To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Sara1011

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 20:58

Witajcie,jestem tu dzisiaj pierwszy raz....nie wiem od czego zacząć.....pokochałam cudownego męzczyzne, nie wiedziałam , ze ma problem z alkoholem. Nie wiedziałam co to znaczy,na czym to polega....do czasu , kiedy przestał odbierac telefon przez 14 dni, 14 dlugich dni, az wreszcie odebrał i resztkami sił poprosił o ratunek, to juz był ostatni dzwonek,pojechałam po niego , zabralam do siebie...i sie zaczęło 48 bezsennych godzin, czuwanie i pilnowanie czy oddycha (cisnienie 170/100, tętno 130 uderzen na minutę ) pogotowie przyjechało po wielkich prosbach i uzyciu znajomosci bo do osoby pod wpływem alkoholu pogotowie nie przyjezdza, podali kroplowke z potasem , obnizyli na chwile cisnienie uspili i pojechali.....a kiedy sie obudził zaczeło sie wszystko odnowa, prosba o wodke, płacz...trudno o tych wspomnieniach pisac. zrozumiałam , ze nie jestem w stanie mu sama pomóc, bałam sie o jego zycie i wiedziałam , ze sam nie wyjdzie z tego ciagu , ktory trwal juz ponad 2 tygodnie i litry wypitego alkoholu zrobiły swoje. Widziałam w jego oczach strach i błaganie o pomoc,byłam bezsilna, nie wiedziałam co robic,telefony po szpitalach,lekarzach....przyjma na oddział jak bedzie po 24 godzinach abstynencji....a co teraz pytałam ? jak mamy wytrzymac te 24 godziny? ja padałam na pysk ze zmeczenia,wygladałam nie gorzej od niego....az wreszcie nad ranem kiedy na chwile usnał zajrzałam do netu i znalazłam osrodek terapeutyczny w poblizu,bez wahania zadzwoniłam a oni powiedzieli: proszę go przywiez w takim stanie jakim jest. pojechalismy...był bezbronny jak dziecko, balam sie o niego i miałam wyrzuty sumienia ze go zostawiam, ale pan w osrodku powiedział ciepłym głosem , prosze nie martwic sie o niego, pomozemy mu a pani niech jedzie do domu sie wyspac a potem zadzwonic do nas o kazdej porze. Kiedy zadzwoniłam czuł sie juz znacznie lepiej, poziom alkoholu spadał z kazda godzina, czuwali przy nim cała noc a ja mogłam odpocząc i pójsc do pracy. Kiedy odbierałam go z osrodka po paru dniach był juz soba, moim kochanym Klemensem. Wtedy to sami postanowilismy stworzyc taki osrodek terapeutyczny.Idea rodziła sie przez pare miesiecy, szukalismy dobrych terapeutow ( o ktorych wcale nie latwo )personel medyczny...az w koncu sie udało,nasz osrodek istnieje i chcemy pomagac ludziom w takich sytuacjach jakiej my sie znalezlismy , chcemy motywowac i pomagac w zerwaniu z nałogiem, pomagac nauczyc sie na nowo zyc, odbudowac i naprawic to co jeszcze sie da,pomóc waszym bliskim,ktorzy was kochaja i jeszcze bardziej przez to cierpia. Nam sie udało ,wyszlismy z tego razem dzieki naszej miłosci i pomocy innych....teraz my chcemy pomóc.....zapraszam na nasza strone: (...)

Saro! Twoje opowiadanie łzawe i niezbyt prawdziwe mogłoby być potraktowane serio, gdyby nie służyło reklamie ośrodka.
Zapoznaj się z zasadami pisania na naszym forum i umieszczania na nim linków http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=81.

Masakra - Nie 01 Sie, 2010 21:16

Czekalem az ktos to napisze
:okok: Klaro

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 21:32

Niestety prawdziwe i nie chodzi mi o reklame osrodka bo sa na to inne sposoby. Przykro mi ze ktos pisze o tym co przeszłam , ze kłamie.
rufio - Nie 01 Sie, 2010 21:50

Saro ale kity i to w sierpniu w kwietniu to bym jeszcze uwierzył :wysmiewacz:

Cześć 3+10 i Kris niech kazdy z was załozy osobny watek bo sie zamotałem

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 22:38

Dzielac sie z Wami swoimi przezyciami, chciałam tylko pomóc, ale widac dobrymi checiami jest piekło wybrukowane. To juz tylko Wasza sprawa co z tym i ze sobą zrobicie, powodzenia.
Małgoś - Nie 01 Sie, 2010 22:43

sara1011, cześć, co to ma być?
jakaś reklama ośrodka?

Jacek - Nie 01 Sie, 2010 22:46

witaj Saro
pięknie opisujesz swoje przeżycia masz talent co do tego
lecz nic w nich niema z doświadczeń jakie oferujesz nad tym jeszcze dużo pracy przed tobą

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 22:47

pisałam juz ze zadna reklama....chyba wykasuje bo widze, ze wzbudzam tylko niechec, szkoda,myslałam ,ze moge pomoc.
Małgoś - Nie 01 Sie, 2010 22:49

sara1011 napisał/a:
szkoda,myslałam ,ze moge pomoc.

pewne akcje sama przerabiałam... ale zbyt pompatycznie to wszystko opisałaś i stąd nieufność

pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 22:50

sara1011 napisał/a:
. Kiedy odbierałam go z osrodka po paru dniach był juz soba, moim kochanym Klemensem.

g45g21
sara1011 napisał/a:
Wtedy to sami postanowilismy stworzyc taki osrodek terapeutyczny

Łomatko!!!! :szok:
Olsnienie na niego nagle spadło......daruj, ale odnoszę wrażenie, że piszesz bzdury, tym bardziej, że sam nieco w tym temacie siedzę........

