - Nie 07 Lip, 2013 07:52 Maciejka - Nie 07 Lip, 2013 08:06 [quote="wolny"]
perełka napisał/a:
piszesz kłamstwa w temacie nowej userki i zwyczajnie jej szkodzisz
Opanuj sie kobieto !!!! To są zwyczajne oszczerstwa i pomówienia!! Ale to i tak jest bez znaczenia,.. to ma znaczenie,.. ale dla oceniającego [/quo
to jest moja opinia na temat twoich wypowiedzi, są ludzie dla , których fakty sa kłamstwem.Klara - Nie 07 Lip, 2013 08:23 Zamykam temat.
Wszystko zostało powiedziane.