co robic ? |
Autor |
Wiadomość |
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Czw 12 Sty, 2012 20:56
|
|
|
marika napisał/a: | wiesz, pytam bo chciałabym wiedzieć na co mogę liczyć. trochę obawiam się męża jak jest pijany, zaczyna być coraz bardziej agresywny, nie mam w pobliżu nikogo z rodziny ani znajomych a i sąsiadów często nie ma w domu, ale policja jest na szczęście blisko |
co w takim wypadku może rodzina czy znajomi?
Policja jest od pomagania w przypadkach zagrożenia. Ja mogłam liczyć na ich pomoc. |
|
|
|
|
marika
Towarzyski
Wiek: 55 Dołączyła: 27 Lis 2011 Posty: 137
|
Wysłany: Czw 12 Sty, 2012 20:59
|
|
|
DanaM napisał/a: | marika napisał/a: | wiesz, pytam bo chciałabym wiedzieć na co mogę liczyć. trochę obawiam się męża jak jest pijany, zaczyna być coraz bardziej agresywny, nie mam w pobliżu nikogo z rodziny ani znajomych a i sąsiadów często nie ma w domu, ale policja jest na szczęście blisko |
co w takim wypadku może rodzina czy znajomi?
Policja jest od pomagania w przypadkach zagrożenia. Ja mogłam liczyć na ich pomoc. |
no ja też mam nadzieję, ze będę mogła, pójdę w poniedziałek do swojej terapki to popytam ją jak to w naszym miasteczku wygląda w praktyce |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Czw 12 Sty, 2012 21:01
|
|
|
Mariko, poza tym w OTU powinny byc dyżury prawników (bezpłatne), mozna się umówić na konsultacje. |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
marika
Towarzyski
Wiek: 55 Dołączyła: 27 Lis 2011 Posty: 137
|
Wysłany: Czw 12 Sty, 2012 22:27
|
|
|
dziękuję Esanetko za podpowiedź rozeznam się w temacie. Sorki, ze mnie wcięło ale miałam ważny powód, dobrej nocki, trzymajcie się dziewczyny |
|
|
|
|
marika
Towarzyski
Wiek: 55 Dołączyła: 27 Lis 2011 Posty: 137
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 09:26
|
|
|
Hej, witam w ten niedzielny poranek Wszystkich, moje pytanie na dzisiaj brzmi: co robić ? co mam zrobic ? Tylko Wy możecie mi sensownie doradzic, bo każdy "normalnie" myslący człowiek doradzi mi to co mi serce dyktuje, a ja nie wiem czy to znowu nie ślepa miłość. Otóż mo mąż po 10 dniowym ciągu sam wezwał pogotowie bo zaczynał umierać. Jest jeszcze chory na cukrzycę więc naprawdę pojawiło się poważne zagrożenie życia. Jest teraz w szpitalu od czwartku podpięty pod masę kroplówek. Byłam dopiero wczoraj u niego przez chwilę, rozmowa z mojej strony przybiegała raczej "służbowo". W zasadzie zależało mi na rozmowie z lekarzem bardziej. Dzisiaj nie wiem co robić . Do szpitala mam 30 km. Śnieg pada i nie przestanie, sprawdziłam prognozę, droga nie jest bezpieczna bo to teren górzysty, nie wiem czy jest odgarnięta. Mogłabym jechać autobusem ale po primo strącę pół dnia, po drugie primo mam daleko potem od dworca do szpitala, po trzecie primo nie chce mi się . Nadmieniam, że jutro nie pojadę bo pracuje do późna a potem mam terapię. No i co mam jechać i siedzieć tam z nim jak dobra żona, czy siedzieć spokojnie w domu i zając się porządkami ? |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 09:36
|
|
|
marika napisał/a: | każdy "normalnie" myslący człowiek doradzi mi to co mi serce dyktuje |
Znaczy, tu się myśli nienormalnie?
Wydaje mi się, że powinnaś siedzieć sobie w domu.
Twoja obecność w szpitalu niczego nie zmieni, a skoro wie że jest chory, a mimo to pije, to niech ponosi konsekwencje tego co zrobił.
Zaznaczam - tak mi się wydaje. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
marika
Towarzyski
Wiek: 55 Dołączyła: 27 Lis 2011 Posty: 137
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 09:47
|
|
|
Klara, wiesz, co miałam na myśli pisząc normalnie, jeszcze do niedawna rwałabym do tego szpitala przez zaspy i zamiecie |
|
|
|
|
kosmo
Gaduła uzależniona, ociekająca jadem...
Pomogła: 48 razy Dołączyła: 03 Sie 2011 Posty: 746
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 09:47
|
|
|
I mnie się zdaje, że powinnaś siedzieć w domu i zająć się tym, na co masz ochotę... |
_________________ miej serce i patrzaj w serce... |
|
|
|
|
marika
Towarzyski
Wiek: 55 Dołączyła: 27 Lis 2011 Posty: 137
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 09:51
|
|
|
chciałam po prostu to od Was usłyszeć, ja też myślę, ze zostanę w domu, choć nie powiem, że jestem w rozterce, wiem, że gdybym spytała o to moją mamę odpowiedź brzmiałaby : ależ oczywiście jedź, ale ona myśli "inaczej" (żeby się nikt nie obraził ) |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 09:55
|
|
|
marika napisał/a: | wiesz, co miałam na myśli pisząc normalnie |
Jasne że wiem
Droczę się z Tobą przy niedzieli |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
marika
Towarzyski
Wiek: 55 Dołączyła: 27 Lis 2011 Posty: 137
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 10:06
|
|
|
no to zostaję w domu, zwłaszcza, że jak ustaliłam przez telefon z mężem nie dzieje się nic złego, miłej niedzieli życzę wszystkim |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 10:10
|
|
|
Odpocznij sobie i zrelaksuj się Mariko.
Korzystaj ze spokoju w domu |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
marika
Towarzyski
Wiek: 55 Dołączyła: 27 Lis 2011 Posty: 137
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 10:12
|
|
|
Dzięki Klaro , pozdrawiam |
|
|
|
|
jamesjamesbond
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 249
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 11:46
|
|
|
Klara no nie udowodnię ci niewinności. Po izbie nie piłem ale czułem się makabrycznie. Jestem na bank trzeźwy ale powiem ci że nawet gdyby nie to miałbym prawo napisać coś sensownego. Jak ci to polepszy humor to wymyśl jakąś kosmiczną teorię że piję na sucho albo jestem pijany mimo że bez promili we krwi. Pijane myślenie- ileż jest tych zmyślnych haseł.
Dlaczego mam szacunek do tej pani 80% tego szacunku nie da się opisać= bo była kobieca, mądra- co by nie powiedzieć o tym kupowaniu wódy czego nie popieram. Bo w sumie mimo ewidentnego alkoholizmu męża on był pogodny, uprzejmy i obydwoje nie byli dla siebie żli. Nie da się, musiałbym wkleić zdjęcie tej pani: dobroć.
Wiem że są te odterapeutyczne alanonkowe teorie zadbaj kobieto o własne szczęście a jego kopnij w d... otóż da się bez kopania w d.. bez policji- poza oczywiście patologiami głębszymi. Ciężko na odległość określić granicę. |
|
|
|
|
jamesjamesbond
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 249
|
Wysłany: Nie 15 Sty, 2012 11:48
|
|
|
Dowiedziałem się po czasie. Rozszerzyłbym- "z człowiekiem po dobroci" |
|
|
|
|
|