Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
W jaki sposób odebrać komfort picia?
Autor Wiadomość
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 18:24   

Dla mnie odebranie komfortu picia alkoholikowi to postawienie siebie na pierwszym miejscu właśnie.
Jednak leczenie i właściwe postępowanie jest bardzo ważne, aby nie ponosić konsekwencji picia za alkoholika, aby nie leczyć go ciepłym rosołkiem, nie ukrywać jego choroby i pijackich występków. Dlatego sens ma jedynie leczenie całych rodzin, nie samego alkoholika i w niektórych krajach alkoholik nie będzie leczony, jeśli żona i dzieci również nie zgłoszą się do leczenia.

Dla mnie odebranie komfortu picia mojemu alkoholikowi to było postawienie ultimatum dotyczące jego leczenia. Dodatkowo brak akceptacji na zapach alkoholu w domu, na odsypianie w domu na miękkiej kanapie. Dla mnie odebranie komfortu to jest nie pomaganie w piciu z obawy o opinię sąsiadów, rodziny, jego utratę pracy.

Dla mnie Jo-asiu odebranie jemu komfortu picia było walkę o dom taki, jakiego chcę ja i jakiego chcę dla mojej córki. Jak przyszedł pod wpływem to niestety musiał opuścić ciepłe mieszkanko i znaleźć sobie nowe. Nie robiłam tego dla niego, aby zaczął trzeźwieć (jego trzeźwienie, to był tylko efekt uboczny, których wcale się nie spodziewałam). A prawda jest taka, że jak długo komfort w piciu miał, tak długo pił.
Oczywiście, że swoją bezsilność wobec alkoholi trzeba uznać, że cokolwiek się zrobi, to i tak może się stać wszystko i chłop się zapije/znajdzie nową wspomagaczkę itd ale co innego pomagać w piciu. Do tego z mojej strony nie ma powrotu.
 
     
BARBARA 
Gaduła
Nieśmiała



Pomogła: 4 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Lut 2013
Posty: 683
Skąd: mazowieckie
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 21:10   

Jo-asia napisał/a:
szymon napisał/a:

jeszcze raz Pani Jo-asiu szacuneczek 8)

:skromny: dziękuję...miło mi
a ja bym zrobiła jeszcze jeden myk
i temat zmieniła
W jaki sposób poprawić sobie komfort życia.....
i tyczyło by się wszystkich działów :skromny:

Joasiu ja chętnie skorzystam z takich rad
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 21:20   

:mysli: :flacha: :nosze: :papa2:
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 21:25   

BARBARA napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
szymon napisał/a:

jeszcze raz Pani Jo-asiu szacuneczek

dziękuję...miło mi
a ja bym zrobiła jeszcze jeden myk
i temat zmieniła
W jaki sposób poprawić sobie komfort życia.....
i tyczyło by się wszystkich działów

Joasiu ja chętnie skorzystam z takich rad


Np. przestać dążyć do osiągnięcia nierealnych celów. A takim celem jest próba dokonania zmiany drugiego człowieka.
Ostatnio zmieniony przez Żeglarz Sob 23 Lut, 2013 21:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 22:09   

Żeglarz napisał/a:
przestać dążyć do osiągnięcia nierealnych celów. A takim celem jest próba dokonania zmiany drugiego człowieka.

pannamigotka napisał/a:
Nie robiłam tego dla niego, aby zaczął trzeźwieć (jego trzeźwienie, to był tylko efekt uboczny, których wcale się nie spodziewałam)


to właśnie staram się powiedzieć :skromny:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 09:21   

BARBARA napisał/a:
Joasiu ja chętnie skorzystam z takich rad

ja jestem alkoholiczką przede wszystkim...
i dbanie o swój komfort rozpoczęłam od walki o życie....nie pić
z czasem, przerodziło się to w pracę nad sobą
znalazłam dobry artykuł...może nam pomoże...wyjaśni więcej?

Nadmierna troska
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 22:50   

Żeglarz napisał/a:
Np. przestać dążyć do osiągnięcia nierealnych celów. A takim celem jest próba dokonania zmiany drugiego człowieka.
Znam to autopsji :tak:
A jaka byłam cwana w tym co chciałam osiągnąć i naiwna...
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 22:52   

Jo-asia napisał/a:
znalazłam dobry artykuł...może nam pomoże...wyjaśni więcej?
Jo-asia, :okok: :buziak:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 22:52   

Słoneczko73 napisał/a:
jaka byłam cwana w tym co chciałam osiągnąć i naiwna...

