Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak wyegzekwować zwrot długów?
Autor Wiadomość
Elissa25 
Towarzyski
Elissa25


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 418
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 20:28   Jak wyegzekwować zwrot długów?

Mój problem polega na tym, że będąc z ex otrzymałam od banku kartę kredytową i mając złudną świadomość, że moja praca jest pewna dość aktywnie z niej korzystałam. Dzięki owej karcie płaciłam rachunek za cyfrowy polsat mojemu ex, kupowałam mu często coś, jednak nasze rozstanie było dość nagłe i nie doczekałam się zwrotu całego długu. Jak to bywa w związkach nie mam na piśmie, że on także miał swój skromny udział w używanie karty.
Dług rozłożyłam na raty, ale nie zmienia to faktu, że muszę go spłacić sama :nerwus:
Czy jest jakiś sposób by pociągnąć go do odpowiedzialności za ten dług na mojej karcie.
Nie oceniajcie mnie proszę, bo sama się czuję podle, że dałam się wykorzystać żyjąc jednocześnie ponad stan. :beczy:
_________________
Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. (Neil Simon)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 20:44   

Elisko! Tutaj jest artykuł:
http://www.kobieta.pl/ucz...w-konkubinacie/

Przykro mi, ale jest tam takie zdanie:
Cytat:
Żaden z partnerów nie odpowiada za długi drugiego.


Tak sobie myślę, że jakimś ratunkiem dla Ciebie byłoby udokumentowanie tych zakupów paragonami, rachunkami...
Tylko, czy Ty robiąc te zakupy myślałaś wtedy o rozstaniu? /ja bym na pewno nie miała żadnego dowodu :oops: /
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Elissa25 
Towarzyski
Elissa25


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 418
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 20:52   

Klara napisał/a:


Tak sobie myślę, że jakimś ratunkiem dla Ciebie byłoby udokumentowanie tych zakupów paragonami, rachunkami...
Tylko, czy Ty robiąc te zakupy myślałaś wtedy o rozstaniu? /ja bym na pewno nie miała żadnego dowodu :oops: /


Klara, jak zwykle kopalnią linków :skromny:
Wiesz, ja mam taki nawyk, że zbieram paragony. Zapomniałam też dopisać, że na ową kartę kupowałam też artykuły na nasze dziecko. Wprawdzie większość z tych długów już spłaciłam, ale tak to już jest, że 1 dług pociąga za sobą kolejny i spłacając je jesteśmy niejako zmuszeni do zaciągania kolejnych.
_________________
Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. (Neil Simon)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 21:10   

Elissa25 napisał/a:
mam taki nawyk, że zbieram paragony

Gratuluję! :okok:
No to teraz zażądaj od niego zwrotu wyjaśniając po dobroci, że jesteś zadłużona i sytuacja zmusza Cię do tego.
Jeżeli nie zrozumie, pozostaje chyba sąd.

Teoretyzuję, bo nigdy nie miałam takiej sytuacji, więc mam nadzieję, że jeszcze ktoś się na ten temat wypowie.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Elissa25 
Towarzyski
Elissa25


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 418
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 21:16   

Klara napisał/a:
No to teraz zażądaj od niego zwrotu wyjaśniając po dobroci, że jesteś zadłużona i sytuacja zmusza Cię do tego.


Zbieram się do tej rozmowy, ale ciężko mi zacząć, bo mam przeczucie, że mi coś głupiego odpowie. Nie spodziewam się by był człowiekiem honorowym.
Tak właśnie myślałam, że pozostanie mi sąd, ciekawe czy mogłabym pisać o umorzenie kosztów sądowych. Pewnie z racji mojej sytuacji materialnej tak.
Widzę, że nie ma tu osób, które miały taką sytuację. Napiszcie coś choćby teoretycznie, może ja sobie coś dopowiem i uda mi się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji.
_________________
Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. (Neil Simon)
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 21:40   

Elissa25 napisał/a:
ciekawe czy mogłabym pisać o umorzenie kosztów sądowych. Pewnie z racji mojej sytuacji materialnej tak.

Jeśli sytuacja materialna jest nie ciekawa to piszesz razem z pozwem od razu pisemko o zwolnienie z kosztów sądowych. Jeśli dobrze je uargumentujesz nie masz czym się martwić-zwolnią Cię z kosztów.
 
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 21:44   

Elissa25 napisał/a:
mam taki nawyk, że zbieram paragony


To naprawdę dobry i jak widać w Twoim przypadku bardzo przydatny nawyk.Te paragony będą teraz dowodami w sprawie. Wszystko czarno na białym :kiedy, gdzie i ile. to na prawde super. Wydaje mi się,że sprawę masz wygraną. Gorzej pewnie będzie z wyegzekwowaniem tego długu. Ale i na to jest sposób.
 
