Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Żeby sobie trochę poukładać...
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 09:12   

Shimka napisał/a:
czy chce pomocy? być może teraz pije "przeze mnie"

Jaja sobie robisz....... :p
_________________
:ptero:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 09:13   

Shimka napisał/a:
być może teraz pije "przeze mnie"


Powód zawsze musi być. Mój nie pił przeze mnie (przynajmniej tak mówił) - klietki go *ku****, upierdliwe i wymagające były, marudziły, narzekały i ciagle miały o coś pretensje.
I jak tu z takimi bez "znieczulenia było gadać?
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 09:16   

Shimka napisał/a:
Al anon był dla mnie zbyt religijny i uduchowiony

Zmień grupę.
Nie wszystkie są takie "religijne". Może znajdziesz taką, która nie spotyka się w salce przy kościele, ale w innym pomieszczeniu.
Nie chcę przez to powiedzieć, że w salkach przy kościołach spotykają się wyłącznie te uduchowione, a tylko to, że jest większe prawdopodobieństwo, że właśnie takie będą.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 09:22   

taaaaaaaaaa i deszcz też przez Ciebie pada i wogóle kryzys w Polsce też twoja wina....

słońce nie obwiniaj się, nie pozwalaj jemu obwiniać Ciebie.
Każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje i działania. ty jesteś odpowiedzialna za siebie za niego nie. on nie jest twoim dzieckiem a ty nie jesteś jego prawnym opienkunem żeby ponosić konsekwencje chociażby w zaniżaniu poczucia swojej własnej wartości.

Shimka tu mu możesz co najwyżej pomóc pić dalej, ale przestać to on musi sam. nie ma innej możliwości.

Ty masz teraz czas aby zadbać o siebie i dzieci(cko) i nauczyć się zdrowej asertywności (egoizmu)
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 09:48   

Shimka napisał/a:

Gdzieś tam w głębi duszy wciąż zajmuję się przyczynami jego picia :roll:


Przyczyny jego picia - takie naprawdę poważne - są trzy:
1. Bo za oknem przeleciał ptaszek.
2. Bo za oknem nie przeleciał ptaszek.
3. Bo nie ma okna.

Reszta, to tylko głupie preteksty. :luzik:
 
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 10:27   

Tomoe napisał/a:
Shimka napisał/a:

Gdzieś tam w głębi duszy wciąż zajmuję się przyczynami jego picia :roll:


Przyczyny jego picia - takie naprawdę poważne - są trzy:
1. Bo za oknem przeleciał ptaszek.
2. Bo za oknem nie przeleciał ptaszek.
3. Bo nie ma okna.

Reszta, to tylko głupie preteksty. :luzik:



dobre ;)
_________________
wampirzyca
 
     
kubus 
Małomówny


Wiek: 33
Dołączył: 03 Sie 2012
Posty: 18
Skąd: Lublin
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 10:53   

Bo fusy z herbaty kręcą się nie w tą stronę co trzeba
_________________
Daj z siebie wszystko zanim powiesz basta!
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 12:09   

Jak chyba każda współuzależniona chcesz mu pomóc, bo kochasz. I im głębiej w las tym ciemnie się robi, zapominasz o sobie, jego życie staje się Twoją obsesją. Traktujesz partnera jak dziecko które trzeba nieustannie kontrolować. Zaczynasz zastanawiać się "gdzie ja popełniłam błąd, co zrobiłam nie tak". A zwyczajnie jest tak, że facet jest jednym człowiekiem, a Ty drugim i spotkaliście się w jednym miejscu. I nigdy nie jest tak, że ktoś jeden pije przez kogoś drugiego. Pije bo sam tego chce, bo inaczej nie potrafi, bo tak jest najprościej. I dlatego tylko on sam może zmienić swoje zachowanie, przyzwyczajenie, sam może leczyć swoją chorobę.
A wiedza partnera na temat choroby jest jak najbardziej wskazana... ale nie po to by stać się jego terapeutą tylko by zaakceptować fakt posiadania chorego partnera, by np nie wstydzić się ani za niego ani tym bardziej za siebie.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 13:02   

Małgoś napisał/a:
Jak chyba każda współuzależniona chcesz mu pomóc, bo kochasz.


:nie:

Najnowsza i najkrótsza ogólna definicja współuzależnienia jest taka:

"Współuzależnioną jest osoba, która pozwala na to, by zachowanie innej osoby oddziaływało na nią ujemnie i która stara się kontrolować zachowanie oddziaływujące na nią w ten sposób."
 
