Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
współuzależniona
Autor Wiadomość
edit582620 
Małomówny
niebieskooka


Dołączyła: 05 Mar 2013
Posty: 37
Wysłany: Wto 09 Kwi, 2013 15:00   

edit582620 napisał/a:
olga napisał/a:
edit582620 napisał/a:
problem to ...wyrzuty sumienia..


z powodu czego?..... nawywijałaś coś? :mysli:


:radocha: :brawo:
niańczyłam :kot: :pies: a teraz daszek nad głową zabrać? ceewd


współuzależnienie to nie grzech?
jest co sobie zarzucić tak czy siak :krzyk:
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 09 Kwi, 2013 18:50   

Edit, a na Alanon zajrzała choć raz? Na terapię się zapisała? hę... :tia:
_________________

 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 09 Kwi, 2013 18:50   

edit582620 napisał/a:
jest co sobie zarzucić tak czy siak

Jasne, że nie grzech, ale co do tego stwierdzenia zacytowanego to się jak najbardziej zgadzam- współuzależniona, która twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.... powiedzmy łagodnie, że średnio jej ufam :evil2" Dobrze jest umieć się przyznać do błędów i widzieć je przede wszystkim ale to już wyższą szkoła jazdy. Na początek to jak najbardziej budowanie poczucia własnej wartości, zaprzestanie obwiniania się o całe zło świata, zrozumienie siebie. Na zadośćuczynienie krzywd przez siebie wyrządzonych też kiedyś przyjdzie czas.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 09 Kwi, 2013 19:05   

pannamigotka napisał/a:
Na zadośćuczynienie krzywd przez siebie wyrządzonych też kiedyś przyjdzie czas.

a ja bezczelnie dodam : także krzywd wyrządzonych sobie...
_________________

 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 09 Kwi, 2013 20:11   

pietruszka napisał/a:
także krzywd wyrządzonych sobie...
Od tego się właśnie zaczyna, inni muszą poczekać ;)
 
     
edit582620 
Małomówny
niebieskooka


Dołączyła: 05 Mar 2013
Posty: 37
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 03:08   

pietruszka napisał/a:
Edit, a na Alanon zajrzała choć raz? Na terapię się zapisała? hę... :tia:


na AlAnon chodzę od niedawna opuściłam 2 razy raz gorączka 39 drugi raz w pracy
Na terapię nie chodzę
Jestem świeżynką i dopiero powolutku dostrzegam ile zła wyrządziłam i sobie i innym Wybaczyć sobie i zadośćuczynić skrzywdzonym och chyba trochę to potrwa a bym chciała już
po pierwszym spotkaniu nie załapałam wogóle o co tam chodzi powoli zaczynam widzieć 12 kroków ale przepracować to....wiem nawet nie potrafię domyślić się ile mi to zajmie i czy się mi uda z wszystkim poradzić i pojąć ale chcę to zrobić
Ostatnio zmieniony przez edit582620 Śro 10 Kwi, 2013 03:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 07:22   

edit582620 napisał/a:
nie potrafię domyślić się ile mi to zajmie

Oby całe życie. :tak:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 08:06   

Najpierw zajmij się sobą, później będziesz myślała o innych.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 08:06   

edit582620 napisał/a:
ile mi to zajmie

na początku też byłam przerażona, a jak usłyszałam, ze ktoś chodzi 7, 12 lat to włos mi się jeżył na głowie, bo "po co one chodzą, to aż ta trudno z tego wyjść?" :lol2:
Dziś na to patrzę inaczej - wtedy zaczęła się moja przygoda z poznawaniem siebie, takiej jaką naprawdę jestem, a nie takiej, jaką chcieliby widzieć Inni.
edit582620 napisał/a:
powoli zaczynam widzieć 12 kroków ale przepracować to.

pomalutku, krok po kroku...
_________________

 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 08:10   

edit582620 napisał/a:
Wybaczyć sobie i zadośćuczynić skrzywdzonym och chyba trochę to potrwa a bym chciała już

Pośpiech to jest dobry przy łapaniu pcheł, a nie w głębokim, strukturalnym zmienianiu samego siebie.
_________________
:ptero:
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 08:17   

pterodaktyll napisał/a:
edit582620 napisał/a:
Wybaczyć sobie i zadośćuczynić skrzywdzonym och chyba trochę to potrwa a bym chciała już

Pośpiech to jest dobry przy łapaniu pcheł, a nie w głębokim, strukturalnym zmienianiu samego siebie.