 
     
ziza55 
Małomówny


Wiek: 47
Dołączyła: 14 Wrz 2010
Posty: 86
Skąd: łódz
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 22:00   

Elissa25 napisał/a:
Nie spodziewam się by był człowiekiem honorowym
I tu się mozesz pomylić.Nie rządać,nie krzyczec,nie płakać na spokojnie cierpliwie.Jestem w separacji z moim alko i próbowałam na siłe wyegzekwowac to co za niego spłaciłam u ludzi i nie tylko.Nie jest mi łatwo finansowo ale spokojem i niekrzykiem okazało się ze mój mąz ma honor i zaczął powoli spłacac. :szok:
 
     
Elissa25 
Towarzyski
Elissa25


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 418
Wysłany: Śro 22 Wrz, 2010 20:30   

Agusia 31 napisał/a:
To naprawdę dobry i jak widać w Twoim przypadku bardzo przydatny nawyk.Te paragony będą teraz dowodami w sprawie. Wszystko czarno na białym :kiedy, gdzie i ile. to na prawde super. Wydaje mi się,że sprawę masz wygraną. Gorzej pewnie będzie z wyegzekwowaniem tego długu. Ale i na to jest sposób.


Tylko, że nie tak łatwo udowodnić, że np. ta wiertarka z paragonu była kupiona dla niego, a nie dla mojego taty. Nawet już jej nie ma, bo zepsuła się i dostał zwrot pieniędzy, które przeznaczył swoim zwyczajem na własne wydatki.
_________________
Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. (Neil Simon)
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Czw 23 Wrz, 2010 07:55   

Pewnie w takich sprawach nigdy łatwo nie jest,ale warto spróbować...Zawsze to łatwiej niż bez pokwitowań. Ale zrobisz jak Ty zadecydujesz.
Wierzę,że łatwo Ci nie jest. Ja też nie raz spłacałam długi po moim ex.Ale kobiety są silne.Może czasami warto ustąpić,zacisnąć zęby i spłacić to co trzeba. Decyzja nie jest łatwa ,ale należy do Ciebie.
 
 
     
Elissa25 
Towarzyski
Elissa25


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 418
Wysłany: Pią 24 Wrz, 2010 13:49   

Wczoraj wieczorem dostałam smsa takiej oto treści:
"mysza podczas sobotniego spaceru chciałbym z tobą poważnie porozmawiać o nas. Napisz czy jest sens czy nie".
To chyba dobry moment by upomnieć się o zwrot długów? ;)
_________________
Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. (Neil Simon)
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Pią 24 Wrz, 2010 21:22   

Elissa25 napisał/a:
"mysza podczas sobotniego spaceru chciałbym z tobą poważnie porozmawiać o nas. Napisz czy jest sens czy nie


Pewnie najlepiej zrzucić odpowiedzialność za związek [rozpad lub nie] na tą drugą osobę.W razie czego to nie będzie na niego...Na patenciku jedzie...
 
 
     
Elissa25 
Towarzyski
Elissa25


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 418
Wysłany: Sob 25 Wrz, 2010 12:18   

Agusia 31 napisał/a:
Pewnie najlepiej zrzucić odpowiedzialność za związek [rozpad lub nie] na tą drugą osobę.W razie czego to nie będzie na niego...Na patenciku jedzie...


Przeważnie wszyscy i wszystko jest winne tylko nie facet...
_________________
Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. (Neil Simon)
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Sob 25 Wrz, 2010 13:08   

Elissa25 napisał/a:
Przeważnie wszyscy i wszystko jest winne tylko nie facet.


Bo kobiety to samo zło :dokuczacz:
 
 
     
Elissa25 
Towarzyski
Elissa25


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sty 2010
Posty: 418
Wysłany: Nie 26 Wrz, 2010 12:37   

Tak jak przypuszczałam, ex nie da się namówić na zwrot tego, co mi jest winny. Gdy o tym wspomniałam stwierdził: "A nie wpłacałem ci pieniędzy na kartę?". Tak, wpłacał, ale gdyby przeanalizować rubrykę z kwotami, które jest mi winien i tę z kwotami, które dawał to więcej jest w tej gdzie brał. Gdy zaczęłam od innej strony, że zapłaciłam za basen dla jego siostrzenicy i za połowę trampoliny, to powiedział, że mała przecież ma dostęp do basenu i trampoliny, tylko, że ja nie chce tam z nią chodzić. Gdy stwierdziłam, że nie chodzi o to czy ma dostęp czy nie, ale że mieliśmy to kupić na pół temat się skończył, bo weszliśmy do bramy naszej znajomej, która nas zaprosiła na kawę.
Marny ze mnie byłby windykator długów 8|
_________________
Jeśli potrafisz iść przez życie bez zaznawania bólu, to prawdopodobnie jeszcze się nie urodziłeś. (Neil Simon)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11