To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Sny alkoholowe, natretne mysli, terapia mnie wkurza

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 01:08
Temat postu: Sny alkoholowe, natretne mysli, terapia mnie wkurza
syn alkoholowe....
natretne mysli .....
koksuje redbull'em .... i nie potrafie sie powstrzymac
terapia mnie wkurza ... liczylem na cos wiecej, a okazuje sie ze wiecej dowiaduje sie stad jak z terapii, a i ostatnio nie potrafie sie odnalezc i to nie tylko TU.

pozostaje odrobic zadanie domowe i zyc dalej :uoee:

Wiedźma - Nie 24 Sty, 2010 06:45

Kulfi, jesteś w stanie określić co mogło być przyczyną tego stanu?
Co się działo w ostatnim czasie? Miałeś jakiś kontakt z wyzwalaczem?
Przeżywałeś jakiś stres? A może ciągle jeszcze tkwisz w stresującej sytuacji?
Przeanalizuj dokładnie co się działo (dzieje) i jeśli to możliwe - natychmiast usuń przyczynę!
I zakonotuj ją sobie na przyszłość, że masz unikać jak ognia, bo to Twój wyzwalacz głodu.
A teraz, doraźnie, nakarm swoją podświadomość, tzn zaspokój wszelkie możliwe swoje potrzeby
oprócz tej jednej, o którą najgłośniej się dopomina. Sprawiaj sobie jak najwięcej przyjemności -
objadaj się tym co najbardziej lubisz, zapodaj ulubioną muzę, dużo seksu, sport, kąpiel, taniec,
czy co tam jeszcze masz z ulubionych - to już sam najlepiej wiesz. Rozładuj emocje.
Musisz poczuć, że jesteś zaopiekowany i zadowolony.
No i oczywiście nieodmiennie - zasuwaj na rozmowę z terapeutą i na mityng!

I pisz jak Ci jest :|

stiff - Nie 24 Sty, 2010 09:32

Kulfon napisał/a:
terapia mnie wkurza ... liczylem na cos wiecej, a okazuje sie ze wiecej dowiaduje sie stad jak z terapii, a i ostatnio nie potrafie sie odnalezc i to nie tylko TU.

Kulfi, trzeźwienie nie jest łatwe i przyjemne i każdy z nas musi przez to przejść,
a czym bardziej boli, tym łatwiej dociera do naszej świadomości,
kim na prawdę jesteśmy, kiedy alko kieruje naszym życiem...
Tu jest wirtualny świat, a Ty żyjesz w realu i w realnym świecie
musisz poukładać swoje klocki, aby odzyskać wolność...
Coz z tego, ze tu się czujesz świetnie, to niczego nie załatwia,
a może służyć jedynie jako odskocznia, gdzie możesz trochę odreagować...
Pod wpływem chandry można szybko zaprzepaścić, to co do tej pory
udało się osiągnąć, a nawet jeśli to jest niewiele, nie na miarę naszych
oczekiwań, to zawsze więcej od tego jakbyśmy pili w tym czasie...
Dobrych wyborów życzę... :)

yuraa - Nie 24 Sty, 2010 09:37

Kulfon napisał/a:
terapia mnie wkurza ... liczylem na cos wiecej, a okazuje sie ze wiecej dowiaduje sie stad jak z terapii

Kulfi , moim zdaniem pobyt na forum jakkolwiek pozwoli znaleźć odpowiedzi na pewne pytania i może byc pomocny, nie leczy

summer4best - Nie 24 Sty, 2010 09:38

Kulfon napisał/a:
terapia mnie wkurza ... liczylem na cos wiecej,

Myślę, że każdy z nas miał chwilę zwątpienia na terapii. Pisałem do kogoś na tym forum, że najwięcej zależy od nas samych ile wyniesiemy z terapii. Teraz z perspektywy czasu myślę, że trochę to stwierdzenie nie do końca jest prawdą. Jednak bardzo wiele, jeżeli nie najwięcej zależy od grupy w której przyszło Ci się znaleźć na terapii. Ja miałem to szczęście przynajmniej przez pierwsze 4 tygodnie trafić na fantastycznych ludzi do których miałem pełne zaufanie i z pomocą których po trochu, po trochu wyrzucałem z siebie ten szlam i błoto. Na końcówce terapii było różnie bo i grupa się zmieniała i trafili tam ludzie przy których czułem dyskomfort w dzieleniu się swoją "ciemną" stroną i bądź co bądź swoimi intymnymi sprawami. Ale wtedy byłem już stary wyjadacz i łatwiej było mi przetrwać ten okres. Ale teraz nie raz się zastanawiam czy gdybym od początku trafił na ludzi którzy po prostu zupełnie olewali terapię (bo robili ją z nakazu sądu albo żony) cokolwiek bym z niej wyniósł? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie!

Hania - Nie 24 Sty, 2010 10:20

Kulfon dla mnie też terapia na początku nie była łatwa a teraz nie mogę bez niej funkcjonować i chcoć spotkałam tam różnych ludzi zawsze interesowało mnie tylko moje dobro
summer4best napisał/a:
gdybym od początku trafił na ludzi którzy po prostu zupełnie olewali terapię (bo robili ją z nakazu sądu albo żony) cokolwiek bym z niej wyniósł?

a ja trafiłam i na takich no i co z tego? to każdego wybory są i każdego życie, o wielu wiem, że teraz piją a mnie doradzali w wielu kwestiach np. przekonywali, że poradzę sobie bez pogłębionej albo że muszę chodzić na mityngi, z pogłębionej wynoszę ogrom wiedzy i siły a na mityngi nie chodzę bo nie leżą w mojej naturze w końcu każdy ma robić to co jemu pomaga, chodzę na grupę wsparcia do klubu abstynenta

co do snów alko to pewnie pojawił się wyzwalacz Ty odsunąłeś go na bok i wyszło podczas snu, znam ten ból i to ochydne uczucie rano, przegadaj to z terapeutą i nie łam się, każdy ma trudniejsze chwile ale Ty walcz o swoje zdrowie i życie :)

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 10:22

Kulfon napisał/a:
koksuje redbull'em
Dalej używasz zmieników pewnie masz nawrót , ale nie każdy nawrót kończy się zapiciem. Ja tez tak miałem.
Hania - Nie 24 Sty, 2010 10:33

Kulfon napisał/a:
terapia mnie wkurza ...

a co konkretnie Cię wkurza? sama terapia czy ludzie? mówiłeś o tym na grupie? ja myślę, że to normalne ale terapia to nie jest klub wzajemnej adoracji, tam nie przychodzimy się lubić ale leczyć, to wszystko ma sens chociaż czasem z tego nie zdajemy sobie sprawy Kulfi :uoee:

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 10:45

Witajcie 433

poniekad dzis mi troche lepiej ale nie do konca, nie chce sie uzalac nad soba ale to jakos same przychodzi, nie mam chcei na nic.

summer4best co do terapi to ludzie na niej sa naprawde fajni, moze poprostu to ja musze zmienic podejscie, albo poszukac wiedzy gdzie indziej, mam tu na mysli ksiazki, tylko jakos mi brak samozaparcia w moim zagonionym swiecie. ten zagoniony swiat jest ok, tylko jak zaczyna mi brakowac mozliwosci "gonitwy" to czuje jakas taka cholerna pustke.

yuraa a czym jest zanlezienie odpowiedzi na dreczace mnie pytania - jak nie leczeniem.

stiff jest to wirtualny swiat, ale jest tez tu wiedza, ktorej niestety nigdzie indziej nie jestem sobie w chwili obecnej w stanie zalatwic, a ktora jest potrzebna mi by trzezwo zyc w realnym swiecie.

