|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Małosolne cukinie? |
Autor |
Wiadomość |
jal
Gaduła Alkoholik dozgonny.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 814 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2022 05:59
|
|
|
pietruszka napisał/a: |
...No i jaki nawóz do róż sprawdzony? ) |
Nie ma czegoś takiego jak generalnie sprawdzony nawóz... każda gleba jest inna i otoczenie też.
Moja żona stosuje "wszystko" co jest w internecie a najbardziej się słucha p.Grzegorza z "Zielonego pogotowia"
Nadal nie mamy jakiś wyśmienitych rezultatów... ale kwitną i nawet niektóre pachną. |
_________________ Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2022 13:50
|
|
|
jal napisał/a: | p.Grzegorza z "Zielonego pogotowia" |
O! Dzięki za przypomnienie. Faktycznie kiedyś dość regularnie słucham, bo po ludzku i duża dawka dość rzetelnej wiedzy.
jal napisał/a: | każda gleba jest inna i otoczenie też |
No też prawda. U nas dość trudny temat. Na dodatek cały czas się zmieniają warunki. Sąsiad tnie swoje tuje, jak mu się podoba i raz za duże zacienienie z jego strony, a potem nagle... przyciął krótko i gołe ogigle z mojej strony i nagle za dużo słońca (poza tym pod tujami to gleba wyjawiona. Rosły tu świetnie nam hortensje ogrodowe, ale jednego roku, pomimo podobnego nawożenia coś im się przestało podobać. Trzeba było przesadzić. Teraz tam mamy bukietowe i dają radę.
Ogrodowe za to rosną lepiej od strony lasu, chociaż wcześniej nie miały tam dobrych warunków.
Po wichurach zmienił nam się też sam las. Miałam brzozy za płotem (i co roku urodzaj kozaków). Z kilkunastu drzew zostały dwie. Za to w ich miejsce rośnie dzika róża, jarzębina, bez czarny. Sam las za to zamienia mi się z sosnowego w bukowo-dębowy. Zmienia się nawet gatunkowo ściółka, chwasty (właśnie pojawiła się za płotem pokrzywa, której tu wcześniej prawie nie było, więc właśnie gnojówka z pokrzywy się maceruje). Zaczynają się pojawiać rośliny, których wcześniej nie było, bo zmieniają się warunki glebowe.
Muszę na nowo też sprawdzić glebę. Na pewno nadal jest kwaśna, ale widzę, że niektóre rośliny, którym było dobrze zaczynają mi niknąć (albo uciekać z działki) na przykład barwinek (inaczej cień jest rozłożony - u mnie wichura pokonała 4 drzewa). Powoli też chyba zaczyna odżywać gleba po orzechu włoskim, który posadzili sobie sąsiedzi przy granicy działek, a który po wielu fochach z ich strony wycieli, uważając się że ja się czepiam (dwa metry od moich fundamentów). W tym miejscu przez kilka lat i tak miałam klepisko. Nadal niewiele chce tam rosnąć, chociaż w końcu zaczynają się tam pojawiać nieśmiało chwasty.
Ot mam taki... dynamiczny ogródek. Nawet zwierzątka co rusz inne się pojawiają. W tym roku strasznie mało pszczół. Tych dzikich, leśnych gatunków. Na szczęście dość dużo trzemieli. i to już widziałam kilka różnych gatunków, więc ma co zapylać
Przynajmniej człowiek się nie znudzi, choć... warunki trudne do upraw wszelakich. Żeby tylko czas, zdrowie i siły były, to będzie ładnie. |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pią 15 Lip, 2022 10:39
|
|
|
Chwaliłam się na FB, ale co mi tam, pochwalę się i tutaj:
Zdradzę, że na wierzchu są te najmniejsze Cieszę się jak dziecko z tych cukinii, bo wyhodowane z nasion, już wysianych wczesną wiosną w domu. No, ale na przyszły rok będę mądrzejsza (no i chyba będzie drugi wzniesiony zagon), bo jak na nas w dwójkę obawiam się, że o 5 za dużo tych krzaczków wysadziłam, dwa by wystarczyły na nasze potrzeby. A co gorsza przygłuszają mi sałatę, ogórki i trzy krzaczki pomidorów. Pomidorki pierwsze też są, ale malutkie. Pietruch kupił niestety już z zawiązkami owoców, to te pierwsze malutkie. Miałam przeczucie, że lepiej nie kupować kwitnących i z owocami, no ale zobaczymy co będzie dalej (o ile nie zaduszą ich cukinie ) Na doświadczeniach człowiek się uczy.
