Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Klara
Pon 20 Lut, 2012 16:48
Nawrót
Autor Wiadomość
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Śro 08 Lut, 2012 21:48   

pterodaktyll napisał/a:
OSSA napisał/a:
do przemocy domowej nie namawiaj, bo sama będę musiała z tej kapusty skorzystać.

A co? Taki "damski bokser"? :mysli:


Ja :nie: :nie: , ale ja trzeba potrafię :bije: , a wiesz gdzie :siekiera: tam wióry lecą .
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 08 Lut, 2012 21:53   

OSSA napisał/a:
Ja :nie: :nie: ,

nie Ty ino Twój........
OSSA napisał/a:
gdzie :siekiera: tam wióry lecą .

A niech lecą ale moje musi być "na wierzchu". :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Śro 08 Lut, 2012 22:15   

pterodaktyll napisał/a:
OSSA napisał/a:
Ja :nie: :nie: ,

nie Ty ino Twój........


Jaki on mój :szok: , toż ja wolna jestem g45g (rozwódka jakoś mi się nie podoba).

Tak zupełnie poważnie, kiedyś próbował , ale dość skutecznie się obroniłam, policja , niebieska karta, o tamtej pory nie zbliża się do mnie pod wpływem.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 08 Lut, 2012 22:17   

OSSA napisał/a:
, toż ja wolna jestem

Jesteś tego pewna? :mysli:
OSSA napisał/a:
kiedyś próbował , ale dość skutecznie się obroniłam, policja , niebieska karta,

Dyć pisałem Ci już, że do du** z takim życiem........... :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 09 Lut, 2012 09:11   

pterodaktyll napisał/a:

Dyć pisałem Ci już, że do du** z takim życiem........... :bezradny:


Ptero ja jestem uwikłana w ten związek prywatnie, zawodowo, towarzysko nie bardzo wiem jak się z tego wszystkiego wyplątać.
Całe swoje życie od matury, ten facet krąży wokół mnie niczym satelita i nawet jak nie będzie mieszkał ze mną to i tak będziemy się spotykac w pracy, na imperzach stowarzyszeniowych, szkoleniach i delegacjach. Czy tego chcę , czy nie .
Wiem że do d*** z takim życiem, ale innego nie znam :bezradny: :bezradny:
Ostatnio zmieniony przez OSSA Czw 09 Lut, 2012 09:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 09 Lut, 2012 09:35   

OSSA napisał/a:
Wiem że do d*** z takim życiem, ale innego nie znam

Na takie dictum to mogę tylko.... :pocieszacz: :buziak:
ale i tak mi się uwaga ciśnie, że jak tak będziesz tkwić w tym marazmie, to innego życia nie poznasz. Zapewniam Cię, że ono istnieje i potrafi być czasem takie fajne :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
maja25 
Małomówny



Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 17
Wysłany: Pią 10 Lut, 2012 22:43   

OSSA napisał/a:
ja jestem uwikłana w ten związek prywatnie, zawodowo, towarzysko nie bardzo wiem jak się z tego wszystkiego wyplątać.

ale w jaki związek?Przecież nie tworzycie już żadnego związku.Wasz związek został rozwiązany. 8|
OSSA napisał/a:
Całe swoje życie od matury, ten facet krąży wokół mnie niczym satelita

Bo chcesz aby krążył....choć mam pewne watpliwości ,czy to aby ...........nie Ty krążysz??
Mam wrażenie ,że jesteś z nim bardzo mocno związana.....emocjonalnie.
_________________
''Działanie nie zawsze przynosi szczęście,ale nie ma szczęścia bez działania"
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 11 Lut, 2012 10:44   

maja25 napisał/a:

Mam wrażenie ,że jesteś z nim bardzo mocno związana.....emocjonalnie.


Masz racje jestem i tego nic nie zmieni żaden papier, nawet rozwód.
Problem w tym, że ja sama nie bardzo chcę to zmieniać , mimo wszystko bardzo wiele nas łączy.

Fakt życie z osobą uzależnioną potrafi wywrócić nasze życie , ale tylko na tyle na ile same pozwolimy. Jego zachowanie z przed kliku dni wytrąciło mnie z równowagi, ale pogadałam z wami, z przyjaciółkami w realu , umówiłam się na rozmowę z moją terapką.
Jemu następnego dnia powiedziałam spokojnie, co ja czuje jak on się tak zachowuje
Nie przepraszał mnie nie obiecywał, że to się nie powtórzy. Po co, każda z nas dobrze wiele ile to znaczy, ważne, że od tamtego incydentu jest spokój.
Tak naprawę nawet nie wiem czy on tego dnia zapił, nie widziałam i nie czułam alkoholu.
Wiem, że to nic nie znaczy osoby uzależnione są naprawę mistrzami kamuflażu. Szczerze nawet nie starałam się dociekać jak było, po co mi ta wiedza.

Każdego dnia staram się żyć tak by mi było dobrze , chodzę do pracy którą lubię, spotykam się z ludźmi, rozmawiam z synami ( jak oni mają czas ) nie zamęczam ich moimi problemami, dbam o siebie. Co jeszcze mogę zrobić ? Co jeszcze zależy tylko ode mnie? Na co mam realny wpływ?
Przecież nie zmienię zachowania dorosłego człowieka , nie zmuszę go by żył tak jak ja chcę. Pewno mogę zamienić na inny model lub być sama ale czy będę szczęśliwa.

