ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Państwo wie lepiej...
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 17:35 Temat postu: Państwo wie lepiej... ...co dla mnie dobre
W poniedziałek 17.01. spodziewałem się wizyty księdza - rzecz normalna u nas, lecz nie wiedziałem, jakie to może być niebezpieczne.
Dzwonek do drzwi - idę, otwieram...
Stoi dwóch "ministrantów", lecz troszkę innych... Ubrani na niebiesko, w czapeczkach i machają mi nakazem doprowadzenia do Ośrodka Odwykowego...
Patrzę - nie wierzę... Patrzę - stoi jak byk... Wyrok z kwietnia 2009r.
No to sobie przypomnieli
Co robić ? - jadę... wszelki opór nie ma sensu...
Zostałem elegancko dostarczony do Ośrodka, przebrany w odpowiedni szpitalny strój, zbadany przez lekko upośledzonego lekarza i buch mnie na detox
Nie pomogły tłumaczenia o rozmiarze mojej abstynencji, nie pomógł wyświetlacz alkomatu, gdzie ciekłokrystaliczny wyświetlacz wskazał - 0,0... Nie pomogły nawet moje sugestie, że piżamka jest troszkę za mała...
Cóż... byłem, odpocząłem 14 dni i wróciłem...
Może trochę szczuplejszy ale za to z kolejnym bagażem doświadczeń, telefonem pełnym nowych kontaktów, niezapomnianymi wspomnieniami oraz w wyśmienitym nastroju
Czekam teraz na następną wizytę "ministrantów"...
Pozdrawiam
emigrantka - Wto 01 Lut, 2011 17:43
dlugixp, ale numer !! ale Dlugi nic placic nie musiales tym ministrantom he he panstwo dalo ;-)
Wiedźma - Wto 01 Lut, 2011 17:43
O ja pierniczę!
I naszprycowali Cię tymi wszystkimi kroplówkami???
yuraa - Wto 01 Lut, 2011 17:45
poważnie długi??
ale jaja, przecież podobno pacjent może nie podpisać zgody na leczenie
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 17:46
Wiedźma napisał/a: | I naszprycowali Cię tymi wszystkimi kroplówkami??? |
...nie, bo nie było potrzeby leczenia farmakologicznego, skoro jestem trzeźwy
Jestem troszkę zawiedziony...ani glukozy, ani kwasu foliowego...nawet na spanie nie wołałem tabletek
Wiedźma - Wto 01 Lut, 2011 17:47
Szkoooooda...
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 17:48
yuraa napisał/a: | przecież podobno pacjent może nie podpisać zgody na leczenie |
Na terapię możesz nie wyrazić zgody, ale jak jesteś z nakazu, to Cię na detoksie zatrzymują... Przynajmniej tam gdzie ja trafiłem...
Wypis na własne żądanie również nie wchodzi w rachubę...
Kulfon - Wto 01 Lut, 2011 18:36
ale historia
ach te polskie prawo
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 18:38
To może trzeba było zostać na tej terapii?
Taka była okazja...
Jacek - Wto 01 Lut, 2011 18:48
dlugixp napisał/a: | Stoi dwóch "ministrantów", lecz troszkę innych... Ubrani na niebiesko |
chopie co się smutasisz???
i tak miałeś szczęście,że trafiłeś na niebieskich
bo jak niebieski ministrant odprowadzi,to rzecz jasna że i szansa na powroty jest
uuuuuuuuuu,a jak czorny odprowadzi ,to na powrotki nie ma co liczyć
Borus - Wto 01 Lut, 2011 18:56
dlugixp napisał/a: | Wyrok z kwietnia 2009r. | ...czyżby ktoś sprzątał szufladę swego biurka?
KICAJKA - Wto 01 Lut, 2011 19:12
dlugixp napisał/a: | Cóż... byłem, odpocząłem 14 dni i wróciłem... | To Ci państwo zafundowało turnus sanatoryjny - ważne,że bez dopłaty
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 19:19
Dlatego chyba założę temat "Polska - krajem absurdu", będzie można tam wpisywać rzeczy których by Bareja nie wymyślił...
Jacek - Wto 01 Lut, 2011 19:27
KICAJKA napisał/a: | To Ci państwo zafundowało turnus sanatoryjny - ważne,że bez dopłaty |
no nie wiem
ja po jedno dniowych ,to w późniejszych terminach miałem rachunki podsyłane
tak późnych że już o nich zdążyłem pozapominać
a jak kwotę wyślepiłem to się zastanawiałem czy aby na Karaibach nie był
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 19:35 Temat postu: Re: Państwo wie lepiej...
dlugixp napisał/a: | Wyrok z kwietnia 2009r.
|
Długi, ja mam w związku z tym kilka pytań.
Skoro decyzja kierująca cie na leczenie zapadła w kwietniu 2009 roku, to dostałeś zawiadomienie o tej decyzji?
Wykonałeś dobrowolnie decyzję sądu?
Zgłosiłeś się od tamtego czasu na jakąkolwiek terapię uzależnień?
Ukończyłeś taką terapię?
Dostarczyłeś sądowi zaświadczenie o jej ukończeniu?
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 19:45
Tomoe napisał/a: | Zgłosiłeś się od tamtego czasu na jakąkolwiek terapię uzależnień?
Ukończyłeś taką terapię? |
Było to w okresie, kiedy jeszcze zdrowo piłem, więc chyba nie trudno zgadnąć co było ważniejsze
Poza tym, gdybym odbył terapię, to Ośrodek wysłałby zawiadomienie do Sądu o ukończeniu i sprawa byłaby zamknięta
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:02
No to co się dziwisz?
Skoro ty nie wykonałeś decyzji sądu, to została ona wykonana.
Wszyscy zrobili to, co do nich należało.
A że ty nie pijesz bez terapii?
A kogo to, chłopie....?
Deczyja sądu zobowiązywała cię do leczenia.
Decyzji sądu dobrowolnie nie wykonałeś, więc po odczekaniu półtora roku z hakiem... wykonała ją policja.
A że po tym detoskie, który był zbędny ale wymagany prawem, ty nie zostałeś na terapii, na którą sąd cię skierował... to już twój własny wybór. Mogłeś zostać... nie skorzystałeś.
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 20:07
Tomoe, dziękuję Ci pięknie za wykład i uzasadnienie lecz zbytnio nie o to mi chodziło pisząc tutaj...
Flandria - Wto 01 Lut, 2011 20:08
dlugixp napisał/a: | Cóż... byłem, odpocząłem 14 dni i wróciłem... |
trochę straszne
w końcu każdy ma jakąś pracę, zobowiązania itd
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:10
Tak.
A wsród tych zobowiązań... ma sądowe zobowiązanie do leczenie odwykowego, które totalnie olewa....
Aż tu nagle: MAMY CIĘ!!!
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:11
dlugixp napisał/a: | zbytnio nie o to mi chodziło |
No wiem. I co z tego?
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 20:20
Tomoe
ciekawe jakby Twój były wpadał co jakiś czas do domu, a jak go nie ma przysyłał listy polecone że żyje... Też byłabyś za literą prawa jeśli chodzi o wymeldowanie?
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 20:20
...i był sobie dobry humor...
Tomoe napisał/a: | ma sądowe zobowiązanie do leczenie odwykowego, które totalnie olewa.... |
...moje życie, mój odwyk, moja terapia - moja sprawa...
Nie przyszedłem tu po to by mnie pouczano i mówiono co zrobiłem a czego nie...
