Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Klara
Czw 01 Lip, 2010 08:20
Mój mąż alkoholik...
Autor Wiadomość
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:19   Mój mąż alkoholik...

Oto moja historia pokrótce: żyję z alkoholikiem już 14 lat, pijącym raz mniej raz więcej. Na początku bo koledze dziecko się urodziło, bo kogoś zwolnili w pracy, bo kogoś nowego przyjęli, bo ktoś miał imieniny, a ktoś urodziny, pijącym bez okazji , bo.... i bez okazji można "wywalić" parę piwek, no a potem to już samo jakoś idzie....Było kilka razy "zaszywanie", oczywiście o terapii nie chciał słyszeć. Kończyła się wszywka, kończyła się trzeźwość, zresztą patrząc teraz z perspektywy czasu, robił to bez wiary i chęci, chyba tylko żebym przestała marudzić. Tak dla świętego spokoju. I tak sobie żyliśmy tym pijackim tępem, z przerwami na naprawdę wspaniałe i cudowne chwile kiedy to mój alko będąc "zaszytym" nie pił. No ale przecież są jeszcze dobrzy koledzy, którzy któregoś razu poinformowali, że "wszywkę" można przepić, zwłaszcza jak już minęło pół roku, co mój mąż niezwłocznie musiał sprawdzić, no i okazało się że faktycznie, że żadnych skutków ubocznych nie było. I tak prysnął magiczny czar "wszywki". Nie miałam pojęcia co zrobić, straciłam wiarę i nadzieję na jakąś poprawę. W międzyczasie, zwolnił się z pracy, otworzyliśmy własną firmę, więc odpadł mu strach przed tym że mogą go zwolnić. Dzwonił do klienta, tłumaczył ze nie da rady dzisiaj, że może jutro i jakoś to się ciągnęło. Oczywiście potrzebne były kredyty, a że firma na mnie, to i kredyty moje :( . Prawie rok temu, byłam już tak bezsilna, że zaczęłam szperać w internecie, bywałam na czatach i forach, nosiłam się z decyzją pójścia na spotkanie al-anon. Mój alko był wtedy na wyjeździe, jakoś ok. miesiąca, wracał tylko do domu na weekendy, w tygodniu rzadko dzwonił, i wiadomo było dlaczego, choć jak zapytałam czemu nie odbierał, to oczywiście zawsze jakaś wymówkę miał przygotowaną. Któregoś popołudnia zadzwonił do mnie i ....kazał mi usiąść i poinformował że jest w szpitalu, na oddziale psychiatrycznym zamkniętym, bo miał mysli samobójcze i sam się tam zgłosił
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:29   

No i żeby już nie przedłużać tej opowieści, wyszedł po miesiącu z całą serią pozapisywanych leków i poleceniem że ma się zgłosić na wizytę do psychiatry. Przeprowadziliśmy poważną rozmowę. Wydawało się, ze poważnie to nim wstrząsnęło i że chce coś zmienić w swoim życiu. Od września tamtego roku chodził na te wizyty, brał recepty, wykupował leki, nie pił i było wspaniale, aż do niedawna, kiedy to stwierdził, że przecież jedno piwko nie zaszkodzi..... no i karuzela zaczęła się kręcić od początku,tyle tylko ze kręci się już w tak zawrotnym tempie, ze mam wrażenie, że zaraz z niej powypadamy, i wylądujemy tak mocno potłuczeni, że juz niezdolni do dalszego życia razem
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:37   

Dodam jeszcze, że ta nasza firma jest dość mała, więc wiedziona jakimś przeczuciem poszukałam sobie pracy, a w firmie pomagam mu tak doraźnie, papiery, faktury, księgowość i takie tam.... Po jego wyjściu ze szpitala okazało się że nabrał sam jakiś pożyczek, których nie spłacał, więc poinformowałam, że nie zamierzam ich płacić i że skoro brał to niech płaci. No, ale od czego jest Mamusia kochająca, prawda?, zapożyczyła się i spłaciła synusiowi dług, bo przecież go wsadzą - tak mi to tłumaczyła
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:44   

myszaczek napisał/a:
brał recepty, wykupował leki,

To na co on sie właściwie leczył... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:46   

myszaczek napisał/a:
No, ale od czego jest Mamusia kochająca, prawda?

