Żona Alkoholika |
Autor |
Wiadomość |
jal
Gaduła Alkoholik dozgonny.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 814 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 16 Lip, 2012 03:17
|
|
|
milka2112 napisał/a: | Jestem zla na siebie !!!!
Po powrocie mojego alko z detoksu nie znalazłam dla siebie czasu ani na terapie.
Do tego doszła mi praca gdziepracuje na 2 zmiane czyli od 14 do 22 a terapia jest od16. Moj alko znow zaczoł pić i zaczely sie problemy z jego zdrowiem pada mu serce. Martwie sie o to i to bardzo co dalej bedzie. Jestem zalamana. Czuje ze trace sily |
Detoks bez terapii - przygotowuje organizm do następnego chlania.
Wspieram ciepło |
_________________ Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog |
|
|
|
|
Linka
Moderator
Pomogła: 47 razy Wiek: 59 Dołączyła: 15 Gru 2011 Posty: 2210
|
Wysłany: Pon 16 Lip, 2012 10:39
|
|
|
zawsze masz 2 zmianę, czy co drugi tydzień?
możesz pójść na Al-anon, tam nie musisz być regularnie, a może w sobotę są mitingi |
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Pon 16 Lip, 2012 18:15
|
|
|
milka2112 napisał/a: | pada mu serce |
Czemu Ty sie martwisz o serce? przecież to nie Twoje serce
A powiedz jak Twoje sie ma? |
|
|
|
|
milka2112
Małomówny
Wiek: 38 Dołączyła: 02 Lip 2012 Posty: 46
|
Wysłany: Wto 17 Lip, 2012 19:31
|
|
|
znów czuje ze wpadam w depresje. tak przez pierwszy miesiac ma tylko 2 zmiany a u nas w miescie niestety nie ma zadnych terapii z rana tylko psychiatra przyjmuje nawet psycholog jest po południu |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Wto 17 Lip, 2012 19:45
|
|
|
milka2112 napisał/a: | znów czuje ze wpadam w depresje |
jak zobaczyłem Twój awatar to największa deprecha by mi przeszła
popatrz se na mój
a czy koleżanka może porozmawiać z druga koleżanką co ma/miała podobny problem?
to też swego rodzaju terapia |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 17 Lip, 2012 20:06
|
|
|
A może masz jakąś grupę Al-anon w pobliżu?
zobacz:
www.al-anon.org.pl |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 18 Lip, 2012 20:39
|
|
|
milka2112 napisał/a: | u nas nie dość ze tylko raz jest w tygodniu to jeszcze o 16 |
Milko, może masz w pobliżu jakieś większe miasto, gdzie jest więcej ośrodków i więcej możliwości zaplanowania terapii w innym czasie.
Sprawdzałaś, czy masz gdzieś pod ręką grupę Al-Anon?
milka2112 napisał/a: | Jestem zalamana. Czuje ze trace sily |
Oddziel się od niego!
PRZESTAŃ SIĘ NIM ZAJMOWAĆ!
Edit:
O, widzę, że Pietruszka podała link do grup Al-Anon, a ja tego nie zauważyłam |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
Ostatnio zmieniony przez Klara Śro 18 Lip, 2012 20:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
milka2112
Małomówny
Wiek: 38 Dołączyła: 02 Lip 2012 Posty: 46
|
Wysłany: Nie 29 Lip, 2012 23:49
|
|
|
Mimo moich 2 zmian ktore ciągne 3tydzień widze u siebie bardzo duże zmiany. zaczynam o siebie sie bardzo martwić. codziennie widze pijaków jak i pijących. ja ich tak oddzielam. pracuje w sklepie spożywczym gdzie jest tani alkohol bez wódy. widze jak sie zachowuje prawdziwy alko a jak pijący piwo i do domu bo żona czeka. alko sa bardzo agresywni jesli zaczyna cos byc nie tak w szczególnosci jak braknie kasy na picie. ja powoli ta prace traktuje jako czesc terapii czuje sie winna pomocy mojemu alko i chce go oddac na leczenie ponowne lub go zostawic samemu sobie. jakie sa wasze głosy
|
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pon 30 Lip, 2012 07:26
|
|
|
milka2112 napisał/a: | chce go oddac na leczenie ponowne |
Ty go Milko na nic nie oddawaj, bo zdaje się, on już dawno jest dorosły a tylko nie zauważył tego, że czas zrzucić krótkie spodenki małego chłopczyka.
Ty też traktujesz go tak jakby był dzieckiem - chcesz go oddać...
Przeczytaj UWAŻNIE "Zaczarowane koło zaprzeczeń": http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=52559#52559 , a dowiesz się więcej o błędach jakie popełniasz. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pon 30 Lip, 2012 09:22
|
|
|
milka2112 napisał/a: | widze jak sie zachowuje prawdziwy alko a jak pijący piwo i do domu bo żona czeka. |
hmmm.... mój Pietruch pił głównie piwo i wracał do domu często (do czasu)... a też alkoholik... osób nieuzależnionych zwykle nie spotkasz w monopolowym, bywają tam rzadko, a czasem wcale.
