|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
PISZEMY WSPÓLNIE OPOWIADANIE :) |
Autor |
Wiadomość |
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 11:52
|
|
|
Tomoe napisał/a: | "Więc walnij mnie, a ja cię przytulę"??? To jest gienialne!!! Od dziś to będzie moje motto życiowe. |
no, ale z drugiej strony - mówisz - masz
|
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:04
|
|
|
Wal śmiało, tylko sobie nie rozwal monitora i klawiatury. |
|
|
|
|
Halibut
Gaduła
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 982 Skąd: Ocean Spokojny
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:34
|
|
|
Flandra walnij ją mailem.
Tylko taki ciężki dobierz, żeby z krzesła spadła. |
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:37
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Wal śmiało |
Halibut napisał/a: | walnij ją |
...to porzuciliśmy już tworzenie epopei... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:40
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Wal śmiało |
|
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:41
|
|
|
Jak tu zaraz Evita przyjdzie, to jak nas WALNIE, to będą nam się walenie po nocach śniły :rety: |
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:41
|
|
|
Halibut napisał/a: | Flandra walnij ją mailem. |
nieno
aż tak bardzo to nie chcę jej przytulania |
|
|
|
|
Halibut
Gaduła
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 982 Skąd: Ocean Spokojny
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:57
|
|
|
Flandra napisał/a: | Tomoe napisał/a:
"Więc walnij mnie, a ja cię przytulę"??? |
Muszę z żoną spróbować.
Ciekaw jestem czy mnie przytuli. |
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 12:59
|
|
|
Halibut napisał/a: | Muszę z żoną spróbować. |
...a kto będzie walił, że się tak zapytam...??? |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 13:22
|
|
|
|
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 13:25
|
|
|
łojej Evitko
to tylko przerwa
zbieramy energię na kolejne opowiadania |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 13:25
|
|
|
Kiwi samotnie wędrowała po plaży rozmyślając o tym jakie życie jest piękne. Każdy dzień jest tak cudowny i jestem taka szczęśliwa - myślała. Jeszcze tylko dwa tygodnie i jeden dzień do ... o chole*a zapomniałam do czego. Co to miało być za dwa tygodnie ? Przecież po coś prowadzę ten kalendarz ? Zdenerwowana Kiwi poczuła, że traci sens życia i wiarę w siebie.
Nagle nieomalże znikąd pojawiła się pomoc pod postacią Jacka - Plackożercy.
Jacuś poprosił Kiwi,aby postawiła Mu lody,bo On umiera z głodu.
Lody oczywiście o smaku kiwi w polewie truskawkowej. "...ale czy ja się tym najem..." - pomyślał Jacek.
- Gdyby tak golonka duszona w liściach kiwi... na pewno bym się nasycił. A lody... wolę batona...
- Co ty mówisz Jacuś ! Jakie liście kiwi ! ja z tych nielotów jestem co to choć nie latają ale szczęściem unoszę się w powietrze - wyprostowała Plackożercę Kiwi .
- Aha, rozumiem... no to może golonko z Kiwi, albo chociaż duszone skrzydło nielota... proszę! Muszę jakieś mięso zjeść, bo czuję się nie mięski...
- Ty zboczeńcu ! - wrzasnęła Kiwi jednoczesnie zdzielając Jacusia w łeb swoją parasolką przeciwnsłoneczną - ja ci dam skrzydełko !
- Łaaaaa - wrzasnął Jacuś - Ja Święty jestem i bić jesteś nie godna... dawaj choć nóżkę...
"Chcę oglądać twoje nogi, nogi, nogi, nogi" ze śpiewem na ustach wkroczył między zwaśnionych Grześ-Summer.
- A kto Ty jesteś i skąd się tu wziąłeś...? Zaskoczony i zdębiały Jacek stanął jak wryty...
- Jam jest Summer ! Summer4best ! moja specjalnośc to muza , mógłbym śpiewać i śpiewać a jak się już znudzę to z nudów sobie jeszcze raz zawsze zaśpiewam - odpowiedzaił Summer.
- No dobra Elvis, zanuć mi "Balladę o Leszczu" z repertuaru Mietka Fogga... muszę się wyluzować... bo Kiwi nie chcę mi dać nóżki...
Summer już się przymierzał do wydania z siebie gardłowego głosu ale ... Mieciu ? Jaki ku**a Mieciu ? Fogg ? o czym on mi tu mówi ? Czuję jakiś spisek ! Muszę się zaszyć... w Odessie.
- Summer! Tylko nie w Odessie... tam bardziej odsysają niż zaszywają... poza tym tam jest ruska mafia - wiem bo mi mówił ZbOlo "Sycylijczyk spod Zgierza... uważaj na Siebie...