To wszystko...
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:23
Widzisz, Długi, ty chciałeś nam pokazać, jakimi oni wszyscy są kretynami, że ci coś takiego zrobili.
A ja ci pokazałam, że to nie oni, tylko ty sam sobie to zrobiłeś, bo nie wykonałeś wyroku sądu.
emigrantka - Wto 01 Lut, 2011 20:23
dlugixp, nie przejmuj sie
Tomoe juz taka jest dobra z niej dziewczyna wszystkim chce pomagac ,poinformowac ,doradzic ,skrytykowac
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:26
Emi, trzeźwość oznacza odpowiedzialność za siebie.
I dlatego abstynencja to jeszcze nie jest to samo co trzeźwość.
Tyle.
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 20:27
dlugixp napisał/a: | ...i był sobie dobry humor...
Tomoe napisał/a: | ma sądowe zobowiązanie do leczenie odwykowego, które totalnie olewa.... |
...moje życie, mój odwyk, moja terapia - moja sprawa...
Nie przyszedłem tu po to by mnie pouczano i mówiono co zrobiłem a czego nie...
To wszystko... |
dlugi, daj spokój, przecież nie od dziś wiadomo że prawo w tym państwie jest do bani, temida jest ślepa, począwszy od debilnego przepisu pierwszeństwa z prawej strony przy jeździe na rondzie a skończywszy na kretyńskim projekcie ustawy przewidującej pierwszą rozprawę w rozwodzie jako "pojednawczą"(ty państwo też wie lepiej, nawet jak dwoje dorosłych ludzi chce się rozejść zgodnie to na pierwszej rozprawie chcą żeby ich pojednać )
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 20:27
Tomoe napisał/a: | Widzisz, Długi, ty chciałeś nam pokazać, jakimi oni wszyscy są kretynami, że ci coś takiego zrobili.
A ja ci pokazałam, że to nie oni, tylko ty sam sobie to zrobiłeś, bo nie wykonałeś wyroku sądu |
Jeszcze raz jestem Ci cholernie wdzięczny... naprawdę - dziękuję Ci, że mnie uświadomiłaś, pokazałaś...
Jak dobrze, że są takie osoby wśród nas... Gdyby nie Ty, to do tej pory cholera żyłbym w nieświadomości...
Widocznie odebrałaś trochę inaczej mój post niż był zamierzony...ale to już Twoja sprawa...
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 20:30
incognito napisał/a: | a nie mówiłam...nie wolno się śmiać i mieć dobry humor... tylko terapia, terapia!!! |
...tak...zaraz się pakuję i jadę by niektórych tu uszczęśliwić
Pozdrawiam
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:30
dlugixp napisał/a: |
Widocznie odebrałaś trochę inaczej mój post niż był zamierzony... |
Oczywiście że odebrałam twój post inaczej niż był zamierzony.
Na każdą sytuację można spojrzeć z różnych punktów widzenia i zobaczyć w niej coś innego. ja zobaczyłam coś, czego ty nie zauważyłeś, albo... wolałeś o tym nie mówić.
incognito - Wto 01 Lut, 2011 20:32
Długi najwazniejsze , ze zyjesz i wróciłeś... no mogli jeszcze uzyć pałeczek w drodze do upragnionego raju!!!
taka moja rada następnym razem na wszelki słuczaj patrz przez "judasza" kto wprasza sie do ciebie w gości
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:32
dlugixp napisał/a: | ..zaraz się pakuję i jadę by niektórych tu uszczęśliwić
|
Wiesz co? Mnie to jest całkiem obojętne czy ty pojedziesz czy nie. To jest twój alkoholizm. Nie mój. I to nie jest moja sprawa co ty ze swoim alkoholizmem zrobisz.
Flandria - Wto 01 Lut, 2011 20:34
emigrantka napisał/a: | Tomoe juz taka jest |
ano, szczera do bólu ...
Tomoe, oglądałaś "Przerwaną lekcję muzyki" ? Jedna z bohaterek, Lisa, grana przez Angelinę Jolie, mi się z Tobą trochę skojarzyła
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 20:34
Tomoe napisał/a: | ja zobaczyłam coś, czego ty nie zauważyłeś |
No ile razy mam Ci dziękować za uświadomienie mnie ?
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:34
Marc-elus napisał/a: | Tomoe, nie odpowiedziałaś mi na pytanie, mój post jest na poprzedniej stronie.... |
Zajrzałam na poprzednią stronę i nie zauważyłam pytania. Możesz powtórzyć?
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 20:36
Tomoe napisał/a: | To jest twój alkoholizm. Nie mój. I to nie jest moja sprawa co ty ze swoim alkoholizmem zrobisz. |
..więc przestań mnie krytykować i pouczać...
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 20:37
Tomoe
ciekawe jakby Twój były wpadał co jakiś czas do domu, najczęściej nawalony, a jak go nie ma przysyłał listy polecone że żyje... Też byłabyś za literą prawa jeśli chodzi o wymeldowanie? Czy również mówiłabyś o "zobowiązaniach" względem niego?
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:40
Marc-elus napisał/a: | Tomoe
ciekawe jakby Twój były wpadał co jakiś czas do domu, a jak go nie ma przysyłał listy polecone że żyje... Też byłabyś za literą prawa jeśli chodzi o wymeldowanie? |
Już wiem o co chodziło, znalazłam pytanie.
Nie ma takiej opcji. Polskie prawo nie daje osobie zameldowanej przywileju korzystania z mieszkania bez zgody właściciela lub najemcy.
Ja jestem jedynym najemcą tego mieszkania.
Wymieniłam zamki i nawet gdyby chciał wejść, ja bym go nie wpuściła.
Próbował mnie straszyć policją, był nawet na komendzie i nic nie wskórał. Bez mojej zgody nie może do mieszkania wejść i z niego korzystać.
Meldunek potwierdza tylko, że ktoś w danym lokalu przebywa. a jeśli nie przebywa - to miał obowiązek sam się wymeldować, niezwłocznie po opuszczeniu lokalu.
Prawo jest po mojej stronie. To on łamie prawo.
To nie są czasy z komedii "Nie ma róży bez ognia"...
pterodaktyll - Wto 01 Lut, 2011 20:43
Cytat: | Państwo wie lepiej...
...co dla mnie dobre |
Długi.....ale się ubawiłem.........Mrożek by czegoś takiego nie wymyślił
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 20:50
Tomoe napisał/a: | Polskie prawo nie daje osobie zameldowanej przywileju korzystania z mieszkania bez zgody właściciela lub najemcy. |
Kiedyś było inaczej, przed zmianami miałabyś się z pyszna jakby robił tak jak napisałem.
Tomoe napisał/a: | To on łamie prawo |
A Ty dobre obyczaje, chłopak na 2 tyg pojechał na siłę w mało przyjemne miejsce, a miał własne plany na pewno, no ale przecież to jest nieważne, nieważny jest stan faktyczny(to że nie pije), ważny jest wyrok sądu.
Nie życzę Ci żeby Cie spotkała sytuacja iż wyrok jest debilny a Ty musisz go wykonać, wbrew zdrowemu rozsądkowi i bez sensu...
incognito - Wto 01 Lut, 2011 20:50
U mnie niebiescy nawet jakby bardzo się starali to Cie z jackuzzi nie wyciagną...
mam dobrą ochronę wokół domu!!! NO!!
