Otwarty przez: pietruszka Śro 07 Lis, 2012 00:20 |
Moja Historia i ciąg dalszy... |
Autor |
Wiadomość |
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:32 Moja Historia i ciąg dalszy...
|
|
|
Witam,
od jakiegoś czasu wchodziłam na to forum a dzisiaj postanowiłam napisać. Co mnie tu sprowadza.
M. poznałam w zeszłym roku, zamieszkaliśmy razem - po czasie zorientowałam się, że jest alkoholikiem - weszłam we współuzależnienie strasznie.
Ratowałam gdy mówił, że chce się zabić, prowadziłam pijanego z pracy, w jakiś sposób oddałam się całkowicie z myślą, że "będzie dobrze".
Na szczęście dość szybko się ocknęłam - po akcji upicia się do nie przytomności - zaż....a - wspólnego łóżka i mnie przy okazji - powiedziałam, że to koniec i ma się natychmiast wyprowadzać - kilka dni trwało i się wyprowadził. Ulga niesamowita - wielkie ufffffffffff.
To było w grudniu zeszłego roku. Nowy rok spędziłam sama. On dzwonił do mnie składał życzenia itp. itd. W styczniu dzwonił, w lutym i chyba w marcu zaczęliśmy się spotykać. Ja wiedziałam, że to nie jest partner dla mnie - więc nasze spotkania były czysto koleżeńskie z odpowiednim dystansem, bez żadnego dotyku.
Oczywiście spotykaliśmy się jak on był trzeźwy. Jak tylko zorientowałam się, że coś pił kończyłam spotkanie.
W lipcu zbliżyliśmy się do siebie i ponownie jesteśmy razem - natomiast ja już teraz wiem, że to nie jest najlepszy pomysł.
Po pierwszym tygodniu bycia razem - mój "ukochany" nie przyszedł na spotkanie bo się upił - następnego dnia gorąco przepraszał itp.
Ja mu powiedziałam, że może jeszcze coś takiego raz wytrzymam, no może dwa, ale więcej nie. I od tego czasu on przestał pić.
To już minęły z 3 miesiące. i było całkiem dobrze, on twierdzi, że nie potrzebuje terapii, że to bez sensu itp. Natomiast ja chodzę.
Ostatnio się mnie zapytał czy zamieszkamy razem ja powiedziałam na pewno nie w tym roku, że ja potrzebuję czasu.
Natomiast ja dzisiaj dojrzałam do tego, że tak naprawdę ja tego nie chcę.
Mam wrażenie, że ja bardziej jestem dla niego niż on dla mnie czy my oboje.
Nawet nie wiem kiedy jego rzeczy pojawiły się w mojej szafie. Ale nie mieszkamy razem.
On by chciał zamieszkać razem w jakimś innym miejscu.
Zresztą mam takie głupie przekonanie, że ja jestem po to żeby spełniać jego potrzebny.
Racjonalnie wiem, że to bez sensu i że to nie tak, ale jakoś tak mocno w to wierzę.
Dzisiaj czytałam wątek Olgi - która uwolniła się od alko.
W sumie piszę tak żeby się tym z kimś podzielić. Dałam sobie czas do końca roku 2012.
Dzisiaj niedziela dzień wolny i jego i mój się pytam czy porobimy coś razem on mi mówi, że może wieczorem a ja mówię nie lepiej teraz a on mi na to teraz się mi nie chce. |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:35
|
|
|
witaj ana |
|
|
|
|
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:37
|
|
|
hej Olga
prześledziłam całą Twoją historię bardzo dużo mi dała.
Dziękuję. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:37
|
|
|
Witaj ana
Kolejna "klasyka gatunku" ta Twoja historia. |
_________________ |
|
|
|
|
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:39
|
|
|
witam,
no tak.
