Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: pietruszka
Śro 07 Lis, 2012 00:20
Moja Historia i ciąg dalszy...
Autor Wiadomość
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 20:13   

jeszcze dodam, że po tym wszystkim u mnie czuję się w jakiś sposób wykorzystana, że dałam się wykorzystać temu #%$^$%^%^%$^%^!!!
 
     
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 21:19   

Witam ponownie,

przed momentem się z nim widziałam - przyszedł po resztę rzeczy..... i ......w sumie nie wiem po co wchodziłam w dyskusję z nim - tłumaczyłam mu, że to nie ma sensu, z siebie robiłam osobę chyba bardziej pokrzywdzoną niż jestem, żeby on postawił się w mojej sytuacji, żeby mnie zrozumiał, że to naprawdę nie ma sensu.

jeszcze u mnie zostawił jakieś 2 rzeczy - jakieś marynarki, że nie ma gdzie tego - niby trzymać -................... i to u mnie jest.

jednak z drugiej strony uświadomiłam sobie, że to przecież ode mnie zależy czy dam się w to wciągnąć - koniec to koniec - przecież nie muszę odbierać telefonów itp itd.

nie wiem bez sensu - ja mówię, że koniec, że nie ma sensu
a on na to, że jak ja sobie to wyobrażam, że nie będziemy się sspotykać ja mówię, że tak, że to koniec - że nie zasługuję na takie traktowanie - jakim wcześniej mnie uraczył - typu umawialiśmy się nie przychodził itp itd.........

chociaż lepiej by mi było gdyby tych jego rzeczy u mnie nie było - co mam odesłać czy mu zagrozić czy po prostu niech leżą...........
 
     
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Śro 14 Lis, 2012 08:18   

ano ja wysłałabym pocztą lub oddała do biura rzeczy znalezionych :evil:
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 14 Lis, 2012 17:17   

ponoć nie ma miejsca na nową miłość, gdy w domu zalegają jakieś graty po poprzedniej (właśnie typy rzeczy byłego). Niby zabobon, stary przesąd, ale chyba z punktu widzenia psychologii współczesnej ma rację bytu. Chcesz się naprawdę uwolnić, rozstać, to wyślij mu pocztą.
_________________

 
     
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Czw 15 Lis, 2012 21:11   

pietruszka napisał/a:
ponoć nie ma miejsca na nową miłość, gdy w domu zalegają jakieś graty po poprzedniej


pewnie wskazane byłoby żeby poczekać na nową miłość...
dojść do siebie po starej...

teraz u mnie cisza, pustka nic takiego się nie dzieje,
on dzisiaj do mnie dzwonił, że niby coś jego jest u mnie - ja mu napisałam, że u mnie nie ma jego rzeczy - nie chcę mieć z nim kontaktu a mam wrażenie, że on jeszcze szuka bez sensu to.

w sumie u mnie jest taki bez sens teraz

przychodzę z pracy czasem gdzieś pójdę spotkam się ze znajomymi, ale raczej tak średnio mi jest smutno obojętnie

mam wiele planów marzeń, ale teraz nie chce mi się nic robić...
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 15 Lis, 2012 22:49   

Daj sobie czas na przeżycie tej..... :mysli: ..... straty. Tak, emocjonalnie odbierasz to jako stratę, chociaż myśląc zdroworozsądkowo, jest to dla Ciebie korzyść.
Czas leczy rany, powoli emocje zaczną blednąć.
 
     
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 08:29   

olga napisał/a:
Tak, emocjonalnie odbierasz to jako stratę, chociaż myśląc zdroworozsądkowo, jest to dla Ciebie korzyść.
Czas leczy rany, powoli emocje zaczną blednąć.


jaki smutek mnie ogarnia, najchętniej to bym chciała żeby już było po 16 i żebym była w domu i najlepiej sama-mam dzisiaj iść na łyżwy

racjonalnie to wiem, że jest to bardzo dobra decyzja
z emocjami jeszcze pewnie trochę się pospieram.....
 