- Nie mam innego wyjścia - zrezygnowany odpowiedział Summer - byłem już nawet na końcu świata ale tam już Stiff i Hali na fali się bujali . Jestem zmuszony dać sie odessać, wyssać i zassać dla dobra sprawy.
- No widzę, że jesteś zdesperowany i przyparty do muru... w kiepskim stanie jesteś. Może pogadasz z Kiwi... jakby chciała Ci coś odessać... by Ci ulżyło. Ale musisz uważać - ja chciałem tylko nóżkę, a dostałem w łeb parasolką...
- Ja ! ja ! ja jestem chętna ! - nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak nagle zjawiła się Beatka - Ja mogę ssać wszystko ! wssysam nawet ogniska w Kurowicach .
- Beti, ale czy Ty, taka.... niedoświadczona i łagodna... potrafisz takie rzeczy robić...??? Zdębiał po raz wtóry Jacek, aż aureola nad Jego głową zabłysła na różowo...
Niczym z zaświatów odezwał się głos :
- Beti jest dobra w te klocki ! Ja to wiem ! Wiem też, że Ptero oblewa wiechę na trzeźwo a budowlańcy z goła odwrotnie ! To byłem ja - GŁOS Z ZAŚWIATÓW !
- O ku***, mam już halucynacje słuchowe... słyszałeś coś Jacek??
- Tak, to głos z zaświatów... mówił, że Beti lubi bawić się w Lego... kolego, więc nici z ssania... Summer zmarkotniał i zaczął myśleć o onanozaszyciu...
Jacuś zamknął oczy i w wyobraźni zobaczył wielką blachę lekko przypieczonego placka ze śliwkami, posypanego delikatną kruszonką... Aż poczuł jego zapach...
Nie był to jednak twór jego wyobraźni bo tuż obok zjawiła się cud-dziewczyna z blaszką rzeczonego kruszonego śliwkowego placka.
- Poczułem wstręt do padliny... nóżki, skrzydełka i golonki precz... placki to jest to Summer... pamiętaj P L A C K I...
Beti podskoczyła do cud-dziewoi, wyrwała jej blachę z plackiem i ... z całym impetem walnęła dziewczę metalową blachą, aż wokoło rozsypała się jak kawałki kryształu rumiana kruszonka. _ Zostaw mojego Jacusia!
- Beti jeśli masz ochotę to walnij mnie jeszcze raz ! mi to nie przeszkadza bo jam jest miła Milutka i lubię się przytulać więc walnij mnie a ja cię przytulę .
Nie wywarło to wielkiego wrażenia na cud-dziewczynie ponieważ blacha z ciastem odbila się od ronda nowego modelu kapelusza.
Tymczasem w świecie bez środków psychoaktywnych, ludzie kosili swoje trawniki i zastanawiali się, dolewając paliwa do zbiornika, czy coś ich nie omija.
Być moze brakowało im starej i dobrej dekadencji.
Dekadencja to wszak nie tylko mutanty jakie się tam zagnieździły niczym autochtoni na rykowisku ale również koła gospodyń wiejskich ... rzadki to i niespotykany już widok. Dzisiaj siedzą i wyplatają misternie Wiechę dla Pterodaktyla, zręcznie wplatając tu i ówdzie szklane kamienie pod czujnym okiem Wiedźmy. No i wśród takich gospodyń to polepać jest po czym - pomyślał Jacuś - może jak dobrze poklepię to się laski odwdzięczą jakimś placuszkiem . Jak pomyślał tak też i zrobił.
Nagle poczuł tępe uderzenie w głowę i zaczęły go łaskotać kropelki krwi spływające po twarzy - w powietrzu unosił się zapach placka. I tylko resztą świadomości usłyszał jakieś głosy, z których niewiele nie rozumiał
- fajowsko,mam swój rozdział, ale do jasnej ciasnej czy musiał to być horror ???
-...Jacuś toć Beatka to robi z zazdrości o Ciebie ....horror to by był jakbym jej oddała - to chyba głos Milutkiej - Szkoda tylko ,że to się tak mało romantycznie skończyło
- przepraszam to placek mojego autorstwa- chyba tupnęła Pietrucha
- no tak ale czy tam ten udział plaska musiał być tak drastyczny - jęknał ostatkiem sił Jacuś -okey ,jesteś mniem dłużna blache placka
i zapadł się sam w sobie.
I tylko wiatr szumi: "...a gdzie ZbOlo... a gdzie ZbOlo...???"