Zaraz zabieram się do obróbki, bo dopiero wczoraj udało nam się dotrzeć na działkę. W środę w zeszłym tygodniu, jak wracaliśmy mieliśmy wypadek, nie z naszej winy, ale właściwie codziennie musiałam coś załatwić, a to w warsztacie, a to w PZU. Mimo, że od poniedziałku miałam samochód zastępczy to nie było kiedy jechać. Już się martwiłam o rośliny w pojemnikach i ten nasz mini warzywnik, co prawda padało, ale nie byłam pewna, czy deszcz dotarł i do nas.
Tak sobie pomyślałam, że będą już zbiory (w zeszłym tygodniu były malutkie), ale że tyle urosną to się nie spodziewałam. Ciekawe, co będzie dalej. Chyba aż za bogata ta ziemia (właściwie to głównie kompost z pięciu lat), bo rzodkiewka też mocno poszła w natkę (chociaż same rzodkieweczki też były całkiem, całkiem... ogóreczki też nadal tycie. Tu myślałam, że bardziej urosną. Chyba czują się skrępowane przy tych cukiniach. |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Pią 15 Lip, 2022 14:16
|
|
|
Cukinie zwykle rosna jak szalone i sie rozwalaja na cale zagony. |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 19 Lip, 2022 21:11
|
|
|
Maciejka napisał/a: | Cukinie zwykle rosna jak szalone i sie rozwalaja na cale zagony.
|
Oj to prawda. Już cięłam kolejne. W zeszły piątek zrobiłam wielki gar leczo cukiniowego. Pychota Popakowałam w słoiki. Oprócz tego pomroziłam już sporo pociętej w kostkę. Będzie baza na zaś. Była również cukinia faszerowana pieczarkami. Wyszła nieźle, ale chyba w formie leczo smaczniejsza (+papryka, passata pomidorowa, cebula, pieczarki, trochę czosnku i sporo przypraw). Gar jak na bigos.
Jedno co stwierdzam, że sama cukinia z ogródka lepsza od tej kupnej. Moze dlatego, że świeża? Mięciutka skórka nawet na tych nieco przerośniętych, taka... bardziej maślana. A może to odmiana? Mam odmianę Astra Polka. Na ogórki nadal czekam i chyba jednak uchował mi się jeden patison, ale jeszcze nie owocuje.
Do końca nie miałam pewności, co mi tam wyrosło, bo siewki miałam na parapecie. Pietruch nie domknął okna i... wszystko wylądowało na ziemi. Pozbierałam, wsadziłam z powrotem do ziemi, ale nie byłam już pewna, czy to cukinia (była zielona i żółta), czy patison, czy ogórki (te skiełkowały i tak później). Arbuz mi wyrósł jeden i... chyba mi jakieś ptaszysko sadzonkę pożarło, bo był znikł w tajemniczych okolicznościach, już na działce. Najwyraźniej coś go wydziobało
Dawać mi tu kolejne sprawdzone pomysły na cukinie, bo jak tak dalej będzie to zasypie mnie tymi cukiniami.