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:51
Flandra napisał/a: |
Tomoe, oglądałaś "Przerwaną lekcję muzyki" ? Jedna z bohaterek, Lisa, grana przez Angelinę Jolie, mi się z Tobą trochę skojarzyła |
Powtarzam za Flandrą słowa skierowane do Sabatki, nieco parafrazując:
Spokojnie, to są tylko emocje Flandry...
Jeśli Flandra pod wpływem emocji gada bzdury, to prawdopodobnie będzie tak robić zawsze i ja tego nie zmienię...
Pa, Flanderko.
Flandria - Wto 01 Lut, 2011 20:52
Tomoe napisał/a: | Spokojnie |
czyli widziałaś ten film
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:54
Flandra napisał/a: | Tomoe napisał/a: | Spokojnie |
czyli widziałaś ten film |
Nie, nie widziałam, wyobraź sobie.
I wyobraź sobie że "mi to tito" z kim ty mnie porównujesz.
Flandria - Wto 01 Lut, 2011 20:55
Tomoe napisał/a: | Nie, nie widziałam, wyobraź sobie. |
czyli nawet nie wiesz o czym pisałam ...
a podejrzewasz mnie o "emocje" ...
przykre to
BTW
Angelina Jolie dostała za ten film Oscara, i wiele innych nagród :-)
Jacek - Wto 01 Lut, 2011 20:57
Tomoe napisał/a: | dlugixp napisał/a:
..zaraz się pakuję i jadę by niektórych tu uszczęśliwić
Wiesz co? Mnie to jest całkiem obojętne czy ty pojedziesz czy nie. To jest twój alkoholizm. Nie mój. I to nie jest moja sprawa co ty ze swoim alkoholizmem zrobisz. |
droga Alu,a jak by to się miało do kroku 12
pozwolę sobie go przypomnieć
"12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach. "
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 20:57
A mnie nie jest przykro że tobie jest przykro.
Ja ciebie do rozmowy ze mną nie zapraszałam.
Wybaczcie, zmykam, bo muszę umyć panele.
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 21:03
Jacek napisał/a: |
"12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach. " |
No, ja niosę.
Ale nie jest w mojej mocy go donieść. Siłą nic nikomu do głowy nie wcisnę.
Wszystko i tak zależy od tego ile kto zechce z tego całego posłania dla siebie WZIĄĆ.
Moje posty w tym temacie dotyczyły odpowiedzialności w trzeźwieniu.
Jacek - Wto 01 Lut, 2011 21:06
Tomoe napisał/a: | No, ja niosę.
Ale nie jest w mojej mocy go donieść. Siła nic nikomu do głowy nie wcisnę. |
i o to chodzi
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 21:07
Tomoe, idź się prześpij, wypocznij, bo bzdury pleciesz, nie chce mi się wierzyć że piszesz to na serio, z przemyśleniem. Od razu odpowiem na następny Twój post: ja mam gdzieś to że Ty masz gdzieś w to co wierze....
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 21:13
Marc-elus napisał/a: | Tomoe, idź się prześpij, wypocznij, bo bzdury pleciesz, nie chce mi się wierzyć że piszesz to na serio, z przemyśleniem. |
Marcelku, ochłoń troszkę, co?
anakonda - Wto 01 Lut, 2011 21:24
dlugixp, widze rozsadny jestes , lekcewazysz wyrok sadu....pogratulowac...sad naprawde ma rozne instrumenty prawne aby postawic na swoim ...
a tak btw ... po jaki ....**** notorycznie te same osoby spamuja przeciez jest czat na stronie
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 21:25
Tomoe napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | Tomoe, idź się prześpij, wypocznij, bo bzdury pleciesz, nie chce mi się wierzyć że piszesz to na serio, z przemyśleniem. |
Marcelku, ochłoń troszkę, co? |
Nie ma takiej potrzeby, spokojnie podchodzę do Twoich wypowiedzi, tak samo jak do oceny sytuacji jaka spotkała dlugiego.
Klasa jest przymiotem którym człowiek sam siebie obdarza, lub sam sobie odbiera, przemyśl to....
incognito - Wto 01 Lut, 2011 21:30
Marc-elus napisał/a: | Klasa jest przymiotem | dodałabym niesmiało wrodzonym
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 22:05
Marc-elus napisał/a: | spokojnie podchodzę do Twoich wypowiedzi, tak samo jak do oceny sytuacji jaka spotkała dlugiego. |
Ja do sytuacji która spotkała Długiego, podchodzę bardzo prosto: Długi nie wykonał sądowego zobowiązania do leczenia odwykowego, więc wykonano je z użyciem środków przymusu. I nad czym tu deliberować?
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia.
Alkoholik znalazł się w takiej sytuacji, że na trzeźwo spędził 14 dni na szpitalnym oddziale detoksykacyjnym.
Ja też bywałam na detoksach na trzeźwo. Jako osoba odwiedzająca. Nie spędziłam tam wprawdzie dwóch tygodni, ale i tak się podczas tych wizyt sporo naoglądałam, nasłuchałam i nawąchałam.
Wiem, w jakim stanie alkoholicy trafiają na odtrucie poalkoholowe.
I nigdy, przysięgam, nigdy, po wyjściu z oddziału detoksykacyjnego nie przyszłoby mi do głowy, żeby się zachowywać tak wesolutko i beztrosko i robić sobie takie jaja, jakbym właśnie wyszła z kina, z bardzo śmiesznej komedii albo z przedstawienia kabaretowego.
"Ach posłuchajcie, co śmiesznego mnie spotkało!!! Hahahaha!!!"
Dla mnie, alkoholiczki, każdy pobyt na trzeżwo na detoksie był po prostu ostrzeżeniem, że jeśli nie zrobię wszystkiego co w mojej mocy, aby zadbać o swoja trzeźwość - to mogę ją stracić i następnym razem mogę trafić tam w charakterze pacjentki... z trzęsawką, delirką, omamami, psychozą, padaczką...
A teraz ja skończę pisać i zaraz się zlecą tłumnie tacy, co mnie zaczną zagłuszać ze wszystkich sił, jak dawniej komuści zagłuszali radio Wolna Europa.
I siem tu zaraz zrobi straszny szum!!!
Mario - Wto 01 Lut, 2011 22:10
No coż. Młyny Sprawiedliwości mielą powoli. a nawet najgłupsze prawo jest prawem. Niestety.
Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
Nie sądzę, aby sprawa Długiego tak sama z siebie się załatwiła. Podejrzewam, że są jakieś prawne działania którymi to całe idiotyczne zamieszanie można odkręcić.
Łaska Niebios tego nie sprawi
pterodaktyll - Wto 01 Lut, 2011 22:11
Tomoe napisał/a: | A teraz ja skończę pisać i zaraz się zlecą tłumnie tacy, co mnie zaczną zagłuszać ze wszystkich sił, |
A po co......przecież Ty i tak wiesz lepiej...........
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 22:13
Teraz już jest po zamieszaniu, Mario.
Decyzja sądu została wyegzekwowana.
I po sprawie.
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 22:14
pterodaktyll napisał/a: | Tomoe napisał/a: | A teraz ja skończę pisać i zaraz się zlecą tłumnie tacy, co mnie zaczną zagłuszać ze wszystkich sił, |
A po co......przecież Ty i tak wiesz lepiej........... |
O, pierwszy już przyleciał...
No, po prostu nie mógł się powstrzymać...