Wiem, że pewnie zadam i klasyczne pytanie - chociaż znam odpowiedź - ale jak Waszym zdaniem nie ma szans na tego typu "odgrzewane" szlagiery? |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:39
|
|
|
ana napisał/a: | prześledziłam całą Twoją historię bardzo dużo mi dała. |
ehhh bądź mądra przed szkodą |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:40
|
|
|
ana napisał/a: | jak Waszym zdaniem nie ma szans na tego typu "odgrzewane" szlagiery? |
Zapewne wiesz, że "Do tanga trzeba dwojga" |
_________________ |
|
|
|
|
Linka
Moderator
Pomogła: 47 razy Wiek: 59 Dołączyła: 15 Gru 2011 Posty: 2210
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:42
|
|
|
witaj Ano |
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce |
|
|
|
|
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:47
|
|
|
mam takie poczucie, że on "chce mnie mieć" po to żeby czuć się komfortowo - bo wie, że może na mnie polegać i że jak trzeba to jestem.
Nawet doszło do tego, że pytam się go czy ma jakieś plany na przyszły tydzień - weekend on mówi, że jeszcze nie wie - a ja chciałam gdzieś wyjechać - się zastanawiałam czy zadzwonić do koleżanki bo co on na to.....
ale na szczęście ocknęłam się i zadzwoniłam do niej czy ze mną pojedzie, ale najgorsze jest to, że niektóre ruchy uzależniam od niego.... okropne.....
ale i tak pojadę - chociaż mam takie głupie przeświadczenie, że to jest przeciwko nam bo nie jadę z nim
no ale
skoro on raczej się ze mną nie liczy to czemu ja mam czekać na niego
przecież jestem dorosłą samodzielną kobietą
ale skąd u mnie taki "strach" że zrobię coś przeciwko nam - nie wiem.....
chciałabym z nim to jakoś uzgodnić, przegadać.... czemu nie mogę sama podjąć takiej decyzji....
zrobię to - chociaż emocjonalnie czuję strach i takie coś, że to będzie nie w porządku wobec niego... |
|
|
|
|
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:48
|
|
|
Witaj Linko, |
|
|
|
|
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:49
|
|
|
ps. jak wyłączyć bycie on-line? |
|
|
|
|
piotr7
Gaduła
Pomógł: 9 razy Wiek: 70 Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 949 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:54
|
|
|
Witaj Ano.
Jestem alkoholikiem ,ale gdybym musiał dokonać wyboru być z alkoholikiem przez resztę życia , czy dać sobie spokój to bez wahania wybrał bym opcję drugą . |
|
|
|
|
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:54
|
|
|
ehhh bądź mądra przed szkodą
jak prześledziłam Twoją historię i się wsłuchałam w siebie to stwierdziłam, że nie ma co dłużej się w to wkręcać. Jak się cieszę, że jeszcze z nim ponownie nie zamieszkałam.....
A to dlatego, że wspomnienia z tego co było rok temu i dwa uwielbiam miejsce, w którym mieszkam i szkoda by mi było się stąd wyprowadzać.
i niezależnie od niego robię sobie plany na przyszły weekend - przecież nie będę czekać, aż jaśnie książę się obudzi. |
|
|
|
|
ana
Małomówny
Dołączyła: 21 Paź 2012 Posty: 65
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 18:57
|
|
|
[quote="piotr7"]Witaj Ano.
Jestem alkoholikiem ,ale gdybym musiał dokonać wyboru być z alkoholikiem przez resztę życia , czy dać sobie spokój to bez wahania wybrał bym opcję drugą .[/quote]
Witaj Piotrze,
wiesz co uważam, że on jest na swój sposób fantastyczną osobą - jest mega inteligentny, fajne poczucie humoru, ale jednak to co było w zeszłym roku dało mi sporo w tyłek. i nie mam zamiaru przechodzić tego jeszcze raz.
Tylko teraz trudność moja polega na tym, że nie chcę go skrzywdzić. |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2012 19:16
|
|
|
ana napisał/a: | że niektóre ruchy uzależniam od niego.... okropne.....
|
ana napisał/a: | czemu nie mogę sama podjąć takiej decyzji....
|
... bo jestes współuzależniona...
ana napisał/a: | czuję strach i takie coś, że to będzie nie w porządku wobec niego... |
a on jest w porządku wobec Ciebie?
ana napisał/a: | uważam, że on jest na swój sposób fantastyczną osobą |
mój też był fantastyczny.....
ana napisał/a: | nie chcę go skrzywdzić. |
a siebie chcesz? |
|
|
|
|
|