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 22:50

Jacku, nie mam w tym zadnego doswiadczenia, pisałam ze zetknełam sie z tym problemem pierwszy raz w zyciu i napisałam tez ze byłam z tym zupełnie sama....a zreszta i tak nie zrozumiesz, bo tego nie przeszedłes
Jacek - Nie 01 Sie, 2010 22:50

sara1011 napisał/a:
chyba wykasuje bo widze, ze wzbudzam tylko niechec, szkoda,myslałam ,ze moge pomoc.

ależ nie zniechęcaj się
podaj tylko przykład pomocy jaką oferujesz
bo na razie to wyczytałem tylko że swego mena oddałaś w obce ręce

yuraa - Nie 01 Sie, 2010 22:51

Saro z całym szacunkiem ale już sam poczatek jest bez sensu, przeczytaj sama
sara1011 napisał/a:
pokochałam cudownego męzczyzne, nie wiedziałam , ze ma problem z alkoholem. Nie wiedziałam co to znaczy,na czym to polega....do czasu , kiedy przestał odbierac telefon przez 14 dni, 14 dlugich dni, az wreszcie odebrał i resztkami sił poprosił o ratunek, to juz był ostatni dzwonek,pojechałam po niego

kochasz wspanialego faceta i 14 dni zbierasz sie by pojechac i zobaczyc co z nim??.14 dni dzwonisz i dzwonisz aż w końcu sie dodzwaniasz??
to na odległość go tak pokochalaś?? to byla netowa miłość czy sms-owa??

beata - Nie 01 Sie, 2010 22:52

sara1011 napisał/a:
Kiedy odbierałam go z osrodka po paru dniach był juz soba, moim kochanym Klemensem.
Cudowne uzdrowienie? :shock: Jak dla mnie to największa bzdura w całym tym bełkocie.I Ty chcesz mi pomóc?Boże broń mnie przed takimi ośrodkami :roll:
sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 22:53

Łomatko odnosze wrazenie ze poprostu zal ci ze ktos potrafil sie pozbierac i jeszcze chciec zrobic cos dobrego
Małgoś - Nie 01 Sie, 2010 22:54

sara1011 napisał/a:
potrafil sie pozbierac


w kilka dni?!

beata - Nie 01 Sie, 2010 22:55

sara1011 napisał/a:
odnosze wrazenie ze poprostu zal ci ze ktos potrafil sie pozbierac i jeszcze chciec zrobic cos dobrego
No...tam mi żal,że się popłakałam.....ze śmiechu :wysmiewacz:
Flandria - Nie 01 Sie, 2010 22:55

sara1011 napisał/a:
Łomatko odnosze wrazenie ze poprostu zal ci ze ktos potrafil sie pozbierac

a skąd wiesz, że ten ktoś się pozbierał ? długo jest trzeźwy ?

beata - Nie 01 Sie, 2010 22:55

Małgoś napisał/a:
w kilka dni?!
No przecież mówię....CUD.
pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 22:58

sara1011 napisał/a:
Łomatko odnosze wrazenie ze poprostu zal ci ze ktos potrafil sie pozbierac

Łomatko!! Wszyscy ci, którzy tu siedzą i piszą się już jakoś pozbierali ale nie ma takiego, który zrobił by to w kilka dni, jak sugerujesz w swoim poście....... :bezradny: Stąd nieufność. Nie zapominaj, że każde z nas "siedzi" w temacie uzależniania już dość długo

Małgoś - Nie 01 Sie, 2010 22:59

beata napisał/a:
Małgoś napisał/a:
w kilka dni?!
No przecież mówię....CUD.


cicho tam :mgreen: :nono:
poczytajmy coś więcej o tym cudzie... :lol2:

beata - Nie 01 Sie, 2010 23:05

Małgoś napisał/a:
cicho tam :mgreen: :nono:
poczytajmy coś więcej o tym cudzie...
Ja tak po Licheniu mam :mgreen:
Jacek - Nie 01 Sie, 2010 23:07

sara1011 napisał/a:
Jacku, nie mam w tym zadnego doswiadczenia

więc moja droga,że tak powiem
z czym do ludu
sara1011 napisał/a:
a zreszta i tak nie zrozumiesz, bo tego nie przeszedłes

wręcz przeciwnie od lat w tym siedzę
a ile przeszedłem
i z doświadczenia wiem ,że gdzie kolwiek się udaję,czy to jest
terapia
grupa AA
kluby abstynenckie
forum pomocowe w dziedzinie nie pijącego
to nie aby nieś pomoc,a samemu sobie pomóc
nic na siłę moja droga na tym polega twoje nie doświadczenie
nie wiesz nic co i sama twierdzisz
sara1011 napisał/a:
Jacku, nie mam w tym zadnego doswiadczenia

pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:07

No i co z tym cudownym wytrzeźwieniem??? :mysli:
Małgoś - Nie 01 Sie, 2010 23:07

beata napisał/a:
Małgoś napisał/a:
cicho tam :mgreen: :nono:
poczytajmy coś więcej o tym cudzie...
Ja tak po Licheniu mam :mgreen:


