Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
współuzaleznieniona i alkoholik
Autor Wiadomość
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2013 21:14   

staaw napisał/a:
jadąc samochodem kontrolujesz sytuację na drodze...


hehe... czy oby na pewno? Po mojemu to ją obserwujesz :p
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2013 21:17   

Dziubas napisał/a:
staaw napisał/a:
jadąc samochodem kontrolujesz sytuację na drodze...


hehe... czy oby na pewno? Po mojemu to ją obserwujesz

Ale Ci się na akademickie dysputy zebrało... :bezradny:

Obserwuję, jednak kiedy unikam wypadku lub w inny sposób wpływam na sytuację na drodze przestaję biernie obserwować a zaczynam kontrolować sytuację...
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2013 21:23   

Dziubas napisał/a:
Po mojemu to ją obserwujesz

Jak podają statystyki, kierowca prowadzący samochód, co 10 sekund podejmuje jakąś decyzję
_________________
:ptero:
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2013 21:24   

p***ę nie jadę... :rotfl:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2013 21:26   

staaw napisał/a:
pi***olę nie jadę...

Pewno,Co się będziesz po nocach.... :mgreen:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2013 21:27   

To cytat z filmu... w dzień jechał na ślub nie znając miasta...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Halloween 
(banita)


Pomógł: 11 razy
Wiek: 91
Dołączył: 26 Sie 2012
Posty: 364
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2013 22:04   

pterodaktyll napisał/a:
Dziubas napisał/a:
Po mojemu to ją obserwujesz

Jak podają statystyki, kierowca prowadzący samochód, co 10 sekund podejmuje jakąś decyzję


Prowadząc auto, decyzje podejmujesz w sekundowym takcie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
_________________
Fröhlich leben trotzig kämpfen und mit dem Lächeln sterben. J.P.
Żyj się wesoło, walcz zawzięcie i z uśmiechem umieraj. J.P.
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2013 07:30   

pietruszka napisał/a:
kontrola dziecka też nie jest chyba zła

Jasne, że nie. Muszę kontrolować- czy jest najedzone, czy ma zmienioną pieluchę :P potem żeby obudzić do przedszkola, pomagać w rozwiązywaniu problemów przedszkolaka poprzez rozmowę itp i tak dalej i tak dalej, kontrolować stan zdrowia, dbać o szczepionki, rozwój.
Nadkontrola to by było np czytanie pamiętnika, o którym wspomniałaś, wyrzucanie jego cennych rzeczy do śmieci (moja córka zbiera zwykłe kamienie, pióra i suche kwiaty, a nie mieszkamy w 500-metrowym domu :) ) czy dzwonienie po koleżankach, żeby się z nią przyjaźniły. Im starsze dziecko tym mniejsza kontrola.
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2013 10:50   

Według mnie każda kontrola, to brak zaufania, to potrzeba sprawdzenia czegoś/kogoś.
Może to i gra słów... ale moim zdaniem :lol: małym dzieckiem się opiekujemy... nie kontrolujemy.
Dużego dziecka, jeśli mamy do niego zaufanie nie potrzebujemy sprawdzać... pytamy,ono odpowiada i jeśli mu wierzymy....kontrola jest niepotrzebna.

Kanar sprawdza bilety, nauczycielka zadanie domowe, celnik sprawdza czy czegoś nie przemycasz... a to wszystko oparte jest na założeniu że czegoś nie zrobiłeś, nie dopełniłeś, nie wywiązałeś się ze swojego obowiązku, czyli...należy "Cię"sprawdzić :evil:

A jeśli mówimy o nadkontroli w związku, że to nienormalne, niewłaściwe i chore...to ja się pytam....czy kontrola w związku jest dobrym, normalnym i zdrowym objawem i czy ma cokolwiek wspólnego z miłością?
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2013 12:17   

Mysza napisał/a:
kontrola

myślę, że to spór o samą definicję słowa kontrola. Czy kontrola to zwykłe sprawdzanie ("kochanie, zapłaciłeś rachunek za prąd?", czy nadzór "pokaż mi natychmiast, zapłacony kwitek za prąd i dwa złote reszty"?)
_________________

 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2013 12:49   

pietruszka napisał/a:
spór o samą definicję


kontrola
1. «sprawdzanie czegoś, zestawianie stanu faktycznego ze stanem wymaganym»
2. «nadzór nad kimś lub nad czymś»

Źródło: SJP PWN
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2013 15:03   

Mysza napisał/a:
każda kontrola
Cytat:
Źródło: SJP PWN
pietruszka napisał/a:
czy nadzór


a dla mnie srombór :P

tak jak ja nie wiem, co oznacza opiekowanie się dzieckiem, odpowiedzialność za jego życie, troska, kontrola czy nadzór itd...
tak trudno jest JEDNOZNACZNIE określić gdzie jest granica między powyższymi i to byłby dobry temat do rozmów i klepania swoich teorii na ten temat :skromny:

definicje definicjami, rozwój rozwojami, wyższa wiedza od przeciętnej na temat opieki dzieckiem i górnolotne sformułowania czasami legną w gruzach przy pewnych przypadkach, które nas doświadczają :roll:
moim zdaniem nauka na własnych błędach, chęć wychowania dzieci nieco "lepiej" niż zrobili to nasi rodzice to połowa sukcesu
ale co ja tam sie będę wypowiadał na nieznany mi temat 8|
 
     
apple 
Małomówny
apple


Dołączyła: 17 Kwi 2013
Posty: 30
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2013 22:05   

Jakby nie było co tam piszecie to ja robiłam to ponad normę i to co robiłam przeszkadzało mi.przeszkadzało-tak mi kazał mowic terapeuta to slowa normalne jest wzgledne.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2013 06:13   

O... znalazłam... dla mnie bardzo ważny fragment książki Koniec współuzależnienia, który już kiedyś przytaczałam:
http://komudzwonia.pl/vie...p=300896#300896
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2013 07:24   

No tak, nadkontrola w pigułce. Bardzo dobry cytat.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 11