Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Brak seksu i czułości w związku
Autor Wiadomość
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 10:01   Brak seksu i czułości w związku

Jest wątek o libido u alkoholików. Ale mnie nie dotyczy, bo seks z pijanym alkoholikiem nie wchodzi w grę, w przeciwieństwie do autorki tamtego wątku. To już nawet nie o ten głupi seks chodzi :) Ale o zwykłe przytulenie, pocałunek, pomizianie po plecach, zwykła rozmowę, zwykły spacer. No bo jak pije i nie ma z nim kontaktu, jak wybywa z domu lub śpi na kanapie śmierdzący wódą- co to za życie. Jestem osobą wspłuzależnioną, ale też mam jakieś potrzeby, które są stae niezaspakajane. Choćby spanie w jednym łóżku- jak mi tego brakuje... albo zwyczajnej rozmowy. Kto Wam w jakiejś namiastce zaspakaja te potrzeby? Przyjaciółka, inny facet, rodzice, może dzieci? To chyba jednak nie to samo niż tworzenie z kimś pełnorawnego związku, gdzie wpólnie podejmuje się decyzje, wpólnie wyjeżdża, spędza wolny czas, wspólnie śpi. Czy Wy też tęsknicie na normalnością, spokojem?
Ostatnio zmieniony przez Klara Nie 05 Sie, 2012 19:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 10:49   

pannamigotka napisał/a:
Kto Wam w jakiejś namiastce zaspakaja te potrzeby?


Jak spojrzałam na twój wiek , uciekaj dziewczyno z tego związku póki czas !!!!!

Ty nie zadowalaj się namiastkami i nie szukaj zamienników, bo ich po prostu nie ma. Masz prawo do szczęśliwego związku w którym wszystko o czym marzysz, będzie
" na szklankę wody zamiast masz jeszcze czas :) "
 
     
Gaja 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 415
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:00   

Ciągle mi tego brakuje. Przecież te sprawy są podstawą związku, takie po prostu bycie z sobą. Kiedy obok leży tylko nieprzytomna powłoka partnera to nie jest związek. Kiedy puka ktoś do drzwi i trzeba szybko coś zdecydować, podpisać i trzeba samej, bo mąż jest niedysponowany, kiedy dzwoni ważny telefon i on nie może współdecydować bo jest niedysponowany, (itd, itd, itd), kiedy trzeba psa samej wyprowadzić bo on jest niedysponowany, kiedy trzeba samej ŻYĆ, robić zakupy, odbierać dzieci - bo on jest niedysponowany CZY TO JEST MAŁŻEŃSTWO???? A on nie rozumie o co mi chodziło, że aż rozwód :szok: Ale tego bycia z kimś razem się chce. A potrzeby nie są mniejsze i w końcu stanę przed wyborem zrobić to z pierwszym lepszym który się nawinie :paluszkiem: Bo przecież dzieci nie zaspokoją potrzeby seksu. Mogą umęczyć tak, że śpi się na stojąco, ale natura i tak się w końcu odzywa... Tylko ja nie jestem typem kobiety idącej w noc na podryw dla seksu :beczy:

Powiem za Ossą, uciekaj póki masz wybór ;) Potem ciężko zerwać więzy małżeńskie, szczególnie jak są dzieci.
_________________
Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu. /Pierre La Mure/
 
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:03   

Gaja napisał/a:
kiedy trzeba psa samej wyprowadzić bo on jest niedysponowany,


z tym psem to sie nie zgadzam, mój zawsze chętnie wychodził, nawet znacznie częściej niż było trzeba :mgreen: pies juz nie mial ochoty :smieje: na siłę był wyciągany
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:05   

olga411 napisał/a:
Gaja napisał/a:
kiedy trzeba psa samej wyprowadzić bo on jest niedysponowany,


z tym psem to sie nie zgadzam, mój zawsze chętnie wychodził, nawet znacznie częściej niż było trzeba :mgreen: pies juz nie mial ochoty :smieje: na siłę był wyciągany


oj :shock: ja zawsze miała wysprzątaną piwnice i wyniesione śmieci :mgreen:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:09   