:rotfl:

czarna róża - Nie 01 Sie, 2010 23:08

Hmm...no ja to jestem dośc naiwna ale jakoś i mnie ta opowieśc nie przekonała..
Małgoś - Nie 01 Sie, 2010 23:09

czarna róża napisał/a:
mnie ta opowieśc nie przekonała


ani mnie

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 23:10

Nie pije juz od tego czasu, tj 8 miesiecy, jestem przy nim i mamy wspolne plany. Nie mam doswiadczenia w tych sprawach . opisałam tylko ten moj przypadek, ale kazdy jest inny, jeden pozbiera sie w kilka dni inny po paru dniach wraca znowu do picia. Wiem ze oddałam go obcym ludziom, ale tylko oni chcieli mi pomoc, do szpitala na odtrucie mogłam dac tylko do psychiatryka wiec wybrałam osrodek. Moze i pompatycznie o tym opisałam ale to tak w skrócie.
czarna róża - Nie 01 Sie, 2010 23:13

No i nie pije 8 miesięcy a wy chcecie juz zakładac osrodki? i innych leczyc? sorki ale możecie tylko krzywę innym zrobic bo g..o tym wiecie.
pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:14

sara1011 napisał/a:
Nie pije juz od tego czasu, tj 8 miesiecy, jestem przy nim i mamy wspolne plany

Rozumiem, że leczył się w prywatnym ośrodku......
Mam pytanie, czy Wasi terapeuci wiedzą, że Twój partner nie pije tylko albo aż 8 miesięcy?

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 23:14

Jacku nie mam zamiaru cie do siebie przekonywac, pisze szczerze a wy wszystko negujecie. skoro siedzisz w tym temacie to wiesz, ze w pewnych sytuacjach musisz liczyc na pomoc innych, ale nic sie nie da zrobic jesli sam zaineresowany nie bedzie chciał dac sabie pomoc
pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:15

czarna róża napisał/a:
nie pije 8 miesięcy a wy chcecie juz zakładac osrodki? i innych leczyc? sorki ale możecie tylko krzywę innym zrobic

Różyczko. Sara pisała, że to terapeuci będą leczyć a nie oni sami ;)

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 23:18

Ja piszac tutaj nikogo nie obrazam , wiec i mnie mozecie nie obrazac. Nasi terapeuci wiedza o wszystkim i to nie ja bede prowadzic terapie, chyba jasne. Pomagac mozna tez w inny sposób, taki osrodek nie konczy sie tylko na terapeutach....
pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:20

sara1011 napisał/a:
Pomagac mozna tez w inny sposób, taki osrodek nie konczy sie tylko na terapeutach.

Wiara podobno przenosi góry.....................powodzenia

Jacek - Nie 01 Sie, 2010 23:21

pterodaktyll napisał/a:
Różyczko. Sara pisała, że to terapeuci będą leczyć a nie oni sami ;)

no i co z tego ,to i tak jakieś pojęcie muszą mieć
bo na razie wychodzi mnie tylko takie ze zdobyli doświadczenie z tego opisanego przeżycia
szybkiego i dużego pieniądza

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 23:22

Pterodaktylu pisalam ze kazdy przypadek jest inny i nie pisze o cudownym uzdrowieniu....nie pisałam o dalszym leczeniu powikłan po piciu, serce, wątroba...i wiem ze juz zawsze trzeba miec reke na pulsie.
czarna róża - Nie 01 Sie, 2010 23:23

No ok,żle zrozumiałam Ptero..ale ktoś kto niby trzeżwieje 8 miesięcy i już zabiera się za zbawianie świata jakoś mnie nie przekonuje..powinien skupic się przede wszystkim na swoim trzeżwieniu najpierw.
pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:24

sara1011 napisał/a:
wiem ze juz zawsze trzeba miec reke na pulsie

a co przez to rozumiesz, jeśli wolno spytać?

pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:27

czarna róża napisał/a:
ktoś kto niby trzeżwieje 8 miesięcy i już zabiera się za zbawianie świata jakoś mnie nie przekonuje..powinien skupic się przede wszystkim na swoim trzeżwieniu najpierw

Muszę przyznać, że szybko się uczysz. Własnie dlatego większość z nas jest tak nieufnie nastawiona bo jak słusznie zauważył Jacek, trzeba myśleć o swoim trzeźwieniu przede wszystkim a nie o innych. Dla alkoholika o takim stażu trzeźwienia (moim zdaniem oczywiście) to dość niebezpieczna "zabawa"

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 23:28

przeciez alkoholikiem jest sie do konca zycia, nieraz po paru latach abstynencji wracaja do picia.
pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:31

sara1011 napisał/a:
alkoholikiem jest sie do konca zycia, nieraz po paru latach abstynencji wracaja do picia

W jakim kontekście to piszesz? Nie rozumiem......