A poza tym, dużo łatwiej będzie Ci to zrobić przy pomocy terapeuty ds uzależnień. Skąd miałabyś wiedzieć czym się zajmować a czym później i jak to zrobić? Teraz chcesz się zająć czymś, co się robi dużo później, jest to potrzebne jak najbardziej, ale nie teraz. Najpierw poznaj siebie (to nie jest takie łatwe),zrozum, pomóż sobie, a potem będziesz wiedziała, jak zadośćuczynić krzywdy.
 
     
edit582620 
Małomówny
niebieskooka


Dołączyła: 05 Mar 2013
Posty: 37
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 09:15   

pannamigotka napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
edit582620 napisał/a:
Wybaczyć sobie i zadośćuczynić skrzywdzonym och chyba trochę to potrwa a bym chciała już

Pośpiech to jest dobry przy łapaniu pcheł, a nie w głębokim, strukturalnym zmienianiu samego siebie.

A poza tym, dużo łatwiej będzie Ci to zrobić przy pomocy terapeuty ds uzależnień. Skąd miałabyś wiedzieć czym się zajmować a czym później i jak to zrobić? Teraz chcesz się zająć czymś, co się robi dużo później, jest to potrzebne jak najbardziej, ale nie teraz. Najpierw poznaj siebie (to nie jest takie łatwe),zrozum, pomóż sobie, a potem będziesz wiedziała, jak zadośćuczynić krzywdy.





