Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
długi uzależnionego
Autor Wiadomość
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 28 Mar, 2012 20:22   

OSSA napisał/a:
Dziubas napisał/a:
OSSA napisał/a:
yuraa napisał/a:
zasięgnęlem opini fachowca
Cytat:
Od 19 stycznia 2005 r. zarówno w przypadku wspólnoty majątkowej jak i rozdzielności majątkowej małżonek nie odpowiada za długi drugiego małżonka.

warto całość przeczytać
http://samcik.blox.pl/201...cami-i-jej.html


Ja proponuje wiedzę na temat czerpać z aktów prawnych , a nie artykułów prasowych.

Dam przykład.
Miałem nakaz komorniczy za niespłacony kredyt. Komornik ogłosił bezsilność z powodu nieściągalności, żony nawet nie sprawdzał.


Chcesz powiedzieć, że dług tak po prostu wyparował, nie musisz płacić :brawo:

Nie, chciał powiedzieć że komornik i wierzyciel nie zadali sobie trudu....

Pisałem już o tym kiedyś.... wierzyciel, mając nakaz zapłaty(wyrok), może wystąpić do sądu o możliwość ściągnięcia tego ze współmałżonka(oczywiście jeżeli nie ma, nie było w momencie powstania zobowiązania, rozdzielności majątkowej).
Trwa to chwilę czasu ale bardzo często sąd przychyla się do tego i potem wierzyciel nasyła komornika na współmałżonka....
 
     
asik43 
Małomówny
asik43


Wiek: 55
Dołączyła: 24 Lut 2012
Posty: 10
Wysłany: Śro 28 Mar, 2012 21:06   

Przeczytałam posłusznie wszystkie posty.
Dzięki serdeczne.
Wiedza i doświadczenie imponujące z Waszej strony.
Mam tylko nadzieję,że dostanę tę rozdzielność wkrótce i będę naprawdę spokojna.
Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na termin sprawy w sądzie.
Słyszałam,że potem dobrze zanieść wyrok do banków,gdzie ma konta, kredyty, przynajmniej te mi znane.
A czy mogą banki "wejść" na majątek wspólny, w przypadku problemów ze spłatą,bo mamy mieszkanie własnościowe. Słyszałam,że można postarać się o ograniczenie prawa dysponowania wspólnym majątkiem. Oczywiście pójdę do prawnika,ale lubię pytać doświadczonych, bo tu takich wielu jest.



pa,pa
_________________
asik43
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Śro 28 Mar, 2012 21:17   

Miałam i właściwie nadal mam tego pecha, że nie dość, że na karku mam jakieś swoje własne zadłużenia ale takie całkiem normalne to jeszcze swego czasu przybyło mi nie dość, że mojego mena to jeszcze dwóch, jak sie okazało, pseudo-przyjaciółek, które okazały sie oszustkami. Nie byłam ich jedyną ofiarą więc sprawa dość intensywnie toczyła się w sądzie i nie muszę, zgodnie z wyrokiem spłacać za nie nic . Pozostaje jeszcze mąż ... i tu niestety mam problem więc będę z ochotą śledziła twoje postępy ;)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Śro 28 Mar, 2012 21:17   

asik43 napisał/a:
A czy mogą banki "wejść" na majątek wspólny, w przypadku problemów ze spłatą,bo mamy mieszkanie własnościowe.


Kod:
Aby nieco rozjaśnić te dość skomplikowane kwestie rozważmy następujący przykład:

Jan związał się z Martą. Jan był pisarzem, utrzymywał się z pisania artykułów dla gazety oraz z wpływów ze sprzedaży książek. Prowadził dość rozrywkowy tryb życia i jego wydatki przewyższały dochody. Bardzo długo ukrywał przed Martą ten stan rzeczy i zadłużył się w tajemnicy przed nią na kilkaset tysięcy złotych.

Marta i Jan byli współwłaścicielami samochodu oraz mieszkania. Pewnego dnia dług wyszedł na jaw. Powstała kwestia, czy mieszkanie oraz samochód są bezpieczne.

W takim wypadku należy podkreślić, że wierzyciel będzie mógł domagać się zaspokojenia długu z majątku osobistego Jana, z jego pensji w gazecie oraz wpływów ze sprzedaży książek. Jeśli chodzi o mieszkanie i samochód, zastosowanie ma tutaj artykuł 42 KRO.

Art. 42.
Wierzyciel małżonka nie może w czasie trwania wspólności ustawowej żądać zaspokojenia z udziału, który w razie ustania wspólności przypadnie temu małżonkowi w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku.

Oznacza to, że dopóki trwa wspólność ustawowa i mieszkanie oraz samochód należą do majątku wspólnego, wierzyciel nie może domagać się spłaty długu z części wspólnych majątku.

