|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
list alkoholika |
Autor |
Wiadomość |
wampirzyca
Trajkotka praca nad samym sobą jest najtrudniejsza
Pomogła: 15 razy Wiek: 50 Dołączyła: 08 Cze 2011 Posty: 1792 Skąd: Transylwania
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 18:36
|
|
|
no tak ...ale jak nie trafia do wyterapeutyzowanych współuzależnionych...................... tylko na początku ich drogi ...to właśnie tyle daje co powyżej |
_________________ wampirzyca |
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Nie 26 Sie, 2012 18:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 19:41
|
|
|
Też znam ten list
No właśnie,gdyby takie słowa co robić a czego nie powiedział terapeuta :mysli"
to było by do przyjęcia dla większości współ
ale,że to alkoholik to od razu emocje szalone |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 20:08
|
|
|
We mnie ten list nie wywołał żadnych emocji... Już to wszystko wiem ale dowiadywałam się szczegółowo, powoli.
Nie uważam by podanie tych wszystkich informacji o chorobie w formie pigułki służyło czemukolwiek konstruktywnemu a tym bardziej w formie przekazu od chorego. Zbyt to nienaturalne |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 20:14
|
|
|
często można usłyszeć że alkohol i kobiety alkoholików to rywalki więc w ramach tego przedstawiam wam swój list - list pożegnalny do rywalki mojej żony :
PROBLEM: Nie potrafię rozpoznać sygnałów ostrzegawczych nawrotu choroby i
zapobiegać im.
CEL 1 : Uzyskam wiedzę o sposobach zapobiegania nawrotom choroby.
ZADANIE: Napiszę „List pożegnalny do alkoholu”.
Najchętniej napisałbym Tobie w krótkich żołnierskich słowach – sp*****aj – i na tym zakończył, ale wiem ze to tylko życzenie a nie rzeczywistość, będziesz zapewne zawsze i wszędzie a ja mogę zadbać o to by nie w zasięgu mojej ręki, bo to mogę zrobić, już mogę.
Jeszcze niespełna dwa miesiące temu obecność Twoja oznaczała dla mnie szczyptę ulgi i morze cierpienia, zupełnie odwrotnie gdy byliśmy ze sobą na początku naszej znajomości.
Byłem mi kilkadziesiąt lat temu towarzyszem miłych zabaw, powiernikiem uniesień i upadków, powiernikiem skrytych uczuć i tajemnic, katalizatorem szczęścia i radości, byłeś nieodzowny, byłeś kumplem wśród innych kumpli aż stałeś niezbędny by rano móc po krótkim spotkaniu z Tobą rozpamiętywać już bez trzęsących się rąk szaleństwa poprzedniego popołudnia i wieczoru.
Tak było na początku i troszkę później, kiedy przynosiłeś radość , poczucie siły, przy Tobie znikała nieśmiałość, niemożliwe stawało się możliwe ale im dłużej trwała nasza znajomość tym to co dawałeś to było już tylko wspominanie radości i szczęścia aż w końcu odebrałeś mi ją.
Jak nadopiekuńcza matka zamykając przed światem swoje dziecko ,pozbawiłeś mnie radości z wychowywania dzieci, z bycia dobrym mężem i pracownikiem, radości z grania w moją ulubiona piłkę a najgorsze jest o że odebrałeś mi coś najważniejszego – możliwość życia własnymi wyborami.
Kontakt z Tobą pozbawił mnie możliwości życia w roli ojca dbającego o żonę i dom, ojca wychowującego dzieci, pracownika z premia za dobrą pracę i bramkarza którego interwencje wzbudzały uznanie kolegów i przeciwników na boisku.
I kiedy już kontakty z Tobą odebrały mi to wszystko to Itak było Ci mało, bo zostałeś jedynym środkiem na mój ból istnienia i jedynym, choć dobrze zamaskowanym przez wszystkie mechanizmy źródłem tego bólu.
Nie chcę przezywać paradoksów z Tobą związanych, stałem się dzięki kontaktom z Tobą własnym ojcem którym przysięgałem nigdy się nie stać , dawałem mi poczucie wolności zniewalając mnie jeszcze bardziej, doprowadzając do codziennego przezywania koszmaru klęski, upadku, taplania się w nieustannym poczuciu winy oferując w zamian coraz krótsze chwile ulgi i dłuższe cierpienia.
Rozstaliśmy się już kiedyś na długo, to był dobry dla mnie czas, choć nie tylko miodem i mlekiem płynący, ale to był mój czas, nie byłem mi potrzebny bo nauczyłem się sam dokonywać wyborów i ponosić za nie odpowiedzialność.