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 14:15   

Tomoe napisał/a:
Najnowsza i najkrótsza ogólna definicja współuzależnienia jest taka:

"Współuzależnioną jest osoba, która pozwala na to, by zachowanie innej osoby oddziaływało na nią ujemnie i która stara się kontrolować zachowanie oddziaływujące na nią w ten sposób."


Ech, te definicje... gdybym i ja potrafiła tak zgrabnie słowa dobierać :roll: Bo rzeczywiście wszystko w tym jednym choć długim zdaniu jest zawarte.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
Ostatnio zmieniony przez Małgoś Pon 06 Sie, 2012 14:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Shimka 
Małomówny



Dołączyła: 29 Lip 2012
Posty: 13
Wysłany: Pon 06 Sie, 2012 16:34   

o nienienienie
nie chcę brnąć w rozważania: czemu on pije, tylko chcę dopuścić każdą myśl, jaka mi się w głowie pojawia i ją zwerbalizować, by już nie powracała :) .
Małgoś,
Cytat:
Jak chyba każda współuzależniona chcesz mu pomóc, bo kochasz. I im głębiej w las tym ciemnie się robi, zapominasz o sobie, jego życie staje się Twoją obsesją. Traktujesz partnera jak dziecko które trzeba nieustannie kontrolować. Zaczynasz zastanawiać się "gdzie ja popełniłam błąd, co zrobiłam nie tak"

to nie o mnie, jeszcze nie ten etap; nie wiem, czy go kocham, nie zapominam o sobie, obsesje kontroli mam, ale to raczej złożona kwestia ;)

byłam po zaświadczenie o ubezpieczeniu - nie bolało :wysmiewacz: , może dlatego, że chciałam, a nie "musiałam", jutro jadę się zarejestrować, koło ośrodka moja koleżanka zostanie z dziećmi na placu zabaw. A jakby nam sie nie udało zgrać czasowo, to je wezmę z sobą :) . Jestem z siebie zadowolona :mgreen:
edit
jeszcze do mnie dotarło, nawet jakby poszedł na terapię, to.... wiele to nie zmienia, bo może to być pokazówka, nie będzie chodził itd
ja, mnie, sobie, dla siebie itd ;)
a z asertywnością mam problem, szala przechyla mi się w stronę agresji :evil2"
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 07:25   

Shimka napisał/a:
szala przechyla mi się w stronę agresji

agresją atakujesz jego ale i siebie. czy warto?
asertywność jest wygodniejsza i mniej bolesna.
też porzez to przechodziłam :)
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
Anka85 
Małomówny


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 40
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:16   

takimi samymi sposobami walczę z moim mężęm, ale to nic nie daje, wręcz przeciwnie. Zbieram się w sobie, żeby go zostawić i mam nadzieję, że pewnego dnia wystarczy mi sił, żeby to zrobić. A Ty przede wszystkim powinnaś zawalczyć o dobro dzieci. One nie powinny na to patrzeć. Trzymaj się i powodzenia ;)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:26   

Anka85 napisał/a:
takimi samymi sposobami walczę z moim mężęm, ale to nic nie daje, wręcz przeciwnie.

To oczywiste........dla mnie. Nas należy kopnąć w d**ę i uciekać gdzie pieprz rośnie, to wtedy jest szansa, że coś zaczynamy rozumieć. Jest to zresztą jedyna szansa jaką możecie nam dać........
_________________
:ptero:
 
     
Shimka 
Małomówny



Dołączyła: 29 Lip 2012
Posty: 13
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 13:33   

Anka85 napisał/a:
A Ty przede wszystkim powinnaś zawalczyć o dobro dzieci.

zgadzam się, a nawet jestem przeciwnego zdania ;)
dla siebie; nie powinnam, a chcę, nie będę walczyć, a po prostu zrobię to co uważam za słuszne.
Chcę popracować nad sobą, swoja pewnością siebie, poczuciem wartości (i zepsutym celownikiem, tym w dobieraniu sobie znajomych też ;) ). Mama stojąca stabilnie na nogach po prostu dba o dobro i potrzeby swoich dzieci.

Agresywna jestem generalnie - czasem się spalam, nie biję, ale słowa to też potężna broń. Byłam na warsztatach, w ramach pracy z sobą, ale jako "miszczuniu" nie kończenia... :roll: Wczoraj wróciłam do notatek, może założe wątek na ten temat :) .

Jestem rozczarowana :evil: : termin spotkania z terapeutą to..... 2 październik :[ . No zapisałam się, spróbuję w innym miejscu, ale jakoś tam wolałam...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 11