Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zabawa - sprawdź swój temperament :)
Autor Wiadomość
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:13   Zabawa - sprawdź swój temperament :)

Proponuję wam taką małą zabawę jaką ja zaliczyłam na warsztatach :) jeśli chodzi o mnie i moje współtowarzyszki ta zabawa rzeczywiście sprawdziła się i pokazała jakie faktycznie jesteśmy :)

Przed przeczytaniem bajki wybierz jeden z kolorów jaki ci się najbardziej podoba . Do wyboru masz kolory :

czerwony

żółty


zielony

niebieski

i czytaj uważnie :) miłej zabawy ;)
Ostatnio zmieniony przez evita Sob 18 Wrz, 2010 09:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:15   

evita napisał/a:
czytaj uważnie

A co mam czytać??? :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
summer4best 
Towarzyski



Wiek: 58
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 172
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:17   

Czy w kolorach są jakieś linki które się nie załadowały? Gdzie ta bajka?
_________________
Pozdrawiam
"Doradzając przyjacielowi, staraj się mu pomóc, a nie sprawić przyjemność". /Solon/
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:19   

pterodaktyll napisał/a:
A co mam czytać??? :bezradny:

no i czy pomiędzy czerwonym a żółtym jest przejżysty :bezradny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:21   

BAJKA O CZTERECH KRÓLEWICZACH

Dawno, dawno temu we wspaniałym zamku żyli wraz z rodzicami czterej królewicze. Zamek otoczony był wysokim murem, w którym była tylko jedna furtka, a klucz do niej mieli królewscy rodzice. Królewicze wspólnie spędzali wiele czasu. Jako rodzeństwo byli do siebie bardzo podobni, ale też znacznie się różnili. Uczyli się, bawili, psocili.
W miarę upływu czasu rośli i rosła w nich ochota zobaczenia świata poza murem. Chłopcy dwukrotnie prosili już rodziców o pozwolenie wyjścia na zewnątrz. Król i królowa nie zgadzali się jednak, tłumacząc królewiczom, że są jeszcze zbyt mali i niedoświadczeni, aby wyruszyć w wielki świat. Aż pewnego dnia, gdy królewicze poprosili po raz trzeci, rodzice po chwili namysłu, wręczyli im klucze od furtki i pozwolili opuścić mury zamku.
Wielka radość wstąpiła w serca chłopców. Natychmiast rozpoczęli przygotowania do wyprawy. Pierwszy z królewiczów pobiegł do swoich komnat. Ze śpiewem na ustach i okrzykami radości zaczął pakować się do drogi. Z rozmachem pootwierał wszystkie swoje szafy, kufry i skrzynie, wyrzucił ich zawartość na podłogę, przymierzał różne stroje. Robił dookoła siebie moc zamieszania i bałaganu. W marzeniach widział siebie zdobywcą najwyższych gór, odkrywcą nieznanych lądów, pogromcą dzikich zwierząt. Gotowy do drogi sięgnął po raz ostatni do szafy i wyciągnął z niej płaszcz w kolorze czerwonym. Okrył się nim i wrócił do braci.
W tym czasie drugi królewicz energicznie przemierzał swoje komnaty. Lekko zdenerwowany, krytycznym okiem spoglądał na swoje ubrania. Wiele z nich próbował przymierzyć, ale robił to zbyt niecierpliwie, zbyt gwałtownie. W efekcie w krótkim czasie brodził w stercie poszarpanych, pogniecionych, pozbawionych guzików ubrań. Był coraz bardziej zły. Gniewnie mruczał coś pod nosem.
W końcu zerwał z wieszaka płaszcz w kolorze żółtym, owinął się nim, trzasnął drzwiami tak, że zadźwięczały szyby w całym zamku i dołączył do braci.
Do wyprawy przygotowywał się także trzeci królewicz. Powoli i dokładnie pakował swój plecak. Starannie sprawdzał, czy wszędzie są przyszyte guziki, czy nie ma dziur. Dobierał stroje na każdy typ pogody. Nie śpieszył się. Wiedział, że od starannego przygotowania mogą zależeć lisy wyprawy. Na końcu uporządkował komnaty i okrył się płaszczem koloru zielonego. Zanim dołączył do braci, zajrzał jeszcze do zamkowej spiżarni i zabrał spory zapas jedzenia.
Najdłużej trwały przygotowania ostatniego czwartego królewicza. Ten stanął pośrodku swoich komnat i zapłakał gorzko. Zupełnie nie wiedział, co ma ze sobą zabrać, jak się przygotować. Bezradnie rozglądał się dookoła, trochę bał się tej podróży, wolał zostać w domu. Popędzany przez braci, ciężko westchnął i wyciągnął z kufra płaszcz w kolorze niebieskim.
Czterej królewicze pożegnali się z rodzicami, przekręcili klucz w furtce i z niecierpliwością wyruszyli w świat. Pierwszy biegnie Czerwony. Podskakuje, pogwizduje, wymachuje rękami, co chwila słychać jego radosne okrzyki, bo on jest szczęśliwy z samego faktu podróżowania, czuje, że już za zakrętem czeka go kolejna przygoda. Nie dostrzega drzew rosnących po drodze. Za nim energicznie kroczy Żółty. Mocno i pewnie stawia kroki, patrzy przed siebie, nie rozgląda się dookoła. Odwraca się do tyłu, co i rusz pohukując na swoich braci: Chodźcie szybciej !
Jako kolejny, powoli i spokojnie, idzie Zielony. Kroki stawia rozważnie, omija kamienie i kałuże, żeby nie zniszczyć i nie pobudzić bucików i od czasu do czasu sięga do zapasów jedzenia (cukiereczek, ciasteczko, jabłuszko - trzeba przecież dbać o siebie).
Pochód zamyka Niebieski. Idzie wolno, rozglądając się dookoła. Z zachwytem szeroko otwiera oczy. Świat wydaje mu się taki piękny, taki niezwykły. Zatrzymuje się przy kwiatach, liściach drzew. Niestety, bracia Czerwony i Żółty ciągle go popędzają: Szybciej, szybciej ! Z żalem więc musi opuszczać to, co dopiero zaczął poznawać.
Bracia dotarli do brzegów rzeki. Nie było jednak mostu. Nagle Czerwony dostrzegł kołyszącą się na falach łódkę. Czerwony krzyknął: Płyniemy ! i bez chwili namysłu wskoczył do niej, złapał za wiosła, zaczął nimi wymachiwać na prawo i lewo. Po chwili w łódce był także Żółty. Usiadł na dziobie i powiedział: Płyniemy pod warunkiem, że będziecie mnie słuchali ! Chciał objąć dowództwo przeprawy, poganiał pozostałych braci. Zielony powiedział: Zaraz, zaraz, najpierw sprawdźmy, czy ona jest bezpieczna ; i starannie sprawdził, czy łódź jest solidna, czy nie ma dziur. Zajął miejsce z tyłu. Największy kłopot był z Niebieskim. Był wręcz przerażony perspektywa takiej podróży. Stał bezradnie na brzegu, a po policzkach płynęły mu łzy. Powiedział:;Poczekajcie, ja jeszcze wszystkiego nie obejrzałem ! Bracia nie słuchali, tylko wciągnęli go do łódki.
Tak się szamotali, rozchlapując wodę, że nagle wiosła wypadły Czerwonemu z ręki i popłynęły z nurtem rzeki. Żółty aż zsiniał ze złości. Między nim, a Czerwonym wybuchła awantura. W tym momencie dał się słyszeć nieśmiały szept Niebieskiego, że tak naprawdę nic wielkiego się nie stało. Woda jest spokojna, niezbyt głęboka, a płynąc z prądem też jest przyjemnie. W końcu gdzieś przecież dobiją do brzegu. Bracia posłuchali rady Niebieskiego. Czerwony powiedział: Nie ma, co się przejmować, gdzieś dopłyniemy;. Żółty powiedział: to wszystko przez to, że mnie nie słuchaliście;. Wreszcie umilkli i podziwiali piękno okolicy. Niebieski umilał im czas śpiewem i wierszami, zachwycał się odbiciem promieni słonecznych w wodzie, pluskiem pływających ryb. Zielony częstował wszystkich swoimi zapasami, Czerwony bawił swoim śmiechem, a Żółty pilnował bezpieczeństwa.
Czterej królewicze nigdy nie wrócili do swojego zamku. Do dziś wędrują po świecie. Są zawsze razem. Czasem się kłócą, ale bardzo, bardzo się kochają. Ty też na pewno kiedyś ich spotkasz.
 