Wiedźma bardzo sluszne pytania zadalas, co prawda ja je juz znam ale dzieki za przypomnienie,
Wiedźma napisał/a:
Co się działo w ostatnim czasie?

nic szczegolnego.
Wiedźma napisał/a:
Miałeś jakiś kontakt z wyzwalaczem?

w realnym swiecie nie da sie tego uniknac, a w wirtualnym nie wspomne o cinzano :skromny: - wraca mi humor to chyba dobrze.
Wiedźma napisał/a:
Przeżywałeś jakiś stres? A może ciągle jeszcze tkwisz w stresującej sytuacji?

szczerze, to siedze wlasnie w takiej sytuacji. po czesci jestem sobie tego sam winny, moje hobby jest to troche kosztowna rzecz, a ja w chwili obecnej ryzykuje finanse rodziny na moja zabawe, obecnie jestem na lasce i rzetelnosci pana z dalekiego wschodu, te stresujace sytuacje przyczyniaja sie popadania w jakies dziwne skrajnosci jakimi nieraz one same sa, w tych sytuacjach tak jak to mialo ostatnio zaczynam sie blakac, szukam sposobu czy wymowki, do tego zeby siegnac po cos co zmieni moja swiadomosc, juz same pice "powerka" w ilosciach skrajnych jest jakby nie bylo powrotem do punktu wyjscia przed 6 miesiacami.
dzis mialem isc na basen, braklo samozaparcia.
ale spacerek z dzieciami i ucieczka z domu to bedzie to.

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 10:55

Hania napisał/a:
Kulfon napisał/a:
terapia mnie wkurza ...

a co konkretnie Cię wkurza? sama terapia czy ludzie? mówiłeś o tym na grupie? ja myślę, że to normalne ale terapia to nie jest klub wzajemnej adoracji, tam nie przychodzimy się lubić ale leczyć, to wszystko ma sens chociaż czasem z tego nie zdajemy sobie sprawy Kulfi :uoee:


ludzie sa ok, czesc z nich znam z przejsciowej terapi motywujacej.
wkurza mnie to deptanie w miejscu przez naszego terapeute, doswiadczylem prowadzenia terapii przez inna osobe i docieralo to do mnie o wiele lepiej, te zwaracanie uwagi na moje dziwne toki myslenia i samonakrecanie sie. na obecnej tego nie ma, ale coz nie pozostaje nic innego jak dzielnie uczestniczyc w tej terapi i miec nadzieje ze sie cos zmieni.

Haniu, wspomne o tym na terapi co mnie tak drazni, chociaz mam stresa ze moze to urazic terapelte :mysli: musze poprostu odpowiednio dobrac slowa a chyba bedzie dobrze

summer4best - Nie 24 Sty, 2010 11:06

Kulfon napisał/a:
chociaz mam stresa ze moze to urazic terapelte

Nie urazisz jej na pewno, a ty poczujesz się lepiej. Ja jedną ze swoich terapeutek spytałem się czy ma aż tak wielkiego stresa przychodząc na grupę bo rozciągała rękawy swoich bluzek, sweterków okropicznie a mnie to bardzo drażniło. Było trochę śmiechu ale efekt taki, że zaczęła się pilnować. Spytała się również czy prowadzę terapię odstresowującą. :wysmiewacz:

KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 11:13

Kulfon napisał/a:
chociaz mam stresa ze moze to urazic terapelte
Ty się nie stresuj,że możesz urazić terapeutę -tylko od tego on tam jest,żeby wysłuchać z czym masz problem. :) Trzymam kciuki,będzie dobrze :kciuki: Adaś. :pocieszacz:
Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 11:16

stanisław napisał/a:
Kulfon napisał/a:
koksuje redbull'em
Dalej używasz zmieników pewnie masz nawrót , ale nie każdy nawrót kończy się zapiciem. Ja tez tak miałem.


Wstyd przyznac racje :oops:

Wiedźma - Nie 24 Sty, 2010 11:47

Kulfon napisał/a:
nie wspomne o cinzano :skromny:

Przepraszam! :wstyd:


xc4fffv

Hania - Nie 24 Sty, 2010 11:59

Kulfon napisał/a:
Haniu, wspomne o tym na terapi co mnie tak drazni, chociaz mam stresa ze moze to urazic terapelte musze poprostu odpowiednio dobrac slowa a chyba bedzie dobrze

terapeuta jest po to by Cię leczyć i Ci pomagać a nie obrażać się, patrz na swoje dobro, terapeucie się nic nie stanie ale Twoje łykanie złości jest błędem, terapeuta wcale nie musi Cię lubieć- tak przynajmniej mówi mój ;)

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 12:59

Adasiu,
ty jesteś w 100% trzeźwiejącym alkoholikiem
podstawą tego że tak to oceniam jest to że
mówisz o tym głośno,i wyciągasz rękę o pomoc
(gdy byś chciał się napić,twoje myśli w milczeniu by do tego dążyły)
Kulfon napisał/a:
koksuje redbull'em .... i nie potrafie sie powstrzymac

nie widzę w tym nic złego,ja piłem dużo kawy
pan X odcinając plasterki szynki,zajadał się nimi
pan Y widząc to,poprosił go o jeden plasterek
X - a widzisz to wiadro wody,jak je wypijesz to tobie dam plasterek szynki
Y - złapał wiadro i wypił jego zawartość
X - proszę masz obiecany plasterek szynki
Y - nie dziękuję już nie mogę
X- a widzisz tobie nie chciało się jeść,tylko pić
może i głupi przykład ,ale wiele mówi o wyzwalaczu
jaki u pan Y wywołał widok kawałka szynki
jednak zagasił to pragnienie głodu
nie miał już miejsca na wyzwalacz
Kulfon napisał/a:
terapia mnie wkurza ... liczylem na cos wiecej,

przyjdzie czas,w którym zauważysz i uznasz że była ci pomocna
Kulfon napisał/a:
moze poprostu to ja musze zmienic podejscie, albo poszukac wiedzy gdzie indziej, mam tu na mysli ksiazki,

Adasiu idziesz w dobrym kierunku
a mianowicie co kolwiek robisz to robisz z myślą dla siebie

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 14:17

Jacek napisał/a:
gdy byś chciał się napić,twoje myśli w milczeniu by do tego dążyły


to jest tak:

co jakis czas przychodza mysli ze tym razem bedzie inaczej ze mam juz tyle wiadomosci na temat alkoholizmu iz bede potrafil to kontrolowac,
czasami sa to mysli zalu, ze inni moga a ja nie,
tego ze jestem traktowany przez nich jak tredowaty,
czasami wisze w jakiejs myslowej prozni, wiec moze by pokolorowac sobie swiat
czasami zbieg okolicznosci doprowadza mnie do wkurzania sie, wiec moze by uzyc znieczulaczo-odprezacza.

