O terapii |
Autor |
Wiadomość |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 18:52
|
|
|
Witaj Renata, |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
bunia
Towarzyski
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 26 Maj 2011 Posty: 222
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 18:56
|
|
|
Witaj |
|
|
|
|
Renata
Milczek
Dołączyła: 16 Lis 2012 Posty: 9
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 18:57
|
|
|
Dziekuję wszystkim za powitania!
Szczerze mowiąc nie wiem teraz co napisać. A co gorsze nie wiem z czym pójśc do tego nowego terapeuty. Szukalam pomocy w kwestii porozumienia sie z synem. Mój syn jest niepełnosprawny, nie z powodu alko, ma kilka innych powaznych chorób. Nie jestem pewna czy jego terapeuta wie o tym, ponieważ syn raczej ukrywa swoje trudności i zwykle mu sie to udaje. Nie wiem zatem, czy moje kłopoty w komunikacji z synem wynikaja z tych jego chorób czy raczej ja cos nie tak robię. I tu potrzebuję jakiejś podpowiedzi. Ale pewnie trzeba abym temu "swojemu" terapeucie opowiedziała co i jak ale czy ja potrafie to obiektywnie zrobić - mam wątpliwości. Więc dla mnie jest to jakaś zapętlona sytuacja. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:04
|
|
|
Renato, możesz przybliżyć jakiego typu są to choroby?
Czy uniemożliwiają synowi samodzielne funkcjonowanie?
Co do terapeuty... pogadaj po prostu o tym co Cię boli, dalej pójdzie z górki... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Renata
Milczek
Dołączyła: 16 Lis 2012 Posty: 9
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:21
|
|
|
@Staaw. Tak, mocno ograniczają samodzielne funkcjonowanie. I niestety skutki tego sa takie, że syn coraz bardziej zamyka się w 4 ścianach. On sobie zdaje sprawę ze swoich ograniczeń i stara się tak zachowywać aby to nie było widoczne. Przy kontaktach powierzchownych, okazjonalnych, rzeczywiście jest nieźle. Ale do samodzielnego życia to nie wystarcza.
Dlatego zależało mi aby jego terapeuta przypatrzył mu się z tych różnych stron. Ja nie chciałabym kontrolować terapii syna, zwłaszcza że syn jest okropnie wrażliwy na punkcie swoich trudności i nie dopuszcza mnie do swoich "tajemnic". Pewnie byłby strasznie zły gdyby sie dowiedział że ja coś powiedzialam o nim, a ja myślę że jesli terapeuta nie zna tych "tajemnic" to nie jest dobrze dla terapii.
@Klara. Wiem tyle co z tego forum. Dość dużo czytam. |
Ostatnio zmieniony przez Renata Pią 16 Lis, 2012 19:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:24
|
|
|
Renato przecież on ma 40 lat To nie jest nastolatek. Nie przeżyjesz życia za niego, ani terapii też. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:25
|
|
|
Renata napisał/a: | ja myślę że jesli terapeuta nie zna tych "tajemnic" to nie jest dobrze dla terapii. | Ja myślę że dobrze było by gdybyś go zostawiła samego z tą terapią...
Do odkrycia "tych" tajemnic terapeuta dojdzie sam.
Czy syn SAM zdecydował się na terapię, czy go jakoś przymusiłaś? |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:26
|
|
|
olga napisał/a: | Renato przecież on ma 40 lat |
Wydaje mi się, że to Renata ma te 40 lat........
Ale tylko tak mi się wydaje....... |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez pterodaktyll Pią 16 Lis, 2012 19:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Renata
Milczek
Dołączyła: 16 Lis 2012 Posty: 9
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:27
|
|
|
Dobrze, w przyszłym tygodniu ide do tego "mojego" terapeuty.
@staaw. Życie go przymusiło. Zapijał się do granic, halucynacje, potwory jakieś. Sam poszedł. |
Ostatnio zmieniony przez Renata Pią 16 Lis, 2012 19:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:27
|
|
|
matiwaldi napisał/a: | a Twój syn ile ma lat ???? |
Renata napisał/a: |
Prawie 40. |
|
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:42
|
|
|
Renata napisał/a: | Życie go przymusiło. Zapijał się do granic, halucynacje, potwory jakieś. Sam poszedł. |
To myślę że ma duże (ale bez przesady) szanse poradzić sobie bez Twojej pomocy...
Jak będziesz pomagać, odbierzesz mu wszystkie szanse...
Taka głupia choroba jest to... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:46
|
|
|
Renata napisał/a: | Wiem tyle co z tego forum. Dość dużo czytam. |
W takim razie wybierasz się do terapeuty zajmującego się współuzależnieniem? |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 20:01
|
|
|
Witaj Renato, niepisaną zasadą jest, że para, czy też tak jak u Was matka i syn nie powinni mieć tego samego terapeuty. Myśmy chodzili do jednej poradni, bo była odpowiednia liczba terapeutów, ale do dwóch różnych osób, no i niestety później nie brałam udziału w zajęciach prowadzonych przez terapeutkę mojego Pietrucha.
O tych dodatkowych schorzeniach syna pogadaj właśnie z terapeutą, do którego się sama zgłosisz. Myślę, że on będzie najlepiej wiedzieć, czy te schorzenia mogą przeszkadzać Twojemu synowi w terapii i czy jest potrzeba poinformowania o tym terapeuty swojego syna. Myślę, że na terapii współuzależnienia możesz się sporo dowiedzieć, jak porozumiewać się z synem. Zyskasz trochę wiedzy na temat samego alkoholizmu, ale i tego, jak gadać z alkoholikiem, jak zadbać o swoje potrzeby, jak jasno komunikować swoje potrzeby, jak mówić o swoich uczuciach. |
_________________
|
|
|
|
|
Renata
Milczek
Dołączyła: 16 Lis 2012 Posty: 9
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 20:53
|
|
|
Tak, Klaro, do terapeuty od współuzależnień.
Dzięki, Pietruszko, teraz mi się rozjaśnia powoli po co tam mam iść. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 21:21
|
|
|
Renata napisał/a: | Tak, Klaro, do terapeuty od współuzależnień. |
Jeśli przypadkiem nie przeczytałaś "Zaczarowanego koła zaprzeczeń", to polecam:
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=52559#52559 |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
Ostatnio zmieniony przez Klara Pią 16 Lis, 2012 21:22, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|