Robota to głupota (?) czy zamiennik... |
Autor |
Wiadomość |
kelpi
Towarzyski Adiccted... i know that
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 05 Lut 2012 Posty: 239 Skąd: Galicja
|
Wysłany: Pią 24 Lut, 2012 16:10
|
|
|
No to i ja się przyłączę do lubiących pracować
Jak piłem to pracowałem dużo żeby mieć pieniadze. Ciężko było, bociągle pomimo tego że wiecej od innych siedziałem to miałem zaległości, jakies dziwne sprawy do rozwiązania i wogóle koszmar
Dzisiaj, mam dobra prace i wszystko poukładane, to ważne bo mniej nakrecającego stresu
To prawdza że praca może być ucieczką i ze mna tak było, ale na szczęście mi przeszło, bo przesada w żadną stronę nie jest dobra |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 24 Lut, 2012 16:56
|
|
|
kelpi napisał/a: | bo przesada w żadną stronę nie jest dobra |
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pią 24 Lut, 2012 20:17
|
|
|
OSSA napisał/a: | Od dwóch tygodni siedzę w domu i zaczynam bać się swojego widoku , ale od poniedziałku wracam do pracy |
czyżby ferie się skończyły??? |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pią 24 Lut, 2012 20:23
|
|
|
Estera napisał/a: | Ptero, nie siej wrogiej propagandy |
\\Nie wiem czy zauważyłaś, że większość tych postów rozwijających temat już jutro poleci w kosmos a więc sprawa się samoistnie rypnie
Ktoś, kto to przenosił chyba o tym zapomniał |
_________________ |
|
|
|
|
kasjopeja
Małomówny ko- i DDA
Pomogła: 1 raz Wiek: 46 Dołączyła: 10 Lip 2010 Posty: 92
|
Wysłany: Sob 25 Lut, 2012 11:48
|
|
|
ja zawsze moją pracę lubiłam... potem przyszedł czas że szłam odpocząć do pracy... potem praca była już ucieczką... jakieś pół roku temu kiedy szłam na nocną zmianę zadzwoniłam do męża i mówię - no doejchałam już do do... tzn do pracy... dało mi to sporo do myślenia... ja się w pracy zaczęłam czuć jak w domu... t tam był mój dom... bo ja domu nie mam... mieszkam w mieszkaniu a urodziców też już nie jest mój dom... emocjonalnie jestem bezdomna a namiastkę daje mi praca |
_________________ Żeby dostać od życia to, czego się pragnie, trzeba najpierw zdecydować, czego się pragnie |
|
|
|
|
|