sara1011 - Nie 01 Sie, 2010 23:33

on nie zabiera sie do zbawiania swiata, szkoda ze tego nie rozumiecie, nie jest juz mlodym czlowiekiem, chce cos zostawic po sobie ( nie zapomnijcie i tego na swoj sposob skomentowac ) ja nikogo i do niczego nie namawiam, chciałam w jakims chociaz malym stopniu tylko pomóc a naraziłam sie na ataki z waszej strony. zycze spokojnej nocy
Jacek - Nie 01 Sie, 2010 23:44

sara1011 napisał/a:
chciałam w jakims chociaz malym stopniu tylko pomóc a naraziłam sie na ataki z waszej strony

a tam :beba: zaraz tak nas ostro pod włos oceniasz,tym atakiem
przyszłaś by po pomoc to byś ją tu otrzymała
ty zaś przyszłaś z pomocą
a otrzymałaś doświadczenie
i patrzaj na to w ten sposób - bo właśnie tak to działa

pterodaktyll - Nie 01 Sie, 2010 23:47

sara1011 napisał/a:
chciałam w jakims chociaz malym stopniu tylko pomóc

Komu?? Tym co już wytrzeźwieli?
sara1011 napisał/a:
naraziłam sie na ataki z waszej strony

Nic dziwnego..........zapomniałaś chyba, że tu są "praktycy", którzy już przeszli przez to piekło i pewnie wiedzą o tym problemie więcej niż wy oboje razem wzięci
sara1011 napisał/a:
nie jest juz mlodym czlowiekiem, chce cos zostawic po sobie

Jeżeli zostawi po sobie wizerunek człowieka, który potrafił żyć godnie, pomimo swojej choroby, to już będzie duży sukces
sara1011 napisał/a:
ja nikogo i do niczego nie namawiam

Za to ja chciałbym namówić Cie do jednej rzeczy. Jeżeli chcesz komuś pomóc, najpierw zapoznaj się dogłębnie z jego problemem, inaczej Twoja "pomoc", może mu najzwyczajniej w świecie zaszkodzić, bo jak sama słusznie napisałaś, "dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane"................

beata - Nie 01 Sie, 2010 23:51

sara1011 napisał/a:
chciałam w jakims chociaz malym stopniu tylko pomóc
A zdajesz sobie sprawę z tego,że będąc w związku z alkoholikiem mogłaś nabawić się współuzależnienia?Co zobiłaś dla siebie,aby pomóc sobie?Wiesz,że nieodparta chęć niesienia pomocy to jedna z cech współuzależnienia?
evita - Pon 02 Sie, 2010 07:50

Witaj Saro :) Fajnie, że wdepłaś na nasze forum i fajnie że i w twoim życiu dzieje się coś pozytywnego ;) tutaj każda opowiastka z happy endem jest mile widziana tyle, że nasi alko zjedli już zęby na przerabianiu swojej drogi do trzeźwości i stąd ten sceptycyzm i brak achów i ochów na wieść o 8-miesięcznej trzeźwości Klemensa. Rzeczywiście powinnaś być czujna i nie popadać w euforię bo to bardzo krótki i na chwiejnych nogach oparty staż. Myślę, że otwarcie przez Was ośrodka to taka Wasza ucieczka w czyjeś problemy od Waszego własnego. Dla Klemensa to zajęcie, które pozwala mu na chwilowe zapomnienie o swojej chorobie a dla ciebie ? może dobra inwestycja , która to może przynieść niezłą kasę ? w końcu sama doznałaś na własnej skórze jak ciężko się dostać gdzieś od zaraz a jeśli ty to udostępnisz to wiadomo jaki będzie skutek. Tylko czy nie zrobicie w ten sposób krzywdy tym co przyjdą do Was po ratunek ? bo rozumiem, że u was nie będzie zaostrzonego rygoru i ci pod wpływem, oczywiście jak zapłacą, będą mieli u was wstęp od zaraz . Nie wiem czy warto łamać w ten sposób stereotypy, które są wypracowane przez lata praktyki i które to czemuś muszą służyć w tej (czyli trzeźwej) formie. Wasz ośrodek będzie zwykłą izbą wytrzeźwień a nie lecznicą gdzie będzie można uzyskać konkretną pomoc. Jednakże powodzenia życzę ;)
Masakra - Pon 02 Sie, 2010 08:02

Moim skromnym zdaniem to tylko zenujaca reklama sluzaca naciagnieciu wielu naiwnych kobiet nieswiadomych swojego wspoluzaleznienia. Nikt inny tego nie kupi a juz na pewno nie weterani tematu z tego forum fsdf43t . Wybacz ale jest tu tyle cudow, tyle niejasnosci i tyle nieprawdy o chorobie, ze nie mozna tego inaczej zinterpretowac. Nie bede pisac co i jak sie nie zgadza cobys nie wrocila z upgradowana wersja swojej arkadyjskiej historii, powiem tylko, ze trafilas w najgorsze z mozliwych miejsc do tego typu praktyk.
Normalnie zyczylbym spokojnego zdrowienia Twojemu alko Klemensowi (o ile takowy istnieje) ale widze, ze juz jest zdrowy takze powodzenia
:wysmiewacz:

Jacek - Pon 02 Sie, 2010 14:01

evita napisał/a:
bo rozumiem, że u was nie będzie zaostrzonego rygoru i ci pod wpływem, oczywiście jak zapłacą, będą mieli u was wstęp od zaraz

jest to możliwe,ale takowy muszą być pod opieką specjalistów
wiadomo że takowego gościa jak puszcza alkohol
i z niego wychodzi,to są różne reakcje
jednemu wystarczy podać witaminki
inny ma trzęsałka (delirium)
jeszcze inny po alkoholową padaczkę

