Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Błagam o pomoc dla tych, którzy nie chcą pomocy!
Autor Wiadomość
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:38   

Witaj Merido. :kwiatek:

Z twoich wypowiedzi mogę wywnioskować, że tak bardzo utkwiłaś w tej tajemnicy przed światem swojej przyjaciółki, że i to Tobie jest teraz potrzebna pomoc. Nabywasz cech współuzależnionej, tak, tak... wiem co mówię.
Swojej przyjaciółce nie pomożesz, zostało to juz tutaj wyżej napisane, ponieważ ona tej pomocy nie chce.
Zajmij sie sobą, swoim życiem, i zaproponuję odważnie tobie, byś to Ty jesli chcesz zadbać o siebie poszukała wsparcia w poradni uzależnień, podjęła terapię dla współuzależnionych i spotkała sie na grupie Al-Anon, posłuchała, otrzymała cenne sugestie.
Jesteś tak bardzo zaangażowana w życie tych ludzi, że zapomniałaś o sobie kochana.

Przemyśl - zadbaj o siebie, nim wsiąkniesz we współuzależnienie. Niekoniecznie dotyka ono wyłącznie rodziny spokrewnione, ale i sąsiadów, bliskich znajomych, współpracowników, itp...

:buziak:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:39   

Merida napisał/a:
Właśnie ona nie prosi o pośrednictwo, nie chce żadnej pomocy.
To ja wychodzę z inicjatywą żeby jakoś jej ulżyć, a nie wiem w jaki sposób mogę to zrobić. Próbuję szukać porad o osób bardziej doświadczonych choćby po to by znaleźć jakiś sposób na rozmowę z nią, próbę perswazji. Ona często mi powtarza, że ja nie rozumiem jej sytuacji, i ja nie mogę jej w tym doradzać bo nie wiem co ona czuje. Jestem po to by mogla mi się wygadać, ale na tym moja rola się kończy bo ja nie wiem co to jest życie z alkoholikiem i dlatego mówię o jakiś poradniach, forach, grupach wsparcia...- w tym jest problem.

Witam.
piszesz, że ona nie prosi o pomoc. Moja rada - jako osoby żyjącej z czynnym alkoholikiem jest taka, abyś nie wchodziła na siłę w jej życie. Nie zrozum mnie źle...
W moim życiu było dużo osób mi bliskich, które chciały dla mnie dobrze i za wszelką cenę chciały mi pomóc. Jak widzisz napisałam...było...już ich nie ma....A wiesz dlaczego?
To ja odsunęłam się od nich i miałam do nich żal że mi nie pomagały i nie wspierały a ciągle tylko słyszałam: "zostaw go', "on nie jest ciebie wart" itd. Minął czas a ja zrozumiałam ich intencję, tylko że teraz jest już za późno...
Po prostu bądź przy niej i wspieraj, ale nie doradzaj.
Może zaproponuj jakieś książki. Myślę, ze każdy musi dojrzeć do swoich decyzji...
 
     
Merida 
Małomówny


Dołączyła: 02 Mar 2013
Posty: 13
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:48   

To jest wszystko bardzo skomplikowane. Przed mamą ona jest właśnie tą bohaterką, ona namawia mamę do tego, by go zostawiła, zajęła się sobą. Mama argumentuje, że ona tak nie potrafi, że czuje się za niego odpowiedzialna. Potem ona rozmawia ze mną, chce mówić, ja słucham, słucham ona oczekuje rad, szuka wsparcia, tak jakby chciała szukać wsparcia ale jednocześnie mnie przekonuje o bezsensowności czegokolwiek. Wpada ze skrajności w skrajność. Albo ciągle siedzi w domu, żeby kontrolować sytuację, albo myśli o wyprowadzce, uwolnieniu się od tego wszystkiego. Przed nią studia i jest w dylemacie- zostać i troszczyć się o mamę czy wyjechać i w końcu trochę odpocząć. No, a ja jako jedyna osoba, która o tym wie, która się od nich nie odcięła, i która pomaga chronić tajemnicy właśnie coraz bardziej zaczynam w tym wszystkim tkwić
Sama powiedziała, że przez lata mi o tym nie mówiła, bo nie chciała mnie w to wciągać, wiedząc, że ja się zaangażuję, ale w końcu zdecydowała się powiedzieć bo nie dawała już rady. No cóż, jeszcze dwa tygodnie, on znowu wyjedzie za granicę do pracy na jakiś miesiąc- dla nich miesiąc spokoju, przemyśleń i po prostu szczęśliwego życia, ja może spróbuję jej podsunąć forum, jakąś stronę, ale najprawdopodobniej na niewiele to się zda. Trzeba być.
Ostatnio zmieniony przez Merida Sob 02 Mar, 2013 20:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:53   

