To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - Rodzina WALCZYĆ CZY ODPUŚCIĆ?

proembrion666 - Wto 11 Gru, 2012 18:06
Temat postu: Rodzina WALCZYĆ CZY ODPUŚCIĆ?
Witam

Jestem osobą uzależnioną,rozpoznanie F19.
Jestem także po terapii w oddziale zamkniętym i jeśli chodzi o stan świadomości i trzeźwości to od ponad stu dni jestem trzeźwy i wolny od substancji psychoaktywnych.

Zauważyłem w sobie taki o to problem,że dzień w dzień od ponad kilku lat wracam i myślę o tym co się dzieje u rodziców z którymi już nie mieszkam i mam zawikłane kontakty.
Rodzina to fundament i trudno JĄ czy może ową TOŻSAMOŚĆ wyrwać z siebie jak drzewo,
a coraz częściej myślę,że moim następnym etapem terapii powinno być zerwanie całkowitych relacji z nimi. Każda telefoniczna rozmowa to niepotrzebne negatywne emocje.
Siostra która ma 15 lat coraz gorzej sobie radzi ze sobą,Tata leczy się i nie piję od ponad półtora roku,a moja Mama walczy i z Siostrą,żeby nic sobie nie zrobiła jak i z Tatą,który już jest głęboko w terapii co bardzo powoli,ale jednak przynosi efekty. Ciągle myślę o tym. A jak WY sobie poradziliście z podobną sytuacją? Jestem pewien,że w tym temacie nie jestem sam.
Proszę o podpowiedzi i ukierunkowanie myślenia,szczerymi i wartościowymi postami.

proembrion666 - Śro 12 Gru, 2012 10:23

Mam nadzieję,że przy dużej ilości wyświetleń mojego postu nie piszecie bo decyzja należy po prostu do mnie,a na taką sytuacje nie ma złotej recepty tylko poważne,mądre,przemyślanie decyzje.
pterodaktyll - Śro 12 Gru, 2012 10:27

proembrion666 napisał/a:
na taką sytuacje nie ma złotej recepty tylko poważne,mądre,przemyślanie decyzje.

Jest dokładnie tak, jak piszesz..........

smokooka - Śro 12 Gru, 2012 10:31

Proembrionie, a nie starasz się przypadkiem łapać za dużo srok na raz? Nie szukasz tematu zastępczego, żeby odwrócić uwagę od swojego ledwo co rozpoczętego trzeźwienia? Tam sytuacja wydaje się względnie ustabilizowana, ojciec nie pije, rozwija się, siostra ma problemy i oboje rodziców obok siebie. Zostaw to - oddaj Bogu jak głosi jedno z haseł Al-anon. Zadbaj o swoją Pogodę Ducha.
Kogo chcesz zmienić? Kogo możesz zmienić?

Jędrek - Czw 13 Gru, 2012 09:31

smokooka napisał/a:
Kogo chcesz zmienić? Kogo możesz zmienić?

Ja mogę zmienić tylko siebie.... i tak opornie mi idzie :)

proembrion666 - Czw 13 Gru, 2012 14:05

smokooka napisał/a:
Proembrionie, a nie starasz się przypadkiem łapać za dużo srok na raz? Nie szukasz tematu zastępczego, żeby odwrócić uwagę od swojego ledwo co rozpoczętego trzeźwienia? Tam sytuacja wydaje się względnie ustabilizowana, ojciec nie pije, rozwija się, siostra ma problemy i oboje rodziców obok siebie. Zostaw to - oddaj Bogu jak głosi jedno z haseł Al-anon. Zadbaj o swoją Pogodę Ducha.
Kogo chcesz zmienić? Kogo możesz zmienić?


Mądre słowa. Powiem Ci że mając 25 lat od dwóch miesięcy jak mi powiedziała terapeutka jestem trzeźwą dorosła osobą i widzę zbyt dużo,chciałbym się urodzić głupi,ale tak nie jest i wychodząc z ośrodka miałem swój mały plan,który dziś się okazał efektywnie wielki.

Chciałem zrozumieć jedną i drugą Babcię z obu stron i zobaczyć jak funkcjonują,które schematy moi rodzice od nich powielili,udało mi się i dzisiaj potrafię zrozumieć Mamę i Tatę w niektórych kwestiach.

Dziś też widzę,że każdy kontakt z rodziną działa na mnie źle.
Jest tam tyle fałszywości,manipulacji i intryg kształconych od lat że potrafią wszystko odwrócić o 180 stopni. STETY zobaczyłem powielone schematy w moim domu i widzę je dzisiaj u rodziców od których tak naprawdę oni w głębi baaardzo uciekają.

