Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
W jaki sposób odebrać komfort picia?
Autor Wiadomość
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 15:28   

Jo-asia napisał/a:
W jaki sposób poprawić sobie komfort życia.....

Problem w tym że żadna początkująca współcośtam tego nie kupi.
Jeżeli ma pomóc ALKOHOLIKOWI, to korzeń kudzu kupi, albo wrzącym olejem będzie go polewała, z domu wyrzuci. Jednak dla siebie? Po co?
Jej jest dobrze, tylko żeby tyle nie pił...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 15:32   

staaw napisał/a:
Problem w tym że żadna początkująca współcośtam tego nie kupi.

i nie tylko ona :bezradny:
DDA i alko mają podobnie...czyż nie?
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 15:36   

Dla tego uważam że równie ważna jest treść przekazu jak i jego forma.
Można jawnie propagować egoizm, wzbudzając sprzeciw.
Można również powiedzieć że najbardziej pomagamy kiedy sami jesteśmy szczęśliwi.

Niby kosmetyczna różnica, a jednak ważna...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 15:51   

Powiem krótko. Nie można nikomu pomóc, będąc samemu niespójnym emocjonalnie, a zwłaszcza wytrącać alkoholikowi komfort picia, bo to taka bestyja, że natychmiast to zauważy i nie da się zrobić w przysłowiowego konia. Najpierw trzeba zrobić porządek ze sobą a nie "uszczęśliwiać" kogoś innego.



.......krk........
_________________
:ptero:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 15:55   

Ja uważam, że liczenie na jakiekolwiek efekty na skutek naszego działania jest robieniem sobie samej wielkiej krzywdy. Kropka.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 15:58   

olga napisał/a:
Ja uważam, że liczenie na jakiekolwiek efekty na skutek naszego działania jest robieniem sobie samej wielkiej krzywdy.

Ja zanim zacznę działać, sprawdzam jakie to przyniesie efekty.
Działań bezcelowych nie podejmuję...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 15:58   

Jo-asia napisał/a:
a ja bym zrobiła jeszcze jeden myk
i temat zmieniła
W jaki sposób poprawić sobie komfort życia.....

Przyklasnę Ci Jo-asiu :brawo: i to moim zdaniem jest klucz do (własnego sukcesu) i lepszego życia. A alkoholik? Porzucony albo znajdzie sobie inną tyczkę do pięcia się jak bluszcz, albo zostanie sam ze swoim alkoholizmem i wtedy... nikła nadzieja, że coś mu zaświeci, choć rzadko się to zdarza. :bezradny:
_________________

 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 16:06   

staaw napisał/a:
Działań bezcelowych nie podejmuję...


Staśku, nie wiesz do czego zdolna jest współuzależniona. Ona ma nadzieję, że jak da obiad, nie da obiadu, upierze, nie upierze.......itd......to może wreszcie przejrzy na oczy, ciągle ma nadzieję i przestanie ją mieć jak zrobi wszystko co tylko się da żeby on przestał pić. I to jest jedyny jej cel w życiu. Innych nie posiada.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 16:14   

olga napisał/a:
zrobi wszystko co tylko się da żeby on przestał pić. I to jest jedyny jej cel w życiu. Innych nie posiada.

Teraz wystarczy przekonać ją że by pomóc, powinna go zostawić w spokoju, pozwolić dorosnąć...
Wtedy mając poczucie że jednak zrobiła coś dla niego, pozbywa się wyrzutów sumienia że nie zrobiła nic. Przecież na każdej terapii podają na tacy jedyny sposób pomagania alkoholikowi...
Że niektórzy nie są zdolni dorosnąć to już inna sprawa...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 16:21   

olga napisał/a:
zrobi wszystko co tylko się da żeby on przestał pić. I to jest jedyny jej cel w życiu. Innych nie posiada.

I dopóki nie zajmie się swoim życiem, to wciąż będzie nieszczęśliwa bo szczęścia nie można uzależniać od świata zewnętrznego tylko znaleźć je w sobie. Kropka.