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 22:17
Tomoe napisał/a: | I nigdy, przysięgam, nigdy, po wyjściu z oddziału detoksykacyjnego nie przyszłoby mi do głowy, żeby się zachowywać tak wesolutko i beztrosko i robić sobie takie jaja, jakbym właśnie wyszła z kina, z bardzo śmiesznej komedii albo z przedstawienia kabaretowego. |
Tomoe napisał/a: | I siem tu zaraz zrobi straszny szum!!!
|
Zgadłaś
Przepraszam, że z tego powodu nie robię narodowej tragedii...
Mówię o swoich odczuciach i swoim podejściu do całej sytuacji...
Zapewne jutro pobiegnę dać księdzu na mszę, lub założę stowarzyszenie dla osób poszkodowanych i przebywających na detoksie...
Sorki... ale ta rozmowa zaczyna mnie naprawdę irytować...
pterodaktyll - Wto 01 Lut, 2011 22:17
Tomoe napisał/a: | po prostu nie mógł się powstrzymać. |
No pewnie
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 22:25
dlugixp napisał/a: | Przepraszam, że z tego powodu nie robię narodowej tragedii... |
dlugixp napisał/a: | Zapewne jutro pobiegnę dać księdzu na mszę, lub założę stowarzyszenie dla osób poszkodowanych i przebywających na detoksie... |
Dlugi, to taki typ osób co jak idą za potrzebą to myślą poważnie czy da się to podciągnąć pod któryś Krok z dwunastu..... Albowiem trzeźwienie wg nich musi być śmiertelnie poważne, pompatyczne aż do przesady...
Olej to, ja tam widzę w tym absurd, kolejny.... ale powiem Ci że chyba bym zwiał po jednym dniu... Trzeźwieć mogę bo chce, nie z przymusu.... Tak usłyszałem na mitingu od jednego "starego" AAowca, wiele osób tam mu przytaknęło...
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 22:26
dlugixp napisał/a: |
Mówię o swoich odczuciach i swoim podejściu do całej sytuacji...
|
Naprawdę mówisz szczerze o swoich prawdziwych odczuciach z dwutygodniowego pobytu na detoksie? Tak zabawnie tam było? Tak dobrze się bawiłeś?
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 22:30
Marc-elus napisał/a: | Trzeźwieć mogę bo chce, nie z przymusu.... Tak usłyszałem na mitingu od jednego "starego" AAowca, wiele osób tam mu przytaknęło... |
No słusznie, tylko że ci w AA faktycznie trzeźwieją, a Długi nie trzeźwieje w AA, ani na terapii nie był... więc o jakim trzeźwieniu tu w ogóle mowa?
On sobie tylko abstynuje.
Jacek - Wto 01 Lut, 2011 22:31
dlugixp napisał/a: | Sorki... ale ta rozmowa zaczyna mnie naprawdę irytować.. |
się nie przejmuj
ja bynajmniej,twoją wypowiedź przyjąłem jak coś,co się wydarzyło
a teraz to z humorem to wspominasz
Mario - Wto 01 Lut, 2011 22:32
Cytat: | Decyzja sądu została wyegzekwowana |
Nie znam tej konkretnej sytuacji.............ale chyba nie do końca.
Z tego co wiem, detox nie jest formą leczenia
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 22:33
Tomoe napisał/a: | Naprawdę mówisz szczerze o swoich prawdziwych odczuciach z dwutygodniowego pobytu na detoksie? Tak zabawnie tam było? Tak dobrze się bawiłeś? |
Nawet sobie nie wyobrażasz, jak wspaniale w ciągu dwóch tygodni można sobie i innym zorganizować czas, wymyślić wiele rzeczy na które nie wpadasz na "wolności", zająć się sprawami nie tylko dotyczącymi detoksu, terapii, uzależnienia (nie tylko wokół tego musi się kręcić moje życie)
A nawet rozruszać tych "skacowanych", roztrzęsionych i załamanych...
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 22:34
Ale tylko na detoksie, Mario, mogą zatrzymać pod przymusem.
Pacjent może po detoksie odmówić terapii i nikt go do niej nie zmusi.
I Długi tak właśnie zrobił.
Sprawa skończona.
Dawniej nawet na detoksie nie mogli delikwenta zatrzymać. Ostatnio trochę zaostrzyły się przepisy.
incognito - Wto 01 Lut, 2011 22:35
Jacek napisał/a: | a teraz to z humorem to wspominasz |
Jacenty tez tak to odebrałam , a teraz to tylko humor , a nie płacz!!!! bo to zapewne był stres taki detoks na trzeźwo!!
Kurcze ja nigdy sobie na taki przywilej co to detoks sie nazywa sobie nie zasłuzyłam!!
Mario - Wto 01 Lut, 2011 22:36
Tomoe napisał/a: | Sprawa skończona. |
Czyli co ? Wysoki Sąd odpuści ?
Marc-elus - Wto 01 Lut, 2011 22:36
Tomoe napisał/a: | Długi nie trzeźwieje w AA, ani na terapii nie był |
Wiedziałem że o to chodzi
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 22:38
Tomoe napisał/a: | On sobie tylko abstynuje. |
A pozwolisz, że tak będę robił jeszcze tyle czasu ile będę chciał, czy może muszę się dostosować do Twoich zaleceń ???
Będę potrzebował - będę korzystał z terapii, z mityngów i ze wszystkiego co jest z trzeźwieniem (w Twoim mniemaniu) związane...
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 22:42
Długi, ja ci jeszcze raz powtórzę - ja nie mam wpływu na to, co ty zrobisz ze swoim alkoholizmem. Ani cię do niczego nie namawiam, ani nie zmuszam.
Ja tylko przedstawiłam swoje spojrzenie na całą sytuację, odmienne od twojego.
Może dlatego mam takie spojrzenie, że akurat ten alkoholik, którego odwiedzałam na tym detoksie, wkrótce po wyjściu z niego wrócił do picia, a trzy miesiące potem już nie żył.
Miał 42 lata.
I co? Nie będę przecież krzyczeć na cały głos: "Ludzie, żyjcie!To nie są jaja, alkoholizm naprawdę zabija!"
Gardło sobie mogę zedrzeć, a większość wesołków myśli sobie:
"Eeee tam, co ona mi tu pi***oli, ja jestem przecież taki bat... ja już rok nie piję.... mnie to nie grozi, mnie to nie dotyczy".
dlugixp - Wto 01 Lut, 2011 23:04
Tomoe napisał/a: | Może dlatego mam takie spojrzenie, że akurat ten alkoholik, którego odwiedzałam na tym detoksie, wkrótce po wyjściu z niego wrócił do picia, a trzy miesiące potem już nie żył.
Miał 42 lata.
|
...i dlatego trzeba upychać wszystkich do jednej szuflady ?
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 23:08
No nie, z reguły każdemu dają osobną...
Tylko bezdomnych upychają po dwóch do jednej...
Dla oszczędności.
Dobranoc.
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 23:14
Mario napisał/a: |
Czyli co ? Wysoki Sąd odpuści ? |
Tak, teraz już odpuści.
Wiedźma - Wto 01 Lut, 2011 23:18
A wiecie w czym ja widzę absurdalność tej sytuacji?
W tym, że wyrok z 2009r. jest wykonywany w 2011r. i to bez względu na obecny stan faktyczny.