W tak doborowej asyście, to niby dlaczego rzucać picie... :roll:
Nie ma konsekwencji, to i problemu nie ma...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
konformistka 
Towarzyski


Wiek: 54
Dołączyła: 30 Lis 2009
Posty: 134
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:50   

Cytat:
karuzela zaczęła się kręcić od początku,tyle tylko ze kręci się już w tak zawrotnym tempie, ze mam wrażenie, że zaraz z niej powypadamy, i wylądujemy tak mocno potłuczeni, że juz niezdolni do dalszego życia razem


Chyba powinnaś wysiąść zanim wypadniesz myszaczku. Wysiądź sama, przynajmniej Ty ocalejesz.
_________________
Trzy czwarte życia trawimy na chceniu bez uczynku i na uczynkach bez chcenia - Denis Diderot
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:51   

myszaczek napisał/a:
przecież jedno piwko nie zaszkodzi..... no i karuzela zaczęła się kręcić od początku,tyle tylko ze kręci się już w tak zawrotnym tempie
...no jasne, że scenariusz taki sam jak mój i zapewne nie tylko mój...
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:51   

Ma depresję, myślę że od wielu lat nie leczoną. Miał trudne dzieciństwo, przy pijącym ojcu, a później po rozwodzie rodziców, przy pijącej matce, ciągle zmieniającej swych partnerów życiowych
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:54   

I żeby było jasne, ja go nie tłumaczę, ale powoli zaczynam otwierać oczy i rozumieć coraz to więcej z naszego życia i jego picia. i może już nie potrzebnie, ale dodam jeszcze, że wciąż go kocham, bo jak nie pije.... to jest najwspanialszym facetem na świecie :)
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 19:55   

myszaczek napisał/a:
że wciąż go kocham, bo jak nie pije.... to jest najwspanialszym facetem na świecie :)

Jak większość z nas... ;)
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 20:08   

Ja wiem, że powinnam na terapię się wreszcie udać i próbować ratować siebie, więc jeśli ktoś tu jest z wrocka, to proszę pokierujcie mnie gdzieś. Znalazłam już gdzie odbywają się takie spotkania, tylko boje się że jak pójdę a nie spodoba mi się to się zrażę i odpuszczę. A jest mi to potrzebne żeby nabrać sił do dalszego życia, ratowania siebie... no i może przyczynie się do tego, ze i jego
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
dlugixp 
Towarzyski



Pomógł: 17 razy
Wiek: 50
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 252
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 20:59   

myszaczek napisał/a:
że wciąż go kocham, bo jak nie pije.... to jest najwspanialszym facetem na świecie

...cudowny przykład osoby współuzależnionej...
...usprawiedliwianie pijącej, bliskiej osoby...
myszaczek napisał/a:
Ja wiem, że powinnam na terapię się wreszcie udać i próbować ratować siebie

...dobrze, że to wiesz i zacznij działać...
myszaczek napisał/a:
tylko boje się że jak pójdę a nie spodoba mi się to się zrażę i odpuszczę

...czyli wybierzesz takie życie jakie masz dotychczas...
_________________

 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 20:59   

no cóż myszaczku ... nie gniewaj się ale twoja historia jest jedną z wielu jakie możesz znaleźć na tym forum i nie tylko ! Co powinnaś zrobić to już wiesz , za chwilę pewnie wskoczy tu Klara i jeszcze podsunie ci kilka adresów :) a czy ktoś tu jest z Wrocka ? nie kojarzę raczej :/ ja mam do Wrocławia 80 km a szkoda bo może gdyby było bliżej to poszłabym razem z tobą na terapię ... w kupie zawsze raźniej ;)
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 21:03   

myszaczek napisał/a:
jak nie pije.... to jest najwspanialszym facetem na świecie

Tyż mi osiągnięcie, sam taki byłem :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 03 Mar, 2010 21:04   

evita napisał/a:
a czy ktoś tu jest z Wrocka ?

No ja jestem ale już tam nie mieszkam :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 13