A teraz poważnie: najtrudniej chyba znieść niezasokojenie potrzeby bliskości, czułości. Każda z nas chyba czuje to samo, nie raz spotkałam sie tu na forum z takimi informacjami.
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:11   

Gaja, dziecko już jest. Dlatego o bezproblemowym i bezbolesnym odejściu nie ma mowy. Nie twierdzę, że życie z nim jest bezproblemowe i bezbolesne. Wystarczy przeczytać mój wątek. Ale jak jest trzeźwy, to znowu jest normalnie i tak w kółko.

Jeśli chodzi o pójście z kimś na jedną noc- chętnie bym to zrobiła, ale to mnie nie satysfakcjonuje. Wpuszczam do łóżka tylko chłopa, z którym mnie coś wiąże, którego lubię, do którego coś czuję- coś to jest chemię, sympatię.
 
     
Gaja 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 415
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:12   

Pies był zbyt młody i głupkowaty (labradorka ;) ) , aby pana do domu przyprowadzić. Po incydencie kiedy w środku nocy dwóch przemiłych policjantów pytało czy to mój mąż śpi pod sklepem pilnowany przez psa i czy do domu go przyjmę czy raczej na izbę mają go wywieźć. I jak taksóweczką go do domu przywieźli. Potem raczej nie wychodził już z psem :/
_________________
Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu. /Pierre La Mure/
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:13   

olga411 napisał/a:
z tym psem to sie nie zgadzam, mój zawsze chętnie wychodził, nawet znacznie częściej niż było trzeba

OSSA napisał/a:
ja zawsze miała wysprzątaną piwnice i wyniesione śmieci

no cóż alkoholik też człowiek
czego to człowiek nie zrobi aby być pomiziany po plecach :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:14   

pannamigotka napisał/a:
dziecko już jest.


Tym bardziej powinnaś uciekać. Dla dobra dziecka.
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:14   

olga411 napisał/a:
Gaja napisał/a:
kiedy trzeba psa samej wyprowadzić bo on jest niedysponowany,


z tym psem to sie nie zgadzam, mój zawsze chętnie wychodził, nawet znacznie częściej niż było trzeba :mgreen: pies juz nie mial ochoty :smieje: na siłę był wyciągany


Oj dobrze, że nie mamy psa. Kiedy L. zapija nie zajmowałby się psem na 100%. I przyznam, że wczoraj o tym pomyślałam- boże, jakbym miała psa, to jeszcze musiałabym z nim latać po osiedlu, tak przynajmniej 1 problem mniej.
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:15   

Gaja to o nas miało być , a tu znów ich picorysy :evil:


;)
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:15   

Jacek napisał/a:
no cóż alkoholik też człowiek
czego to człowiek nie zrobi aby być pomiziany po plecach


Jacuś, no co Ty tak ni z gruchy ni z pietruchy :smieje: On to robił bo do sklepu miał ułatwione dojście. :p
Ostatnio zmieniony przez olga Nie 05 Sie, 2012 11:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gaja 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 415
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:16   

Jacek napisał/a:
olga411 napisał/a:
z tym psem to sie nie zgadzam, mój zawsze chętnie wychodził, nawet znacznie częściej niż było trzeba

OSSA napisał/a:
ja zawsze miała wysprzątaną piwnice i wyniesione śmieci

no cóż alkoholik też człowiek
czego to człowiek nie zrobi aby być pomiziany po plecach :skromny:


albo żeby nie policzyć butelek w pojemniku :tupie:
_________________
Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu. /Pierre La Mure/
 
 
     
Gaja 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 415
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 11:17   

OSSA napisał/a:
Gaja to o nas miało być , a tu znów ich picorysy :evil:


;)


Nasze życie wpisane jest w ich piciorysy.
_________________
Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu. /Pierre La Mure/
Ostatnio zmieniony przez Gaja Nie 05 Sie, 2012 11:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 12