To tak, jakby przeprowadzić ekshumację zmarłego w celi więźnia,
żeby wykonać na nim zasądzony wcześniej wyrok śmierci
A poza tym skóra mi cierpnie gdy pomyślę, że taki alkoholik skazany na przymusowe leczenie
najczęściej nie przestaje pić jak Długi, ale w oczekiwaniu na wykonanie wyroku nadal chleje
i zadręcza najbliższych swoją śmierdzącą osobą - tak gdzieś średnio, jak widzimy, przez 2 lata
I pewnie jeszcze - w poczuciu bezkarności - boleśnie odgrywa się na kobicie za podanie go do sądu.
Tomoe - Wto 01 Lut, 2011 23:26
Tak, zgadzam się z tym.
Przewlekłość postępowań (wszystkich!!!) i egzekucji wyroków jest największą bolączką polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Ty wiesz, że złodziej, po wyroku za kradzież, dostaje do domu zaproszenie do stawienia się w zakładzie karnym w celu odbycia kary pozbawienia wolności? I albo się zgłasza, albo to olewa. Często mijają jakieś dwa, trzy lata, aż go wreszcie capnie patrol gdzieś na ulicy w ramach tak zwanej akcji "poszukiwany"...
Pewnie Długiego też capnęli w ramach jakieś akcji...
Dlatego ja zawsze odradzam kobietom alkoholików starania o tak zwane "przymusowe leczenie".
To moim zdaniem nie ma sensu. Para w gwizdek. Mnóstwo pary... Zwłaszcza że po detoksie taki delikwent może bez żadnych konsekwencji odmówić leczenia.
I nikt mu nic nie zrobi.
anakonda - Wto 01 Lut, 2011 23:51
wbrew temu sad dalej moze egezkwowac pobyt na terapi ale tym razem moze to sie odbyc na koszt zainteresowanego lub uzyc innego srodka regulaminowego.....Detoks nie jest terapia..Szpital zapewne wysle adnotacje do sadu a sad podejmie dalsze kroki....
Jacek - Śro 02 Lut, 2011 00:06
anakonda napisał/a: | Detoks nie jest terapia. |
a mniem w tym wszystkim właśnie to dziwuje
gdyż porównać można terapię do
Tomoe napisał/a: | złodziej, po wyroku za kradzież, dostaje do domu zaproszenie do stawienia się w zakładzie karnym w celu odbycia kary pozbawienia wolności? |
ale detox to odtrucie organizmu
i co za prawo które po (2 latach niemalże) z prawa,ma prawo na decyzję odtrucia
nie zbadawszy sytuacji (pacjenta) jaka jest obecna
incognito - Śro 02 Lut, 2011 00:13
Wiedźma napisał/a: | W tym, że wyrok z 2009r. jest wykonywany w 2011r. i to bez względu na obecny stan faktyczny. |
W-E To Polska a prawo w Polsce rzadzi się własnymi prawami
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 00:14
Jacek napisał/a: | anakonda napisał/a:
Detoks nie jest terapia.
a mniem w tym wszystkim właśnie to dziwuje
gdyż porównać można terapię do |
Jezeli przywozi delikwenta z nakazu idzie na izbe przyjec gdzie lekarz decyduje jezeli stwierdza ze potrzebne jest odtrucie przyjmuje na detoks po detoksie na terapie
lub 2 mozliwosc gdy brak wolnego miejsca a nie chce aby delikwenta wozili po szpitalach przyjmuje na detoks az sie zwolni miejsce
Masakra - Śro 02 Lut, 2011 00:15
Dlugi, a ze tak troche zmienie temat, dlaczego nie chcesz pojsc na terapie ani skorzystac z meetingow? Podpowiem od siebie, ze na pewno nie zaszkodzi, a ja odkrylem calkiem nowy swiat o ktorego istnieniu nie mialem pojecia i zyskalem mozliwosc rozwoju duchowego i pracy nad soba po to zeby MI bylo lepiej. I nie chodzi tu tylko o alkohol i gadanie o nim bo zycie jak i moja choroba to cos znacznie wiecej
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 00:16
incognito napisał/a: | W-E To Polska a prawo w Polsce rzadzi się własnymi prawami |
zadnymi swoimi , kazdy myslacy czlowiek odwolal by sie od wyroku lub sam by odbyl terapie bez tego cyrku z policja ....tym bardziej jak dlugi odmowil terapi to szpital wysle do sadu pismo....
incognito - Śro 02 Lut, 2011 00:19
anakonda napisał/a: | zadnymi swoimi , |
... Jest taka regułka sądów .. która sąd bardzo często umieszcza w swych orzeczeniach , a wierzaj mi młody człowieku troche tego przeczytałam .. cyt .. z doswiadzcenia zyciowego Sadu itd...
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 00:24
Masakra napisał/a: | Dlugi, a ze tak troche zmienie temat, dlaczego nie chcesz pojsc na terapie ani skorzystac z meetingow? |
Nie czuję takiej potrzeby...
Byłem - nie pomogło...znowu byłem - nie pomogło... nie byłem - na dzień dzisiejszy nie piję...
I jest mi z tym dobrze...bez terapii, bez mitingów, bez żadnych spotkań...przychodzę tu i to mi starcza... Czy to tak ciężko zrozumieć ?
Czy dlatego, że nie piję to muszę zasuwać na te wszystkie spotkania, zajęcia itd ?
Czy moje życie ma popaść z jednej skrajności w drugą ?
Od koncentrowania się na alkoholu do koncentrowania się na uczestniczeniu w tym wszystkim na co nie mam ochoty?
Co (czuję) może mnie doprowadzić tylko do zapicia w końcu ?
Nie chcę i proszę o uszanowanie mojej decyzji...
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 00:25
incognito napisał/a: | ... Jest taka regułka sądów .. |
orzeczenia sadu sie czyta ( i nie tylko sadu )to nie komiks ze sie przeglada
Jacek - Śro 02 Lut, 2011 00:25
anakonda napisał/a: | lekarz decyduje jezeli stwierdza ze potrzebne jest odtrucie przyjmuje na detoks po detoksie na terapie |
Anakonduś,widzę że procedurę znamy obaj
ale fakty z opisu Długiego mówią co innego
gdyż po decyzji wyroku na odbycie detoksu ,trwało jakieś 2 lata
a teraz co dalej???
czy może następne 2 lata od detoxu do terapii ???
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 00:26
anakonda napisał/a: | kazdy myslacy czlowiek odwolal by sie od wyroku lub sam by odbyl terapie bez tego cyrku z policja |
Super... nachlany alko jest na pewno "myślącym człowiekiem"...
...i znowu "terapia" - idę zwymiotować...
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 00:28
Jacek napisał/a: | czy może następne 2 lata od detoxu do terapii ??? |
Sam wyrok jest ważny dwa lata...jeśli nie zostanie przedłużony przez osobę wnoszącą sprawę...do czego w tej chwili nie ma podstaw...