KICAJKA - Pon 02 Sie, 2010 15:07

Witaj Saro :) Prywatne sanatorium dla własnego mena na przyszłość to dobra inwestycja,jakby na to nie patrzeć :)
sara1011 - Wto 03 Sie, 2010 11:23

Witaj Evito. dziekuje za miłe słowa i zrozumienie.Nie chodzi mi tez o łamanie stereotypów, ale wiem na własnej skórze jak to jest, chciec komus pomoc a z nikad pomocy. tylko dlatego , bo wszyscy traktują go jak pijaka, ze jak wytrzezwieje to mu przejdzie. Nie chce tez zeby to był zwykła izba wytrzezwien, ale to jest przeciez pierwszy krok....potem nastepne , ktore tez pomagamy przejsc. Nie chce juz nic wiecej pisac, bo znowu wzniece burze, miłego dnia,pozdrawiam
sara1011 - Wto 03 Sie, 2010 11:46

Masakro jesli nie wierzysz to poprostu przyjedz i sama sprawdz
Klara - Wto 03 Sie, 2010 12:47

sara1011 napisał/a:
Nie chce juz nic wiecej pisac, bo znowu wzniece burze, miłego dnia,pozdrawiam

Burza nie wybuchła o to, że nastąpiło cudowne ozdrowienie, ale o to, że ten "cudownie ozdrowiały" postanowił wbrew regulaminowi reklamować swój ośrodek na naszym forum.
Burza jest też o to, że alkoholik z tak krótkim stażem trzeźwości dla własnego bezpieczeństwa powinien zajmować się głównie własnym trzeźwieniem.

Jacek - Wto 03 Sie, 2010 12:55

sara1011 napisał/a:
Nie chce juz nic wiecej pisac, bo znowu wzniece burze

ależ droga Saro,źle to odbierasz
spróbuj na to spojrzeć jak na drogocenne porady
z których należy wyciągnąć wnioski aby ta instytucja się dobrym kierunku rozwijała
no bo jak by taki klient podpity przyszedł tam do was
a wiadomo taki klient ma luźnawy język,i się jemu odważnie coś szczerego wypowie
to jak byś Saro to odebrała
czy byś go za drzwi wyrzuciła
czy jesteś na takiego kogoś przygotowana

sara1011 - Wto 03 Sie, 2010 17:31

Jacku, jestem pielegniarka i nic mnie nie zdziwi , a co do reklamy, to nie o nia mi chodziło ( wybaczcie nie do konca przeczytałam regulamin) zreszta i tak nie wiecie o jaki osrodek chodzi, osrodek osrodkowi nie rowny ,
Małgoś - Wto 03 Sie, 2010 18:21

sara1011 napisał/a:
zreszta i tak nie wiecie o jaki osrodek chodzi, osrodek osrodkowi nie rowny


Oczywiście... ale ja w tym miejscu posłużę się pewnym porównaniem klinik (co prawda nie odwykowych tylko rodzenia :mgreen: ) gdy musiałam podjąć decyzję "gdzie". Prowadziła mnie chyba mądra lekarka, która zapytała wprost czy ważne są dla mnie kafelki i zasłonki czy naprawdę fachowa pomoc.

A w przypadku alkoholizmu najważniejsza jest autentyczna wola i determinacja chorego, bo to nie zabawa, nie pokazówka tylko konkretna praca nad sobą. Różne są metody, można wspomagać się akupunkturą, hipnozą, wydawać masę kasy ale wyjdzie wielka lipa, gdy np raptem zabraknie kasy... bo róznie to w życiu bywa. I co wtedy?

Jacek - Wto 03 Sie, 2010 18:55

sara1011 napisał/a:
Jacku, jestem pielegniarka i nic mnie nie zdziwi

a ja malarzem,bardzo mnie miło :)
ale uwierz nic to nie oznacza,że mam gorszą wiedzę na temat alkoholizmu
osobiście znam lekarza prowadzącego oddział leczenia uzależnień alkoholowych
i który pomógł wieloma pacjentom
a własnej żonie alkoholiczce,nie potrafił

czarna róża - Wto 03 Sie, 2010 18:57

To mnie tym bardziej dziwi,ze skoro jesteś pielegniarką to nie potrafiłaś swojemu menowi załatwić odtrucia,jeśli naprawdę był w takim stanie zatrucia ..ledwo ledwo..to nawet powinni go przyjąc gdzieś na detox albo do jakiegokolwiek szpitala zakażnego..jeśli mogło byc zagrożenie życia..to raz........a dwa..to nie rozumiem Ciebie,dla mnie nie jesteś wiarygodną osobą..obrażaj się lub nie..to moje zdanie..ale gdyby mój facet trzeżwiał to myślałabym tylko o jego trzeżwieniu, jego i swoim leczeniu, a nie rozdrabniałabym się na innych,takie rzeczy przychodzą po latach,inaczej to rodzaj ignorancji i zadufania..i trzy..jak piszesz pompatyczne opowieści to zmień imię na bardziej wiarygodne bo imię Klemens..to faktycznie z lektur..dla mnie jesteś NIEWIARYGODNA i olewam ten temat,szkoda mojego czasu.
Jacek - Wto 03 Sie, 2010 19:03

czarna róża napisał/a:
jak piszesz pompatyczne opowieści to zmień imię na bardziej wiarygodne bo imię Klemens..to faktycznie z lektur..dla mnie jesteś NIEWIARYGODNA i olewam ten temat,szkoda mojego czasu.