Przepis ten jest bardzo istotny. Otóż wspólność małżeńska jest specyficznym typem współwłasności. Można to obrazowo przedstawić jako tort, który nie został jeszcze podzielony i należy do dwojga ludzi – nikt nie ma wydzielonego kawałka, tort po prostu jest ich. W związku z tym nikt nie może zabrać kawałka tortu. Natomiast po ustaniu wspólności małżeńskiej tort jest podzielony. W takim wypadku można wyodrębnić jego kawałki.


calosc pod tym linkiem: http://www.we-dwoje.pl/dl...ykul,13053.html
_________________

"Kto walczy może przegrać, Kto nie walczy już przegrał"
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 28 Mar, 2012 22:07   

OSSA napisał/a:
Ja proponuje wiedzę na temat czerpać z aktów prawnych , a nie artykułów prasowych.

nie przeczytalaś Elżbieto
tam w tym "artykule prasowym" jest odniesienie do aktu prawnego
a konkretnie do artykułów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
traktujących o ustawowym ustroju majątkowym
http://kodeks-cywilny.org...stroj-majatkowy
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Gaja 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 415
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Czw 29 Mar, 2012 08:01   

Witaj Asik. Temat pośrednio dotyczy mnie, bo mój alkoholik wziął bez mojej wiedzy dwa potężne kredyty o których dowiedziałam się dopiero jak szukał go windykator z banku. Do dzisiaj nie wiem na co i pewnie nigdy się nie dowiem. Nie sprawdzali jego obciążenia kredytowego, wtedy mieliśmy już trzy kredyty wspólnie wzięte. Strach, czuję go do dzisiaj. Tym bardziej, że od roku jestem bez pracy. Złożyłam pozew o rozwód, aby mieć zasądzone alimenty, których komornik nie może ruszyć. Mam więc alimenty na dzieci, które wystarczą na wynajęcie mieszkania. Podziału majątku nie robiliśmy, bo gdzieś wyczytałam że majątku wspólnego ruszać nie mogą. ja nie wyrażałam zgody na te kredyty. Bank musi również udowodnić, że pieniądze poszły na zaspokojenie potrzeb gospodarstwa domowego a w moim przypadku ja nie wiem na co poszły. Pytałam panią adwokat, którą wzięłam do rozwodu i powiedziała, żeby dbać o spłacanie kredytów wspólnych a w sprawie tamtych nie dać się zastraszyć, bo próbować będą. Najszybciej wejdą na jego pensję, bo to najłatwiej im wykonać i wtedy muszą wziąć pod uwagę alimenty i muszą zostawić 1500 brutto na podstawowe potrzeby. Mogą też zmusić do podziału majątku i zaspokoić roszczenia z jego części. Tyle wiem . Pozdrawiam.
_________________
Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu. /Pierre La Mure/
 
 
     
Gaja 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 415
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Czw 29 Mar, 2012 08:11   

A co do rozdzielności majątkowej z datą wsteczną, bo tez chciałam to wykorzystać. To by było piękne mieć taki papier. Pani adwokat mi odradziła mówiąc, że sąd taką rozdzielność daje bardzo rzadko i to bardzo komplikuje sprawę. Trzeba mieć mocne dowody na alkoholizm partnera. Ja miałam, bo długo zbierałam papiery a mój były ma niejedną notkę od lekarza co mu tak naprawdę dolegało ;) A ja to wszystko sobie kserowałam. Trochę żałuję, że nie mam takiego papieru, ale cóż. Już dwukrotnie rozmawiałam z szukającym go windykatorem z banku i jakoś nie wrzeszczy, że mam płacić za niego. Tylko tak nieśmiało ostatnio bąknął, że może ja.... Prawie go wzrokiem zabiłam
_________________
Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu. /Pierre La Mure/
 
 
     
Gaja 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 415
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Czw 29 Mar, 2012 08:17   

asik43 napisał/a:

Słyszałam,że potem dobrze zanieść wyrok do banków,gdzie ma konta, kredyty, przynajmniej te mi znane.


A ty nie masz co robić? Jak się zgłoszą to im pokażesz.
_________________
Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu. /Pierre La Mure/
 
 
     
asik43 
Małomówny
asik43


Wiek: 55
Dołączyła: 24 Lut 2012
Posty: 10
Wysłany: Czw 29 Mar, 2012 20:55   długi uzależnionego

No dobra nie pobiegnę do banku, tylko na siłownię, bo mi tak dobrze bez stresu teraz (alkoh.mieszka poza domem) ,że przytyłam.

Dzięki za podzielenie się Twoimi doświadczeniami. Też współczuję obciążeń finansowych i nie tylko,ale powoli,lecz pewnie, jak to mówią.

buziaki
_________________
asik43
 
     
grzesiek 
Gaduła



Pomógł: 15 razy
Wiek: 57
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 850
Skąd: Kłodzko
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2012 11:45   

Dodam jeszcze do tych istotnych informacji, jedną możliwość,którą usłyszałem od adwokata,
-można podać w prasie lokalnej jako ogłoszenie tekst,że nie ponoszę odpowiedzialności za długi współmałżonka . Jest to sposób zabezpieczenia przed windykatorami oraz osobami prywatnymi u których też mógł się zapożyczyć.
_________________
dzisiaj nie pije
Każdy człowiek może wejść na lepszą drogę, do puki żyje
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 11