i tak to wlasnie jest ze tocza mnie takiem mysli, a ja wlasnie by sie nie napic alkoholu zamieniam go na cos innego. jest wtedy mi cholernie ciezko zaczac o tym rozmawiac czy pisac. czasami mam wrazenie ze chodze jak pajac po linnie. czasami jest ta lina wystarczajaco gruba by sie utrzymac a czasami tak chudnie ze ciezko mi sie utrzymac w rownowadze. czy to kiedys minie ?? :roll: jak szukac wiedzy, jak ja przetwarzac dla siebie, by sie to wiecej nie zdazyalo ?? :roll:

Hania - Nie 24 Sty, 2010 14:40

Kulfon napisał/a:
jak szukac wiedzy, jak ja przetwarzac dla siebie, by sie to wiecej nie zdazyalo ??

ale to będzie miało miejsce, uzależniony pozostaniesz do końca życia, może z biegiem lat będzie Ci tylko łatwiej, będziej stabilniejszy, teraz i tak radzisz sobie całkiem dobrze, porozmawiaj o tym szczerze z terapeutą :)

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 15:10

Kulfon napisał/a:
jak szukac wiedzy, jak ja przetwarzac dla siebie, by sie to wiecej nie zdazyalo ?? :roll:

Adasiu,myślę że twój problem tkwi w
Kulfon napisał/a:
czasami sa to mysli zalu, ze inni moga a ja nie,
tego ze jestem traktowany przez nich jak tredowaty,

a dokładniej mówiąc to nie chodzi o formę ani treść twych myśli
tylko że one wogule są
a są bo ty jeszcze nie przyswoiłeś sobie myśli do końca życia już nie wypiję alkoholu
i dlateggo masz myśli jakie masz typu
"Niepicie jest proste,jeżeli nie ma się żalu po stracie."
a żal ten to że inni mogą
ja już do końca nie będę mógł
a może ten jeden jeszcze
no i jaki z ciebie trędowaty???
że inni tak myślą ,ale czy ty za takiego się też uważasz
jak chlałeś wtedy też cię uważali za trędowatego i co przejąłeś się tym???
no i kiedy byłeś bardziej trędowaty wtenczas po alko
czy teraz gdy go nie ma w tobie

Hania - Nie 24 Sty, 2010 15:27

Jacek napisał/a:
"Niepicie jest proste,jeżeli nie ma się żalu po stracie."

do tego trzeba dojrzeć a nie jest to proste lecz skoro tylu ludziom to się udało może i udać się Tobie i mnie :)

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 15:30

wiesz co mie czasmi wkurza jezeli siedzimy w towarzystwie i ktos decyduje za mnie.
wyciaga po piwie czy kieliszku na winko a mnie nawet ku*** nie raczy zapytac,
dla przyzwoitosci

dzis akurat jak Ewa wylowila moj post ze smietniczki i Wy mnie "zaatakowaliscie" a ja wszystko sobie prawie poukladalem, natretne mysli nie maja prawa bytu.
na codzien nie odczuwam zadnego zalu po stracie, a wrecz jestem w euforii ze nareszcie sie uwolnilem od tego gowna, tylko przez jakis dziwny zbieg okolicznosci doprowadzam sie do dolu psychicznego i wtedy sie to zaczyna, zaczynaja drazyc mnie rozne mysli, dopada mnie jakas dziwna pustka i mam chec uciekac przed zyciem przed rzeczywistoscia, przeczekac. ciezko sie wtedy otworzyc, na zewnatrz funkcjonuje normalnie, a w srodku mnie roznosi.

Hania - Nie 24 Sty, 2010 15:34

Kulfon napisał/a:
na zewnatrz funkcjonuje normalnie, a w srodku mnie roznosi

wiem, że Cię to nie pocieszy ale wiele osób tak ma, problem tkwi w emocjach :(

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 15:36

Hania napisał/a:
Jacek napisał/a:
"Niepicie jest proste,jeżeli nie ma się żalu po stracie."

do tego trzeba dojrzeć a nie jest to proste lecz skoro tylu ludziom to się udało może i udać się Tobie i mnie :)


ja przez % sobie juz niezle zycia napsolem, i swiadomie po nie nigdy nie siegne,
tylko dlaczego zapedzam sie w taki kozi rog gdzie rodza sie chore mysli :roll:

KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 15:40

Kulfon napisał/a:
czasami sa to mysli zalu, ze inni moga a ja nie,
tego ze jestem traktowany przez nich jak tredowaty,

Adaś - a tak czasami pomyśl,czy chcesz tak dalej jak Twój brat,czy szwagier. :)
Chcesz być jak oni,czy chcesz być jak TY ADAM - fajny facet,super tata -ekstra gość co nie daje nikomu sobą rządzić. :skromny: c4fscs :kciuki: afc4fvca

Hania - Nie 24 Sty, 2010 15:53

Kulfon napisał/a:
tylko dlaczego zapedzam sie w taki kozi rog gdzie rodza sie chore mysli

bo jesteś żywym człowiekiem a nie robotem, nie poddawaj się tym emocjom, wystarczy, że poddałeś się alko i nie walczysz już z nim, reszta jest do pokonania

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 15:53

Hania napisał/a:
Jacek napisał/a:
"Niepicie jest proste,jeżeli nie ma się żalu po stracie."

do tego trzeba dojrzeć a nie jest to proste

tak to prawda
to co opisałem Adasiowi
Jacek napisał/a:
nie przyswoiłeś sobie myśli do końca życia już nie wypiję alkoholu

to nie wyssałem tego z palca,ja to przeżyłem
gdy trzeźwiałem te 2 lata w samotności ,bez rodziny
to byłem zajęty trzeźwieniem ,i jak gdyby zdałem sobie sprawę z tych słów
do końca życia już nie wypiję alkoholu
i następne lata już razem z rodziną ,nadal trzeźwiałem
i żadnych snów i myśli o napiciu
ale jak miałem tak mniej więcej z 4 lub 5 latek trzeźwości
i przy śniadanku w samotności w szatni,co sprzyjało takim myślą
pomyślałem ,że jak bym tak se kupił butelczynę wytrawnego wina
i małego strzelił ,a resztę do szafki schował na zaś
no ale doświadczenie nie pozwalało mnie pchać się w czyn tych myśli
po dłuższym czasie ,te same myśli ta sama szatnia
kurcze,Jacek oprzytomni pomyślałem
bo żadne doświadczenie z zapiciem,ani myśl o utracie rodziny nic tu nie da
jeśli nie pogodzisz się z myślą że muszę przyswoić swe myśli że do końca życia już nie wypiję alkoholu
jak na razie poskutkowało ,już nigdy nie wróciłem do tych myśli

Hania - Nie 24 Sty, 2010 15:55

Jacek napisał/a:
do końca życia już nie wypiję alkoholu

zgadzam się z Tobą Jacek, mnie było trudno sobie to uzmysłowić ale zrobiłam sobie tabelkę i wypisałam wszystkie za i przeciw, wyszło, że jeśli przyjmę to jako swoje motto mam szanse żyć a nie wegetować

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 21:22

Kulfon napisał/a:
wiesz co mie czasmi wkurza jezeli siedzimy w towarzystwie i ktos decyduje za mnie.
wyciaga po piwie czy kieliszku na winko a mnie nawet ku*** nie raczy zapytac,
dla przyzwoitosci
A co ty tam robisz a pózniej piszesz że terapia cię wkurza
pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 21:39

