Czy to wsparcie, czy już nadkontrola? |
Autor |
Wiadomość |
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 13:33
|
|
|
Tak, myślę, że powinnam się z tym zwrócić do osoby, która zajmuje się mężem bezpośrednio może rozwieje moje wątpliwości.
To prawda, że mam trochę inny problem i wiele rzeczy różni się od uzależnienia. Z piciem piwa dla uspokojenia też już sobie poradził. Chodził do terapa od uzależnień i jakoś to ogarnęli Moje współuzależnienie też podobno nie jest takie oczywiste i coraz słabsze. Podobno potrafię już sobie z nim radzić i muszę jeszcze tylko popracować nad dbaniem o swój wolny czas, o to by mieć coś dla siebie z życia.
Pozaglądam tu jednak i popiszę i zajrzę do działu DDA. Chyba jednak do końca nie załatwiłam tego problemu i to ma duży wpływ na mój związek. Większy niż wspóluzależnienie.
Dziękuję, że pomimo wszystko mi doradzacie i nie wykopaliście mnie jeszcze
To mi bardzo dużo daje, nie czuję się sama |
|
|
|
|
Żeglarz
Gaduła
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Paź 2010 Posty: 991
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 15:01
|
|
|
staaw napisał/a: | A jakbyć tak prosto w oczy zapytała jakiego wsparcia oczekuje?
Wtedy znała byś jego potrzeby i swoje możliwości... byłby punkt wyjścia do negocjacji... |
Jakby to było takie proste
W zależności od nastroju potrzeby zmieniają się diametralnie. I to, co wczoraj było ważne, dzisiaj już jest nieważne, natomiast co innego w tym momencie jest najważniejsze na świecie. Nie nadążysz za tym. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 15:07
|
|
|
Żeglarz napisał/a: | W zależności od nastroju potrzeby zmieniają się diametralnie. I to, co wczoraj było ważne, dzisiaj już jest nieważne, natomiast co innego w tym momencie jest najważniejsze na świecie. Nie nadążysz za tym. |
W takich momentach Bogu dziękuje, że jestem sobie sam sterem, Żeglarzem i okrętem.......... |
_________________ |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 15:12
|
|
|
Ja nie muszę nadążać. Nie prowadzimy poważnych rozmów kiedy któreś jest "na emocjach" |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Słoneczko
Gaduła Alko/Współ.../DDA/
Pomogła: 18 razy Wiek: 51 Dołączyła: 12 Gru 2012 Posty: 735
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 16:55
|
|
|
ewa34 napisał/a: | zajrzę do działu DDA. Chyba jednak do końca nie załatwiłam tego problemu i to ma duży wpływ na mój związek. Większy niż współuzależnienie. | Wiesz? Mnie się teraz też tak wydaje, ze we mnie tkwi głębszy problem właśnie odnośnie DDA Zawsze żyłam w imię opieki, chciałam mieć wszystko pod kontrolą, poukładane, i byłam w końcu samowystarczalna Nie dbałam o swoje pragnienia, o swój cenny czas, żeby go jednak mieć na wyłączność.
Dziś sie dowiedziałam, ze wyjście ze współuzależnienia to nawet trwa 5 latek
Ale i tak się nie poddam |
_________________ "Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą." |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 18:13
|
|
|
Żeglarz napisał/a: |
Jakby to było takie proste
W zależności od nastroju potrzeby zmieniają się diametralnie. I to, co wczoraj było ważne, dziś jest nieważne. |
Ooooj jak Ty to dobrze rozumiesz
Już ostatnio nawet się nie staram nadążać bo to nie ma sensu i kręćka całkowitego można dostać |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 18:24
|
|
|
Słoneczko73 napisał/a: | ewa34 napisał/a: | zajrzę do działu DDA. Chyba jednak do końca nie załatwiłam tego problemu i to ma duży wpływ na mój związek. Większy niż współuzależnienie. | Wiesz? Mnie się teraz też tak wydaje, ze we mnie tkwi głębszy problem właśnie odnośnie DDA Zawsze żyłam w imię opieki, chciałam mieć wszystko pod kontrolą |
No i właśnie w tym problem! Chcemy by było idealnie i wściekamy się jak nie jest! Mamy w głowie wymyślony schemat rodziny, jaka powinna być. Nie znamy tego ideału jednak z autopsji tylko poskładałyśmy sobie jakieś kawałki obrazków z filmów, książek obserwacji innych rodzin. Ale takich idealnych rodzin nie ma I tu dopada nas złość i frustracja dlaczego nam to nie wychodzi, dlaczego wszystkim się udaje, a nam nie. Partner staje się wrogiem, bo burzy ten nasz wyimaginowany świat marzeń i zaczynamy się dręczyć
Dlatego wydaje mi się, że jeszcze nie załatwiłam wszystkiego na DDA, gdzieś coś mnie jeszcze uwiera |
|
|
|
|
Słoneczko
Gaduła Alko/Współ.../DDA/
Pomogła: 18 razy Wiek: 51 Dołączyła: 12 Gru 2012 Posty: 735
|
Wysłany: Śro 23 Sty, 2013 21:26
|
|
|
