|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Zasady twardej miłości |
Autor |
Wiadomość |
smokooka
Uzależniony od netu
Pomogła: 100 razy Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Wto 26 Lut, 2013 13:12
|
|
|
Michał, najwyraźniej oboje schodzicie z piedestału i za to trzymam kciuki. Dogadacie się, byle nie przegapić po drodze spadków formy i nie obwiniać się wzajemnie za *p****. Pamiętaj, że to nie ona będzie dyktowała jaki masz mieć nastrój, i nie zapomnij, że nie Ty będziesz dyktował jaki ona ma mieć nastrój. A jak ma na imię Twoja żona? Bo jakoś tak głupio pisać "ona" Powodzenia i pewności, że wiesz czego chcesz i jak do tego dążyć małymi kroczkami |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
Iwa
Towarzyski
Dołączyła: 20 Lut 2013 Posty: 120
|
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 15:35
|
|
|
Michał - i jak tam u Was? |
|
|
|
|
michal22
Towarzyski
Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 112
|
Wysłany: Wto 14 Maj, 2013 09:11
|
|
|
Co u nas -- dzięki za to pytanie.
Generalnie to u mnie sytuacja wygląda tak: bardzo zmieniłem moje własne podejście do mojej żony. Po pierwsze, zrozumiałem, że nawet, gdybym chciał odejść, to TERAZ nie odchodzę -- z uwagi na to, że potem dzieciom bym w twarze nie mógł spojrzeć, zachowałbym się jak tchórz, w mojej ocenie, w tej sytuacji. Po drugie -- moje własne motywy odejścia (czyli "dwie pieczenie przy jednym ogniu", czyli moje załatwienie sobie ukrytego celu seksualnego pod przykrywką jawnego i teoretycznie uczciwego celu "nie potrafię się dogadać") -- tu też by mi było trudno dzieciom spojrzeć w oczy. Co bym miał im powiedzieć, tatuś odszedł od mamusi bo mamusia nie chciała z tatusiem robić tego i tego?
Po drugie, akceptacja. Zacząłem akceptować, pracuję nad akceptacją żony. Nie komentuję jej zachowań, nie krytykuję. Coraz bardziej zaczynam zauważać, na jakiej podstawie te kilka lat temu dobraliśmy się, zeszliśmy, jak to jest, że jesteśmy ze sobą tak długo.
Po trzecie, to było ćpuńskie myślenie, typowe: jeżeli tylko zmieni się w moim życiu [TU WSTAW DOWOLNE COŚ], to wówczas będę wspaniale szczęśliwie cudowny do końca życia itp. Jak myśląc w taki sposób można w ogóle żyć, jak w taki sposób myśląc można stworzyć relację między dwojgiem ludzi? Nie można raczej, mi się nie udało.
Po czwarte, wiem, że to jest mój wybór: czy mam rodzinę (czyli żonę i dzieci), czy zachowuję się jak ojciec, czy nie. W każdej chwili ten wybór mam. Nie jestem nigdzie przywiązany. Jestem wolnym człowiekiem, dokonałem takiego wyboru, analizując wszystkie "za" i "przeciw".
Żona... tak, u niej raczej lepiej, zaczęła sama usprawniać swoje życie, nawet się wybrała ostatnio na jakąś grupę (nie-mitingową, nie-terapeutyczną), ale na grupę - więc sądzę, że idzie w dobrym kierunku. Rozmawiamy, dajemy sobie czas, nie kłócimy się. Ja raczej teraz zaczynam widzieć jej prowokacje, jej humory przeróżne, zaczynam widzieć wyraźnie, gdzie jestem manipulowany, a gdzie ona próbuje wywołać jakąś kłótnię. A ja wówczas nie podejmuję rękawicy; na agresywne pytania nie odpowiadam ani "tak" ani "nie", tylko się wycofuję.
Na ten moment jestem szczęśliwy i spokojny dzięki moim decyzjom. Co będzie w przyszłości, tego rzecz jasna nie wiem.
Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz za pamięć i za zainteresowanie. |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Pomogła: 100 razy Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Wto 14 Maj, 2013 09:21
|
|
|
Strasznie się cieszę Tak trzymać |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
Iwa
Towarzyski
Dołączyła: 20 Lut 2013 Posty: 120
|
Wysłany: Wto 14 Maj, 2013 13:05
|
|
|
Fajnie, że u Ciebie dobrze... że zmieniłeś ''myślenie''.
Trzymam niezmiernie kciuki.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|