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 00:29
Jacek, sad nie monitoruje na biezaco wykonywania takich kar , no chyba ze dlugixp ma kuratora wtedy to wiadomo kto...sad co jakis czas przeglada takie wyroki lub ktos mu zglosi jak nie ma wzmianki o "odbyciu " kary wtedy jest zasiegania opinia z mops policji itd....potem ewentualnie sad podejmuje decyzje jak np doprowadzenie przez policje na terapie...
dlugixp napisał/a: | Sam wyrok jest ważny dwa lata |
to juz jakis trop...:P
Masakra - Śro 02 Lut, 2011 00:30
dlugixp napisał/a: | Czy to tak ciężko zrozumieć |
To jest bardzo latwe do zrozumienia. Tyle tylko, ze nigdy wczesniej Cie o to nie pytalem wiec nie moglem tego wiedziec Swoja droga nie musisz sie unosic, ja spytalem zupelnie bez zadnego podtextu Po prostu ciesze sie, ze jestem we wspolnocie i nie jest to absolutnie popadanie w druga skrajnosc, bo ja malo mowie o alkoholu i jak juz wspominalem to tylko 1 z wielu aspektow mojego zycia. Tak samo jak moja choroba nie jest alkohol Pisalem to tylko dlatego, ze tez bylem sceptycznie nastawiony a teraz mam dostep do nieprzebranego bogactwa rozwoju duchowego wlasnie dzieki wspolnocie. Kiedys w zyciu nie zastanawialbym sie nad rzeczami i sprawami, o ktorych mysle teraz
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 00:31
Masakra napisał/a: | Tyle tylko, ze nigdy wczesniej Cie o to nie pytalem wiec nie moglem tego wiedziec Swoja droga nie musisz sie unosic, ja spytalem zupelnie bez zadnego podtextu |
Przepraszam...faktycznie...
Ale zaczyna mi się tu niezdrowo podnosić ciśnienie... prawie od samego początku...
Masakra - Śro 02 Lut, 2011 00:33
Mozliwe ale ja w tym nie biore udzialu- nie sluza mi chore wymiany zdan przeplatane przerostem ego, gdzie kazdy chce udowodnic ze wie lepiej
To jest wlasnie ten rozwoj i praca nad soba, ktore pomagaja mi zyc przyjemniej. Jestem na poczatku swej drogi a juz zdarzylo sie kilka fajnych rzeczy w moim zyciu
beata - Śro 02 Lut, 2011 00:36
dlugixp napisał/a: | Cóż... byłem, odpocząłem 14 dni i wróciłem... | O kurde...
Jacek - Śro 02 Lut, 2011 00:49
anakonda napisał/a: | Jacek, sad nie monitoruje na biezaco wykonywania takich kar |
detox - to jest czynność odtruwania organizmu
sąd - to osoby,to ludzie
więc anakondo ,uważasz że to w porządku decyzja tych ludzi
jerzy 1 - Śro 02 Lut, 2011 00:53
no cóż detox!kiedyś i ja tam byłem-jedno z najważniejszych doświadczeń pijanego życia a może już trzeżwego?nigdy już nie byłem tak przerażony jak zobaczyłem ALKOHOLIKÓW bo przecież ja jeszcze taki nie byłem-tak mi się wtedy tylko wydawało.
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 00:57
Jacek napisał/a: | więc anakondo ,uważasz że to w porządku decyzja tych ludzi |
Nie mnie w to wnikac jako ciekawostke ci napisze ze podczas ostatniej mojej terapi tak szpital sie rozpedzil ze wniosl do sadu sprawe przeciwko mnie o przymusowe leczenie. I sprawa byla rozpatrywana cale szczescie ze sedzina byla przytomna i uznala ze jezeli dobrowolnie odbylem terapie to wniosek jest bezpodstawny.A moglo byc roznie jezeli bym olal sad...Tez dwukrotnie bylem kierowany sadownie na terapie jedna odbylem z 2 mnie wyrzucono i tu byla gimnastyka z sadem...i to mocna zreszta to juz inna sprawa i inny temat.
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 08:46
Coś z dzisiejszych "Codziennych refleksji" AA:
"Dla tak zwanego typowego alkoholika cechą charakterystyczną jest narcystyczna, egocentryczna struktura osobowości zdominowana przez poczucie wszechmocy oraz chęć utrzymania swej wewnętrznej integralności za wszelką cenę... Alkoholik nie może wewnętrznie ścierpieć podporządkowania innemu człowiekowi lub Bogu. On sam, alkoholik, jest i musi pozostać panem swego przeznaczenia. Będzie zaciekle, do upadłego, walczyć, aby ten stan zachować.
ANONIMOWI ALKOHOLICY WKRACZAJĄ W DOJRZAŁOŚĆ. STR. 404.
Wielką tajemnicą pozostaje odpowiedź na następujące pytanie: Dlaczego niektórzy z nas umierają na skutek alkoholizmu, walcząc o zachowanie "niezależności" swojego ja, podczas gdy inni wydają się bez wysiłku trzeźwieć w AA?"
Koniec cytatu.
No comments.
Miłego dnia.
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 08:53
Tomoe, jeszcze... daj coś jeszcze....
Widzę, że czujesz niedosyt... śmiało....
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 08:58
Dlaczego się tak gorączkujesz?
Trzeźwieję w AA, codziennie rano czytam codzienne refleksje, dziś akurat przeczytałam refleksję ma dzień 2 lutego - i postanowiłam się nią podzielić.
Miłego dnia.
Marc-elus - Śro 02 Lut, 2011 10:17
Tomoe napisał/a: | Dlaczego się tak gorączkujesz?
Trzeźwieję w AA, codziennie rano czytam codzienne refleksje, dziś akurat przeczytałam refleksję ma dzień 2 lutego - i postanowiłam się nią podzielić.
Miłego dnia. |
Wścieklizna jest zaraźliwa, jak i nadmierne posługiwanie się tą: emotką, widocznie zostałaś pokąsana w pewnych zmaganiach.
Co ma AA i jego mądrości do tematu? Bo mimo najlepszych chęci nie znalazłem związku....
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 10:22
Uprzejmie proszę, abyś więcej nie odzywał się do mnie na tym forum, Tomku.
Marc-elus - Śro 02 Lut, 2011 10:37
Tomoe napisał/a: | Uprzejmie proszę, abyś więcej nie odzywał się do mnie na tym forum, Tomku. |
Prawda nie zawsze jest miła, tak jak Ty napisałaś do innych w tym temacie, o ich zdaniu i wypowiedziach:
Cytat: | jest całkiem obojętne |
Cytat: | mnie nie jest przykro że tobie jest przykro |
więc i ja mam w wielkim poważaniu Twoje zdanie i prośbę....
Pisałem o zachowaniu klasy wcześniej, teraz to doradzę Ci skoczenie do terapeuty, zbyt wiele emocji może negatywnie wpłynąć na Twoje zdrowie.
Bez odbioru ja również nie mam już ochoty na dyskusje.
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 10:39
Marc-elus napisał/a: | Co ma AA i jego mądrości do tematu? Bo mimo najlepszych chęci nie znalazłem związku.. |
Ja znalazłem Jeśli ktoś teraz całe swoje życie, podporządkowuje jednemu tylko tematowi. to nawet w wątku o lepieniu garnków, będziemy mieli okazję poczytać o wyższości AA i temu podobnych do całego wszechświata
Lecz naszej koleżance po uświadomieniu sobie tego faktu, że trochę jest nie w temacie, nasunęła się tylko jedna odpowiedź:
Tomoe napisał/a: | Uprzejmie proszę, abyś więcej nie odzywał się do mnie na tym forum, Tomku. |
Wiedźma - Śro 02 Lut, 2011 10:57
Marc-elus napisał/a: | Wścieklizna jest zaraźliwa, jak i nadmierne posługiwanie się tą: emotką, widocznie zostałaś pokąsana w pewnych zmaganiach. |
Marcel, przyhamuj!