etam :beba:
ale Różyczko sama przyznaj,fajne miejsce,gdzie można się do woli wykazać i popisać własną wiedzą :]

KICAJKA - Wto 03 Sie, 2010 19:15

Jacek napisał/a:
popisać własną wiedzą :]
"pseudo wiedzą" ja po ponad 20 latach w temacie, jeszcze mówię,że mało wiem o sobie i o niepijącym menie. Powinnam już "wszystkie rozumy pozjadać",ale uważam,że jeszcze mogę się wiele nauczyć. :skromny: Dlatego TU JESTEM :skromny: :buzki:
Jacek - Wto 03 Sie, 2010 19:20

KICAJKA napisał/a:
"pseudo wiedzą"

Kiciu,ja nie twierdzę że mam ogrom wiedzy
małą ale skuteczną ,skoro wylazłem z bagna i tam nie wracam
i cheba mogę tak twierdzić,gdyż życie moje to potwierdza :skromny:

KICAJKA - Wto 03 Sie, 2010 19:25

Jacek napisał/a:
ja nie twierdzę że mam ogrom wiedzy
Jacuś ja odniosłam się do autorki tematu czyli" pielęgniarki".Ty wiesz swoje jestem pewna ale nie każdy może pomagac -tym bardziej ze znikomą wiedzą i doświadczeniem :)
Kulfon - Wto 03 Sie, 2010 19:31

czarna róża napisał/a:
jak piszesz pompatyczne opowieści to zmień imię na bardziej wiarygodne bo imię Klemens..


ejjj, no co ty, ze mna na terapie motywujaca tez chodzil Klemens, wporzadku gosc, w srody zawsze mial przepustki z ZK,
od lipca tego roku to juz wolny czlowiek, wczasy mial 6,5 roku za udowodniony przemyt paru ton maryski.
sam hodowal w maroku 8) w ZK postanowil przejsc na dobra droge,
dziecko mu sie urodzilo niedawno, jeszcze przed odsiadka wybudowal dom wielogeneracyjny z jakuzi - taki to pozyje :szok:

czarna róża - Wto 03 Sie, 2010 19:34

Cha cha..Kulfon..czyli niewiarygodne historie mogą być prawdziwe..mogę się mylic,ale to moje mylenie..obiecałam autorce tematu że nie będę wchodzić w ten temat..więc..konsekwencja..i ja tu pasuje.
Masakra - Wto 03 Sie, 2010 20:26

sara1011 napisał/a:
Masakro jesli nie wierzysz to poprostu przyjedz i sama sprawdz

Teraz to mnie przekonalas. Chyba bede musiala faktycznie przyjechac i zobaczyc.
Droga Saro- kilka dni trwa co najwyzej sam detox. Watpie zatem zeby Twoj klemens po detoxie byl zdrowy z alkoholizmu. Wybacz ale ktos kto pisze takie zdania nie ma kompletnego pojecia o alkoholizmie. Ja nie watpie, ze masz osrodek terapeutyczny ale robisz to czysto zarobkowo (gdyby byla koniunktura na ziemniaki to pewnie w tym pomieszczeniu trzymalabys kartofle bo by sie lepiej oplacalo) U mnie w miescie tez jest facet co nie odroznia ryb i prowadzi sklep akwarystyczny- ot czyste zarobkostwo
Powtorze Ci wiec jeszcze raz- jesli przyszlas tu reklamowac swoja dzialalnosc to zle trafilas. Pomijajac, ze robisz sobie antyreklame bo ja nie zaryzykowalbym swojego zycia (bo nie chodzi nawet o pieniadze) na "leczenie sie" w osrodku ktory legitymuje sie cudownym ozdrowieniem z alkoholizmu w kilka dni.

stiff - Wto 03 Sie, 2010 20:29

Masakra napisał/a:
(gdyby byla koniunktura na ziemniaki to pewnie w tym pomieszczeniu trzymalabys kartofle bo by sie lepiej oplacalo)

Nic dodać nic ująć... g45g21 g45g21 g45g21

beata - Wto 03 Sie, 2010 20:49

Masakra napisał/a:
hyba bede musiala faktycznie przyjechac i zobaczyc.
Jedź Bartuś,jedź...za parę dni wrócisz zdrowy jak ryba. :mgreen:
rufio - Wto 03 Sie, 2010 21:04

Akademia Pana Kleksa - tam uczyli jak rozmawiać z psem - a u Sary ? :szok: fsdf43t
Bebetka - Wto 03 Sie, 2010 23:21

beata napisał/a:
za parę dni wrócisz zdrowy jak ryba

co tam zdrowy......cudownie ocalony od alkoholizmu wróci :lol:

pterodaktyll - Wto 03 Sie, 2010 23:23

Bebetka napisał/a:
.cudownie ocalony od alkoholizmu

Alleluja, alleluja.... g45g21

stiff - Śro 04 Sie, 2010 05:24

Bebetka napisał/a:
cudownie ocalony od alkoholizmu wróci :lol:

