Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
współuzależnienie
Autor Wiadomość
igła 
Towarzyski
szukam siebie



Pomogła: 3 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Lut 2012
Posty: 127
Skąd: Krakow
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 10:15   

Ja poszlam na terapie, bo bylo mi zle. Zle, bo widzialam jak rujnuje sie moja rodzina. Na forach czytalam: twarda milosc, twarda milosc, idz tam cie naucza jak dbac o siebie, to jest najlepszy sposob w jaki mozesz tez jemu pomoc. Balam sie isc, ale doszlo miedzy mna a mezem do szarpaniny - zawolalam policje do domu, zrobilam obdukcje i na nastepny dzien udalo mi sie tez trafic do terapeuty od spraw zw z przemoca. Otworzyl mi oczy na wiele spraw i do dzisiaj, co tydzien mam terapie indywidualna. Jak juz sie okazalo na indywidualnej ze to czego bylam pewna w 100% nie jest wcale oczywiste, poszlam na al anonki. To byly wakacje, 1, 2 osoby na grupie, w sumie idealne warunki dla mnie. Zajecia prowadzone przez psychoterapeutke wiec duzo sie dowiezialam. Teraz chodze bo je wszystkie lubie, idealne miejsce dla mnie zeby popatrzec z dystansu w ktorym miejscu jestem, na tle grupy. Nabrac pokory wobec zycia i swoich problemow, posluchac, co o mojej sytuacji mowia inni, jak to widza. Wypic kawe, oderwac sie od domu i dzieci.

To ty sobie odpowiedz czy potrzebujesz terapii. Jezeli jest ci dobrze, panujesz nad sytuacja, jestes w zgodzie ze swoimi uczuciami, jezeli jest ci dobrze z sama soba i Twoim zyciem, jezeli potrafisz picie partnera odsunac, zdystansowac sie od niego, to super. Jezeli jednak cie gniecie, placzesz, o niczym innym nie mozesz myslec, wszystko sprowadza sie do jego picia czy niepicia - idz. Jezeli tylko bedziesz chciala zmienic swoje zycie na lepsze, terapia pozwoli ci tego dokonac. pozdrawiam
_________________
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 10:31   

igła napisał/a:
poszlam na al anonki.

igła napisał/a:
Zajecia prowadzone przez psychoterapeutke

To chyba jednak nie AlAnon, tylko jakas terapia grupowa.

igła napisał/a:
Jezeli jest ci dobrze, panujesz nad sytuacja, jestes w zgodzie ze swoimi uczuciami, jezeli jest ci dobrze z sama soba i Twoim zyciem, jezeli potrafisz picie partnera odsunac, zdystansowac sie od niego, to super. Jezeli jednak cie gniecie, placzesz, o niczym innym nie mozesz myslec, wszystko sprowadza sie do jego picia czy niepicia - idz. Jezeli tylko bedziesz chciala zmienic swoje zycie na lepsze, terapia pozwoli ci tego dokonac. pozdrawiam

Ten wpis powinien chyba przemówic do autorki watku, jesli nie, to..... :bezradny:
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 12:02   

feliz napisał/a:
Ludzie różnią się stopniem wrażliwości, na przykład.
A może jakieś warsztaty z empatii??

Zaliczone....celująco
_________________
:ptero:
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 12:10   

a co zamierzasz w związku z nim? Rozstaliście się?
Klara napisał/a:
pobiegłabym do innego ośrodka i nie kazałabym na wstępie legitymować się certyfikatami, tylko poprosiłabym o pomoc.

można też spróbować umówić się jeszcze raz do tej samej terapeutki (jeśli choć trochę wydała Ci się sympatyczna i zrównoważona).
Ale certyfikaty bym sprawdzała (tzn. zapytała o kompetencje) :skromny:
To ważne, bo jeśli alko nie zalazł Ci jeszcze za skórę na tyle, żeby zrobić z Ciebie osobę współuzależnioną, to mogłabyś pracować na terapii nad syndromem DDA.
Terapeuci z certyfikatem PARPA mają prawo pomagać osobom wychowywanym w domu alkoholowym, które przechodzą aktualnie kryzys, ale nie powinni (nie mają kwalifikacji) sięgać do dzieciństwa i je "rozdrapywać". Do tego potrzebne są profesjonalne szkolenia psychoterapeutyczne.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 13:33   

Flandria napisał/a:
Ale certyfikaty bym sprawdzała (tzn. zapytała o kompetencje) :skromny:

...ale tylko w ośrodkach prywatnych.
Fla, tymi tekstami robisz naprawdę dużą szkodę.
Przyjmij to wreszcie do wiadomości!
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 15:35   

Flandria napisał/a:
Ale certyfikaty bym sprawdzała (tzn. zapytała o kompetencje) :skromny:

najprościej jest zapytać inne wspóluzależnione, czasem alkoholików kto ich zdaniem jest najbardziej kompetentny, tylko ja najpierw zaczęłam chodzić na mitingi al-anon i otwarteAA
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 15:39   

