Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Człowiek nie musi być uzależniony do końca życia?
Autor Wiadomość
leon 
Trajkotka



Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 11:26   

Mysle,ze gorzala jest mi po prostu blizsza.Zmienia psychike bardziej niz fajki,zmienia stan umyslu chwilowy,podczas konsumpcji i generalnie,dlugofalowo.Fajki zucilem,bo palilem 30 dziennie,pol paczki bez jedzenia co rano do kawy,kaszel mnie dobijal,refluks tez..nie moglem umyc zebow,bo na pawia sie zbieralo,itd.Z gorzaly podczas 35 lat chlania sa wieksze straty,wszystkich nie bede opisywal generalnie powazne klopoty prawne,rodzinne i prawie smiertelny wypadek 12 lat temu na statku na dopingu ,ostatnia strata to zdiagnozowana polineuropatia i chyba renta z tego powodu.
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
Ostatnio zmieniony przez leon Sob 22 Gru, 2012 11:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 11:35   

pterodaktyll napisał/a:

Tempe napisał/a:
Niejeden chciałby nie pić 4 lata i mu nie wychodzi

Bo tak naprawde to tego nie chce..........

pterodaktyll napisał/a:
gdybym naprawdę nie chciał, to całe to trzeźwienie można by było między bajki włożyć

pterodaktyll napisał/a:
Skoro ja potrafiłem przestać po blisko 30 latach chlania to i inni pewnie też potrafią, jeśli tylko naprawdę zechcą

pterodaktyll napisał/a:
Jeszcze raz powtarzam, CHCIEĆ TO MÓC!!! i..........tej wersji będę się trzymał

:brawo:
Widzę, że z uwagą czytasz pastelowe posty. :P

Idziesz dobrym torem - następnym etapem jest dojście do wniosku, że zdanie:
"Alkoholizm to choroba nieuleczalna, postępująca i śmiertelna."
zawiera w sobie aż 4 nieprawdy. To tak odnośnie głównego tematu. :skromny:

:mgreen:

Pede.
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 15:44   

pastel napisał/a:

Idziesz dobrym torem - następnym etapem jest dojście do wniosku, że zdanie:
"Alkoholizm to choroba nieuleczalna, postępująca i śmiertelna."
zawiera w sobie aż 4 nieprawdy. To tak odnośnie głównego tematu

Na to, to na pewno nie dam się nabrać, bowiem moim (i nie tylko moim) zdaniem, alkoholizm to właśnie choroba nieuleczalna, postępująca a w konsekwencji śmiertelna i...........tej wersji będę się trzymał. To tak odnośnie tematu :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 18:38   

pterodaktyll napisał/a:
alkoholizm to właśnie choroba nieuleczalna, postępująca a w konsekwencji śmiertelna
nie leczony dodałbym (leczony = terapia,AA,praca nad sobą, etc.,etc.)
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 22:48   

Poważnie to jest aż tak łatwe? Chcieć to móc?
Przez te 30 lat po prostu świadomie chlałeś, a jak tylko zapragnąłeś przestać to cyk- i po sprawie?
Ja myślę, że to nie jest takie łatwe, ale pytanie- czy chcę to rozgryzać, rozumieć... nie. To nie mój problem, ale cieszę się, że Tobie się udało. że są osoby, którym się udaje. To jest godne podziwu, nawet jeśli to takie proste- bo wystarczy chcieć.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 22:51   

pannamigotka napisał/a:
Poważnie to jest aż tak łatwe? Chcieć to móc?

Wręcz przeciwnie. Problem polega na tym, ze na początek trzeba CHCIEĆ, a mnie dojście do tego "Chcieć" zabrało jakieś 6 do 8 lat a już wtedy widziałem, ze coś nie "halo" ze mną
_________________
:ptero:
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 23:02   

pannamigotka napisał/a:
pytanie- czy chcę to rozgryzać, rozumieć... nie. To nie mój problem


W pewnym sensie to również Twój problem
Ja akurat chcę wiedzieć na co choruje mój partner, bo wtedy wiem z czym mam do czynienia również ja, mogę działać od swojej strony i nawet może pomoc tym samym jemu.
I zgadzam się że chcieć to móc.
Ale gadamy tu chyba o substytucie alkoholu, substancji która może wyjątkowo opornym na terapię, zmiany czyli chcącym pić, ćpać pomóc nie zapić lub zaćpać się na śmierć. Natomiast ta tabletka nie leczy :]
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 23:10   

Ja właściwie od początku wiedziałem że piję inaczej niż wszyscy. Już w wieku 20 lat zrobiłem pierwszy rachunek dla czego na wiosnę piję więcej (urodziny, zaraz później imieniny, imieniny kolegów i oczywiście koleżanek), jak tak sobie zacząłem obliczać, doszedłem do wniosku że właściwie niema okresu kiedy piję mniej...

Dopiero kilkanaście lat później wydażyło się COŚ BARDZO ZŁEGO, ponieważ ja nie chciałem żeby to COŚ BARDZO ZŁE mną zawładnęło i unicestwiło, zacząłem CHCIEĆ to zmienić.
Okazało się że szanse mam mizernie małe, jednak udało się...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 23:18   

pannamigotka napisał/a:
czy chcę to rozgryzać, rozumieć... nie. To nie mój problem,

Alkoholizm to choroba CAŁEJ rodziny, a nie tylko alkoholika......
_________________
:ptero:
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 13:22   

pterodaktyll napisał/a:
pannamigotka napisał/a:
czy chcę to rozgryzać, rozumieć... nie. To nie mój problem,

Alkoholizm to choroba CAŁEJ rodziny, a nie tylko alkoholika......

Natomiast nie ma takiej siły, żebym to ja go namówiła na chcenie. Właściwe myślenie i postępowanie całej rodziny- ok, ale poza tym niewiele mogę zrobić, bo nie mam na to wpływu. Nie ma się co zadręczać, że przeze mnie pije, że mogłam coś zrobić, a nie zrobiłam albo zrobiłam a mogłam nie robić... Ja jemu zostawiam trzeźwienie, jemu zostawiam decyzje, to nie dziecko. Kiedy prosi o coś np żebym kupiła kilka zgrzewek coli- ok, jeśli mówi, że nie pójdzie ze mną na urodziny mojego taty- szanuję, ale to są jego decyzje. Ja mam swoje problemy i na tym się skupiam, na moim leczeniu (dzięki któremu uczę się, jak życie ma wyglądać), ale wspieram go- tyle mogę dać, niewiele więcej...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Sob 12 Sty, 2013 15:09   

http://zdrowie.gazeta.pl/...l#BoxSlotII3img
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 12 Sty, 2013 15:58   

Komentarze, jak zwykle, bezcenne :p
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 12 Sty, 2013 16:40   

pannamigotka napisał/a:
Natomiast nie ma takiej siły, żebym to ja go namówiła na chcenie.

namówić,może i nie
lecz każdy ma taką siłę ,,takie cóś na czym jemu zależy - i to jest właśnie to w co należy uderzyć
moja żona też nie wiedziała co to takiego i po długich próbach jakich tylko mogła dokonać
zmęczona i zawiedziona postanowiła zabrać dzieci i odejść
i to było "to" coś co powinna zrobić na samym początku
zawsze byłem taki hard,taki cwaniak,a w tym momęcie poczułem się jak bezradne małe dziecko,któremu zabrano lizaka
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
esaneta 
Moderator


Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Nie 13 Sty, 2013 09:51   

Cytat:
Głód alkoholowy, stany lękowe, będące pierwotnym źródłem problemów,


34dd


:zemdlala:
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 13