"- Kto ostatni w kolejce do ofiarowania?
- Ja, mam numerek 852, a pani?
- Mam 853. Długo się czeka?
- Nie, szybko idzie. A pani w imię czego składa ofiarę?
- W imię miłości, a pani?
- Ja dla dzieci, wszystko bym za nie oddała…
- A co pani składa w ofierze?
- Swoje życie osobiste. Wszystko dla dzieci. Ze wszystkiego rezygnuję. Z nikim się nie spotykam, wszystkiego w domu muszę dopilnować. Nic sobie nie kupuję, nigdzie nie chodzę. Rzuciłam dobrą pracę, żeby być bliżej domu, teraz sprzątam w przedszkolu, żeby osobiście dzieci doglądać. Nic dla siebie nie chcę.
- Rozumiem panią. A ja składam swoje uczucia w ofierze. Wie pani, z mężem mi się dawno nie układa… ma inną. Mąż nie chce odejść pierwszy, mówi, że się przyzwyczaił do mnie. Ja też nie potrafię odejść – żal mi go… I tak sobie trwamy… O! Pani numerek się świeci! Boję się, co będzie jak nie przyjmą mojej ofiary?
853 zwija się w kłębek i czeka na swoją kolej. 852 długo nie wychodzi, w końcu drzwi do gabinetu się otwierają i 852 stoi oszołomiona.
- No i co? Co pani powiedzieli? Przyjęli ofiarę?
- Nie... Powiedzieli, że okres próbny. Kazali jeszcze się zastanowić.
- Jak to??? Dlaczego???
- Pani kochana, oni mnie spytali czy przemyślałam wszystko, bo to przecież nieodwracalne. Powiedziałam im, że dzieci jak dorosną to docenią, co matka dla nich poświęciła. A oni mi film pokazali. O mnie, o mojej przyszłości. Jak córka za mąż wyszła i się wyprowadziła do innego miasta, a syn dzwoni tylko raz w miesiącu. Ja go w tym filmie pytam dlaczego, a on mówi, żebym się do jego życia nie wtrącała i zajęła sobą. A jak mam się sobą zająć, kiedy się nigdy sobą nie zajmowałam, nie umiem!
- No to teraz ja idę… 853 się świeci…
- Dzień dobry pani. Proszę usiąść. Co pani nam przyniosła?
- Uczucia…
- Rozumiem… Proszę pokazać.
- Niech pan patrzy, niewiele tego, ale świeżutkie, nienoszone, pół roku mają dopiero…
- Co pani chce w zamian?
- Ocalić rodzinę.
- Czyją? Pani? A co tam jest do ocalenia?
- Mąż ma kochankę, dawno.
- A pani?
- Ja od pół roku mam kogoś…
- Te uczucia, co pani przyniosła, to do tego nowego?
- Tak. Żeby tylko ocalić rodzinę.
- Jaką rodzinę? Przecież sama pani mówi, że mąż ma inną kobietę, a pani innego mężczyznę, gdzie tu rodzina?
- Ale rozwodu nie było! Wciąż jesteśmy małżeństwem!
- I to pani odpowiada?
- Nie!
- Ale wymienić na nowy związek pani nie chce?
- Nie… to nie są jakieś wielkie uczucia…
- No to skoro pani ich nie szkoda, to poproszę, może pani złożyć ofiarę.
- Ale słyszałam, że film jakiś pokazujecie, o przyszłości… Dlaczego ja nie mogę obejrzeć?
- Różne tu filmy pokazujemy. Jednym o przyszłości, a innym o przeszłości… A pani pokażemy o teraźniejszości. Włączam proszę patrzeć.
- To ja??? Masakra, jak ja wyglądam??? To kłamstwo!!! Przecież dbam o siebie!
- Cóż, pani stan ducha przekłada się na wygląd.
- Ale jak to??? Przygarbiona jakaś jestem, usta zacięte, oczy mętne, włosy oklapnięte…
- Tak wyglądają ludzie kiedy ich dusza płacze…
- A co to za chłopiec? Taki słodki… O, tuli się do mnie!
- Nie poznaje pani? To pani mąż, w pani projekcji.
- Mąż??? Bzdura!!! Mąż jest dorosłym człowiekiem!
- A w głębi duszy jest małym chłopcem. I tuli się do mamusi…
- Ale tak mi wpojono w dzieciństwie, że kobieta musi być silniejsza, mądrzejsza, bardziej stanowcza. Że musi wspierać męża.
- No i tak pani ma: silna, mądra, stanowcza mamusia kieruje swoim chłopcem-mężem. I przytuli i nakrzyczy, ukarze i wybaczy, pożałuje i nakarmi.
- Ale przecież nie jestem mamusią tylko żoną! A on ma kochankę! Lata do niej, a potem wraca, a ja go i tak kocham!
- Oczywiście, ma się rozumieć, chłopiec się bawi w piaskownicy i wraca do domu, do ukochanej mamusi. Popłacze trochę w fartuch, pokaja się… Dobra, koniec oglądania. Będziemy finalizować. Składa pani miłość w ofierze czy nie?
- A przyszłość? Nie pokazaliście mi przyszłości!
- Bo jej pani nie ma. Przy takiej teraźniejszości pani chłopiec ucieknie, jak nie do innej kobiety, to w chorobę. Albo w ogóle – donikąd. Znajdzie sobie sposób wyrwania się spod mamusinej spódnicy. Przecież sam ma ochotę dorosnąć…
- To co mam robić? Dla kogo będę się ofiarowywać?
- To już pani powinna lepiej od nas wiedzieć. Podoba się pani rola mamusi widocznie. Bardziej, niż żony. Mamusie też bywają kochane. No to jak? Będzie pani składać ofiarę? W imię ocalenia tego co jest i żeby pani mąż pozostał synkiem?
- Nie, nie wiem, nie jestem gotowa… muszę pomyśleć…
- Dajemy czas na myślenie.
- A co ja mam zrobić, żeby mąż… no… tego… wydoroślał?
- Przestać być mamusią. Odwrócić się twarzą do siebie i nauczyć się być Kobietą. Atrakcyjną, tajemniczą, zajmującą, pożądaną. Taką, której ma się ochotę podarować kwiaty i śpiewać serenady pod oknem, a nie płakać na ciepłej miękkiej piersi.
- Pomoże?
- Z reguły pomaga. Ale tylko pod warunkiem, że się pani zdecyduje być Kobietą. Jakby co – proszę przyjść. Uczucia ma pani piękne, z przyjemnością je weźmiemy. Wie pani ile osób marzy o takich uczuciach? Jak się pani zdecyduje je ofiarować – zapraszamy!
- Pomyślę…
853 wychodzi w zamyśleniu z gabinetu, tuląc do piersi swoje uczucia. 854 umierając z niepokoju podnosi się z krzesła i zmierza w kierunku otwartych drzwi.
- Gotów jestem ofiarować swoje potrzeby, żeby tylko mamusia była zadowolona…,- szepcze 854.
Drzwi się zamykają. W poczekalni siedzą ludzie tuląc swoje marzenia, talenty, cele, plany, karierę, możliwości – wszystko to, co postanowili złożyć w ofierze…"