evita - Śro 02 Lut, 2011 11:12
dlugixp, wstrząsnęła mną twoja historia i na początku pomyślałam sobie "ale d***" !!! oczywiście mając niebieskich na myśli nieco później spojrzałam jednak na to z innej strony ... Sąsiadka zgłosiła na przymusowe leczenie męża jakiś rok temu. Co miesiąc przyjeżdżali z komisji alkoholowej sprawdzać jak się ma sprawa z tym człekiem i albo go nie było w domu bo pił gdzieś na melinie albo był bo prawie mu zabrakło kasy na chlańsko więc nieomalże trzeźwy. A szanowna komisja wysłuchiwała wówczas, że ostatnio go nie było bo prawie załapał fuchę na budowie i niby pracował na chleb Kiedyś to był straszny awanturnik, teraz już nawet głosu nie podnosi bo nie ma siły a żona zauważyła, że po jego wyjściu z WC pozostają ślady krwi więc jest niewesoło z jego zdrowiem. Przekazała to oczywiście szanownej komisji i usłyszała, że ma się cieszyć, że ma święty spokój w domu Dostał w końcu te wezwanie na 7 lutego ale co z tego ??? jak się nie stawi, minie kolejne kilka miesięcy w oczekiwaniu na następne wezwanie a później ? może faktycznie przestanie pić jak i ty a może tylko trafią na jakąś krótkotrwałą przerwę ? Jeśli miałoby to być to drugie to choćby dla jego własnego dobra powinni brać go na te leczenie nie słuchając wyjaśnień, że ja właśnie nie piję
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 11:16
dlugixp napisał/a: | nawet w wątku o lepieniu garnków |
Jesteśmy w wątku alkoholika i ten wątek jest o alkoholizmie i jego leczeniu, a nie o lepieniu garnków.
Tomek (Marc-elus), słówko do ciebie: do dnia dzisiejszego byłam ci życzliwa i starałam się być pomocna. Ale moja życzliwość dla ciebie spotkała się z taką "zapłatą" z twojej strony - że się właśnie wyczerpała.
Proszę, abyś więcej nie odzywał się do mnie ani na forum, ani na pw, ani na gg. Wszelkie nasze kontakty uważam za zakończone.
Wystarczająco dużo czasu i uwagi ci poświęciłam.
Marc-elus - Śro 02 Lut, 2011 11:42
Wiedźma napisał/a: | Marcel, przyhamuj! |
Machnij tą kartką komuś innemu, nie reagujesz jak inni kręcą zadymę więc i moje posty pomiń milczeniem. Nic takiego nie napisałem, jeżeli porównać to z innymi.
Jeżeli porównujemy mój post do ogólnie przyjętych zasad i dobrych obyczajów to zasłużyłem na warna lub bana.
Tomoe napisał/a: | spotkała się z taką "zapłatą" z twojej strony |
Zachowywałaś się życzliwie, za co Ci dziękuje wszem i wobec, a to nie jest żadna zapłata, tylko ocena Twojego zachowania na forum. Starałem Ci się to delikatnie powiedzieć, wspominając o klasie, ale niestety nie dało rady, jesteś zaślepiona.
Tomoe napisał/a: | Jesteśmy w wątku alkoholika i ten wątek jest o alkoholizmie i jego leczeniu |
Ciekawe skąd ten wiosek, mi się wydawało że mówimy o działaniach sądu i konsekwencjach wyroku z 2009.
Dlugi założył temat odnośnie zdarzenia z wizytą "ministrantów", jakiekolwiek podciąganie pod to prawd z AA jest daleko idącym uogólnieniem, równie dobrze możesz w temacie o cudeńkach jakie robi Wiedźma wyskakiwać z 12 krokami, w końcu ona też jest alkoholiczką.
Niech nikt nie zaczyna tematu o glicerynie, w końcu to też alkohol, grozi to orgazmem przy cytowaniu prawd AA.
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 11:52
Marc-elus napisał/a: |
Tomoe napisał/a: | Jesteśmy w wątku alkoholika i ten wątek jest o alkoholizmie i jego leczeniu |
Ciekawe skąd ten wiosek, mi się wydawało że mówimy o działaniach sądu i konsekwencjach wyroku z 2009. |
A stąd, że wyrok sądu dotyczył zobowiązania alkoholika do leczenia odwykowego.
Jeśli ktoś tu jest zaślepiony, to raczej nie ja...
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 12:02
Tomoe napisał/a: | A stąd, że wyrok sądu dotyczył zobowiązania alkoholika do leczenia odwykowego. |
Ciekawe czego się przyczepisz, jeśli to zdanie o wyroku usunę z wątku przewodniego...
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 12:08
Poziom absurdu osiągnął wysokość Czomolungmy...
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 12:11
Tomoe napisał/a: | Poziom absurdu osiągnął wysokość Czomolungmy... |
http://kajot.wrzuta.pl/audio/0XZhx9Gsy8R/
Wiedźma - Śro 02 Lut, 2011 12:26
Cytat: | Machnij tą kartką komuś innemu |
Tymczasem macham Tobie - na razie tylko żółtą
i bardzo proszę potraktować to ostrzeżenie poważnie.
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 12:30
dlugixp napisał/a: |
Jako że mieszkałem z matką, zgłosiła mnie na leczenie...
JA ??? na leczenie ??? JA ??? Alkoholik ??? !!! Wszyscy jesteście chorzy, ja jestem zdrowy...Mogę przestać pić kiedy tylko będę chciał ! Proszę bardzo ! Od jutra !...
...nie wiem czemu... ale się nie udało...
PIŁEM
Sąd, sprawa, leczenie...
Nie będę chodził na terapię !!! Jestem zdrowy !!! Nikt mi nie będzie mówił, ile mogę pić, jak mam pić i z kim pić...albo, że mam nie pić !!!
Idę... się napić...bo mnie denerwujecie...wszyscy !!!
PIŁEM
Lipiec 2001 rok... zostałem dostarczony przez policję do ośrodka odwykowego...
Jaki ja byłem wściekły ! Na matkę, na policję, na terapię, na tych alkoholików co tam byli... Ja się do nich nie zaliczam !!!
Miałem ochotę uciec - zostałem...
Tam nauczono mnie pokory, tam wytłumaczono mi moją bezsilność wobec alkoholu, to tam pokazano mi, że jestem osobą chorą i w końcu tam, powiedzieli jak z tym żyć...
Ludzie !!! Cud...!!! Nie piłem !!! Wspaniałe uczucie, obudzić się rano bez suchot w gębie, bez trzęsących się rąk, bez zaropiałych, opuchniętych, zaczerwienionych oczu, bez osłabienia organizmu...Co ja tu będę mówił ? to trzeba przeżyć...
NIE PIŁEM
Znalazłem pracę - na dłużej, niż do pierwszej wypłaty...
Zrobiłem prawo jazdy, kupiłem samochód, odzyskiwałem zaufanie w rodzinie, zeszliśmy się z moją niedoszłą żoną...Zamieszkaliśmy wspólnie u niej...
NIE PIŁEM
...cudo...minęło 18 miesięcy pełnej abstynencji...
ZAPIŁEM
Dlaczego? Nie będę się usprawiedliwiał, że stres, że kłopoty, nawrót, czy coś w tym stylu. Jak każdy alkoholik, zapiłem, bo chciałem się napić !
Ale żyłem dalej...Pokazałem sam sobie, że umiem pić kontrolowanie...na następny dzień, nie poprawiłem na kaca żadnym alkoholem...i tak kilka razy ! Poczułem się bezpieczny... Mogę pić ! Może nie towarzysko, ale kontrolowanie - na pewno...
Boże, jak ja się myliłem !!!
PIŁEM
Coraz więcej, coraz częściej, coraz dłużej...