Zobaczyłem na tym forum mądrych ludzi ze szczerymi intencjami i radami dlatego mój następny post opisze dogłębniej tą sytuację.

Uważam,że mój przykład może pomóc nie jednej nowej osobie na tym forum,pozdrawiam.

Enja - Czw 13 Gru, 2012 14:10

proembrion666 napisał/a:
Chciałem zrozumieć jedną i drugą Babcię z obu stron i zobaczyć jak funkcjonują,które schematy moi rodzice od nich powielili,udało mi się i dzisiaj potrafię zrozumieć Mamę i Tatę w niektórych kwestiach.


Ambitnie. A jak jest u Ciebie z rozumieniem siebie? :mysli:

smokooka - Czw 13 Gru, 2012 14:14

proembrion666 napisał/a:
Jest tam tyle fałszywości,manipulacji i intryg kształconych od lat że potrafią wszystko odwrócić o 180 stopni. STETY zobaczyłem powielone schematy w moim domu i widzę je dzisiaj u rodziców od których tak naprawdę oni w głębi baaardzo uciekają.


To zupełnie jak w mojej sytuacji. Mieszkam z ojcem, alkoholikiem. Jego system wartości jest odwrócony o te 180 stopni. Jednak czy to znaczy, że mam się tym przejmować? W sprawach, które nie dotyczą dzieci i mnie, ewentualnie mojego partnera, nie zamierzam się tym przejmować. Tylko, jeśli może to mieć wpływ na moje dzieci interweniuję. On i tak rozumuje po swojemu, więc wystarczy krótki komunikat.
Najprawdopodobniej czeka Cię terapia DDA/DDD. Jednak z tego co wiem, terapeuci zalecają ją co najmniej 2 lata po rozpoczęciu leczenia alkoholizmu. Dlatego uważam nadal, że włazisz w zastępcze tematy, które w trzeźwieniu Ci nie pomogą, a zanim odczujesz radość trzeźwego życia możesz zapić. Po co Ci to?
Dotychczas nie wchodziłeś w motywacje członków swojej rodziny. I tego się póki co trzymaj.

Małgoś - Czw 13 Gru, 2012 18:24

proembrion666 napisał/a:
Siostra która ma 15 lat coraz gorzej sobie radzi ze sobą,Tata leczy się i nie piję od ponad półtora roku,a moja Mama walczy i z Siostrą,żeby nic sobie nie zrobiła jak i z Tatą,który już jest głęboko w terapii

Mamy nie zmienisz, pamiętaj o tym.
Wpływ masz tylko na siebie a cała reszta świata jest jaka jest i może coś ze sobą zrobić jeśli sama zechce. U Ciebie najważniejszą sprawą było dostrzeżenie schematów które sam powielasz. ale wiesz już że one Ci szkodzą więc zmieniasz je...
Jeśli kontakty z rodziną Tobie szkodzą, psują Ci samopoczucie itp to masz prawo wybierać. Nie jesteś skazany na nic, a tym bardziej na cierpienia :)Masz prawo żyć szczęśliwie.
Ja swojego czasu ograniczyłam kontakty maksymalnie.

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 11:24

[quote="Enja"]
proembrion666 napisał/a:


Ambitnie. A jak jest u Ciebie z rozumieniem siebie? :mysli:


Z rozumieniem? Średnio na jeża. Wiem,że niedługo znajdę się w ośrodku i chce zrozumieć otoczenie,rodziców,a dopiero potem siebie. Taki był mój plan. W ośrodku zajmę się tylko sobą.
Moja Mama mnie wychowała na NIE OGISTE tzn. myślę też o innych i wiem,że dobrze postępuję bo mało dzisiaj takich ludzi,ale ucząc się na błędach mojej Mamy zaczynam robić się strasznym egoistą.

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 11:26

Enja napisał/a:


Ambitnie. A jak jest u Ciebie z rozumieniem siebie? :mysli:


Jak? Tak jak napisałem wyżej,ale czekam mnie niebawem ośrodek,chce być pewien,
żę wychodząc z niego zerwanie kontaktów z rodziną było najmądrzejszą decyzją w terapii,dlatego tak się na nich skupiłem. Rozumiesz?

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 11:33

smokooka napisał/a:

uważam nadal, że włazisz w zastępcze tematy, które w trzeźwieniu Ci nie pomogą, a zanim odczujesz radość trzeźwego życia możesz zapić. Po co Ci to?
Dotychczas nie wchodziłeś w motywacje członków swojej rodziny. I tego się póki co trzymaj.