Dzisiaj na fb koleżanka skomentowała pewien tekst który tam umieściłam. A napisała, że 5 x czytała i nie rozumie, więc coś z tym tekstem jest nie tak.
A tekst był taki:
"Wyobraźcie sobie pacjenta, który idzie do lekarza i mówi mu, na co cierpi. Doktor odpowiada:
- Rozumiem pańskie symptomy. Wie pan, co zrobię? Zapiszę lekarstwo dla pana sąsiada.
Pacjent odpowiada:
- Dziękuje, bardzo dziękuje. To bardzo poprawi moje samopoczucie.
Osoba pogrążona we śnie sądzi, że poczuje się lepiej, jeśli zmieni się ktoś inny. Ty jesteś tym, który ma się zmieniać, który musi zażyć lekarstwa." A. de Mello
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 16:22   

staaw napisał/a:
Ja zanim zacznę działać, sprawdzam jakie to przyniesie efekty.
Działań bezcelowych nie podejmuję...

nie rozumiem Cię :bezradny:
skąd niby wiesz, co..jaki i kiedy efekt przyniesie?
możesz podać przykład?

ja, jako alkoholiczka...dzisiaj wiem, że dla mnie największym sprzymierzeńcem był mój mąż egoista...nie pomagał w niczym a jeszcze dokładał swoje cegiełki
jako żona egoisty, wiem, że czym mniej się nad nim użalam...czym mniej mu pomagam, tym szybciej...łatwiej on robi się odpowiedzialny...nie tylko za siebie

staaw napisał/a:
Teraz wystarczy przekonać ją że by pomóc, powinna go zostawić w spokoju, pozwolić dorosnąć...

przekonać aby zajęła się sobą...kosmetyczna różnica a jednak ważna ;)

nie wiem czemu staaw, coś się Ciebie dziś czepiłam :szok:
nie miej mi za złe :prosi:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 16:22   

pietruszka napisał/a:
A alkoholik? Porzucony albo znajdzie sobie inną tyczkę do pięcia się jak bluszcz


tyczki, tyczki, tyczki :hura:
ja uwielbiać tyczki, uwielbiac zycie, jest za***iscie

PS
uuuu........ łooooo....... źle.... wszystko złe.... popatrz tu, popatrz tam, wszędzie wszystko źle, nie mam pieniedzy, jestem chory, baba mi nie daje pic, wszystko jest trudne, trzeba cierpiec, uuuuu, posluchaj wiadomosci g45g21
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 16:38   

Jo-asia napisał/a:
staaw napisał/a:
Ja zanim zacznę działać, sprawdzam jakie to przyniesie efekty.
Działań bezcelowych nie podejmuję...

skąd niby wiesz, co..jaki i kiedy efekt przyniesie?
możesz podać przykład?

Sama sobie odpowiedziałaś:
Jo-asia napisał/a:
jako żona egoisty, wiem, że czym mniej się nad nim użalam...czym mniej mu pomagam, tym szybciej...łatwiej on robi się odpowiedzialny...nie tylko za siebie

Do tego mówią to na każdej terapii, pozwól drugiemu być odpowiedzialnym za swoje życie...

Przykład mój:
Córka bawiła się pół nocy telefonem, zabrałem i nie przyniosło to efektu.
Teraz ma telefon, ale z całą bezwzględnością egzekfuję ranne wstawanie.
Zaczęła spać w nocy...
Pierwszą prubą źle przewidziałem efekt, za drugim razem osiągnąłem sukces...
Nie chodzi mi o niepopełnianie błędów a o wyciąganie z nich nauki...
Jo-asia napisał/a:
nie wiem czemu staaw, coś się Ciebie dziś czepiłam :szok:
nie miej mi za złe

Mi forum pomaga poprzez zmuszanie do myślenia. Jeżeli masz podobnie, cieszę się że mogę Ci pomóc... :roza:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
Ostatnio zmieniony przez staaw Sob 23 Lut, 2013 16:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 17:34   

staaw napisał/a:
Pierwszą prubą źle przewidziałem efekt, za drugim razem osiągnąłem sukces...
Nie chodzi mi o niepopełnianie błędów a o wyciąganie z nich nauki...

no, tak teraz Ciebie rozumiem
staaw napisał/a:
Mi forum pomaga poprzez zmuszanie do myślenia. Jeżeli masz podobnie, cieszę się że mogę Ci pomóc... :roza:

dokładnie tak, dziękuję :buzki:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 17:53   

staaw napisał/a:
Do tego mówią to na każdej terapii, pozwól drugiemu być odpowiedzialnym za swoje życie...

tak, tylko jeszcze chciałam dodać...
mnie to wyszło, z moim egoistą, przez przypadek
to taki efekt uboczny...mojej pracy nad sobą...nie było zamierzone to z mojej strony
choć dziś wyciągam, tego wnioski :skromny:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 13