To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - świętowanie z zaszytym tyłkiem

zimna - Pią 05 Lip, 2013 10:41

Ja mam pytanie czy ten rok był z zaszyciem czy bez ?
Eila - Pią 05 Lip, 2013 20:33

zimna napisał/a:
Ja mam pytanie czy ten rok był z zaszyciem czy bez ?


Zaszyłam się w lipcu ur.zaraz po wyjściu z detoksu...czyli gdzieś tak ok.9 lipca ...nie pamiętam dokładnie :mysli:

...Ale i tak dziękuję wszystkim i każdemu osobno :buziak:
Cieszę się ,że Was mam-dziękuję :buzki:

leon - Pią 05 Lip, 2013 22:00

Eila napisał/a:
Zaszyłam się w lipcu ur.zaraz po wyjściu z detoksu...czyli gdzieś tak ok.9 lipca ...nie pamiętam dokładnie :mysli:

moze zimna miala na mysli,ze zaszyta nie trzezwialas :mysli: ,bo w innym wypadku co za pytanie...,moze jak tylko nie pilas,to sie nie liczy...

Eila - Sob 06 Lip, 2013 08:18

leon napisał/a:
moze zimna miala na mysli,ze zaszyta nie trzezwialas ,bo w innym wypadku co za pytanie...,moze jak tylko nie pilas,to sie nie liczy.


:bezradny: jak zimna się pojawi to zapewne wyjaśni nam tę kwestię ;)
choć dla mnie najważniejszy jest każdy nowy dzień
Dzisiaj nie piję-i tego się trzymam :hura:

pterodaktyll - Sob 06 Lip, 2013 08:26

leon napisał/a:
moze zimna miala na mysli,ze zaszyta nie trzezwialas

Nie wiem co zimna miała na myśli, ale ja cały odwyk odbyłem mając wszywkę w .....no wiecie gdzie i prawdę mówiąc gdzieś w połowie terapii zapomniałem w ogóle, że ją mam, a po wyjściu z odwyku jakoś mi zupełnie nie przeszkadzała w dalszym trzeźwieniu. Co za różnica czy ją masz czy nie, skoro masz leczyć (i oczywiście leczysz) głowę a nie d**ę.........

zimna - Sob 06 Lip, 2013 10:47

leon napisał/a:
Eila napisał/a:
Zaszyłam się w lipcu ur.zaraz po wyjściu z detoksu...czyli gdzieś tak ok.9 lipca ...nie pamiętam dokładnie :mysli:

moze zimna miala na mysli,ze zaszyta nie trzezwialas :mysli: ,bo w innym wypadku co za pytanie...,moze jak tylko nie pilas,to sie nie liczy...


Już wyjaśniam, miałam na myśli, że MOIM ZDANIEM świętowanie rocznicy z zaszytym tyłkiem jest niestosowne, szczególnie wobec tych osób które samodzielnie przestały pić z wielkim trudem i poświęceniem jak również, tych którym ciągle nie udaje się pierwszego roku osiągnąć. Byłam właśnie na takiej rocznicy, osiągniętej z wielkim trudem widzę, jaka to radość ale i nadzieja dla innych alkoholików. Uważam, że abstynencja osiągnięta przy pomocy wszycia esperalu w tyłek, nie jest tym samym co uzyskana bez wspomagaczy. Przez celebrowanie "zaszytej rocznicy Eili "są one niejako zrównywanie. Uważam że to żenujące.
Jest to również swoistym ,wyrazem akceptacji, przez to pośrednim propagowaniem esperalu.

Niemniej jednak Eila ma się z czego cieszyć , mogłaby już nie żyć, pisała o tym ,że nie była wstanie samodzielnie przestać. Oczywiście uważam, że ma co świętować. Rok nie pije, zawsze to dobry wstęp do dalszego trzeźwienia i szczęśliwego życia, czego serdecznie życzę.

smokooka - Sob 06 Lip, 2013 10:55

Ze swojego punktu widzenia chcę powiedzieć, że nie trzeźwieję po to by robić to lepiej lub gorzej od innych a tym bardziej przejmować się tym czy moja droga się komuś podoba czy nie - i dlatego dla mnie ważne jest tylko to, że Eila jest z powodu rocznicy szczęśliwa.
Podoba mi się to że Ty Zimna umiesz wyrazić swoje zdanie nie przejmując się tym, że może ono być kontrowersyjne, mam tylko nadzieję że ważysz słowa tak, aby mimo wszystko nie urazić Eili, bo osobiste wycieczki i ładunek emocjonalny przecież nie są nikomu potrzebne.
Eila - tylko Ty możesz wiedzieć jak Ci z Twoją rocznicą. Mam nadzieję, że tak dobrze jak myślę.

zimna - Sob 06 Lip, 2013 12:35

smokooka napisał/a:
nie trzeźwieję po to by robić to lepiej lub gorzej od innych
Ja niestety zauważam u siebie jakąś :roll: potrzebę ratowania i moralny obowiązek głoszenia prawdy jedynie słusznej, chyba więcej robię szkody niż pożytku, więc zakręcam kurek krynicy mądrości, na jakiś czas przynajmniej.
smokooka napisał/a:
mam tylko nadzieję że ważysz słowa tak, aby mimo wszystko nie urazić Eili, bo osobiste wycieczki i ładunek emocjonalny przecież nie są nikomu potrzebne.

Staram się, pisałam bez ładunku emocjonalnego- niestety w pośpiechu nie wiem jak może być odebrane," każdy czyta sobą" tym bardziej, że alkoholik potrafi przyjąć niespodziewany deszcz ,jako osobistą zniewagę.
Prośba do moderatorów
Może dało by się te rozważania wydzielić w osobny temat

Eila - Sob 06 Lip, 2013 12:41

smokooka napisał/a:
Eila - tylko Ty możesz wiedzieć jak Ci z Twoją rocznicą. Mam nadzieję, że tak dobrze jak myślę.


Właściwie to dla mnie bez znaczenia czy to rok ..czy dzień ..czy miesiąc...
Dla mnie był to zwyczajny dzień...nie celebrowałam go jakoś szczególnie... :bezradny:
Po prostu jest to data jak każda inna ,która wyznacza jakiś dzień...w tym przypadku dzień zaprzestania picia...
zimna napisał/a:
celebrowanie "zaszytej rocznicy Eili "są one niejako zrównywanie. Uważam że to żenujące


Masz do tego prawo zimna :tak:

smokooka - Sob 06 Lip, 2013 12:56

zimna napisał/a:
więc zakręcam kurek krynicy mądrości, na jakiś czas przynajmniej.
Ani się waż! :skromny: Ja bardzo, ale to bardzo lubię jak zajmujesz stanowisko w różnych sprawach na forum, często się zgadzam, często się nie zgadzam a najczęściej widzę że sama nie mam odwagi tak bezkompromisowo głosić swoich prawd i bardzo dużo się od Ciebie uczę. I dziękuję :buziak: Dzięki Tobie mam okazję skonfrontować swoje "pierwsze zdanie" na jakiś temat z innymi obszarami własnego mózgu, co doskonale mi robi :kwiatek:
Klara - Sob 06 Lip, 2013 13:41

zimna napisał/a:
chyba więcej robię szkody niż pożytku

Nie wycofuj się Zimna :nie:
Dla mnie Twoje wpisy są bardzo ważne. Często widzę w nich siebie, choć tak wiele nas dzieli.

