Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
pomocy co robić
Autor Wiadomość
bia 
(konto nieaktywne)

Dołączyła: 22 Lis 2011
Posty: 62
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 19:56   

Witajcie,

od mojego ostatniego postu minęło ponad 9 m-cy. Dziękuję wszystkim za posty, podpowiedzi. Chciałam wam napisać co u mnie, podzielić się tym.
Dalej jestem w tej pracy co ją dostałam na początku stycznia.
Jeśli chodzi o niego to jak wiecie - pod koniec grudnia się wyprowadził. Potem dzwonił do mnie w styczniu, w lutym - czy się z nim spotkam nie miałam ochoty. W marcu się spotkaliśmy, ale wiedziałam, że to nie jest osoba dla mnie. Jednak spędzaliśmy sporo czasu jak koledzy, przyjaciele. Zazwyczaj to on dzwonił czy się spotkamy jak akurat miałam czas i ochotę to ok. Tylko był jeden warunek trzeźwość.
Raz gdzieś jechaliśmy (moim samochodem) i się go pytam czy mi się wydaje czy jest pijany. Okazało się, że tak - to ja mówię, że ja nie mam zamiaru z nim spędzać tak czasu i wracam do domu. Przeprosił mnie i poszedł w swoją stronę.

Cały czas byłam zdania, że to nie jest osoba dla mnie. Ale na początku wakacji można powiedzieć, że wróciliśmy do siebie. Po około tygodniu - gdzie cały czas był trzeźwy - nie spotkał się ze mną bo był pijany.
Powiedziałam mu tak: Może zniosę to jeszcze raz, może dwa, trzy razy, ale dłużej nie dam rady.
Od tego czasu on nie pije to już minęło ponad 40 dni.
Nie wiem co dalej, dalej mam takie coś, że np. ja akurat dzwonię on nie odbierze - to ja już sobie myślę, że on się upił a to się okazuje, że np. spał.

W każdym razie w tym czasie solidnie zajęłam się sobą - terapia, dodatkowo chodzę na jakąś grupę.
Dopiero teraz doskonale rozumiem żeby nie patrzeć na niego a zająć się sobą.

Ostatnio była rozmowa o wspólnym mieszkaniu, ale to chyba jednak za szybkie tempo....

pozdrawiam wszystkich

A
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 20:40   

bia napisał/a:
Ostatnio była rozmowa o wspólnym mieszkaniu, ale to chyba jednak za szybkie tempo....

Bia,
nie obraź się, ale szybkie tempo to masz w powrocie do starych niezdrowych mechanizmów i działań.
Byłaś już na dobrej drodze, a teraz znowu z niej zeszłaś.
Prawdopodobnie znowu bedziesz cierpiała z tego powodu.
 
     
bia 
(konto nieaktywne)

Dołączyła: 22 Lis 2011
Posty: 62
Wysłany: Śro 05 Wrz, 2012 09:21   

ale ja nie powiedziałam, że idę w to od razu. Dam sobie czas i jemu zresztą też.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Śro 05 Wrz, 2012 09:25   

bia napisał/a:
Dam sobie czas i jemu zresztą też.


Tak ze dwa lata mu daj. Ten czas wykorzystaj na terapię. A może i nim zapomnisz.....
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 12