Merido... proponuję Tobie pójść na spotkanie AlAnonu, może coś zrozumiesz...
Koleżance możesz dać w prezencie książkę:



Zgadzam się z każdym słowem, a nawet przecinkiem który jest w tej książce...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Merida 
Małomówny


Dołączyła: 02 Mar 2013
Posty: 13
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:57   

W takim razie dziękuję za wszystkie rady. To co napisaliście z pewnością do przemyślenia dla mnie.
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:57   

Słuchaj nie uleczysz ani świata ani nikogo, kto tego nie chce...
Moje zachowanie kiedyś było podobne tzn. z jednej strony chciałam uciec jak najdalej i nigdy nie wracać a z drugiej czułam się taka potrzebna i przecież nie mogłam zostawić mojego biednego alkoholika ;) A ile się żaliłam jaka to ze mnie "cierpiętnica". Nie wiem, być może i oczekiwałam laurów...Ale nie otrzymałam ich nigdy :)
Współuzależnienie....
I według mnie Twoja koleżanka też w tym tkwi i oprócz tego dochodzi DDA...
A więc pomoc specjalistów i to ona musi chcieć a nie TY.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:58   

Wróć i powiedz jak było... :prosi:
:buzki:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 20:58   

Merida napisał/a:
To co napisaliście z pewnością do przemyślenia dla mnie.

To na pewno, bo na to, że przemyśli to Twoja przyjaciółka to raczej marne szanse.
_________________
:ptero:
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 21:03   

staaw napisał/a:
Merido... proponuję Tobie pójść na spotkanie AlAnonu, może coś zrozumiesz...
Koleżance możesz dać w prezencie książkę:

Obrazek

Zgadzam się z każdym słowem, a nawet przecinkiem który jest w tej książce...

Wiesz staaw myślę, że ta książka jest bardzo dobra ale na trochę dalszą i głębszą pracę nad sobą. :)
Proponowałabym coś "lżejszego" ;)
Może np. "Zakuci w kajdany"K. Bosakowska, albo
"Buty mojego męża" - Anna Wasilewska Agnieszka Wesołowska.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 21:05   

Masz rację Duszyczko... :buziak:

(ja tam wolę od razu w łeb, albo umrze albo zmądrzeje)
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 21:05   

Merida napisał/a:
Trzeba być.
Ty bądź kochana :tak: Nie pisz bezosobowo, bo jesteś kimś, jesteś sobą... a może juz nie? :mysli:
Napiszę od siebie, widzisz, że utkwiłaś juz w tym, zaangażowałaś się, nim sie nie obejrzysz, a stracisz cenny czas, jaki powinnaś poświecić sobie i przestaniesz sie realizować. Twój czas zajmie ci tamta rodzina. Ty z ich powodu zaczynasz czuc sie współwinna, bo jesteś bezradna i nie możesz pomóc. Nie jesteś bezradna, zapewniam cię.
W większości przypadków, gdy osoby nie widzące problemu własnego pozostają same w sobie z problemem zaczynają szukać tej pomocy.
Tej pomocy udzielają fachowcy: terapeuci, psychologowie. Czy ty nimi jesteś?

Zaproponuj jej terapię, nic więcej nie możesz zrobić.
:pocieszacz:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 21:15   

Błagam o pomoc dla tych, którzy nie chcą pomocy!

:wysmiewacz: :rotfl: :mysli:
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Merida 
Małomówny


Dołączyła: 02 Mar 2013
Posty: 13
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 21:40   

Może tytuł brzmi głupio, ale właśnie tak właśnie skojarzenie mam o tej całej sytuacji. Oni wszyscy pozornie odrzucają wsparcie jakiekolwiek, a zdecydowanie go potrzebują. Moja koleżanka jest taka, że zawsze powtarza mi jak nie to nie, nie rób, nie musisz, nie chcę, a potem, po czasie dopiero mi mówi, że jest mi wdzięczna, że coś tam zrobiłam, do czegoś ją przekonałam, ale zawsze na wstępie mówi, żeby z jakimkolwiek problemem zostawić ją samą.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 21:43   

Merida napisał/a:
zawsze na wstępie mówi, żeby z jakimkolwiek problemem zostawić ją samą

Więc zrób coś dla siebie i choć raz zostaw ją z tym problemem......
_________________
:ptero:
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Sob 02 Mar, 2013 21:47   

Współczuciem NIC nie zyskasz - zacznij kpić - drwić - prowokować - pokaż lekceważenie
Chce pomoc ? Niech najpierw pokaże coś od Siebie . A tak apropo Ty nie masz swego życia ? Żadnych problemów - radości - smutków itp ? Jestem ciekaw jakby co to kto Ci pomoże ?
Jak na razie Jej nie pomagasz a SOBIE szkodzisz .No cóż Twe życie .


prsk :blee:
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 13