Rozumiem, że chcesz dowiedzieć się jak najwięcej o alkoholizmie (tez tak miałam na początku), ale życzę, żebyś jak najszybciej przeszła do dowiadywania się o współuzależnieniu... milka2112 napisał/a: | czuje sie winna pomocy mojemu alko i chce go oddac na leczenie ponowne lub go zostawic samemu sobie. jakie sa wasze głosy |
Moim zdaniem najlepiej jakbyś spróbowała jednak dotrzeć na Al-anon - tam spotkasz kobietki, które to przechodziły i mogą opowiedzieć ile dało oddanie na komisję, a ile zostawienie alkoholika samemu sobie - i sama będziesz mogła podjąć decyzję, co zamierzasz zrobić, korzystając z ich doświadczeń. Rozumiem, że jeszcze w Tobie tkwi chęć pomocy jemu i sprawienia, aby przestał pić. Prawda jest taka, że zwykle taka motywacja niewiele daje ani Tobie ani alkoholikowi. Bo wtedy Ty zajmujesz się wciąż nim, Ciebie nie ma, a alkoholik podskórnie czuje, ze to próba szantażu (a przecież pewnie tez straszyłaś tysiące razy różnymi konsekwencjami? )
W moim przypadku było tak, że chciałam siebie ratować z depresji i dołka i "prawie-nie-istnienia". Wtedy i mój partner podjął decyzję o zmianie swojego życia... ku mojemu zaskoczeniu. Choć warto pamiętać, że nie zawsze tak jest. Ale przynajmniej jest szansa, że z dwojga uratuje się przynajmniej jedna osoba - żona alkoholika, a jeśli są dzieci to i im można w ten sposób pomóc. |
_________________
|
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pon 30 Lip, 2012 18:53
|
|
|
milka2112 napisał/a: | czuje sie winna pomocy mojemu alko i chce go oddac na leczenie ponowne lub go zostawic samemu sobie |
Ależ oczywiście drugi wariant. Inny nie wchodzi w rachubę. Moim zdaniem, czyli zdaniem alkoholika |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez pterodaktyll Pon 30 Lip, 2012 18:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
milka2112
Małomówny
Wiek: 38 Dołączyła: 02 Lip 2012 Posty: 46
|
Wysłany: Pon 27 Maj, 2013 23:47
|
|
|
czesc znów wracam
mimo mych staran by mąż nie pił sa teraz skutki picia.
wyniszczony organizm do tego stopnia ze juz nie ma siły sie podniesc.
sam se narobił. zniszczona watroba żóltaczka i w dodatku brak witamin i innych minerałów. doszłoprawdo podobnie nawet do uszkodzenia mózgu. odsunełam sie od niego w zeszłym roku i sprawił sobie niespodzianke tego typu teraz prosi mnie o pomoc poniewarz lekarze maja go głeboko w d... . odwiedzam go a oni mnie uważaja za jakiś psychiczny przypadek i powtarzaja meza sie leczy a nie pozostawia samemu sobie to jakis chory obłed |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Wto 28 Maj, 2013 06:06
|
|
|
milka2112 napisał/a: | powtarzaja meza sie leczy a nie pozostawia samemu sobie |
Mowia tak, poniewaz nie maja pojecia czym jest uzaleznienie. Nie wpedzaj sie w poczucie winy bo co bys nie zrobila to go nie uleczysz jesli sam nie bedzie tego chcial. Troska o niego to najgorsze co mozesz zrobic. |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Pomogła: 75 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 28 Maj, 2013 06:45
|
|
|
milka2112 napisał/a: | oni mnie uważaja za jakiś psychiczny przypadek i powtarzaja meza sie leczy a nie pozostawia samemu |
zapytaj lekarzy, czy sa straznikami rodzinnego szczescia czy lekarzami ? co im do tego czy ty bedziesz go odwiedzac czy nie nigdzie nie jest napisane, ze to twoj obowiazek ! przy kazdej takiej kolejnej insynuacji powiedz lekarzowi, zeby przygarnal biednego chorego skoro tyle w nim wspolczucia i dodaj, ze teraz juz nie ma sie czego obawiac bo w tym stanie nie zastosuje wobec niego przemocy fizycznej
Powala mnie na kolana brak swiadomosci u osob, ktore to co jak co ale najbardziej powinny byc zaznajomione z tematem
milka2112, nie daj sie wciagnac w zadne gierki i zanim pomyslisz o mezu to najpierw sprawdz co u ciebie slychac |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
pannamigotka
(konto nieaktywne)
Pomogła: 33 razy Wiek: 59 Dołączyła: 14 Lip 2012 Posty: 1416
|
Wysłany: Wto 28 Maj, 2013 08:08
|
|
|
Pracowałam kiedyś w szpitalu i wyglądało to wtedy tak, że jeśli ktoś był sam a rodzina go nie odwiedzała, to trzeba było nieraz interweniować. Raz pewien pan miał już wyjść do domu, mieszkał sam, a jego stan zdrowia nie pozwalał na to, by był bez opieki. Szpital odnalazł jego syna, którego on porzucił jak był mały, całe życie nie mieli ze sobą kontaktu i ten syn był zmuszony albo zabrać go do siebie albo zapewnić mu profesjonalną opiekę... I być może tego dotyczą uwagi lekarzy- że obowiązkiem rodziny jest jakaś tam opieka... Jeśli tego nie chcesz, to pozostaje się rozwieźć, wtedy ten obowiązek przejdzie na dzieci, jeśli je macie.
*teraz spojrzałam na Twój wiek... pełnoletnich dzieci zapewne nie masz A więc jeśli nic Cię z tym człowiekiem nie łączy, to rzeczywiście pozostaje rozwód. |
Ostatnio zmieniony przez pannamigotka Wto 28 Maj, 2013 08:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|