     
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 08:30   

cf2423f cf2423f cf2423f

czuję się zupełnie nie do życia -dzisiaj teraz nie, że w ogóle..
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 08:30   

Ana, nie chce mi się szukać po tematach, ale zdaje mi się, że Ty jesteś DDA, prawda?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 19:15   

ana napisał/a:
mam dzisiaj iść na łyżwy

racjonalnie to wiem, że jest to bardzo dobra decyzja
z emocjami jeszcze pewnie trochę się pospieram.....


chętnie zabiorę się z Tobą ;)
 
     
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Sob 17 Lis, 2012 11:51   

Klara napisał/a:
Ana, nie chce mi się szukać po tematach, ale zdaje mi się, że Ty jesteś DDA, prawda?


dda nie koniecznie, ala ddd na pewno - a do tego mój brat ćpał i znęcał się nade mną - a rodzice uważali, że to poniekąd moja wina bo go prowokuję do tego - nie ten ton głos, nie to spojrzenie - to była właśnie prowokacja....

ale pisałam do niebieskiej linii bo nie wiedziałam co robić oni mi napisali, że to co on robi jest to znęcanie się ścigane z paragrafu już nie pamiętam jakiego

a schemat zawsze był taki sam - przepraszał mnie żałował a potem zaczynało się od nowa

po jakimś czasie nie wytrzymałam i gdy kolejny raz zrobił mi awanturę - bo nie chciałam mu dać pilota od telewizora czy nie przełączyłam na kanał taki jak on chce - to zadzwoniłam na policję i powiedziałam, że brat się nade mną znęca

on od razu wybiegł z mieszkania - oni przyjechali w domu była jeszcze mama w sumie nic takiego nie zrobili tylko go spisali i zapytali się go co on robi - a on im powiedział, żeby zobaczyli co ja robię - że to moja wina, że on się tak zachowuje
i powiem Wam, że po prostu jak ręką odjął - od tego momentu nie tknął mnie sku....l

powiedziałam mu, że jeśli jeszcze raz coś zrobi - to wytoczę mu proces i go pozwę - mój tata prawie się załamał, że jak to jego dzieci itp itd

mój brat nie mógł przeżyć, że ja wezwałam na niego policję, że jak mogłam..... ale ja mu zawsze mówiłam, że jest to jedna z najlepszych decyzji jaką podjęłam w życiu

no to z takiej rodziny pochodzę


potem się wyprowadziłam

Scarlet O'Hara napisał/a:
chętnie zabiorę się z Tobą ;)



zapraszam :)
 
     
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Sob 17 Lis, 2012 11:55   

teraz jak to napisałam powyżej to bardzo mi przypomina schemat bycia z tym frajerem co teraz - po co mam być z nim skoro mi nie jest dobrze
skoro mnie krzywdzi

jeszcze z wczoraj on dzwonił do mnie od chyba z 5 razy nie odbierałam, ale w końcu z nim porozmawiałam - a zadzwonił bo chciał jakąś *p**** - znowu coś chciał - ja mówię to wszystko to na razie

Nie chcę z nim być - teraz zbiera się we mnie złość i jak tak dalej pójdzie to się wkurzę i mu oddam te jego garnitury, które są u mnie


a co jeszcze było śmieszne - to jak mu opowiadałam, że nienawidzę mojego brata itp - on mówił, że czuje się jak by słuchał swojej siostry bo ona z nim też miała różne przejścia - niezłe splątanie wydarzeń....
 
     
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Sob 17 Lis, 2012 23:42   

Bo tak to już jest .
U mnie pił ojciec więc ja wybrałam takiego męża.
W domu rodzinnym męża teściowa "nosiła spodnie " bo teść pracował od rana do wieczora i pił.
Więc mój mąż znalazł sobie żonę ,która pełni funkcję głowy rodziny (tak jak jego mama) .
Nic dodać nic ująć. :mysli:
 
     
ana 
Małomówny


Dołączyła: 21 Paź 2012
Posty: 65
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 23:15   

wiecie co - jednego nie rozumiem - jak to jest - jak rzekomo "bylismy razem" i o on zaczął tak intensywnie pracować, że nie miał czasu dla nas - tak kiedy ja już definitywnie mu powiedziałam, że nie, że koniec - to widzę, że próbuje na różne sposoby znowu się zbliżyć do mnie, ale po co??

wczoraj do mnie dzwonił czy byśmy razem się spotkali i coś porobili razem a ja mówię, że nie i jakoś szybko go zbyłam za wiele nie wchodziłam w dyskusję powiedziałam cześć i rozłączyłam się....

i teraz znowu myślę, że go mi brakuje - w sensie takim fizycznym przytulenia się itd.

nie powiem, że miałabym ochotę też spędzić z nim czas tak po prostu tylko wiem, że nie przyniosłoby to nic dobrego na przyszłość - jest mi czasami trudno z tym.... ale wiem, że to przetrwam
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 23:20   

Kontakt z nim wyzwala emocje. Chcesz sie czuć dobrze - unikaj kontaktu, nie odbieraj telefonu.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 12