Forum Wolnych od Alkoholu

[Jonesy]

http://wiadomosci.wp.tv/i...5100e9#m1181085

Kurcze, koleś żyje w takim zaprzeczeniu, że aż strach słuchać. Ani razu o sobie nie mówi, tylko o jakimś człowieku. Niczemu niewinna, biedna, pacyfistycznie nastawiona istota, przez całe życie krzywdzona.
Gdyby tylko się znalazł pracodawca, który by mu dobrze płacił, to mógłby pracować...

[Marc-elus]

Oglądałem to dosłownie pół godziny temu.....
"Piło się, kradło się.... stało się"
Wszystko samo.....

[endriu]

http://youtu.be/NSErQFWJC9o

[pterodaktyll]

[yuraa]

a to ja dzisiaj spotkałem podobnego.
z piwem w ręku stał
-panie ja po klatkach spię, nic nie mam.
-nie masz pan jakich butelek po piwie niepotrzebnych ?

[wolfdariusz]

nie teoretyzujcie juz tak:
sie, sie, sie...to tylko słowa
sami tutaj ich nie raz uzywamy. zycie to nie terapeutyczna pogadanka. jak sie przekroczy pewna granice uzaleznienia, nastepnym etapem jest samoupodlenie. trudno z tego sie wydźwignąć.i co najsmutniejsze, nikt w tym nie jest w stanie pomóc.
ja sam sie wyczołgałem z takiego czegos, właściwie nadal sie nieraz na kolanach przez zycie przedzieram.
i niezbyt mi przeszkadza, gdy mowie: piło sie....bo w obrazie wlasnej głowy, widze siebie, nie jakies indywiduum z terapiowej teoarii.
ta , tak zwana swiadomosc alkoholika niepijącego, to tak zwane gadanie: piłem, kradłem, szczałem w spodnie.....jest mi zup[ełnie obojetna. bo zawsze wiem o kim mówie w takich wypadkach.
ale rozumiem...najlatwiej jest sie wygadac teoretycznie w necie i chlapnać kilkoma wklejonymi w glowe na terapii regułkami:
nie wychodź z doma, bez łoma,
itd etc
niech nie zapomina woł jak bydlątkiem był...przy korycie

[endriu]

ja jak mówię się piło, się chodziło po burdelach to owszem myślę o sobie ale również o innych z którymi piłem i odpowiedzialność rozkładam na innych, rozmywam,
a jak mówię piłem, chlałem, zdradzałem to wiem, że mówię o sobie tylko i wyłącznie...

[wolfdariusz]

pitu p[itu kilo kitu
tu nie terapia i nie musisz nadrabiac mina pod terapeute
jaka odpowiedzialnosc dzielona.....chyba ,ze nalezysz doi facetow, co na widok zony w przedpokoju kitowali: alez kochanie, to Zdzisio mnie namowil, bo byly szefa imieniny , skarbie , ja bym sam nigdy nie poszedl bzykac tej wrednej rudej co mi sie sama wepchala do lozka w pokoju z lustrami

kurde, jak ja lubie te wasze terapiowe zapierania sie i bajdurzenia.....to mnie trzyma tu przy zyciu
stek bzdur i poboznych zyczen

[Jonesy]

[rybenka1]

Smutne ,ile jeszcze takich ludzi jest .Biedny człowiek ,pogubił się w swoim życiu .Mam nadzieje ,że wyjdzie na prostą .