Jędrek - Nie 07 Lip, 2013 08:40

zimna napisał/a:
MOIM ZDANIEM świętowanie rocznicy z zaszytym tyłkiem jest niestosowne

Ja tam myślę, że każdy sposób jest dobry.... na początek.
Ja świętowałem 1 rocznicę nafaszerowany środkami uspokajającymi i stabilizującymi moje rozhuśtane emocje....

wampirzyca - Nie 07 Lip, 2013 08:43

leon napisał/a:
moze jak tylko nie pilas,to sie nie liczy...


wszystko się liczy...bo będąc na tzw d***........może nastąpić przełom...i wszystko może się zmienić myslenie też...i wtedy następuje trzeźwienie...

można również terapeutyzować się latami....i dalej być na d*** nie ma reguły...


..

Jonesy - Nie 07 Lip, 2013 10:28

Moja terpeutka, która prowadzi grupę widziała przez lata pracy chyba już naprawdę wszystko. Dlatego wierzę jej, że to co zwykła mawiać ma wiele sensu. A mawia tak:
"z diabłem w układ choćby, jeżeli miałoby pomóc"

Jędrek - Nie 07 Lip, 2013 10:40

Jonesy napisał/a:
Moja terpeutka, która prowadzi grupę widziała przez lata pracy chyba już naprawdę wszystko. Dlatego wierzę jej, że to co zwykła mawiać ma wiele sensu. A mawia tak:
"z diabłem w układ choćby, jeżeli miałoby pomóc"

"Proste rozwiązania są najskuteczniejsze".
Terapeuci mi mówili co miałem robić. Ale ja wtedy wiedziałem lepiej. No to sobie zaliczyłem Oddział Zamknięty bagatelizując zalecenia...

GrZ - Nie 07 Lip, 2013 10:47

Abstynencja z zaszytym esperalem czy bez, to nie to samo co trzeźwienie. Trzeba to umieć rozróżnić.
yuraa - Nie 07 Lip, 2013 10:58

ja kiedyś byłem przeciwko takim formom utrzymywania trzeźwości.
no bo jak to, ja przeszedłem terapię, aktywnie uczestniczyłem w AA
a ktoś se du** zaszył i na łatwizne idzie.
NIE Wolno przecież

a dzisiaj mówię :
a co mnie obchodzi jaka drogą kto do celu zdąża, jego sprawa.
na pytanie
co mozna robić aby nie pić alkoholu ?
odpowiedx jest jedna
można robić wszystko inne ( byle nie krzywdzic przy okazji siebie albo drugiego żywego stwora)

GrZ - Nie 07 Lip, 2013 11:05

yuraa napisał/a:

co mozna robić aby nie pić alkoholu ?
odpowiedx jest jedna
można robić wszystko inne ( byle nie krzywdzic przy okazji siebie albo drugiego żywego stwora)

Zgadzam się :tak:

zaba.55 - Nie 07 Lip, 2013 11:39

Mam znajomego, który przez lata miał wszywkę i się tym szczycił.
Nie znałam go kiedy pił, poznałam gdy był trzeźwy już od kilkunastu lat.
Nie wiem czy jest lepszy lub gorszy sposób do trzeźwienia. Myślę że chodzi o to by nie pić, a każda droga prowadząca do celu jest dobra.
Teraz wychodzi na to że jeśli ktoś ma wszywkę to idzie na łatwiznę.
Niedługo się okaże że ktoś kto korzysta z indywidualnej terapii idzie na łatwiznę.
Potem, że mityngi AA to też łatwizna.
I co na pozostanie ?
D.. ścisk.

Nie.
To nie tak.
Każdy ma swoją drogę, ważny jest cel.
Każdy ma jakąś drogę za sobą i jakąś drogę przed sobą.
I jest to droga indywidualna, odpowiednia dla konkretnej osoby.

rybenka1 - Nie 07 Lip, 2013 11:47

Każdy sposób jest dobry byleby nie pić ,jeśli komuś to pomaga .Trzeba chcieć próbowac ,wszywka nie jednej istocie uratowała życie . :tak:
MILA50 - Nie 07 Lip, 2013 12:01

GrZ napisał/a:
Abstynencja z zaszytym esperalem czy bez, to nie to samo co trzeźwienie. Trzeba to umieć rozróżnić.

Dokładnie.
Abstynencja podstawą do wprowadzania zmian w sobie,w podejściu do swojej choroby i życia,wprowadzanie nowych nawyków zalecanych np. w terapii albo na mityngach AA.
Wejście na drogę trzeźwienia.
Dla nigdy nie "zaszytych"napisze wszywka to "luksus psych." pozwalający na nic
nierobienie ze swoja chorobą alko.Pławiłam się w tym 10 lat!
Rozpoczęcie leczenia dowolną drogą to decyzja o trzeźwieniu-i za to gratulacje. :brawo:

Marc-elus - Nie 07 Lip, 2013 12:27

MILA50 napisał/a:
Dla nigdy nie "zaszytych"napisze wszywka to "luksus psych." pozwalający na nic
nierobienie ze swoja chorobą alko.Pławiłam się w tym 10 lat!

No widzisz, akurat Ty tak miałaś, że wszywka była rodzajem oszustwa, odwlekła podjęcie decyzji.
A wyobrażasz sobie istnienie ludzi których trzeźwienia zaczęło się od wszywki(którą np. zrobili, bo byli wystraszeni)?
Nie poprzestają tacy na ciągłym zaszywaniu się, tylko trzeźwieją... dalej już bez wszywek:
Ptero napisał/a:
no wiecie gdzie i prawdę mówiąc gdzieś w połowie terapii zapomniałem w ogóle, że ją mam, a po wyjściu z odwyku jakoś mi zupełnie nie przeszkadzała w dalszym trzeźwieniu

MILA50 - Nie 07 Lip, 2013 12:42

O tym napisałam,że jeśli abstynencja jest na "bazie"wszywki a rozpoczyna się trzeźwienie obojetnie jaka drogą to jest dla mnie sprawa na :brawo:
MILA50 - Nie 07 Lip, 2013 12:58

Marc-elus napisał/a:
Dla nigdy nie "zaszytych"napisze wszywka to "luksus psych." pozwalający na nic
nierobienie ze swoja chorobą alko.Pławiłam się w tym 10 lat!

Chyba muszę sprecyzować dla lepszego zrozumienia"co poeta miał na myśli'
'luksus psych'przy wszywce powoduje,ze nie musisz robić niczego z chorobą bo
-chciałaś nie pić to nie pijesz,osiągnęłaś zamierzony efekt ,podjęcie w takim momencie leczenia wymaga większego trudu....moim zdaniem.