I w pełni sil może sie ponownie zmierzyć z alko... :D

beata - Śro 04 Sie, 2010 05:59

Bebetka napisał/a:
co tam zdrowy......cudownie ocalony od alkoholizmu wróci
A po co do nas ma wrócić,jak tu sami alkoholicy i współuzależnione i dda? :roll: :mgreen:
milutka - Śro 04 Sie, 2010 06:17

sara1011 napisał/a:
Nie chce juz nic wiecej pisac, bo znowu wzniece burze, miłego dnia,pozdrawiam
Witam Cię Saro :) Tutaj nie o burze chodzi tylko o to co ty piszesz ...rzeczywiście jeszcze rok temu bym sie nabrała na to :roll: super by było tak szybko wyleczyć męża :p ....ale dziś przyznam ,że nie bardzo wierzę w to co piszesz .......ale mimo wszystko życzę powodzenia i pozdrawiam :)
Małgoś - Śro 04 Sie, 2010 07:50

milutka napisał/a:
jeszcze rok temu bym sie nabrała na to


ha ha, ja też :mgreen:
ale na szczęście dzięki tutejszym czubkom moja naiwność uległa sporej transformacji :p

Masakra - Śro 04 Sie, 2010 08:22

bo ta reklama na tym bazuje- na niewiedzy mlodych, zdesperowanych kobiet. Ma je oskubac z pieniedzy i dlatego budzi moje obrzydzenie ;/
Małgoś - Śro 04 Sie, 2010 08:47

Masakra napisał/a:
bo ta reklama na tym bazuje- na niewiedzy mlodych, zdesperowanych kobiet. Ma je oskubac z pieniedzy


dokładnie! sama kilka miesięcy temu kombinowałam co by tu zrobić, by mojego alkoholika ulokować w dobrej klinice co by miał jak u Pan Boga za piecem bo wtedy lepiej mu się będzie zdrowiało. :rotfl:

Bebetka - Śro 04 Sie, 2010 09:09

Małgoś.....bo niektórzy alko to niesamowicie czarujący są :lol: ale do tego to te skubańce najlepszymi manipulantami są i świetnie potrafia wykorzystać naiwność innych jak i wzbudzać litość ;)
pterodaktyll - Śro 04 Sie, 2010 16:08

Bebetka napisał/a:
niektórzy alko to niesamowicie czarujący są :lol: ale do tego to te skubańce najlepszymi manipulantami są i świetnie potrafia wykorzystać naiwność innych jak i wzbudzać litość

Ciiiiii........bo się wyda......... g45g21

evita - Śro 04 Sie, 2010 16:18

Małgoś napisał/a:
sama kilka miesięcy temu kombinowałam co by tu zrobić, by mojego alkoholika ulokować w dobrej klinice co by miał jak u Pan Boga za piecem

ech ... u mnie to była cała historia :) najpierw śledzenie w necie i wyszukiwanie najlepszego i jak najdalszego ośrodka, potem poruszyłam niebo i ziemię, żeby uzyskać fory u ordynatora poprzez protekcję. Dotarłam w tym moim zapędzie do jakiegoś dr hab. w Gdańsku, który to mnie zaawizował u rzeczonego. Zapożyczyłam się na eleganckie piżamki i dresiki no i na transport porządnym wozem z klimą coby się men nie zapocił w drodze ... ile to ja się nawydziwiałam :szok: a później jak ta wredna s*ka nawet go nie odebrałam i na gapę pociągiem musiał wracać :wysmiewacz: ten końcowy etap był jedynym rozsądnym krokiem jaki w tym całym zamieszaniu poczyniłam no i to dzięki tym, którzy mnie tutaj właśnie cierpliwie wysłuchali, którym się wypłakałam nieomalże w rękaw no i doradzili :) :buzki:

pterodaktyll - Śro 04 Sie, 2010 16:34

evita napisał/a:
Zapożyczyłam się na eleganckie piżamki i dresiki no i na transport porządnym wozem z klimą coby się men nie zapocił w drodze .

Cholera, że na mnie to nie trafiło........ :(

rufio - Śro 04 Sie, 2010 17:07

evita napisał/a:
na transport porządnym wozem z klimą coby się men nie zapocił w drodze

A ja cholera przez dwa lata dojeżdzałem "autobusem czerwonym" i ile to sie nastałem w korkach . :beczy: :[ h6h5g

pterodaktyll - Śro 04 Sie, 2010 17:19

rufio napisał/a:
cholera przez dwa lata dojeżdzałem "autobusem czerwonym" i ile to sie nastałem w korkach

Życie jest ku***sko niesprawiedliwe..... :beczy: :nerwus: :[

emigrantka - Śro 04 Sie, 2010 17:41

o czym Wy marzycie Panowie ??
zycie to nie je bajka ;-)

rufio - Śro 04 Sie, 2010 17:42

Jeszcze jak
pterodaktyll - Śro 04 Sie, 2010 17:46

emigrantka napisał/a:
zycie to nie je bajka ;

Do życia potrzeba kiełbasy i chleba
A ja mam tylko dwa j..........
Cześć Emi. Gdzie siem pałętasz, że Cię nie widać :lol2:

Jacek - Śro 04 Sie, 2010 17:50

pterodaktyll napisał/a:
A ja mam tylko dwa j..........


pterodaktyll - Śro 04 Sie, 2010 17:57

Klara napisał/a:
jeżeli rozwinie się rozmowa o prowiancie, to ta część poleci do śmieci