Nie Ty pierwsza, ni ostatnia........ :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 23:00   

pterodaktyll napisał/a:
Nie Ty pierwsza, ni ostatnia........ :bezradny:
Teraz, gdy inne mam postrzeganie siebie i wiem jakim kosztem można przypłacić, gdy się uzależniałam od innej osoby, to przyszło mi na myśl, by mieć taką moc i stosować profilaktykę w tym współuzależnieniu. Jednak, gdyby to było takie proste...? Nie jest i nie będzie bowiem uzależnienie i współ... to choroba emocji, umysłu.
Najczęściej dno naszego życia pokazuje, że juz czas, by udać sie do specjalisty po pomoc.
Dobrze nigdy nie jest za późno, by podnieść z tego dna i spojrzeć na siebie z uśmiechem :>
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 23:04   

Słoneczko73 napisał/a:
Dobrze nigdy nie jest za późno, by podnieść z tego dna i spojrzeć na siebie z uśmiechem

Rzeczywiście...........wiem coś na ten temat ;)
_________________
:ptero:
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 25 Lut, 2013 13:42   

Czytam ten temat i zastanawiam się co napisać. Jeśli staram się komuś coś odebrać. zrobić na złość poświęcam temu uwagę , skupiam swoją energię i emocję na kimś. Co mi do daje ....... nic . Nie sprawia mi to przyjemności, że mój facet śpi na schodach przed mieszkaniem, że wzywam policje, wylewanie alkoh. to czysta strata pieniędzy on jak chciał zawsze zdobył %. Mało tego często więcej niż ja wylałam .... bo przecież kupił całą butelkę , a ja "zdobyłam" i wylałam jakieś resztki.

Dlatego moim zdaniem w tym dziale powinien być temat , w jaki sposób zadbać o swój komfort życia nawet wtedy gdy partner pije, a nie jesteśmy gotowe na ostateczne rozstanie.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 25 Lut, 2013 20:24   

OSSA napisał/a:
w jaki sposób zadbać o swój komfort życia nawet wtedy gdy partner pije, a nie jesteśmy gotowe na ostateczne rozstanie.


myślę, że to bardzo ważne pytanie, bo takich jak Ty i ja jest wiele...
może za dużo, ale tak jest i tego nie zmienimy....

pamiętam doskonale jak jeszcze niedawno każda sugestia, by odseparować się od alko budziła mój ogromny sprzeciw,
a już pytanie , dlaczego się pani nie rozwiedzie działało na mnie jak płachta na byka...
gdybym 5 lat temu idąc na Al-anon usłyszała, że mam odejść od męża, albo przynajmniej żyć w separacji, pewnie bym więcej tam nie poszła

a przecież musiałam jakoś przeżyć ten czas , dojrzeć do decyzji, umocnić się,
ten czas był mi potrzebny
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 25 Lut, 2013 20:51   

Linka napisał/a:
a przecież musiałam jakoś przeżyć ten czas , dojrzeć do decyzji, umocnić się,
ten czas był mi potrzebny

Zgadzam się z tobą , to jest proces u każdej z nas przebiega to w innym tempie i najważniejsze by żyć zgodnie ze sobą własnym sumieniem.

Pytanie dlaczego , ja bym............, zrób to tamto ........ działało na mnie jak płachta na byka. Podjęłam decyzję o rozwodzie przyparta do muru, miałam dość odbierania mu komfortu picia. Każda taka akcja kosztowała mnie dużo nerwów, emocji i łez, później złości, a wręcz agresji. Później on trzeźwiał, życie wracało na chwilę do normy i to ja wychodziłam na :glupek: w oczach dzieci, rodziny znajomych, a tak naprawę sama siebie przestałam szanować ...czułam się winna i w końcu uwierzyłam, że zasłużyłam na taki los.
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Pon 25 Lut, 2013 20:54   

OSSA napisał/a:
w jaki sposób zadbać o swój komfort życia nawet wtedy gdy partner pije
Ja zapytałam siebie, czego oczekuję od życia, jakie mam pragnienia, kim chcę być, kim jestem, co to znaczy poszanować siebie, czy kocham siebie, czy akceptuję siebie, czy spokój jaki mam teraz bez czynnego alko jest tym spokojem o jakim marzyłam, czy czuję sie teraz bezpiecznie, czy potrafię kochać mądrze i twardą miłością (to moje uczucie na dziś, a kochać kogoś to nic zdrożnego, ba ludzi powinno sie kochać, tak, jak siebie samego), czy jestem gotowa wybaczać, by i mi było wybaczane, czy chcę żyć bez poczucia krzywdy wyrządzanej samej sobie i innym, czy już potrafię cieszyć sie tym co mam, czy dbam o zaspakajanie potrzeb dzieciom, czy chcę by miały zdrowe emocjonalnie i radosne dzieciństwo, czy potrafię wyzbyć się obaw i lęków, poczucia winy, a jesli tak, czy czuje sie z tym dobrze teraz, czy chcę żyć w zgodzie ze sobą, czy chcę być szczęśliwa...

Ja dziś baaardzo dużo chcę :buziak:
Chcę żyć i pozwolić, by inni żyli :tak:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
Ostatnio zmieniony przez Słoneczko Pon 25 Lut, 2013 20:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13