Jak to przeczytałam...(.w innym poście oczywiście)
To o mnie - tylko chłopiec już wpadł w chorobę a ja nie mam kochanka
Czy zdołam sobie wybaczyć? Zadośćuczynić krzywdy?
Coraz bardziej myślę o terapii indywidualnej od wczoraj bo Ananon wszystkiego nie załatwi
W mojej grupie jest dużo nowych
Główkowałam czy nie zacząć chodzić jednocześnie na spotkania na drugą grupę w inny dzień :mysli:
 
     
edit582620 
Małomówny
niebieskooka


Dołączyła: 05 Mar 2013
Posty: 37
Wysłany: Pią 12 Kwi, 2013 05:37   

Na spotkaniu AnAnon dowiedziałam się o możliwości posiadania sponsora. Wcześniej myślałam że sama będę musiała przepracowywać te 12 kroków :glupek:
A tu proszę :hura: ktoś może mi w :hura: tym pomóc :hura:
tylko :mysli: kto to ma być
Na fajce w przerwie uświadomiono mnie że wybór sponsora to niekoniecznie tak od razu
Kto dla mnie będzie dobrym sponsorem :mysli:
mam na oku ale usłyszałam na przerwie od takiej jednej że jej pierwszy wybór o którym myślała ale go nie dokonała byłby dla niej porażką A już byłam zdecydowana bo jej wypowiedzi bardzo do mnie trafiają.
:mysli: :mysli: :mysli: Pierwsze wrażenie to nie wszystko :boisie:
poczekam pomyślę
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pią 12 Kwi, 2013 07:24   

edit582620 napisał/a:
poczekam pomyślę

Dobra decyzja :tak:
Jeśli Twoja grupa działa na programie, to przecież przez cały miesiąc pracujecie na jednym z kroków i w ten sposób co roku masz możliwość pogłębiania ich znajomości i umiejętności stosowania w życiu.
Sponsorem powinna być osoba doświadczona w wychodzeniu ze współuzależnienia, a zatem poukładana we własnym życiu.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
edit582620 
Małomówny
niebieskooka


Dołączyła: 05 Mar 2013
Posty: 37
Wysłany: Pią 12 Kwi, 2013 13:35   

Z NASZYCH MYŚLI BUDUJEMY SWÓJ ŚWIAT. MIEJ ZŁE MYŚLI, A ZŁO PÓJDZIE ZA TOBĄ Z TAKĄ PEWNOŚCIĄ , Z JAKĄ WÓZ JEDZIE ZA WOŁEM .

Rano na to natrafiłam.
Szczerze postanowiłam sobie że dziś właśnie będę miała dobre myśli tylko dla siebie Będzie to przyciągało do mnie dobre moje samopoczucie całe zło jakie będzie chciało mnie dotknąć odrzucam nie biorę do siebie taki mały triumfik dla mnie
Nawet poprosiłam szczerze Boga o pomoc i z taką dziecięcą ufnością
Ach jaki dobry dzień jak mi z tym fajosko :radocha:
I taki będzie cały a jak ktoś zechce to się nie dam cczxc

Strasznie Wam Wszystkim dziękuję że jest to forum że wszyscy je tworzą i .....wogóle
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 12