Kogo zniszczył alkohol mnie czy jego? |
Autor |
Wiadomość |
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 11:21
|
|
|
Dodam że wstyd to jest kraść. A Ja na al anon mam kobitki które mnie dobrze znają z pracy mimo iż minęło kilka lat odkąd w tej firmie nie pracuję i czego mam się wstydzić skoro one mają ten sam problem jak my wszystkie współuzależnione a Ty po prostu jeszcze nie dojrzałaś i każda wymówka jest dobra tak jak alko nie dojrzał do decyzji o leczeniu i znajdzie każdą wymówkę i ucieka od problemu a same problemy się nie rozwiążą a recepty na uzdrowienie naszych alko nigdzie nie ma nawet na takich terapiach czy mitingach każdy sam musi chcieć żeby zmienić swoje życie i iść właściwymi torami nam nic do tego my możemy zadbać tylko i wyłącznie o siebie i dzieci to wszystko jest możliwe rzeczy które były lub są dla nas nie możliwe w pewnym momencie stają się możliwe ale nic samo się nie zrobi |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 11:37
|
|
|
ewa29 napisał/a: | czy się zgodzi poddać leczeniu przymusowemu |
każdy nacisk rodzi opór, dlatego efekty są wątpliwe |
|
|
|
|
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 11:46
|
|
|
olga411 napisał/a: | każdy nacisk rodzi opór, dlatego efekty są wątpliwe |
Dlatego napisałam że to od alko zależy a nie od nas czy podejmie się leczenia przymusowego i wiem że na to wpływ ma tylko sam alko.. |
_________________ Siła,wiara i nadzieja to one mnie utrzymują przy życiu |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 11:47
|
|
|
Cytat: | czy podejmie się leczenia przymusowego |
jeśli z własnej (czyli nieprzymuszonej) woli podejmie to to nie będzie przymusowe leczenie tylko dobrowolne |
|
|
|
|
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 11:55
|
|
|
olga411 napisał/a: | to nie będzie przymusowe leczenie tylko dobrowolne |
no tak dobrowolne |
_________________ Siła,wiara i nadzieja to one mnie utrzymują przy życiu |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 12:00
|
|
|
ewa29 napisał/a: | olga411 napisał/a:
to nie będzie przymusowe leczenie tylko dobrowolne
no tak dobrowolne |
no to jaki jest sens przymusowej? |
|
|
|
|
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 12:02
|
|
|
recepty na uzdrowienie naszych alko nigdzie nie ma nawet na takich terapiach czy mitingach
Ale przynajmniej tam uczą jak właściwie postępować wobec alkoholika aby jemu nie szkodzić bo wiele rzeczy można robić nieświadomie a tym samym szkodzić alkoholikowi. |
|
|
|
|
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 12:05
|
|
|
olga411 napisał/a: | no to jaki jest sens przymusowej? |
Chodziło mi o leczenie zamknięte że jeżeli alko podejmie taką decyzję sam to ok bo jeżeli zostanie przymuszony przez kogokolwiek innego niż on sam to efekty są wątpliwe |
_________________ Siła,wiara i nadzieja to one mnie utrzymują przy życiu |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 13:18
|
|
|
olga411 napisał/a: | no to jaki jest sens przymusowej? |
wcześniej napisałam - chwila odpoczynku dla rodziny - to jest ewentualny sens
Ewa- mam prośbę - staraj się w cytacie czyjeś osoby przytaczać pełny sens wypowiedzi, bo czasem zbyt poszatkowane w cytacie wypowiedzi zmieniają sens ego, co chciała powiedzieć dana osoba. Osobiście mam nadzieję, że to drobne przeoczenie, a nie celowa manipulacja?