Eila - Nie 07 Lip, 2013 13:24

W moim przypadku decyzja o wszywce była spowodowana ogromnym strachem...już nie chciałam pić i byłam zdeterminowana aby zrobić wszystko tym razem.Poza tym mój stan zdrowia był tak zły ,że następne zapicie mogło skończyć się śmiercią... 8|
Nie poprzestałam na wszywce ...przeszłam terapię z terapeutką od uzależnień...
W moim przypadku wszywka nie była luksusem ...była koniecznością do przetrwania ...na początek ...abym mogła podjąć terapię i żyć.Przez cały rok może kilka razy pomyślałam o wszywce...zupełnie o niej zapomniałam i skupiłam się na terapii.
Czy świętowanie mojej rocznicy jest żenujące??? bo co??? bo miałam lepiej??? Ja tak nie sądzę :nie:
Przeszłam przez piekło do którego już nigdy więcej wracać nie chcę :nie:

esaneta - Nie 07 Lip, 2013 13:27

cel uswięca środki :)
staaw - Nie 07 Lip, 2013 13:34

Eila napisał/a:

Czy świętowanie mojej rocznicy jest żenujące???

Uważam że masz takie samo prawo do obchodzenia rocznicy jak wszyscy inni.
Jeżeli już coś jest żenujące to zazdrość że "miałaś łatwiej ", ja bym się nie zamienił na tę "łatwiznę"...

cool - Nie 07 Lip, 2013 13:36

Eila napisał/a:
Nie poprzestałam na wszywce ...przeszłam terapię z terapeutką od uzależnień...
Eila napisał/a:
zupełnie o niej zapomniałam i skupiłam się na terapii.
Czy świętowanie mojej rocznicy jest żenujące??? bo co??? bo miałam lepiej??? Ja tak nie sądzę :nie:



zgadam się z tobą i gratuluje rocznicy , nie ważne jaką drogą dążysz do nie picia ważne że to realizujesz i ci to pomaga :brawo: i same to że dodatkowo wsparłaś się terapią :)
ja zacząłem od oddziału zamkniętego , bo inaczej też bym nie przestał PIĆ , bo nie znałem innego życia :)

Eila - Nie 07 Lip, 2013 13:39

Staaw
Nawrocik-dziękuję :buziak:

wolny - Nie 07 Lip, 2013 13:44

Eila, Ja tam też jestem z Tobą , tonący to i brzytwy sie czepia,.. więc.... :okok: :brawo:
leon - Nie 07 Lip, 2013 13:49

Tez uwazam,ze kazda droga jest dobra,ktora pozwala osiagnac cel :okok: :>
wampirzyca - Nie 07 Lip, 2013 17:05

Eila napisał/a:
Czy świętowanie mojej rocznicy jest żenujące??? bo co??? bo miałam lepiej??? Ja tak nie sądzę
Przeszłam przez piekło do którego już nigdy więcej wracać nie chcę



nie przejmuj się ....naprawdę.gadaniem innych.... rób swoje...ja ci gratuluję rocznicy...i nie wracaj już do piekła.... :pocieszacz: :buzki:

zimna - Nie 07 Lip, 2013 18:10

staaw napisał/a:
Jeżeli już coś jest żenujące to zazdrość że "miałaś łatwiej "

Wow..... .
Jestem pod wrażeniem naprawdę.
Dobrze , ze ja miałam łatwo.

GrZ - Nie 07 Lip, 2013 21:55

Tyle jest dróg do trzeźwości ilu jest ludzi. Nie zapominajmy, że każdy z nas jest indywidualnością. To co dla mnie jest dobre Tobie wcale nie musi takie być.
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 06:05

są tacy , którzy idąc własną drogą już się nawet wyleczyli :]
GrZ - Pon 08 Lip, 2013 10:09

piotr7 napisał/a:
są tacy , którzy idąc własną drogą już się nawet wyleczyli :]

Chwała im za to :brawo:

zołza - Pon 08 Lip, 2013 10:11

GrZ napisał/a:
piotr7 napisał/a:
są tacy , którzy idąc własną drogą już się nawet wyleczyli :]

Chwała im za to :brawo:


Czy aby na pewno? :mysli:

piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 10:17

To czy na pewno okaże się w praniu.
Życzę mu jak najlepiej ,ale koleś z mojej grupy (troche nadęty ) zapił po 10 latach :bezradny:

zołza - Pon 08 Lip, 2013 10:19

piotr7 napisał/a:
To czy na pewno okaże się w praniu.
Życzę mu jak najlepiej ,ale koleś z mojej grupy (troche nadęty ) zapił po 10 latach


Właśnie to miałam na myśli :bezradny:

GrZ - Pon 08 Lip, 2013 10:30

zołza napisał/a:
GrZ napisał/a:
piotr7 napisał/a:
są tacy , którzy idąc własną drogą już się nawet wyleczyli :]

Chwała im za to :brawo:


Czy aby na pewno? :mysli:

Ktoś tu nie zrozumiał ironii ;)

szymon - Pon 08 Lip, 2013 10:39

piotr7 napisał/a:
To czy na pewno okaże się w praniu.
Życzę mu jak najlepiej ,ale koleś z mojej grupy (troche nadęty ) zapił po 10 latach :bezradny:


zapić to mozna po tygodniu, roku, 10 latach czy nawet 100 ;)
także robić pranie, a nie gadać o proszku :P

wolny - Pon 08 Lip, 2013 10:44

piotr7 napisał/a:
już się nawet wyleczyli


Jest jedno zasadnicze pytanie,.. czy powrót do naturalnego życia i istnienia człowieka jest leczeniem czy uzdrowieniem myśli i umysłu, raczej jest to usuniecie przeszkód w normalnym funkcjonowaniu człowieka,.. małej cząsteczki w nieskończonym wieloświecie . Przyczyną nie jest alkoholizm , to jest skutek. :mysli:
W jaki sposób ta cząsteczka powróci na swoje miejsce nie ma znaczenia , ma znaczenie jej powrót do całości do której należy.
Gdyby alkohol nie istniał ludzkość miałaby sie nadal świetnie !!!! :mgreen:
Gdyby człowieka nie było wszechświat też by sie miał niczego sobie !! :mgreen:

baracca - Pon 08 Lip, 2013 11:05

Eila napisał/a:

choć dla mnie najważniejszy jest każdy nowy dzieńDzisiaj nie piję-i tego się trzymam :hura:

Eila - i trzymaj się tego i niczym nie przejmuj. Rób swoje i już! Jest takie przysłowie - psy szczekają, karawana idzie dalej. :mgreen:
Zawsze znajdą się tacy, którzy najpierw powiedzą, że alkoholizm jest jeden i takietam po czym dowiesz się, że jednak Ty jesteś ten gorszy alkoholik, a oni są lepsi.
Nie ma to jak podbudowywać się cudzym kosztem. Oczywiście w trosce (obłudnej a co!) o innych.
zimna napisał/a:
(...)miałam na myśli, że MOIM ZDANIEM świętowanie rocznicy z zaszytym tyłkiem jest niestosowne...
Uważam, że abstynencja osiągnięta przy pomocy wszycia esperalu w tyłek, nie jest tym samym co uzyskana bez wspomagaczy.(...)
Uważam że to żenujące.(...)