-....musisz się niestety obyć smakiem ....Beti Ci upiecze jeszcze jeden .........ja bym Ci upiekła ale znowu mi sie dostanie ...a nie mam zamiaru sie nadstawiać - mruknęła Milutka, ścierając swoją woalką z kapelusza krew z twarzy nieprzytomnego Jacusia.
Zrobił się straszny rwetes, każdy się przekrzykiwał, ktoś chciał kogoś walnąć, ktoś kogoś przytulić, a w kąciku cichutko popłakiwała Evita. Wszyscy zapomnieli, ze szykuję wiechę dla Pterodaktyla. |
_________________
|
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 13:28
|
|
|
Kiwi samotnie wędrowała po plaży rozmyślając o tym jakie życie jest piękne. Każdy dzień jest tak cudowny i jestem taka szczęśliwa - myślała. Jeszcze tylko dwa tygodnie i jeden dzień do ... o chole*a zapomniałam do czego. Co to miało być za dwa tygodnie ? Przecież po coś prowadzę ten kalendarz ? Zdenerwowana Kiwi poczuła, że traci sens życia i wiarę w siebie.
Nagle nieomalże znikąd pojawiła się pomoc pod postacią Jacka - Plackożercy.
Jacuś poprosił Kiwi,aby postawiła Mu lody,bo On umiera z głodu.
Lody oczywiście o smaku kiwi w polewie truskawkowej. "...ale czy ja się tym najem..." - pomyślał Jacek.
- Gdyby tak golonka duszona w liściach kiwi... na pewno bym się nasycił. A lody... wolę batona...
- Co ty mówisz Jacuś ! Jakie liście kiwi ! ja z tych nielotów jestem co to choć nie latają ale szczęściem unoszę się w powietrze - wyprostowała Plackożercę Kiwi .
- Aha, rozumiem... no to może golonko z Kiwi, albo chociaż duszone skrzydło nielota... proszę! Muszę jakieś mięso zjeść, bo czuję się nie mięski...
- Ty zboczeńcu ! - wrzasnęła Kiwi jednoczesnie zdzielając Jacusia w łeb swoją parasolką przeciwnsłoneczną - ja ci dam skrzydełko !
- Łaaaaa - wrzasnął Jacuś - Ja Święty jestem i bić jesteś nie godna... dawaj choć nóżkę...
"Chcę oglądać twoje nogi, nogi, nogi, nogi" ze śpiewem na ustach wkroczył między zwaśnionych Grześ-Summer.
- A kto Ty jesteś i skąd się tu wziąłeś...? Zaskoczony i zdębiały Jacek stanął jak wryty...
- Jam jest Summer ! Summer4best ! moja specjalnośc to muza , mógłbym śpiewać i śpiewać a jak się już znudzę to z nudów sobie jeszcze raz zawsze zaśpiewam - odpowiedzaił Summer.
- No dobra Elvis, zanuć mi "Balladę o Leszczu" z repertuaru Mietka Fogga... muszę się wyluzować... bo Kiwi nie chcę mi dać nóżki...
Summer już się przymierzał do wydania z siebie gardłowego głosu ale ... Mieciu ? Jaki ku**a Mieciu ? Fogg ? o czym on mi tu mówi ? Czuję jakiś spisek ! Muszę się zaszyć... w Odessie.
- Summer! Tylko nie w Odessie... tam bardziej odsysają niż zaszywają... poza tym tam jest ruska mafia - wiem bo mi mówił ZbOlo "Sycylijczyk spod Zgierza... uważaj na Siebie...
- Nie mam innego wyjścia - zrezygnowany odpowiedział Summer - byłem już nawet na końcu świata ale tam już Stiff i Hali na fali się bujali . Jestem zmuszony dać sie odessać, wyssać i zassać dla dobra sprawy.
- No widzę, że jesteś zdesperowany i przyparty do muru... w kiepskim stanie jesteś. Może pogadasz z Kiwi... jakby chciała Ci coś odessać... by Ci ulżyło. Ale musisz uważać - ja chciałem tylko nóżkę, a dostałem w łeb parasolką...
- Ja ! ja ! ja jestem chętna ! - nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak nagle zjawiła się Beatka - Ja mogę ssać wszystko ! wssysam nawet ogniska w Kurowicach .
- Beti, ale czy Ty, taka.... niedoświadczona i łagodna... potrafisz takie rzeczy robić...??? Zdębiał po raz wtóry Jacek, aż aureola nad Jego głową zabłysła na różowo...
Niczym z zaświatów odezwał się głos :
- Beti jest dobra w te klocki ! Ja to wiem ! Wiem też, że Ptero oblewa wiechę na trzeźwo a budowlańcy z goła odwrotnie ! To byłem ja - GŁOS Z ZAŚWIATÓW !