Kulfon napisał/a:
czasami sa to mysli zalu, ze inni moga a ja nie,

Zamień to na uczucie ulgi i radości, że już nie musisz......
Kulfon napisał/a:

tego ze jestem traktowany przez nich jak tredowaty,

Popatrz na nich z litością. Oni jeszcze muszą a Ty już nie.........
Kulfon napisał/a:
czasami wisze w jakiejs myslowej prozni,

to se ją wypełnij byle czym nawet sieczką albo słomą i nie zastanawiaj się w takim stanie nad sensem życia, bo i tak dojdziesz do jakichś absurdów. po cholerę Ci to............
Kulfon napisał/a:
czasami zbieg okolicznosci doprowadza mnie do wkurzania sie,

Każdego doprowadza nie tylko Ciebie. Życie to nie je bajka a jak sie wkurzysz, to najlepiej zacznij sprzątać albo naczynia myć to Ci samo przejdzie.................
Kulfi!! Gdzie Ty tu widzisz jakiś problem????? :bezradny:

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 21:50

stanisław napisał/a:
A co ty tam robisz a pózniej piszesz że terapia cię wkurza



Stanislaw,
czy Ty odwiedzasz tylko i wylacznie znajomych u ktorych nie spotyka sie alkoholu, samych trzezwiejacych, czy byc moze odcinasz sie od calego swiata od tych ludzi ktorzy nie maja problemu z alkoholem, ktorzy potrafia do obiadu wypic lampke wina, czy byc moze oznajmiasz im wchodzac na ich teren ze nie zyczysz sobie obecnosci %, czy cala twoja rodzina ,normalni znajomi maja zawsze wzglad na ciebie i sami sobie odmawiaja ?
ja niestety spotkalem sie pare razy z komentarzem gospodarza: "tobie nie bo ty przeciez nie mozesz"
nie byles nigdy w takiej sytuacji ??

typowo pijackie spodkania omijam i to szerokim lukiem.

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 21:58

Ja miałem dwie terapie po pierwszej wróciłem do picia bo nie przestrzegałem zasad Po drugie przez pirwszy rok unikałem takich imprez nauczony doswiadczeniem uwież mi nieraz wychodziłem od znajomych i rodziny jak pojawiałsie alkohol na stole poprostu uciekałem. Wiesz jak jak dzisiaj ktoś podejmuje zamnie decyzję to jestem mu wdzięczny zobaczysz że u ciebie też tak bedzie
KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 22:00

Kulfon napisał/a:
z komentarzem gospodarza: "tobie nie bo ty przeciez nie mozesz"
To Ty sobie i jemu "oczywiście,bo ja nie chcę" :pocieszacz: :pocieszacz: afc4fvca
verdo - Nie 24 Sty, 2010 22:02

Kulfon napisał/a:
koksuje redbull'em .... i nie potrafie sie powstrzymac


Ja tez pilem redbulla do 10 dziennie,jakby to mialo mi cos dac,az w koncu poplynelem.....Nie pijcie tego!!!

stiff - Nie 24 Sty, 2010 22:03

Kulfon napisał/a:
spotkalem sie pare razy z komentarzem gospodarza: "tobie nie bo ty przeciez nie mozesz"

To może drażnić, ale nikt nie musi tego rozumiec,
ze Ty możesz, ale nie chcesz...

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 22:03

Kulfon napisał/a:
spotkalem sie pare razy z komentarzem gospodarza: "tobie nie bo ty przeciez nie mozesz"

Odpowiedź zawsze mam taką samą ja nie chcę a nie nie mogę a to jakaś różnica. Prawda??

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 22:09

pterodaktyll napisał/a:
Popatrz na nich z litością. Oni jeszcze muszą a Ty już nie.........


wiesz co Ptero, masz racje ....... :roll:




Stanislaw, ja jak czuje sie zagrozony lub nie swojo to rowniez uciekam w bezpieczne miejsce. ;)

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 22:15

Kulfon napisał/a:
wiesz co Ptero, masz racje

To wykorzystaj to ..... :)

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 22:16

Wiesz Kulfon wczoraj na mitingu usłyszłem taki słowa JA NIE MOGĘ PIĆ mozesz pszestawić tylko NIE a bedzie brzmiało JA MOGĘ NIE PIC. sprobuj
Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 22:25

stanisław napisał/a:
Wiesz Kulfon wczoraj na mitingu usłyszłem taki słowa JA NIE MOGĘ PIĆ mozesz pszestawić tylko NIE a bedzie brzmiało JA MOGĘ NIE PIC. sprobuj


to juz znam ;) przerabialem to przez pierwsze miesiace.

nie moge pic!!
dlaczego ja??
strach przed terapia, wstyd i tym podobne.

Hania - Nie 24 Sty, 2010 22:27

Kulfon napisał/a:
strach przed terapia, wstyd i tym podobne.

ale to przecież mija, potem jest już tylko ulga i radość no i czujność ;)

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 22:32

A jak pijany wracałeś do domu to nie było ci wstyd niewstydż sie że jesteś trzeżwy
pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 22:34

Kulfon napisał/a:
nie moge pic!!

Nie wygłupiaj się Jak to nie możesz? Jak zechcesz to się nachlejesz, choćby zaraz. Ty nie chcesz a nie, nie możesz. Kulfi do cholery zacznij myśleć a przestań biadolić :uoee:

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 22:35

Kulfon napisał/a:
strach przed terapia,

Rozszarpią Cię tam czy co? Jakiś nowy trend terapeutyczny?? :szok:

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 22:46

pterodaktyll napisał/a:



Nie wygłupiaj się Jak to nie możesz? Jak zechcesz to się nachlejesz, choćby zaraz. Ty nie chcesz a nie, nie możesz. Kulfi do cholery zacznij myśleć a przestań biadolić


a ty czytasz po lebkach :foch:

pewnie ze jakbym chcial to bym chlal :wysmiewacz:
ale co to zmieni, na lepsze ??? bo ze na gorsze to juz wiem :skromny:

CieplejMoczy towarzysze broni dsg45t

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 22:54

Cytat:
a ty czytasz po lebkach

Nie czytam po łebkach tylko sam podobne stany przechodziłem i wiem co Ci się w głowie kroi. Jak Cię ktoś nie potrząśnie mocno i serdecznie, to taki stan w jakim jesteś może się różnie skończyć a na razie zrób coś dla siebie i przestań się użalać nad sobą. Proszę...........

Ula - Pon 25 Sty, 2010 08:02

pterodaktyll napisał/a:
Kulfon napisał/a:
strach przed terapia,

Rozszarpią Cię tam czy co? Jakiś nowy trend terapeutyczny?? :szok:



Ja tez sie bardzo bałam pojechac na terapie,zawoziły mnie moje kolezanki w czasie drogi cisza nikt nic nie mowił,jak by czekały az powiem jedziemy spowrotem.Ale ja nie powiedziałam było mi cieszko rostac sie z ukochana osoba ale podjełam decyzje, nie chce juz wiecej pic.I nie załuje tej decyzji 6 tygodni pracy nad soba terapia duzo mi dała.
I nie ma sie czego bac :)

alkoholikmlody - Pon 25 Sty, 2010 15:07

Wykorzystaj złotą zasadę Kulfon jesli chodzi o stany rozdrażnienia i natrętne myśli o alkoholu mnie pomaga:
- to minie (zawsze mija, humor wraca)
- od tego się nie umiera ( jeszcze nikt nie umarł )
- jak sie napije będzie tylko gorzej ( zawsze jest gorzej)
No i szkoda, żeby ten czas trzeźwości sie zmarnował.
I druga sprawa:
koksuje redbull'em .... i nie potrafie sie powstrzymac
- ojoj! tauryna, kofeina - odradzam! powoduje pobudzenie i rozdrażnienie, lepij łyknąć mięte, melisę i zrobić sobie intensywny trening przyjemności - czyli pozwolić sobie w chwilach wolnych na to co się lubi bez wyrzutów sumienia. Będzie dobrze - pozdro

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 15:11

alkoholikmlody napisał/a:
zrobić sobie intensywny trening przyjemności

... :skromny: czy to może być seks...???