Ja po otrzeźwieniu które odczułem na świadomości zobaczyłem jakim jestem silnym facetem,uwierz. Nie zapije. To co przeżywam teraz to pikuś z porównaniem do tego jakie miałem dzieciństwo. "Teraz mam wczasy" tak to można porównać.
A ta motywacja jest ważna bo jeśli PAMIĘTAM jak ledwo co chodząc ojciec biegał za mną i Mamą z nożem dookoła stołu,a Ona dalej z nim była to zastanawia mnie co było jej motywatorem. Jeśli miłość to zostanę przy nej. Jeśli pieniądze to lepiej,żebyście tego nie czytali.

Jacek - Pią 14 Gru, 2012 11:34

proembrion666 napisał/a:
ucząc się na błędach mojej Mamy zaczynam robić się strasznym egoistą.

"wszyscy jesteśmy egoistami"
dlatego tak bardzo bronimy swojego "ja"
dlatego "alkoholik tak sumiennie broni swego ego - że to nie ja,,że ja to picie kontroluję,,że to ja mam rację"
całe życie polega na mym egoizmie
bo to moje dzieci są najfajniejsze na świecie - moje
moja żona dziś coś tam dobrze lub źle zrobiła - moja
a to "moje","moja" to nic innego jak myślenie o i mojego "ja"
inaczej mówiąc dbanie egoistycznie o własne dobro mojego "ego"
tak więc mój drogi embrionie,zadbaj wpierw o siebie i pomyśl nad zmianą swego a nie kogoś
bo tylko własne "ja" czy "ego" możesz tylko zmienić,,i jedynie na nie masz wpływ

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 11:35

Małgoś napisał/a:

Jeśli kontakty z rodziną Tobie szkodzą, psują Ci samopoczucie itp to masz prawo wybierać. Nie jesteś skazany na nic, a tym bardziej na cierpienia :)Masz prawo żyć szczęśliwie.
Ja swojego czasu ograniczyłam kontakty maksymalnie.


Maksymalnie? czyli jak? podpowiedz.

smokooka - Pią 14 Gru, 2012 11:38

proembrion666 napisał/a:
Ja po otrzeźwieniu które odczułem na świadomości zobaczyłem jakim jestem silnym facetem,uwierz. Nie zapije.


No.... jak sobie tak pomyślałam o sobie to od razu miałam pierwszego w życiu głoda.
proembrion666 napisał/a:
Ona dalej z nim była to zastanawia mnie co było jej motywatorem. Jeśli miłość to zostanę przy nej. Jeśli pieniądze to lepiej,żebyście tego nie czytali.


Twoja krzywda, Twoją krzywdą, ale co Tobie do jej wyborów? Dorosła była i jest i jej sprawa, a nie Twoja. Reformator się znalazł. Weź przestań. Pojęcia nie masz o współuzależnieniu, chociaż sam się w nie pakujesz.
:idzie:

olga - Pią 14 Gru, 2012 11:41

proembrion666 napisał/a:
Jeśli pieniądze to lepiej,żebyście tego nie czytali.


a może bała się, że nie będzie miała za co jedzenia dla Ciebie kupić i będziesz chodził głodny? :( smutne i straszne to co napisałeś, bo ja trzymałam swojego alko w domu dopóki pracował i przynosił jakieś pieniądze do domu.

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 11:44

Cytat:
"wszyscy jesteśmy egoistami"


Zastrzeliłeś mnie tym postem.

Ja uważałem,że to duża zasługa naszej Polskiej mentalności przecież w tym kraju każdy jest "najlepszy i najwspanialszy" rozejrzyj się no tak faktycznie się zachowują ludzie w tym kraju. Ludzie wyżej srają niż du** mają.

Zatrzymujesz się w centrum Warszawy na skrzyżowaniu obok Ciebie stoi Mercedes,a w nim piękna kobieta patrzysz się na nią,a ona odwraca głowę i pali gumę.
Ta sama sytuacja w Antwerpii,co robi kobieta? uśmiecha się.


To nie moje słowa,a 10 lat starszego ode mnie kolegi.
Z tym egoizmem to mamy coś w genach dusz.

Jacek - Pią 14 Gru, 2012 11:45

smokooka napisał/a:
proembrion666 napisał/a:
Ja po otrzeźwieniu które odczułem na świadomości zobaczyłem jakim jestem silnym facetem,uwierz. Nie zapije.