Tego własnie nie jestem taka pewna :mysli:
Ostatnio zmieniony przez OSSA Sob 11 Lut, 2012 10:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
DanaN 
Towarzyski
Współuzależniona



Pomogła: 19 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 24 Sie 2011
Posty: 473
Wysłany: Sob 11 Lut, 2012 11:27   

OSSA napisał/a:
Tylko w między czasie on przestał pić i zaczął się zachowywać jak normalny facet,
czyli zwyczajnie zadziałał... norma
OSSA napisał/a:
Problem w tym, że ja sama nie bardzo chcę to zmieniać , mimo wszystko bardzo wiele nas łączy.

skoro nie chcesz zmieniać to nie zmieniaj
OSSA napisał/a:
Każdego dnia staram się żyć tak by mi było dobrze , chodzę do pracy którą lubię, spotykam się z ludźmi,
czyli sielanka
OSSA napisał/a:
Przecież nie zmienię zachowania dorosłego człowieka , nie zmuszę go by żył tak jak ja chcę.
pewnie, że nie zmienisz...
a może w sobie coś możesz zmienić.. ?
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 11 Lut, 2012 11:30   

OSSA napisał/a:
Problem w tym, że ja sama nie bardzo chcę to zmieniać , mimo wszystko bardzo wiele nas łączy.

i to jest właśnie sedno naszego współuzależnienia :roll: łatwiej przychodzą książkowe zachowania wobec naszego alko, gorzej jest przerwać tą nić, która nas z nimi łączy poprzez lata wspólnego życia, poniewierki, wspólnych znajomych, kontaktów rodzinnych i wiele wiele innych a w szczególności finanse . I jak widać na niejednym przykładzie z naszego forum nie zawsze terapia jest złotym środkiem na wszystko. Złe emocje tylko czyhają gdzieś w ukryciu żeby ze zdwojoną siłą zaatakować.
Też mam z tym problem. Zaczynam sobie z tym radzić pielęgnując w sobie nienawiść do tego, który nie zasługuje tak naprawdę nawet na mgnienie mojej myśli o nim. Im dłużej to trwa tym częściej zauważam, że moja nienawiść przeobraża się w obojętność. A ponieważ nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek mogłoby być jednak jeszcze z nami dobrze , tym łatwiej mi to przychodzi. Moje nagrania, które zbieram skrupulatnie są pełne jego słów. Moich nie ma wcale. I nie w tym rzecz, że nie odzywam się bo nie mogę ile w tym, że nie chce mi się nawet przemawiać do tego czegoś :P
Spróbuj może i ty OSSA w ten sposób podejść do swoich emocji ? Wypracuj w sobie obojętność na wszystko to co się dotyczy twojego exa ?
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 11 Lut, 2012 11:41   

DanaM napisał/a:

a może w sobie coś możesz zmienić.. ?


Oj dużo , jak się sobie przyglądam to powinna wiele zmienić i wcale nie chodzi o moje relacje z menem.

Kiedyś tłumaczyłam się , bo on ....................................................... ja

zcxvv56 .


Dzięki terapii uświadomiłam sobie , że mam wiele wad nad którymi warto popracować.
To pozwoliło mi nawiązać lepszy kontakt z synami , przyjaciółmi, w pracy.

Czy moje życie to sielanka? Oczywiście, że nie ale nauczyłam się cieszyć małymi rzeczami, zdany egzamin synów, dobrze wykonana praca, miła rozmowa z przyjaciółmi , czasem kupienia jakiegoś drobiazgu.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210

Wysłany: Sob 11 Lut, 2012 11:42   

Evitko mam wrażenie że jednak Twój mąż i Ossy trochę się jednak różnią pomimo tej samej choroby.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 11 Lut, 2012 11:50   

evita napisał/a:
Wypracuj w sobie obojętność na wszystko to co się dotyczy twojego exa ?


Tu masz rację obojętność pozwala w miarę normalnie żyć, kiedy nie angażuje się w jego gierki , nie ma okazji mną manipulować. Kiedy nie oczekuję :mysli: nie czuję się zawiedziona, oszukana, wykorzystana.

On to widzi , że ja mam przyjaciół , mam coś jeszcze oprócz niego, potrafię się uśmiechać niezależnie od jego fochów. Czasem tylko łapię doła , chciałabym normalnie poczuć się g45g . Trudno nie można mieć wszystkiego :bezradny:
 
     
maja25 
Małomówny



Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 17
Wysłany: Nie 12 Lut, 2012 20:32   

OSSA napisał/a:
Przecież nie zmienię zachowania dorosłego człowieka , nie zmuszę go by żył tak jak ja chcę.

Nie zmienisz i nie zmusisz,ale możesz zmienić swoje zachowanie,ale...nie chcesz :/
Szkoda ,
bo można żyć pod jednym dachem,ale "osobno",można zdystansować się oderwać emocjonalnie,wtedy nie ma mowy o gierkach,manipulacji,o wchodzeniu na "cudze terytorium"
;)
_________________
''Działanie nie zawsze przynosi szczęście,ale nie ma szczęścia bez działania"
 
     
ulena 
Gaduła



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 16 Gru 2011
Posty: 674
Skąd: dzikie ostępy
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 19:19   

[quote="OSSA"] Czasem tylko łapię doła , chciałabym normalnie poczuć się [/quote
Ossa to normalne , że czasem sie łapie doła i nie miej z tego powodu żadnych wyrzutów człowiek wszak jest osba słabą , a co to byłaby za osobowośc, która by czasem słabości nie doświadczyła?? Chyba cyborg jaki . Pozdrawiam cieplutko :pocieszacz:
_________________
MOJA SŁABOŚĆ JEST MOJĄ SIŁĄ
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 12