- O ku***, mam już halucynacje słuchowe... słyszałeś coś Jacek??
- Tak, to głos z zaświatów... mówił, że Beti lubi bawić się w Lego... kolego, więc nici z ssania... Summer zmarkotniał i zaczął myśleć o onanozaszyciu...
Jacuś zamknął oczy i w wyobraźni zobaczył wielką blachę lekko przypieczonego placka ze śliwkami, posypanego delikatną kruszonką... Aż poczuł jego zapach...
Nie był to jednak twór jego wyobraźni bo tuż obok zjawiła się cud-dziewczyna z blaszką rzeczonego kruszonego śliwkowego placka.
- Poczułem wstręt do padliny... nóżki, skrzydełka i golonki precz... placki to jest to Summer... pamiętaj P L A C K I...
Beti podskoczyła do cud-dziewoi, wyrwała jej blachę z plackiem i ... z całym impetem walnęła dziewczę metalową blachą, aż wokoło rozsypała się jak kawałki kryształu rumiana kruszonka. _ Zostaw mojego Jacusia!
- Beti jeśli masz ochotę to walnij mnie jeszcze raz ! mi to nie przeszkadza bo jam jest miła Milutka i lubię się przytulać więc walnij mnie a ja cię przytulę .
Nie wywarło to wielkiego wrażenia na cud-dziewczynie ponieważ blacha z ciastem odbila się od ronda nowego modelu kapelusza.
Tymczasem w świecie bez środków psychoaktywnych, ludzie kosili swoje trawniki i zastanawiali się, dolewając paliwa do zbiornika, czy coś ich nie omija.
Być moze brakowało im starej i dobrej dekadencji.
Dekadencja to wszak nie tylko mutanty jakie się tam zagnieździły niczym autochtoni na rykowisku ale również koła gospodyń wiejskich ... rzadki to i niespotykany już widok. Dzisiaj siedzą i wyplatają misternie Wiechę dla Pterodaktyla, zręcznie wplatając tu i ówdzie szklane kamienie pod czujnym okiem Wiedźmy. No i wśród takich gospodyń to polepać jest po czym - pomyślał Jacuś - może jak dobrze poklepię to się laski odwdzięczą jakimś placuszkiem . Jak pomyślał tak też i zrobił.
Nagle poczuł tępe uderzenie w głowę i zaczęły go łaskotać kropelki krwi spływające po twarzy - w powietrzu unosił się zapach placka. I tylko resztą świadomości usłyszał jakieś głosy, z których niewiele nie rozumiał
- fajowsko,mam swój rozdział, ale do jasnej ciasnej czy musiał to być horror ???
-...Jacuś toć Beatka to robi z zazdrości o Ciebie ....horror to by był jakbym jej oddała - to chyba głos Milutkiej - Szkoda tylko ,że to się tak mało romantycznie skończyło
- przepraszam to placek mojego autorstwa- chyba tupnęła Pietrucha
- no tak ale czy tam ten udział plaska musiał być tak drastyczny - jęknał ostatkiem sił Jacuś -okey ,jesteś mniem dłużna blache placka
i zapadł się sam w sobie.
I tylko wiatr szumi: "...a gdzie ZbOlo... a gdzie ZbOlo...???"
-....musisz się niestety obyć smakiem ....Beti Ci upiecze jeszcze jeden .........ja bym Ci upiekła ale znowu mi sie dostanie ...a nie mam zamiaru sie nadstawiać - mruknęła Milutka, ścierając swoją woalką z kapelusza krew z twarzy nieprzytomnego Jacusia.
Zrobił się straszny rwetes, każdy się przekrzykiwał, ktoś chciał kogoś walnąć, ktoś kogoś przytulić, a w kąciku cichutko popłakiwała Evita. Wszyscy zapomnieli, ze szykuję wiechę dla Pterodaktyla. I żeby nie było to tamto więc gwoli wyjaśnienia - Wiecha to taka fajna laska co nie pije, nie posyła swego lubego czyt. Pterodaktyla po wódę do sklepu a i budowlańców potrafi zabawić. |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 13:29
|
|
|
Kontynuujcie wątki bo ja znikam zaraz i pewnie do niedzieli a może nawet poniedziałku mnie nie będzie jutro idę na wesele, dzisiaj szał ciał z przygotowaniem do owego a niedziela imieniny brata |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010 14:47
|
|
|
Halibut napisał/a: | Muszę z żoną spróbować.
Ciekaw jestem czy mnie przytuli. |
wątpię
na przykładzie Tomoe widać, że coś nie tak z tym szumnym hasłem
Tomoe napisał/a: | Więc walnij mnie, a ja cię przytulę |
walnęłam
czekam i czekam i nic |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|