Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
bezsilność
Autor Wiadomość
green 
Małomówny



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 11
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: Wto 24 Lip, 2012 19:27   

Dziękuję pięknie za słowa prawdy i otuchy. Sama jestem alkoholiczką i wiem, że był okres taki, jakbym zapomniała, jaka sama byłam typem przesiąkniętym kłamstwem. Cały czas, blisko 3 lata czekałam, aż przyjdzie opamiętanie. Ze może w końcu nadejdzie TEN MOMENT. Non stop byłam manipulowana, przechodziłam już jego jedne leczenie odwykowe (później szczerze przyznał się, ze to tylko dla załagodzenia sytuacji miedzy nami), a ja jak słodka idiotka wierzyłam, że to już ostatni raz. Ledwo wyszłam z nawrotu, od roku dochodzę do siebie. Od kilku miesięcy mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Doceniam swoją trzeźwość jak nic na świecie. Ciesze się z możliwości wychowywania tak cudownej istoty jaką jest moja córka. Po stracie pięknego i ukochanego psa, wzięłam następnego i ostro go szkolę (bo jestem miłośniczką ras dużych :) ). Nadzieja już umarła, pozostał jakiś lęk o niego. Ale dzięki Wam pokonałam tą "swoją chwilę słabości" i natrętne myśli odeszły. A przypomniało mi się, jak ja potrafiłam obiecywać, kłamać, płakać, błagać i przysięgać. Takie myśli pozwalają mi także doprowadzić się do pionu...Tylko, że kiedyś w końcu powiedziałam DOŚĆ! I dzięki Ci Panie za to :D
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Śro 25 Lip, 2012 05:55   

green - wspieram ciepło. :)
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
green 
Małomówny



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 11
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: Sob 29 Wrz, 2012 09:55   

Witam Was ciepło :) czytam systematycznie, zaglądam codziennie i jestem na bieżąco. Dziś jednak stało się coś, co kompletnie wytrąciło mnie z równowagi i czuję się bardzo. Nie mogę zorganizować dnia, tak aby się z kimś spotkać. Z jednej strony cieszę się, że mam plan tak dziś napięty, bo nosi mnie niemiłosiernie...
Otóż, dziś przypadkiem dowiedziałam się, że mój ex, o którym pisałam, umawiał się przez portale erotyczne z jakimiś paniami w czasie naszego bycia razem. Nie mam 100% pewności, ale pijany (wnioskuję po pisowni), chyba żeby....nie wiem? Dobić mnie? W tym czasie kiedy to się miało dziać (te panie), to usilnie zabiegał o moje względy, chciał wrócić, poszedł nawet do ośrodka się leczyć... to tym bardziej boli i uświadamia mnie w przekonaniu z jak chorym człowiekiem miałam do czynienia. Ja już jestem etap dalej, nie interesuję się jego życiem, wiem że pije i bierze narkotyki. Pal sześć jego nałogi, pogodziłam się z tym, że nie mam na niego wpływu i nie zależy mi na nim kompletnie. Ale teraz co ze mną? Nie zaraził mnie niczym, bo nie spaliśmy ze sobą bardzo długo, a ja na bieżąco się badam. Ale co tu pisać? Jestem zdruzgotana!! Nie umiem pojąc tego, do czego można się posunąć i jeszcze się tym chwalić.
Ja też nie byłam święta, ale nigdy nie zdradziłam żadnego mojego partnera.
Widać, że rożni są ludzie, nawet różni alkoholicy.
Pozdrawiam i przepraszam, że tak chaotycznie, ale nie umiem pozbierać myśli.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 29 Wrz, 2012 10:04   

:mysli: Nie odcięłaś sie od niego emocjonalnie. :( Gdyby tak było, nie miało by to dla Ciebie znaczenia. Potrzebny jest czas. Przyjdzie taki moment kiedy będzie ci to obojetne co on robił i dlaczego. Daj czas czasowi, zajmij głowę czym innym żeby nie myśleć. Poza tym, pomyśl, co za różnica: butelka czy panienka. On i tak Cie porzucił.
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Nie 30 Wrz, 2012 22:23   

olga411 napisał/a:
Nie odcięłaś sie od niego emocjonalnie


na to potrzeba czasu...
Kiedyś czytałam o dwóch latach, ale pewna nie jestem.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Nie 30 Wrz, 2012 22:36   

Małgoś napisał/a:
Kiedyś czytałam o dwóch latach, ale pewna nie jestem.

Nie wiem ile czasu potrzeba. To tak jak żałoba, Trzeba zaakceptować i pogodzi sie ze stratą, jakby nie byo, kiedy bliskiej osoby. Nie jest to proste ale mozliwe.
 
     
green 
Małomówny



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 11
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: Pon 01 Paź, 2012 05:59   

Witam, dziękuję za odpowiedzi. Wiem, że nie odcięłam się jeszcze emocjonalnie, wszystko jest bardzo świeże. Strasznie mnie to denerwuje i najcięższe są wieczory.Ale nie jestem sama i jakoś sobie radzę. Dziś wybieram się na grupę, więc na pewno to poruszę. Poza tym, planuję szybciej się pozbyć tego jegomościa z głowy.
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 01 Paź, 2012 09:19   

green napisał/a:
Strasznie mnie to denerwuje i najcięższe są wieczory


Mój eks też mnie zdradził i pamiętam ze właśnie te wieczory były bolesne. Wtedy zaczęłam popijać do monitora. Ale na szczęście musialam się pilnować, bo rano do pracy i stosunkowo szybko żale wyblakły. Najciekawsze bylo, gdy dotarlo do mnie, że ja bez tego człowieka jestem spokojniejsza i co najważniejsze - RADZĘ SOBIE. A tego się bardzo obawiałam.
Życie bywa przewrotne.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
green 
Małomówny



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 11
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: Pon 01 Paź, 2012 11:02   

Witam, nie mogę zacząć popijać wieczorami, bo jestem alkoholiczką :) ) Na szczęście mam tak wspaniałe wsparcie w realu, że jakoś sobie radzę. Wiecie co, najgorsze jest to, że ja nie myślę o tym, że on pije czy ćpa itd. Doszłam do jako takiej równowagi w tej kwestii. Wpływu nie mam i pogodziłam się z tym. mnie strasznie zezłościła ewentualna zdrada. To mnie zakuło w samo serce.Żaden mój partner nigdy mnie nie zdradził i tu chyba odzywa się mój egocentryzm. No, jak że on mógł :) ))) Niestety przypomniałam sobie siebie za "czasów świetności" i wiem, że mimo że się jakoś trzymałam, po wódzie dopiero ma się ochotę. Ech...Miłego dnia!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,5 sekundy. Zapytań do SQL: 11