No.... jak sobie tak pomyślałam o sobie to od razu miałam pierwszego w życiu głoda.

a ja byłem tak pewien swej siły i kontroli że już tyle wytrzymuję bez picia
że musiałem to pokazać sobie i światu,takie było silne pragnienie
nie wiem tylko czego to pragnienie bardziej tyczyło - pokazania,czy picia
w każdym razie zatrzymał mnie dopiero "kop",,który popchnął mnie na sprawę rozwodową

smokooka - Pią 14 Gru, 2012 11:46

Ale Cię nosi, chlać Ci się chce Proembrion i tyle tylko wyczytałam z Twoich postów.
proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 11:48

olga napisał/a:
proembrion666 napisał/a:
Jeśli pieniądze to lepiej,żebyście tego nie czytali.


a może bała się, że nie będzie miała za co jedzenia dla Ciebie kupić i będziesz chodził głodny? :( smutne i straszne to co napisałeś, bo ja trzymałam swojego alko w domu dopóki pracował i przynosił jakieś pieniądze do domu.


Może i masz rację,ale PAMIĘTAM też takie sytuacje o których lepiej nie pisać.
Napiszę jedno zdanie i przedstawię obraz.
Siedzę na sofie,a w drugiej części pokoju Mama z dwiema siostrami.
Pozytywny nastrój dziewczyny się śmieją i nagle Mama - wyciągniemy jeszcze od niego kase na SUV-a uśmiech i zaciera ręce dwie siostry z boku też zadowolone. Młodsza nieświadoma,starsza baardzo świadoma.

Co to ku*** jest? Co ja mam myśleć?

olga - Pią 14 Gru, 2012 11:48

smokooka napisał/a:
chlać Ci się chce


też tak myślę :roll:

pterodaktyll - Pią 14 Gru, 2012 11:50

proembrion666 napisał/a:
Co to ku*** jest? Co ja mam myśleć?

Że suma "zysków" z tego związku przewyższała sumę "strat" jakie z niego wynikały, a dlaczegoś uparł się ją osądzać? Potrzebne Ci to do czegoś?

Jacek - Pią 14 Gru, 2012 11:54

proembrion666 napisał/a:
Zastrzeliłeś mnie tym postem.

eee tam :beba: zaraz zastrzeliłem
uświadomiłem będzie lepszym określeniem :skromny:
ja sam o tym wiedziałem,ale nie zdawałem sobie z tego sprawy
szukałem gdzie to jest,,w czym to jest zawinięte i gdzie się kryje
no i uświadomił mnie niedawno obejrzany starszy już film
to film o tytule "Adwokat Diabła"

pietruszka - Pią 14 Gru, 2012 12:22

Moim zdaniem nie bez powodu wpierw należy zająć się swoim leczeniem (alkoholizmem, współuzależnieniem, a dopiero DDA/DDD.
Chcesz się nakręcać? Na rozliczenie z rodzicami (moim zdaniem) przyjdzie czas... Chcesz sobie zaszkodzić?

olga - Pią 14 Gru, 2012 12:34

pietruszka napisał/a:
Chcesz sobie zaszkodzić?


no przecież napisał, że nie zapije.... :roll:

pietruszka - Pią 14 Gru, 2012 12:41

proembrion666 napisał/a:
rozpoznanie F19.

a zresztą F19 to naprzemienne przyjmowanie różnych środków psychoaktywnych, zdaje się nie tylko chodzi o alkohol :roll:

Enja - Pią 14 Gru, 2012 12:43

proembrion666 napisał/a:
zerwanie kontaktów z rodziną było najmądrzejszą decyzją w terapii,dlatego tak się na nich skupiłem. Rozumiesz?


Nie rozumiem :bezradny:
proembrion666 napisał/a:
Ja po otrzeźwieniu które odczułem na świadomości zobaczyłem jakim jestem silnym facetem,uwierz. Nie zapije.


to czemu służy ten apel:

"Szukam najsurowszego i najbardziej spartańskiego ośrodka w tym kraju,biorę pod uwagę terapie krótko i długoterminową". - to z Twojego wątku w Powitalni

Ja nie piję od ponad 10 lat i nie wiem czy nie zapiję, ale nie poszukuję desperacko zamkniętej terapii.

pietruszka - Pią 14 Gru, 2012 12:45

No i Proembrionie jest coś, o czym warto pamiętać, wpływ rodziny jest ogromny, moim zdaniem nie uda się do końca uciec, odciąć, bo... sami nosimy jakąś cząstkę (nie tylko genetyczną) w sobie. Dla mnie najtrudniejszy w czasie terapii był moment, kiedy odkryłam w sobie nieuświadomione wcześniej podobne modele zachowań, które miał mój ojciec. Okazało się, że powielam to, czego nienawidziłam... A jak uciec od samego siebie?
smokooka - Pią 14 Gru, 2012 12:48

pietruszka napisał/a:
A jak uciec od samego siebie?


Można próbować, na przykład po czymś takim:

olga napisał/a:
smokooka napisał/a:
chlać Ci się chce


też tak myślę :roll:


można zniknąć z forum, nie pierwszy raz zresztą.
Nie wierzę Ci proembrionie. I nie jestem przeciwko Tobie.