Nie byłeś mi potrzebny a ja zapomniałem o tym, że niepotrzebny nie oznacza obojętny, kiedy dbałem o to byś był niepotrzebny, byłeś poza zasięgiem mojej ręki gdy tylko o tym zapomniałem poczułeś się tolerowany i szybko stało się tak że zacząłeś mi towarzyszyć aż koszmar obcowania z Tobą stał się bolesną rzeczywistością.
Dopadłeś mnie w momencie cierpienia, które przez swoje zaniedbania i kłamstwa sam sobie sprawiłem i dałeś mi wtedy ulgę i poczucie złudnej mocy, że tym razem powrócimy do naszych relacji z początku naszej znajomości, zadbałeś o to bym tak czuł i myślał, bym miał przekonanie, że ja panuję nad wszystkim i kieruje swoim życiem samodzielnie i brnąłem dalej do momentu, w którym nie mogłem już dalej tkwić, do momentu gdy w przebłysku resztek logicznego i racjonalnego myślenia doszło do mnie że kontrolując relacje z Tobą, zupełnie zatraciłem własne „ja”.
„Ja” wynikające z tego, kim jestem, jaki jest mój system wartości, kiedy nie byliśmy ze sobą w kontakcie, z tego jak potrafię z uśmiechem patrzeć na swoja twarz w lustrze, gdy rano nie jesteś mi potrzebny.
Wiem, że jeszcze nie raz dasz o sobie znać, że będziesz tym bliżej mnie im ja będę zapominał o moim filtrze „Andrzej – alkoholik” lub będzie on tracił swoje właściwości przez moja pychę lub zaniedbanie, będziesz tym bliżej im ja będę dalej od własnego trzeźwego „Ja”.
Nie licz, zatem na to, bo będę robił wszystko by mój filtr oczyszczać i dbać o jego właściwości by mógł mnie oczyszczać z głodów i nawrotów, będę dbał o to byś nie znalazł się w zasięgu mojej ręki, bo to mogę i potrafię to robić.
Moja „Ja’ osadzone w moim systemie wartości życiowych, skutecznie będzie trzymało między nami dystans poza zasięgiem mojej reki, bo to mogę i tego chcę, dlatego jeszcze raz w żołnierskich słowach – sp*****aj- I NIE DO ZOBACZENIA.
Andrzej Alkoholik |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Iwonka73
(konto nieaktywne)
Wiek: 51 Dołączyła: 22 Sie 2012 Posty: 37
|
Wysłany: Śro 29 Sie, 2012 11:04
|
|
|
Tomoe napisał/a: | W tekście jest wskazówka: "Nie pozwól mi wywołać u ciebie złości."
To cenna wskazówka, oznacza: nie ulegaj manipulacjom ani nie daj się alkoholikowi sprowokować.
Alkoholicy wiedzą, że jeśli uda im się drugą osobę wyprowadzić z równowagi i doprowadzić do złości - mają nad nią przewagę. Osoba rozzłoszczona nie myśli ani nie działa racjonalnie. | Ależ mnie to nie zaskoczyło - wreszcie! Zostałam wyprowadzona z równowagi d tego stopnia, że juz mi było obojętne, ale nie co będzie z Alko, tylko co ze mną będzie i dziećmi - przerażające. Powrót do równowagi psychicznej mnie oświecił - uległam czystej manipulacji, wpadłam w sidła. Ale już nigdy nie wpadnę.
A co do listu alkoholika, ja go czytałam dwa lata temu i to przez niego uwierzyłam, że jest możliwe życie z alkoholikiem pod warunkiem, że będę potulna jak baranek i wszystkie "przykazania" spełnię jak list nakazuje, a wtedy Alkoholik przestanie pić, bądź, pójdzie na terapie wczesniej niż sądziłam, albo też będą dłuuuugie przerwy w piciu
Dzoś ten list przeczytałam i juz nie wywiera na mnie takiego wraz enia jak kiedyś i macie rację wcale a wcale nie pomaga, to są tylko wskazówki |
|
|
|
|
dromax
Gaduła abstynencki styl życia
Pomógł: 2 razy Wiek: 73 Dołączył: 27 Lis 2010 Posty: 525 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Śro 29 Sie, 2012 16:05
|
|
|
szymon napisał/a: |
sam podobny list pisałem do swojej żony, teraz po ponad roku od jego napisaniu, myślę, ze to była głupota... |
Chyba głupota. I ten list TO beznadzieja totalna.
jest zupełnie inna szkoła postępowania z alkoholikiem - RADYKALNA, z determinacją i konsekwencją w działaniu.
jest to metoda INTERWENCJI i postawienia ULTIMATUM.
INTERWENCJA WOBEC ALKOHOLIKA |
_________________ http://bez-dymka.cba.pl |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|