Jak to??? Chcesz w dobie kryzysu wyrzucać prowiant do śmieci???? :szok:

Klara - Śro 04 Sie, 2010 18:00

Ej, rozumiesz o co chodzi, ale gdyby jednak nie, to uściślam:
:nie: Nie prowiant, a rozmowę nie na temat :lol:

emigrantka - Śro 04 Sie, 2010 18:08

pterodaktyll napisał/a:
Cześć Emi. Gdzie siem pałętasz, że Cię nie widać

jestem czuwam czuj czuj czuwaj ;-)

Masakra - Śro 04 Sie, 2010 18:14

a propos niewiedzy wspoluzaleznionych kobiet, to opowiadala mi terapeutka historie o dziewczynie, ktorej chlopak pil. Owa kobitka byla tym wszystkim zrozpaczona. Oczywiscie nie miala zielonego pojecia o chorobie. W koncu nastraszyla faceta, ze odejdzie jak ten bedzie pil, a ze chlop wzial to na serio to jakis czas nie pil. Po miesiacu chyba, kobieta zadowolona, ze on nie pije kupila mu w nagrode 2 piwa. :szok:
Jacek - Śro 04 Sie, 2010 18:24


rufio - Śro 04 Sie, 2010 18:27

Masakra napisał/a:
kupila mu w nagrode 2 piwa.

emigrantka - Czw 05 Sie, 2010 08:26

Masakra napisał/a:
kupila mu w nagrode 2 piwa. :szok:
nie ma to jak zyc w nieswiadomosci ;-)
evita - Czw 05 Sie, 2010 08:35

Masakra napisał/a:
Po miesiacu chyba, kobieta zadowolona, ze on nie pije kupila mu w nagrode 2 piwa.

pewna nie jestem bo nie pamietam dokładnie ale chyba i ja podobnież czyniłam :oops:

evita - Czw 05 Sie, 2010 08:39

pterodaktyll napisał/a:
Cholera, że na mnie to nie trafiło........

rufio napisał/a:
A ja cholera przez dwa lata dojeżdzałem "autobusem czerwonym" i ile to sie nastałem w korkach

i wcale się nie dziwię, że was te przyjemności ominęły :foch:
nie każda kobietka jest tak zdolna jak ja i swoje współuzależnienie załapałam lotem błyskawicy a to był efekt :wysmiewacz:

yuraa - Czw 05 Sie, 2010 08:42

wiele lat temu moja pani też mi kupowala.
przychodze z popołudniowej zmiany a tu piwo mi zona proponuje, bo nowy market otworzyli i promocja była.
a komu by dwa piwa zaszkodziły :shock:

Borus - Czw 05 Sie, 2010 13:16

yuraa napisał/a:
wiele lat temu moja pani też mi kupowala.
...a moja pani nigdy mi nie kupiła...zawsze sam musiałem sobie kupować... :uoee:
Małgoś - Czw 05 Sie, 2010 13:25

Borus napisał/a:
yuraa napisał/a:
wiele lat temu moja pani też mi kupowala.
...a moja pani nigdy mi nie kupiła...zawsze sam musiałem sobie kupować... :uoee:


zapomniałeś dopisać "o ja biedny alkoholik" :beczy:

ale pocieszę cię, ze ja swojemu też nie kupowałam, ale za to myślałam że jak sobie ze mną jedno wypije to mu nie zaszkodzi :mgreen:

Flandria - Czw 05 Sie, 2010 13:27

Małgoś napisał/a:
zapomniałeś dopisać "o ja biedny alkoholik"


nieno, tak to tylko Monti tu pisze :mgreen:

Małgoś - Czw 05 Sie, 2010 13:28

Flandra napisał/a:
tak to tylko Monti tu pisze


to takie fajne, że mogliby wszyscy :mgreen:

Jacek - Czw 05 Sie, 2010 13:34

Małgoś napisał/a:
ale za to myślałam że jak sobie ze mną jedno wypije to mu nie zaszkodzi

to akurat też od swojej pani słyszałem

Małgoś - Czw 05 Sie, 2010 13:36

Jacek napisał/a:
Małgoś napisał/a:
ale za to myślałam że jak sobie ze mną jedno wypije to mu nie zaszkodzi

to akurat też od swojej pani słyszałem


czyli wszystkie albo zdecydowana większość nas była podobnie "mądra" :p

milutka - Czw 05 Sie, 2010 15:32

Masakra napisał/a:
Po miesiacu chyba, kobieta zadowolona, ze on nie pije kupila mu w nagrode 2 piwa. :szok:
g45g21 ...no co ?kochająca żona ;) ....ale muszę się przyznać ,że ja mężowi alkoholu nie kupuję i w ogóle ,nigdy mnie o to nie prosi bo wie,że i tak mu nie kupię .....ale w sumie jakby nie pił z miesiąc to w nagrode mogłabym sie przełamać ;) g45g21
KICAJKA - Czw 05 Sie, 2010 19:29

Tylko raz w życiu kupiłam(sam chciał udowodnić,że potrafi tylko jedno) ze złości i na siłę kiedy sięgnął po drugie wlałam w niego 7 jedno po drugim (ostatnie było dobiciem) -zaraz w pierwszym roku znajomości. :mgreen: To był pierwszy i ostatni raz :mgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group