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 15:16

ZbOlo napisał/a:
czy to może być seks...???

Jak nie jak tak. Przede wszystkim :lol2:

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 15:19

pterodaktyll napisał/a:
Przede wszystkim

...ale po mięcie i melisie może być problem z "gotowością bojową" ;)

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 15:23

ZbOlo napisał/a:
ale po mięcie i melisie może być problem z "gotowością bojową"

No to zażyj tą melisę po a nie przed a własciwie po to już ta cała melisa Ci potrzebna jak umarłemu kadzidło.. :lol2:

alkoholikmlody - Pon 25 Sty, 2010 15:24

HA! trafiłeś!!!wszystko co subiektywnie pomaga i sprawia przyjemność - seks jaknajbardziej :oops: , mnie nawet głupie granie na komputerze pomagało, a także kino i spacer w miejscach gdzie nie ma za dużo ludzi, zeby sobie wszystko jeszczeraz uporządkować w głowie i zeby mi nikt nie przeszkadzał, a także ziołowe leki uspokajające przed snem. generalnie spokój, ale kazdy ma swoje metody. niektórym pomaga modlitwa, innym zaufany przyjaciel. mogę napisać co mi ewidentnie nie pomagało:
- papierosy (jeszcze bardziej sie nakrecałem)
- kawa ( to samo + nie mogłem zasnąć)
- hałas, hałaśliwa muzyka
- ludzie i miejsca gdzie wcześniej piłem
- jazda na rowerze ( bo w trakcie jazdy i po strzelałem kilka piwek)
niech każdy znajdzie swój sposób i się go trzyma

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 15:26

pterodaktyll napisał/a:
własciwie po to już ta cała melisa Ci potrzebna jak umarłemu kadzidło..

...jasne! Ciśnienie zejdzie, lędźwie staną się giętkie a i mózg "zresetowany" poczuje się lepiej... :wysmiewacz:

alkoholikmlody - Pon 25 Sty, 2010 15:29

Dokładnie tak! oto najlepsza doraźna recepta :brawo:
Hania - Pon 25 Sty, 2010 16:44

ZbOlo napisał/a:
... czy to może być seks...???

fajnie by było ;)

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 20:05

Cytat:
fajnie by było

A coś Ci w tym przeszkadza, że tak nieśmiało zapytam?? :skromny:

Hania - Pon 25 Sty, 2010 20:36

pterodaktyll napisał/a:
A coś Ci w tym przeszkadza, że tak nieśmiało zapytam??

zasadniczo przeszkadza mi to, że nie mam go z kim uprawiać :)

Kulfon - Pon 25 Sty, 2010 20:44

:mysli:
evita - Pon 25 Sty, 2010 20:46

Hania napisał/a:
zasadniczo przeszkadza mi to, że nie mam go z kim uprawiać

z drugiej zaś strony lepiej z nikim jak z bele kim ;)

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 21:15

Hania napisał/a:
zasadniczo przeszkadza mi to, że nie mam go z kim uprawiać

A to Ty na pustyni mieszkasz przypadkiem?? :mysli:

Hania - Pon 25 Sty, 2010 21:27

pterodaktyll napisał/a:
A to Ty na pustyni mieszkasz przypadkiem??

w sumie to nie, zbieram się, wychodzę przed blok i będę krzyczała, że nie mam z kim sexu uprawiać, nieźle co?

beata - Pon 25 Sty, 2010 21:29

Hania napisał/a:
wychodzę przed blok i będę krzyczała, że nie mam z kim sexu uprawiać, nieźle co?
g45g21 Dobre...chciałabym to zobaczyć :wysmiewacz:
Hania - Pon 25 Sty, 2010 21:33

lepiej zmieńmy temat bo wylądujemy w zakątku dla vipów pt. kosz
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 21:43

Hania napisał/a:
zbieram się,

Chyba rozbieram
Hania napisał/a:
wychodzę przed blok i będę krzyczała, że nie mam z kim sexu uprawiać

Sadzę, że w takiej sytuacji natychmiast znalazłabyś kandydata i to niejednego g45g21

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 21:45

Hania napisał/a:
wylądujemy w zakątku dla vipów

Bogu co boskie
VIP-om co vipowskie :lol2:

Kulfon - Pon 25 Sty, 2010 21:49

a gdzie sie podzial watek

"Czym podróżują pterodaktyle" :mgreen:

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 21:55

Kulfon napisał/a:
a gdzie sie podzial watek

"Czym podróżują pterodaktyle"

Zapytaj naszych "miotlarzy" ;)

Hania - Pon 25 Sty, 2010 22:02

pterodaktyll napisał/a:
natychmiast znalazłabyś kandydata i to niejednego

a skąd Ty to Ptero wiesz?

Klara - Pon 25 Sty, 2010 22:14

Cytat:
a gdzie sie podzial watek

"Czym podróżują pterodaktyle" :mgreen:

Jeżeli był w "Śmietniczce", mógł zniknąć w przypadku gdy przez jakiś czas (zdaje się 2 tygodnie) nikt go nie zasilał, czyli nie dopisywał postów.

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 22:24

Hania napisał/a:
a skąd Ty to Ptero wiesz?

bo masz serce na dłoni......i to widać :lol2:

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 22:25

Klara napisał/a:
mógł zniknąć w przypadku gdy przez jakiś czas (zdaje się 2 tygodnie) nikt go nie zasilał, czyli nie dopisywał postów.

Jesteście gorsi niż ten co spalił Bibliotekę Aleksandryjską :uoee:

Hania - Pon 25 Sty, 2010 22:28

pterodaktyll napisał/a:
bo masz serce na dłoni......i to widać

wzruszyłam się... ;)

Klara - Pon 25 Sty, 2010 22:31

Cytat:
Jesteście gorsi niż ten co spalił Bibliotekę Aleksandryjską :uoee:

Przecież info o tym, co się dzieje z wątkami ze Śmietniczki, które już nie budzą zainteresowania, stoi wyraźnie na stronie głównej!
Kto chce zatrzymać swój wątek, powinien go co jakiś czas "dokarmiać" :D

Kulfon - Pon 25 Sty, 2010 22:33

Klara napisał/a:
powinien go co jakiś czas "dokarmiać"

A wiesz Kochana czym grozi nadwaga ?? :]

Klara - Pon 25 Sty, 2010 22:34

Kulfon napisał/a:
A wiesz Kochana czym grozi nadwaga ?? :]

Wieeeeem :beczy:

Kulfon - Pon 25 Sty, 2010 22:35

Klara napisał/a:
Kulfon napisał/a:
A wiesz Kochana czym grozi nadwaga ?? :]