Jakieś braki?...
zimna napisał/a:
Ja niestety zauważam u siebie jakąś :roll: potrzebę ratowania i moralny obowiązek głoszenia prawdy jedynie słusznej(...)


...Widziałem fanatyzm szaleńców zwących obłęd prawdą...

Prawda Ci się chyba z własnym zdaniem pomyliła...

wolny - Pon 08 Lip, 2013 11:17

baracca, :radocha: co prawda to prawda :brawo:
GrZ - Pon 08 Lip, 2013 11:27

Eila napisał/a:
dla mnie najważniejszy jest każdy nowy dzień
Dzisiaj nie piję-i tego się trzymam :hura:

:brawo: Takim sposobem minęło 14 miesięcy jak nie piję. Życzę Eila wielu trzeźwych 24 godzin :hejka:

Eila - Pon 08 Lip, 2013 12:28

Dzisiaj mam doskonały humor od samego poranka ;)
Myślałam ,że już lepiej być nie może...a tymczasem...
Wchodzę na forum i co widzę???
Kochani- jestem Wam bardzo wdzięczna za te słowa otuchy... :buzki:
To takie potwierdzenie dla mnie....tak na wszelki wypadek ...gdybym....zwątpiła????
Już pisałam jak się cieszę ,że tutaj trafiłam... :tak:
Dziękuję :skromny:

wolny - Pon 08 Lip, 2013 12:32

Eila, Eila, :buzki: :hura:
Halloween - Pon 08 Lip, 2013 12:40

wolny napisał/a:
Eila, Eila, :buzki: :hura:


pewnie ... jak filip z konopi
ale może się komuś japka uśmiechnie.


krystian12345 - Pon 08 Lip, 2013 15:25

Nie mam wykrywacza trzeźwienia, ani barometru zdrowienia. Liczby nie kłamią, rok to rok. Czy bez wszywki z wszywką, czy nawet dwoma wszywkami. Tak że gratuluje, kolejnych lat, i podziwiam odwage wybrania takiej formy.
wolny - Pon 08 Lip, 2013 18:24

Cytat:
Nie mam wykrywacza trzeźwienia, ani barometru zdrowienia

Myślę że jest takowy i posłużę się przykładem Yurry,: ilu ludzi w naszym otoczeniu nie płacze przez nas,.. to jest chyba najlepszy barometr zdrowienia , gdzie płacz może być nie łzą ,. a cierpieniem takim lub innym !!! :mysli:

Matinka - Pon 08 Lip, 2013 19:35

zimna napisał/a:
Już wyjaśniam, miałam na myśli, że MOIM ZDANIEM świętowanie rocznicy z zaszytym tyłkiem jest niestosowne, szczególnie wobec tych osób które samodzielnie przestały pić z wielkim trudem i poświęceniem jak również, tych którym ciągle nie udaje się pierwszego roku osiągnąć. Byłam właśnie na takiej rocznicy, osiągniętej z wielkim trudem widzę, jaka to radość ale i nadzieja dla innych alkoholików. Uważam, że abstynencja osiągnięta przy pomocy wszycia esperalu w tyłek, nie jest tym samym co uzyskana bez wspomagaczy. Przez celebrowanie "zaszytej rocznicy Eili "są one niejako zrównywanie. Uważam że to żenujące.
Jest to również swoistym ,wyrazem akceptacji, przez to pośrednim propagowaniem esperalu..


Jeśli tego typu poglądy mają wzbudzić ruch na forum i w umysłach czytających to gratuluję pomysłu – rzeczywiście trudno przejść obojętnie wobec tak absurdalnej postawy.
Pomijając to, że autorka gubi się w swojej wypowiedzi:

zimna napisał/a:
Oczywiście uważam, że ma co świętować. Rok nie pije, zawsze to dobry wstęp do dalszego trzeźwienia i szczęśliwego życia, czego serdecznie życzę.


to niestosowne jest głoszenie swojej jedynej i słusznej prawdy. Żenujące jest nazywanie tego ratowaniem świata i moralnym obowiązkiem.
zimna napisał/a:
Ja niestety zauważam u siebie jakąś potrzebę ratowania i moralny obowiązek głoszenia prawdy jedynie słusznej, chyba więcej robię szkody niż pożytku, więc zakręcam kurek krynicy mądrości, na jakiś czas przynajmniej.


Najpierw trzeba samemu zjeść beczkę soli, żeby trochę rozumieć innych i próbować pomóc, nie mówiąc o prawie do osądzania. Przydałoby się nieco samokrytyki przy takich „mądrościach”.

Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami. Nawiążę do tego, co zauważył Baracca.

Baracca napisał/a:
Zawsze znajdą się tacy, którzy najpierw powiedzą, że alkoholizm jest jeden i takietam po czym dowiesz się, że jednak Ty jesteś ten gorszy alkoholik, a oni są lepsi.


Wpis zimnej jest kolejnym przykładem „szufladkowania” alkoholików.
Czyli choć, jak ktoś zauważył, dzieli nas tylko szkło butelki, to są alkoholicy lepsi i gorsi: z górnej i dolnej półki (nie rozumiem, ale wzięte z forum), wychodzący samodzielnie i korzystający z terapii, mitingów. I jeszcze ci z „wszywką”. Nie mniej ważny jest staż, czyli „świeżaki” i doświadczeni „wieloletni”. I oczywiście pojawia się ocena, kto się bardziej poświęcił, kto włożył więcej trudu na drodze ku trzeźwości.
Według mnie nie ma to sensu, bo po pierwsze nie ma jednej miary dla wszystkich, jednej wagi problemów*. Po drugie przy takim wartościowaniu ginie sens tego co najważniejsze, czyli walki o siebie, decyzji o zaprzestaniu picia i budowanie nowego, trzeźwego życia.
Eila, uważam, że masz się z czego cieszyć, masz co świętować!:-) A ode mnie gratulacje!

*Słyszałam, kiedyś kapitalną przypowieść o krzyżach ludzkich, pamiętam tylko ogólny sens. Narzekający człowiek miał możliwość wyboru i zmiany swojego życiowego krzyża. Po długim przebieraniu, przymierzaniu cudzych krzyży w końcu trafił na taki pasujący – to był ten sam, jego własny krzyż.

Tajga - Pon 08 Lip, 2013 19:48

:zemdlala:
Janioł - Pon 08 Lip, 2013 19:49

Tajga napisał/a:
zemdlała
wody ?
Matinka - Pon 08 Lip, 2013 19:52

Tajga napisał/a:
:zemdlala:


To było powalające?;-)

Tajga - Pon 08 Lip, 2013 19:54

Janioł napisał/a:
wody ?