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 13:25

pietruszka napisał/a:
A jak uciec od samego siebie?


Ja nie uciekam od samego siebie. Widzę powielone schematy w rodzinie,widzę też że to przechodzi z pokolenia na pokolenia,schematy które powielam skończą się na mnie[.]
Nie pójdą dalej. Tak wiem,że rodzina to część mnie dlatego byłem już u terapeutki i mi doradziła co mam dalej zrobić,żeby tą część siebie zrozumieć Nie jestem ślepy i krótkowzroczny. Widzę swój problem z zaburzeniami osobowości,widzę dwa światy w sobie - ROZUM, SUMIENIE (które wróciło niedawno) i EMOCJE. To jest idealnie rozpołowione na pół skalpelem,a te głody i że chlać mi się chce to pikuś. Czy mi się wydaje czy dla Was to takie silne,że tak to powtarzacie. Widzę,że mało cierpienia w życiu przeszliście bo ja się wręcz bawie tym głodem to jak motor do działania. Rodzice są ważni,ale niestety swoim postępowaniem i chorobą prawie zepchneli mnie na margines społeczny jednakże geny jakie mam w sobie pozwalają przetrwać wszystko;) Zdrowa jest WIARA i PODŚWIADOMOŚĆ. Mam szlachetną rodzinę nie licząc rodziców. Mój dziadek i pradziadek walczyli o ten kraj. Walczyli o to,żebym ja też był wolnym człowiekiem i jestem nim,ale rodzina mnie przygniata od lat. Powoli dochodzę do wniosku,że nieuniknione jest zerwanie kontaktu i co gorsza sprawa w sądzie ja tego tak nie zostawię. To ja jestem ofiarą,a nie katem.

pietruszka - Pią 14 Gru, 2012 13:48

proembrion666 napisał/a:
Widzę,że mało cierpienia w życiu przeszliście

a ja myślę, ze brak Ci pokory... mało o nas wiesz...

pannamigotka - Pią 14 Gru, 2012 14:04

Proembrionie, ja z kolei nie rozumiem dlaczego tak bardzo zajmujesz się innymi (rodziną) zamiast sobą, dlaczego tak uwierają Cię problemy, decyzje i życie innych. Wyprostuj najpierw swoje życie, rozwiąż swoje problemy.
Jakbym słyszała mojego Ł. zaraz przed zapiciem :( Też był takim chojrakiem...
Powodzenia w trzeźwieniu.

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 14:16

pietruszka napisał/a:
proembrion666 napisał/a:
Widzę,że mało cierpienia w życiu przeszliście

a ja myślę, ze brak Ci pokory...


Tobie też.

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 14:19

pannamigotka napisał/a:
Proembrionie, ja z kolei nie rozumiem dlaczego tak bardzo zajmujesz się innymi (rodziną) zamiast sobą


Bo zaraz idę do ośrodka i tam się zajmę sobą,a wychodząc z niego chce sam w sobie mieć określone to czy moja rodzina jest sporym balastem w mojej terapii czy nie jeśli tak to balast trzeba zrzucić,żeby statek popłynął bo już nabrał wiatru w żagle.

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 14:20

pietruszka napisał/a:
proembrion666 napisał/a:
Widzę,że mało cierpienia w życiu przeszliście

a ja myślę, ze brak Ci pokory... mało o nas wiesz...


Nie myśl o mnie źle,ja jestem chory,sama dobrze wiesz;)

proembrion666 - Pią 14 Gru, 2012 14:32

smokooka napisał/a:


można zniknąć z forum, nie pierwszy raz zresztą.


Ja nie znikam.

Widzę że masz we krwi coś z psa jak mnie śledzisz,uważaj.