Wieeeeem :beczy:


znow pojdziemy na dno :(

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 22:42

Cytat:
wzruszyłam się..
:skromny:
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 22:42

Kulfon napisał/a:
znow pojdziemy na dno

Z powodu nadwagi???? :mysli:

Hania - Pon 25 Sty, 2010 23:54

pterodaktyll napisał/a:
Kulfon napisał/a:
znow pojdziemy na dno

Z powodu nadwagi????

na dno to można pójść tylko z powodu picia ;)

pterodaktyll - Wto 26 Sty, 2010 00:03

Cytat:
na dno to można pójść tylko z powodu picia

Może nie tylko ale sporo prawdy w tym jest :)

Wiedźma - Śro 27 Sty, 2010 08:55

Kulfon napisał/a:
znow pojdziemy na dno :(

Kulfon, głodomorze! Gdzie żeś? :oczy:

evita - Śro 27 Sty, 2010 09:15

no wlaśnie ... gdzie się nasz Kulfi podział z tym swoim głodem :szok:
pterodaktyll - Śro 27 Sty, 2010 09:45

evita napisał/a:
gdzie się nasz Kulfi podział z tym swoim głodem

Przeca wczoraj pisał, że mu towar na granicy drapnęli celnicy :szok:

ZbOlo - Śro 27 Sty, 2010 09:48

evita napisał/a:
gdzie się nasz Kulfi podział

...może coś wie o tym Monika (żaba) ;)

evita - Śro 27 Sty, 2010 10:03

pterodaktyll napisał/a:
Przeca wczoraj pisał, że mu towar na granicy drapnęli celnicy

żartujesz Ptero czy ja znowu nic nie wiem ? czuję się jakbym była opóźniona w rozwoju :) wczoraj Grześ dziś Kulfi :szok:

pterodaktyll - Śro 27 Sty, 2010 10:11

evita napisał/a:
żartujesz Ptero czy ja znowu nic nie wiem

No w piwnicy wczoraj przeklinał i narzekał ;)

evita - Śro 27 Sty, 2010 10:16

pterodaktyll napisał/a:
No w piwnicy wczoraj przeklinał i narzekał

wniosek z tego taki, że kto nie siedzi w piwnicy ten nic nie wie :wysmiewacz:

pterodaktyll - Śro 27 Sty, 2010 10:18

evita napisał/a:
kto nie siedzi w piwnicy ten nic nie wie

Trzeba rękę na pulsie trzymać :skromny:

KICAJKA - Śro 27 Sty, 2010 12:11

pterodaktyll napisał/a:
No w piwnicy wczoraj przeklinał i narzekał

Miał nadzieję na dobry interes ze wschodu -a tu lipa,będą straty i siem znowu zdołuje biedny Kulfonik :szok: :)

Hania - Śro 27 Sty, 2010 12:20

wszyscy szukają Kulfona a On pewnie pod palmami się byczy i opala ;)
Wiedźma - Śro 27 Sty, 2010 12:29

KICAJKA napisał/a:
siem znowu zdołuje biedny Kulfonik

Oby nie za mocno :(
Taki dołek na głodzie może być katalizatorem...

Kulfi, Ty siem nie dołuj, tylko bywaj tu do nas!
Nie pozwolimy Ci sie zadołować :lewatywa:

Kulfon - Śro 27 Sty, 2010 16:02

Wiedźma napisał/a:
Kulfon, głodomorze! Gdzie żeś?


Ja glodomor ?? ffg65

vdf54 obecny!! :mgreen:

beata - Śro 27 Sty, 2010 16:06

Wiedźma napisał/a:
Nie pozwolimy Ci sie zadołować :lewatywa:
Mogę ja..mogę? :radocha1:
Kulfon - Śro 27 Sty, 2010 16:08

Wiedźma napisał/a:
Kulfi, Ty siem nie dołuj, tylko bywaj tu do nas!



u mnie narazie wszystko w najlepszym porzadku jesli o glowe chodzi :skromny:
maly wypadek mi sie przytrafl :roll: a wy panike siejecie :skromny:

z terapeuta zalatwione co trzeba :evil2" no i zarazem przeszli my do konkretow na terapi :D
ostatnio wam nie dalem wam znac ze moja grupa liczy 6 osob i 2 terapeltow, srednio co spodkanie jest nas 4 + 1 lub 2 prowadzacych :szok:

a tak pozatym to nemecki urzad celny skasowal moja kontrabande :beczy: ale ja sobie to odbije :evil2" - bez obaw, to jeszcze kontroluje


pozdrooofka

evita - Śro 27 Sty, 2010 17:09

Kulfon napisał/a:
urzad celny skasowal moja kontrabande

ruski bimber przemycasz czy jak ? :szok: taki rodzaj terapii może :wysmiewacz:

Hania - Czw 28 Sty, 2010 14:00

dzisiaj mi się śniło, że mój terapeuta zachęcał mnie do picia, nawet zmuszał a ja płakałam i mówiłam, że jest oszustem... co to może znaczyć?
stiff - Czw 28 Sty, 2010 14:02

Hania napisał/a:
co to może znaczyć?

Terapeuta chce Cie zarwać, ale mu śmiałości brak... :szok:

Hania - Czw 28 Sty, 2010 14:04

stiff napisał/a:
Terapeuta chce Cie zarwać, ale mu śmiałości brak...

poważnie pytam Stiff!!!

stiff - Czw 28 Sty, 2010 14:13

Hania napisał/a:
poważnie pytam Stiff!!!

Wybacz, ale na najwyższy stopień powagi sie zdobyć musiałem,
aby rzeczowej odpowiedzi udzielić... :roll:

Hania - Czw 28 Sty, 2010 15:13

stiff napisał/a:
rzeczowej odpowiedzi

na rzeczowe odpowiedzi to ja czekam ;)

stiff - Czw 28 Sty, 2010 17:09

Hania napisał/a:
na rzeczowe odpowiedzi to ja czekam ;)

Na ruch terapeuty chyba... :D

Hania - Czw 28 Sty, 2010 20:04

stiff napisał/a:
Na ruch terapeuty chyba...

nie jest w moim typie ;)

pterodaktyll - Czw 28 Sty, 2010 22:35

Hania napisał/a:
mój terapeuta zachęcał mnie do picia, nawet zmuszał a ja płakałam i mówiłam, że jest oszustem..

A mój powiedział kiedyś, że zapicie jest niejako wpisane w chorobę czym wywołał nieopisaną radość i zachwyt wśród słuchających go "wygłodniałych alkoholików" g45g21

Hania - Czw 28 Sty, 2010 23:04

pterodaktyll napisał/a:
A mój powiedział kiedyś

Ptero to był tylko sen, mój mówi różne rzeczy ale dlaczego w śnie mnie zmusza do picia? może ze mną coś jest nie tak :(

pterodaktyll - Czw 28 Sty, 2010 23:07

Hania napisał/a:
dlaczego w śnie mnie zmusza do picia?