No przecie że nie wódy ;)

Janioł - Pon 08 Lip, 2013 19:55


piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 19:56

mati ja lepszym alkoholikiem byłem kila razy a teraz jestem zwykłym i ta wersja odpowiada mi bardziej
pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 19:57

To ja bez ładunku emocjonalnego- kto w Polsce jeszcze wszywa Esperal? Ja się dowiedziałam, że tej metody się już nie stosuje, bo jest nieskuteczna i wręcz utrudnia trzeźwienie.
Proszę o konkretne odpowiedzi bez histerii ;)

piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 19:59

na moją d**pę nie działa :figielek:
smokooka - Pon 08 Lip, 2013 20:00

pannamigotka napisał/a:
kto w Polsce jeszcze wszywa Esperal?
nie wiem, słyszałam to samo, że prawdziwego już nie produkują od iluś lat i wszywają witaminkę dla placebo
Janioł - Pon 08 Lip, 2013 20:00

pannamigotka napisał/a:
Proszę o konkretne odpowiedzi bez histerii
bo najczęściej w tyłkach są witaminki , tańsze to i bezpieczniejsze a i tak liczy się nastawienie chcącego nie pić , zapijałem esperale i d*** , i jestem zdania że na początku mojej drogi mimo że nie jestem zwolennikiem wszywek to pomogła mi bardzo bo strach przed piciem pozwolił na kilka dni spokoju i spokojnie udałem się na terapie i do AA
pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 20:07

Janioł napisał/a:
bo najczęściej w tyłkach są witaminki

Tak też się dowiedziałam, że jeśli coś będzie wszyte, to na pewno nie Esperal, nawet już produkowany nie jest od 2009. Dlatego się dziwię, kto wszywa Esperal i czy jest to możliwe.

pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 20:13

durniów z tych alkoholików robią czy jak?
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 20:14

Jest jeszcze Antikol ,doustny.podobno prawdziwy
smokooka - Pon 08 Lip, 2013 20:15

pannamigotka napisał/a:
durniów z tych alkoholików robią czy jak?
to tak jak kobieca skłonność do wierzenia w horoskopy :rotfl:
pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 20:18

Tak, z Antikolem to wiem, bo ostatnio się dowiedziałam, że w Zgierzu jest nadal stosowany, przyznam, że byłam w szoku. Sądziłam, że terapeuci raczej odchodzą od tego typu metod. Może nie wszędzie.
baracca - Pon 08 Lip, 2013 20:18

mati napisał/a:
Wpis zimnej jest kolejnym przykładem „szufladkowania” alkoholików.

To ten rodzaj cnoty, który sam w sobie jest niczym i może jaśnieć tylko na tle innych. :mgreen:

pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 20:19

smokooka napisał/a:
pannamigotka napisał/a:
durniów z tych alkoholików robią czy jak?
to tak jak kobieca skłonność do wierzenia w horoskopy :rotfl:

Dlaczego kobieca? Ja tam nie wierzę w takie rzeczy. fsdf43t

smokooka - Pon 08 Lip, 2013 20:20

pannamigotka napisał/a:
Dlaczego kobieca?
ojejciu, no zwykle kobieca, tak mi się zaobserwowało, ale nie upieram się :rotfl:
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 20:21

Terapeuci może i odchodzą od antikolu ale każdy psychiatra zapisze bez problemu
pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 20:24

piotr7 napisał/a:
każdy psychiatra zapisze

ok ale co z tymi wszywkami? Ktoś wie, gdzie takie doktory co zaszywają w 2013 roku?

leon - Pon 08 Lip, 2013 20:38

Mi w latach 90-tych wszyl specjalista na wizycie domowej,ale nie esperal,zapomnialem nazwy,cos innego na wizytach domowych wszywali,a na pewno dobry towar,bo zona dopilnowala...,dzis nie wiem jak z tym jest.
szymon - Pon 08 Lip, 2013 20:41

piotr7 napisał/a:
Terapeuci może i odchodzą od antikolu ale każdy psychiatra zapisze bez problemu


zwłaszcza Ci po czterdziestce :lol:
zazwyczaj nie ma zielonego pojęcia o alkoholizmie
naumiany w latach 70-tych

pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 20:43

leon napisał/a:
zapomnialem nazwy,cos innego

wit B jest bardzo dobra :evil2"

leon - Pon 08 Lip, 2013 20:48

pannamigotka napisał/a:
leon napisał/a:
zapomnialem nazwy,cos innego

wit B jest bardzo dobra :evil2"

to bylo prawdziwe,zapilem po czterech miesiacach i prawie odjechalem...

Eila - Pon 08 Lip, 2013 20:53

W moim przypadku wszywkę wykonywał chirurg bardzo znany w Łodzi.Z całą pewnością był to esperal ,ponieważ pokazał nam opakowanie i przy nas je otwierał.
leon - Pon 08 Lip, 2013 20:56

Eila napisał/a:
W moim przypadku wszywkę wykonywał chirurg bardzo znany w Łodzi.Z całą pewnością był to esperal ,ponieważ pokazał nam opakowanie i przy nas je otwierał.

tez rozpakowywal przy mnie i zonie,tylko nazwa byla inna

krystian12345 - Pon 08 Lip, 2013 20:59

wolny napisał/a:
Cytat:
Nie mam wykrywacza trzeźwienia, ani barometru zdrowienia

Myślę że jest takowy i posłużę się przykładem Yurry,: ilu ludzi w naszym otoczeniu nie płacze przez nas,.. to jest chyba najlepszy barometr zdrowienia , gdzie płacz może być nie łzą ,. a cierpieniem takim lub innym !!! :mysli:


Przez internet, na podstawie przykładu zaiteresowanej tematem? No ok. Ja takiego wykrywacza nie mam.

zimna - Pon 08 Lip, 2013 21:00

baracca napisał/a:
To ten rodzaj cnoty, który sam w sobie jest niczym i może jaśnieć tylko na tle innych. :mgreen:

Na nic starania Grzegorzu, na tym tle nikt nie zabłyśnie.
.....Oślepiający blask intelektu przyćmi każde światło, jednie klasa mu dorównuje a wyrafinowane prześciga. Lekkość wywodów, zwiewność frazy i rzeczowość argumentów onieśmieli, każdego śmiałka ;)
No niestety. :nie:
:rotfl:
Czarna dziura mechanizmów chorobach pochłania każdy zdrowy promień.
Hejo
54rerrer
Merytorycznie pozostaje na swoim stanowisku,. tak wiem szokujące. :bezradny:
Jednak dziękuje za zainteresowanie i pięknie rozwijająca się dyskusje. Mam nadzieje że to nie koniec
Zapraszam do dyskusji.
ps.
Bardzo szanowne moderatorstwo proszę o niewywalanie do śmietnika :kwiatek:

leon - Pon 08 Lip, 2013 21:04

Borus napisał/a:
leon napisał/a:
nazwa byla inna


Disulfiram - miałem to zaszyte i nawet sam osobiście kupiłem w aptece :glupek:

mozliwe,to bylo dawno i nie pamietam,wiem,ze nie esperal...

krystian12345 - Pon 08 Lip, 2013 21:10

pannamigotka napisał/a:
Janioł napisał/a:
bo najczęściej w tyłkach są witaminki

Tak też się dowiedziałam, że jeśli coś będzie wszyte, to na pewno nie Esperal, nawet już produkowany nie jest od 2009. Dlatego się dziwię, kto wszywa Esperal i czy jest to możliwe.