W planach marynowanie i placki a'la ziemniaczane. |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Śro 20 Lip, 2022 03:59
|
|
|
Proponuje handelek.. Mi kiedys tak to roslo ze nie mialam co z tym robic to zwierzaki mieli jedzenie. Rosnie toto dlugo az do przymrozkow i jak przetrwa to dalej rosnie.... |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 20 Lip, 2022 08:26
|
|
|
pietruszka napisał/a: | Dawać mi tu kolejne sprawdzone pomysły na cukinie |
Można je pokroić w poprzek (żeby były krążki) i przyprawić oraz panierować jak kotlety schabowe.
Są bardzo smacznie - delikatne w smaku. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Śro 20 Lip, 2022 08:30
|
|
|
Fakt tez tak robilam. Zielone kotlety-trucizna. Jak mawial śp. moj szwagier |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Śro 20 Lip, 2022 10:25
|
|
|
Klara napisał/a: | Można je pokroić w poprzek (żeby były krążki) i przyprawić oraz panierować jak kotlety schabowe.
|
O! wypróbuję. Dzięki. |
|
|
|
|
Linka
Moderator
Pomogła: 47 razy Wiek: 59 Dołączyła: 15 Gru 2011 Posty: 2210
|
Wysłany: Śro 20 Lip, 2022 17:15
|
|
|
Można faszerować mielonym mięsem z uduszona cebulką i pomidorami, Przyprawione oregano jest pyszne.
Ja nie faszeruję. Cukinie dodaje pokrojona w kostkę. Trochę przypomina to leczo.
Podaje z ugotowanym na sypki ryżem.
Ile ja słoików dla moich „słoików” zrobilam |
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 21 Lip, 2022 19:04
|
|
|
Cukinia po meksykańsku (na zimę):
https://www.obzarciuch.pl...ku-na-zime.html
Poza tym, gdy wpiszesz w Google frazę "Cukinia po", przekonasz się, że jest to warzywo międzynarodowe, a przepisów na różne jej zastosowanie jest (jak pieniędzy w polskim NBP) nieprzebrana ilość |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Czw 21 Lip, 2022 21:10
|
|
|
Klara napisał/a: | Cukinia po meksykańsku (na zimę):
|
O! zapowiada się ciekawie i... pikantnie |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 06 Wrz, 2022 18:19
|
|
|
Tak z ciekawości... Lekko mnie ta metoda zaszokowała, ale może?
pateryzowanie w... zmywarce...
https://kobieta.wp.pl/tajemnicza-funkcja-zmywarki-malo-kto-o-tym-wie-6807347281000992a?utm_source=msn&utm_medium=referral
U mnie jeszcze nadal owocują cukinie. Teraz doszły jeszcze żółte kabaczki Złoty Cepelin. Co prawda wyglądają jakoś inaczej niż na opakowaniu nasion, ale jadłam już na surowo (!) w sałatce i były pycha (lepsze od cukinii). Zastanawiam się tylko, czy już nie zrywać, bo czytam, że tu i ówdzie już przymrozki. A mogłyby jeszcze porosnąć. Jeszcze kilka patisonów do zerwania. Wykluł się ostatecznie jeszcze mały arbuz, ale wątpię czy zdąży dorosnąć. Część kabaczków zostało w pojemniku na tarasie, bo wykluły się później i już zabrakło dla nich miejsca na tym małym wzniesionym zagonie. No i się pną jak oszalałe po ścianie (oczywiście do czasu, jak owoc zaczyna się robić coraz cięższy to zjeżdżają powoli w dół spod dachu). Niezła radocha z tymi dyniowatymi. A... ogórki jeszcze też ze dwa będą.
Pomidory za to kiepsko mi wyszły. Te wysiane z nasion bardzo późno zaczęły mi rosnąc (mimo, ze rozsadę w domu robiłam) i w końcu zostały w pojemniku. Teraz zaczęły kwitnąć No a szklarni nie mam Tu mam taki specyficzny mikroklimat przy lesie, że wszystko ma z tydzień- dwa co najmniej opóźnienia jak u mojej mamy. I to bez względu na formę posadzenia, czy w ziemi czy w doniczce.