Tajga - Pią 14 Gru, 2012 14:37

Proembrionie, przeczytałam wszystko dokładnie
i bez obrazy...w mojej ocenie wygląda to tak....( taki obrazek)
ktoś stoi w walonkach w gównie, a przymierza przed
lustrem piękny kapelusz, i piórka dobiera.
Radziłabym Tobie NAJPIERW zająć się sobą, swoją chorobą,
ułożyć sobie tę chorobę na odpowiedniej półce w głowie.
I dopiero po jakimś ( najlepiej jak najdłuższym) czasie
zając się tym Twoim drugim problemem.
Działając w odwrotnej kolejności niczego nie zdziałasz.
Na żadnym polu :bezradny:
Popsujesz sobie emocje, będzie to miało zły wpływ
na Twoją terapię, TAM będziesz myślał co zrobiłeś TU.
Kiedy wyjdziesz z ośrodka być może nie będziesz miał
ochoty na rozliczanie przeszłości.
Wiesz? Mi się wydawało że piłam przez matkę, do 15 roku
życia byłam przekonana, że to nie jest moja matka.
Tak mi zawsze mówiła, to ja mamusi wierzyłam :(
też miałam zamysły, żeby jej to kiedyś wygarnąć, ale nie miałam okazji, bo piłam....
I kiedy skończyłam terapię, odrzuciłam wszelkie myślenie o
jakiejkolwiek zemście, rozmowie, byłam tak zadowolona
z faktu iż nie piję kilka miesięcy, że machnęłam ręką.
Co by to zmieniło? Czasu nie cofnę.
Tak było, gnębiła mnie...zniknie to jak powiem o tym głośno?
Umierając przeprosiła mnie, była świadoma tego co mi robi.
I nie pisz, że mało cierpienia przeżyliśmy...proszę :kwiatek:

smokooka - Pią 14 Gru, 2012 15:40

proembrion666 napisał/a:
Widzę,że mało cierpienia w życiu przeszliście bo ja się wręcz bawie tym głodem to jak motor do działania
proembrion666 napisał/a:
Widzę że masz we krwi coś z psa jak mnie śledzisz,uważaj.


Kolega agresywny i bezczelny. Znam takie zachowania, według mnie po prostu pijesz. Nie strasz mnie, bo godzisz w siebie.


Właśnie się dopatrzyłam, że dałeś mi punkt pomocowy, dzięki, tylko jak to się ma do tego, że mi grozisz?

yuraa - Pią 14 Gru, 2012 15:51

proembrion666 napisał/a:
Widzę że masz we krwi coś z psa jak mnie śledzisz,uważaj.

o kolega niegrzecznie do kobiety się zwraca, nie ładnie nie ładnie

smokooka - Pią 14 Gru, 2012 17:54

Yuraa, mam prezencik dla Ciebie :)


Małgoś - Pią 14 Gru, 2012 18:56

Pytałeś jak ja się odcięłam...
Ano tak, że usamodzielniłam się bardzo szybko. Z tym, że moi rodzice już nie żyją. Mama zmarła na raka (duży wpływ na jej chorobę miał jej koalkoholizm) a ojciec zaniedbał się tak bardzo, że zmarł 3 dni po śmierci mamy.

Zauważyłam wiele buntu w Tobie, chcesz zmieniać świat. Ale zastanów się czy nie porywasz się z motyką na słońce? Zmień siebie... a wtedy świat okaże się innym niż teraz Ci się zdaje a i bliscy ludzie może też obserwując Ciebie mogą zapragnąć zmian. Pamiętaj! Zawsze najpierw ja, na tym między innymi polega egoizm. On wcale nie jest niczym złym, a to że mama wychowywała Ciebie tak jak uważala również wynikało z jej niewiedzy, kompleksów, stereotypów itp.
Egoizm to potrzeba zapewnienie szczęścia sobie, dopiero później reszta...

Jacek - Pią 14 Gru, 2012 20:45

proembrion666 napisał/a:
Czy mi się wydaje czy dla Was to takie silne,że tak to powtarzacie

nie ,,nie wydaje ci się
z tym że ja nie tobie,a sobie powtarzam
uważam że przez to mnie się lepiej utrwala :skromny:

yuraa - Sob 15 Gru, 2012 19:17

smokooka napisał/a:
Yuraa, mam prezencik dla Ciebie

och dopiero teraz tu zajrzałem
zajefajny, podoba mi się
dziękuję :buzki:

smokooka - Sob 15 Gru, 2012 20:19

Ależ nie ma za co :lol2:
proembrion666 - Pon 17 Gru, 2012 15:03

Tajga napisał/a:

Co by to zmieniło? Czasu nie cofnę.


Mądre słowa,nacisnęłaś we mnie odpowiedni klawisz;)
Ja widzę moją siostrę,która przeżywa to samo. Jeśli ja tego tak nie zostawię tylko wypunktuje błędy to uważam,że moi rodzice dwa razy się zastanowią jeśli te same schematy będą stosować w wychowaniu mojej siostry.
Dużo tu fałszywych ludzi chodź mogę się mylić.
U Ciebie widzę szczere słowa.
Dzisiaj napiszę dwa listy. Jeden do Mamy,drugi do Taty.
Byłem ciekaw jak inni ludzie podejdą do takiej sytuacji i widzę różne opinie.
Wiesz czego nauczyłem się w trzeźwości?
Słuchać wielu ludzi i czerpać od nich mądrość,ale samemu ze sobą się zastanawiać nad decyzją i krokiem.
Słyszałem takie mądre słowa,nie wiem czy od kogoś czy wyrwałem je z jakiegoś bełkotu szarego człowieka.
Największą zdolnością człowieka jest przebaczyć. Zatrzymałem się na tym.
Dzisiaj wyśle list i jeśli druga strona zrozumie swoje błędy i będzie świadoma tego co zrobiła rozmawiając ze mną szczerze i bez chorych akcji to szczerze jej wybaczę i zrobię duży krok w terapii dla siebie i dla niej. Nie tylko ja dźwigam to piętno.
Jeśli natomiast nie będzie zrozumienia to poczynię odpowiednie kroki za pomocą państwowych instytucji. To jest mój Honor i nie pozwolę,żeby go ktoś plamił.