Jest produkowana. Pewna warszawska firma wznowiła produkcje w 2010.

pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 21:12

Borus napisał/a:
D - miałem to zaszyte i nawet sam

Dawkowanie[edytuj]

Doustnie. Początkowo – maksymalnie 500 mg dziennie, rano lub wieczorem (w przypadku nasilenia się efektu uspokajającego), przez 1-2 tygodnie. Następnie zmniejsza się stopniowo do dawki podtrzymującej – 250 mg dziennie (125–500 mg dziennie). Czas trwania leczenia ustala lekarz.

W Polsce w lipcu 2008 Polfa Warszawa zawiesiła produkcję preparatu na bazie disulfiramu do implantacji (wszywki) – lek był stosowany tylko do wyczerpania zapasów[11]. Od listopada 2010 roku przedsiębiorstwo wznowiło produkcję preparatu[12].

aaa czyli wznowili. ok już rozumiem. E nie ma, chyba że ktos miał duże zapasy, a teraz wszywają inne dziadostwo o podobnym działaniu.

krystian12345 - Pon 08 Lip, 2013 21:16

A tak apropo. Wolno używać nazw leków? :mysli:
pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 21:18

Ok moje pragnienie wiedzy zostało zaspokojone, po części odpowiedziałam sobie sama :p
pannamigotka - Pon 08 Lip, 2013 21:24

krystian12345 napisał/a:
Wolno używać nazw leków?

masz rację, nie wolno, zobaczę, czy mogę gdzieś jeszcze pozamieniać nazwy na literki...

baracca - Pon 08 Lip, 2013 22:18

zimna napisał/a:
Na nic starania Grzegorzu, na tym tle nikt nie zabłyśnie.

Ależ Ty już błyszczysz, potrzebujesz tylko ciemniejszego nieba aby blask olśniewał.
zimna napisał/a:
.....Oślepiający blask intelektu przyćmi(...)

W sensie, że o co chodzi??
zimna napisał/a:
Czarna dziura mechanizmów chorobach pochłania każdy zdrowy promień.

Jakie to praktyczne, nieprawdaż? Wszystko czego nie rozumiemy, co nie mieści się w głowie to mechanizmy. Jaki prosty jest wtedy świat.
zimna napisał/a:
Merytorycznie pozostaje na swoim stanowisku,

Pozostawaj, skoro dzięki temu czujesz się lepsza i Ci to pomaga to jak najbardziej.
zimna napisał/a:
tak wiem szokujące.

Dlaczego?

piotr7 - Wto 09 Lip, 2013 08:37

krystian12345 napisał/a:
A tak apropo. Wolno używać nazw leków? :mysli:


spoko moderatorstwo poprawi :tak:

krystian12345 - Wto 09 Lip, 2013 09:56

Ok ;)
zimna - Wto 09 Lip, 2013 13:52

baracca napisał/a:
Ależ Ty już błyszczysz, potrzebujesz tylko ciemniejszego nieba aby blask olśniewał.

Zdecyduj się jednoznacznie
baracca napisał/a:
W sensie, że o co chodzi??

Wybacz ale zakładam choć podstawową sprawność intelektualna swoich adwersarzy. ;) i nie chce mi się
baracca napisał/a:
Jakie to praktyczne, nieprawdaż? Wszystko czego nie rozumiemy, co nie mieści się w głowie to mechanizmy. Jaki prosty jest wtedy świat.

Nie wiem gdzie to wyczytałeś ,ale ja kompletnie się z tym nie zgadzam.
baracca napisał/a:

Pozostawaj, skoro dzięki temu czujesz się lepsza i Ci to pomaga to jak najbardziej.

Skąd pomysł, że czuje się lepsza- może poczułeś się gorszy? Niepotrzebnie
Nie porównuj się itd... Odsyłam do dezderaty.
Posiadanie takich czy innych poglądów w danej kwestii, nie ma wpływu na moją samoocenę, nie przyszło mi do głowy, że może mieć wpływ na czyjąkolwiek samoocenę. W tym świetle to nawet ciekawe doświadczenie.
Mam poglądy jakie mam , czasem je koryguje, gdy ktoś przedstawiając argument a contrario -zmieni moja perspektywę, poszerzy przestrzeń w której jestem w stanie operować własnym, ułomnym intelektem. To właśnie jest bezcenne, przy pomocy innego człowieka pokonuje własne ograniczenia, jako że są w sferze intelektu, w sferze poznawczej właśnie- nie mogą być przedmiotem mojej samoobserwacji. Nie dostrzegę ich dopóty, do puki sa aktywne, jedynie przekroczenie tego ograniczenia powala mi je dostrzec.
Częściej jednak niestety :mysli: pozostaje na swoim stanowisku.
Jednak wysłuchuje innych, niemalże łapczywie, z wypiekami jak maluch podsłuchujący przyciszone rozmowy.
Jestem ciekawa innych poglądów, innych ludzi.
A w naszej chorobie szczególnie, jestem ciekawa ludzkich historii. Jak to się potoczy? I nie chodzi tu o jakaś formę podglądactwa. Ja naprawdę czerpie z tych doświadczeń, wchłaniam, asymiluje :tak: potrafię uczyć się na błędach innych.
Obserwuje - punkt zero, później ewolucje- zmiany, regresy -upadki, wzloty dla mnie to fascynujące, pouczające- piękne. I mam w sobie autentyczną wdzięczność dla każdego kto chce się "sobą podzielić" I szacunek, bez względu na rezultat zmagań.
Ciebie Grzegorzu też pamiętam - pamiętam jak pisałeś pierwszych dniach trzeźwości, na innym forum... pamiętasz ?
Ja przeczytałabym to jeszcze raz.
Ale tak, zrobiłabym ja, a Ty zrobisz, jak zrobisz.
ps.
Zabieram głos, ponieważ post był wybitnie "personalny " i mam duży sentyment do Ciebie, z uwagi na Twoje cytaty starego Pastora...

Wszystkiego dobrego, powodzenia
Kurek zakręcam, na końcu dyskusji jedynie pokuszę się o podsumowanie- ale końca nie widać na razie. (póki co ,będę się realizować w pamietnikach)
Dziękuje za uwagę
Hejo

piotr7 - Wto 09 Lip, 2013 18:16

Mam pytanie częściowo związane z tym tematem.
Czy ktoś wie jak długo działa wszyty w/w lek.?

Spotkałem się kilka razy ze szczerością" przepiłem wszywkę " i tu jest podawany termin np po trzech , ......, miesiącach

Więc jak to jest naprawdę?

Z ukłonami czytelnik. :tak:

zołza - Wto 09 Lip, 2013 18:19

piotr7 napisał/a:
Spotkałem się kilka razy ze szczerością" przepiłem wszywkę " i tu jest podawany termin np po trzech , ......, miesiącach


Bo to tylko jedna wielka ściema - straszak i nic więcej :foch:

Dziubas - Wto 09 Lip, 2013 18:20

piotr7 napisał/a:
Czy ktoś wie jak długo działa wszyty w/w lek.?