To nie on Cię zmusza tylko Twoja podświadomość szaleje ale ja bym do głowy tego nie brał bo jak to mówią "sen-mara"..... ;)

Hania - Czw 28 Sty, 2010 23:07

pterodaktyll napisał/a:
Twoja podświadomość szaleje

dobrze, że ona a nie ja ;)

pterodaktyll - Czw 28 Sty, 2010 23:13

Hania napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Twoja podświadomość szaleje

dobrze, że ona a nie ja

O ile potrafisz nad nią zapanować :mgreen:

Hania - Czw 28 Sty, 2010 23:14

pterodaktyll napisał/a:
potrafisz

staram się z całych sił i narazie mi się udaje :)

pterodaktyll - Czw 28 Sty, 2010 23:18

Hania napisał/a:
staram się z całych sił i narazie mi się udaje

Nie będę Ci tu kadził w stylu "tak trzymaj", czy "jestem z Tobą" ale powiem krótko, Twoje życie a raczej jego jakość od tego zależy :)

Hania - Czw 28 Sty, 2010 23:19

pterodaktyll napisał/a:
Twoje życie a raczej jego jakość od tego zależy

zrozumiałam to jakieś 4 miesiące temu :)

pterodaktyll - Czw 28 Sty, 2010 23:20

Hania napisał/a:
zrozumiałam to jakieś 4 miesiące temu

I tej wersji się trzymaj :)

yuraa - Pią 29 Sty, 2010 09:26

pterodaktyll napisał/a:
A mój powiedział kiedyś, że zapicie jest niejako wpisane w chorobę

dla mnie to była taka furtka, cos co pozwoliło łatwiej znieść mysl o dozgonnej abstynencji.
normalnie w to wierzyłem że można od czasu do czasu wyluzować z tym niepiciem. tak wierzyłem, aż na rocznicy spytałem szacownego dwunastolatka ile razy w tym czasie miał wpadkę.
popatrzył na mnie dziwnie i powiedział, oj młody nie pij dzisiaj i tyle

stiff - Pią 29 Sty, 2010 09:36

yuraa napisał/a:
dla mnie to była taka furtka,

Taki pojecie jak wpadka nie istnieje,
bo nie ma racjonalnego wyjaśnienia...
Jeśli ktoś sobie pozostawia furtkę, to bardziej lub mniej świadomie
zakłada, ze to jeszcze nie koniec jego przygody z alko...
Czyli, to nie żadna wpadka, a świadome działanie...

Bebetka - Pią 29 Sty, 2010 09:40

stiff napisał/a:
Czyli, to nie żadna wpadka, a świadome działanie...

Może nie tak do końca świadome....skoro nawet niektórzy terapeuci głoszą (o zgrozo) takie opinie ;) a nie którym w to graj :lol:

pterodaktyll - Pią 29 Sty, 2010 10:06

Bebetka napisał/a:
.skoro nawet niektórzy terapeuci głoszą (o zgrozo) takie opinie

Coś Ty. On się przejęzyczył. Chciał powiedzieć co innego a z kontekstu wyszło, że można się napić g45g21

Bebetka - Pią 29 Sty, 2010 10:12

pterodaktyll napisał/a:
Chciał powiedzieć co innego a z kontekstu wyszło, że można się napić

I tak czasem bywa :lol:

jolkajolka - Pią 12 Lut, 2010 22:10

Mam zgryz. Koleżanka zaprosiła mnie na swoją piątą rocznicę,na mityng. A ja mam mityngowstręt. Na samą myśl o tym,że mam tam siedzieć,w tłumie ludzi,robi mi się niedobrze. Nigdy dotychczas tak nie miałam,zawsze unikałam mityngów,ale teraz wkurzam sie na samą myśl o nich. I miałam sen alkoholowy,dwa razy,w krótkim czasie.Więc,pewnie głód,a jednocześnie niechęć do pomocy. Jak znam siebie,to coś wymyślę,żeby nie iść. Jednocześnie wiem,że powinnam. I tak w koło Macieju... :(
pterodaktyll - Pią 12 Lut, 2010 22:13

jolkajolka napisał/a:
Jak znam siebie,to coś wymyślę,żeby nie iść. Jednocześnie wiem,że powinnam. I tak w koło Macieju

Rzuć monetę ;)

jolkajolka - Pią 12 Lut, 2010 22:18

pterodaktyll napisał/a:
Rzuć monetę ;)


Toś mi pomógł :tak:

Jacek - Pią 12 Lut, 2010 22:22

jolkajolka napisał/a:
Jednocześnie wiem,że powinnam

nic nie powinnaś
może jakiś drobny upominek i przeprosiny załatwią sprawę
powiedz jej prawdę ,dodaj jednak że bardzo się cieszysz z jej radości

jolkajolka - Pią 12 Lut, 2010 22:25

Jacek napisał/a:
nic nie powinnaś
może jakiś drobny upominek i przeprosiny załatwią sprawę
powiedz jej prawdę ,dodaj jednak że bardzo się cieszysz z jej radości


Wiesz,Jacku,ona nawet bardzo nie nalega,tylko ja tak czuję,że powinnam,bo byłoby jej miło. A i mnie może sie przyda. Tylko tak bardzo mi sie nie chce...

Jacek - Pią 12 Lut, 2010 23:17

jolkajolka napisał/a:
ona nawet bardzo nie nalega,tylko ja tak czuję,że powinnam

a więc wahania,czyli bijące się myśli
później nie dokończone gdzieś w pod świadomości,wywołują sny różnorakie
najlepiej zdecyduj jak najszybciej
ale niech to będzie twoja decyzja
a nie bo tak wypada

beata - Pią 12 Lut, 2010 23:21

jolkajolka napisał/a:
A i mnie może sie przyda.
I to jest dobry powód. :)
jolkajolka - Sob 13 Lut, 2010 21:52

Dziś zdecydowałam, że pójdę. Ciekawe,czy postanowienie sie utrzyma. :)
pterodaktyll - Sob 13 Lut, 2010 21:54

jolkajolka napisał/a:
Ciekawe,czy postanowienie sie utrzyma

Kobieta zmienną jest..... :bezradny:

jolkajolka - Pon 15 Lut, 2010 19:34

Ano nie poszłam.Ale to siła wyższa : chora jestem. Zdycham na przeziębienie,leci mi z nosa i chrycham. Cały dzień przeleżałam w łóżku,bo jutro do roboty...
stiff - Pon 15 Lut, 2010 19:52

jolkajolka napisał/a:
Cały dzień przeleżałam w łóżku,bo jutro do roboty...

Tylko czynny pobyt w łóżku daje gwarancje szybkiego powrotu
do zdrowia... ;)

kiwi - Sob 28 Mar, 2020 10:55

Dzien dobry Kulfon !
Po bardzo dlugim czasie znowu tu na forum zajrzales .....jak znajdziesz chwilke czasu i masz checi to opisz jak Tobie szlo .....no i byles trzezwy przez ten czas ???!!!
Bo przewaznie albo czesto , Ci co wiecej nie pisza to zapijaja ....ale oczywiscie nie wszyscy ....a moze wzioles sobie tylko dlugi urlop od forum ???!!!
Milo pozdrawiam i czekam na wiadomosci !

kiwi - Nie 23 Sty, 2022 17:38

Hallo Kulfon !

Znowu sie pojawiles na Forum . Moze cos napiszesz , co tam nowego u Ciebie ?

kiwi - Nie 21 Sie, 2022 18:19

Witaj Kulfon !

Nie ktorzy sa dlugo trzezwi ....nie ktorzy zapijaja ......ale to nic.
Ci co byli juz dosc dlugo trzezwi ....maja do czego wracac .....do tych trzezwych dni czy lat czy miesiecy .....i to motywuje.....