Dzięki za post ;]

proembrion666 - Pon 17 Gru, 2012 15:07

Małgoś napisał/a:

Zauważyłam wiele buntu w Tobie, chcesz zmieniać świat. Ale zastanów się czy nie porywasz się z motyką na słońce? Zmień siebie... a wtedy świat okaże się innym niż teraz Ci się zdaje a i bliscy ludzie może też obserwując Ciebie mogą zapragnąć zmian. Pamiętaj! Zawsze najpierw ja, na tym między innymi polega egoizm. On wcale nie jest niczym złym, a to że mama wychowywała Ciebie tak jak uważala również wynikało z jej niewiedzy, kompleksów, stereotypów itp.
Egoizm to potrzeba zapewnienie szczęścia sobie, dopiero później reszta...


Ludzie z takim podejściem osiągają więcej i ja tego podejścia nie zmienię.

Nie myślałem nigdy,że egoizm może być dobry,naprawdę nigdy. Przemyślę to.

proembrion666 - Pon 17 Gru, 2012 15:08

pannamigotka napisał/a:
Proembrionie, ja z kolei nie rozumiem dlaczego tak bardzo zajmujesz się innymi (rodziną) zamiast sobą


Przeczytaj wcześniejsze posty jeśli masz ochotę to zrozumiesz.

Tajga - Pon 17 Gru, 2012 15:14

proembrion666 napisał/a:
Dzisiaj napiszę dwa listy. Jeden do Mamy,drugi do Taty.


Sugerowałabym poczekać z napisaniem tego listu.
Tyle lat tego nie zrobiłeś, nie wyjaśniłeś, nie napisałeś....
poczekaj jeszcze trochę.
Idziesz na terapię, daj sobie szansę na popracowanie nad emocjami.
Może wtedy to będzie całkiem INNY list?
Idą święta, daj im pożyć spokojnie ;)
Co nagle, to po diable :)

smokooka - Pon 17 Gru, 2012 15:27

A mnie to się kolego Embrionie z paskudnym mottem widzi, że ty ledwo co wyszedłeś z terapii. Twoja zawziętość, skłonność do bycia nieprzyjaznym, ładowanie się w tematy zastępcze, naprawianie świata, zmienianie swojej rodziny opaczne rozumienie co się do ciebie pisze, unikanie działu alkoholizm - dla mnie to co sobą prezentujesz na forum świadczy o tym, że pijesz. Choćbyś teraz naskoczył na mnie i ból zabijał bólem nie odwiedziesz mnie od tego przekonania.
pannamigotka - Pon 17 Gru, 2012 15:34

Ależ Proembrionie, rozumiem więcej niż Ci się wydaje. Zgadzam się z Tajgą i Smokooką, że taki list jest złym pomysłem. Nie tylko zniszczysz im święta (o to chodzi?), ale też niczego on nie zmieni, dopóki sam nie zaczniesz myśleć trzeźwo. Skup się najpierw na sobie, rozpocznij trzeźwienie, a resztę świata zostaw, na razie.
pietruszka - Pon 17 Gru, 2012 16:14

A ja tak w sumie się zastanawiam, czy ten wątek nie przesunąć do Działu DDA, bo współuzależniona to ewentualnie jest Twoja mama Proembrionie... a ten temat (według mnie) dotyczy raczej rozterek DDA? Co Ty na to Proembrionie?
proembrion666 - Wto 18 Gru, 2012 16:50

Cytat:
Sugerowałabym poczekać z napisaniem tego listu.

Ten list jest przemyślany i nie jest niczym złym,wręcz odwrotnie jest w nim zrozumienie i chęć budowy zdrowych relacji to jest dopiero prezent na święta :]

proembrion666 - Wto 18 Gru, 2012 16:51

Cytat:
Skup się najpierw na sobie

skupiłem się i częścią mnie jest rodzina. A ten list jest dobrym omenem,nie złym.
Przestań myśleć tak negatywnie.

proembrion666 - Wto 18 Gru, 2012 16:53

pietruszka napisał/a:
A ja tak w sumie się zastanawiam, czy ten wątek nie przesunąć do Działu DDA, bo współuzależniona to ewentualnie jest Twoja mama Proembrionie... a ten temat (według mnie) dotyczy raczej rozterek DDA? Co Ty na to Proembrionie?