Przeważnie do.... przepicia :p

baracca - Wto 09 Lip, 2013 18:38

zimna napisał/a:

baracca napisał/a:
W sensie, że o co chodzi??

Wybacz ale zakładam choć podstawową sprawność intelektualna swoich adwersarzy. ;) i nie chce mi się

Zgrabny unik, w dodatku obliczony na prowokację. :mgreen:
zimna napisał/a:
baracca napisał/a:
Jakie to praktyczne, nieprawdaż? Wszystko czego nie rozumiemy, co nie mieści się w głowie to mechanizmy. Jaki prosty jest wtedy świat.

Nie wiem gdzie to wyczytałeś ,ale ja kompletnie się z tym nie zgadzam.

Werbalnie możesz komunikować tu co innego, z twoich postów wyłania się inny obraz...
zimna napisał/a:
Skąd pomysł, że czuje się lepsza- może poczułeś się gorszy? Niepotrzebnie
Nie porównuj się itd... Odsyłam do dezderaty.

:mgreen: :mgreen:
To co tam było na temat niestosowności i jakichś żenujących zachowań?
zimna napisał/a:
Posiadanie takich czy innych poglądów w danej kwestii, nie ma wpływu na moją samoocenę,

Czyżby?...
zimna napisał/a:
nie przyszło mi do głowy, że może mieć wpływ na czyjąkolwiek samoocenę.

Sprawność intelektualna. :mgreen:
zimna napisał/a:
Jestem ciekawa innych poglądów, innych ludzi.

Pod warunkiem, ze są zbieżne z Twoimi.
zimna napisał/a:
A w naszej chorobie szczególnie, jestem ciekawa ludzkich historii. Jak to się potoczy?

Zapije nie zapije? Zapił... Nie zapił, ale się zaszył - to jak zapił. :mgreen:
zimna napisał/a:
Ciebie Grzegorzu też pamiętam - pamiętam jak pisałeś pierwszych dniach trzeźwości, na innym forum... pamiętasz ?

Pamiętam. I nadal podpisuję się pod wszystkim co tam napisałem.
zimna napisał/a:
Ja przeczytałabym to jeszcze raz.
Ale tak, zrobiłabym ja, a Ty zrobisz, jak zrobisz.

Dziękuję za dobre rady. :mgreen:

zimna napisał/a:
Zabieram głos, ponieważ post był wybitnie "personalny "

Skoro tak to odebrałaś to Twoja sprawa.
zimna napisał/a:
i mam duży sentyment do Ciebie, z uwagi na Twoje cytaty starego Pastora...

To bardzo miłe z Twojej strony. Ja też mam sentyment do Ciebie ze względu na Twój wpis w moim temacie. :mgreen:
Chociaż jak pamiętam powinienem był zostawić starego Pastora... bo nic nie wnosi.

zimna napisał/a:
Wszystkiego dobrego, powodzenia

I wzajemnie.

ps.
zimna napisał/a:
Kurek zakręcam, na końcu dyskusji jedynie pokuszę się o podsumowanie

Tylko o czym ta dyskusja ma być?
O tym jak bardzo żenujące jest świętowanie rocznej trzeźwości rozpoczętej wszywką czy o tym, jak bardzo żenujące jest kwestionowanie cudzego roku bo ja uważam inaczej ( tu powinien być jakiś cytat z Ehrmanna :mgreen: )?

leon - Wto 09 Lip, 2013 18:52

Dziubas napisał/a:
Spotkałem się kilka razy ze szczerością" przepiłem wszywkę " i tu jest podawany termin np po trzech , ......, miesiącach

To bylo dawno,ale z tego co pamietam wyladowalem na pogotowiu z klopotami z cisnieniem,a potem kontynuowalem konsumpcje...
ps.mialo dzialac 12 miesiecy,przepilem po okolo 4-rech...

zołza - Wto 09 Lip, 2013 19:00

leon napisał/a:
To bylo dawno,ale z tego co pamietam wyladowalem na pogotowiu z klopotami z cisnieniem,a potem kontynuowalem konsumpcje...
ps.mialo dzialac 12 miesiecy,przepilem po okolo 4-rech...


I nie umarłeś ;)

Halloween - Wto 09 Lip, 2013 19:09

zołza napisał/a:
leon napisał/a:
To bylo dawno,ale z tego co pamietam wyladowalem na pogotowiu z klopotami z cisnieniem,a potem kontynuowalem konsumpcje...
ps.mialo dzialac 12 miesiecy,przepilem po okolo 4-rech...


I nie umarłeś ;)


jak miał umrzeć? na forum się zarejstrowal , to nie ma czasu na umieranie, klikać musi :bezradny:

leon - Wto 09 Lip, 2013 19:30

zołza napisał/a:
leon napisał/a:
To bylo dawno,ale z tego co pamietam wyladowalem na pogotowiu z klopotami z cisnieniem,a potem kontynuowalem konsumpcje...
ps.mialo dzialac 12 miesiecy,przepilem po okolo 4-rech...


I nie umarłeś ;)

nie jestem jedyny,ktory przezyl to,jakby wszyscy umierali to umieralnosc pijakow bardzo by wzrosla... :rotfl:

zołza - Wto 09 Lip, 2013 19:35

leon napisał/a:
nie jestem jedyny,ktory przezyl to,jakby wszyscy umierali to umieralnosc pijakow bardzo by wzrosla...


Właśnie o to chodzi ,że przez wszywkę nikt chyba nie zszedł ,jeżeli już to poprostu się zapił :bezradny:

leon - Wto 09 Lip, 2013 19:55

zołza napisał/a:
leon napisał/a:
nie jestem jedyny,ktory przezyl to,jakby wszyscy umierali to umieralnosc pijakow bardzo by wzrosla...


Właśnie o to chodzi ,że przez wszywkę nikt chyba nie zszedł ,jeżeli już to poprostu się zapił :bezradny:

mysle,ze byli tacy co zeszli,ci o cienkim zdrowiu ,lub tak przepici,ze duzo im nie trzeba bylo,ale osobiscie nie znalem nikogo takiego... :evil2"

yuraa - Wto 09 Lip, 2013 20:07

krystian12345 napisał/a:
A tak apropo. Wolno używać nazw leków? :mysli:

w tym wypadku i tak wiadomo o jaki lek chodzi
udzielam dyspensy,
najwyżej po głowie od Wiedźmy dostanę.

zołza - Wto 09 Lip, 2013 20:11

yuraa napisał/a:
zalatany jestem, brak czasu na moderację
cały dzień poza netem a zaraz do pracy na nocną zmianę
ale za to od jutra urlop
do któregoś sierpnia :radocha:


Odpocznij sobie - :) Nami sie nie przejmuj jak bedzie potrzeba to nas i tak opierwiastkują :rotfl: Kontrola jakaś musi przecież być ;)

Halloween - Wto 09 Lip, 2013 20:16

yuraa napisał/a:
zalatany jestem, brak czasu na moderację
cały dzień poza netem a zaraz do pracy na nocną zmianę
ale za to od jutra urlop
do któregoś sierpnia :radocha:


No... to miłego urlopu a moderacją się nie przejmuj, ja tu wszystkich tak po-wkurzam że się sami na kupki pozamiatają, :cwaniak:

Tajga - Wto 09 Lip, 2013 20:23

zołza napisał/a:
Właśnie o to chodzi ,że przez wszywkę nikt chyba nie zszedł ,jeżeli już to poprostu się zapił :bezradny:

Osobiście znałam dwie osoby które zapiły esperal i umarły, akurat mieli pecha...
uwierzyli komuś że można pić, a to była prawdziwa wszywka, nie witaminki :(

pannamigotka - Wto 09 Lip, 2013 21:21

Tajga napisał/a:
Osobiście znałam dwie osoby które zapiły esperal i umarły,


cf2423f

Duszek - Śro 10 Lip, 2013 08:37

pannamigotka napisał/a:
kto w Polsce jeszcze wszywa Esperal? Ja się dowiedziałam, że tej metody się już nie stosuje, bo jest nieskuteczna i wręcz utrudnia trzeźwienie.

W zeszłym roku szukałam lekarza, który to "aplikuje" i dowiedziałam się, że lek ten jest wycofany. Nie wiem jak jest teraz, ale na grupie moja terapeutka mówiła do jednej z dziewczyn, że nie ma już e...
W każdym razie były i są zastrzyki (nie podaję nazwy z uwagi na zasady ;) )
Działanie? U mojego M po zapiciu (3 miesiące) nie było żadnych negatywnych objawów.
Lek był przy nas aplikowany, więc to nie były witaminki i jego działanie w organizmie wg ulotki to ok. roku.

krystian12345 - Śro 10 Lip, 2013 21:37

pannamigotka napisał/a:
Tajga napisał/a:
Osobiście znałam dwie osoby które zapiły esperal i umarły,


cf2423f


Ja jedną osobiście. Ja zapiłem wszywkę po trzech tygodniach. Nic się nie stało. Disulfiram nie blokuje wszystkich enzymów dehydrogenazy alkoholowej, np.katalazy., jeżeli ktoś ma wysoki poziom tego enzymu ma szansę przeżyć zapicie z wszywką.

krystian12345 - Czw 11 Lip, 2013 06:50

matiwaldi napisał/a:
Cytat:
jeżeli ktoś ma wysoki poziom tego enzymu ma szansę przeżyć zapicie z wszywką.



mam wrażenie,że dywagacje na temat : jak przeżyć zapicie wszywki ??? to nie na tym forum......
8)


To nie są dywagacje tylko fakty z pierwszej ręki dla osób krórym wydaje się że jest to dobry pomysł ma rozwiązanie problemu uzależnienia. A to jest forum wolnych od alkoholu czy pomyliłem wątki?

Jędrek - Czw 11 Lip, 2013 07:50

krystian12345 napisał/a:
A to jest forum wolnych od alkoholu czy pomyliłem wątki?

Wolnym od wszywki?.... ja jestem. nigdy na to nie wpadłem. Bo ja się zawsze uważałem za lepszego alkoholika. Na izbie też nie byłem. Nie miałem padaczki.... No ale jak to mój sponsor skwitował.... Jak wrócisz do picia, to wszystko przed Tobą :)

matiwaldi - Czw 11 Lip, 2013 10:16

krystian12345 napisał/a:
czy pomyliłem wątki?

oczywiście,że pomyliłeś pisząc :
krystian12345 napisał/a:
Ja zapiłem wszywkę po trzech tygodniach. Nic się nie stało.


a wątek jest o :

świętowanie z zaszytym tyłkiem
8)

leon - Czw 11 Lip, 2013 21:12

matiwaldi napisał/a:
krystian12345 napisał/a:
czy pomyliłem wątki?

oczywiście,że pomyliłeś pisząc :
krystian12345 napisał/a:
Ja zapiłem wszywkę po trzech tygodniach. Nic się nie stało.


a wątek jest o :

świętowanie z zaszytym tyłkiem
8)

Temat sie dano rozwinal i teraz jest "wszystko o wszywkach ,wady,zalety,itd",wiec kolega moim zdaniem jest jak najbardziej w temacie,czy to sie zgadza,czy tez nie z Twoja religia ,wyznaniem,jedynie slusznym sposobem myslenia,postepowania...itd :>

krystian12345 - Nie 14 Lip, 2013 21:52

matiwaldi napisał/a:
krystian12345 napisał/a:
czy pomyliłem wątki?

oczywiście,że pomyliłeś pisząc :
krystian12345 napisał/a:
Ja zapiłem wszywkę po trzech tygodniach. Nic się nie stało.


a wątek jest o :

świętowanie z zaszytym tyłkiem
8)


Tak zgadza się, ale Ty też pomyliłeś tematy. Bo to nie jest temat "jak tu dowalić Krystianowi żeby mu się nie nudziło". Nie wiem ile postów wcześniej było o tym co ja napisałem. Ale nie, dowaliłeś się tylko do mnie. Jeżeli wydaje Ci się że Cię przeprosze za zamieszanie to Ci się wydaje. Nie masz o czym pisać? Nie cytuj mnie już proszę wiecej ponieważ mnie to żenuje i tracisz czas. cczxc

krystian12345 - Nie 14 Lip, 2013 22:02

Jędrek napisał/a:
krystian12345 napisał/a:
A to jest forum wolnych od alkoholu czy pomyliłem wątki?

Wolnym od wszywki?.... ja jestem. nigdy na to nie wpadłem. Bo ja się zawsze uważałem za lepszego alkoholika. Na izbie też nie byłem. Nie miałem padaczki.... No ale jak to mój sponsor skwitował.... Jak wrócisz do picia, to wszystko przed Tobą :)


A ja miałem to wszystko o czym wspomniałeś.
I co z tego? :dokuczacz:

krystian12345 - Nie 14 Lip, 2013 22:15

Mój ton polega na tym że nie ma to dla mnie już znaczenia teraz. To co było.
Już więcej nie pisze.

leon - Nie 14 Lip, 2013 22:16

pterodaktyll napisał/a:
krystian12345 napisał/a:
co z tego?

Ano to, że jak będziesz dalej pisał w tym tonie to zostaniesz przywołany do porządku metodami administracyjnymi

z ciekawosci z jakiego paragrafu.. :mysli:

Anonymous - Nie 14 Lip, 2013 22:18

Wszywki to dobry temat na libacjach. Te dyskusje o heroicznych kolegach degeneratach co sobie wycinali nożem, żeby tylko napić się... c44vc
leon - Nie 14 Lip, 2013 22:39

krystian12345 napisał/a:
Ale nie, dowaliłeś się tylko do mnie. Jeżeli wydaje Ci się że Cię przeprosze za zamieszanie to Ci się wydaje. Nie masz o czym pisać? Nie cytuj mnie już proszę wiecej ponieważ mnie to żenuje i tracisz czas. cczxc
_________________

Jesli to Ptero to jasne


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group