Osobiście widzę różnicę pomiędzy :
Cytat: | 1. jest jakaś szansa, że pójdzie się leczyć ( nie wypisze się tego samego dnia po zgłoszeniu, a może) a rodzina ma ochotę odpocząć psychicznie i w spokoju zaplanować dalsze kroki to jest szansa na krótki "urlop od fizycznej obecności" alkoholika w domu. |
a
ewa29 napisał/a: | pietruszka napisał/a:
Ewa akurat uważam, że jedyny sens zgłaszania na takie przymusowe leczenie jest wtedy gdy
1. jest jakaś szansa, że pójdzie się leczyć
|
A tak przy okazji to ja widzę zasadniczą różnicę pomiędzy "pójdzie się leczyć", a "zechce się leczyć" |
_________________
|
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 13:22
|
|
|
pietruszka napisał/a: |
olga411 napisał/a:
no to jaki jest sens przymusowej?
wcześniej napisałam - chwila odpoczynku dla rodziny - to jest ewentualny sens |
Wiem Pietruszko. Ja to doczytałam. Przyznaję Ci rację. To samo czułam, gdy mój alko miał iść na zamkniętą. Chodziło mi o to żeby Ewa doszła do takich wniosków. |
|
|
|
|
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 15:34
|
|
|
ewa29 napisał/a: | możesz męża zgłaszać na komisję d.s rozwiązywania problemów alko chodzi o to aby pokazać jemu że nie godzisz się i nie tolerujesz jego picia że to ci wręcz przeszkadza i on musi poczuć bata nad sobą bo jeśli nie będzie czuł bata to myśli że dobrze robi pijąc. |
Ja nie zaczynałam tematu od przymusowego leczenia. |
|
|
|
|
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 15:36
|
|
|
zaczęła olga i Ty piertruszko |
|
|
|
|
ewa29
Gaduła
Pomogła: 5 razy Wiek: 43 Dołączyła: 11 Sty 2012 Posty: 906 Skąd: woj.łódzkie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 15:59
|
|
|
pietruszka napisał/a: | Osobiście mam nadzieję, że to drobne przeoczenie, a nie celowa manipulacja? |
oczywiście że nie manipulacja |
_________________ Siła,wiara i nadzieja to one mnie utrzymują przy życiu |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 18:09
|
|
|
Kogo zniszczył alkohol mnie czy jego?
Alkohol niszczy jego,Ciebie,całą rodzinę -
każdy ma problem ale każdy jest inny.
Leczenie zaczęłam od siebie,bo mnie było źle
i nauczyłam się,że to nie mój wstyd mieć męża
alkoholika to jego wstyd i jego problem.
A moim problemem było nie dać się zniszczyć przez alkohol mena,
dlatego ja dla siebie szukałam pomocy -znalazłam.
Po wielu latach mam fajną rodzinkę i od kilkunastu lat
trzeźwego męża.
Każde z nas przeszło swoją drogę leczenia. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
ulena
Gaduła
Pomogła: 21 razy Wiek: 53 Dołączyła: 16 Gru 2011 Posty: 674 Skąd: dzikie ostępy
|
Wysłany: Czw 11 Paź, 2012 19:03
|
|
|
Ech jakze to wszystko jest powtarzalne, jak ja widzę w tobie dream siebie sprzed 1,5roku szukając na forum odpowiedzi jak pomóc alkoholikowi i oczywiście oburzenie -jak to ja mam szukać dla siebie pomocy? przecież to on ma problem, a teraz...teraz jestem szczęśliwa, że trafiłam tutaj, trafiłam na grupę wsparcia, gdzie podstawa jest całkowita anonimowość i pomimo, że mąż sie nie leczy to jednak zapija zdecydowanie rzadziej i w domu nie ma awantur , ja zaakceptowałam fakt, że nie chce podjąć leczenia , pomimo,że jest cięzko chory to jednak jest to jego życie , jego wybór, a ja zajęłam się sobą i już tak nie boli . Uwierz jest to do zrealizowania, każda z nas tutaj jest tego przykładem , ja kiedyś wylądowałam w psychiatryku po próbie samob ójczej jak już nie mogąłm sobie poradzić, a też "byłam osobą silną" , a teraz tryskam usmiechem , radością i nie są to żadne bzdety tylko tak to działa.ZAJMIJ SIE SOBĄ, a odzyskasz spokój |
_________________ MOJA SŁABOŚĆ JEST MOJĄ SIŁĄ |
|
|
|
|
|