Dlatego wroc tu do nas .....znamy sie ....ja i ty ....piszac tu , juz tyle lat .....poki zyjemy wszystko da sie naprawic czy odwrocic czy cos pozytywnego ze sprawa zrobic ....tak mowila zawsze moja mamusia .

Czekam na wiadomosci od Ciebie .....

Milo pozdrawiam

Kulfon - Pon 22 Sie, 2022 17:15

Dzięki Kiwi,

zagladam tak od czasu do czasu, ale nie zauwazylem ze jeden z moich wątków wykopalas, nie mam załączonych powiadomien o nowych postach.

wiele nie ma co pisać, jednorazowe krotkie zapicia zdazaly mi się średnio co 8-12 miesiecy, ale zawsze mialem silownie,rower, basen, mitingi, pierwszy rok korony zaczęło sie pier.... najpierw zakaz sportu i spotkan, ale jakoś w miarę pierwszy rok przeżyłem na d***, no a potem to już tylko gorzej było. w między czasie nabawilem sie depresji, napadów lekowych i problemow ze snem, zwlekalem z wizyta u psychiatry, obecnie leki w miarę (pomijając skutki uboczne) moja grupa jest w czasie reanimacji spotykamy sie 1x w miesiacu a w inne tygodnie jak mi pasuje z praca to grupa motywacyjna. pomimo staran abstynencji trwale utrzymać nie potrafie, obecnie na pierwszym planie to złożyć wniosek na terapię, zadbac o higiene snu i wrócić do sportu i zdrowego stylu życia.

Pozdrawiam Was waryjaci 433

jal - Pon 22 Sie, 2022 18:22

Kulfon napisał/a:
...obecnie na pierwszym planie to złożyć wniosek na terapię, zadbac o higiene snu i wrócić do sportu i zdrowego stylu życia.
Pozdrawiam Was waryjaci 433


Terapia to dobry kierunek... nie zwlekaj bo jutro będziesz miał inne "lepsze" pomysły. :pocieszacz:

Wiedźma - Wto 23 Sie, 2022 00:56

No cześć Kulfon, dobrze Cię widzieć - mimo, że nie przynosisz dobrych wieści...

...czyli jest tak do du** raczej... :|

kiwi - Wto 23 Sie, 2022 11:01

Witaj Kulfon !

Fajnie ze tu napisales i wogle sie odezwales .....i dziekuje za szczerosc...

Terapia to dobry kierunek .....myslisz o zamknietej czy dochodzacej ?......dla przypomnienia napisz mi czy juz terapie robiles ?

Milo pozdrawiam

dromax - Wto 23 Sie, 2022 15:32
Temat postu: Re: Sny alkoholowe, natretne mysli, terapia mnie wkurza
Kulfon napisał/a:
syn alkoholowe....
natretne mysli .....
koksuje redbull'em .... i nie potrafie sie powstrzymac
terapia mnie wkurza ... liczylem na cos wiecej, a okazuje sie ze wiecej dowiaduje sie stad jak z terapii, a i ostatnio nie potrafie sie odnalezc i to nie tylko TU.

pozostaje odrobic zadanie domowe i zyc dalej :uoee:

:oops: dawno temu (30 lat) - sądziłem, że AA to coś niesamowitego, rewelacja. Ale gdy poszedłem na grupę terapeutyczną to dopiera stwierdziłem, że to jest to o co mnie chodziło!!!
Oczywiście z AA wtedy nie rezygnowałem.

Maciejka - Wto 23 Sie, 2022 15:55

O ja, pitole, u dromcia wyszly i wychodza skutki terapii. Pewnie stad ta awersja jak ludki po terapii inaczej pisza i gadaja jak dromcio.
kiwi - Śro 24 Sie, 2022 11:36

Hallo Kulfon!

Sam napisales ...terapia mnie wkurza ....wiec na terapii byles .....

Moim zdaniem ....jak jetesmy zdesperowani ...przed terapia .....ja tak mialam ....tak bylam zalamana i zrozpaczona w moim dnie alkoholowym ....ze chyba kocie gawno bym zjadla .....aby mi pomoglo ....to terapia i dni bez picia alk.....byly dla mnie ogromna pomoce .....i nic mnie nie wkurzalo ....bo to pomagalo mi sie podniesc z moich krwawiacych kolan ....i z tej tej czarnej ochydnej dziury .....w ktora wpedzil mnie moj alkoholizm ( pisze obrazowo ).

I ja od tego dna i tej terapii ...nie pije wcale ....i zyczyla bym sobie zebys i Ty Kulfon nigdy wiecej nie pil alk. Ale to jest zyczenia .....i dzis wiem ....ze rozni ludzie ....dla siebie samych .....wybrali rozne mozliwosci ....jak nie pic alkoholu .....
Dzis mowie ....jak Tobie to pomaga to tak trzymaj dalej ......
Ten piosenkarz Wisnewski ....napisal ksiazke o sobie i swoim alkoholizmie ....i pisze tam ....ze on co pewien czas sie zaszywa .....pupe ma zapelniona zszyciami .....
Dla siebie wybral ....ta droge ....jemu pomaga ....czemu nie .....

Nie ktorzy alkoholicy , tak jak Ty Kulfon ....zyja cale zycie ....cos robiac przeciwko alkoholizmowi , troche trzezwo....potem pija alk.....i tak w kółko az do smierci ....takie wymeczenie siebie samego .....

Nie zycze Tobie tego ......ale moze tak byc .....

Z tego co opisales powyzej ....zyjesz bardzo intensywnie .....a gdzie odrobina spokoju ?!....a co Rodzinka na to mowi .....jestes jeszcze z Rodznka ?!.....napisz troche wiecej o sobie ....

Milego trzezwego dnia zycze

pietruszka - Śro 24 Sie, 2022 18:11

Kulfon napisał/a:
wiele nie ma co pisać,

Ja tam się w ogóle cieszę, że się Kulfonie odezwałeś. Fajny jesteś jako trzeźwy człowiek i jakoś utkwiłeś mi w pamięci jako wartościowy user forum.
Wszelki nałóg to zniewolenie (nawet nikotynizm, na szczęście nie pamiętam nawet ile lat już nie palę papierosów, a kiedyś bym nie uwierzyła, że uda mi się uwolnić). Toteż życzę Ci Kulfonie, wolności. (Trochę wysiłku się przydaje w tym celu, ale determinację widać u Ciebie).
Wolny Kulfon to brzmi całkiem fajnie :) :pocieszacz:

kiwi - Pią 26 Sie, 2022 10:51

A Pan Kulfon gdzie ?!
kiwi - Śro 27 Mar, 2024 10:04

Dzien dobry Kulfon ?

Widze ze zaglądnąłeś tu ....wiec siadaj i opowiadaj jak Ci bylo , jak Ciebie tu nie bylo ?!

Pozdrawiam Ciebie
Kiwi

dromax - Nie 05 Maj, 2024 19:40
Temat postu: Re: Sny alkoholowe, natretne mysli, terapia mnie wkurza
Kulfon napisał/a:

terapia mnie wkurza ... liczylem na cos wiecej, :uoee:

:szok: Możesz się po prostu POCHLASTAĆ albo jednak iść na terapię... :wysmiewacz:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group