Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
RATUNKU
Autor Wiadomość
inka70 
Towarzyski


Pomogła: 2 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 25 Maj 2010
Posty: 228
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 11:34   

Właśnie zeskoczyłam z huśtawki. Szczerze mówiąc wiruje mi trochę w głowie jestem lekko zakręcona i chyba zajmie mi trochę czasu obranie kierunku dalszej drogi . Zaczynam od początku . Wielkie bum już było ,teraz wszystko się rozsypuje i generalnie panuje wielki chaos . Z ołówkiem w ręku próbuje z tego chaosu wybrać to co ważne i o czym muszę pamiętać . Boje się że mogę coś zgubić. Czekam na wasze rady o czym nie powinnam zapomnieć
 
     
inka70 
Towarzyski


Pomogła: 2 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 25 Maj 2010
Posty: 228
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 11:39   

olga411 napisał/a:
Widzisz bezsens sytuacji w której sie znajdujesz?



Pewnie że widzę a powiem więcej rozumie ale czemu to wszystko jest takie trudne (tz podejmowanie decyzji ) , czemu trwam w chorej sytuacji - ostatnio doszłam do wniosku , że to potworny lęk przed nieznanym. Wiem że gorzej być nie może ale czy na pewno . Chyba mam problem z podejmowaniem decyzji . Ale nad tym pracuje
Ostatnio zmieniony przez inka70 Wto 16 Paź, 2012 11:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 12:02   

My współ wszystkie mamy problem z podejmowaniem decyzji. Dlatego lepiej jest trwać w lęku, niepewności jak raz przeciąć to co tak ciąży. Tylko, że moment decyzji jest najtrudniejszy, później już jest z górki.
 
     
inka70 
Towarzyski


Pomogła: 2 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 25 Maj 2010
Posty: 228
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 12:09   

Dzięki mam nadzieję , że i w moim przypadku tak będzie . :D
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 12:16   

Nie wiem czy tak jest rzeczywicie ale ja podzieliłam sobie współuzaleźnione na trzy grupy:
1. te które trwają przy alkoholiku, męczą się, cierpią ale go nie opuszczają
2. te które zaczynaja z nim pić i same popadają w alkoholizm (trwając przy nim oczywiście)
3 i te które się wyzwalaja i zaczynają nowe życie
Życzę Ci żebyś znalazła sie w trzeciej grupie :buzki:
 
     
inka70 
Towarzyski


Pomogła: 2 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 25 Maj 2010
Posty: 228
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 12:45   

Teraz już kończę . Do jutra . Dzięki za wsparcie i proszę o dalsze -będzie mi potrzebne
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 13:20   

inka70 napisał/a:
czy powinnam porozmawiać z kimś z tego ośrodka o tym

możesz,ale nie musisz
a tak z drugiej strony,po tym co opisujesz powiem tak - po co???
nie Tobie ,a jemu powinno zależeć na sprawie,aby dociekać do wspólnego życia po przez jego starania o trzeźwość
moja żona zrobiła podobnie,podobnie bo poszła wyżej,aż po rozwód
i na moje prośby nie zwracała uwagi - ja wtedy w moje prośby wierzyłem
ale dziś się cieszę,ze tego nie wycofała,ze mnie w tej niepewności potrzymała
dzięki temu zrozumiałem że to już nie żarty,i dokonałem prawidłowego wyboru
i tego wyboru ,dziś się trzymam
tak więc powiem wprost,jak to było u mnie
przestań za nim latać ,daj Ty jemu szansę aby podjął dobrą decyzję
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Wto 16 Paź, 2012 15:29   

Inko - jak na początku nie wiedząc nic w temacie, interesowałam się moim alko na leczeniu,
efekty były takie,że wracał tam po każdym zapiciu i traktował
jak odpoczynek w sanatorium :tak:
Kiedy trafiłam na Al-anon przestałam kompletnie się nim interesować.
Kiedy trafiło mu się wpaść w ciąg to sam prędziutko załatwiał terapię,wszywki
a efekt był na ok.1 - 2,5 lat bez alko - tylko u mnie miał marne szanse.
Po 7 latach dopiero coś drgnęło - a na odwykach mieli go już dość,
terapka kazała mu się powiesić jak nie umie przestać.
Wybrał trzeźwe życie - tylko ja już nie byłam właśnie:
"pier******** siostrą miłosierdzia"
Ja sama pracowałam na swój i dziecka spokój i lepsze życie,
czego się nauczyłam-mam do dziś i trzeźwego męża też. :skromny:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12