Chyba masz rację. Jesteś administratorem,Ty podejmij decyzję.

Dziubas - Wto 18 Gru, 2012 17:38

proembrion666 napisał/a:
częścią mnie jest rodzina.

To absurd. Nogą, ręką, czy może jakimś organem?
Poza tym, proponuje żebyś zajął się sobą, a nie "mną"i całym polskim narodem
proembrion666 napisał/a:
Z tym egoizmem to mamy coś w genach
proembrion666 napisał/a:
to duża zasługa naszej Polskiej mentalności przecież w tym kraju każdy jest "najlepszy i najwspanialszy" rozejrzyj się no tak faktycznie się zachowują ludzie w tym kraju. Ludzie wyżej sr**ą niż du** mają.


Tak na marginesie, dla siebie jestem najlepszy i najwspanialszy, a jak mnie postrzegają inni to mi... to ich problem :P

pannamigotka - Wto 18 Gru, 2012 21:52

proembrion666 napisał/a:
Cytat:
Skup się najpierw na sobie

skupiłem się i częścią mnie jest rodzina.


I tym się różnimy. Ja nauczyłam się to rozdzielać.

proembrion666 - Śro 19 Gru, 2012 17:50

Cytat:
Jestem tylko skromną moderatorką, ale uporządkować trochę mogę

To uporządkuj :okok:

proembrion666 - Śro 19 Gru, 2012 17:52

Dziubas napisał/a:
proembrion666 napisał/a:
częścią mnie jest rodzina.

To absurd. Nogą, ręką, czy może jakimś organem?
Poza tym, proponuje żebyś zajął się sobą, a nie "mną"i całym polskim narodem
proembrion666 napisał/a:
Z tym egoizmem to mamy coś w genach
proembrion666 napisał/a:
to duża zasługa naszej Polskiej mentalności przecież w tym kraju każdy jest "najlepszy i najwspanialszy" rozejrzyj się no tak faktycznie się zachowują ludzie w tym kraju. Ludzie wyżej sr**ą niż du** mają.


Tak na marginesie, dla siebie jestem najlepszy i najwspanialszy, a jak mnie postrzegają inni to mi... to ich problem :P


Zazdroszcze podejścia do tematu mi jeszcze trochę brakuje do takiego myślenia :fotka:

proembrion666 - Śro 19 Gru, 2012 17:54

Cytat:
I tym się różnimy. Ja nauczyłam się to rozdzielać.

To dopiero przedemną.

Dziubas - Śro 19 Gru, 2012 18:18

I jeszcze jedno,bo poprzednio mi uleciało.
To co napisałeś, to się projekcja nazywa :wysmiewacz:
proembrion666 napisał/a:
Ja uważałem,że to duża zasługa naszej Polskiej mentalności przecież w tym kraju każdy jest "najlepszy i najwspanialszy" rozejrzyj się no tak faktycznie się zachowują ludzie w tym kraju. Ludzie wyżej sr**ą niż du** mają.

proembrion666 - Śro 19 Gru, 2012 18:47

Dziubas napisał/a:
I jeszcze jedno,bo poprzednio mi uleciało.
To co napisałeś, to się projekcja nazywa :wysmiewacz:
proembrion666 napisał/a:
Ja uważałem,że to duża zasługa naszej Polskiej mentalności przecież w tym kraju każdy jest "najlepszy i najwspanialszy" rozejrzyj się no tak faktycznie się zachowują ludzie w tym kraju. Ludzie wyżej sr**ą niż du** mają.


Dla Ciebie drogi forumowiczu może i tak,dla mnie to nie projekcja może tylko za bardzo uogólniłem.

staaw - Śro 19 Gru, 2012 18:53

proembrion666 napisał/a:
Dla Ciebie drogi forumowiczu może i tak,dla mnie to nie projekcja może tylko za bardzo uogólniłem.

Myślę że dużo za bardzo...
Ja jakoś tych wysoko srających niewielu mam koło siebie...

proembrion666 - Czw 20 Gru, 2012 13:17

staaw napisał/a:
proembrion666 napisał/a:
Dla Ciebie drogi forumowiczu może i tak,dla mnie to nie projekcja może tylko za bardzo uogólniłem.

Myślę że dużo za bardzo...
Ja jakoś tych wysoko sr**ących niewielu mam koło siebie...


Słabo się starasz ;]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group