Pietruch jeszcze wiosną sceptyczny już chce mi zbijać drugą skrzynię nieco mniejszą, żeby było więcej miejsca na rzodkiewki (bo sałaty/pietruszki, szczypiorki, koperki to dla niego i tak nie istnieją). A ja w czasie zimy muszę pomyśleć o jakieś metodzie nawadniania warzywnika. Chyba odłożę na jakiś programator na kran, żeby samo dozowało wodę. Niestety - jak się w tym roku pokazało - czasem jest problem z przyjechaniem (wciąż radzimy sobie jakoś bez auta) a szkoda warzyw. U nas wyjątkowo mało padało. I tak trzeba było przyjechać i podlać inne rośliny, bo wszystko by prawie padło. |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 20 Wrz, 2022 13:48
|
|
|
Małosolna cukinia jest naprawdę genialna! I fajny sposób na przygotowanie surówki na następny dzień. Zrobiłam ją według tego przepisu:
https://www.hajduczeknatu...odniowa-kiszona
I rzeczywiście - najlepsza po 24 godzinach. Potem (jak na mnie) już zbyt kwaśna, chociaż Pietruch wcinał i prawie wylizywał słoik (a on z tych, co to średnio lubi warzywa).
Sporo przepisów z tej stronki wypróbowałam (właśnie kisi się cukinia we własnej marynacie), więc mam jeszcze sporo inspiracji na przyszły rok.
Zostawiam cukiniowy spis treści ku pamięci (może jeszcze komuś się przyda):
https://www.hajduczeknatu...le-spis-tresci/
W tym tygodniu mam w końcu odebrać samochód, to pojedziemy na działkę. Może jeszcze coś będzie do zebrania (o ile jakaś fala przymrozków nie przeszła). W drugiej połowie sierpnia zaczęła mi owocować hybryda cukinii żółtej. Według opakowania miała to być żółta cukinia Złoty Cepelin (co prawda to bardziej kabaczek, z tego co wyczytałam gdzie indziej), ale chyba coś mi sie pokrzyżowało... Rosnie jak kabaczek, ale pnie się na kilka metrów (a nie 1.5-2), kształt ma bardziej jak dynia ozdobna (ale gorzkie to to nie jest). Jak to było młode to zjadłam w surówce (pychota), ale dużo większe już nie urosło i... gruba skórka, a smak... podchodzi pod niedojrzałego arbuza. I do końca nei wiem, co, z czym się tu pokrzyżowało, czy nasiona były jakieś pomylone.
Myślałam, że kształt (na opakowaniu była zwykła żółta cukinia) to z powodu suszy (ogórki też mi takie grubaśne porosły w jednym tygodniu), ale nowe owoce też taki kształt trzymają. Mogło się to to skrzyżować z patisonem, zieloną cukinią lub arbuzem moro (jeden krzaczek zaowocował, ale nie wiem, czy zdążę zebrać, bo arbuzik wciąż mały). Mogło też coś się skrzyżować z czymś od sąsiadów, chociaż nie wiem, czy ktoś w najbliższej okolicy ma jeszcze warzywa. 20 działek dalej znajoma ma dynie hokkaido, ale stawiam na mix kabaczkowo-arbuzowy. No, ale jako nowicjusz nie brałam pod uwagę takich dziwnych krzyżówek
Ot... takie dyniowe cudo. Jedzenie przeżyłam, ale jak było młodziutkie... Starsze ma tak grubą skórkę, że miąższu już nie za wiele, więc zostawiam na razie ku ozdobie.
Na zdjęciu dziwo dyniowo-cukoniowo-arbuzowe w wersji mrocznej (po kliknięciu będzie tylko ciut mniej mroczne) |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Śro 22 Maj, 2024 16:28
|
|
|
Allo, allo. Niech mi ktoś przypomni jak się te ogórki małosolne w worku foliowym robi |
_________________ |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|