PIŁEM...nie...to nie było picie...
CHLAŁEM !!!
Chlałem wiadrami, chlałem tak, jak bym chciał nadrobić te 18 miesięcy braku alkoholu...
W 2007 roku urodził mi się synek...
Miałem nadzieję, że będzie inaczej niż z poprzednim dzieckiem...
Niestety...CHLAŁEM !
Zaczęło się znowu...strata pracy (jedna za drugą),
Oszukiwanie, kombinowanie...jak wypić, za co wypić, gdzie wypić...
Konsekwencje :
Od 2008 roku nie mieszkam z kobietą i dzieckiem...rozbity służbowy samochód, utrata prawa jazdy...śruba w nodze po złamaniu...
To te najważniejsze dla mnie...
Zamieszkałem znowu z matką, znowu jestem zgłoszony na leczenie... czekam...
Ale teraz czekam trzeźwy...
NIE PIJE
(...) |
To fragment twojej wypowiedzi, Długi, z lutego zeszłego roku.
A to z piosenki: "Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca..."
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 12:42
Chyba mnie szlag trafi...
Albo udajesz, że jesteś tak odporna na wiedzę i na to co się do Ciebie mówi, albo faktycznie tak zaślepiona terapiami, mityngami itp. że już nic innego do Ciebie nie trafia...
Z utworu, gdzie pozwolę sobie przytoczyć całość:
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Słowo to zimny powiew
nagłego wiatru w przestworze;
może orzeźwi cię, ale
donikąd dojść nie pomoże.
Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic - aż do końca.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Zaufaj tylko warg splotom,
bełkotom niezrozumiałym,
gestom w próżni zawisłym,
niedoskonałym.
Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic - aż do końca.
...wyłapałaś tylko DWIE linijki... w których oczywiście co zauważyłaś ? - WÓDKĘ...
Włączam "ignora" - mam dość osoby, która czuje się pępkiem świata i Jej zdanie musi być ostatnie...
Marc-elus - Śro 02 Lut, 2011 12:57
dlugixp napisał/a: | ...wyłapałaś tylko DWIE linijki... w których oczywiście co zauważyłaś ? - WÓDKĘ... |
dlugixp napisał/a: | Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę. |
No ja już się nie wypowiadam....
Mario - Śro 02 Lut, 2011 13:07
Cytat: | Uciekaj dziewczyno jak najdalej, póki jeszcze możesz! Póki nia zaplątałaś się bez odwrotu!
Nie mam wyrozumiałości dla pijaków. Uważam, że po wywiadzie środowiskowym, dorywczych badaniach na poziom alkoholu we krwi w dłuższych okresach, po swierdzeniu "niereformowalności" delikwenta (niepodejmowaniu orzeczonego sądownie leczenia, lub przerywaniu go)powinno się ich internować, czyli odciąć możliwość wykorzystywania i znęcania się (jakiegokolwiek) nad rodziną. I wtedy dać nieograniczony dostęp do etanolu, niech się szybko zapije z poczuciem pełni szczęścia!! Koszty społeczne uległyby minimalizacji... |
http://prawo.gazetaprawna...ml,komentarze,3
Mario doklejam link i na drugi raz sam se doklejaj
Tak nas widzi lud. Przypadkiem na to przed chwilą wpadłem
Przedostatnie zdanie wcale nie jest takie głupie. Podejrzewam, że wielu z nas w pewnym momencie swojego życio-picia poszłoby na to. Ja na pewno
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 13:33
dlugixp napisał/a: | Super... nachlany alko jest na pewno "myślącym człowiekiem"... |
zadne wytlumaczenie
Cytat: | Tuwim Julian
Alkohol
Te banalne walce kawiarniane
Urastają w tragiczne psalmodie!
Myśli moje, tańczące, pijane,
Ciebie w smętne wplatają melodie.... |
dlugixp - Śro 02 Lut, 2011 14:06
anakonda napisał/a: | dlugixp napisał/a: | Super... nachlany alko jest na pewno "myślącym człowiekiem"... |
zadne wytlumaczenie |
Może i żadne...
Ale jak sądzisz ? Czy idąc wtedy z przymusu, bez przekonania na terapię, miałoby to jakikolwiek sens ?
Wtedy, kiedy każdy dzień kręcił się wokół tego jak, gdzie i za co wypić...
Czy wtedy uczestniczenie w zajęciach, kiedy zaraz po wyjściu z nich poszedłbym i tak się napić, miałoby znaczenie ?
Wtedy, tak jak i teraz, orzeczenie sądu nie ma na mnie najmniejszego wpływu.
Nie piję, bo nie chcę, a nie dlatego, że wszyscy wokół uważają, że terapia mnie wyzwoli.
Dopiero na terapiach chciało mi się pić !
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 14:10
dlugixp napisał/a: |
Nie piję, bo nie chcę |
Rozumiem.
Z twojego "piciorysu" wnioskuję, że twoja najdłuższa przerwa w piciu wynosiła 18 miesięcy...
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 14:15
"Lecz pamiętaj, naprawdę nie dzieje się nic - i nie stanie się nic - aż do końca..."
Mysza - Śro 02 Lut, 2011 14:25
Tomoe napisał/a: | dlugixp napisał/a: |
Nie piję, bo nie chcę |
Rozumiem.
Z twojego "piciorysu" wnioskuję, że twoja najdłuższa przerwa w piciu wynosiła 18 miesięcy... |
zastanawia mnie Tomoe, twój upór...........niejeden z was, trzeżwych alko pisał już tu, że nawet 20 letnia abstynencja, skończona terapia i chodzenie na mityngi nie dają gwarancji trzeżwości i nawet po tylu latach mozna zapić...
i że liczy się fakt, że ktoś chce trzeżwieć, a nie że jest zmuszany
skoro Długi był już na terapiach to przecież nic nowego tam się nie dowie, chyba ważne jest że chce trzezwieć a skrzynkę z narzędziami , jak wy to mówicie przecież ma.....
i ja mu powodzenia życzę i żeby potrafił z tej skrzynki korzystać
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 14:39
dlugixp napisał/a: | Nie piję, bo nie chcę, a nie dlatego, że wszyscy wokół uważają, że terapia mnie wyzwoli.
Dopiero na terapiach chciało mi się pić ! |
Jasne nie ma to jak obrocic kota ogonem Ja pisze w aspekcie wyroku orzeczenia sadu ktory trzeba respektowac...A co do terapii jako samej terapii ...hmmm po tylu latach picia cpania jedno wiem ze jestem bardzo "malutki" wobec swojego nalogu i samemu to mozna ....AA tez mi nie pasi w mojej okolicy jakies same sekty ale czasami dobre i to w ciezkich chwilach.
KICAJKA - Śro 02 Lut, 2011 14:52
Wiedźma napisał/a: | W tym, że wyrok z 2009r. jest wykonywany w 2011r. i to bez względu na obecny stan faktyczny. | To i tak prędko teraz się odbywa - u mnie 1986 komisja_ decyzja_ a 1990 przyszli jak był już po kilku detoksach,terapiach i prawie 2 letniej abstynencji,akurat trzeźwy (na wszywce)
Flandria - Śro 02 Lut, 2011 16:52
KICAJKA napisał/a: | u mnie 1986 komisja_ decyzja_ a 1990 przyszli |
czyli "sporo" się zmieniło od tamtego czasu
Mario - Śro 02 Lut, 2011 16:55
Czyli jednym słowem ..........zaczęła PRL a skonczyła RP
|
|