Ja nie sprawdzałam, bo nawet nie wiedziałam, ze jakies certyfikaty są.
Po prostu miałam dość a moje współuzaleznienie było tak mocno zakorzenione, ze przez mysl mi certyfikaty nie przeszły nawet, kiedy zgłosiłam sie do OTU.
Ale bez względu na to, czy terapeuci, z którymi miałam/mam do czynienia maja takowe, jestem przekonana, ze mi pomogli. :]
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 15:39   

Cytat:

igła napisał/a:
poszlam na al anonki.

igła napisał/a:
Zajecia prowadzone przez psychoterapeutke

To chyba jednak nie AlAnon, tylko jakas terapia grupowa

Też tak myślę, mitinów Al-anon nie prowadzą psychoterapetki, natomiast mogą z nich korzystać jeżeli są współuzależnione.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 15:46   

Klara napisał/a:
Fla, tymi tekstami robisz naprawdę dużą szkodę.
Przyjmij to wreszcie do wiadomości!

dlaczego tak uważasz Klaro?
Idąc do lekarza ma się pewność, że ma się do czynienia ze specjalistą.
Idąc do psychoterapeuty - niekoniecznie. Jeśli terapeuta nie ma nic sobie do zarzucenia to nie będzie dla niego stanowiło żadnego problemu poinformowanie pacjenta o swoich kompetencjach.
Klara napisał/a:
...ale tylko w ośrodkach prywatnych.

ja leczyłam się zawsze w ośrodkach współpracujących z NFZ. Raz chodziłam prywatnie, ale tylko dlatego, że zasugerowała mi to specjalistka do której chodziłam.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 16:01   

Flandria napisał/a:
Idąc do lekarza ma się pewność, że ma się do czynienia ze specjalistą.

W ośrodku opłacanym przez NFZ nie zatrudnią terapeuty bez stosownych uprawnień.
Idąc do lekarza też nie masz pewności, czy przypadkiem nie ma podrobionego dyplomu, czy miał wystarczająco dobre oceny w indeksie i jak się sprawował na stażu.
Moim zdaniem takie pytania jeszcze przed podjęciem leczenia stawiają już na wstępie barierę między terapeutą a pacjentem i nie ułatwiają porozumienia.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 16:30   

Flandro
Po pierwsze; mówimy teraz nie o terapii DDA, a o terapii wspóluzależnienia
Po drugie: uważam, że (mam nadzieję - nieświadomie) odstraszasz od terapii, bazując na swoich złych wspomnieniach z terapii DDA
Po trzecie: to, że ty źle trafiłaś wcale nie oznacza, że inni źle trafią. Wiesz, kiedyś trafiłam do ginekologa przez którego nabawiłam się przykrej dolegliwości. Czy to oznacza, że powinnam przestać chodzić do ginekologów (a to był nawet pan profesor, i co?)

W okresie, kiedy szukałam pomocy dla siebie byłam tak wystraszona, tak zmęczona, tak wyczerpana życiem, że ledwo ze stresu dowlekłam się na Al-anon a później na terapię. Dla mnie samo podniesienie słuchawki i zadzwonienie do poradni było ogromnym stresem i wymagało ode mnie energii jakbym miała podnieść stu-kilowego słonia. Myślę, że najmniej wtedy potrzebowałabym wywnętrznień osoby, której nie udało się podjąć porządnej terapii. Osoba, która idzie pierwszy raz na wyrwanie zęba też nie potrzebuje opisu historii powikłań i zejść śmiertelnych u dentystów podczas rwania zębów.
_________________

 
     
ulena 
Gaduła



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 16 Gru 2011
Posty: 674
Skąd: dzikie ostępy
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 20:06   

pietruszka napisał/a:
Myślę, że najmniej wtedy potrzebowałabym wywnętrznień osoby, której nie udało się podjąć porządnej terapii. Osoba, która idzie pierwszy raz na wyrwanie zęba też nie potrzebuje opisu historii powikłań i zejść śmiertelnych u dentystów podczas rwania zębów.

Pietruszka właśnie . Jeżeli ktoś podją , cięzką przecież decyzję, że potrzebuje pomocy i szuka kogoś i pyta i dostaje takie odpowiedzi- pytaj o certyfikaty- pytaj o specjalizacje- pytaj o... to w tym całym swym zamęcie ma serdecznie dość i się upewnai tylko w tym , co dobrze wie, że nikt i nic nie może tej osobie pomóc. Pal sześć na początku certyfikaty , na początku wystarczy czasem osoba, która wysłucha. Ja tak właśnie miałam , terapia była dla mnie bardzo ważna, a później było Al-anon i AA no i wówczas mogłam sobie już pytac o certyfikaty, bo zaczęłam nabierać pewności siebie, ale początki..........
_________________
MOJA SŁABOŚĆ JEST MOJĄ SIŁĄ
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 14 Mar, 2012 22:14   

Flandria napisał/a:
Ale certyfikaty bym sprawdzała (tzn. zapytała o kompetencje)

Nie zapomnij spytać jeszcze o numer buta. to ważne jest. Flandra!!! Kiedy wreszcie zrozumiesz, że jeśli coś przytrafiło się kiedyś Tobie, to absolutnie nie oznacza, że "reszta świata" też tak będzie miała. Słusznie Ci tu dziewczyny piszą, że więcej szkody takie gadanie przynosi, niż pożytku
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 12