ewa34 napisał/a: | Dlatego wydaje mi się, że jeszcze nie załatwiłam wszystkiego na DDA, gdzieś coś mnie jeszcze uwiera | Moja terapeutka zwróciła mi uwagę, ze najpierw mam skończyć terapię dla współuzależnionych, a potem przejśc na terapię DDA. Mimo wszystko sama krok po kroku otwieram karty cech DDA i mam sporo do zrobienia. ewa34 napisał/a: | Partner staje się wrogiem, bo burzy ten nasz wyimaginowany świat marzeń i zaczynamy się dręczyć | Ja już w tym kierunku nie mam marzeń, nie mam złudzeń...I nie mam wrogów. Jestem pogodzona... |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Śro 23 Sty, 2013 22:18
|
|
|
Tak ja również przewartościowałam swoje życie Wiem,że ten ideał rodziny jest wyimaginowany, nieuchwytny. Nie marzę już o nim
Układam sobie nowy świat. Pomimo, że nadal jestem z D. nie mam już złudzeń, że będzie tak jak to sobie wymyśliłam
Dziwne ale pomimo to, jest mi tak lepiej
Nie oczekuję już tego, czego nie mogę mieć. Nie wiem czy w ogóle chciałam tego ideału, pewnie znudziłby mi się po miesiącu
Teraz potrafię się cieszyć każdym dniem i małymi kroczkami. Zasypiam zwykle z uśmiechem na twarzy i nawet dzieci to zauważyły
W dużej mierze to dzięki forum, ludziom tu poznanym i ich historiom W szczególności chyba Żeglarzowi Chociaż na początku wszystko poddawałam w wątpliwość, byłam jak niewierny Tomasz:skromny: Musiałam sobie to wszystko poukładać w głowie
Nie twierdzę jednak, że już wszystko ze mną ok Nie raz popadam jeszcze w stare schematy i bredzę jak pokręcona albo ryczę o byle g...o |
|
|
|
|
Słoneczko
Gaduła Alko/Współ.../DDA/
Pomogła: 18 razy Wiek: 51 Dołączyła: 12 Gru 2012 Posty: 735
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 10:45
|
|
|
ewa34 napisał/a: | Teraz potrafię się cieszyć każdym dniem i małymi kroczkami. Zasypiam zwykle z uśmiechem na twarzy i nawet dzieci to zauważyły
W dużej mierze to dzięki forum, ludziom tu poznanym i ich historiom | Ja tez tak sądzę. Tutaj jest mnóstwo dobrych i mądrych wskazówek.
Podejmuje pewne decyzje z pełną świadomością swoich konsekwencji.
Dopada mnie chwilami podwójne myślenie ewa34 napisał/a: | Nie raz popadam jeszcze w stare schematy | Właśnie tak jest też jeszcze u mnie. Miewam lęki, i niepokoje o nieznanym mi podłożu Ale się prostuję, gdy tylko sobie zdaję sprawę, ze to ja decyduję za siebie i odrzucam wszelkie poczucie winy i krzywdy Mija, a najbardziej mi do twarzy z uśmiechem
Ewo nawet nie wiesz, jak bardzo mi pomaga Twój obecny wątek |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 10:57
|
|
|
Ahh jak się cieszę
Widziałam, że miałaś po zlocie małego doła i pralkę w głowie
Tak już jest, tyle emocji i tyle wskazówek i tyle opowieści, że w głowie się kręci
Też tak miałam po ostatnim zjeździe |
|
|
|
|
Słoneczko
Gaduła Alko/Współ.../DDA/
Pomogła: 18 razy Wiek: 51 Dołączyła: 12 Gru 2012 Posty: 735
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 11:52
|
|
|
ewa34 napisał/a: | Widziałam, że miałaś po zlocie małego doła i pralkę w głowie | No pralkowirówkę
Pierze sie pierze Ale z nastawieniem na mnie samą, nikomu innemu nie zamierzam prać główeczki Mi z tym jest bardzo dobrze
|
_________________ "Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą." |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 11:56
|
|
|
Słoneczko73 napisał/a: | No pralkowirówkę |
z funkcją suszenia?
Jak mnie na terapii głowę skutecznie suszyli |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 13:27
|
|
|
esaneta napisał/a: | Słoneczko73 napisał/a:
No pralkowirówkę
z funkcją suszenia? | ............. |
_________________ |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 13:36
|
|
|
ewa34 napisał/a: | Nie twierdzę jednak, że już wszystko ze mną ok Nie raz popadam jeszcze w stare schematy |
tym się nie przejmuj,obyś się tylko w to nie wgłębiała
ja siedząc w programie trzeźwości,również stosuję zmiany życiowe z poza tematu "alkohol"
i tu w różnych zajściach mnie się zdarza stary nawyk (schemat)
ale zaraz się otrząsam i tym przypominam że nie tędy droga,zadając sobie pytanie - po co mnie to???
po co się wgłębiać i poszerzać??? skoro plan był stosować całkiem inną sytuację
w tym że momencie zauważam że moja podświadomość mną zaczęła kierować
wskakuję na tor właściwy,na ten co świadomie zaplanowałem
wtenczas jak by spokojniej mogę realizować tok toczącej się sytuacji
i świadomie widzę dwa wyjścia (wygraną i przegraną),lecz spokojny bo świadomy sytuacji i jaka by nie była to i tak jestem na górze |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
|