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:22   

summer4best napisał/a:
Gdzie ta bajka?

no musiałam ją najpierw przepisać :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:25   

nooo rzeczywiście się zgadza.... :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:30   

Interpretacja wyników :) taka z przymrużeniem oka ;)



CZERWONY
ma energię i siłę do działania, niczego się nie boi i dodaje grupie odwagi. Jest wizjonerem ale może nie zauważać szczegółów, ludzi na swojej drodze, nie dostrzega niebezpieczeństw.


ŻÓŁTY
potrafi rozdzielać zadania, ma także dużo energii. Czasem jednak jest zbyt pochopny w podejmowaniu decyzji.


ZIELONY
Niesamowicie "poprawny". Zawsze wie gdzie co leży, lubi planować i postępować wg planu , bez tego źle się czuje.


NIEBIESKI
wieczny marzyciel ... potrafo dostrzec to czego inni nie dostrzegają. Cieszy się pięknem jakie go otacza ale boi się nowych wyzwań.
 
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:30   

Zgadza się... :D
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:31   

pterodaktyll napisał/a:
nooo rzeczywiście się zgadza....

jaki kolor wybrałeś ? ja jestem niebieska :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
summer4best 
Towarzyski



Wiek: 58
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 172
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:35   

Tak jak miałem problem z wybraniem miedzy dwoma dominującego dla mnie koloru taki i mój bajkowy temperament! Takie dwa w jednym. :lol2:
_________________
Pozdrawiam
"Doradzając przyjacielowi, staraj się mu pomóc, a nie sprawić przyjemność". /Solon/
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:38   

summer4best napisał/a:
miałem problem z wybraniem miedzy dwoma dominującego dla mnie koloru

a to się ponoć często zdarza :)
i mówią, że to kobieta zmienną jest :D
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
summer4best 
Towarzyski



Wiek: 58
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 172
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:41   

evita napisał/a:
mówią, że to kobieta zmienną jest :D


Nie ciągnę tego "śliskiego" wątka. Czy to prowokacja?
_________________
Pozdrawiam
"Doradzając przyjacielowi, staraj się mu pomóc, a nie sprawić przyjemność". /Solon/
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 09:44   

summer4best napisał/a:
Czy to prowokacja?

ależ skąd :mgreen: ja tam się bez bicia przyznaję do tej przypadłości ;) i się nie wstydzę :lol2:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2010 10:18   

no tak :mysli: teraz już wiem dlaczego tak wolno mnie idzie praca
wszystkiemu winien ten kolor :nerwus:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 11